Data: 2009-04-01 19:05:22 | |
Autor: Radek N. | |
Kask dla odważnych ?? | |
Serji1991 pisze:
Po raz pierwszy odważyłem sie załozyc kask na rower. No i nie obylo Kask? Właśnie wypatrzyłem na zdjęciach, że chyba już od 8 lat jeżdżę w kasku. I powiem szczerze, że tak do niego przywykłem, że zapomniałem, że w nim jeżdżę ;) i nawet nie pomyślałem, że komuś może wydawać się dziwny i nietypowy. Ten post faktycznie przypomniał mi, że miałem jakieś opory... ale to właśnie 8 lat temu. Boszz naprawdę wydaje mi się, że już nikogo nie dziwi kask u rowerzysty! A nawet jeśli, to nie mój problem. Mocno zastanawiam się natomiast, dlaczego nie jeżdżę w ochraniaczach - no choćby tych na kolana - rozważam tu kolarstwo górskie. Mam jakieś takie opory, bo rower nie jest zjazdowy, nie do dirtu, streetu... no zwyczajny rower do jeżdżenia po górach (czyli enduro, endurance, trail - czy jak to tam marketingowcy nazywają). Wydaje się, że ochraniacze to przesada, ale jak pomyślę, że mam przywalić kolanem na kamienistym zjeździe w to niemiłe podłoże... no to ciągle widzę, że jestem nierozsądny :) A jak się już tak zwierzamy, to mam trochę opory, że otoczenie (i tu uwaga) kolarskie jak zobaczy mnie w tych ochraniaczach, to porówna mnie z P. Arturem Barcisiem w roli Doręczyciela. Trochę taki obciach, że chłopek opakował się w "poduszki", a nie wali dropów z dziesiątego piętra :] -- Radek N. |
|
Data: 2009-04-02 12:37:21 | |
Autor: cynamoon | |
Kask dla odważnych ?? | |
Użytkownik "Radek N." <naradek@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gr06sg$bkf$1inews.gazeta.pl... A jak się już tak zwierzamy, to mam trochę opory, że otoczenie (i tu te opory to nieslusznie masz.... otoczenie zrozumie i nie porówna no chyba, że samo nie zjeżdżało po kamulcach.. Ale uwaga! kask i ochraniacze powodują, że rowerzystom kompensacja ryzyka (czyt. palma) odbija o czym dowiedzialem się na grupie. Marek |
|