Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Karły obroniły krzyż - Łukasz Kołak

Karły obroniły krzyż - Łukasz Kołak

Data: 2010-08-07 12:33:56
Autor: DJ MC Donald Musk
Karły obroniły krzyż - Łukasz Kołak
 Karły obroniły krzyż - Łukasz Kołak
Aktualizacja: 2010-08-3 5:49 pm

Medialne ałtorytety, księża w koloratkach i bez, jezuita w podkoszulku
oraz zastępy dziennikarzy, rzuconych przez swych szefów na "odcinek
katolicki", od godziny 13.00, trzeciego sierpnia 2010 r., wmawiali mi
przez ekran telewizora, że jestem niewierzący. Bo przecież osoba
wierząca (jak twierdzili) musiała się tego dnia wstydzić za tych
awanturników, którzy obronili krzyż smoleński przed przeniesieniem go
w godne miejsce. A ja jakoś się nie wstydziłem. Przeciwnie -
odczuwałem radość z tego drobnego zwycięstwa. Pokusiłbym się nawet o
stwierdzenie, że odczuwałem radość ewangeliczną, ale wobec sugestii
ałtorytetów, że prawdopodobnie jestem niewierzący, powstrzymam się od
takich deklaracji. A zatem radowałem się niezmiernie. Z tego, że przed
pałacem prezydenckim "zwyciężyła demokracja". Że Polacy wzorem
sarmackich obrońców swych wolności dali prztyczka w nos tym, którzy
gardzą własnym narodem. "Prawda przeciw światu" głosili pierwsi
chrześcijanie. Po 2 tysiącach lat hasło nadal aktualne.

    Kościół zachował się jak Poncjusz Piłat - umył ręce. Ta 'awantura'
go nie obchodzi.

Bartosz Arłukowicz stwierdził w TVN 24, że ta krzyżowa "awantura"
obnażyła relatywizm moralny kościoła instytucjonalnego. Mocne słowa.
Ale przyznaje całkowitą rację panu posłowi. To prawda. Powiem więcej,
kościół instytucjonalny, a więc ten pisany dużą literą, nie tylko
został obnażony jako instytucja opanowana przez relatywistów. Kościół
zachował się jak Poncjusz Piłat - umył ręce. Ta "awantura" go nie
obchodzi. Z tym, że jak zwykle w takich wypadkach, jednostka ratuje
honor całej instytucji. Podczas gdy arcybiskupowi Nyczowi polewano
ręce nad miską i podawano ręcznik, do obrońców krzyża udał się ks.
Stanisław Małkowski, przyjaciel ks. Popiełuszki i poświęcił krzyż. Jak
pamiętamy fakt nie poświęcenia wcześniej tego krzyża był argumentem
przeciwko jego obecności pod pałacem. Katoliccy formaliści zapomnieli,
że krzyż na którym ukrzyżowano Chrystusa także był niepoświęcony. Taka
postawa zdaje się, jest określana przez katolickich zawodowców jako
"bardziej papieska od papieża". 3 sierpnia, w dniu "awantury", krzyż
smoleński był już poświęcony. Dzięki odważnemu księdzu, który wykonał
tę posługę w zastępstwie, poobsadzanych na biskupich godnościach,
zastępów współczesnych Piłatów.

Przodowniczka na "odcinku katolickim" w "Rzeczpospolitej", pani
redaktor Czaczkowska, stwierdziła z kolei, że niektórzy wierni (tzn.
ci awanturnicy spod krzyża) nie obdarzają należnym autorytetem
hierarchów Kościoła. Kolejny strzał w dziesiątkę! Racja całkowita. Na
autorytet trzeba sobie zapracować. Niektórym hierarchom coś na ten
temat mogliby powiedzieć księża Wyszyński, Popiełuszko oraz Karol
Wojtyła. Mogliby, gdyby żyli. Niestety nie ma już ich pośród nas a ich
następcy nie zadają sobie trudu w poznaniu, na czym polegała wielkość
tych osób. Na szczęście są jeszcze wśród księży odważne jednostki,
które nie tylko nie wstydzą się obrońców krzyża, ale co ważniejsze,
nie wstydzą się własnej sutanny...

Tymczasem biskup Pieronek, który pół roku temu odkrył i podzielił się
ze światem wiedzą o żydowskim spisku, dając sygnał innym księżom
patriotom w kraju, że już można krytykować imperialistyczny Izrael i
popierać pokojowo nastawionych Palestyńczyków, ogłosił, że w Polsce
narodził się karlizm. Tak, tak konserwatyści spod znaku "Pro Fide
rege...". Co prawda ten nasz karlizm nie ma wiele wspólnego z tym
oryginalnym, hiszpańskim. Ten nasz dotyczy ludzi, którzy dla swych,
brudnych, politycznych celów wykorzystują symbole religijne. I dlatego
się karlą (czy karleją - nie pamiętam dokładnie). No cóż jestem
wdzięczny biskupowi Pieronkowi za te słowa. Kiedy o godzinie 13.00,
trzeciego sierpnia br. powiedziano mi, że jestem niewierzący, przez
wiele godzin zastanawiałem się kim naprawdę jestem. Na szczęście nie
musiałem męczyć się długo. Słowa biskupa Pieronka wskazały moją
tożsamość intelektualno - religijną. Teraz już wiem - jestem karłem!
Zaplutym karłem reakcji!

Łukasz Kołak

Łukasz Kołak - były redaktor naczelny Kwartalnika Powiernictwa
Polskiego. "Moją ojczyzną jest Polska Podziemna, Walcząca w mroku,
samotna i ciemna".

http://www.bibula.com/?p=25118

Karły obroniły krzyż - Łukasz Kołak

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona