Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kartka z kalendarza

Kartka z kalendarza

Data: 2020-06-21 12:29:44
Autor: Ed Pleva
Kartka z kalendarza

Niedziela, 21 czerwica, 1980 rok.
Jestem na "dyżurze" w mojej firmie PMPS "PEKAES" w Błoniu.
Wyskoczyłem do Stolicy coś zjeść. W PRL-u rzadko się jada poza domem, ale może coś upoluję?...
Na Wolskiej obok szkoły jest speluna o nazwie "Perełka", przesiadują w niej przedstawiciele wolskiego półświatka. Podaje się tam "Ciociosan" słodki jak ulepek, wódkę "Bałtyk" i piwo "Królewskie" - jeśli dowiozą. Kawa "plujka" i herbata "Popularna" serwowane są do galaretki ze sztuczną bitą śmietaną, kremu "Sułtańskiego" z rodzynkami maczanymi w kubańskim rumie i słynnych na całą ulicę "Bajaderek".

Nikomu nie przeszkadza, że umalowana na turkusowo pani Basia przyrządza je z niesprzedanych ciastek z całego tygodnia, krusząc je i obtaczając w tłuczonych orzechach włoskich w których można często znaleźć kawałki tektury, ale i tak bajaderki z Perełki są pyszne, bo są!

Niestety, tej niedzieli ruch jest ogromny; wszystkie ciastka zeżarli, pozostaje więc inwencja własna.
Może u prywaciarza w warzywniaku na Bema są ciepłe lody, ohydne w wyglądzie i konsystencji, ale cudownie słodkie w smaku, albo mleko w metalowej tubce z charakterystyczną krówką. Do tego pasowałaby landrynkowa oranżada w butelce ze strzelającym kapslem. Jeśli jej by nie było, to może kupiłbym tę w folii, żółtą jak siki Weroniki? W folii robi się dziurkę i zalewając sobie koszule, pije się ją bez wytchnienia do ostatka!

W drodze powrotnej staję w kolejce do saturatora z którego sprzedawczyni w białym kitlu nalewa "Gruźliczankę" (wodę gazowaną z jakimś sokiem).
Szklanki ma cztery, na higienę nikt nie zwraca uwagi. Upał jak cholera, chce mi się pić.

 Pani Jola pod CDT-em:   https://images90.fotosik.pl/386/9d79d7c68370c4ea.jpg

Data: 2020-06-21 22:59:20
Autor: Sylvio Balconetti
Kartka z kalendarza
Am 21.06.20 um 21:29 schrieb Ed Pleva:

Niedziela, 21 czerwica, 1980 rok.
Jestem na "dyżurze" w mojej firmie PMPS "PEKAES" w Błoniu.
Wyskoczyłem do Stolicy coś zjeść. W PRL-u rzadko się jada poza domem, ale może coś upoluję?...
Na Wolskiej obok szkoły jest speluna o nazwie "Perełka", przesiadują w niej przedstawiciele wolskiego półświatka. Podaje się tam "Ciociosan" słodki jak ulepek, wódkę "Bałtyk" i piwo "Królewskie" - jeśli dowiozą. Kawa "plujka" i herbata "Popularna" serwowane są do galaretki ze sztuczną bitą śmietaną, kremu "Sułtańskiego" z rodzynkami maczanymi w kubańskim rumie i słynnych na całą ulicę "Bajaderek".

Nikomu nie przeszkadza, że umalowana na turkusowo pani Basia przyrządza je z niesprzedanych ciastek z całego tygodnia, krusząc je i obtaczając w tłuczonych orzechach włoskich w których można często znaleźć kawałki tektury, ale i tak bajaderki z Perełki są pyszne, bo są!

Niestety, tej niedzieli ruch jest ogromny; wszystkie ciastka zeżarli, pozostaje więc inwencja własna.
Może u prywaciarza w warzywniaku na Bema są ciepłe lody, ohydne w wyglądzie i konsystencji, ale cudownie słodkie w smaku, albo mleko w metalowej tubce z charakterystyczną krówką. Do tego pasowałaby landrynkowa oranżada w butelce ze strzelającym kapslem. Jeśli jej by nie było, to może kupiłbym tę w folii, żółtą jak siki Weroniki? W folii robi się dziurkę i zalewając sobie koszule, pije się ją bez wytchnienia do ostatka!

W drodze powrotnej staję w kolejce do saturatora z którego sprzedawczyni w białym kitlu nalewa "Gruźliczankę" (wodę gazowaną z jakimś sokiem).
Szklanki ma cztery, na higienę nikt nie zwraca uwagi. Upał jak cholera, chce mi się pić.

  Pani Jola pod CDT-em:
   https://images90.fotosik.pl/386/9d79d7c68370c4ea.jpg




Pewnie tak bylo, ale pamiec sie zatarla i nie ma czego zalowac. Byly chyba "gruzliczanki", "plujki", "bajaderki", egri bikaver, "polish ham" na swieta, a pozniej "lupiez Gorbaczowa", ale to se ne vrati!

Jade cieszyc sie pogoda i przyroda na pograniczu D/CZ/A and nothing else matters. ;-)

--
Wodan akbar und Alaaf Aleikum!

          /\_/\
( o o )
==_Y_==
  `-'

saluto
SB dr angelologii apokryficznej

https://pokazywarka.pl/ibq71l/
????????????????????????????????????????????????????????????????????
New Godwin's law: "as an online discussion grows longer, the probability of a comparison involving Nazis or Hitler, Jew, Black or Muslim, Bill Gates or Xi Jinping, Merkel or Macron approaches 1".

Data: 2020-06-21 15:09:47
Autor: Ed Pleva
Kartka z kalendarza
W dniu niedziela, 21 czerwca 2020 16:59:23 UTC-4 użytkownik Sylvio Balconetti napisał:
Am 21.06.20 um 21:29 schrieb Ed Pleva:
> > Niedziela, 21 czerwica, 1980 rok.
> Jestem na "dyżurze" w mojej firmie PMPS "PEKAES" w Błoniu.
> Wyskoczyłem do Stolicy coś zjeść. W PRL-u rzadko się jada poza domem, ale może coś upoluję?...
> Na Wolskiej obok szkoły jest speluna o nazwie "Perełka", przesiadują w niej przedstawiciele wolskiego półświatka. Podaje się tam "Ciociosan" słodki jak ulepek, wódkę "Bałtyk" i piwo "Królewskie" - jeśli dowiozą. Kawa "plujka" i herbata "Popularna" serwowane są do galaretki ze sztuczną bitą śmietaną, kremu "Sułtańskiego" z rodzynkami maczanymi w kubańskim rumie i słynnych na całą ulicę "Bajaderek".
> > Nikomu nie przeszkadza, że umalowana na turkusowo pani Basia przyrządza je z niesprzedanych ciastek z całego tygodnia, krusząc je i obtaczając w tłuczonych orzechach włoskich w których można często znaleźć kawałki tektury, ale i tak bajaderki z Perełki są pyszne, bo są!
> > Niestety, tej niedzieli ruch jest ogromny; wszystkie ciastka zeżarli, pozostaje więc inwencja własna.
> Może u prywaciarza w warzywniaku na Bema są ciepłe lody, ohydne w wyglądzie i konsystencji, ale cudownie słodkie w smaku, albo mleko w metalowej tubce z charakterystyczną krówką. Do tego pasowałaby landrynkowa oranżada w butelce ze strzelającym kapslem. Jeśli jej by nie było, to może kupiłbym tę w folii, żółtą jak siki Weroniki? W folii robi się dziurkę i zalewając sobie koszule, pije się ją bez wytchnienia do ostatka!
> > W drodze powrotnej staję w kolejce do saturatora z którego sprzedawczyni w białym kitlu nalewa "Gruźliczankę" (wodę gazowaną z jakimś sokiem).
> Szklanki ma cztery, na higienę nikt nie zwraca uwagi. Upał jak cholera, chce mi się pić.
> >   Pani Jola pod CDT-em:
>    https://images90.fotosik.pl/386/9d79d7c68370c4ea.jpg
> > Pewnie tak bylo, ale pamiec sie zatarla i nie ma czego zalowac. Byly chyba "gruzliczanki", "plujki", "bajaderki", egri bikaver, "polish ham" na swieta, a pozniej "lupiez Gorbaczowa", ale to se ne vrati!

Jade cieszyc sie pogoda i przyroda na pograniczu D/CZ/A and nothing else matters. ;-)



Szerokości!

Było minęło, ale będzie tak - już za tydzień i jeden dzień:    https://ebd.cda.pl/620x395/4752050d3?autostart=1

Kartka z kalendarza

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona