Data: 2009-03-31 17:35:32 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Kask dla odważnych ?? | |
On 2009-03-31, Serji1991 <alomicz@gmail.com> wrote:
Po raz pierwszy odważyłem sie załozyc kask na rower. No i nie obylo Jak założyłem pierwszy raz kask na głowę, to przeżywałem istny horror. Jeszcze przed wyjściem z domu pokłóciłem się z dziewczyną i oberwałem pazurami od kota, który zamiast zamruczeć wściekle zaatakował. Na pożegnanie zobaczyłem jeszcze pełne politowania spojrzenie psa. Ale, wyszedłem przed blok, wsiadłem na rower i pojechałem. Za mną poleciało parę butelek i puszek po piwie od lokalnej młodzieży sportowej, żywo dyskutującej na osiedlowych ławeczkach dookoła trzepaka. Nie słyszałem, co krzyczeli, bo kask okazał się być trochę źle wyregulowany i akurat zsunął mi się na uszy. Poprawiłem kask i pojechałem dalej. Ale, wiedziałem, że jest coś nie tak. Początkowo były to tylko spojrzenia kierowców, na które, przyzwyczajony do walki w miejskiej dżungli, odruchowo skanuję pod kątem zamiarów. Dostrzegałem w nich nigdy nie widzianą wcześniej agresję i żądzę krwi - a właściwie, widzianą wcześniej jedynie u wspomnianej wczesniej młodzieży sportowej, która dostrzegła właśnie szalik z emblematami wroga. Jednak jechałem. Raz, drugi wyminął mnie samochód na gazetę, nic to. Za trzecim razem oberwałbym lusterkiem w kierownicę, jednak byłem na to przygotowany i uskoczyłem na bok. Przechodzący obok dostojny starszy pan powiedział coś o gówniarzach tarasujących drogi rowerami, ale nie słyszałem zbyt dobrze, znów z powodu kasku. Stopniowo zacząłem się przyzwyczajać do zmienionych warunków rzeczywistości - wiedziałem, że aby przeżyć, muszę maksymalnie się skoncentrować. Postanowiłem działać z wyprzedzeniem, wiedząc, że każdy jest teraz potencjalnym wrogiem. Wywróciłem kobietę z zakupami, która już przymierzała się do rzutu kapustą jak tylko ją minę. Widząc w lusterku niebezpiecznie zbliżający się samochód, rzuciłem za siebie przygotowane przezornie zapięcie rowerowe słusznej wagi. Punkt dla mnie - trafiłem idealnie w szybę przed kierowcą, a ten spanikowany gamoń dodatkowo zajechał drogę wyprzedzającemu go busowi. A ten bus mógłby mi przysporzyć kłopotów, oj mógłby. Ale to był dopiero początek przygód... -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-01 08:00:32 | |
Autor: galex | |
Kask dla odważnych ?? | |
Jan Srzednicki pisze:
Czekamy na c.d. ;-)) -- galex |
|
Data: 2009-04-01 16:44:55 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Kask dla odważnych ?? | |
Panie Jan Srzednicki, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:slrngt4l34.9t6.w_at_wrzask_dot_ploak.pl> przy ul.... Ale to był dopiero początek przygód... Nie wiem co Ty pijesz. Nie interesuje mnie to. Interesuje mnie to, dlaczego się nie dzielisz! -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |