Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Kananary

Kananary

Data: 2010-01-28 11:33:41
Autor: Herald
Kananary
Dnia Tue, 26 Jan 2010 14:58:34 +0100, Kapsel napisał(a):


Kontrolerzy nie dają mu wyjść (kazali mu przejść na koniec tramwaju i tam
obstawili szczelnie, jeden blokował też całkowicie ostatnie drzwi),

Jak przeczytasz to interpelację, to chyba będzie już wszystko jasne ;)

http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/7B805D07
//
w razie odmowy zapłacenia należności kontroler ma prawo zażądać okazania
dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego. W przypadku
odmowy okazania dokumentu tożsamości kontroler może zwrócić się do
funkcjonariusza Policji lub innych organów porządkowych, które mają
uprawnienia do ustalania tożsamości podróżnych w komunikacji miejskiej, o
podjęcie czynności zmierzających do ustalenia tożsamości podróżnego.
Kontroler nie ma uprawnień do podejmowania innych działań mających na celu
ustalenie tożsamości podróżnego, w szczególności nie może uniemożliwić
pasażerowi opuszczenia pojazdu. W tym zakresie wypowiedział się również NSA
w Warszawie w wyroku z dnia 19 stycznia 2005 r., sygn. akt OSK 790/04,
stwierdzając, iż: ˝Postanowienie regulaminu przewozu osób i bagażu
upoważniające kontrolera do udaremnienia próby opuszczenia pojazdu
pasażerowi, który to kontroler nie jest ani funkcjonariuszem Policji, ani
innym organem porządkowym, mającym ustawowe prawo do zatrzymania
podróżnego, narusza art. 41 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
oraz art. 33a Prawa przewozowego˝; //

Data: 2010-01-28 12:06:37
Autor: Gruby Jendrek
Kananary

"Herald" <herald@onet.eu> wrote in message news:nbqw8uin218h$.188maycvr16bl$.dlg40tude.net...

˝Postanowienie regulaminu przewozu osób i bagażu
upoważniające kontrolera do udaremnienia próby opuszczenia pojazdu
pasażerowi, który to kontroler nie jest ani funkcjonariuszem Policji, ani
innym organem porządkowym, mającym ustawowe prawo do zatrzymania
podróżnego, narusza art. 41 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
oraz art. 33a Prawa przewozowego˝;


A jednak witam ponownie - no to co z ta obroną konieczną? ;)

A.

Data: 2010-01-28 09:56:51
Autor: witek
Kananary
Gruby Jendrek wrote:

"Herald" <herald@onet.eu> wrote in message news:nbqw8uin218h$.188maycvr16bl$.dlg40tude.net...

˝Postanowienie regulaminu przewozu osób i bagażu
upoważniające kontrolera do udaremnienia próby opuszczenia pojazdu
pasażerowi, który to kontroler nie jest ani funkcjonariuszem Policji, ani
innym organem porządkowym, mającym ustawowe prawo do zatrzymania
podróżnego, narusza art. 41 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
oraz art. 33a Prawa przewozowego˝;


A jednak witam ponownie - no to co z ta obroną konieczną? ;)

A.

a ktos cie atakuje?
co najwyzej pozneij bedziesz sie mogl skarzyc na kontrolera za zmuszenie do okreslonego zachowania.

Data: 2010-01-28 19:46:51
Autor: Gruby Jendrek
Kananary

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:hjsc43$r68$4inews.gazeta.pl...

a ktos cie atakuje?
co najwyzej pozneij bedziesz sie mogl skarzyc na kontrolera za zmuszenie do okreslonego zachowania.

Jak cię zamknę w piwnicy aż mi nie zapłacisz za oddychanie np. "moim powietrzem" to też uznasz że nie jestes atakowany tylko będziesz grzecznie siedział a dopiero jak cie łaskawie puszczę to sie poskarżysz? ;)

A.

Data: 2010-01-28 13:41:22
Autor: witek
Kananary
Gruby Jendrek wrote:
UÂżytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisaÂł w wiadomoÂści news:hjsc43$r68$4inews.gazeta.pl...

a ktos cie atakuje?
co najwyzej pozneij bedziesz sie mogl skarzyc na kontrolera za zmuszenie do okreslonego zachowania.

Jak ciĂŞ zamknĂŞ w piwnicy aÂż mi nie zapÂłacisz za oddychanie np. "moim powietrzem" to teÂż uznasz Âże nie jestes atakowany tylko bĂŞdziesz grzecznie siedziaÂł a dopiero jak cie Âłaskawie puszczĂŞ to sie poskarÂżysz? ;)

jak mnie zamkniesz w piwnicy to nie daje mi to prawa do dania ci w gębę.
Chyba, że będziesz mnie tam chciał na siłę wsadzić.

Data: 2010-01-28 12:25:35
Autor: Herald
Kananary
Dnia Thu, 28 Jan 2010 12:06:37 +0100, Gruby Jendrek napisał(a):


˝Postanowienie regulaminu przewozu osób i bagażu
upoważniające kontrolera do udaremnienia próby opuszczenia pojazdu
pasażerowi, który to kontroler nie jest ani funkcjonariuszem Policji, ani
innym organem porządkowym, mającym ustawowe prawo do zatrzymania
podróżnego, narusza art. 41 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
oraz art. 33a Prawa przewozowego˝;

A jednak witam ponownie - no to co z ta obroną konieczną? ;)

Ale kto się ma "bronić"?
Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś ten fragment który cytowałeś.

Data: 2010-01-28 12:33:22
Autor: Gruby Jendrek
Kananary

"Herald" <herald@onet.eu> wrote in message news:15wy63rj2m8dk$.1ds5xn1j8oo2p.dlg40tude.net...

Ale kto się ma "bronić"?
Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś ten fragment który cytowałeś.

Osoba bezprawnie uwieziona przez kontrolerów którzy nie mają do tego prawa.

A.

Data: 2010-01-28 09:57:22
Autor: witek
Kananary
Gruby Jendrek wrote:

"Herald" <herald@onet.eu> wrote in message news:15wy63rj2m8dk$.1ds5xn1j8oo2p.dlg40tude.net...

Ale kto się ma "bronić"?
Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś ten fragment który cytowałeś.

Osoba bezprawnie uwieziona przez kontrolerów którzy nie mają do tego prawa.

A.

to gdzie ten atak, ktory chcialbys odeprzec?

Data: 2010-01-28 13:31:42
Autor: Piotr [trzykoty]
Kananary
Użytkownik "Gruby Jendrek" <sokolo1@poczta.onet.pl> napisał
A jednak witam ponownie - no to co z ta obroną konieczną? ;)

NSA dotyczy regulaminu, a nie sytuacji. NSA rozstrzyga w zakresie ważności aktu normatywnego wydanego przez jakiś organ, a nie sytuacji.
Oczywistym jest, że skoro ustawa nie dała wprost prawa do zatrzymywania osób, to żaden regulamin nie może tego rozszerzać. I jako dokument jesto on w tym zakresie nieważny. Tylko tyle.

Kontroler nie ma prawa pozbawiać wolności.
Pozbawienie wolności to przestępstwo.
Nie stanowi przestępstwa czyn o znikomej szkodliwości społecznej.
Czy społecznie szkodliwe jest delikatne ujęcie gamonia, który robi w balona przedsiębiorstwa, a przede wszystkim społeczeństwo korzystjące z komunikacji publicznej i jeszcze agresją chce domagać się swobody i niezapłacenia...? Tak będzie bronił kontrolera jego adwokat.

Może złożyć powództwo za stracony czas pozbawienia wolności? Proszę bardzo. Zgodnie z prawem i regułami społecznymi za przejazd się płaci, a jak się nie zapłaci to się ponosi opłatę dodatkową, i wykonuje uprawnione polecenia kontrolera (dokumenty itp).
No dobrze, ale kontroler nie miał prawa blokować oddalenie się, ma prawo przemieszczania się, a nie wymuszonej rozmowy z kontrolerem i czekania na Policję. Ok. Będzie powództwo. Będzie odpowiedź:
Art. 5 KC "Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony." Kontroler ma prawo zwrócić się do Policji o ustalenie danych pasażera, więc sytuacja nie jest zamachem na wolność pasażera.

A tak w ogóle to jakaś dyskusja typowo akademicka. W prawdziwych sytuacjach na 90% życie potoczy się inaczej: któraś ze stron albo spasuje albo postawi na swoim za wszelką cenę. Wtedy dojdzie do pyskówki czy przemocy. I sąd będzie rozstrzygał zupełnie inne kwestie i inne będą zarzuty... Może nawet problemu bezprawności ujęcie nie dojrzy...

Data: 2010-01-28 09:59:40
Autor: witek
Kananary
Piotr [trzykoty] wrote:
Zgodnie z prawem i regułami społecznymi za przejazd się płaci, a jak się nie zapłaci to się ponosi opłatę dodatkową, i wykonuje uprawnione polecenia kontrolera (dokumenty itp).




problem w tym, ze uprawnione polecenia kontrolera sprowadzaja sie tylko i wylacznie do "czy moge w takim razie prosic o dokumenty, bno jak nie to zadzwonie po tate". I tylko tyle mu wolno. Czesto jest to za malo.

Data: 2010-01-28 17:17:49
Autor: Piotr [trzykoty]
Kananary
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
problem w tym, ze uprawnione polecenia kontrolera sprowadzaja sie tylko i wylacznie do "czy moge w takim razie prosic o dokumenty, bno jak nie to zadzwonie po tate". I tylko tyle mu wolno.

Ale jeśli swoim brzuchem zablokuje on wyjście gapowiczowi (czegu mu nie wolno) to jak to zostanie ocenione, ale nie przez pryzmat logiki zdania w Prawie Przewozowym, ale przez pryzmat całej sytuacji-to jest problem. Bowiem takiej oceny dokona sąd, gdy ktoś skutecznie bedzie bronił kontrolera.

Bowiem, aby można było stosować obronę konieczną musi być zamach (przestępstwo).
A aby było przestępstwo musi być czyn bezprawny ORAZ musi być większa niż znikoma jego szkodliwość społeczna. Oba warunki.

Co jest społecznie szkodliwsze: zastawienie bebechem komuś wyjścia na kilkanaście minut czy narażanie społecznstwa na straty, nie poszanowanie reguł korzystania z transportu publicznego, brak zamiaru regulowania zobowiązań i negatywne zachowania wobec osób pełniących publiczne funkcje???

Jak dla sędziego wolność będzie najświętszą wartością, to oczywiście, kontroler popełnił przestępstwo, przekroczył uprawnienie z ustawy. Ale myślę, że w ocenie większości (i sądu), ta sytuacji będzie oceniona prosto: cwaniak jeden nie dość, że bez biletu to jeszcze kontrolera obił...

Data: 2010-01-28 10:27:43
Autor: witek
Kananary
Piotr [trzykoty] wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
problem w tym, ze uprawnione polecenia kontrolera sprowadzaja sie tylko i wylacznie do "czy moge w takim razie prosic o dokumenty, bno jak nie to zadzwonie po tate". I tylko tyle mu wolno.

Ale jeÂśli swoim brzuchem zablokuje on wyjÂście gapowiczowi (czegu mu nie wolno) to jak to zostanie ocenione, ale nie przez pryzmat logiki zdania w Prawie Przewozowym, ale przez pryzmat caÂłej sytuacji-to jest problem. Bowiem takiej oceny dokona sÂąd, gdy ktoÂś skutecznie bedzie broniÂł kontrolera.

Bowiem, aby moÂżna byÂło stosowaĂŚ obronĂŞ koniecznÂą musi byĂŚ zamach (przestĂŞpstwo).
A aby by³o przestêpstwo musi byÌ czyn bezprawny ORAZ musi byÌ wiêksza ni¿ znikoma jego szkodliwoœÌ spo³eczna. Oba warunki.

Co jest spoÂłecznie szkodliwsze: zastawienie bebechem komuÂś wyjÂścia na kilkanaÂście minut czy naraÂżanie spoÂłecznstwa na straty, nie poszanowanie reguÂł korzystania z transportu publicznego, brak zamiaru regulowania zobowiÂązaĂą i negatywne zachowania wobec osĂłb peÂłniÂących publiczne funkcje???

Jak dla sêdziego wolnoœÌ bêdzie najœwiêtsz¹ wartoœci¹, to oczywiœcie, kontroler pope³ni³ przestêpstwo, przekroczy³ uprawnienie z ustawy. Ale myœlê, ¿e w ocenie wiêkszoœci (i s¹du), ta sytuacji bêdzie oceniona prosto: cwaniak jeden nie doœÌ, ¿e bez biletu to jeszcze kontrolera obi³...
Dlatego wlasnie ktos powinien to w koncu uregulowac, bo narazie jest pat.
Z jednej strony jakos te dane musza dostac, z drugiej strony nie moga dalikwenta zatrzymac.

analogiczną sytuacją bedzie kontrola policji i zapomnienie prawka, dowodu rejestracyjnego i OC. I tu jakos nikt nie bedzie protestowal, ze dalej "nie pojedzie" i na czas nie dojedzie tak jak chcial

Brak biletu w autobusie powinien rodzic podobne myslenie. Niewazne, czy ktos nie skasowal, czy zapomnial dokumentow. Mial pecha i tym razem na czas nie dojedzie tam gdzie chcial. Za gapiostwo sie placi.

Data: 2010-01-28 17:54:35
Autor: Piotr [trzykoty]
Kananary
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Dlatego wlasnie ktos powinien to w koncu uregulowac, bo narazie jest pat.

Dokładnie tak. Podobnie zresztą jak uprawnienie do legitymowania z Ustawy o ochronie osób i minie. Tez jest, ale jak egzekwować.

Z jednej strony jakos te dane musza dostac, z drugiej strony nie moga dalikwenta zatrzymac.

Dokładnie tak. Z tym, że niech ludzie nie myślą, że skoro nie mogą zatrzymać to można tak po prostu dać kontrolerowi w zęby i sobie pójść, a sąd jeszcze nas pogłaska, bo "nie miał prawa zatrzymać".
I to miałem zamiar pokazać, w jakis sposób kontroler mimo bubla ustawowego może "zalegalizować" swoją kulawą partyzntkę, a po tyłku może dostać pasażer.

Data: 2010-01-28 10:57:26
Autor: witek
Kananary
Piotr [trzykoty] wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote
Dlatego wlasnie ktos powinien to w koncu uregulowac, bo narazie jest pat.

DokÂładnie tak. Podobnie zresztÂą jak uprawnienie do legitymowania z Ustawy o ochronie osĂłb i minie. Tez jest, ale jak egzekwowaĂŚ.

Z jednej strony jakos te dane musza dostac, z drugiej strony nie moga dalikwenta zatrzymac.

Dok³adnie tak. Z tym, ¿e niech ludzie nie myœl¹, ¿e skoro nie mog¹ zatrzymaÌ to mo¿na tak po prostu daÌ kontrolerowi w zêby i sobie pójœÌ, a s¹d jeszcze nas pog³aska, bo "nie mia³ prawa zatrzymaÌ".
I to miaÂłem zamiar pokazaĂŚ, w jakis sposĂłb kontroler mimo bubla ustawowego moÂże "zalegalizowaĂŚ" swojÂą kulawÂą partyzntkĂŞ, a po tyÂłku moÂże dostaĂŚ pasaÂżer.
nie tyle zalegalizowac, co nie zostac ukaranym.

Data: 2010-01-28 13:50:32
Autor: Gruby Jendrek
Kananary

"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_wytnij@o2.pl> wrote in message news:hjs03h$euo$1z-news.wcss.wroc.pl...

Czy społecznie szkodliwe jest delikatne ujęcie gamonia, który robi w balona przedsiębiorstwa, a przede wszystkim społeczeństwo korzystjące z komunikacji publicznej i jeszcze agresją chce domagać się swobody i niezapłacenia...?

Ale to cały czas błędne założenie - załóżmy że przez roztargnienie jadę bez biletu i dokumentów, łapią mnie - oczywiście rozumiem że to moja wina, grzecznie podaję swoje prawdziwe dane osobowe i informuję że zapłace mandat na co kontroler stwierdza - "nie, nie cwaniaczku - jedziemy na komisariat i masz zapłacić jeszcze dodatkowo 350 zł za zmianę trasy pojazdu" a przy tym zagania mnie w róg pojazdu i przytrzymuję ciałem. Moje proste pytanie brzmi - czy mam prawo dać mu w ryja i wysiąść? Jeszcze raz zaznaczam - czysto akademicko i hipotetycznie?

A.

Data: 2010-01-28 14:00:42
Autor: Piotr [trzykoty]
Kananary
Użytkownik "Gruby Jendrek" <sokolo1@poczta.onet.pl> napisał
łapią mnie - oczywiście rozumiem że to moja wina, grzecznie podaję swoje prawdziwe dane osobowe i informuję że >zapłace mandat

Przykro mi, ale Ustawa Prawo Przewozowe przewiduje dwa rozwiązania:
1) pokazujesz dokumenty
2) kontroler zwraca się do Policji o ustalenie tożsamości (nie ma obowiązku Ci wierzyć na słowo)

Moje proste pytanie brzmi - czy mam prawo dać mu w ryja i wysiąść? Jeszcze raz zaznaczam - czysto akademicko i hipotetycznie?

Zakładając, że on popełnia przestępstwo tak.
Zakładając, że jego czyn w danym kontekście jest znikomo szkodliwy -NIE.
I na 90% przypadków to Ty dostaniesz po tyłku z punktu widzenia prawa. Prawo przewiduje, że kontroler może żądać dokumentów lub Policji.
Próby wymuszania innych rozwiązań przez pasażera dawaniem w ryja raczej nie spotka się z aprobatą organów ścigania.

Data: 2010-01-28 15:08:30
Autor: Gruby Jendrek
Kananary

"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_wytnij@o2.pl> wrote in message news:hjs1ps$fq6$1z-news.wcss.wroc.pl...

Zakładając, że on popełnia przestępstwo tak.
Zakładając, że jego czyn w danym kontekście jest znikomo szkodliwy -NIE.

Hmmmmm - bezprawne ograniczenie czyjejś wolności ze względu na roszczenia finansowe w stosunku do niej ma znikomą szkodliwość? Ciekawe rozwinięcie tego typu działań mi do głowy przychodzą ;)

A.

Data: 2010-01-28 17:02:18
Autor: Piotr [trzykoty]
Kananary
"Gruby Jendrek" <sokolo1@poczta.onet.pl> wrote
Hmmmmm - bezprawne ograniczenie czyjejś wolności ze względu na roszczenia finansowe w stosunku do niej ma znikomą szkodliwość?

Ja rozumiem Twoje wątpliwości, bo sam je mam.
Też bym wolał, aby było wprost podane, i kontroler nie musiał popełniać czynu, aby potem ktoś dumał czy to był występek czy jednak ok dla społeczeństwa. Ale po to są normy generalne choćby wyłączające bezprawność, aby z nich też korzystać, gdy jest bubel prawny albo sytuacja nieuregulowana.

 Weź pod uwagę, ze to nie jest zwyczajene roszczenie. To jest sytuacja, gdzie przewidziano w ustawie wyraźnie, iż w przypadku braku dokumentów tożsamość ustalana jest przez Policję. I conajmniej dobrą regułą społeczną jest to, że ten mający zobowiązanie, powinien dołożyć chociaż starania, aby się temu nie sprzeciwiać. Zwłaszcza, gdy sposób postępowania jest podany i wierzyciel tego żąda-umożliwienie Policji sprawdzenia danych.

Jeśli delikwent, który nie zapłacił, nie okazał dokumentu i siłą chce uniemożliwić sprawdzenie jego danych to wybacz... ale kto uwierzy, że on się spieszy do kasy wpłacić karę. Daje to conajmniej uzasadniony przekonanie, że gapowicz łamie reguły społeczne.
Czy w tej sytuzcji, oceniając działanie kontrolera sąd będzie się kierował tylko i wyłącznie semantyczną wykładnią uprawnień z Prawa Przewozowego, czy rozwiązanie partyzanckiej, jakie stosował kontroler uzna zostanie za społecznie nieszkodliwe...?

INNE ROZWIĄZANIE
Poza tym adwokat kontrolera może stosować inną linię obrony, w moim przekonaniu bardziej kruchą, ale ją przedstawię:
Przyjąć, iż uprawnienie do żądania dokumentów od gapowicza jest to upoważnienie do legitymowania, tyle, że inaczej sformułowane. I wtedy mamy art. 65 par. 2 kodeksu wykroczeń i tak:
brak okazania dokumentu uprawnionej instytucji-- >wykroczenie-- >ujęcie obywatelskie
(Na potrzeby tego wykroczenia można poszukać orzeczeń, że instytucja państwowa, to ta, gdzie skarb państwa lub samorząd ma większeść czy jakoś tak było...)

Data: 2010-01-28 10:09:45
Autor: witek
Kananary
Piotr [trzykoty] wrote:
Poza tym adwokat kontrolera moÂże stosowaĂŚ innÂą liniĂŞ obrony, w moim przekonaniu bardziej kruchÂą, ale jÂą przedstawiĂŞ:
Przyj¹Ì, i¿ uprawnienie do ¿¹dania dokumentów od gapowicza jest to upowa¿nienie do legitymowania,

nie jest. to jest jasne od samego poczatku.

  tyle, Âże inaczej sformuÂłowane. I wtedy mamy
art. 65 par. 2 kodeksu wykroczeĂą i tak:
brak okazania dokumentu uprawnionej instytucji-- >wykroczenie-- >ujĂŞcie obywatelskie

kontroler nie jest uprawnioną instytucją.

Data: 2010-01-28 19:41:15
Autor: Gruby Jendrek
Kananary

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> napisał w wiadomości news:hjscdv$lr0$1z-news.wcss.wroc.pl...

Zwłaszcza, gdy sposób postępowania jest podany i wierzyciel tego żąda-umożliwienie Policji sprawdzenia danych.

No to drugie hmmmmm ;)

"2) w razie odmowy zapłacenia należności i niemożności ustalenia
tożsamości podróżnego - zwrócić się do funkcjonariusza Policji i innych
organów porządkowych, które mają, zgodnie z przepisami prawa,
uprawnienia do ustalania tożsamości osób, o podjęcie czynności
zmierzających do ustalenia tożsamości podróżnego,

W zasadzie jasno jest napisane - może się zwrócić - czyli " Panie posterunkowy, był (jest) tu taki jeden gość  w czerwonej czapece i z czerwonym nosem, nie mial (nie ma) dokumentów - czy moge prosić o ustalenie jego personaliów?". Bo o tym że "może zatrzymac do czasu ustalenia personaliów przez policję" ja tam słowa nie widzę ;)

A.

Data: 2010-01-28 20:23:38
Autor: Piotr [trzykoty]
Kananary
Bo o tym że "może zatrzymac do czasu ustalenia personaliów przez policję" ja tam słowa nie widzę ;)

Po co ciągle przytaczać ten fragment. Obaj wiemy, że Prawo Przewozowe tego uprawnienia nie daje, przecież nie o tym jest tak część dyskusji.
Pokazałem kilka kruczków prawnych, które może kontroler wykorzystać, by sytuacja nie wyglądała jak z zamykaniem dłużnika w piwnicy i tyle. Czy w danej sytuacji kontroler by się wywinął czy nie, czy pasażer dostałby karę za atak na niego rozstrzygnięty zostanie tylko w konkretnym przypadku.

A ja Ci powiem tak, myślę, że prawdopodobne życiowy ciąg zdarzeń wyglądałby tak, gdyby kontrolerzy zagrodzili Ci drogę i chciałbyś się przed tym bronić:

1. Poddajesz się grzecznie i ich nie tykasz, czekasz na Policję. Potem składasz zawiadomienie, że byłeś bezprawnie pozbawiony wolności.
a) w dowodach wychodzi tak, że dobrowolnie czekałeś, więc sprawa zostaje umorzona.
b) przyznają, faktycznie zagrodzili Ci drogę, ale z uwagi na to o czym wcześniej pisałem, dobro społeczne itp, -znikoma szkodliwośc ich czynu. Policjant wybucha śmiechem na tłumaczenie, że jest jakaś tam luka w Prawie Przewozowym, umożliwiająca Ci pójście do domu, gdy chcą wystawić karę za brak biletu...., więc sprawa zostaje umorzona.

albo

2.Nie dajesz za wygraną, osiłek sprawdzający bilety mocniej, ty jeszcze mocniej, on do Ciebie, Ty do niego z gazem, pięścią, czymś tam jeszcze.
Dostajesz zarzut naruszenia nietykalności, uszkodzenia ciała czy tam bójki.
Sąd ma w głębokim poważaniu sprawę nielogiczności Prawa Przewozowego, rozstrzyga kwestie ewidentnego ataku na człowieka sprawdzającego bilety i cześć, dla niego jesteś zwykłym awanturnikiem, który nie miał biletu i napadł na kontrolera.

Data: 2010-01-28 20:35:45
Autor: Gruby Jendrek
Kananary

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> napisał w wiadomości news:hjso7i$ho$1z-news.wcss.wroc.pl...
>Bo o tym że "może zatrzymac do czasu ustalenia personaliów przez policję" >ja tam słowa nie widzę ;)

Po co ciągle przytaczać ten fragment. Obaj wiemy, że Prawo Przewozowe tego uprawnienia nie daje, przecież nie o tym jest tak część dyskusji.

Ale ja wiem że ty masz rację jesli chodzi o praktykę - pytanie jest czysto hipotetyczne na temat stanu prawnego obowiązującego w naszym kraju. IMHO gdyby literalnie się go trzymać to jednak powinno to wyglądac nieco inaczej.

A.

Data: 2010-01-28 14:02:39
Autor: witek
Kananary
Gruby Jendrek wrote:
UÂżytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> napisaÂł w wiadomoÂści news:hjso7i$ho$1z-news.wcss.wroc.pl...
Bo o tym Âże "moÂże zatrzymac do czasu ustalenia personaliĂłw przez policjĂŞ" ja tam sÂłowa nie widzĂŞ ;)
Po co ci¹gle przytaczaÌ ten fragment. Obaj wiemy, ¿e Prawo Przewozowe tego uprawnienia nie daje, przecie¿ nie o tym jest tak czêœÌ dyskusji.

Ale ja wiem Âże ty masz racjĂŞ jesli chodzi o praktykĂŞ - pytanie jest czysto hipotetyczne na temat stanu prawnego obowiÂązujÂącego w naszym kraju. IMHO gdyby literalnie siĂŞ go trzymaĂŚ to jednak powinno to wyglÂądac nieco inaczej.

stan prawny jest taki, ze go nie ma.

Data: 2010-01-28 15:13:36
Autor: Kapsel
Kananary
Thu, 28 Jan 2010 11:33:41 +0100, Herald napisał(a):
 
Kontrolerzy nie dają mu wyjść (kazali mu przejść na koniec tramwaju i tam
obstawili szczelnie, jeden blokował też całkowicie ostatnie drzwi),

Jak przeczytasz to interpelację, to chyba będzie już wszystko jasne ;)

http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/7B805D07
 Dziękuję za wyczerpujące info, pozostałym także - choć z uwagą nieustannie
śledzę Waszą dyskusję :)



--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Kananary

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona