Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Karol co tydzień

Karol co tydzień

Data: 2015-01-16 14:31:29
Autor: dante
Karol co tydzień

Teza przyszłego imama chrześcijaństwa Tomasza Terlikowskiego jest taka:
„Autorzy Charlie Hebdo z pasją równą tej, z jaką walczyli z islamem, a kto
wie, czy nie mocniejszą, zwalczali także chrześcijaństwo, bez którego nie
byłoby naszej cywilizacji. Okładki z Trójcą Świętą w trakcie stosunku
homoseksualnego, z roznegliżowanym papieżem Franciszkiem czy kpinami z
Najświętszego Sakramentu to absolutny standard tego tytułu”. Jeśli tak
jest, to ja jak najbardziej „Jestem Charlie Hebdo“.

Ale zostawmy Terlika w spokoju, bo to miał być tylko wstęp. Poza tym Terlik
jak zawsze się myli, czyli błądzi, gdyż gazeta w żaden sposób i w żadnym
wypadku nie zwalcza chrześcijaństwa, tylko najzwyczajniej w świecie z niego
kpi. A to jest zasadnicza różnica. Jednak nie wymagajmy jasności umysłu od
zaczadzonego chrześcijańskiego przumuła.
Problem jest dziś zupełnie inny.
Jeśli uznamy (a ja uznaję), że prawo do bluźnierstwa i szyderstw z religii,
jest jednym z fundamentów liberalnego porządku, to wypada się zastanowić
czy, gazeta taka jak Charlie Hebdo, byłaby możliwa w Polsce. Wedle mnie
nie, bo Polska wbrew pozorom krajem liberalnym nie jest. Polska to
konserwatywny zaścianek, rządzony przez konserwatywnych i strachliwych
polityków, którymi z drugiego rzędu sterują zaczadzeni nienawiścią do
wszystkiego co inne biskupi.


Czyli „Charlie Hebdo” za swoje okładki dawno miałby problemy z prawem w
związku z niedorzecznymi przepisami dotyczącymi obrazy uczuć religijnych.
Nie byłoby więc najmniejszych szans, by gazeta przetrwała więcej niż
miesiąc, a jej twórcy, a zwłaszcza naczelny, mieli by z pewnością
zapewnione całkiem miłe wakacje na Rakowieckiej.

Pewne doświadczenia na tym polu ma Jerzy Urban, którego pismo, przy całym
szacunku, jednak nawet do pięt nie dorasta Charlie Hebdo. Chodzi i o odwagę
i bezkompromisowość, jak również otwartość i wyjątkowa wyrazistość języka
jakim się posługuje Charlie. W Polsce wolność słowa jest jednak świadomie
ograniczana, przez zmanipulowane i kompletnie nie przystające do
rzeczywistości prawo,  a bezkompromisowe krytykowanie także religii, leży w
zakresie wolności słowa, więc tego tupu gazeta nie ma póki co szans.


Karol co Tydzień

Wyobraźmy sobie przeto, że pojawia się nagle w kioskach taki powiedzmy
„Karol Co Tydzień“, gdzie papież Franciszek w kusych gatkach bawi się na
karnawale w Rio, wkładając rękę w majtki tancerek, a ulubiony narodowy
klown papa Wojtyła zabawia się z dziećmi, instruując przy okazji
Wesołowskiego jak ma robić i gdzie wkładać, by odnieść sukces (ostatecznie
tytuł patrona do czegoś zobowiązuje). Da się? Nie da się!

Idźmy dalej jednak i obok Wojtyły, postawmy też  nieocenionego w swej
mądrości biskupa Hosera organizującego  eksport czarnych małolatów z Afryki
wprost do zdobnych komnat Watykanu.

Ale żeby równowaga była, to i panu Kaczyńskiemu pewnie by się dostało,
sprawiedliwie i bez ogródek. Wiedzielibyśmy nareszcie, kto kiedy i z jaką
częstotliwością w który otwór palce mu wsadza. A komuszki konwertyci,
czołowy aktyw Sojuszy Lewicy Dewocjonalnej (SLD), czyż to nie byłby
wdzięczny temat do drwin? Tylko że o ile jaja z kaczorowatych i
komuchowatych jeszcze by jako tako strawiono (przynajmniej do czasu), o
tyle jaja z purpurowo-czarnej mafii już nie za bardzo. (Od razu nadmieniam,
że o islamie raczej byłoby mało, bo islam w przeciwieństwie do Francji
Polski jeszcze szczęśliwie nie dotyczy). A gdyby jeszcze ten tytuł brzmiał
Karol Wojtyła co Tydzień, to…
Karol Co Tydzień skończyłby marnie w tydzień.

Nad czystością klimatu poza wszechobecną autocenzurą, hipokryzja i
usłużnością, czuwa bowiem słynny artykuł 196.

„Art. 196. Obraza uczuć religijnych —- Kto obraża uczucia religijne innych
osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce
przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega
grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2“.

I tym się właśnie zasadniczo różni Polska od Francji i od reszty wolnej
Europy. Tam gazeta taka jak Charlie Hebdo powstać może. W Polsce zaś już ni
chuja. I to pewnie przez następne 50 lat. A może trzeba po prostu zrobić
kolejną rewolucję?


https://tabloidonline.wordpress.com/2015/01/14/karol-co-tydzien-po-polsku/

Karol co tydzień

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona