Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"

Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"

Data: 2014-11-14 17:22:17
Autor: boukun
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
  - Dochodzimy do momentu, w którym nasza cywilizacja powinna zacząć się wstydzić. To jest tak, że wybrańcy piją szampana, a dla pozostałych 99 proc. jest tylko to, co zostaje na dnie kieliszka. Ten trend w erze neoliberalizmu zapoczątkowanej w latach 80. ubiegłego wieku trwa w najlepsze - mówi Biztok.pl prof. Elżbieta Mączyńska, szefowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

I zaraz dodaje: - Co gorsza mniejsza liczba dzieci wśród najbogatszych sprawia, że sukcesje majątków też nie tworzą nowych firm, a jedynie pogłębiają dzisiejszy model świata.

Dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) to potwierdzają - w kwestii rozwarstwienia społecznego cofnęliśmy się do początków XIX wieku.

Z raportu OECD wynika np., że między 1976 r. a 2007 r. do 1 proc. najbogatszych Amerykanów trafiło aż 47 proc. wygenerowanego przez ten okres dochodu narodowego. A po wybuchu ostatniego kryzysu różnice w majątku zaczęły się zwiększać jeszcze szybciej.

Kilka dni temu OECD opublikował kolejny raport, z danymi mierzonymi i szacowanym wstecz aż od 1820 r. Raport oparto o tzw. współczynnik Giniego zwany wskaźnikiem nierówności społecznej. Im jest niższy, tym rozdźwięk pomiędzy stopą życia najbiedniejszych i najbogatszych jest mniejszy.

Dla 25 badanych krajów przed niecałymi dwustu latami wynosił on średnio 45. Przez niemal cały XIX wiek współczynnik Giniego malał, by znowu podskoczyć w 1929 roku, gdy wybuchł kryzys. Pod koniec lat 70. osiągnął najniższy (czyli najlepszy) wynik - 36. Od ponad trzydziestu lat nieustannie rośnie. Obecnie wynosi on tyle samo co w 1820 roku!

AMERYKANIE COFAJĄ SIĘ O 100 LAT

  - Ostatnie kilkadziesiąt lat to najbardziej trwały trend wzrostu nierówności społecznych od XIX wieku. I to po ponad 40 latach zmniejszania się nierówności po Wielkim Kryzysie. Według niektórych danych dysproporcje zbliżają się do najwyższego poziomu od 100 lat - mówiła niedawno Janet Yellen, szefowa amerykańskiego banku centralnego (FED).

Podkreśliła przy tym, że w jej kraju do 5 proc. najbogatszych należy aż 2/3 całego bogactwa kraju.

Yellen podjęła temat, bo jej zdaniem obecne nierówności w Ameryce mogą zagrażać wzrostowi gospodarczemu. Szczególnie w tym kontekście zwracała uwagę na studentów. Aby zdobyć wykształcenie zaciągają wysokie kredyty, które później muszą spłacać przez lata i coraz częściej wpadają w spiralę długów. Zamiast tworzyć nową klasę średnią, muszą walczyć o przeżycie.

Właśnie dlatego studenci coraz częściej organizują protesty związane z ruchem Occupy Wall Street. Często też sami siebie nazywają "99 procentami". Podkreślają w ten sposób, że nie mają szans na dogonienie najbogatszych.

BOGACZOM TEŻ BIEDA ZACZYNA PRZESZKADZAĆ

O tym, że nierówności są niebezpiecznie duże mówią już nawet sami.najbogatsi. Słynny giełdowy inwestor Warren Buffett oraz właściciel Microsoftu Bill Gates od kilku lat namawiają amerykański rząd, by na najbogatszych nałożyć wyższe podatki.

  - W maju w Londynie na konferencji Kapitalizm Inkluzywny spotkali się najwięksi Rockefellerowie współczesnego świata. Choć sami siebie nawzajem nie nienawidzą, to musieli usiąść do jednego stołu i porozmawiać. Oni w oczach już mają strach przed rewolucją - mówi nam prof. Elżbieta Mączyńska

A jest nad czym myśleć. Wśród ekonomistów głośno ostatnio o tezach Thomasa Piketty'ego. Francuz udowadniał, że w kapitalizmie bogactwo nie rozkłada się równomiernie. Wręcz przeciwnie. Gdy dochody z kapitału są wyższe niż wzrost gospodarczy, to rozwarstwienie ekonomiczne tylko się powiększa. Bogaci są więc coraz bogatsi, a pozostali nie mając kapitału nie mają jak wyrwać się ze swojej biedy. Zdaniem Piketty'ego jedyną radą na ten problem jest obłożenie firm globalnym podatkiem od zysków kapitałowych. Na to nie chce zgodzić się żadna międzynarodowa korporacja.

Tezy francuskiego ekonomisty potwierdzają się w raporcie OECD. Zwykli robotnicy zarabiają dziś proporcjonalnie nawet mniej niż przed blisko dwoma wiekami. Od tego czasu PKB krajów wzrosło średnio dziesięciokrotnie. W tym samym czasie wynagrodzenia podskoczyły jedynie ośmiokrotnie.

Według raportu zatytułowanego "Jak się żyło?" nierówności w dochodach zaczęły dramatycznie rosnąć po upadku ZSRR w państwach Europy Wschodniej oraz Chinach. Czyli w krajach, które teoretycznie najszybciej nadrabiają dziś cywilizacyjną wielką dziurę.

  - Po roku 1980 postępująca globalizacji przyczyniła się wprawdzie do spadku rozpiętości dochodu pomiędzy krajami, ale jednocześnie zwiększyły się różnice w ramach poszczególnych państw - napisali naukowcy.

Co ciekawe, eksperci OECD zwrócili uwagę, że nawet bogate kraje nie są gwarantem bezpieczeństwa dla swoich obywateli. Dotyczy to w szczególności Stanów Zjednoczonych. Choć PKB per capita było tam zawsze wysokie, to jednocześnie cały czas utrzymywała się tam spora liczba zabójstw. Zupełnie inaczej wyglądało to w dużej części Azji. Choć kraje były biedne, ale współczynnik Giniego był tam niski, to ich mieszkańcy żyli w miarę bezpiecznie.

Wniosek jest więc taki, że to nie zasobność portfela, ale właśnie nierówności społeczne mogą mieć większy wpływ na przestępczość.

A jak to wygląda w Polsce? Czy faktycznie rosną różnice między bogaczami, a najbiedniejszymi? Sprawdź na następnej stronie

Według danych Eurostat w krajach tzw. starej Unii współczynnik Giniego od czasu kryzysu nieznacznie, ale jednak rośnie. Oznacza to, że głównymi poszkodowanymi są tam osoby najbiedniejsze.

W Polsce i u większości pozostałych nowych członków Unii Europejskiej trend jest jednak odwrotny - co nieco kłóci się z tym o czym mówią dane OECD. Przez ostatnią dekadę wskaźnik nierówności społecznej malał. Jeszcze w 2005 roku wynosił on średnio 33,2 pkt, by w zeszłym roku osiągnąć poziom 30,6 pkt.  W Polsce aktualnie współczynnik Giniego jest jedynie o jedną dziesiątą gorszy.

Według badania "Diagnoza społeczna" z 2014 roku różnice pomiędzy najbogatszymi, a najbiedniejszymi zacierają się.

  - W ostatnich dwóch latach obserwujemy także spadek stopnia nierówności dochodowych pomiędzy grupą gospodarstw domowych o najwyższych i najniższych dochodach ekwiwalentnych, czyli nierówności pomiędzy skrajnymi grupami dochodowymi gospodarstw domowych. Nie przekroczył on jednak jednego procenta - napisano w dokumencie.

Jak tłumaczy Biztok.pl prof. Tomasz Panek, współautor "Diagnozy społecznej", od 1989 roku rzeczywiście rozwarstwienie ekonomiczne w Polsce rosło. Trudno jednak, aby po erze w której wszyscy byli równi (albo raczej równie biedni), takiego zjawiska nie obserwowano.

  - Nie mamy ani takich firm, ani takich bogaczy jak Amerykanie. Nie mamy się u nas po prostu do kogo porównać - mówi nam ekonomista Szkoły Głównej Handlowej.

Według tegorocznych rankingów 100 najbogatszych Polaków ma już w sumie majątek szacowany na  nieco ponad 100 mld zł, czyli ok. 30 mld dolarów. Tyle samo mniej więcej ma współzałożyciel Google Sergey Brin, który na liście najbogatszych ludzi świata wg "Forbesa" jest. dwudziesty.

Zdaniem prof. Panka polskie odczucie nierówności społecznych wynika z tego, że cały czas jesteśmy biednym krajem. I cały czas biednych jest u nas po prostu sporo. Co ciekawe według jego ostatnich badań w gronie najbiedniejszych najwięcej po kryzysie przybyło.przedsiębiorców.

  - Dotyczy to głównie upadłości firm jednoosobowych. To właśnie tacy drobni przedsiębiorcy zasilili ostatnio grono osób o najniższych dochodach. Wbrew pozorom dużo lepiej wiedzie się na przykład emerytom, którzy dostawali podwyżki świadczeń wyższe niż poziom inflacji i wzrost gospodarczy - mówi prof. Panek.

Jak jednak dodaje, "kryzysowe" zatrzymanie wzrostu nierówności społecznych w Polsce jest tymczasowe. I już niedługo znowu różnice zaczną rosnąć. Trzeba więc spytać, kto powinien z tymi nierównościami walczyć?

W Stanach Zjednoczonych w dyskusje na ten temat włączyła się właśnie wspomniana szefowa Fed. Amerykański bank centralny ma wpisane to zresztą w swoje nadrzędne cele (dążenie do maksymalnego zatrudnienia). A w Polsce? NBP ma za zadanie tylko dbanie o utrzymanie stabilnej inflacji poprzez Radę Polityki Pieniężnej. Jedynie przy okazji może zadbać o dobrobyt całego społeczeństwa.

Gdy rok temu toczyła się gorąca dyskusja na temat obniżki stóp procentowych, która mogłaby przynieść wzrost gospodarczy, prof. Leszek Balcerowicz zaczął sugerować, że takie działanie może oznaczać złamanie konstytucji. Prezes NBP i szef RPP Marek Belka się nie przestraszył.

http://www.biztok.pl/gospodarka/nierownosci-w-zarobkach-kapitalizm-wrocil-do-xix-wieku_a18543/2

Banda kurwa oprychów żydowskich dorwała się w 1989 roku do władzy i drenuje polski naród..., a skurwysyńskie szabesgoje im w tym pomagają...

boukun

Data: 2014-11-14 11:46:43
Autor: Polack
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
Jaki kapitalizm czlowieku.

KOMUNIZM jak uj czarno na bialym!!!!
Nie pierdol pan ze mamy kapitalizm.
Nie neoliberalizm a neofaszyzm.
Nie bogacze a złodzieje.
Nie elity a zorganizowani kryminaliści
Nie bankierzy a żydzi czyli cyganie świata bez domu i bez sumienia.
Nie wojsko a najemnicy i mordercy.
Nie policja a bandyci w mundurach

Tak to jest dzisiaj w naszym kochanym XXI wieku...

Data: 2014-11-14 17:49:08
Autor: boukun
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
Użytkownik "Polack" <polo@polando.com> napisał w wiadomości news:m45bl7$72s$1speranza.aioe.org...
Jaki kapitalizm czlowieku.

KOMUNIZM jak uj czarno na bialym!!!!
Nie pierdol pan ze mamy kapitalizm.
Nie neoliberalizm a neofaszyzm.
Nie bogacze a złodzieje.
Nie elity a zorganizowani kryminaliści
Nie bankierzy a żydzi czyli cyganie świata bez domu i bez sumienia.
Nie wojsko a najemnicy i mordercy.
Nie policja a bandyci w mundurach

Tak to jest dzisiaj w naszym kochanym XXI wieku...
-- -- -- -- -- -- -- -- -
Lepszego kapitalizmu debilu mieć nie będziesz! Ile chcesz jeszcze kapitalizmu w kapitaliźmie, żeby zaczęło być w końcu lepiej? Jak już wyrżną cały polski naród krwiopijcy kapitaliści?

boukun

Data: 2014-11-14 21:28:23
Autor: Wiesiaczek
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
W dniu 14.11.2014 o 17:49, boukun pisze:
Użytkownik "Polack" <polo@polando.com> napisał w wiadomości
news:m45bl7$72s$1speranza.aioe.org...
Jaki kapitalizm czlowieku.

KOMUNIZM jak uj czarno na bialym!!!!
Nie pierdol pan ze mamy kapitalizm.
Nie neoliberalizm a neofaszyzm.
Nie bogacze a złodzieje.
Nie elity a zorganizowani kryminaliści
Nie bankierzy a żydzi czyli cyganie świata bez domu i bez sumienia.
Nie wojsko a najemnicy i mordercy.
Nie policja a bandyci w mundurach

Tak to jest dzisiaj w naszym kochanym XXI wieku...
-- -- -- -- -- -- -- -- -
Lepszego kapitalizmu debilu mieć nie będziesz! Ile chcesz jeszcze
kapitalizmu w kapitaliźmie, żeby zaczęło być w końcu lepiej? Jak już
wyrżną cały polski naród krwiopijcy kapitaliści?

boukun

Niestety, ale masz rację. To co jest dookoła to jest ten najprawdziwszy kapitalizm i nic nie pomoże nazywanie go komunizmem, wypaczeniami ani ch.g.w czym jeszcze.




--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2014-11-14 17:31:04
Autor: MarkWoydak
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
Po cholere spamujesz tym propagandowym kremlowskim bełkotem psp i scp?

MW

--

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:m45beq$vnp$1mx1.internetia.pl...
 - Dochodzimy do momentu, w którym nasza cywilizacja powinna zacząć się wstydzić. To jest tak, że wybrańcy piją szampana, a dla pozostałych 99 proc. jest tylko to, co zostaje na dnie kieliszka. Ten trend w erze neoliberalizmu zapoczątkowanej w latach 80. ubiegłego wieku trwa w najlepsze - mówi Biztok.pl prof. Elżbieta Mączyńska, szefowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

I zaraz dodaje: - Co gorsza mniejsza liczba dzieci wśród najbogatszych sprawia, że sukcesje majątków też nie tworzą nowych firm, a jedynie pogłębiają dzisiejszy model świata.

Dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) to potwierdzają - w kwestii rozwarstwienia społecznego cofnęliśmy się do początków XIX wieku.

Z raportu OECD wynika np., że między 1976 r. a 2007 r. do 1 proc. najbogatszych Amerykanów trafiło aż 47 proc. wygenerowanego przez ten okres dochodu narodowego. A po wybuchu ostatniego kryzysu różnice w majątku zaczęły się zwiększać jeszcze szybciej.

Kilka dni temu OECD opublikował kolejny raport, z danymi mierzonymi i szacowanym wstecz aż od 1820 r. Raport oparto o tzw. współczynnik Giniego zwany wskaźnikiem nierówności społecznej. Im jest niższy, tym rozdźwięk pomiędzy stopą życia najbiedniejszych i najbogatszych jest mniejszy.

Dla 25 badanych krajów przed niecałymi dwustu latami wynosił on średnio 45. Przez niemal cały XIX wiek współczynnik Giniego malał, by znowu podskoczyć w 1929 roku, gdy wybuchł kryzys. Pod koniec lat 70. osiągnął najniższy (czyli najlepszy) wynik - 36. Od ponad trzydziestu lat nieustannie rośnie. Obecnie wynosi on tyle samo co w 1820 roku!

AMERYKANIE COFAJĄ SIĘ O 100 LAT

 - Ostatnie kilkadziesiąt lat to najbardziej trwały trend wzrostu nierówności społecznych od XIX wieku. I to po ponad 40 latach zmniejszania się nierówności po Wielkim Kryzysie. Według niektórych danych dysproporcje zbliżają się do najwyższego poziomu od 100 lat - mówiła niedawno Janet Yellen, szefowa amerykańskiego banku centralnego (FED).

Podkreśliła przy tym, że w jej kraju do 5 proc. najbogatszych należy aż 2/3 całego bogactwa kraju.

Yellen podjęła temat, bo jej zdaniem obecne nierówności w Ameryce mogą zagrażać wzrostowi gospodarczemu. Szczególnie w tym kontekście zwracała uwagę na studentów. Aby zdobyć wykształcenie zaciągają wysokie kredyty, które później muszą spłacać przez lata i coraz częściej wpadają w spiralę długów. Zamiast tworzyć nową klasę średnią, muszą walczyć o przeżycie.

Właśnie dlatego studenci coraz częściej organizują protesty związane z ruchem Occupy Wall Street. Często też sami siebie nazywają "99 procentami". Podkreślają w ten sposób, że nie mają szans na dogonienie najbogatszych.

BOGACZOM TEŻ BIEDA ZACZYNA PRZESZKADZAĆ

O tym, że nierówności są niebezpiecznie duże mówią już nawet sami.najbogatsi. Słynny giełdowy inwestor Warren Buffett oraz właściciel Microsoftu Bill Gates od kilku lat namawiają amerykański rząd, by na najbogatszych nałożyć wyższe podatki.

 - W maju w Londynie na konferencji Kapitalizm Inkluzywny spotkali się najwięksi Rockefellerowie współczesnego świata. Choć sami siebie nawzajem nie nienawidzą, to musieli usiąść do jednego stołu i porozmawiać. Oni w oczach już mają strach przed rewolucją - mówi nam prof. Elżbieta Mączyńska

A jest nad czym myśleć. Wśród ekonomistów głośno ostatnio o tezach Thomasa Piketty'ego. Francuz udowadniał, że w kapitalizmie bogactwo nie rozkłada się równomiernie. Wręcz przeciwnie. Gdy dochody z kapitału są wyższe niż wzrost gospodarczy, to rozwarstwienie ekonomiczne tylko się powiększa. Bogaci są więc coraz bogatsi, a pozostali nie mając kapitału nie mają jak wyrwać się ze swojej biedy. Zdaniem Piketty'ego jedyną radą na ten problem jest obłożenie firm globalnym podatkiem od zysków kapitałowych. Na to nie chce zgodzić się żadna międzynarodowa korporacja.

Tezy francuskiego ekonomisty potwierdzają się w raporcie OECD. Zwykli robotnicy zarabiają dziś proporcjonalnie nawet mniej niż przed blisko dwoma wiekami. Od tego czasu PKB krajów wzrosło średnio dziesięciokrotnie. W tym samym czasie wynagrodzenia podskoczyły jedynie ośmiokrotnie.

Według raportu zatytułowanego "Jak się żyło?" nierówności w dochodach zaczęły dramatycznie rosnąć po upadku ZSRR w państwach Europy Wschodniej oraz Chinach. Czyli w krajach, które teoretycznie najszybciej nadrabiają dziś cywilizacyjną wielką dziurę.

 - Po roku 1980 postępująca globalizacji przyczyniła się wprawdzie do spadku rozpiętości dochodu pomiędzy krajami, ale jednocześnie zwiększyły się różnice w ramach poszczególnych państw - napisali naukowcy.

Co ciekawe, eksperci OECD zwrócili uwagę, że nawet bogate kraje nie są gwarantem bezpieczeństwa dla swoich obywateli. Dotyczy to w szczególności Stanów Zjednoczonych. Choć PKB per capita było tam zawsze wysokie, to jednocześnie cały czas utrzymywała się tam spora liczba zabójstw. Zupełnie inaczej wyglądało to w dużej części Azji. Choć kraje były biedne, ale współczynnik Giniego był tam niski, to ich mieszkańcy żyli w miarę bezpiecznie.

Wniosek jest więc taki, że to nie zasobność portfela, ale właśnie nierówności społeczne mogą mieć większy wpływ na przestępczość.

A jak to wygląda w Polsce? Czy faktycznie rosną różnice między bogaczami, a najbiedniejszymi? Sprawdź na następnej stronie

Według danych Eurostat w krajach tzw. starej Unii współczynnik Giniego od czasu kryzysu nieznacznie, ale jednak rośnie. Oznacza to, że głównymi poszkodowanymi są tam osoby najbiedniejsze.

W Polsce i u większości pozostałych nowych członków Unii Europejskiej trend jest jednak odwrotny - co nieco kłóci się z tym o czym mówią dane OECD. Przez ostatnią dekadę wskaźnik nierówności społecznej malał. Jeszcze w 2005 roku wynosił on średnio 33,2 pkt, by w zeszłym roku osiągnąć poziom 30,6 pkt.  W Polsce aktualnie współczynnik Giniego jest jedynie o jedną dziesiątą gorszy.

Według badania "Diagnoza społeczna" z 2014 roku różnice pomiędzy najbogatszymi, a najbiedniejszymi zacierają się.

 - W ostatnich dwóch latach obserwujemy także spadek stopnia nierówności dochodowych pomiędzy grupą gospodarstw domowych o najwyższych i najniższych dochodach ekwiwalentnych, czyli nierówności pomiędzy skrajnymi grupami dochodowymi gospodarstw domowych. Nie przekroczył on jednak jednego procenta - napisano w dokumencie.

Jak tłumaczy Biztok.pl prof. Tomasz Panek, współautor "Diagnozy społecznej", od 1989 roku rzeczywiście rozwarstwienie ekonomiczne w Polsce rosło. Trudno jednak, aby po erze w której wszyscy byli równi (albo raczej równie biedni), takiego zjawiska nie obserwowano.

 - Nie mamy ani takich firm, ani takich bogaczy jak Amerykanie. Nie mamy się u nas po prostu do kogo porównać - mówi nam ekonomista Szkoły Głównej Handlowej.

Według tegorocznych rankingów 100 najbogatszych Polaków ma już w sumie majątek szacowany na  nieco ponad 100 mld zł, czyli ok. 30 mld dolarów. Tyle samo mniej więcej ma współzałożyciel Google Sergey Brin, który na liście najbogatszych ludzi świata wg "Forbesa" jest. dwudziesty.

Zdaniem prof. Panka polskie odczucie nierówności społecznych wynika z tego, że cały czas jesteśmy biednym krajem. I cały czas biednych jest u nas po prostu sporo. Co ciekawe według jego ostatnich badań w gronie najbiedniejszych najwięcej po kryzysie przybyło.przedsiębiorców.

 - Dotyczy to głównie upadłości firm jednoosobowych. To właśnie tacy drobni przedsiębiorcy zasilili ostatnio grono osób o najniższych dochodach. Wbrew pozorom dużo lepiej wiedzie się na przykład emerytom, którzy dostawali podwyżki świadczeń wyższe niż poziom inflacji i wzrost gospodarczy - mówi prof. Panek.

Jak jednak dodaje, "kryzysowe" zatrzymanie wzrostu nierówności społecznych w Polsce jest tymczasowe. I już niedługo znowu różnice zaczną rosnąć. Trzeba więc spytać, kto powinien z tymi nierównościami walczyć?

W Stanach Zjednoczonych w dyskusje na ten temat włączyła się właśnie wspomniana szefowa Fed. Amerykański bank centralny ma wpisane to zresztą w swoje nadrzędne cele (dążenie do maksymalnego zatrudnienia). A w Polsce? NBP ma za zadanie tylko dbanie o utrzymanie stabilnej inflacji poprzez Radę Polityki Pieniężnej. Jedynie przy okazji może zadbać o dobrobyt całego społeczeństwa.

Gdy rok temu toczyła się gorąca dyskusja na temat obniżki stóp procentowych, która mogłaby przynieść wzrost gospodarczy, prof. Leszek Balcerowicz zaczął sugerować, że takie działanie może oznaczać złamanie konstytucji. Prezes NBP i szef RPP Marek Belka się nie przestraszył.

http://www.biztok.pl/gospodarka/nierownosci-w-zarobkach-kapitalizm-wrocil-do-xix-wieku_a18543/2

Banda kurwa oprychów żydowskich dorwała się w 1989 roku do władzy i drenuje polski naród..., a skurwysyńskie szabesgoje im w tym pomagają...

boukun


Data: 2014-11-14 17:41:34
Autor: boukun
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
Użytkownik "MarkWoydak" <mark.woydak@forest.gmx.de> napisał w wiadomości news:m45aoh$ql$10news.albasani.net...
Po cholere spamujesz tym propagandowym kremlowskim bełkotem psp i scp?

MW


Z pretensjami POjebie do wolnego świata internetu...

boukun

Data: 2014-11-14 19:26:27
Autor: MarkWoydak
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:m45ciu$3mc$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik "MarkWoydak" <mark.woydak@forest.gmx.de> napisał w wiadomości news:m45aoh$ql$10news.albasani.net...
Po cholere spamujesz tym propagandowym kremlowskim bełkotem psp i scp?

MW


Z pretensjami POjebie do wolnego świata internetu...

boukun

Pojebów to ty masz w rodzinie więc nie szukaj ich na forum pomyleńcu kremlowski.

MW

Data: 2014-11-14 20:46:19
Autor: boukun
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
"MarkWoydak" <mark.woydak@forest.gmx.de> schrieb im Newsbeitrag news:m45hp8$g7b$2news.albasani.net...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:m45ciu$3mc$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik "MarkWoydak" <mark.woydak@forest.gmx.de> napisał w wiadomości news:m45aoh$ql$10news.albasani.net...
Po cholere spamujesz tym propagandowym kremlowskim bełkotem psp i scp?

MW


Z pretensjami POjebie do wolnego świata internetu...

boukun

Pojebów to ty masz w rodzinie więc nie szukaj ich na forum pomyleńcu kremlowski.

MW

znalazł się żydziak argumenciarz...

boukun

Data: 2014-11-15 13:03:22
Autor: hieny kapitalistyczne rozliczyc w guantanamo
Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"
boukun wrote:
  - Dochodzimy do momentu, w ktĂłrym nasza cywilizacja powinna zacząć się wstydzić. To jest tak, Ĺźe wybrańcy piją szampana, a dla pozostałych 99 proc. jest tylko to, co zostaje na dnie kieliszka.

Panie Boukun, musze sprostowac, takiego czegos jak wstyd  nie ma
i nie bedzie, w swiecie sa dwie grupy (zwierzat, nielegalnie sie
zwacych 'homo sapiens') jedna do HIENY kapitalistyczne, druga to
CIECWIERZE bojace sie wlasnego cienia (tu nie stawiajace oporu).

Swiat caly czas; mniej lub wiecej tkwi w http://pl.vc/1cu0v tylko
*BRUTALNA* WOJNA z uzyciem *ATOMU*, doprowadzi do wyludnienia lub
konkretniej nazywajac; do odzwierzecenia (odpluskwienia) planety.
Jeden miliard na tej planecie; to juz o  dziewiecset milionow  za
duzo!


--
⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙
⊙ tęp morderców http://pl.vc/1wqqd niewinnej ludności ⊙
⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙⊙


NISZCZ HIENY KAPITALISTYCZNE!
          https://tr.im/9341c
          https://tr.im/c3d23
          https://tr.im/bea57
          https://tr.im/3b2c9

Kapitalizm wrócił do XIX wieku. "Nasza cywilizacja powinna się wstydzić"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona