Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Kask semi full face - jest cos takiego

Kask semi full face - jest cos takiego

Data: 2009-09-17 21:56:13
Autor: Szo
Kask semi full face - jest cos takiego

Uzytkownik "raviz" <ravizusunto@vp.pl> napisal w wiadomosci news:h8u3ka$58s$1news.onet.pl...
Witam
Samochod zajechal mi droge, wyhamowalem ale i tak zaliczylem glebe a wlasciwie asfalt, szlifujac go szczeka przy ok 30km/h.To juz druga tego typu wywrotka na twarda nawierzchie w ciagu ok. 4 lat. Zaczynaja mnie irytowac polamane zeby, tym razem jeden byl do wyrwania...
Mam wrazenie, ze kilka lat temu byl na rynku kask pseudo full face, gdzie byla mozliwosc odczepienia palaka na szczeke i ogolnie byl znacznie delikatniejszy niz typowe kaski do DH.


Kolega uzywa MET Para-Chute z odpinana czescia chroniaca zuchwe i odczepianym daszkiem.. jest z niego bardzo zadowolony, wygalda mega.. tylko kosztuje ponad 500zl... :>


--
pozdr
[WRO] Szo

Data: 2009-09-17 22:12:55
Autor: raviz
Kask semi full face - jest cos takiego



Kolega uzywa MET Para-Chute z odpinana czescia chroniaca zuchwe i odczepianym daszkiem.. jest z niego bardzo zadowolony, wygalda mega.. tylko kosztuje ponad 500zl... :>


Implant bedzie kosztowal ok. 4k, chyba pomysle o tym kasku...

Data: 2009-09-17 22:17:09
Autor: raviz
Kask semi full face - jest cos takiego
raviz wrote:



Kolega uzywa MET Para-Chute z odpinana czescia chroniaca zuchwe i odczepianym daszkiem.. jest z niego bardzo zadowolony, wygalda mega.. tylko kosztuje ponad 500zl... :>


Met wyglada najfajniej i najdelikatniej. Znalazlem jeszcze Giro Switchblade.

Data: 2009-09-17 22:31:50
Autor: Wooyek
Kask semi full face - jest cos takiego
> > Kolega uzywa MET Para-Chute z odpinana czescia chroniaca zuchwe i
> > odczepianym daszkiem.. jest z niego bardzo zadowolony, wygalda
> > mega.. tylko kosztuje ponad 500zl... :>

Met wyglada najfajniej i najdelikatniej. Znalazlem jeszcze Giro
Switchblade.

Switchblade jest podobno solidniejszy, bardziej nadaje się do zastosowań typu FR. Parachute to raczej kask enduro dla osób szukających większej ochrony przy mało hardcore'owych glebach (jak się mocniej je*nie, to prawdopodobnie okaże się jednorazowy). Na plus można zaliczyć przyzwoitą wentylację.
--
Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl //

Data: 2009-09-17 22:36:44
Autor: Wooyek
Kask semi full face - jest cos takiego
> > > Kolega uzywa MET Para-Chute z odpinana czescia chroniaca zuchwe
> > > i odczepianym daszkiem.. jest z niego bardzo zadowolony, wygalda
> > > mega.. tylko kosztuje ponad 500zl... :>
>
> Met wyglada najfajniej i najdelikatniej. Znalazlem jeszcze Giro
> Switchblade.

Switchblade jest podobno solidniejszy, bardziej nadaje się do
zastosowań typu FR. Parachute to raczej kask enduro dla osób
szukających większej ochrony przy mało hardcore'owych glebach (jak
się mocniej je*nie, to prawdopodobnie okaże się jednorazowy). Na plus
można zaliczyć przyzwoitą wentylację.

Aha, no i niewątpliwą zaletą MET-a jest to, że jest dostępny w ciągłej sprzedaży, w przeciwieństwie do "wymarłego" Giro.
--
Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl //

Data: 2009-09-18 21:18:43
Autor: Andrzej
Kask semi full face - jest cos takiego
Użytkownik "Wooyek" <wooyek@(nospam)epf.pl> napisał w wiadomości news:h8u6bv$68b$1inews.gazeta.pl...

Switchblade jest podobno solidniejszy, bardziej nadaje się do zastosowań typu FR. Parachute to raczej kask enduro dla osób szukających większej ochrony przy mało hardcore'owych glebach (jak się mocniej je*nie, to prawdopodobnie okaże się jednorazowy).

Zasadniczo kask ma przyjąć na siebie główną energię uderzenia. Wtedy zazwyczaj się rozlatuje i należy go wymienić na nowy. Ot taka właśnie jednorazówka. Osobiście balbym się kasku, który wszystko przetrzyma, bo to by oznaczało że większość energi rozproszy się na mojej glowie, szyji, itd.


--
Pozdrv!
Andrzej
http://glajty.w.interia.pl
http://ump.waw.pl

Data: 2009-09-18 22:54:49
Autor: Wooyek
Kask semi full face - jest cos takiego
> Switchblade jest podobno solidniejszy, bardziej nadaje się do
> zastosowań typu FR. Parachute to raczej kask enduro dla osób
> szukających większej ochrony przy mało hardcore'owych glebach (jak
> się mocniej je*nie, to prawdopodobnie okaże się jednorazowy).

Zasadniczo kask ma przyjąć na siebie główną energię uderzenia. Wtedy
zazwyczaj się rozlatuje i należy go wymienić na nowy. Ot taka właśnie
jednorazówka. Osobiście balbym się kasku, który wszystko przetrzyma,
bo to by oznaczało że większość energi rozproszy się na mojej glowie,
szyji, itd.

Takie są kaski fullface z prawdziwego zdarzenia - zwłaszcza motocyklowe (niektórzy zawodnicy DH stosują właśnie z tego powodu). Energię pochłania gruba "gąbka"/pianka i elastyczna skorupa (czyli coś, czego te "semi fullface'y" nie mają ani trochę).

Ale jak ktoś chce jeździć w full face z założeniem, że raz na rok się rozwali, to oczywiście nie ma to sensu.
--
Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl //

Data: 2009-09-19 01:55:12
Autor: player
Kask semi full face - jest cos takiego
On 18 Wrz, 22:54, "Wooyek" <wooyek@(nospam)epf.pl> wrote:

> Zasadniczo kask ma przyjąć na siebie główną energię uderzenia. Wtedy
> zazwyczaj się rozlatuje i należy go wymienić na nowy. Ot taka właśnie
> jednorazówka. Osobiście balbym się kasku, który wszystko przetrzyma,
> bo to by oznaczało że większość energi rozproszy się na mojej glowie,
> szyji, itd.

Takie są kaski fullface z prawdziwego zdarzenia - zwłaszcza motocyklowe
(niektórzy zawodnicy DH stosują właśnie z tego powodu). Energię pochłania
gruba "gąbka"/pianka i elastyczna skorupa (czyli coś, czego te "semi
fullface'y" nie mają ani trochę).

Motocyklowe po dużym dzwonie też są do wymiany,  przynajmniej tak
twierdzą producenci :)

--
pozdro.
jay

Data: 2009-09-19 12:19:43
Autor: Wooyek
Kask semi full face - jest cos takiego
> Zasadniczo kask ma przyjąć na siebie główną energię uderzenia. Wtedy
> zazwyczaj się rozlatuje i należy go wymienić na nowy. Ot taka właśnie
> jednorazówka. Osobiście balbym się kasku, który wszystko przetrzyma,
> bo to by oznaczało że większość energi rozproszy się na mojej glowie,
> szyji, itd.

Takie są kaski fullface z prawdziwego zdarzenia - zwłaszcza motocyklowe
(niektórzy zawodnicy DH stosują właśnie z tego powodu). Energię pochłania
gruba "gąbka"/pianka i elastyczna skorupa (czyli coś, czego te "semi
fullface'y" nie mają ani trochę).

Motocyklowe po dużym dzwonie też są do wymiany,  przynajmniej tak
twierdzą producenci :)

Nie wszyscy. Zresztą, producenci twierdzą, że jak Ci zwykły kask (rowerowy, XC) spadnie z szafki na podłogę, to też już się nadaje do wymiany, więc aż tak bardzo bym się tym nie sugerował.

Kwestia, jak dany kask pochłania energię - zwykłe rowerowe przekształcają na pęknięcia, rowerowe fullface zbijają gąbkę/piankę (przy większych uderzeniach to zbicie może być trwałe -> nowy kask), a motocyklowe mają jej na tyle dużo, że po pochłonięciu energii wracają do swojego kształtu.
--
Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl //

Data: 2009-09-19 04:42:00
Autor: player
Kask semi full face - jest cos takiego
On 19 Wrz, 12:19, "Wooyek" <wooyek@(nospam)epf.pl> wrote:

Nie wszyscy.

Którzy nie?



Kwestia, jak dany kask pochłania energię - zwykłe rowerowe przekształcają na
pęknięcia, rowerowe fullface zbijają gąbkę/piankę (przy większych
uderzeniach to zbicie może być trwałe -> nowy kask), a motocyklowe mają jej
na tyle dużo, że po pochłonięciu energii wracają do swojego kształtu.

Widział Ty kask motocyklowy ? :P
Gąbki to masz po to żeby pot wchłaniały i głowa nie latała, ale
uderzenie to tłumi skorupa i styropian ( pianka )

--
pozdro.
jay

Kask semi full face - jest cos takiego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona