Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Kaski - znowu się zaczyna...

Kaski - znowu się zaczyna...

Data: 2011-06-21 14:04:21
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/21/11 12:17 PM, Sławek Rz. wrote:

http://tinyurl.com/6d2zczs


Komuś bardzo zależy na wprowadzeniu obowiązku jazdy w kaskach...


Dzieki, za linka - oddalem glos w slusznej sprawie! ;-)

PS. Przypominam, ze parcie na obowiazek tyczylo osob ponizej 18 roku zycia. Nawet lobby kaskowe myslalo realistycznie ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-21 12:50:23
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 6/21/11 12:17 PM, Sławek Rz. wrote:
>
> http://tinyurl.com/6d2zczs
>
>
> Komuś bardzo zależy na wprowadzeniu obowiązku jazdy w kaskach...
>

Dzieki, za linka - oddalem glos w slusznej sprawie! ;-)

PS. Przypominam, ze parcie na obowiazek tyczylo osob ponizej 18 roku zycia. Nawet lobby kaskowe myslalo realistycznie ;-)

Najpierw do 15-go roku, potem do 18-go, w koncu wszyscy.
OIDP Irlandczykow wpakowali w kamizelki odblaskowe.
Wszystkich, ktorzy sie poruszaja noca po drogach bez oswietlenia.
Pieszych tez. I chodza, a jak nie, to Garda pobiera stosowna oplate...

rmikke

--


Data: 2011-06-21 15:04:46
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 14:50, Ryszard Mikke pisze:

Dzieki, za linka - oddalem glos w slusznej sprawie! ;-)

PS. Przypominam, ze parcie na obowiazek tyczylo osob ponizej 18 roku
zycia. Nawet lobby kaskowe myslalo realistycznie ;-)

Najpierw do 15-go roku, potem do 18-go, w koncu wszyscy.
OIDP Irlandczykow wpakowali w kamizelki odblaskowe.
Wszystkich, ktorzy sie poruszaja noca po drogach bez oswietlenia.
Pieszych tez. I chodza, a jak nie, to Garda pobiera stosowna oplate...

Zajefajne :). Zwłaszcza w kontekście tego, że u nas głównym problemem nie jest pieszy czy rowerzysta w moro nocą, tylko zap..anie kierowców w terenie zabudowanym. Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie jest szczególnie liczną przyczyną wypadków - więc po kiego kamizelki, tym bardziej, że Policja kiepsko karze za brak oświetlenia u rowerzystów.

BTW: czy ktoś ma lub wie gdzie znaleźć statystyki dotyczące mandatów dla rowerzystów?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 15:41:52
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 15:04:46 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:
Najpierw do 15-go roku, potem do 18-go, w koncu wszyscy.
OIDP Irlandczykow wpakowali w kamizelki odblaskowe.
Wszystkich, ktorzy sie poruszaja noca po drogach bez oswietlenia.
Pieszych tez. I chodza, a jak nie, to Garda pobiera stosowna oplate...

Zajefajne :).

Ehe. Z drugiej strony okropny ten humanitaryzm, ograniczający działanie starego, dobrego Darwinowskiego prawa doboru naturalnego.


Zwłaszcza w kontekście tego, że u nas głównym problemem nie jest pieszy czy rowerzysta w moro nocą, tylko zap..anie kierowców w terenie zabudowanym.

Z pewnością nie ma tu nic do rzeczy brak poboczy, gówniane oświetlenie na przejściach i inne radosne dzieła budowlane, szumnie zwane "infrastrukturą" drogową.


Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie jest szczególnie liczną przyczyną wypadków -

Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie częściej.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-21 14:12:47
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> napisał(a):
On 2011-06-21 15:04:46 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

[...]

> Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie jest > szczególnie liczną przyczyną wypadków -

Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie częściej.

Znowu OIDP przywolywane tu dane, to cos 90% wypadkow z udzialem rowerzystow
mialo miejsce w bialy dzien. Nie bardzo widze tu miejsce na uznaniowosc
Policji, czy brak swiatel jako posrednia przyczyne...

rmikke

--


Data: 2011-06-21 16:20:34
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 16:12, Ryszard Mikke pisze:
de Fresz<defresz@NOSPAMo2.pl>  napisał(a):

On 2011-06-21 15:04:46 +0200, johnkelly<stara@maciejrozalski.eu>  said:

[...]

Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie jest
szczególnie liczną przyczyną wypadków -

Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Znowu OIDP przywolywane tu dane, to cos 90% wypadkow z udzialem rowerzystow
mialo miejsce w bialy dzien. Nie bardzo widze tu miejsce na uznaniowosc
Policji, czy brak swiatel jako posrednia przyczyne...

Bazując na tych samych statystykach o kilka rzędów wielkości istotniejszym czynnikiem jest wiek - wypadki dotyczą "zwykle" dzieciarni (zapewne brawura) oraz starszych (nie wiem, stan zdrowia, wady wzroku itp? bo nie sądzę by brawura).


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 16:27:33
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 16:12:47 +0200, "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> said:

Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Znowu OIDP przywolywane tu dane, to cos 90% wypadkow z udzialem rowerzystow
mialo miejsce w bialy dzien.

To ja poproszę o statystyki mówiące o tym ile rowerów jeździ w dzień, a ile w nocy. Osobiście bym stawiał, że te drugie to znacznie mniej niż 10%.


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-21 15:51:39
Autor: Bartłomiej Zieliński
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik de Fresz napisał:
>> Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie
>> jest szczególnie liczną przyczyną wypadków -
Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Ostatni w miarę bezpośredni kontakt z samochodem miałem w dzień, przy słonecznej pogodzie, słońce świeciło w plecy i mnie i kierowcy a raczej kierowczyni, i pewnie każde z nas pojechałoby swoją drogą nie wadząc drugiemu, gdyby nie to, że owa pani tuż po wyprzedzeniu mnie postanowiła skręcić w prawo na parking...
Jak w takich warunkach mogłem być niewidoczny???

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2011-06-21 15:58:03
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 15:51, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik de Fresz napisał:
 >> Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie
 >> jest szczególnie liczną przyczyną wypadków -
Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Ostatni w miarę bezpośredni kontakt z samochodem miałem w dzień, przy
słonecznej pogodzie, słońce świeciło w plecy i mnie i kierowcy a raczej
kierowczyni, i pewnie każde z nas pojechałoby swoją drogą nie wadząc
drugiemu, gdyby nie to, że owa pani tuż po wyprzedzeniu mnie postanowiła
skręcić w prawo na parking...
Jak w takich warunkach mogłem być niewidoczny???

Przecież byłeś bez kamizelki...


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 16:22:10
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 15:51:39 +0200, Bartłomiej Zieliński   <Bartlomiej.Zielinski@polsl.pl> said:

Użytkownik de Fresz napisał:
 >> Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też  nie
 >> jest szczególnie liczną przyczyną wypadków -
Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na
 co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - z
nacznie
częściej.

Ostatni w miarę bezpośredni kontakt z samochodem miałem w dzień,  przy słonecznej pogodzie, słońce świeciło w plecy i mnie i kierowcy  a raczej kierowczyni, i pewnie każde z nas pojechałoby swoją drogą nie wad ząc drugiemu, gdyby nie to, że owa pani tuż po wyprzedzeniu mnie postanow iła skręcić w prawo na parking...
Jak w takich warunkach mogłem być niewidoczny???

Tak samo, jak spokojnie jadący całkiem duży i dobrze oświetlony motocykl bywa. Niektórzy kierowcy w zadziwiający sposób filtrują w mózgu jednoślady, jakby nic mniejszego niż Seicento nie mogło się poruszać po drodze.

Osobiście niebezpieczne sytuacje z rowerzystami od drugiej strony miałem z 6 razy. 3 razy to byla gwałtowna zmiana pasa przez rower, 3 razy nagle pojawiający się znikąd ninja na nieoświetlonym rowerze. Pieszych i rowerzystów wychodzących pod koła motocykla jakby nic nie jechało (i na przejściu i poza) nawet nie liczę, bo było tego dziesiątki.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-21 17:00:03
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 16:22, de Fresz pisze:

[...]  Pieszych i
rowerzystów wychodzących pod koła motocykla jakby nic nie jechało (i na
przejściu i poza) nawet nie liczę, bo było tego dziesiątki.

Zwłaszcza na przejściu pojawiają się znikąd i zwłaszcza piesi? Bo z mojej praktyki wynika, że jak nie wlezę na pasy i nie zmuszę do zatrzymania się to mogę se stać ad mortum defecatum. O zgrozo - czasem tak jest nawet na skrzyżowaniach o ruchu sterowanym.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 17:30:41
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 17:00:03 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

[...]  Pieszych i
rowerzystów wychodzących pod koła motocykla jakby nic nie jechało (i na
przejściu i poza) nawet nie liczę, bo było tego dziesiątki.

Zwłaszcza na przejściu pojawiają się znikąd i zwłaszcza piesi? Bo z mojej praktyki wynika, że jak nie wlezę na pasy i nie zmuszę do zatrzymania się to mogę se stać ad mortum defecatum. O zgrozo - czasem tak jest nawet na skrzyżowaniach o ruchu sterowanym.

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej niż w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-21 17:41:18
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 17:30, de Fresz pisze:
On 2011-06-21 17:00:03 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

[...] Pieszych i
rowerzystów wychodzących pod koła motocykla jakby nic nie jechało (i na
przejściu i poza) nawet nie liczę, bo było tego dziesiątki.

Zwłaszcza na przejściu pojawiają się znikąd i zwłaszcza piesi? Bo z
mojej praktyki wynika, że jak nie wlezę na pasy i nie zmuszę do
zatrzymania się to mogę se stać ad mortum defecatum. O zgrozo - czasem
tak jest nawet na skrzyżowaniach o ruchu sterowanym.

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby
nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających
okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami
wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest
gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej
niż w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

Wedle moich obserwacji motocykliści kilkakrotnie częściej łamią przepisy niźli inni użytkownicy dróg - zwłaszcza prędkość. Może problem bierze się stąd, że pieszy wchodząc na pasy nie musiałby niczego wymuszać gdyby "strona przeciwna" jechała wedle przepisów?

Co to znaczy "w sprzyjających okolicznościach"?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 20:22:13
Autor: user
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 17:41, johnkelly pisze:

Co to znaczy "w sprzyjających okolicznościach"?

W moim przypadku oznacza to brak drugiego pasa w tym samym kierunku, oraz rzut oka w lusterko, czy następnik da radę nie strzelić mnie w kuper;)

Shrek

Data: 2011-06-21 20:31:30
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 17:41:18 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby
nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających
okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami
wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest
gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej
niĹź w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

Wedle moich obserwacji motocykliści kilkakrotnie częściej łamią przepisy niźli inni użytkownicy dróg - zwłaszcza prędkość.

A wedle moich obserwacji, to w tym kraju nikt nie jeździ zgodnie z ograniczeniami prędkości, poza elkami. Jeśli już gdzieś się trafi taki rodzynek, to najczęściej rodzą się pytania: pijany? Samochód kradziony? Może popsuty?


Może problem bierze się stąd, że pieszy wchodząc na pasy nie musiałby niczego wymuszać gdyby "strona przeciwna" jechała wedle przepisów?

Motocyklem nie jeżdże specjalnie szybciej niż samochodem, więc to nie to. Obserwacje sugerują, że prawdopodobnie większość osób ma problemy z oceną odległości i prędkości jednośladu.


Co to znaczy "w sprzyjających okolicznościach"?

Dokładnie to co napisałem, w sprzyjających okolicznościach.


--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-21 22:16:33
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 20:31, de Fresz pisze:

Wedle moich obserwacji motocykliści kilkakrotnie częściej łamią
przepisy niźli inni użytkownicy dróg - zwłaszcza prędkość.

A wedle moich obserwacji, to w tym kraju nikt nie jeĹşdzi zgodnie z
ograniczeniami prędkości, poza elkami. Jeśli już gdzieś się trafi taki
rodzynek, to najczęściej rodzą się pytania: pijany? Samochód kradziony?
MoĹźe popsuty?

Albo wariat za kierownicą. Tak. To pewnie wariat skoro jeździ zgodnie z ograniczeniami.

Może problem bierze się stąd, że pieszy wchodząc na pasy nie musiałby
niczego wymuszać gdyby "strona przeciwna" jechała wedle przepisów?

Motocyklem nie jeżdże specjalnie szybciej niż samochodem, więc to nie
to. Obserwacje sugerują, że prawdopodobnie większość osób ma problemy z
oceną odległości i prędkości jednośladu.

Nie jeĹşdzisz specjalnie szybciej?

:)

Ciekawe.

Zamiast 80 w terenie zabudowanym jeĹşdzisz 100?

Co to znaczy "w sprzyjających okolicznościach"?

Dokładnie to co napisałem, w sprzyjających okolicznościach.

Rozumiem, że to takie sobie hasło wytrych, które ma coś tłumaczyć, tylko z grubsza nie wiadomo co?


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 23:43:10
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 22:16:33 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Wedle moich obserwacji motocykliści kilkakrotnie częściej łamią
przepisy niźli inni użytkownicy dróg - zwłaszcza prędkość.

A wedle moich obserwacji, to w tym kraju nikt nie jeĹşdzi zgodnie z
ograniczeniami prędkości, poza elkami. Jeśli już gdzieś się trafi taki
rodzynek, to najczęściej rodzą się pytania: pijany? Samochód kradziony?
MoĹźe popsuty?

Albo wariat za kierownicą. Tak. To pewnie wariat skoro jeździ zgodnie z ograniczeniami.

Tylko szkoda (a może i nie), że ci wariaci są równie często spotykani co rysie (takie z kitkami na uszach).


Może problem bierze się stąd, że pieszy wchodząc na pasy nie musiałby
niczego wymuszać gdyby "strona przeciwna" jechała wedle przepisów?

Motocyklem nie jeżdże specjalnie szybciej niż samochodem, więc to nie
to. Obserwacje sugerują, że prawdopodobnie większość osób ma problemy z
oceną odległości i prędkości jednośladu.

Nie jeĹşdzisz specjalnie szybciej?

:)

Ciekawe.

Zamiast 80 w terenie zabudowanym jeĹşdzisz 100?

Nieeeee, dwieście i zawsze na gumie. Bo poza zabudowanym to przynajmniej czysta. Jak każdy zły rokers na motorze.


Co to znaczy "w sprzyjających okolicznościach"?

Dokładnie to co napisałem, w sprzyjających okolicznościach.

Rozumiem, że to takie sobie hasło wytrych, które ma coś tłumaczyć, tylko z grubsza nie wiadomo co?

Zrób w końcu prawo jazdy, pojeździj, zrozumiesz. Bo mam nieodparte wrażenie, że dyskutuję z zatwardziałym teoretykiem. Lub trollem.


--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-22 09:25:09
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 23:43, de Fresz pisze:

Zrób w końcu prawo jazdy, pojeździj, zrozumiesz. Bo mam nieodparte
wrażenie, że dyskutuję z zatwardziałym teoretykiem. Lub trollem.

Zechciej udać się na drzewo w celu odbycia praktyk w prostowaniu bananów.




Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-22 08:07:46
Autor:
Kaski - znowu się zaczyna...
> A wedle moich obserwacji, to w tym kraju nikt nie jeĹşdzi zgodnie z
> ograniczeniami prędkości, poza elkami. Jeśli już gdzieś się trafi
taki
> rodzynek, to najczęściej rodzą się pytania: pijany? Samochód
kradziony?
> MoĹźe popsuty?

Albo wariat za kierownicą. Tak. To pewnie wariat skoro jeździ zgodnie z ograniczeniami.


Albo Norweg/Szwed za kierownica mercedesa SLK :)

--


Data: 2011-06-24 01:12:37
Autor: Gotfryd Smolik news
Kaski - znowu się zaczyna...
On Tue, 21 Jun 2011, de Fresz wrote:

Obserwacje sugerują, że prawdopodobnie większość osób ma problemy z oceną odległości i prędkości jednośladu.

  To by się zgadzało.
  I do tego w obie strony: ku mojemu zdumieniu w tym roku zaliczyłem taką
akcję, że kierowniczka na rondzie z popiskiwaniem hamulców zatrzymała mi
się przed nosem, zachowaniem sugerując że jakby nie jej bohaterska
akcja to by mnie rozjechała.
  Dodam, że mimo pewnego zaskoczenia zatrzymałem się w okolicach
tylnych drzwi samochodu (nie "w drzwiach" :P), co chyba wiele
wyjaśnia (a miałem zamiar "wskoczyć" za zderzakiem na środek pasa).

  Co do tego co piszesz o pieszych - widziałem kiedyś bardzo podobnie
sformułowane zapiski dotyczące "maluchów" (126P).
  Auitor wyrzekał na brak logiki - że przeciętny duży samochód
ma jednak wyraźnie lepsze hamulce, a piesi swoje: losują
wlaśnie "coś małego" do zatrzymania.
  Najprawdopodobniej działa mechanizm "bać trzeba się dużego".

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-06-24 07:10:45
Autor: Bartłomiej Zieliński
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
Najprawdopodobniej działa mechanizm "bać trzeba się dużego".

W końcu "duży może więcej" [narobić złego] ;-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2011-06-27 10:00:32
Autor: Gotfryd Smolik news
Kaski - znowu się zaczyna...
On Fri, 24 Jun 2011, Bartłomiej Zieliński wrote:

W końcu "duży może więcej" [narobić złego] ;-)

  W konfontacji pieszy - "maluch" (FP126) nie jest to takie pewne,
na dłuższej masce może się wygodniej leżeć ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-07-05 16:10:20
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/24/11 7:10 AM, Bartłomiej Zieliński wrote:
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
Najprawdopodobniej działa mechanizm "bać trzeba się dużego".

W końcu "duży może więcej" [narobić złego] ;-)

A o wirusach slyszales? ;-P


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-21 21:42:07
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 17:30, de Fresz pisze:
On 2011-06-21 17:00:03 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

[...] Pieszych i
rowerzystów wychodzących pod koła motocykla jakby nic nie jechało (i na
przejściu i poza) nawet nie liczę, bo było tego dziesiątki.

Zwłaszcza na przejściu pojawiają się znikąd i zwłaszcza piesi? Bo z
mojej praktyki wynika, że jak nie wlezę na pasy i nie zmuszę do
zatrzymania się to mogę se stać ad mortum defecatum. O zgrozo - czasem
tak jest nawet na skrzyżowaniach o ruchu sterowanym.

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby
nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających
okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami
wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest
gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej
niż w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

jeżeli w rejonie przejścia jedziesz zgodnie z przepisami robiąc to co ciebie należy tj. jadąc z przepisową predkością i zachowując szczegolną ostrozność to, dalibóg,, nie może zaistniec sytuacja wymuszająca GWAŁTOWNE hamowanie....


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-06-21 22:16:46
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 21:42, MichałG pisze:

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby
nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających
okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami
wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest
gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej
niż w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

jeżeli w rejonie przejścia jedziesz zgodnie z przepisami robiąc to co
ciebie należy tj. jadąc z przepisową predkością i zachowując szczegolną
ostrozność to, dalibóg,, nie może zaistniec sytuacja wymuszająca
GWAŁTOWNE hamowanie....

Ależ oczywiście, że może - gdy pieszy porusza się z prędkością zbliżoną do prędkości Flasha.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 23:36:50
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 21:42:07 +0200, MichałG <grodmich@wp.pl> said:

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby
nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających
okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami
wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest
gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej
niĹź w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

jeżeli w rejonie przejścia jedziesz zgodnie z przepisami robiąc to co ciebie należy tj. jadąc z przepisową predkością i zachowując szczegolną ostrozność to, dalibóg,, nie może zaistniec sytuacja wymuszająca GWAŁTOWNE hamowanie....

Tak tak, jasne, wszak droga hamowania z 50 km/h to gĂłra 50 cm... Szkoda Ĺźe nie w moim matrixie.

--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-22 01:34:18
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 23:36, de Fresz pisze:
On 2011-06-21 21:42:07 +0200, MichałG <grodmich@wp.pl> said:

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby
nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających
okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami
wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest
gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej
niż w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

jeżeli w rejonie przejścia jedziesz zgodnie z przepisami robiąc to co
ciebie należy tj. jadąc z przepisową predkością i zachowując
szczegolną ostrozność to, dalibóg,, nie może zaistniec sytuacja
wymuszająca GWAŁTOWNE hamowanie....

Tak tak, jasne, wszak droga hamowania z 50 km/h to góra 50 cm... Szkoda
że nie w moim matrixie.

a ktoś z tego matriksa kazał ci jechaćc te 50km/h? No tak. Wtedy jesteś usprawiedliwiony..... Ale takich , którzy słyszą głosy kiedyś zamykali...

--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-06-22 06:55:27
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> napisał(a):
On 2011-06-21 17:00:03 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

>> [...]  Pieszych i
>> rowerzystów wychodzących pod koła motocykla jakby nic nie jechało (i na
>> przejściu i poza) nawet nie liczę, bo było tego dziesiątki.
> > Zwłaszcza na przejściu pojawiają się znikąd i zwłaszcza piesi? Bo z > mojej praktyki wynika, że jak nie wlezę na pasy i nie zmuszę do > zatrzymania się to mogę se stać ad mortum defecatum. O zgrozo - czasem > tak jest nawet na skrzyżowaniach o ruchu sterowanym.

Nie zrozumiałeś. Jeżdże i samochodem i motocyklem (i rowerem też, żeby nie było), do pieszych mam dość sympatyczny stosunek i w sprzyjających okolicznościach najczęściej puszczam. Zdarza się, że piesi sami wymuszają swoje prawa (?) wychodząc na jezdnię tak, że konieczne jest gwałtowne hamowanie. Na motocyklu przytrafia się to ze 4 razy częściej niż w samochodzie (i to nie tylko moja obserwacja).

Zapamietaj i powtarzaj sobie kilka razy dziennie:

Pieszy kontroluje poltora metra chodnika przed soba.
Jak sie rozejrzy przed wejsciem na jezdnie - modly dziekczynne zanies.
Ommmmmmmmmmmmm......

rmikke

--


Data: 2011-06-28 16:58:09
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/22/11 8:55 AM, Ryszard Mikke wrote:

Ommmmmmmmmmmmm......

Jaka to predkosc i jaki pojazd? :-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-28 15:21:19
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 6/22/11 8:55 AM, Ryszard Mikke wrote:

> Ommmmmmmmmmmmm......

Jaka to predkosc i jaki pojazd? :-)

Mnich tybetanski metr nad ziemia.
Predkosc pozioma 0km/h.

rmikke

--


Data: 2011-07-08 11:45:00
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
On 6/28/11 5:21 PM, Ryszard Mikke wrote:
Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):

On 6/22/11 8:55 AM, Ryszard Mikke wrote:

Ommmmmmmmmmmmm......

Jaka to predkosc i jaki pojazd? :-)

Mnich tybetanski metr nad ziemia.
Predkosc pozioma 0km/h.

O! A ja myslalem, ze to 'przelecial' motocykl marki OMG... ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-21 21:35:52
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 16:22, de Fresz pisze:

Osobiście niebezpieczne sytuacje z rowerzystami od drugiej strony miałem
z 6 razy. 3 razy to byla gwałtowna zmiana pasa przez rower, 3 razy nagle
pojawiający się znikąd ninja na nieoświetlonym rowerze. Pieszych i
rowerzystów wychodzących pod koła motocykla jakby nic nie jechało (i na
przejściu i poza) nawet nie liczę, bo było tego dziesiątki.


Masz pecha albo (co bardziej prawdopodobne) jeżdzisz skrajnie niebezppiecznie....

--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-06-22 09:05:53
Autor: cytawa
Kaski - znowu się zaczyna...
Bartłomiej Zieliński pisze:

Ostatni w miarę bezpośredni kontakt z samochodem miałem w dzień, przy
słonecznej pogodzie, słońce świeciło w plecy i mnie i kierowcy a raczej
kierowczyni, i pewnie każde z nas pojechałoby swoją drogą nie wadząc
drugiemu, gdyby nie to, że owa pani tuż po wyprzedzeniu mnie postanowiła
skręcić w prawo na parking...
Jak w takich warunkach mogłem być niewidoczny???

Skad ja to znam. Pani zaczela skrecac gdy ja bylem na wysokosci przednich drzwi. Mam od dawna nawyk, ze przed skrzyzowaniami ogladam sie do tylu czy mnie ktos nie wyprzedza zbyt wolno (to sugeruje zamiar skretu w prawo). I tak bylo tym razem, wiec bylem czujny i nie wpakowalem sie wjej drzwi. Walnalem piescia w dach i wykrzyczalem wiele slow o prowadzeniu sie tej pani i jej matki. Baba sie zatrzymala w poprzek przede mna.

(Gdybym mial kask, to pewno by mi zaslonil ten samochod, a wtedy nie wiem co by bylo ;) )

Jan Cytawa

Data: 2011-06-22 17:07:31
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/21/11 3:51 PM, Bartłomiej Zieliński wrote:
Użytkownik de Fresz napisał:
 >> Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie
 >> jest szczególnie liczną przyczyną wypadków -
Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Ostatni w miarę bezpośredni kontakt z samochodem miałem w dzień, przy
słonecznej pogodzie, słońce świeciło w plecy i mnie i kierowcy a raczej
kierowczyni, i pewnie każde z nas pojechałoby swoją drogą nie wadząc
drugiemu, gdyby nie to, że owa pani tuż po wyprzedzeniu mnie postanowiła
skręcić w prawo na parking...
Jak w takich warunkach mogłem być niewidoczny???


W warunkach blondynki? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-21 15:57:01
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 15:41, de Fresz pisze:
On 2011-06-21 15:04:46 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:
Najpierw do 15-go roku, potem do 18-go, w koncu wszyscy.
OIDP Irlandczykow wpakowali w kamizelki odblaskowe.
Wszystkich, ktorzy sie poruszaja noca po drogach bez oswietlenia.
Pieszych tez. I chodza, a jak nie, to Garda pobiera stosowna oplate...

Zajefajne :).

Ehe. Z drugiej strony okropny ten humanitaryzm, ograniczający działanie
starego, dobrego Darwinowskiego prawa doboru naturalnego.
>
Zwłaszcza w kontekście tego, że u nas głównym problemem nie jest
pieszy czy rowerzysta w moro nocą, tylko zap..anie kierowców w terenie
zabudowanym.

Z pewnością nie ma tu nic do rzeczy brak poboczy, gówniane oświetlenie
na przejściach i inne radosne dzieła budowlane, szumnie zwane
"infrastrukturą" drogową.

Pokuszę się o rewolucyjne stwierdzenie, iż skoro mamy taką infrastrukturę jaką mamy to tym bardziej noga z gazu. Często jeżdżę drogami w relacji Olsztynek - Łukta - Morąg - Miłakowo. Stan dróg tragiczny - remonty nie podnoszą standardu drogi, co najwyżej następuje wylanie kolejnego odcinka asfaltu. Nie przeszkadza to mi być wyprzedzanym przez głównie zamiejscowych i to w miejscach gdzie ledwo dwa osobowe są w stanie się minąć. Żadne oświetlenie nie pomoże jeśli po jezdni szerokiej na 5m w terenie zabudowanym zap..la ktoś stówą czy więcej.

Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie jest
szczególnie liczną przyczyną wypadków -

Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Pośrednią? W jaki sposób?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 16:16:11
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 15:57:01 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Z pewnością nie ma tu nic do rzeczy brak poboczy, gówniane oświetlenie
na przejściach i inne radosne dzieła budowlane, szumnie zwane
"infrastrukturą" drogową.

Pokuszę się o rewolucyjne stwierdzenie, iż skoro mamy taką infrastrukturę jaką mamy to tym bardziej noga z gazu.

I podróż 300 km w 8 godzin?


Często jeżdżę drogami w relacji Olsztynek - Łukta - Morąg - Miłakowo. Stan dróg tragiczny - remonty nie podnoszą standardu drogi, co najwyżej następuje wylanie kolejnego odcinka asfaltu. Nie przeszkadza to mi być wyprzedzanym przez głównie zamiejscowych i to w miejscach gdzie ledwo dwa osobowe są w stanie się minąć. Żadne oświetlenie nie pomoże jeśli po jezdni szerokiej na 5m w terenie zabudowanym zap..la ktoś stówą czy więcej.

Nie mam zamiaru bawić się we wróżkę, i zgadywać jak jest w tym przypadku, ale jest teren zabudowany, gdzie 100 to jest prędkość na luzie, a jest i taki, gdzie 40 to ryzykanctwo. I o zgrozo nawet przy śmiesznie małych prędkościach dochodzi do potrąceń pieszych/rowerzystów ze skutkiem tragicznym. Wbrew kłamliwym statystykom policyjnym, to nie prędkość sama w sobie najczęściej jest zabójcza, tylko połączenie gównianej infrastruktury z brakiem pomyślunku niektórych kierowców.


Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie jest
szczególnie liczną przyczyną wypadków -

Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Pośrednią? W jaki sposób?

Wszędzie tam, gdzie za winnego został uznany kierowca innego pojazdu, a do jego błędnej oceny przyczyniło się zbyt późne dostrzeżenie rowerzysty/pieszego. Choć oczywiście bywają sytuacje, gdy nawet obwieszenie się lampkami i odblaskami niczym świąteczna choinka przed Rockefeller Center nic by nie zmieniło.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-21 14:20:59
Autor: Olgierd
Kaski - znowu się zaczyna...
Dnia Tue, 21 Jun 2011 16:16:11 +0200, de Fresz napisał(a):

Wbrew kłamliwym statystykom policyjnym, to nie prędkość sama w sobie
najczęściej jest zabójcza, tylko połączenie gównianej infrastruktury z
brakiem pomyślunku niektórych kierowców.

Czyli brak reakcji na zaobserwowane warunki na drodze.

--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

Data: 2011-06-21 16:55:54
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 16:16, de Fresz pisze:
On 2011-06-21 15:57:01 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Z pewnością nie ma tu nic do rzeczy brak poboczy, gówniane oświetlenie
na przejściach i inne radosne dzieła budowlane, szumnie zwane
"infrastrukturą" drogową.

Pokuszę się o rewolucyjne stwierdzenie, iż skoro mamy taką
infrastrukturę jaką mamy to tym bardziej noga z gazu.

I podróż 300 km w 8 godzin?

I co to ma do rzeczy?

Często jeżdżę drogami w relacji Olsztynek - Łukta - Morąg - Miłakowo.
Stan dróg tragiczny - remonty nie podnoszą standardu drogi, co
najwyżej następuje wylanie kolejnego odcinka asfaltu. Nie przeszkadza
to mi być wyprzedzanym przez głównie zamiejscowych i to w miejscach
gdzie ledwo dwa osobowe są w stanie się minąć. Żadne oświetlenie nie
pomoże jeśli po jezdni szerokiej na 5m w terenie zabudowanym zap..la
ktoś stówą czy więcej.

Nie mam zamiaru bawić się we wróżkę, i zgadywać jak jest w tym
przypadku, ale jest teren zabudowany, gdzie 100 to jest prędkość na
luzie, a jest i taki, gdzie 40 to ryzykanctwo. I o zgrozo nawet przy
śmiesznie małych prędkościach dochodzi do potrąceń pieszych/rowerzystów
ze skutkiem tragicznym. Wbrew kłamliwym statystykom policyjnym, to nie
prędkość sama w sobie najczęściej jest zabójcza, tylko połączenie
gównianej infrastruktury z brakiem pomyślunku niektórych kierowców.

...narzekających, że 300km jadą w 8 godzin? Niewątpliwie. Niemniej mi tę odległość udaje się pokonać w około 4h pomimo, iż jakieś 2/5 czasu spędzam na drogach budowanych jeszcze dla głównego łowczego rzeszy.

Bazując na statystykach Policji niewidoczność rowerzysty też nie jest
szczególnie liczną przyczyną wypadków -

Przyczyną uznaną przez policję (w jej własnych statystykach, na co
trzeba brać poprawkę) owszem nie, ale przyczyną pośrednią - znacznie
częściej.

Pośrednią? W jaki sposób?

Wszędzie tam, gdzie za winnego został uznany kierowca innego pojazdu, a
do jego błędnej oceny przyczyniło się zbyt późne dostrzeżenie
rowerzysty/pieszego. Choć oczywiście bywają sytuacje, gdy nawet
obwieszenie się lampkami i odblaskami niczym świąteczna choinka przed
Rockefeller Center nic by nie zmieniło.

:)

Te statystyki są tworzone wedle kryterium sprawcy. Błędna decyzja kierowcy innego pojazdu nie ma nic do rzeczy gdy rowerzysta wymusza pierwszeństwo.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-21 20:25:58
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 16:55:54 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Pokuszę się o rewolucyjne stwierdzenie, iż skoro mamy taką
infrastrukturę jaką mamy to tym bardziej noga z gazu.

I podróş 300 km w 8 godzin?

I co to ma do rzeczy?

To, że większość pyci po to, aby dojechać gdzieś w ludzkim czasie.


..narzekających, że 300km jadą w 8 godzin? Niewątpliwie. Niemniej mi tę odległość udaje się pokonać w około 4h pomimo, iż jakieś 2/5 czasu spędzam na drogach budowanych jeszcze dla głównego łowczego rzeszy.

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy moralizatorem-hipokrytą?


Te statystyki są tworzone wedle kryterium sprawcy. Błędna decyzja kierowcy innego pojazdu nie ma nic do rzeczy gdy rowerzysta wymusza pierwszeństwo.

Te statystyki sprowadzają do prostackiego frazesu dość złożone czasowo i przestrzennie sytuacje, gdzie dość często gdy dochodzi do wypadku, więcej niż jedna strona daje ciała.


--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-21 22:14:56
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-21 20:25, de Fresz pisze:
On 2011-06-21 16:55:54 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Pokuszę się o rewolucyjne stwierdzenie, iż skoro mamy taką
infrastrukturę jaką mamy to tym bardziej noga z gazu.

I podróş 300 km w 8 godzin?

I co to ma do rzeczy?

To, że większość pyci po to, aby dojechać gdzieś w ludzkim czasie.

Ach. No tak. W ludzkim czasie. Na to nie wpadłem. A ile to jest w ludzkim czasie?

..narzekających, że 300km jadą w 8 godzin? Niewątpliwie. Niemniej mi
tę odległość udaje się pokonać w około 4h pomimo, iż jakieś 2/5 czasu
spędzam na drogach budowanych jeszcze dla głównego łowczego rzeszy.

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać
przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy
ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o
nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy
moralizatorem-hipokrytą?

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza terenem zabudowanym.

Te statystyki są tworzone wedle kryterium sprawcy. Błędna decyzja
kierowcy innego pojazdu nie ma nic do rzeczy gdy rowerzysta wymusza
pierwszeństwo.

Te statystyki sprowadzają do prostackiego frazesu dość złożone czasowo i
przestrzennie sytuacje, gdzie dość często gdy dochodzi do wypadku,
więcej niż jedna strona daje ciała.

....i wynika z tego, że dość częstym powodem wymuszenia pierwszeństwa przez rowerzystę jest brak oświetlenia u tegoż? Wspominałeś coś o fantastach?


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-22 00:15:45
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-21 22:14:56 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

I podróş 300 km w 8 godzin?

I co to ma do rzeczy?

To, że większość pyci po to, aby dojechać gdzieś w ludzkim czasie.

Ach. No tak. W ludzkim czasie. Na to nie wpadłem. A ile to jest w ludzkim czasie?

Pojedź do krajów bardziej cywilizowanych, to sam się przekonasz. Tam pokonywanie dużych odległości ze średnią ponad 100 km/h nie stanowi większego problemu, nie łamiąc przy tym żadnych przepisów.


..narzekających, że 300km jadą w 8 godzin? Niewątpliwie. Niemniej mi
tę odległość udaje się pokonać w około 4h pomimo, iż jakieś 2/5 czasu
spędzam na drogach budowanych jeszcze dla głównego łowczego rzeszy.

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać
przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy
ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o
nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy
moralizatorem-hipokrytą?

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza terenem zabudowanym.

Jestem kimś, kto parę setek tysięcy kilometrów już przejechał, w większości niestety po naszych wyrobach drogopodobnych. Najwidoczniej w przeciwieństwie do Ciebie, skoro pleciesz takie bzdury jak powyższa.


Te statystyki są tworzone wedle kryterium sprawcy. Błędna decyzja
kierowcy innego pojazdu nie ma nic do rzeczy gdy rowerzysta wymusza
pierwszeństwo.

Te statystyki sprowadzają do prostackiego frazesu dość złożone czasowo i
przestrzennie sytuacje, gdzie dość często gdy dochodzi do wypadku,
więcej niż jedna strona daje ciała.

...i wynika z tego, że dość częstym powodem wymuszenia pierwszeństwa przez rowerzystę jest brak oświetlenia u tegoż? Wspominałeś coś o fantastach?

W pewnych sytuacjach brak oświetlenia może być kolejną cegiełką, która splotła się z innymi czynnikami, w następstwie czego dochodzi do wypadku. Wbrew wyobrażeniom prostackich umysłów bardzo rzadko przyczyna jest jedna, jedyna, to niemal zawsze jest suma kilku okoliczności. Skoro najwidoczniej brakuje Ci własnego doświadczenia w materii sytuacji niebezpiecznych na drodze, szczerze polecam lekturę pogłębionych analiz wypadków, robionych przez niezależnych ekspertów.
 
--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-22 09:23:21
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-22 00:15, de Fresz pisze:

Ach. No tak. W ludzkim czasie. Na to nie wpadłem. A ile to jest w
ludzkim czasie?

Pojedź do krajów bardziej cywilizowanych, to sam się przekonasz. Tam
pokonywanie dużych odległości ze średnią ponad 100 km/h nie stanowi
większego problemu, nie łamiąc przy tym żadnych przepisów.

Niewątpliwie się tego dowiem :).

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by
utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza
terenem zabudowanym.

Jestem kimś, kto parę setek tysięcy kilometrów już przejechał, w
większości niestety po naszych wyrobach drogopodobnych. Najwidoczniej w
przeciwieństwie do Ciebie, skoro pleciesz takie bzdury jak powyższa.

Fantastyczne. I zawsze musisz mieć 120 przelotowej by utrzymać 75 średniej? Fascynujące.

Te statystyki sprowadzają do prostackiego frazesu dość złożone czasowo i
przestrzennie sytuacje, gdzie dość często gdy dochodzi do wypadku,
więcej niż jedna strona daje ciała.

...i wynika z tego, że dość częstym powodem wymuszenia pierwszeństwa
przez rowerzystę jest brak oświetlenia u tegoż? Wspominałeś coś o
fantastach?

W pewnych sytuacjach brak oświetlenia może być kolejną cegiełką, która
splotła się z innymi czynnikami, w następstwie czego dochodzi do
wypadku. Wbrew wyobrażeniom prostackich umysłów bardzo rzadko przyczyna
jest jedna, jedyna, to niemal zawsze jest suma kilku okoliczności. Skoro
najwidoczniej brakuje Ci własnego doświadczenia w materii sytuacji
niebezpiecznych na drodze, szczerze polecam lekturę pogłębionych analiz
wypadkĂłw, robionych przez niezaleĹźnych ekspertĂłw.

Oświeć mnie :). Przecież masz doświadczenie - piesi i rowerzyści notorycznie ci wyskakują by wymusić swoje prawa :). Swoją drogą interesująca konstrukcja słowna - "wymusić swoje prawa" :).


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-22 18:36:07
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-22 09:23:21 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

W pewnych sytuacjach brak oświetlenia może być kolejną cegiełką, która
splotła się z innymi czynnikami, w następstwie czego dochodzi do
wypadku. Wbrew wyobrażeniom prostackich umysłów bardzo rzadko przyczyna
jest jedna, jedyna, to niemal zawsze jest suma kilku okoliczności. Skoro
najwidoczniej brakuje Ci własnego doświadczenia w materii sytuacji
niebezpiecznych na drodze, szczerze polecam lekturę pogłębionych analiz
wypadków, robionych przez niezależnych ekspertów.

Oświeć mnie :).

Po co?


 Przecież masz doświadczenie - piesi i rowerzyści notorycznie ci wyskakują by wymusić swoje prawa :).

Nie myślałeś o karierze w polityce? Nie wiem czy to brak elementarnej umiejętności czytania ze zrozumieniem, czy tylko takie nieudolne próby manipulacji na poziomie przedszkola, ale i jedno i drugie doskonale pasuje do wstąpienia w szeregi tzw. elit. Hint: kiedy to i w jakich okolicznościach przyśniło Ci się to "notorycznie"?


Swoją drogą interesująca konstrukcja słowna - "wymusić swoje prawa" :).

Skoro najwidoczniej nie miałeś jeszcze okazji brać udziału w kursie na prawo jazdy, mała podpowiedź kierunku samokształcenia: wtargnięcie na jezdnię.


--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-22 18:50:37
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-22 18:36, de Fresz pisze:
On 2011-06-22 09:23:21 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

W pewnych sytuacjach brak oświetlenia może być kolejną cegiełką, która
splotła się z innymi czynnikami, w następstwie czego dochodzi do
wypadku. Wbrew wyobrażeniom prostackich umysłów bardzo rzadko przyczyna
jest jedna, jedyna, to niemal zawsze jest suma kilku okoliczności. Skoro
najwidoczniej brakuje Ci własnego doświadczenia w materii sytuacji
niebezpiecznych na drodze, szczerze polecam lekturę pogłębionych analiz
wypadków, robionych przez niezależnych ekspertów.

Oświeć mnie :).

Po co?

To ja cię oświecę w kategorii "jak nie prowokować sytuacji niebezpiecznych na drodze". :)

Przecież masz doświadczenie - piesi i rowerzyści notorycznie ci
wyskakują by wymusić swoje prawa :).

Nie myślałeś o karierze w polityce? Nie wiem czy to brak elementarnej
umiejętności czytania ze zrozumieniem, czy tylko takie nieudolne próby
manipulacji na poziomie przedszkola, ale i jedno i drugie doskonale
pasuje do wstąpienia w szeregi tzw. elit. Hint: kiedy to i w jakich
okolicznościach przyśniło Ci się to "notorycznie"?

Iście humorystyczny akapit :).

Swoją drogą interesująca konstrukcja słowna - "wymusić swoje prawa" :).

Skoro najwidoczniej nie miałeś jeszcze okazji brać udziału w kursie na
prawo jazdy, mała podpowiedź kierunku samokształcenia: wtargnięcie na
jezdnię.

Aha, aha. Wtargniecie na jezdnię. Rozumiem, rozumiem. A jechałeś wtedy 100 czy więcej? :)


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 14:33:13
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/22/11 9:23 AM, johnkelly wrote:
W dniu 2011-06-22 00:15, de Fresz pisze:

Ach. No tak. W ludzkim czasie. Na to nie wpadłem. A ile to jest w
ludzkim czasie?

Pojedź do krajów bardziej cywilizowanych, to sam się przekonasz. Tam
pokonywanie dużych odległości ze średnią ponad 100 km/h nie stanowi
większego problemu, nie łamiąc przy tym żadnych przepisów.

Niewątpliwie się tego dowiem :).

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by
utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza
terenem zabudowanym.

Jestem kimś, kto parę setek tysięcy kilometrów już przejechał, w
większości niestety po naszych wyrobach drogopodobnych. Najwidoczniej w
przeciwieństwie do Ciebie, skoro pleciesz takie bzdury jak powyższa.

Fantastyczne. I zawsze musisz mieć 120 przelotowej by utrzymać 75
średniej? Fascynujące.

Fascynujace, ze 'robisz' w dzien te 300 km w 4 h - zawsze jak sugerujesz, grzecznie stosujac sie do wszelkich ograniczen. W obecnych czasach nawet w nocy ruch na drogach jest dosyc spory. Praktycznie nie ma kiedy uzyc swiatel drogowych, nie to, co jeszcze na poczatku lat 90-tych. :-/ Chyba zakladasz, ze nikt nie jezdzi autem w trasie?

Jezeli chcesz przejechac 300 km w 4 h, to nigdy nie mozesz zejsc ponizej 75 km/h bo zwyczajnie nie zmiescisz sie w 4 godzinach. Nie jest to zbyt realne pzry zalozeniu, ze przestrzega sie ograniczen. Bo jak z jakiegos powodu bedziesz musial zwolnic, czekac na wyprzedzenie marudera az skonczy sie ciagla linia - srednia spadnie - a spada bardzo szybko - i nie zmiescisz sie w swoich 300 km w 4 h.

Przyklad - przejechales 75 km ze srednia 75 km/h = jechales 94 minuty. Zatrzymales sie na kwadrans. Razem z przerwa daje to 75 km w 109 minut.
300 km minus 75 km = 225 km tyle, ile musisz teraz przejechac w pozostalym czasie czyli w ciagu 131 minut. Teraz srednia nie moze spasc ponizej 104 km/h jezeli masz sie zmiescic w czasie 300 km w 4 h. Oznaczato, ze realnie musisz jechac duzo szybciej.
Po godzinie zatrzymujesz sie na drugi kwadrans. Przejechales teraz 104 km (od poczatku podrozy 179 km), zostalo Ci do przejechania 121 km i 56 minut czasu. Zeby utrzymac sie w czasie 300 km w 4 h, Twoja srednia praktycznie nie moze teraz spasc ponizej 130 km/h. Wyliczenia nie uwzgledniaja oczywiscie normalnych w kazdej trasie, przymusowych spowolnien tempa jazdy spowodowanych przez tiry, ciezarowki, zbite kolumny wolniej jadacych aut i inne zawalidrogi, ktore jeszcze obnizaja srednia i w oststnim etapie musilabys czesto przekraczajac ograniczenia predkosci dobijac do nawet do 140-150.
[...]

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-29 12:40:51
Autor: Jan Srzednicki
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-29, Coaster wrote:

Przyklad - przejechales 75 km ze srednia 75 km/h = jechales 94 minuty.

Weź przeczytaj, co właśnie napisałeś. Albo nie myślisz dzisiaj albo nie
rozumiesz terminu "prędkość średnia".

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-06-29 13:03:38
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a): [...]
Jezeli chcesz przejechac 300 km w 4 h, to nigdy nie mozesz zejsc ponizej 75 km/h bo zwyczajnie nie zmiescisz sie w 4 godzinach.

Nieprawda jest, jakoby. Spokojnie mozna jechac przez 2h 60km/h i przez 2h -
90km/h, policz sobie jak sie wyspisz.

Co nie zmienia faktu, ze 300km w 4h bez naruszania przepisow, to w Polsce
mozna wylacznie autostrada i bez postojow.

rmikke

--


Data: 2011-06-29 15:14:31
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 15:03, Ryszard Mikke pisze:

Jezeli chcesz przejechac 300 km w 4 h, to nigdy nie mozesz zejsc ponizej
75 km/h bo zwyczajnie nie zmiescisz sie w 4 godzinach.

Nieprawda jest, jakoby. Spokojnie mozna jechac przez 2h 60km/h i przez 2h -
90km/h, policz sobie jak sie wyspisz.

Co nie zmienia faktu, ze 300km w 4h bez naruszania przepisow, to w Polsce
mozna wylacznie autostrada i bez postojow.

Bzdura. Wystarczy, że 2/3 trasy ma ograniczenie do 90 lub więcej.

rmikke



Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 13:29:26
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> napisał(a):
W dniu 2011-06-29 15:03, Ryszard Mikke pisze:

>> Jezeli chcesz przejechac 300 km w 4 h, to nigdy nie mozesz zejsc ponizej
>> 75 km/h bo zwyczajnie nie zmiescisz sie w 4 godzinach.
>
> Nieprawda jest, jakoby. Spokojnie mozna jechac przez 2h 60km/h i przez 2h -
> 90km/h, policz sobie jak sie wyspisz.
>
> Co nie zmienia faktu, ze 300km w 4h bez naruszania przepisow, to w Polsce
> mozna wylacznie autostrada i bez postojow.

Bzdura. Wystarczy, że 2/3 trasy ma ograniczenie do 90 lub więcej.

I jest prosta jak drut, i nie wlecze sie przed Toba zdezelowany autosan, ani
maluch, i nie wyjezdzaja Ci na droge ciagniki ani kombajny, a jak juz cos
takiego na drodze sie pojawi, to akurat nie ma ruchu z przeciwka...

Ja mam taka trase prawie 250km, ktora robie pare razy do roku, na wiekszosci
trasy jest 90, kawalek nawet jest droga ekspresowa - i robie to w niecale 4h
plus ewentualne postoje. I na dwoch dlugich odcinkach (jakies 80-90km lacznie)
zwykle sporo przekraczam (tam, gdzie widze daleko).

rmikke

--


Data: 2011-06-29 15:44:42
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 15:29, Ryszard Mikke pisze:

Co nie zmienia faktu, ze 300km w 4h bez naruszania przepisow, to w Polsce
mozna wylacznie autostrada i bez postojow.

Bzdura. Wystarczy, że 2/3 trasy ma ograniczenie do 90 lub więcej.

I jest prosta jak drut, i nie wlecze sie przed Toba zdezelowany autosan, ani
maluch, i nie wyjezdzaja Ci na droge ciagniki ani kombajny, a jak juz cos
takiego na drodze sie pojawi, to akurat nie ma ruchu z przeciwka...
>
Ja mam taka trase prawie 250km, ktora robie pare razy do roku, na wiekszosci
trasy jest 90, kawalek nawet jest droga ekspresowa - i robie to w niecale 4h
plus ewentualne postoje. I na dwoch dlugich odcinkach (jakies 80-90km lacznie)
zwykle sporo przekraczam (tam, gdzie widze daleko).

A ja mam około 300 i pokonuję je w około 4h. Mimo innych użytkowników dróg i kiepskiego stanu drogi na 1/4 długości.

rmikke



Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-30 12:04:56
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> napisał(a):
W dniu 2011-06-29 15:29, Ryszard Mikke pisze:

>>> Co nie zmienia faktu, ze 300km w 4h bez naruszania przepisow, to w Polsce
>>> mozna wylacznie autostrada i bez postojow.
>>
>> Bzdura. Wystarczy, że 2/3 trasy ma ograniczenie do 90 lub więcej.
>
> I jest prosta jak drut, i nie wlecze sie przed Toba zdezelowany autosan, ani
> maluch, i nie wyjezdzaja Ci na droge ciagniki ani kombajny, a jak juz cos
> takiego na drodze sie pojawi, to akurat nie ma ruchu z przeciwka...
 >
> Ja mam taka trase prawie 250km, ktora robie pare razy do roku, na wiekszosci
> trasy jest 90, kawalek nawet jest droga ekspresowa - i robie to w niecale 4h
> plus ewentualne postoje. I na dwoch dlugich odcinkach (jakies 80-90km lacznie
)
> zwykle sporo przekraczam (tam, gdzie widze daleko).

A ja mam około 300 i pokonuję je w około 4h. Mimo innych użytkowników dróg i kiepskiego stanu drogi na 1/4 długości.

No to bardzo trudno mi uwierzyc, ze nie lamiesz przy tym zadnych przepisow, z
ograniczeniami predkosci na czele.

--
rmikke

--


Data: 2011-06-30 14:26:30
Autor: kawoN
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 11-06-30 14:04, Ryszard Mikke pisze:

A ja mam około 300 i pokonuję je w około 4h. Mimo innych użytkowników
dróg i kiepskiego stanu drogi na 1/4 długości.

No to bardzo trudno mi uwierzyc, ze nie lamiesz przy tym zadnych przepisow, z
ograniczeniami predkosci na czele.

Może istotne jest to ile się faktycznie jedzie. Z ostatnich obserwacji
GPS wynika że prędkościomierze samochodowe zawyżają prędkość nawet
o 10 km/h. To dość istotne. Od kiedy zacząłem jeździć na prędkości
wskazywanej przez GPS a nie samochód to przybywam w rozsądniejszym
czasie do celu. Abstrahując od łamania lub nie przepisów :)

A dodając do tego falandyzację prawa (czyli +10km/h za które policja
i tak nie zatrzymuje) - możemy do tego co pokazuje prędkościomierz
dodać do 20km/h w odniesieniu do prędkości dozwolonej w danym
miejscu. A to już robi różnicę czy jedziemy w terenie zabudowanym
40 km/h (biorąc poprawkę na wskazanie prędkościomierza) czy 60km/h (co i tak uważam za prędkość bardzo bezpieczną)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-06-30 14:38:23
Autor: Liwiusz
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-30 14:26, kawoN pisze:
W dniu 11-06-30 14:04, Ryszard Mikke pisze:

A ja mam około 300 i pokonuję je w około 4h. Mimo innych użytkowników
dróg i kiepskiego stanu drogi na 1/4 długości.

No to bardzo trudno mi uwierzyc, ze nie lamiesz przy tym zadnych
przepisow, z
ograniczeniami predkosci na czele.

Może istotne jest to ile się faktycznie jedzie. Z ostatnich obserwacji
GPS wynika że prędkościomierze samochodowe zawyżają prędkość nawet
o 10 km/h. To dość istotne. Od kiedy zacząłem jeździć na prędkości
wskazywanej przez GPS a nie samochód to przybywam w rozsądniejszym
czasie do celu. Abstrahując od łamania lub nie przepisów :)

A dodając do tego falandyzację prawa (czyli +10km/h za które policja
i tak nie zatrzymuje) - możemy do tego co pokazuje prędkościomierz
dodać do 20km/h w odniesieniu do prędkości dozwolonej w danym
miejscu. A to już robi różnicę czy jedziemy w terenie zabudowanym
40 km/h (biorąc poprawkę na wskazanie prędkościomierza) czy 60km/h (co i
tak uważam za prędkość bardzo bezpieczną)

Zatem jak pokazuje 20, to jedziemy 40, a jak pokazuje 0, to jedziemy 20? ;) Podejrzewam, że zawyżanie prędkości o 10 km/h ma miejsce przy wyższych prędkościach.

Ponadto wpływ na zniekształcenie może mieć jeszcze stopień napompowania opon itp.

--
Liwiusz

Data: 2011-06-30 12:40:36
Autor: Olgierd
Kaski - znowu się zaczyna...
Dnia Thu, 30 Jun 2011 14:38:23 +0200, Liwiusz napisał(a):

Podejrzewam, że zawyżanie prędkości o 10 km/h ma miejsce przy wyższych
prędkościach.

Bo to nie jest 10 km/h, lecz ok. 10%.

--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

Data: 2011-06-30 15:03:28
Autor: kawoN
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 11-06-30 14:40, Olgierd pisze:

Podejrzewam, że zawyżanie prędkości o 10 km/h ma miejsce przy wyższych
prędkościach.

Bo to nie jest 10 km/h, lecz ok. 10%.

Hmmm chyba nie do końca - z obserwacji wynikało że różnica wynosi
tyle samo przy 130 jak i przy 70. Ale - moĹźe to indywidualne cechy
samochodĂłw.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-06-30 15:33:21
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-30 14:26:30 +0200, kawoN <bike4win@bike4win.pl> said:

Może istotne jest to ile się faktycznie jedzie. Z ostatnich obserwacji
GPS wynika że prędkościomierze samochodowe zawyżają prędkość nawet
o 10 km/h. To dość istotne.

Typowe przekłamania prędkościomierza, to 50/45, 100/93, 200/185 (im szybciej, tym więcej kłamie). Tak pirazyoko, w zależności od producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadąc licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej (też mają jakąś tam dokładność).

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-30 16:43:44
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadąc licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej (też mają jakąś tam dokładność).

A co ma prędkość, z którą jedzie radar do prędkości obiektu mierzonego?

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-06-30 16:57:05
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-30 16:43:44 +0200, Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> said:

producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadąc
licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej (też mają jakąś tam
dokładność).

A co ma prędkość, z którą jedzie radar do prędkości obiektu mierzonego?

Nic, radar se może i stać. A tak na marginesie tzw. wideoradary stosowane przez naszą policję de facto nie mierzą prędkości filmowanego pojazdu, tylko pokazują prędkość pojazdu goniącego, któren to powinien się sztywno trzymać w określonej odległości w czasie pomiaru.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-30 20:56:04
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadąc
licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej (też mają jakąś tam
dokładność).
A co ma prędkość, z którą jedzie radar do prędkości obiektu mierzonego?
Nic, radar se może i stać. A tak na marginesie tzw. wideoradary stosowane przez naszą policję de facto nie mierzą prędkości filmowanego pojazdu, tylko pokazują prędkość pojazdu goniącego, któren to powinien się sztywno trzymać w określonej odległości w czasie pomiaru.

Nie zrozumiałeś, prawda?

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-06-30 21:13:16
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-30 20:56:04 +0200, Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> said:

Nic, radar se może i stać. A tak na marginesie tzw. wideoradary
stosowane przez naszą policję de facto nie mierzą prędkości filmowanego
pojazdu, tylko pokazują prędkość pojazdu goniącego, któren to powinien
się sztywno trzymać w określonej odległości w czasie pomiaru.

Nie zrozumiałeś, prawda?

Tak, czasem wciąż nie rozumiem jaki sens ma tak idiotyczne przypierdalactwo do sformułowań wieloznacznych. Nie, nie sil się na tłumaczenie, tego też raczej nie pojmę.

--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 08:15:48
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
Nic, radar se może i stać. A tak na marginesie tzw. wideoradary
stosowane przez naszą policję de facto nie mierzą prędkości filmowanego
pojazdu, tylko pokazują prędkość pojazdu goniącego, któren to powinien
się sztywno trzymać w określonej odległości w czasie pomiaru.
Nie zrozumiałeś, prawda?
Tak, czasem wciąż nie rozumiem jaki sens ma tak idiotyczne przypierdalactwo do sformułowań wieloznacznych.

Nie do "sformułowań wieloznacznych", tylko błędów językowych na poziomie
wczesnej podstawówki.

Nie, nie sil się na tłumaczenie, tego też raczej nie pojmę.

Jakoś mnie to nie dziwi.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 09:34:50
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-07-01 08:15:48 +0200, Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> said:

Nie zrozumiałeś, prawda?
Tak, czasem wciąż nie rozumiem jaki sens ma tak idiotyczne
przypierdalactwo do sformułowań wieloznacznych.

Nie do "sformułowań wieloznacznych", tylko błędów językowych na poziomie
wczesnej podstawówki.

Nie, nie sil się na tłumaczenie, tego też raczej nie pojmę.

Jakoś mnie to nie dziwi.

Już coś miałem odpisać, ale przyponiałem sobie, że rozmawiam z czołowym mędrkiem polskiego juznetu, który nie mając zwykle nic ciekawego do powiedzenia w dysutowanym temacie, jest miszczem dopierdalania się do polszczyzny  i tym podobnych nieostotnych pierdół. Wybacz że zmarnowałem czas na odpowiedź, więcej się to nie powtórzy.


--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 09:40:55
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
Nie zrozumiałeś, prawda?
Tak, czasem wciąż nie rozumiem jaki sens ma tak idiotyczne
przypierdalactwo do sformułowań wieloznacznych.
Nie do "sformułowań wieloznacznych", tylko błędów językowych na poziomie
wczesnej podstawówki.
Nie, nie sil się na tłumaczenie, tego też raczej nie pojmę.
Jakoś mnie to nie dziwi.
Już coś miałem odpisać, ale przyponiałem sobie, że rozmawiam z czołowym mędrkiem polskiego juznetu, który nie mając zwykle nic ciekawego do powiedzenia w dysutowanym temacie,

Oczywiście. Bo przecież to, że da się jeździć zgodnie z przepisami jest
nieistotne i nieciekawe. Bo ty wiesz lepiej i już. Dziwne, że jakoś
wielu osobom się to udaje.
Dlatego w tym temacie nie zamierzam z tobą dyskutować, bo wiem co
napiszesz.
A to, że nie umiesz tego napisać po polsku, to zupełnie inna sprawa.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 10:17:26
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
Już miałem wrzucić Cię do mentalnego kaefa, ale nie dałem rady się powstrzymać, ostatni raz obiecuję.

On 2011-07-01 09:40:55 +0200, Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> said:
Już coś miałem odpisać, ale przyponiałem sobie, że rozmawiam z czołowym
mędrkiem polskiego juznetu, który nie mając zwykle nic ciekawego do
powiedzenia w dysutowanym temacie,

Oczywiście. Bo przecież to, że da się jeździć zgodnie z przepisami jest
nieistotne i nieciekawe. Bo ty wiesz lepiej i już. Dziwne, że jakoś
wielu osobom się to udaje.

O tych "wielu osobach, co to im się udaję" zgaduję że czytałeś w gazecie lub słyszałeś od wujka? Tak tylko chciałbym ustalić fakty, podobnie jak na pl.rec.motocykle doszliśmy że nie mając ani prawa jazdy A, ani motocykla, pouczałeś parę osób jak się jeździ.


Dlatego w tym temacie nie zamierzam z tobą dyskutować, bo wiem co
napiszesz.

Mam nadzieję że tym razem Cię zaskoczyłem.


A to, że nie umiesz tego napisać po polsku, to zupełnie inna sprawa.

Grunt że Ty umiesz wszystko. Maj hiroł.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 10:32:45
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-07-01 10:17, de Fresz pisze:
podobnie jak na pl.rec.motocykle doszliśmy

Ach, to ty z tego stada co to bez dziurawego tłumika na miasto nie wychodzi bo mu się wydaje, że dzięki temu może i 200 w terenie zabudowanym? Wszystko jasne :).


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 10:52:37
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-07-01 10:32:45 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

podobnie jak na pl.rec.motocykle doszliśmy

Ach, to ty z tego stada co to bez dziurawego tłumika na miasto nie wychodzi

Zawsze mam przynajmniej 2 w kieszeniach. BTW - nie widziałem jeszcze tłumika bez dziur.


 bo mu się wydaje, że dzięki temu może i 200 w terenie zabudowanym?

Bierzemy przykład z pokrewnego stada rowersów, co to narąbane jeździ szlaczkiem, w nocy obowiązkowo bez lampek. Każdy duży rokers zaczyna karierę od bycia małym rokersem.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 10:53:20
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "johnkelly"
podobnie jak na pl.rec.motocykle doszliśmy
Ach, to ty z tego stada co to bez dziurawego tłumika na miasto nie wychodzi bo mu się wydaje, że dzięki temu może i 200 w terenie zabudowanym? Wszystko jasne :).

Oczywiście. Bo przecież inaczej nie jest "w ludzkim czasie".

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 14:25:18
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-07-01 10:32, johnkelly pisze:
W dniu 2011-07-01 10:17, de Fresz pisze:
podobnie jak na pl.rec.motocykle doszliśmy

Ach, to ty z tego stada co to bez dziurawego tłumika na miasto nie
wychodzi
niektórzy muszą sobie przedłużać.....

Data: 2011-07-01 10:49:48
Autor: Bartłomiej Zieliński
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik de Fresz napisał:
nie mając ani prawa jazdy A, ani motocykla, pouczałeś parę osób jak
się jeździ.

Ale chyba nie musi mieć prawa jazdy, żeby znać przepisy? ;-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2011-07-01 11:01:18
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-07-01 10:49:48 +0200, Bartłomiej Zieliński   <Bartlomiej.Zielinski@polsl.pl> said:

nie mając ani prawa jazdy A, ani motocykla, pouczałeś parę osób jak
się jeździ.

Ale chyba nie musi mieć prawa jazdy, żeby znać przepisy? ;-)

Podobnie jak wystarczy znać przepis, aby pouczać szefa kuchni ;-)
Jak to pięknie kiedyś napisał Boy-Żeleński:
Krytyk i eunuch z jednej są parafii. Obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 11:42:47
Autor: Fabian
Kaski - znowu się zaczyna...
On 01.07.2011 11:01, de Fresz wrote:
On 2011-07-01 10:49:48 +0200, Bartłomiej Zieliński
<Bartlomiej.Zielinski@polsl.pl> said:

nie mając ani prawa jazdy A, ani motocykla, pouczałeś parę osób jak
się jeździ.

Ale chyba nie musi mieć prawa jazdy, żeby znać przepisy? ;-)

Podobnie jak wystarczy znać przepis, aby pouczać szefa kuchni ;-)
Jak to pięknie kiedyś napisał Boy-Żeleński:
Krytyk i eunuch z jednej są parafii. Obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi.

Bo oczywiście robienie jedzenia jest bardzo podobne do przestrzegania przepisów drogowych. Chyba czymś innym jest granie na instrumencie, a przepisywanie tekstu na klawiaturze komputera, nie?

Fabian.

Data: 2011-07-01 10:52:52
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
Już coś miałem odpisać, ale przyponiałem sobie, że rozmawiam z czołowym
mędrkiem polskiego juznetu, który nie mając zwykle nic ciekawego do
powiedzenia w dysutowanym temacie,
Oczywiście. Bo przecież to, że da się jeździć zgodnie z przepisami jest
nieistotne i nieciekawe. Bo ty wiesz lepiej i już. Dziwne, że jakoś
wielu osobom się to udaje.
O tych "wielu osobach, co to im się udaję" zgaduję że czytałeś w gazecie lub słyszałeś od wujka?

Oczywiście. Jakże mogłoby być inaczej.

Tak tylko chciałbym ustalić fakty, podobnie jak na pl.rec.motocykle doszliśmy że nie mając ani prawa jazdy A, ani motocykla, pouczałeś parę osób jak się jeździ.

W sensie techniki? Podaj Msg-ID, albo pod stół szczekać.
W sensie przepisów - co ma prawo jazdy, albo posiadanie motocykla do
zgodności, bądź nie z prawem?

Dlatego w tym temacie nie zamierzam z tobą dyskutować, bo wiem co
napiszesz.
Mam nadzieję że tym razem Cię zaskoczyłem.

Nie. Typowo schodzisz na jakieś gówniarskie adpersonamy.
Jeszcze tupnij nóżką i możesz wracać do przedszkola.

A to, że nie umiesz tego napisać po polsku, to zupełnie inna sprawa.
Grunt że Ty umiesz wszystko.

Dalece nie wszystko. Ale staram się uczyć.


--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 12:11:08
Autor: Archidamos
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnj0r2n4.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...

Dalece nie wszystko. Ale staram się uczyć.

Nie bądź taki skromny, sądząc po tym, na ilu grupach przypierdalasz sie do ludzi, to wiesz nawet więcej niz wszystko.
Ty zwolnij sie z tej serwerowni i zatrudnij w ABW albo w Urzędzie Podatkowym.
Pasujesz charakterologicznie.

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 12:37:50
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Archidamos"
Dalece nie wszystko. Ale staram się uczyć.
Nie bądź taki skromny, sądząc po tym, na ilu grupach przypierdalasz sie do ludzi, to wiesz nawet więcej niz wszystko.

Bardzo mi przykro, że mam szerokie zainteresowania.

Ty zwolnij sie z tej serwerowni i zatrudnij w ABW albo w Urzędzie Podatkowym.
Pasujesz charakterologicznie.

O, widzę kolega domorosły psycholog.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 12:48:26
Autor: Archidamos
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnj0r8ru.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...

Bardzo mi przykro, że mam szerokie zainteresowania.
Jakie? Na razie w kółko przepierdalasz sie do tego samego, więc gdzie tu szerokie zainteresowania?
Proponuje zastąpic "zainteresowanie" przyswajaniem wiedzy, bedzie to z korzyscia dla grup, w których trollujesz.

O, widzę kolega domorosły psycholog.

Twój przypadek nie wymaga głebszych studów. Dużą frustrację widać z daleka :P

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 12:52:17
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Archidamos"
Bardzo mi przykro, że mam szerokie zainteresowania.
Jakie?

Różne, różniste.

Na razie w kółko przepierdalasz sie do tego samego, więc gdzie tu szerokie zainteresowania?

Do innych rzeczy nie muszę/nie chce mi się "przepierdalać", co by to nie
znaczyło.

Proponuje zastąpic "zainteresowanie" przyswajaniem wiedzy, bedzie to z korzyscia dla grup, w których trollujesz.

Proponuję żebyś zajął się sobą.

O, widzę kolega domorosły psycholog.
Twój przypadek nie wymaga głebszych studów. Dużą frustrację widać z daleka :P

Och, oczywiście, oczywiście.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 11:39:44
Autor: Archidamos
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnj0p2t0.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadąc
licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej (też mają jakąś tam
dokładność).

A co ma prędkość, z którą jedzie radar do prędkości obiektu mierzonego?

A gdzie deFresz napisał, że radar jedzie? BTW prędkość, z jaką jedzie radar ma bardzo dużo do obiektu mierzonego.


Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 09:50:01
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Archidamos <archidamos@onet.pl> napisał(a):
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnj0p2t0.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
>>producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadąc
>>licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej (też mają jakąś tam
>>dokładność).
>
> A co ma prędkość, z którą jedzie radar do prędkości obiektu mierzonego?

A gdzie deFresz napisał, że radar jedzie? BTW prędkość, z jaką jedzie radar ma bardzo dużo do obiektu mierzonego.

A co, idąc przez most, wiatr zdmuchnął Ci czapkę? Razem ze wszystkim, czego
Cię pani w szkole uczyła?

--
rmikke

--


Data: 2011-07-01 12:07:01
Autor: Archidamos
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iuk589$hmi$1inews.gazeta.pl...

A co, idąc przez most, wiatr zdmuchnął Ci czapkę? Razem ze wszystkim, czego
Cię pani w szkole uczyła?

O mojej wiedzy nie masz pojęcia więc przestań sie błaźnić.
O radarach mogę pogadać, mosty i czapki mnie nie interesują.

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 10:22:55
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Archidamos <archidamos@onet.pl> napisał(a):
Użytkownik "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iuk589$hmi$1inews.gazeta.pl...

> A co, idąc przez most, wiatr zdmuchnął Ci czapkę? Razem ze wszystkim, > czego
> Cię pani w szkole uczyła?

O mojej wiedzy nie masz pojęcia więc przestań sie błaźnić.
O radarach mogę pogadać, mosty i czapki mnie nie interesują.

O Twojej znajomosci polskiego dales mi pojecie wystarczajace...

--
rmikke

--


Data: 2011-07-01 12:36:41
Autor: Archidamos
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iuk75u$pnt$1inews.gazeta.pl...

O Twojej znajomosci polskiego dales mi pojecie wystarczajace...

Polskiego? Nie bardzo kumam, nie pomyliłes czasem postów?
Czy moze jestes kolejnym facetem z natręctwami, któremu przeszkadza jakis głupi bład w tekscie, będący najczęściej wynikiem zwykłej pomyłki i nie przywiązywania zbyt dużej wagi do pisowni, niż głupoty piszącego?

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 10:42:45
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Archidamos <archidamos@onet.pl> napisał(a):
Użytkownik "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iuk75u$pnt$1inews.gazeta.pl...

> O Twojej znajomosci polskiego dales mi pojecie wystarczajace...

Polskiego? Nie bardzo kumam, nie pomyliłes czasem postów?
Czy moze jestes kolejnym facetem z natręctwami, któremu przeszkadza jakis głupi bład w tekscie, będący najczęściej wynikiem zwykłej pomyłki i nie przywiązywania zbyt dużej wagi do pisowni, niż głupoty piszącego?

Akurat sam blad jakos bolu zebow u mnie nie spowodowal. Zdarza sie.

Dopiero jak napisales, ze de Fresz nie napisal tego, co napisal...

--
rmikke

--


Data: 2011-07-01 12:15:59
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-07-01 11:50:01 +0200, "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> said:

A gdzie deFresz napisał, że radar jedzie? BTW prędkość, z jaką jedzie radar
ma bardzo dużo do obiektu mierzonego.

A co, idąc przez most, wiatr zdmuchnął Ci czapkę? Razem ze wszystkim, czego
Cię pani w szkole uczyła?

A Ciebie zapewne nikt nie zdołał nauczyć, że pomijanie meritum i zamiast tego dopieprzanie się do składni czy ortografii nie wnosi zupełnie nic do dyskusji i jest raczej nędznym wybiegiem erystycznym? Nie wspominając o drobiazgu, że podręczniki savoir vivre wytykanie czy poprawianie czyichś błędów uznają za zwyczajnie niekulturalne. I cały wizerunek ętelektualisty poszedł w pi...


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 10:25:35
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> napisał(a):
On 2011-07-01 11:50:01 +0200, "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> said:

>> A gdzie deFresz napisał, że radar jedzie? BTW prędkość, z jaką jedzie radar
>> ma bardzo dużo do obiektu mierzonego.
> > A co, idąc przez most, wiatr zdmuchnął Ci czapkę? Razem ze wszystkim, czego
> Cię pani w szkole uczyła?

A Ciebie zapewne nikt nie zdołał nauczyć, że pomijanie meritum i zamiast tego dopieprzanie się do składni czy ortografii nie wnosi zupełnie nic do dyskusji i jest raczej nędznym wybiegiem erystycznym? Nie wspominając o drobiazgu, że podręczniki savoir vivre wytykanie czy poprawianie czyichś błędów uznają za zwyczajnie niekulturalne. I cały wizerunek ętelektualisty poszedł w pi...

Ale ja w ogole z Toba nie dyskutuje, ani nawet nie przypieprzylem sie do
Twojego bledu. Natomiast kolega Archidamos nawet po zwroceniu uwagi na blad -
nie widzi go, wiec mu wyjasniam...

--
rmikke

--


Data: 2011-07-01 12:30:54
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-07-01 12:25:35 +0200, "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl> said:
A Ciebie zapewne nikt nie zdołał nauczyć, że pomijanie meritum i
zamiast tego dopieprzanie się do składni czy ortografii nie wnosi
zupełnie nic do dyskusji i jest raczej nędznym wybiegiem erystycznym?
Nie wspominając o drobiazgu, że podręczniki savoir vivre wytykanie czy
poprawianie czyichś błędów uznają za zwyczajnie niekulturalne. I cały
wizerunek ętelektualisty poszedł w pi...

Ale ja w ogole z Toba nie dyskutuje, ani nawet nie przypieprzylem sie do
Twojego bledu. Natomiast kolega Archidamos nawet po zwroceniu uwagi na blad -
nie widzi go, wiec mu wyjasniam...

Wybacz, widać nie odczytałem właściwie Twoich intencji. A że mam lekką alergię na tego pokroju czepiactwo językowe...


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 12:36:41
Autor: Fabian
Kaski - znowu się zaczyna...
On 01.07.2011 12:15, de Fresz wrote:
On 2011-07-01 11:50:01 +0200, "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl>
said:

A gdzie deFresz napisał, że radar jedzie? BTW prędkość, z jaką jedzie
radar
ma bardzo dużo do obiektu mierzonego.

A co, idąc przez most, wiatr zdmuchnął Ci czapkę? Razem ze wszystkim,
czego
Cię pani w szkole uczyła?

A Ciebie zapewne nikt nie zdołał nauczyć, że pomijanie meritum i zamiast
tego dopieprzanie się do składni czy ortografii nie wnosi zupełnie nic
do dyskusji i jest raczej nędznym wybiegiem erystycznym? Nie wspominając
o drobiazgu, że podręczniki savoir vivre wytykanie czy poprawianie
czyichś błędów uznają za zwyczajnie niekulturalne. I cały wizerunek
ętelektualisty poszedł w pi...

A wycieranie sobie dupy rozmówcami poprzez ignorowanie poprawnej pisowni jest OK?

Fabian.

Data: 2011-07-01 10:46:30
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):
On 01.07.2011 12:15, de Fresz wrote:
> On 2011-07-01 11:50:01 +0200, "Ryszard Mikke" <rmikke.WYTNIJ@gazeta.pl>
> said:
>
>>> A gdzie deFresz napisał, że radar jedzie? BTW prędkość, z jaką jedzie
>>> radar
>>> ma bardzo dużo do obiektu mierzonego.
>>
>> A co, idąc przez most, wiatr zdmuchnął Ci czapkę? Razem ze wszystkim,
>> czego
>> Cię pani w szkole uczyła?
>
> A Ciebie zapewne nikt nie zdołał nauczyć, że pomijanie meritum i zamiast
> tego dopieprzanie się do składni czy ortografii nie wnosi zupełnie nic
> do dyskusji i jest raczej nędznym wybiegiem erystycznym? Nie wspominając
> o drobiazgu, że podręczniki savoir vivre wytykanie czy poprawianie
> czyichś błędów uznają za zwyczajnie niekulturalne. I cały wizerunek
> ętelektualisty poszedł w pi...

A wycieranie sobie dupy rozmówcami poprzez ignorowanie poprawnej pisowni jest OK?

oCh, DaJ SpOkOj, BlEdY SiE ZdArZaJa, JaKbY PisAl pOkEmOnEm, To cO InNeGo...
:*:*:* xP :P ^^ --
rmikke

--


Data: 2011-07-01 12:44:50
Autor: Archidamos
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik "Fabian" <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iuk7v5$r5b$3inews.gazeta.pl...

A wycieranie sobie dupy rozmówcami poprzez ignorowanie poprawnej pisowni jest OK?

A jak ktos ma dyslekcję, dysgrafię, dyskomfort i na dodatek dysk mu wypadł, to co?
A szacunek dla gramotnie niepełnosprawnych ??
Zastanów się, kto jest większym burakiem? Czy ten, co merytorycznie i uprzejmie ciagnie wątek, choc czasem strzeli byka, czy ten, co na skutek uszkodzenia czesci mózgu odpowiadającego za wyluzowanie, kulturę i tolerancję przypierdziela się, rozlewając w koło kwas?

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 13:24:35
Autor: Fabian
Kaski - znowu siĂŞ zaczyna...
On 01.07.2011 12:44, Archidamos wrote:
UÂżytkownik "Fabian"<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisaÂł w wiadomoÂści
news:iuk7v5$r5b$3inews.gazeta.pl...

A wycieranie sobie dupy rozmĂłwcami poprzez ignorowanie poprawnej pisowni
jest OK?

A jak ktos ma dyslekcjĂŞ, dysgrafiĂŞ, dyskomfort i na dodatek dysk mu wypadÂł,
to co?

To nic. Mam dysgrafie, dysortografie i chyba coś jeszcze i nie uważam aby to usprawiedliwiało.

A szacunek dla gramotnie niepeÂłnosprawnych ??
ZastanĂłw siĂŞ, kto jest wiĂŞkszym burakiem? Czy ten, co merytorycznie i
uprzejmie ciagnie wÂątek, choc czasem strzeli byka, czy ten, co na skutek
uszkodzenia czesci mĂłzgu odpowiadajÂącego za wyluzowanie, kulturĂŞ i
tolerancjĂŞ przypierdziela siĂŞ, rozlewajÂąc w koÂło kwas?

Nie obchodzi mnie stopniowanie buractwa, sam nie raz się jak burak zachowuję. Ten błąd to nie była literówka. Sam nawet nie widziałeś, że coś jest nie tak. Czytałeś, nie to co było napisane tylko to co autor chciał napisać. Takie olewanie doprowadzi do tego, że trudno będzie się porozumieć. W tym wypadku błąd był oczywisty i oczywiste było to co de Fresz chciał napisać. Nie zawsze jest tak prosto i nie zawsze jest czas i możliwość zweryfikowania tego. Najprościej jest pisać poprawnie od początku. Denerwuje mnie to, że tak podstawowa rzecz jak czytanie i pisanie jest dla wielu za trudna. To jest grupa dyskusyjna, tu się czyta i tu się pisze. Chyba trochę bez sensu jest brać w tym udział jak się tego nie potrafi.

Fabian.

Data: 2011-07-01 13:40:08
Autor: Archidamos
Kaski - znowu sie zaczyna...
Użytkownik "Fabian" <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iukap0$c1m$1inews.gazeta.pl...

początku. Denerwuje mnie to, że tak podstawowa rzecz jak czytanie i pisanie jest dla wielu za trudna. To jest grupa dyskusyjna, tu się czyta i tu się pisze. Chyba trochę bez sensu jest brać w tym udział jak się tego nie potrafi.

Doszlismy do sedna. Denerwujesz się, ale zapominasz, że ta grupa nie słuzy to leczenia nerwic.
W tym miejscu możesz dowiedziec sie co nieco o rowerach.
Tłumaczyć sie nikt tu przed Tobą nie musi, bo to nie jest TWOJA grupa.
Załóż sobie prywatne forum, ustal sztywne reguły, np. Żydom i cyklistom wstęp wzbroniony i wtedy nikt słowa nie powie.
Ale tu, póki nie jesteś adminem i nie masz mocy wywalania ludzi z forum, wychodzisz tylko na trolla..

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 13:45:12
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu sie zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Archidamos"
początku. Denerwuje mnie to, że tak podstawowa rzecz jak czytanie i pisanie jest dla wielu za trudna. To jest grupa dyskusyjna, tu się czyta i tu się pisze. Chyba trochę bez sensu jest brać w tym udział jak się tego nie potrafi.
Doszlismy do sedna. Denerwujesz się, ale zapominasz, że ta grupa nie słuzy to leczenia nerwic.

Nie. Grupa służy porozumiewaniu się _po polsku_ na pewien temat.

W tym miejscu możesz dowiedziec sie co nieco o rowerach.
Tłumaczyć sie nikt tu przed Tobą nie musi, bo to nie jest TWOJA grupa.
Załóż sobie prywatne forum, ustal sztywne reguły, np. Żydom i cyklistom wstęp wzbroniony i wtedy nikt słowa nie powie.
Ale tu, póki nie jesteś adminem i nie masz mocy wywalania ludzi z forum, wychodzisz tylko na trolla..

Powiedział ziutek, który przyszedł bez sensu rozdmuchiwać flame'a.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 13:59:28
Autor: Archidamos
Kaski - znowu sie zaczyna...
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnj0rcq8.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...

Nie. Grupa służy porozumiewaniu się _po polsku_ na pewien temat.
No w Twoim wypadku tylko grupy się zmieniają, temat pozostaje ten sam :P

Powiedział ziutek, który przyszedł bez sensu rozdmuchiwać flame'a.
O, zaczynają sie inwektywy. Nerwy puszczają?
Sorry, nie pomogę. Znam sie na rowerach, natręctwa to nie moja działka.. trolusiu :P

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 14:13:33
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu sie zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Archidamos"
Nie. Grupa służy porozumiewaniu się _po polsku_ na pewien temat.
No w Twoim wypadku tylko grupy się zmieniają, temat pozostaje ten sam :P

No niestety. Na wielu grupach zdarzają się tak "wyedukowani" jak ty,
którzy nie umieją znaleźć podmiotu w zdaniu.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 14:19:52
Autor: Archidamos
Kaski - znowu sie zaczyna...
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnj0refd.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...

No niestety. Na wielu grupach zdarzają się tak "wyedukowani" jak ty,
którzy nie umieją znaleźć podmiotu w zdaniu.

No to co sie marnujesz w serwerowni? Idź w świat, nauczac o podmiotach, orzeczeniach, przydawkach i zaimkach.
Na pewno znajdziesz rzesze wielbicieli, a ile lasek na przydawke poderwiesz... nawet nie próbuję zgadnąć :D
Ale coś mam wrażenie, że potrzebujesz na gwałt chociaż jednej :P

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 14:21:51
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu sie zaczyna...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Archidamos"
No niestety. Na wielu grupach zdarzają się tak "wyedukowani" jak ty,
którzy nie umieją znaleźć podmiotu w zdaniu.
No to co sie marnujesz w serwerowni? Idź w świat, nauczac o podmiotach, orzeczeniach, przydawkach i zaimkach.

Dziękuję, nie marnuję się i niekoniecznie "w serwerowni".

Na pewno znajdziesz rzesze wielbicieli, a ile lasek na przydawke poderwiesz... nawet nie próbuję zgadnąć :D
Ale coś mam wrażenie, że potrzebujesz na gwałt chociaż jednej :P

Nie ekstrapoluj swoich problemów na innych.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 16:26:36
Autor: Fabian
Kaski - znowu sie zaczyna...
On 01.07.2011 13:40, Archidamos wrote:
UÂżytkownik "Fabian"<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisaÂł w wiadomoÂści
news:iukap0$c1m$1inews.gazeta.pl...

poczÂątku. Denerwuje mnie to, Âże tak podstawowa rzecz jak czytanie i
pisanie jest dla wielu za trudna. To jest grupa dyskusyjna, tu siĂŞ czyta i
tu siĂŞ pisze. Chyba trochĂŞ bez sensu jest braĂŚ w tym udziaÂł jak siĂŞ tego
nie potrafi.

Doszlismy do sedna. Denerwujesz siĂŞ, ale zapominasz, Âże ta grupa nie sÂłuzy
to leczenia nerwic.
W tym miejscu moÂżesz dowiedziec sie co nieco o rowerach.
TÂłumaczyĂŚ sie nikt tu przed TobÂą nie musi, bo to nie jest TWOJA grupa.
Za³ó¿ sobie prywatne forum, ustal sztywne regu³y, np. ¯ydom i cyklistom
wstĂŞp wzbroniony i wtedy nikt sÂłowa nie powie.
Ale tu, pĂłki nie jesteÂś adminem i nie masz mocy wywalania ludzi z forum,
wychodzisz tylko na trolla..

To jednak Ty próbujesz udowodnić, że pisanie na polskiej grupie w polskawemu jest ok. A nie jest.

Fabian.

Data: 2011-07-01 13:19:30
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-07-01 12:36:41 +0200, Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> said:

A Ciebie zapewne nikt nie zdołał nauczyć, że pomijanie meritum i zamiast
tego dopieprzanie się do składni czy ortografii nie wnosi zupełnie nic
do dyskusji i jest raczej nędznym wybiegiem erystycznym? Nie wspominając
o drobiazgu, że podręczniki savoir vivre wytykanie czy poprawianie
czyichś błędów uznają za zwyczajnie niekulturalne. I cały wizerunek
ętelektualisty poszedł w pi...

A wycieranie sobie dupy rozmówcami poprzez ignorowanie poprawnej pisowni jest OK?

Tak tak, używając, z czym się mogę zgodzić, nieco niezgrabnej, choć doskonale zrozumiałej składni bardzo chciałem Ciebie i Tobie podobnych fanatyków polszczyzny obrazić śmiertelnie. Mialem zwyczajnie napisać "wy głupie ch#je"*, ale zabrakło mi jaj i dlatego napisałem co napisałem. Błagam, litości...




* Jeśli ktoś powyższy zwrot chciałby odczytać literalnie, to najmocniej... żal mi go.
--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 13:36:36
Autor: Fabian
Kaski - znowu się zaczyna...
On 01.07.2011 13:19, de Fresz wrote:
On 2011-07-01 12:36:41 +0200, Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> said:

A Ciebie zapewne nikt nie zdołał nauczyć, że pomijanie meritum i zamiast
tego dopieprzanie się do składni czy ortografii nie wnosi zupełnie nic
do dyskusji i jest raczej nędznym wybiegiem erystycznym? Nie wspominając
o drobiazgu, że podręczniki savoir vivre wytykanie czy poprawianie
czyichś błędów uznają za zwyczajnie niekulturalne. I cały wizerunek
ętelektualisty poszedł w pi...

A wycieranie sobie dupy rozmówcami poprzez ignorowanie poprawnej
pisowni jest OK?

Tak tak, używając, z czym się mogę zgodzić, nieco niezgrabnej, choć
doskonale zrozumiałej składni bardzo chciałem Ciebie i Tobie podobnych
fanatyków polszczyzny obrazić śmiertelnie. Mialem zwyczajnie napisać "wy
głupie ch#je"*, ale zabrakło mi jaj i dlatego napisałem co napisałem.
Błagam, litości...

Uważasz, że obsrać kogoś można tylko celowo, a już przez przypadek nie? Zostałeś kiedyś oblany przez przejeżdżający samochód? Ja zostałem kiedyś przez przejeżdżający autobus, zimą. Wiem, że nie zrobił tego celowo, po prostu miał mnie d*. Dla mnie mało istotne było, czy zrobił to celowo czy tylko przez swoją głupotę.

Fabian.

Data: 2011-07-01 11:44:21
Autor: Fabian
Kaski - znowu siĂŞ zaczyna...
On 01.07.2011 11:39, Archidamos wrote:
UÂżytkownik "Mariusz Kruk"<Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org>  napisaÂł w wiadomoÂści
news:slrnj0p2t0.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done<  "de Fresz"
producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadÂąc
licznikowe np. 50 ¿aden radar nie pokaza³ wiêcej (te¿ maj¹ jak¹œ tam
dok³adnoœÌ).

A co ma prêdkoœÌ, z któr¹ jedzie radar do prêdkoœci obiektu mierzonego?

A gdzie deFresz napisa³, ¿e radar jedzie? BTW prêdkoœÌ, z jak¹ jedzie radar
ma bardzo duÂżo do obiektu mierzonego.

W tym miejscu: "jadąc licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej". Napisał, że radar jadąc 50 nie pokazał więcej. Dziwne pytanie :)

Fabian.

Data: 2011-07-01 12:01:28
Autor: Archidamos
Kaski - znowu sie zaczyna...
Użytkownik "Fabian" <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iuk4t2$f83$2inews.gazeta.pl...

W tym miejscu: "jadąc licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej". Napisał, że radar jadąc 50 nie pokazał więcej. Dziwne pytanie :)

Napisał jada licznikowe 50, to sie może odnosić do mierzonego auta a nie do radaru.

Pozdrawiam
Archidamos

Data: 2011-07-01 12:34:23
Autor: Fabian
Kaski - znowu sie zaczyna...
On 01.07.2011 12:01, Archidamos wrote:
UÂżytkownik "Fabian"<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisaÂł w wiadomoÂści
news:iuk4t2$f83$2inews.gazeta.pl...

W tym miejscu: "jadÂąc licznikowe np. 50 Âżaden radar nie pokazaÂł wiĂŞcej".
NapisaÂł, Âże radar jadÂąc 50 nie pokazaÂł wiĂŞcej. Dziwne pytanie :)

NapisaÂł jada licznikowe 50, to sie moÂże odnosiĂŚ do mierzonego auta a nie do
radaru.

Może chciał tak napisać, jak mówisz, ale forma użytych wyrazów i sposób ich połączenia ze sobą powoduje, że napisał coś innego.

Fabian.

Data: 2011-07-01 12:35:17
Autor: Fabian
Kaski - znowu sie zaczyna...
On 01.07.2011 12:34, Fabian wrote:
On 01.07.2011 12:01, Archidamos wrote:
UÂżytkownik "Fabian"<fabian1234567890@gazeta.pl> napisaÂł w wiadomoÂści
news:iuk4t2$f83$2inews.gazeta.pl...

W tym miejscu: "jadÂąc licznikowe np. 50 Âżaden radar nie pokazaÂł wiĂŞcej".
NapisaÂł, Âże radar jadÂąc 50 nie pokazaÂł wiĂŞcej. Dziwne pytanie :)

NapisaÂł jada licznikowe 50, to sie moÂże odnosiĂŚ do mierzonego auta a
nie do
radaru.

Może chciał tak napisać, jak mówisz, ale forma użytych wyrazów i sposób
ich połączenia ze sobą powoduje, że napisał coś innego.

A! bo napisał "jadąc radar ..", "jadą"

Fabian.

Data: 2011-07-01 13:10:21
Autor: de Fresz
Kaski - znowu sie zaczyna...
On 2011-07-01 12:34:23 +0200, Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> said:

NapisaÂł jada licznikowe 50, to sie moÂże odnosiĂŚ do mierzonego auta a nie do
radaru.

Może chciał tak napisać, jak mówisz, ale forma użytych wyrazów i sposób ich połączenia ze sobą powoduje, że napisał coś innego.

O podmiocie domyślnym to w której klasie podstawówki teraz uczą?


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 11:22:02
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu sie zaczyna...
de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> napisał(a):
On 2011-07-01 12:34:23 +0200, Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> said:

>> NapisaÂł jada licznikowe 50, to sie moÂże odnosiĂŚ do mierzonego auta a nie do
>> radaru.
> > MoĹźe chciaĹ&#65533; tak napisaÄ&#65533;, jak mĂłwisz, ale forma uĹźytych wyrazĂłw i sposĂł
b > ich poĹ&#65533;Ä&#65533;czenia ze sobÄ&#65533; powoduje, Ĺźe napisaĹ&#65533; coĹ&#65533; innego.

O podmiocie domyĹ&#65533;lnym to w ktĂłrej klasie podstawĂłwki teraz uczÄ&#65533;?

Ale podmiot domyslny nie ma tu nic do rzeczy. Radar jest podmiotem, calkiem
explicite. Tylko "jadac 50" jest bez sensu, bo odnosi sie do podmiotu, czyli
do radaru wlasnie - a nie to chciales napisac.

(i nadal nie czepiam sie bledu, tylko bezsensownych prob jego obrony)

--
rmikke

--


Data: 2011-07-01 14:27:15
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-07-01 11:39, Archidamos pisze:
UĹźytkownik "Mariusz Kruk"<Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org>  napisał w wiadomości
news:slrnj0p2t0.umh.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done<  "de Fresz"
producenta. I jest to robione celowo, przedewszystkim po to, aby jadąc
licznikowe np. 50 żaden radar nie pokazał więcej (też mają jakąś tam
dokładność).

A co ma prędkość, z którą jedzie radar do prędkości obiektu mierzonego?

A gdzie deFresz napisał, że radar jedzie?

następny niepiśmienny

Data: 2011-06-30 14:33:03
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-30 14:04, Ryszard Mikke pisze:

A ja mam około 300 i pokonuję je w około 4h. Mimo innych użytkowników
dróg i kiepskiego stanu drogi na 1/4 długości.

No to bardzo trudno mi uwierzyc, ze nie lamiesz przy tym zadnych przepisow, z
ograniczeniami predkosci na czele.

Na "moim" odcinku, tak na oko, ograniczeń poniżej 90 jest może z 50-60km w sumie.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 21:02:04
Autor: Krzysztof Naworyta
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
Jezeli chcesz przejechac 300 km w 4 h, to nigdy nie mozesz zejsc
ponizej  75 km/h bo zwyczajnie nie zmiescisz sie w 4 godzinach.

Nieprawda jest, jakoby. Spokojnie mozna jechac przez 2h 60km/h i przez
2h - 90km/h, policz sobie jak sie wyspisz.


Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

--
KN

Data: 2011-06-29 22:50:12
Autor: mt
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
Krzysztof Naworyta pisze:
Jezeli chcesz przejechac 300 km w 4 h, to nigdy nie mozesz zejsc
ponizej  75 km/h bo zwyczajnie nie zmiescisz sie w 4 godzinach.
Nieprawda jest, jakoby. Spokojnie mozna jechac przez 2h 60km/h i przez
2h - 90km/h, policz sobie jak sie wyspisz.


Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Się nie da :)

--
marcin

Data: 2011-06-30 01:58:28
Autor: Michoo
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 29.06.2011 21:02, Krzysztof Naworyta pisze:
Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?
32km/h...


....ale będziesz musiał nadłożyć 1/2 drogi ;)

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-06-30 08:25:58
Autor: cytawa
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-06-30 01:58, Michoo pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?
32km/h...


...ale będziesz musiał nadłożyć 1/2 drogi ;)

Tylko nie przyznawaj sie do jakiej szkoly chodziles, bo cie nauczyciel(ka) fizyki zatlucze w ciemnej ulicy :)

Jan Cytawa

Data: 2011-06-30 14:30:10
Autor: Michoo
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 30.06.2011 08:25, cytawa pisze:
W dniu 2011-06-30 01:58, Michoo pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?
32km/h...


...ale będziesz musiał nadłożyć 1/2 drogi ;)

Tylko nie przyznawaj sie do jakiej szkoly chodziles, bo cie
nauczyciel(ka) fizyki zatlucze w ciemnej ulicy :)
Prędzej polonistka - liczę czas, myślę "czasu", piszę "drogi", przed wysłaniem jeszcze sprawdzam i czytam "czasu".

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-06-30 13:41:41
Autor: Krzysztof Naworyta
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
Michoo wrote:

|| Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)
||
|| Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
|| górkę). Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła
|| 24km/h ?

| 32km/h...
| ...ale będziesz musiał nadłożyć 1/2 drogi ;)

No, nie wiem jak to liczyłeś, ale przy 32km/h mi wychodzi, że nadłożyć trzeba 3-krotność odcinka AB.

--
KN

Data: 2011-06-30 14:28:53
Autor: Michoo
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 30.06.2011 13:41, Krzysztof Naworyta pisze:
Michoo wrote:

|| Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)
||
|| Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
|| górkę). Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła
|| 24km/h ?

| 32km/h...
| ...ale będziesz musiał nadłożyć 1/2 drogi ;)

Czasu.

No, nie wiem jak to liczyłeś, ale przy 32km/h mi wychodzi, że nadłożyć
trzeba 3-krotność odcinka AB.
3/2 czasu, czyli 4x droga, czyli nadłożyć 3x drogi - zgadza się.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-06-30 14:39:36
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-06-30 13:41, Krzysztof Naworyta pisze:
Michoo wrote:

|| Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)
||
|| Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
|| górkę). Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła
|| 24km/h ?

| 32km/h...
| ...ale będziesz musiał nadłożyć 1/2 drogi ;)

No, nie wiem jak to liczyłeś, ale przy 32km/h mi wychodzi, że nadłożyć
trzeba 3-krotność odcinka AB.

--
KN

Podobno w tym roku 1/4 maturzystów oblała. Nie rozumiem dlaczego.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-30 15:59:22
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-06-30 14:39, johnkelly pisze:
W dniu 2011-06-30 13:41, Krzysztof Naworyta pisze:
Michoo wrote:

|| Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)
||
|| Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
|| górkę). Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła
|| 24km/h ?

| 32km/h...
| ...ale będziesz musiał nadłożyć 1/2 drogi ;)

No, nie wiem jak to liczyłeś, ale przy 32km/h mi wychodzi, że nadłożyć
trzeba 3-krotność odcinka AB.

--
KN

Podobno w tym roku 1/4 maturzystów oblała. Nie rozumiem dlaczego.


:)


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-06-30 15:58:09
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-06-29 21:02, Krzysztof Naworyta pisze:
Jezeli chcesz przejechac 300 km w 4 h, to nigdy nie mozesz zejsc
ponizej  75 km/h bo zwyczajnie nie zmiescisz sie w 4 godzinach.

Nieprawda jest, jakoby. Spokojnie mozna jechac przez 2h 60km/h i przez
2h - 90km/h, policz sobie jak sie wyspisz.


Na rozładowanie nadmiaru emocji, proste zadanko rowerowe ;)

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-06-30 16:34:57
Autor: Michoo
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 30.06.2011 15:58, MichałG pisze:
Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie. Musiałbyś się teleportować w dT.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-06-30 17:59:41
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-06-30 16:34, Michoo pisze:
W dniu 30.06.2011 15:58, MichałG pisze:
Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie. Musiałbyś się teleportować w dT.

własnie zkładam, że NADswietlna to T=0...


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-06-30 23:31:22
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-06-30 17:59, MichałG pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie. Musiałbyś się teleportować w dT.

własnie zkładam, że NADswietlna to T=0...

A w którym miejscu ktokolwiek cokolwiek mówi jaki odcinek drogi pokonano bo nie widzę...


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 00:39:06
Autor: mt
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
johnkelly pisze:
W dniu 2011-06-30 17:59, MichałG pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie. Musiałbyś się teleportować w dT.

własnie zkładam, że NADswietlna to T=0...

A w którym miejscu ktokolwiek cokolwiek mówi jaki odcinek drogi pokonano bo nie widzę...

A jakie to ma znaczenie w tym przypadku?

--
marcin

Data: 2011-07-01 09:05:35
Autor: cytawa
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
  johnkelly pisze:

A w ktĂłrym miejscu ktokolwiek cokolwiek mĂłwi jaki odcinek drogi pokonano
bo nie widzę...

Masz racje. Nic o drodze nie ma. Takze, nic nie ma o masie rowerzysty ani o jego wieku. Gdyby to byl np. dziadek 85 letni mysle, ze i predkosc nadswietna by nie pomogla. Pod wiatr i pod gore w ogole by nie wjechal.

Jan Cytawa

Data: 2011-07-01 09:17:30
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-06-30 23:31, johnkelly pisze:
W dniu 2011-06-30 17:59, MichałG pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie. Musiałbyś się teleportować w dT.

własnie zkładam, że NADswietlna to T=0...

A w ktĂłrym miejscu ktokolwiek cokolwiek mĂłwi jaki odcinek drogi pokonano
bo nie widzę...

coś wyżej pisałeś o maturzystach... ;) ;) ;)

--

Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-01 09:30:37
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 09:17, MichałG pisze:
W dniu 2011-06-30 23:31, johnkelly pisze:
W dniu 2011-06-30 17:59, MichałG pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie. Musiałbyś się teleportować w dT.

własnie zkładam, że NADswietlna to T=0...

A w ktĂłrym miejscu ktokolwiek cokolwiek mĂłwi jaki odcinek drogi pokonano
bo nie widzę...

coś wyżej pisałeś o maturzystach... ;) ;) ;)

Tia. Umyka mi kontekst nadświetlnej.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 10:37:45
Autor: mt
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
johnkelly pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, Ĺźe nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie. Musiałbyś się teleportować w dT.

własnie zkładam, że NADswietlna to T=0...

A w ktĂłrym miejscu ktokolwiek cokolwiek mĂłwi jaki odcinek drogi pokonano
bo nie widzę...

coś wyżej pisałeś o maturzystach... ;) ;) ;)

Tia. Umyka mi kontekst nadświetlnej.

Ale tu bynajmniej nie o kontekst nadświetlnej chodzi, tylko o to, że przy postawionych założeniach odległość nie ma żadnego znaczenia, jakichkolwiek prędkości byśmy nie rozpatrywali :)

--
marcin

Data: 2011-07-01 11:08:47
Autor: kawoN
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 11-07-01 10:37, mt pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

....

Ale tu bynajmniej nie o kontekst nadświetlnej chodzi, tylko o to, że
przy postawionych założeniach odległość nie ma żadnego znaczenia,
jakichkolwiek prędkości byśmy nie rozpatrywali :)

Proponuję szanownym interlokutorom zamiast pisać o ogólnikach
przedstawić swoje pełne rozwiązanie zadań wraz z podaniem rocznika
matury :) (w przypadku jej braku datę urodzenia)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-01 14:35:20
Autor: Michoo
[OT] trochę obliczeń
W dniu 01.07.2011 11:08, kawoN pisze:

Proponuję szanownym interlokutorom zamiast pisać o ogólnikach
przedstawić swoje pełne rozwiązanie zadań wraz z podaniem rocznika
matury :) (w przypadku jej braku datę urodzenia)

Z punktu A do punktu B mamy X km.
Przejechaliśmy X z prędkością 12km/h, zajęło nam to czas T1=X/12 h;
Teraz wracamy.

Aby osiągnąć prędkość średnią 24km/h na _tej samej trasie_ musielibyśmy pokonać drogę w czasie T2.
Prędkość średnia to 2*X do całego czasu przejazdu. Docelowa to 24km/h.
(2*X)/(T1+T2)=24
Podstawiamy T1=X/12
Upraszczamy 24*T1/(T1 + T2) = 24
T2 = 0
Czyli widzimy, że tylko natychmiastowa teleportacja z powrotem [*] pozwoli nam na osiągnięcie prędkości średniej = 24km/h na tym samym dystansie.

[*] Tylko czy w przypadku teleportacji można mówić o pokonanej drodze?

Możemy natomiast nagiąć trochę reguły i stwierdzić, że chcemy jedynie mieć "prędkość średnią na trasie" równą 24km/h.

Wtedy rozwiązania będą parametryczne - np możemy założyć, że wrócić chcemy w tym samym czasie:
T1=T2
X1=X
(X1+X2)/(T1+T2)=24

T1=X/12
(X+X2)/(2*T1)=24

X2 = 3*X

Czyli jeżeli w drodze powrotnej pokonanej w tym samym czasie przejedziemy 3 razy większy dystans. Albo inaczej mówiąc w drodze powrotnej będziemy jechać tyle samo czasu z 3 razy większą prędkością średnią (36km/h). To osiągniemy zakładaną średnią na całej trasie.

Możemy też założyć prędkość średnią powrotu - wtedy wynikiem będą:
- długość drogi powrotnej
- czas jazdy

Matura zdana w roku 2007.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-07-01 15:10:11
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 11:08, kawoN pisze:
W dniu 11-07-01 10:37, mt pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

...

Ale tu bynajmniej nie o kontekst nadświetlnej chodzi, tylko o to, że
przy postawionych założeniach odległość nie ma żadnego znaczenia,
jakichkolwiek prędkości byśmy nie rozpatrywali :)

Proponuję szanownym interlokutorom zamiast pisać o ogólnikach
przedstawić swoje pełne rozwiązanie zadań wraz z podaniem rocznika
matury :) (w przypadku jej braku datę urodzenia)


ok. Niech będzie.. ;)  bez liczenia czegokolwiek.

jakiś odcinek (nieważne jaki, jak ktoś musi to niech go nazwie np. S ) przejechano ze średnia 12km/h. czyli w jakimś konkretnym czasie (nieważne jakim- jak ktos musi niech go nazwie np. T).
Z pytania wprost wynika że należy przejechać odcinek 2x wiekszy (tam i z powrotem) ze srednia równiez 2x wiekszą (24/12) - czyli czas na przejechanie tego drugiego odcinka został nam - jaki? no własnie 0 (zero) - trzeba by oba odcinki przejechać *w tym samym czasie* co pierwszy... (2x wieksza droga przez ten sam czas da 2x wieksza srednią). Inaczej teleportowac sie nazad w czasie równym zero.
I tyle.
Gdyby w pytaniu była mowa o innej wartości sredniej - wziąłbym kartkę do policzenia.... ;) ;)
--
Pozdrawiam
Michał
matura 74 ;)

Data: 2011-07-01 15:22:35
Autor: cytawa
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
MichałG pisze:

Gdyby w pytaniu była mowa o innej wartości sredniej - wziąłbym kartkę do
policzenia.... ;) ;)


Ja juz wszystko rozumiem. Rozumiem te niekonczace sie dyskusje , gdzie sie tlumaczy jak chlopu na miedzy, a oni swoje. Rozumiem skad tyle oblanych matur.

To wszystko bierze sie z braku umiejetnosci czytania ze zrozumieniem.
Chocbys nie wiem ile tlumaczyl.......

Moze tak:
Facet zap* pod gore na ch* rowerze ze sr. predkoscia 12 .....itd

Jan Cytawa

Data: 2011-07-01 15:45:00
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 15:22, cytawa pisze:
[..]

To wszystko bierze sie z braku umiejetnosci czytania ze zrozumieniem.
Chocbys nie wiem ile tlumaczyl.......

Moze tak:
Facet zap* pod gore na ch* rowerze ze sr. predkoscia 12 .....itd

Ale wtedy dyskusja natychmiast zjedzie na to, Ĺźe 'on nie jeĹşdzi na hu... rowerze' i dlaczego tamten jest hu.. a ten nie.... ;), i Ĺźe woĹźenie lampki zwiększa hu..owość roweru a OK pogarsza...  w dodatku wszystko będzie pisane rĂłwnowaĹźnikami zdań.... ;). (ukłony dla MK ;) )


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-01 15:38:52
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
On 2011-07-01 15:10:11 +0200, MichałG <grodmich@wp.pl> said:

W dniu 2011-07-01 11:08, kawoN pisze:
W dniu 11-07-01 10:37, mt pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (strasz
ny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowit
a średnia wyniosła 24km/h ?

Ale tu bynajmniej nie o kontekst nadświetlnej chodzi, tylko o to,
 że
przy postawionych założeniach odległość nie m
a żadnego znaczenia,
jakichkolwiek prędkości byśmy nie rozpatrywali :)

Proponuję szanownym interlokutorom zamiast pisać o ogóln
ikach
przedstawić swoje pełne rozwiązanie zadań wraz z po
daniem rocznika
matury :) (w przypadku jej braku datę urodzenia)

ok. Niech będzie.. ;)  bez liczenia czegokolwiek.

jakiś odcinek (nieważne jaki, jak ktoś musi to niech go na zwie np. S ) przejechano ze średnia 12km/h. czyli w jakimś konkretnym czasie  (nieważne jakim- jak ktos musi niech go nazwie np. T).
Z pytania wprost wynika że należy przejechać odcinek 2x wi ekszy (tam i z powrotem) ze srednia równiez 2x wiekszą (24/12) - czyli czas na  przejechanie tego drugiego odcinka został nam - jaki? no własni e 0 (zero) - trzeba by oba odcinki przejechać *w tym samym czasie* co pierwszy... (2x wieksza droga przez ten sam czas da 2x wieksza srednią ). Inaczej teleportowac sie nazad w czasie równym zero.
I tyle.
Gdyby w pytaniu była mowa o innej wartości sredniej - wzią łbym kartkę do policzenia.... ;) ;)

I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1 (przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga powrotna ma tą samą długość, czas jest nieistotny, priorytetem jest wyłącznie prędkość średnia z całej wycieczki. Można przyjąć, że z pominięciem przerw na siusiu, podziwianie widoków, łatanie dętki, czy cokolwiek innego - dokładnie tak, jak podają to liczniki rowerowe. Zupełnie życiowo i praktycznie, bez dywagacji o oporach powietrza, sile Coriolisa ani innych takich pierdołek. No chyba że to ja w swej naiwności zupełnie nie zrozumiałem podchwytliwych intencji autora zadania...

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 15:53:20
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 15:38, de Fresz pisze:
On 2011-07-01 15:10:11 +0200, MichałG <grodmich@wp.pl> said:

W dniu 2011-07-01 11:08, kawoN pisze:
W dniu 11-07-01 10:37, mt pisze:

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (strasz
ny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowit
a średnia wyniosła 24km/h ?

Ale tu bynajmniej nie o kontekst nadświetlnej chodzi, tylko o to,
Ĺźe
przy postawionych założeniach odległość nie m
a Ĺźadnego znaczenia,
jakichkolwiek prędkości byśmy nie rozpatrywali :)

Proponuję szanownym interlokutorom zamiast pisać o ogóln
ikach
przedstawić swoje pełne rozwiązanie zadań wraz z po
daniem rocznika
matury :) (w przypadku jej braku datę urodzenia)

ok. Niech będzie.. ;) bez liczenia czegokolwiek.

jakiś odcinek (nieważne jaki, jak ktoś musi to niech go na zwie np. S
) przejechano ze średnia 12km/h. czyli w jakimś konkretnym czasie
(niewaĹźne jakim- jak ktos musi niech go nazwie np. T).
Z pytania wprost wynika że należy przejechać odcinek 2x wi ekszy (tam
i z powrotem) ze srednia równiez 2x wiekszą (24/12) - czyli czas na
przejechanie tego drugiego odcinka został nam - jaki? no własni e 0
(zero) - trzeba by oba odcinki przejechać *w tym samym czasie* co
pierwszy... (2x wieksza droga przez ten sam czas da 2x wieksza srednią
). Inaczej teleportowac sie nazad w czasie rĂłwnym zero.
I tyle.
Gdyby w pytaniu była mowa o innej wartości sredniej - wzią łbym kartkę
do policzenia.... ;) ;)

I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość, czas jest nieistotny, priorytetem jest
wyłącznie prędkość średnia z całej wycieczki. Można przyjąć, że z
pominięciem przerw na siusiu, podziwianie widoków, łatanie dętki, czy
cokolwiek innego - dokładnie tak, jak podają to liczniki rowerowe.
Zupełnie życiowo i praktycznie, bez dywagacji o oporach powietrza, sile
Coriolisa ani innych takich pierdołek. No chyba że to ja w swej
naiwności zupełnie nie zrozumiałem podchwytliwych intencji autora
zadania...

wybacz , ale napisałeś właśnie tak mętnie jak pewien dziennikarz, który publicznie w telewizorze chwalił się, że fizyki nie lubił a matematyką się brzydził... co nie przeszkadzało mu pouczać innych w kwestii jakichs obliczeń statystycznych. :)

Przetłumacz to na pisałeś powoli i na polski...
bo zaczynam nieśmiało podejrzewać, że chcesz dodawać *wartości* prędkości średniej.... ;). Mam nadzieję, że sie mylę.

--

Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-01 15:57:58
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 15:53, MichałG pisze:

wybacz , ale napisałeś właśnie tak mętnie jak pewien dziennikarz, który
publicznie w telewizorze chwalił się, że fizyki nie lubił a matematyką
się brzydził... co nie przeszkadzało mu pouczać innych w kwestii jakichs
obliczeń statystycznych. :)

Przetłumacz to na pisałeś powoli i na polski...
bo zaczynam nieśmiało podejrzewać, że chcesz dodawać *wartości*
prędkości średniej.... ;). Mam nadzieję, że sie mylę.

Raczej chce wyciągać średnią z prędkości średnich. Czyli:
(12km/h+36km/h)/2=24km/h


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 16:00:04
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 15:57, johnkelly pisze:
W dniu 2011-07-01 15:53, MichałG pisze:

wybacz , ale napisałeś właśnie tak mętnie jak pewien dziennikarz, który
publicznie w telewizorze chwalił się, że fizyki nie lubił a matematyką
się brzydził... co nie przeszkadzało mu pouczać innych w kwestii jakichs
obliczeń statystycznych. :)

Przetłumacz to na pisałeś powoli i na polski...
bo zaczynam nieśmiało podejrzewać, że chcesz dodawać *wartości*
prędkości średniej.... ;). Mam nadzieję, że sie mylę.

Raczej chce wyciągać średnią z prędkości średnich. Czyli:
(12km/h+36km/h)/2=24km/h


co było do udowodnienia.... ;);)- dzieki..

--

Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-01 16:50:25
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
On 2011-07-01 15:57:58 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

wybacz , ale napisałeś właśnie tak mętnie jak pewien dziennikarz, który
publicznie w telewizorze chwalił się, że fizyki nie lubił a matematyką
się brzydził... co nie przeszkadzało mu pouczać innych w kwestii jakichs
obliczeń statystycznych. :)

Przetłumacz to na pisałeś powoli i na polski...
bo zaczynam nieśmiało podejrzewać, że chcesz dodawać *wartości*
prędkości średniej.... ;). Mam nadzieję, że sie mylę.

Raczej chce wyciągać średnią z prędkości średnich. Czyli:
(12km/h+36km/h)/2=24km/h

I cóż w tym niezwykłego z czysto pragmatycznego punktu widzenia? Takimi wartościami operują normalni, zupełnie zwyczajni ludzie, którzy wyrośli już z prób imponowania wszem i wobec jakimi to orłami byli na fizyce w gimnazjum.


--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 16:58:33
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 16:50, de Fresz pisze:

Raczej chce wyciągać średnią z prędkości średnich. Czyli:
(12km/h+36km/h)/2=24km/h

I cóż w tym niezwykłego z czysto pragmatycznego punktu widzenia? Takimi
wartościami operują normalni, zupełnie zwyczajni ludzie, którzy wyrośli
już z prób imponowania wszem i wobec jakimi to orłami byli na fizyce w
gimnazjum.

Zdecydowanie i definitywnie nadużywasz pod swoim adresem terminów "normalny", "zupełnie zwyczajny" człowiek. Nie mieścisz się w definicji.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 17:04:48
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 16:50, de Fresz pisze:
On 2011-07-01 15:57:58 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

wybacz , ale napisałeś właśnie tak mętnie jak pewien dziennikarz, który
publicznie w telewizorze chwalił się, że fizyki nie lubił a matematyką
się brzydził... co nie przeszkadzało mu pouczać innych w kwestii jakichs
obliczeń statystycznych. :)

Przetłumacz to na pisałeś powoli i na polski...
bo zaczynam nieśmiało podejrzewać, że chcesz dodawać *wartości*
prędkości średniej.... ;). Mam nadzieję, że sie mylę.

Raczej chce wyciągać średnią z prędkości średnich. Czyli:
(12km/h+36km/h)/2=24km/h

I cóż w tym niezwykłego z czysto pragmatycznego punktu widzenia? Takimi
wartościami operują normalni, zupełnie zwyczajni ludzie, którzy wyrośli
już z prób imponowania wszem i wobec jakimi to orłami byli na fizyce w
gimnazjum.

z czysto pragmatycznego punktu widzenia nie powierzyłbym Ci innego zajęcia niż pieprzenie głupot na newsach. Dla własnego i innych bezpieczeństwa....


--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-01 17:19:19
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "de Fresz"
Raczej chce wyciągać średnią z prędkości średnich. Czyli:
(12km/h+36km/h)/2=24km/h
I cóż w tym niezwykłego z czysto pragmatycznego punktu widzenia? Takimi wartościami operują normalni, zupełnie zwyczajni ludzie, którzy wyrośli już z prób imponowania wszem i wobec jakimi to orłami byli na fizyce w gimnazjum.

Nic niezwykłego. Tyle, że ludzie, którzy mają jakiekolwiek, choćby blade
pojęcie o temacie w tym momencie tarzają się po podłodze.
Ale cóż, w totolotka ktoś musi grać...

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 17:28:50
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 17:19, Mariusz Kruk pisze:

Raczej chce wyciągać średnią z prędkości średnich. Czyli:
(12km/h+36km/h)/2=24km/h
I cóż w tym niezwykłego z czysto pragmatycznego punktu widzenia? Takimi
wartościami operują normalni, zupełnie zwyczajni ludzie, którzy wyrośli
już z prób imponowania wszem i wobec jakimi to orłami byli na fizyce w
gimnazjum.

Nic niezwykłego. Tyle, że ludzie, którzy mają jakiekolwiek, choćby blade
pojęcie o temacie w tym momencie tarzają się po podłodze.
Ale cóż, w totolotka ktoś musi grać...

Zaczynam rozumieć dlaczego jemu się nie udaje "w ludzkim czasie"...


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 15:54:16
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 15:38, de Fresz pisze:

I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość, czas jest nieistotny, priorytetem jest
wyłącznie prędkość średnia z całej wycieczki. Można przyjąć, że z
pominięciem przerw na siusiu, podziwianie widoków, łatanie dętki, czy
cokolwiek innego - dokładnie tak, jak podają to liczniki rowerowe.
Zupełnie życiowo i praktycznie, bez dywagacji o oporach powietrza, sile
Coriolisa ani innych takich pierdołek. No chyba że to ja w swej
naiwności zupełnie nie zrozumiałem podchwytliwych intencji autora
zadania...

Tia. Intencja autora. Jadąc "tam" w ciągu godziny przejeżdżasz 12km. Jadąc "nazad" musisz przejechać tyle samo, czyli w sumie 24km. Jadąc "tam" masz średnią 12km/h i jedziesz godzinę. Jadąc "tam" i "nazad" chcesz uzyskać średnią 24km/h i przejechać w sumie 24km - czyli w sumie jechać godzinę. Tę samą. Jeśli uda ci się dokonać tego na twoim motocyklu to mianuję cię kapitanem Enterprise. Zupełnie życiowo i bez pierdołek. Tan nieistotny czas to dość istotny składnik wzoru na prędkość, się mi wydaje.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 16:50:06
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
On 2011-07-01 15:54:16 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość, czas jest nieistotny, priorytetem jest
wyłącznie prędkość średnia z całej wycieczki. Można przyjąć, że z
pominięciem przerw na siusiu, podziwianie widoków, łatanie dętki, czy
cokolwiek innego - dokładnie tak, jak podają to liczniki rowerowe.
Zupełnie życiowo i praktycznie, bez dywagacji o oporach powietrza, sile
Coriolisa ani innych takich pierdołek. No chyba że to ja w swej
naiwności zupełnie nie zrozumiałem podchwytliwych intencji autora
zadania...

Tia. Intencja autora. Jadąc "tam" w ciągu godziny przejeżdżasz 12km. Jadąc "nazad" musisz przejechać tyle samo, czyli w sumie 24km. Jadąc "tam" masz średnią 12km/h i jedziesz godzinę. Jadąc "tam" i "nazad" chcesz uzyskać średnią 24km/h i przejechać w sumie 24km - czyli w sumie jechać godzinę. Tę samą.

A jeśli będę jechał w drodze powrotnej z prędkością 36 km/h i pokonam ten dystans w 20 minut, to jaka będzie całkowita średnia prędkość wycieczki w obie strony?


Jeśli uda ci się dokonać tego na twoim motocyklu to mianuję cię kapitanem Enterprise.

Dawaj. Ale koniecznie z honorową wartą Klingonów.


 Zupełnie życiowo i bez pierdołek. Tan nieistotny czas to dość istotny składnik wzoru na prędkość, się mi wydaje.

I wyjdzie on z prędkości. Szybciej jeździesz - krótszy czas, wolniej jedziesz - dłuższy. Wartością celową do osiągnięcia była średnia prędkość na dystansie AB+BA.

--
Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-07-01 17:04:38
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 16:50, de Fresz pisze:
On 2011-07-01 15:54:16 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość, czas jest nieistotny, priorytetem jest
wyłącznie prędkość średnia z całej wycieczki. Można przyjąć, że z
pominięciem przerw na siusiu, podziwianie widoków, łatanie dętki, czy
cokolwiek innego - dokładnie tak, jak podają to liczniki rowerowe.
Zupełnie życiowo i praktycznie, bez dywagacji o oporach powietrza, sile
Coriolisa ani innych takich pierdołek. No chyba że to ja w swej
naiwności zupełnie nie zrozumiałem podchwytliwych intencji autora
zadania...

Tia. Intencja autora. Jadąc "tam" w ciągu godziny przejeżdżasz 12km.
Jadąc "nazad" musisz przejechać tyle samo, czyli w sumie 24km. Jadąc
"tam" masz średnią 12km/h i jedziesz godzinę. Jadąc "tam" i "nazad"
chcesz uzyskać średnią 24km/h i przejechać w sumie 24km - czyli w
sumie jechać godzinę. Tę samą.

A jeśli będę jechał w drodze powrotnej z prędkością 36 km/h i pokonam
ten dystans w 20 minut, to jaka będzie całkowita średnia prędkość
wycieczki w obie strony?


Jeśli uda ci się dokonać tego na twoim motocyklu to mianuję cię
kapitanem Enterprise.

Dawaj. Ale koniecznie z honorową wartą Klingonów.


Zupełnie życiowo i bez pierdołek. Tan nieistotny czas to dość istotny
składnik wzoru na prędkość, się mi wydaje.

I wyjdzie on z prędkości. Szybciej jeździesz - krótszy czas, wolniej
jedziesz - dłuższy. Wartością celową do osiągnięcia była średnia
prędkość na dystansie AB+BA.

....wynosząca (na oko bo nie chce mi się liczyć) 18km/h. Masz zamiar kompromitować się dalej czy przyjmiesz do wiadomości, że czas jazdy tych 24km wynosi 1h20min a więc nie da się uzyskać zakładanej średniej?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 17:09:37
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 16:50, de Fresz pisze:
On 2011-07-01 15:54:16 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Zupełnie życiowo i bez pierdołek. Tan nieistotny czas to dość istotny
składnik wzoru na prędkość, się mi wydaje.

I wyjdzie on z prędkości. Szybciej jeździesz - krótszy czas, wolniej
jedziesz - dłuższy. Wartością celową do osiągnięcia była średnia
prędkość na dystansie AB+BA.

jak widać, jakieś resztki myślenia pozostały...... może jeszcze nie wszystko stracone.... ;)

Ale spokojnie i bez pospiechu kontynuuj. Skup sie.... Jak wyliczysz srednią na dystansie AB+BA ?
SprĂłbuj. Nie spiesz sie.....



--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-01 17:27:55
Autor: Michoo
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 01.07.2011 15:38, de Fresz pisze:
I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość
Skąd to założenie nie będące częścią zadania?

Intencją autora było wywołać uśmiech, bo "szkolną" matematyką wychodzi, że się nie da.

Tyle tylko, że jak pokazałem - da się. Możesz pojechać inną drogą, możesz nawet jeździć w kółko pomiędzy A i B, ale dopóki nie pojawi się założenie o tej samej długości drogi powrotnej, można wyznaczyć taką prędkość i dystans aby tą średnią wyrobić.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-07-01 17:30:10
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 17:27, Michoo pisze:
W dniu 01.07.2011 15:38, de Fresz pisze:
I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość
Skąd to założenie nie będące częścią zadania?

Intencją autora było wywołać uśmiech, bo "szkolną" matematyką wychodzi,
że się nie da.

Tyle tylko, że jak pokazałem - da się. Możesz pojechać inną drogą,
możesz nawet jeździć w kółko pomiędzy A i B, ale dopóki nie pojawi się
założenie o tej samej długości drogi powrotnej, można wyznaczyć taką
prędkość i dystans aby tą średnią wyrobić.

Więc skąd Twoje założenia nie będące częścią zadania?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 17:38:42
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 17:30, johnkelly pisze:
W dniu 2011-07-01 17:27, Michoo pisze:
W dniu 01.07.2011 15:38, de Fresz pisze:
I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość
Skąd to założenie nie będące częścią zadania?

Intencją autora było wywołać uśmiech, bo "szkolną" matematyką wychodzi,
że się nie da.

Tyle tylko, że jak pokazałem - da się. Możesz pojechać inną drogą,
możesz nawet jeździć w kółko pomiędzy A i B, ale dopóki nie pojawi się
założenie o tej samej długości drogi powrotnej, można wyznaczyć taką
prędkość i dystans aby tą średnią wyrobić.

Więc skąd Twoje założenia nie będące częścią zadania?

juzu, miejcie choć odrobinę litości i nie komplikujcie koledze myślenia....
bo nie skończy w 'ludzkim czasie'....

--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-01 18:18:03
Autor: Michoo
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 01.07.2011 17:30, johnkelly pisze:
Więc skąd Twoje założenia nie będące częścią zadania?
Tak po prostu je poczyniłem, żeby pokazać "jak się nie da, skoro się da".

Chodzi o to, że pisanie, że coś jest oczywiste więc rozwiązanie z innymi założeniami jest be... jest be.

P.S.
Torem kolizyjnym jadą dwa pociągi jeden z prędkością 10km/h, drugi z prędkością 15km/h. Pierwszy pociąg pcha drezynę. Drezyna startuje gdy między pociągami jest 20km. Jedzie ze stałą prędkością 25km/h - gdy wpadnie na pociąg odbija się od niego i zaczyna jazdę w przeciwną stronę z tą samą prędkością (25 km/h). Ile km przejedzie drezyna zanim pociągi ją zgniotą?

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-07-01 20:38:08
Autor: Mariusz Kruk
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michoo"
Torem kolizyjnym jadą dwa pociągi jeden z prędkością 10km/h, drugi z prędkością 15km/h. Pierwszy pociąg pcha drezynę. Drezyna startuje gdy między pociągami jest 20km. Jedzie ze stałą prędkością 25km/h - gdy wpadnie na pociąg odbija się od niego i zaczyna jazdę w przeciwną stronę z tą samą prędkością (25 km/h). Ile km przejedzie drezyna zanim pociągi ją zgniotą?

a) 20
b) 100
c) \infty

W zależności od konfiguracji pociągów (tak - "torem kolizyjnym
prawdopodobnie oznacza "na czołówkę", ale na wszelki wypadek rozpatrzmy
inne konfiguracje).

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,38804171
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-07-01 22:18:33
Autor: Michoo
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 01.07.2011 20:38, Mariusz Kruk pisze:
"torem kolizyjnym
prawdopodobnie oznacza "na czołówkę", ale na wszelki wypadek rozpatrzmy
inne konfiguracje).
I o to chodziło ;)

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-07-02 09:28:57
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-01 18:18, Michoo pisze:
W dniu 01.07.2011 17:30, johnkelly pisze:
Więc skąd Twoje założenia nie będące częścią zadania?
Tak po prostu je poczyniłem, żeby pokazać "jak się nie da, skoro się da".

Chodzi o to, że pisanie, że coś jest oczywiste więc rozwiązanie z innymi
założeniami jest be... jest be.

no jest be, bo wtedy jest to rozwiązanie zupełnie(?) innego zadania, a nie tego które zostało zadane.... ot takie 'przekombinowanie' ew. falandyzacja założeń.... ;) ;).
Nie przypadkiem logika jest integralną częścią matematyki... ;).

--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-07-02 00:32:05
Autor: Krzysztof Naworyta
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał

I to jest IMHO przykład na to, jak mocno kuleje nasz system edukacji. Ty
i paru kolegów skupiliście się na literalnym analizowaniu składni
zadania, zamiast zastanowić się nad intencją autora.

Dość oczywistym się wydaje, że chodziło o sytuację, gdy suma Vśr1
(przejazdu tam) i Vśr2 (przejazdu z powrotem) ma dać 24 km/h. Droga
powrotna ma tą samą długość

Skąd to założenie nie będące częścią zadania?

IMHO tak odczyta to zadanie 99,9% osób próbujących go rozwiązać.
To, że droga AB nie musi być taka sama jak droga BA, jest już raczej Twoim doszukaniem się braku precyzji w treści zadania.
I chwała Ci za to!

Intencją autora było wywołać uśmiech, bo "szkolną" matematyką wychodzi,
że się nie da.

Tu nie ma nic "szkolnego" czy "nieszkolnego". Są co najwyżej różne interpretacje założeń.
A intencją niżej podpisanego było:
- odciągnąć Was od tasiemcowego przebijania się argumentami na zasadzie "muszę mieć ostatnie zdanie".
IMO nie ma sensu rozmowa z kimś, kto twierdzi, że musi zapie***lać, bo przeciętna 60km/h w polskich warunkach uwłacza jego godności.
Widać, nie specjalnie mi się udało :))) Ale co mi tam...
- przypomnieć, że wypadkowa średnia prędkość nie jest prostą funkcją średnich na dwóch odcinkach.
- wyciągnąć wnioski praktyczne dla braci rowerowej, która uwielbia gapić się na swoje liczniki :)

Tyle tylko, że jak pokazałem - da się. Możesz pojechać inną drogą,
możesz nawet jeździć w kółko pomiędzy A i B, ale dopóki nie pojawi się
założenie o tej samej długości drogi powrotnej, można wyznaczyć taką
prędkość i dystans aby tą średnią wyrobić.


Wypadkowa Vsr = (S1+S2)/(T1+T2), jest to więc funkcja 4-ech zmiennych:
F(S1, S2, T1, T2) albo G(V1, V2, T1, T2) czy H(V1, V2, S1, S2)
Dopiero wprowadzenie dodatkowych założeń (korelacja między S1 i S2 albo T1 i T2) pozwala tę funkcję jakoś uprościć i sprowadzić do funkcji V(V1, V2).

Dwa szczególne przypadki to:
a) T1=T2
oraz
b) S1=S2

Pierwszy przypadek możemy zinterpretować następująco:
Wybrałem się na 2 godzinny trening. Po 1-szej godzinie średnia wynosi 15km/h.
Z jaką przeciętną mam jechać drugą godzinę jeśli chcę osiągnąć wypadkową równą 20km/h?
W tym przypadku wzór na wypadkową średnią sprowadza się do średniej arytmetycznej ze średnich:

Vca = (V1 + V2)/2

i odpowiedź będzie brzmiała: 25km/h.

Przypadek b) - czyli ten nasz - sprowadza się do innego wzoru:

Vca = 2V1*V2/(V1+V2)

który można przekształcić do:

1/Vca = (1/V1 + 1/V2)/2

Czyli odwrotność wypadkowej jest średnią arytmetyczną odwrotności dwóch średnich prędkości.
Po podstawnieniu Vca = 2V1 otrzymamy:

0 = 1/(2*V2)

co będzie prawdziwe tylko jeśli V2 = nieskończoność.
W tym miejscu możemy wprowadzić "twierdzenie KaeN'a", brzmiące:
Po przejechaniu połowy trasy nie jest już możliwe podwojenie średniej prędkości.
Zakreślić flamastrem i wkuć na pamięć :)

Zadanie możemy jeszcze inaczej sformułować.
Po przejechaniu połowy odcinka mamy średnią V1.
Jaka musi być V2 aby wypadkowa średnia równała się (1+k)*V1.
(k będzie tu procentem o jaki zwiększymy pierwotną średnią)

Wzór będzie następujący:

V2 = V1 * (1+k)/(1-k)

jeśli to znormalizujemy (y = V2/V1, k=x) to mamy funkcję
y = (1+x)/(1-x)
gdzie x ma sens jedynie w przedziale {0,1}
(lub {-1,1}, jeśli ktoś chce pytać jak obniżyć średnią...)

Jak rzucimy punkty na wykres, to zobaczymy, że mniej więcej do k = 0,50 (50%) wykres jest jakoś liniowy, potem zaczyna coraz szybciej rosnąć.

Konkretne, przykładowe wartości:
aby wypadkowa była o 20% większa, V2 musi być 1,5 raza większa od V1
(jeśli V1=10, to V2=15km/h, aby V = 12km/h)

jeśli o 20% (12,0km/h), to V2 =  1,5*V1 (15km/h)
jeśli o 34% (13,4km/h), to V2 =  2*V1   (20km/h)
jeśli o 50% (15,0km/h), to V2 =  3*V1   (30km/h)
jeśli o 60% (16,0km/h), to V2 =  4*V1   (40km/h)
jeśli o 70% (17,0km/h), to V2 = ~6*V1   (57km/h) !!!
jeśli o 80% (18,0km/h), to V2 =  9*V1   (90km/h) !!!
jesli o 90% (19,0km/h), to V2 = 19*V1  (190km/h) !!!

Przekładając to na konkretne przykłady:
- jeśli wspinałem się na górkę z przeciętną 15km/h, to pędząc z niej na łeb na szyję z przeciętną 60km/h spowoduję, że wypadkowa średnia wyniesie raptem 24km/h (15km/h + 60%)
- jeśli jadąc pod wiatr na maratonie przejadę połowę dystansu z Vsr = 25km/h, to pędząc z wiatrem w drodze powrotnej z przeciętną 50km/h osiągnę wypadkową średnią raptem 34% większą, czyli 33,5km/h.

Na koniec jeszcze taka, pewnie nieistotna, obserwacja.
Kto liznął choćby podstawy elektroniki, ten pamięta wzory na wypadkową oporność przy połączeniach równoległym i szeregowym.
R = R1+R2 (szeregowe)
i
1/R = 1/R1 + 1/R2 (równoległe)

przypomina to nieco nasze wzory na Vsr:
Vsr = (V1+V2)/2 (dla T1=T2)
i
1/Vsr = (1/V1+1/V2)/2 (dla S1=S2)

czy oprócz podobieństw wzorów da się tu "wycisnąć" jakieś podobieństwo fizyczne?
Vsr jako miara oporu środowiska? ;)
hy hy, chyba nie bardzo...

--
KN

Data: 2011-07-02 10:51:31
Autor: kawoN
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 11-07-02 00:32, Krzysztof Naworyta pisze:

> ...

Piękny wywód :)
Dzięki za sprowokowanie dyskusji - po latach wróciłem do równań
a niedługo czeka mnie sekundowanie dzieciom w tejże operacji :)

W tym miejscu możemy wprowadzić "twierdzenie KaeN'a", brzmiące:
Po przejechaniu połowy trasy nie jest już możliwe podwojenie średniej
prędkości.

Co przekładając na język potoczny: Jeśli chcesz mieć dużą średnią
nie możesz się opitalać w żadnej części trasy bo założenie że
nadrobisz później może być nierealne :)

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-07-02 11:38:01
Autor: BoDro
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
kawoN pisze:

Co przekładając na język potoczny: Jeśli chcesz mieć dużą średnią
nie możesz się opitalać w żadnej części trasy bo założenie że
nadrobisz później może być nierealne :)

I na ogół jest nierealne :-). Zaskakująco trudno jest utrzymać założoną średnią, zwłaszcza jeśli są to wypady bardziej rekreacyjne.
Tu spacerkiem, tam ciut wolniej - i nagle pojawia się deficyt czasu mimo że wydaje się, iż na liczniku prędkość aktualna jest prawie zawsze wyższa od planowanej średniej :-)



--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2011-07-02 00:58:09
Autor: Krzysztof Naworyta
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
Użytkownik "MichałG" <grodmich@wp.pl> napisał

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

ok. Niech będzie.. ;)  bez liczenia czegokolwiek.

jakiś odcinek (nieważne jaki, jak ktoś musi to niech go nazwie np. S )
przejechano ze średnia 12km/h. czyli w jakimś konkretnym czasie
(nieważne jakim- jak ktos musi niech go nazwie np. T).
Z pytania wprost wynika że należy przejechać odcinek 2x wiekszy (tam i z
powrotem) ze srednia równiez 2x wiekszą (24/12) - czyli czas na
przejechanie tego drugiego odcinka został nam - jaki? no własnie 0
(zero) - trzeba by oba odcinki przejechać *w tym samym czasie* co
pierwszy... (2x wieksza droga przez ten sam czas da 2x wieksza srednią).
Inaczej teleportowac sie nazad w czasie równym zero.
I tyle.
Gdyby w pytaniu była mowa o innej wartości sredniej - wziąłbym kartkę do
policzenia.... ;) ;)

Przy innej wartości docelowej średniej też można wszystko zrobić w głowie, bez chwytania za kartkę ;)
Niech wypadkowa ma być równa 23km/h.
Przejechałem 12km w 1 godzinę. Ale powinienem być już 11km dalej!
Więc teleportujmy się tam!
Pozostały 1km mogę przejechać z docelową prędkością 23km/h i będzie git! ;)
Ile na to czasu stracę? 1/23 h.
Jest to czas jaki mogę/muszę poświęcić na przejechanie brakujących 12km.
Wypadkowa średnia V2 równa się więc S/T czyli 12/(1/23) = 12*23 = 276km/h

analogicznie dla 22km/h:
12km/h w 1h, teleporuję się na 22. kilometr.
Ostatnie 2km jadę z docelową prędkością 22km/h, czyli w czasie 1/11h
V2 = 12km/(1/11)h = 11*12 = 132km/h

:)

--
KN

Data: 2011-07-02 09:21:59
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
W dniu 2011-07-02 00:58, Krzysztof Naworyta pisze:
UĹźytkownik "MichałG"<grodmich@wp.pl>  napisał

Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod
górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

ok. Niech będzie.. ;)  bez liczenia czegokolwiek.

jakiś odcinek (nieważne jaki, jak ktoś musi to niech go nazwie np. S )
przejechano ze średnia 12km/h. czyli w jakimś konkretnym czasie
(niewaĹźne jakim- jak ktos musi niech go nazwie np. T).
Z pytania wprost wynika że należy przejechać odcinek 2x wiekszy (tam i z
powrotem) ze srednia równiez 2x wiekszą (24/12) - czyli czas na
przejechanie tego drugiego odcinka został nam - jaki? no własnie 0
(zero) - trzeba by oba odcinki przejechać *w tym samym czasie* co
pierwszy... (2x wieksza droga przez ten sam czas da 2x wieksza srednią).
Inaczej teleportowac sie nazad w czasie rĂłwnym zero.
I tyle.
Gdyby w pytaniu była mowa o innej wartości sredniej - wziąłbym kartkę do
policzenia.... ;) ;)

Przy innej wartości docelowej średniej też można wszystko zrobić w głowie,
bez chwytania za kartkę ;)
Niech wypadkowa ma być równa 23km/h.
Przejechałem 12km w 1 godzinę. Ale powinienem być już 11km dalej!
Więc teleportujmy się tam!
Pozostały 1km mogę przejechać z docelową prędkością 23km/h i będzie git! ;)
Ile na to czasu stracę? 1/23 h.
Jest to czas jaki mogę/muszę poświęcić na przejechanie brakujących 12km.
Wypadkowa średnia V2 równa się więc S/T czyli 12/(1/23) = 12*23 = 276km/h

analogicznie dla 22km/h:
12km/h w 1h, teleporuję się na 22. kilometr.
Ostatnie 2km jadę z docelową prędkością 22km/h, czyli w czasie 1/11h
V2 = 12km/(1/11)h = 11*12 = 132km/h

Dzięki za szczegółowy wykład - ten i obok!!
ale ja juz stary jest i mam sklerozę do konretnych cyferek.... ;)

Dla mnie tego typu zadania i wiele innych sprowadzają sie do problemu: jak uzyskac sensowne rozwiązanie w możliwie krótkim czasie (coż.. taki zawód).
Rozwiązanie zazwyczaj nie musi być na 100,1% ;) dokładne.
Ma ono po pierwsze- pozwolić na ocenę czy nie mam wewn. sprzetnosci w danych lub założeniu- czyli czy rozwiązanie po prostu istnieje.
Po drugie: oszacować tendencję wyniku - czyli jak zmienia sie wynik w zalezności od wartości parametrów i wartości skrajnych zadania.
Tu wystarczyło zacząć od wartości skrajnych - i wynik wylazł sam 'w pamieci'...
Oczywiście przy innych danych należałoby (przynajmniej ja - patrz drugie zdanie) spisać wzory i zrobić kilka elementarnych przekształceń....

--
Miłego weekendu
Michał

Data: 2011-07-03 00:23:10
Autor: Krzysztof Naworyta
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
MichałG napisał(a):


ok. Niech będzie.. ;)  bez liczenia czegokolwiek.

(...)
Przy innej wartości docelowej średniej też można wszystko zrobić w
głowie, bez chwytania za kartkę ;)

Dla mnie tego typu zadania i wiele innych sprowadzają sie do problemu:
jak uzyskac sensowne rozwiązanie w możliwie krótkim czasie (coż.. taki
zawód).
Rozwiązanie zazwyczaj nie musi być na 100,1% ;) dokładne.
Ma ono po pierwsze- pozwolić na ocenę czy nie mam wewn. sprzetnosci w
danych lub założeniu- czyli czy rozwiązanie po prostu istnieje.
Po drugie: oszacować tendencję wyniku - czyli jak zmienia sie wynik w
zalezności od wartości parametrów i wartości skrajnych zadania.
Tu wystarczyło zacząć od wartości skrajnych - i wynik wylazł sam 'w
pamieci'...
Oczywiście przy innych danych należałoby (przynajmniej ja - patrz drugie
zdanie) spisać wzory i zrobić kilka elementarnych przekształceń....


Ależ mam tak samo, albo przynajmniej staram się...
Owszem, z młodzieńczych lat zostało mi zamiłowanie do wzorów i ich przekształceń i niestety czasami zbyt często i odruchowo chwytam za kartkę i długopis by przewracać te "sinusy i kosinusy" ;)
Z samego wzoru jednak najczęściej nic nie wynika, choćby i najpięknieszego, jeśli nie umiemy sobie go jakoś zinterpretować i wyciągnąć praktycznych wniosków.
Zdolność do ocenienia "na oko", zanim zaczniemy "rachować", jest niezwykle cenna i jest to IMO główna wartość jaką wyniosłem z twardego kursu fizyki przerobionego swego czasu na studiach.
Inna sprawa, że omawiana tutaj "nieskończona prędkość średnia" jest tak sprzeczna z intuicją, że człowiek mimowolnie chwyta za ołówek by sprawdzić czy gdzieś się nie kropnął :)
Reszta wywodów popełniona przeze mnie w tym podwątku to już efekt późniejszych przemyśleń i przeliczeń, po przedstawieniu samego zadania.

Dziękuję wszystkim za przednią zabawę
--
KN

Data: 2011-07-05 23:31:04
Autor: Gotfryd Smolik news
Kaski - znowu się zaczyna... [OT]
On Thu, 30 Jun 2011, Michoo wrote:

W dniu 30.06.2011 15:58, MichałG pisze:
Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?

Mysle, że nadswietlna wystarczy..... :)
Nadal nie.

  Przepraszam za wyciąganie sucharów, ale:

Musiałbyś się teleportować w dT.

  Najpierw wyjaśnić trzeba wedle którego zegarka mierzymy
i jakie jest oczekiwane zachowanie tzw. "strzałki czasu"
(zwrotu) przy nadswietlnej.
  Może wyjść, że "tam" trzeba jechać wolniej ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-07-02 01:43:44
Autor: Krzysztof Naworyta
Kaski - znowu się zaczyna... [jeszcze inne zadanko]
Użytkownik "Krzysztof Naworyta" napisał


Z pkt. A do pkt. B jadę z średnią 12km/h (straszny wiatr i pod górkę).
Z jaką średnią mam wracać aby całkowita średnia wyniosła 24km/h ?


Drążąc temat średniej, przypomniał mi się obrazek sprzed lat, jak to rowerzysta (pełna lycra, SPD i kask ;) przechodząc na światłach odpiął licznik. Domyślam się: aby nie zaniżyć sobie średniej :)))
Ubawiło mnie to mocno.
Zadanie brzmi więc następująco:
Wybrałem się na 2 godzinną przejażdżkę. Po jej ukończeniu Vsr = 20km/h.
Przechodząc przez przejście dla pieszych (dwupasmówka szerokości 20m, pokonana z prędkością 5km/h) odpiąłem licznik.
Jaką miałbym średnią gdybym tego nie zrobił?
Byłaby mniejsza o 10%, 5% czy 0,5% ?
Spróbować oszacować jak ta "oszczędność" ma się do przypadkowych zdarzeń spowalniających (skrzyżowania, dojazdy do świateł, zwolnienia przy mijaniu pieszych na chodnikach i DDR...) czy różnic wskazań wynikających z różnego ciśnienia w oponach w porównywanych przejażdżkach z różnych dni...

--
KN

Data: 2011-06-29 14:41:53
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 14:33, Coaster pisze:

Fascynujace, ze 'robisz' w dzien te 300 km w 4 h -  blablabla do 140-150.

Fascynujące, że lubisz odgrzewać tematy sprzed tygodnia.



Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 14:57:36
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-29 14:41:53 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

W dniu 2011-06-29 14:33, Coaster pisze:

Fascynujace, ze 'robisz' w dzien te 300 km w 4 h -  blablabla do 140-150.

Fascynujące, że lubisz odgrzewać tematy sprzed tygodnia.

A od kiedy to na juznecie po tygodniu tematy "wygasają"? Może napisz do moda, żeby zamknął...

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-29 15:06:49
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 14:57, de Fresz pisze:
On 2011-06-29 14:41:53 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

W dniu 2011-06-29 14:33, Coaster pisze:

Fascynujace, ze 'robisz' w dzien te 300 km w 4 h - blablabla do 140-150.

Fascynujące, że lubisz odgrzewać tematy sprzed tygodnia.

A od kiedy to na juznecie po tygodniu tematy "wygasają"? Może napisz do
moda, żeby zamknął...

Od wtedy gdy gościu powtarza pytania na które odpowiedzi padły tydzień temu.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-22 11:07:34
Autor: mt
Kaski - znowu się zaczyna...
johnkelly pisze:

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać
przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy
ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o
nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy
moralizatorem-hipokrytą?

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza terenem zabudowanym.

No teraz już fantazjujesz, chcesz powiedzieć, że nie przekraczając 90 km/h na odcinku 300 km jesteś w stanie utrzymać średnią 75 km/h? No nie żartuj, co kilka km wioska i ograniczenie do 50, albo i 40 czasami, poza tym jakieś zatrzymanie żeby się wylać albo zatankować. Bez autostrad albo dróg ekspresowych, ora nie przekraczając nigdy żadnego ograniczenia, utrzymanie takiej średniej na takim odcinku jest praktycznie nierealne.

--
marcin

Data: 2011-06-22 12:26:03
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-22 11:07, mt pisze:
johnkelly pisze:

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać
przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy
ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o
nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy
moralizatorem-hipokrytą?

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by
utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza
terenem zabudowanym.

No teraz już fantazjujesz, chcesz powiedzieć, że nie przekraczając 90
km/h na odcinku 300 km jesteś w stanie utrzymać średnią 75 km/h? No nie
Ĺźartuj, co kilka km wioska i ograniczenie do 50, albo i 40 czasami, poza
tym jakieś zatrzymanie żeby się wylać albo zatankować. Bez autostrad
albo dróg ekspresowych, ora nie przekraczając nigdy żadnego
ograniczenia, utrzymanie takiej średniej na takim odcinku jest
praktycznie nierealne.

Nie, nie fantazjuję. Pełna relacja to Ożarów Maz. - Leszno - DK7 - Olsztynek - Łukta - Morąg - Miłakowo -- tak więc są kawałki, gdzie da się jechać ponad 100, prócz tego kawałków z ograniczeniami prędkości nie ma aż tyle by się nie dało pokonać tego odcinka w takim czasie. Nadgania się na odcinku "wjazd na DK7" - Płońsk (100-120), niektórych odcinkach DK7 (70-90), odcinku Olsztynek - Miłakowo bo wiosek mało i krótkie (50-90).

Natomiast mój przedmówca zdaje się twierdzić, że bez zapi..lania nie da się nigdzie dojechać w "ludzkim czasie", zwłaszcza jak mu się pod koła rzucają piesi i rowerzyści by "egzekwować swoje prawa (?)". Dziecinada i tyle. Na tyle niestety niebezpieczna, że nie daj bohu popełnić zbrodnię jazdy zgodnie z ograniczeniami przez wioskę bo taki szczeniak nie dość, że będzie wyprzedzał to jeszcze trafiają się tacy co zaczynają trąbić i mrugać światłami. Zwłaszcza na odcinku Olsztynek - Łukta jest to niebezpieczne ze względu na szerokość jezdni - 4-5m.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-01 16:13:22
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/22/11 12:26 PM, johnkelly wrote:
W dniu 2011-06-22 11:07, mt pisze:
johnkelly pisze:

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać
przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy
ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o
nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy
moralizatorem-hipokrytą?

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by
utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza
terenem zabudowanym.

No teraz już fantazjujesz, chcesz powiedzieć, że nie przekraczając 90
km/h na odcinku 300 km jesteś w stanie utrzymać średnią 75 km/h? No nie
Ĺźartuj, co kilka km wioska i ograniczenie do 50, albo i 40 czasami, poza
tym jakieś zatrzymanie żeby się wylać albo zatankować. Bez autostrad
albo dróg ekspresowych, ora nie przekraczając nigdy żadnego
ograniczenia, utrzymanie takiej średniej na takim odcinku jest
praktycznie nierealne.

Nie, nie fantazjuję. Pełna relacja to Ożarów Maz. - Leszno - DK7 -
Olsztynek - Łukta - Morąg - Miłakowo

I to jest 300 km?

-- tak więc są kawałki, gdzie da
się jechać ponad 100, prócz tego kawałków z ograniczeniami prędkości nie
ma aż tyle by się nie dało pokonać tego odcinka w takim czasie. Nadgania
się na odcinku "wjazd na DK7" - Płońsk (100-120), niektórych odcinkach
DK7 (70-90), odcinku Olsztynek - Miłakowo bo wiosek mało i krótkie (50-90).

Natomiast mój przedmówca zdaje się twierdzić, że bez zapi..lania nie da
się nigdzie dojechać w "ludzkim czasie",

Powiadasz DK7? Wiec jednak sam zapi..lasz - 120 mozesz jechac tylko na dwujezdniowej DE, na DK mozesz 'oficjalnie' do 100. ;-P
<http://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_drogowy#Ograniczenie_pr.C4.99dko.C5.9Bci>
http://tinyurl.com/drogi-ekspresowe

zwłaszcza jak mu się pod koła
rzucają piesi i rowerzyści by "egzekwować swoje prawa (?)". Dziecinada i
tyle. Na tyle niestety niebezpieczna, że nie daj bohu popełnić zbrodnię
jazdy zgodnie z ograniczeniami przez wioskę bo taki szczeniak nie dość,
że będzie wyprzedzał to jeszcze trafiają się tacy co zaczynają trąbić i
mrugać światłami. Zwłaszcza na odcinku Olsztynek - Łukta jest to
niebezpieczne ze względu na szerokość jezdni - 4-5m.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-29 15:01:49
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/22/11 11:07 AM, mt wrote:
johnkelly pisze:

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać
przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy
ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o
nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy
moralizatorem-hipokrytą?

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by
utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza
terenem zabudowanym.

No teraz już fantazjujesz, chcesz powiedzieć, że nie przekraczając 90
km/h na odcinku 300 km jesteś w stanie utrzymać średnią 75 km/h? No nie
Ĺźartuj, co kilka km wioska i ograniczenie do 50, albo i 40 czasami, poza
tym jakieś zatrzymanie żeby się wylać albo zatankować. Bez autostrad
albo dróg ekspresowych, ora nie przekraczając nigdy żadnego
ograniczenia, utrzymanie takiej średniej na takim odcinku jest
praktycznie nierealne.


To oczywiste, dla kogos, kto jezdzi w dluzsze tarsy ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-27 14:54:05
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/21/11 10:14 PM, johnkelly wrote:
W dniu 2011-06-21 20:25, de Fresz pisze:
On 2011-06-21 16:55:54 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Pokuszę się o rewolucyjne stwierdzenie, iż skoro mamy taką
infrastrukturę jaką mamy to tym bardziej noga z gazu.

I podróş 300 km w 8 godzin?

I co to ma do rzeczy?

To, że większość pyci po to, aby dojechać gdzieś w ludzkim czasie.

Ach. No tak. W ludzkim czasie. Na to nie wpadłem. A ile to jest w
ludzkim czasie?

..narzekających, że 300km jadą w 8 godzin? Niewątpliwie. Niemniej mi
tę odległość udaje się pokonać w około 4h pomimo, iż jakieś 2/5 czasu
spędzam na drogach budowanych jeszcze dla głównego łowczego rzeszy.

300 km w 4 godziny daje średnią 75 km/h - na taką trzeba utrzymywać
przelotową ponad 120 na naszych drogach, gdzie autostrady czy
ekspresówki są rzadkością. Tak więc w świetle Twoich wywodów o
nieprzepisowej jeździe "tych innych" wyjaśnij mi, jesteś fantastą czy
moralizatorem-hipokrytą?

Nie chciałbym się zastanawiać kim ty jesteś skoro dla ciebie, by
utrzymać średnią 75km/h, trzeba mieć przelotową 120 a nie 90 poza
terenem zabudowanym.

Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest - dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe, albo jezeli sie jedzie odcinki tarsy z duzo nizsza predkoscia - 40-50 km/h (co czesto sie zdarza) wymaga nadrabiania opoznien - z reguly z predkoscia 120-140 km/h. O zatrzymywaniu na postoj nie wspominajac. Nie zatrzymujesz sie na caym dystansie? No, no! Pochwal sie dokladna trasa Twojej podrozy. ;-)


Te statystyki są tworzone wedle kryterium sprawcy. Błędna decyzja
kierowcy innego pojazdu nie ma nic do rzeczy gdy rowerzysta wymusza
pierwszeństwo.

Te statystyki sprowadzają do prostackiego frazesu dość złożone czasowo i
przestrzennie sytuacje, gdzie dość często gdy dochodzi do wypadku,
więcej niż jedna strona daje ciała.

....i wynika z tego, że dość częstym powodem wymuszenia pierwszeństwa
przez rowerzystę jest brak oświetlenia u tegoż? Wspominałeś coś o
fantastach?


Pozdrawiam
Maciej Róşalski



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-27 15:08:22
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-27 14:54, Coaster pisze:

Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc
ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest -
dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe, albo jezeli
sie jedzie odcinki tarsy z duzo nizsza predkoscia - 40-50 km/h (co
czesto sie zdarza) wymaga nadrabiania opoznien - z reguly z predkoscia
120-140 km/h. O zatrzymywaniu na postoj nie wspominajac. Nie
zatrzymujesz sie na caym dystansie? No, no! Pochwal sie dokladna trasa
Twojej podrozy. ;-)

Stary, temat wygasł pięć dni temu. Nie dość, że reanimujesz trupa to jeszcze wybiórczo czytasz posty.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-07-08 11:15:47
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/27/11 3:08 PM, johnkelly wrote:
W dniu 2011-06-27 14:54, Coaster pisze:

Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc
ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest -
dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe, albo jezeli
sie jedzie odcinki tarsy z duzo nizsza predkoscia - 40-50 km/h (co
czesto sie zdarza) wymaga nadrabiania opoznien - z reguly z predkoscia
120-140 km/h. O zatrzymywaniu na postoj nie wspominajac. Nie
zatrzymujesz sie na caym dystansie? No, no! Pochwal sie dokladna trasa
Twojej podrozy. ;-)

Stary, temat wygasł pięć dni temu.

Wygasl? A co masz na mysli?

Nie dość, że reanimujesz trupa to
jeszcze wybiĂłrczo czytasz posty.

Klamiesz! :-P Kolejny 'jasnowidz' - wlasnie staram sie nadrobic zaleglosci i czytam _wszystkie_ posty ;-/

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-07-08 11:34:08
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-07-08 11:15, Coaster pisze:
On 6/27/11 3:08 PM, johnkelly wrote:
W dniu 2011-06-27 14:54, Coaster pisze:


Stary, temat wygasł pięć dni temu.

Wygasl? A co masz na mysli?

Nie dość, że reanimujesz trupa to
jeszcze wybiĂłrczo czytasz posty.

Klamiesz! :-P Kolejny 'jasnowidz' - wlasnie staram sie nadrobic
zaleglosci i czytam _wszystkie_ posty ;-/

Te cyferki: 6/27/11 oznaczają, że mój post został napisany dwudziestego siódmego czerwca dwa tysiące jedenastego roku. Dzisiaj mamy ósmy lipca dwa tysiące jedenastego roku. Co oznacza, że odpisałeś na posta sprzed jedenastu dni. Kapujesz?


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-27 17:04:54
Autor: Bartłomiej Zieliński
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik Coaster napisał:
Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc
ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest -
dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe [...]

AFAIR autostrada A4/A18 od granicy niemieckiej za Kraków ma ponad 300 km. DK1/DK8 Cieszyn-Bielsko-Katowice-Piotrków-Wwa ma też z pewnością ponad 300 km.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2011-06-27 19:46:16
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-27 17:04, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik Coaster napisał:
Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc
ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest -
dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe [...]

AFAIR autostrada A4/A18 od granicy niemieckiej za KrakĂłw ma ponad 300
km. DK1/DK8 Cieszyn-Bielsko-Katowice-Piotrków-Wwa ma też z pewnością
ponad 300 km.

ad 1. Życze dużo zdrowia Tojemu samochodowi, ktory pojedzie od Olszyny do Wrocławia 80/h... ;)- takich dziur to nawet za komuny tam nie było...

ad2. z tego jakieś 40-50% ma ograniczenie do 70km/h   ;)


--
Pozdrawiam
michał

Data: 2011-06-27 20:06:35
Autor: Bartłomiej Zieliński
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik MichałG napisał:
ad 1. Życze dużo zdrowia Tojemu samochodowi, ktory pojedzie od Olszyny
do Wrocławia 80/h... ;)- takich dziur to nawet za komuny tam nie było...

Ale w drugą stronę jest lepiej :-) A autostrada przecież jest dwukierunkowa ;-)

ad2. z tego jakieś 40-50% ma ograniczenie do 70km/h ;)

Zależy na jakim odcinku. Oczywiście zakładając, że nie ma akurat robót (robotów?) drogowych.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2011-06-28 08:36:50
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-27 20:06, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik MichałG napisał:
ad 1. Ĺťycze duĹźo zdrowia Tojemu samochodowi, ktory pojedzie od Olszyny
do Wrocławia 80/h... ;)- takich dziur to nawet za komuny tam nie było...

Ale w drugą stronę jest lepiej :-) A autostrada przecież jest
dwukierunkowa ;-)

To nie jest autostrada... ;)- brak podstawowych elementĂłw autostrady.

ad2. z tego jakieś 40-50% ma ograniczenie do 70km/h ;)

Zależy na jakim odcinku. Oczywiście zakładając, że nie ma akurat robót
(robotĂłw?) drogowych.

na każdym skrzyżowaniu, a te są co kilka km, czasem co kilkaset m. Na pozostałym 100. ;). Ta droga nie nadaje sie do jazdy o jakiej piszecie.

--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2011-06-28 10:27:26
Autor: Bartłomiej Zieliński
Kaski - znowu się zaczyna...
Użytkownik MichałG napisał:
To nie jest autostrada... ;)- brak podstawowych elementów autostrady.

Ale jest tak oznakowana, nawet wtedy gdy nie ma utwardzonego pobocza.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2011-07-08 11:40:26
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/28/11 10:27 AM, Bartłomiej Zieliński wrote:
Użytkownik MichałG napisał:
To nie jest autostrada... ;)- brak podstawowych elementów autostrady.

Ale jest tak oznakowana, nawet wtedy gdy nie ma utwardzonego pobocza.


Czyli wedlug Ciebie - oznakowanie czyni cuda ;-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-07-08 11:37:42
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/28/11 8:36 AM, MichałG wrote:
W dniu 2011-06-27 20:06, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik MichałG napisał:
ad 1. Ĺťycze duĹźo zdrowia Tojemu samochodowi, ktory pojedzie od Olszyny
do Wrocławia 80/h... ;)- takich dziur to nawet za komuny tam nie było...

Ale w drugą stronę jest lepiej :-) A autostrada przecież jest
dwukierunkowa ;-)

To nie jest autostrada... ;)- brak podstawowych elementĂłw autostrady.

ad2. z tego jakieś 40-50% ma ograniczenie do 70km/h ;)

Zależy na jakim odcinku. Oczywiście zakładając, że nie ma akurat robót
(robotĂłw?) drogowych.

na każdym skrzyżowaniu, a te są co kilka km, czasem co kilkaset m. Na
pozostałym 100. ;). Ta droga nie nadaje sie do jazdy o jakiej piszecie.


Jednak sa tu praktykujacy! ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-07-08 11:33:29
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/27/11 8:06 PM, Bartłomiej Zieliński wrote:
Użytkownik MichałG napisał:
ad 1. Życze dużo zdrowia Tojemu samochodowi, ktory pojedzie od Olszyny
do Wrocławia 80/h... ;)- takich dziur to nawet za komuny tam nie było...

Ale w drugą stronę jest lepiej :-) A autostrada przecież jest
dwukierunkowa ;-)

ad2. z tego jakieś 40-50% ma ograniczenie do 70km/h ;)

Zależy na jakim odcinku.

Zawsze 'zalezy' i srednia spada (dla tych przestrzegajacychograniczenzebyniewiemco)

Oczywiście zakładając, że nie ma akurat robót
(robotów?) drogowych.

Smiale zalozenie! ;-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-07-08 11:31:32
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/27/11 7:46 PM, MichałG wrote:
W dniu 2011-06-27 17:04, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik Coaster napisał:
Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc
ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest -
dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe [...]

AFAIR autostrada A4/A18 od granicy niemieckiej za KrakĂłw ma ponad 300
km. DK1/DK8 Cieszyn-Bielsko-Katowice-Piotrków-Wwa ma też z pewnością
ponad 300 km.

ad 1. Ĺťycze duĹźo zdrowia Tojemu samochodowi, ktory pojedzie od Olszyny
do Wrocławia 80/h... ;)- takich dziur to nawet za komuny tam nie było...

ad2. z tego jakieś 40-50% ma ograniczenie do 70km/h ;)



Oj tam, oj tam - palcom na mapie to w niczym nie przeszkadza ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-07-08 11:29:57
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/27/11 5:04 PM, Bartłomiej Zieliński wrote:
Użytkownik Coaster napisał:
Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc
ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest -
dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe [...]

AFAIR autostrada A4/A18 od granicy niemieckiej za Kraków ma ponad 300
km. DK1/DK8 Cieszyn-Bielsko-Katowice-Piotrków-Wwa ma też z pewnością
ponad 300 km.


Jak juz wiemy, ze to zupelnie nie te rejony. A autostrady nie sa wcale 'rodzynalne' tylko pokrywaja Polske gesta siecia LOL.
Na trasie katowickiej masz tez pelno ograniczen i swiatel (miejscowosci, skrzyzowania itp.).
Pare lat temu wlasnie tam trafilem na korek GIGANT - widac bylo po horyzont, ze wijaca sie po pagorkach wstega drogi jest zatkana stojacymi autami - na kilkadziesiat kilometrow. Pokonie tego odcinka zajelo makabryczna ilosc czasu. Trzeba bylo stac i walczyc z klautrofobia... Okazalo sie, ze zainstalowano SWIATLA w jakies 'przelotowej' malej miejscowosci (na przejsciu dla pieszych, nie na skrzyzowaniu), ktore ciagle 'na pusto' wlaczaly czerwone... :-/

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-07-11 10:40:50
Autor: MichałG
Kaski - znowu się zaczyna...
Coaster pisze:
On 6/27/11 5:04 PM, Bartłomiej Zieliński wrote:
Użytkownik Coaster napisał:
Krecisz. Zeby miec srednia np. 75-80 km/h albo nie mozna nigdy zejsc
ponizej 75-80 km/h (co w polskich warunkach na dystansie 300 km jest -
dla przestrzegajcego _wszystkich_ ograniczen - niemozliwe [...]

AFAIR autostrada A4/A18 od granicy niemieckiej za Kraków ma ponad 300
km. DK1/DK8 Cieszyn-Bielsko-Katowice-Piotrków-Wwa ma też z pewnością
ponad 300 km.


Jak juz wiemy, ze to zupelnie nie te rejony. A autostrady nie sa wcale 'rodzynalne' tylko pokrywaja Polske gesta siecia LOL.
Na trasie katowickiej masz tez pelno ograniczen i swiatel (miejscowosci, skrzyzowania itp.).
Pare lat temu wlasnie tam trafilem na korek GIGANT - widac bylo po horyzont, ze wijaca sie po pagorkach wstega drogi jest zatkana stojacymi autami - na kilkadziesiat kilometrow. Pokonie tego odcinka zajelo makabryczna ilosc czasu. Trzeba bylo stac i walczyc z klautrofobia... Okazalo sie, ze zainstalowano SWIATLA w jakies 'przelotowej' malej miejscowosci (na przejsciu dla pieszych, nie na skrzyzowaniu), ktore ciagle 'na pusto' wlaczaly czerwone... :-/

Ot taka prosta polska metoda nauki kierowców gdzie ( a raczej w czym)powinni miec swiatła...

--
Pozdrawiam
michał

Data: 2011-06-22 09:15:30
Autor: cytawa
Kaski - znowu się zaczyna...
de Fresz pisze:

luzie, a jest i taki, gdzie 40 to ryzykanctwo. I o zgrozo nawet przy
śmiesznie małych prędkościach dochodzi do potrąceń pieszych/rowerzystów
ze skutkiem tragicznym.

Tragiczny wypadek moze sie zdarzyc i przy zerowej predkosci. Ale korelacja skutkow od predkosci jest bardzo silna.


Wbrew kłamliwym statystykom policyjnym, to nie
prędkość sama w sobie najczęściej jest zabójcza, tylko połączenie
gównianej infrastruktury z brakiem pomyślunku niektórych kierowców.

Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze wypadki zdarzaja sie tylko innym.

Jan Cytawa

Data: 2011-06-22 09:22:58
Autor: piotrpo
Kaski - znowu się zaczyna...
cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> napisał(a):
Tragiczny wypadek moze sie zdarzyc i przy zerowej predkosci. Ale korelacja skutkow od predkosci jest bardzo silna.
Trudno mi sobie wyobrazić jak może dojść do wypadku komunikacyjnego, jeśli wszyscy jego potencjalni uczestnicy nie poruszają się.
Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze wypadki zdarzaja sie tylko innym.
To nie wiesz, że wypadki zdarzają się tylko dlatego, że mamy kiepskie drogi, co zmusza do jechania 2x szybciej niż w danym miejscu wolno?
Jasne, że prędkość "nie zabija", jednak fizyka (tak, wiem - zabobony) dość jasno wskazuje, że Ek rośnie z kwadratem prędkości, droga hamowania również, a czas reakcji kierowcy się nie zmienia.
Wiele się pisze, jakie to święte krowy są z rowerzystów, pieszych i kogoś tam jeszcze, ale pomija się milczeniem to, że np. dzięki ostatnim pomysłom trzeba było zdjąć ileś tam fotoradarów, podwyższono limit prędkości o 10km/h, a w telewizji co chwilę można obejrzeć reportaż, jak to zła straż miejska ustawiła fotoradar w miejscu, gdzie dozwolone jest 50km/h a "przecież wiadomo, że tam wszyscy jadą 90". Niestety mamy w Polsce kompletnie chore podejście do komunikacji i przestrzeń publiczna została prawie w całości zawłaszczona przez samochody.

--


Data: 2011-06-29 15:06:43
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/22/11 11:22 AM, piotrpo wrote:
cytawa<cytawa@hektor.umcs.lublin.pl>  napisał(a):

Tragiczny wypadek moze sie zdarzyc i przy zerowej predkosci. Ale
korelacja skutkow od predkosci jest bardzo silna.
Trudno mi sobie wyobrazić jak może dojść do wypadku komunikacyjnego, jeśli
wszyscy jego potencjalni uczestnicy nie poruszają się.

JC nie napisal, ze wszyscy maja miec predkosc zerowa - dodales ja od siebie.

Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac
szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze
wypadki zdarzaja sie tylko innym.
To nie wiesz, że wypadki zdarzają się tylko dlatego, że mamy kiepskie drogi,

Nie, nie drogi - wciaz mamy jeszcze za duzo _kiepskich_kierowcow_.

[...]przestrzeń publiczna została prawie w całości zawłaszczona przez
samochody.

Dawno nie ogladalem nic z S-F. Jaki to film? :-P


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-29 13:15:37
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 6/22/11 11:22 AM, piotrpo wrote:
> cytawa<cytawa@hektor.umcs.lublin.pl>  napisał(a):
>
[...]

>> Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac
>> szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze
>> wypadki zdarzaja sie tylko innym.
> To nie wiesz, że wypadki zdarzają się tylko dlatego, że mamy kiepskie drogi,

Nie, nie drogi - wciaz mamy jeszcze za duzo _kiepskich_kierowcow_.

To jest prawda, ale tez drogi sa, prawde mowiac, o kant potluc.

rmikke

--


Data: 2011-06-29 15:23:10
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 15:15, Ryszard Mikke pisze:
Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):

On 6/22/11 11:22 AM, piotrpo wrote:
cytawa<cytawa@hektor.umcs.lublin.pl>   napisał(a):

[...]

Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac
szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze
wypadki zdarzaja sie tylko innym.
To nie wiesz, że wypadki zdarzają się tylko dlatego, że mamy kiepskie drogi,

Nie, nie drogi - wciaz mamy jeszcze za duzo _kiepskich_kierowcow_.

To jest prawda, ale tez drogi sa, prawde mowiac, o kant potluc.

I co z tego, że są takie drogi? Po takich się jedzie odpowiednio a nie tak jakby każda była autostradą.

rmikke


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 13:34:54
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> napisał(a):
W dniu 2011-06-29 15:15, Ryszard Mikke pisze:
> Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):
>
>> On 6/22/11 11:22 AM, piotrpo wrote:
>>> cytawa<cytawa@hektor.umcs.lublin.pl>   napisał(a):
>>>
> [...]
>>
>>>> Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac
>>>> szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze
>>>> wypadki zdarzaja sie tylko innym.
>>> To nie wiesz, że wypadki zdarzają się tylko dlatego, że mamy kiepskie drogi
,
>>
>> Nie, nie drogi - wciaz mamy jeszcze za duzo _kiepskich_kierowcow_.
>
> To jest prawda, ale tez drogi sa, prawde mowiac, o kant potluc.

I co z tego, że są takie drogi? Po takich się jedzie odpowiednio a nie tak jakby każda była autostradą.

Bardzo slusznie.

Natomiast tam, gdzie spokojnie mozna jechac szybciej, niz ustawowe 90/h,
nalezy rozsadek wylaczyc i trzymac sie przepisow zamiast.

rmikke

--


Data: 2011-06-29 15:22:39
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-29 15:06:43 +0200, Coaster <manypeny@mac.com> said:

Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac
szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze
wypadki zdarzaja sie tylko innym.
To nie wiesz, że wypadki zdarzają się tylko dlatego, że mamy kiepskie drogi,

Nie, nie drogi - wciaz mamy jeszcze za duzo _kiepskich_kierowcow_.

I większość tych "kiepskich kierowców" się umawia między sobą, że będą się rozbijać w tych samych miejscach, tak dla zgrywu? No chyba że to tylko dzięki czyjejś wybujałej fantazji powstają takie mapki:

http://www.eurorap.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=90&Itemid=87



--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-29 15:42:01
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 15:22, de Fresz pisze:
On 2011-06-29 15:06:43 +0200, Coaster <manypeny@mac.com> said:

Oczywiscie, ze nie predkosc ale brak pomyslunku kierowcow, ze jadac
szybko latwiej o tragedie. I to im szybciej tym latwiej. I wiara, ze
wypadki zdarzaja sie tylko innym.
To nie wiesz, że wypadki zdarzają się tylko dlatego, że mamy kiepskie
drogi,

Nie, nie drogi - wciaz mamy jeszcze za duzo _kiepskich_kierowcow_.

I większość tych "kiepskich kierowców" się umawia między sobą, że będą
się rozbijać w tych samych miejscach, tak dla zgrywu? No chyba że to
tylko dzięki czyjejś wybujałej fantazji powstają takie mapki:

Tak, dzięki wybujałej fantazji zapier..czy jadących drogą G1/2 lub GP1/2 tak jakby to była A2/2 lub przynajmniej S2/2.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 15:51:28
Autor: kawoN
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 11-06-29 15:42, johnkelly pisze:

I większość tych "kiepskich kierowców" się umawia między sobą, że będą
się rozbijać w tych samych miejscach, tak dla zgrywu? No chyba że to
tylko dzięki czyjejś wybujałej fantazji powstają takie mapki:

Tak, dzięki wybujałej fantazji zapier..czy jadących drogą G1/2 lub GP1/2
tak jakby to była A2/2 lub przynajmniej S2/2.

Właśnie. Krajowa 17 Lublin - W-wa - prosta, gładka, szeroka z pięknymi
poboczami. A na tej mapce cała na czarno.
Na tej mapce - oraz w rzeczywistości też - najbezpieczniejsze są drogi
wąskie, dziurawe jak ser.
Inna kwestia że brak tych z oznaczeniem A i S jest nieco uciążliwy
w codziennym życiu.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2011-06-30 08:41:41
Autor: cytawa
Kaski - znowu się zaczyna...
kawoN pisze:

Na tej mapce - oraz w rzeczywistości też - najbezpieczniejsze są drogi
wąskie, dziurawe jak ser.

To logiczne. Po takich drogach jezdzi sie zygzakiem i trudniej trafic w inny samochod :D.

Jan Cytawa

Data: 2011-06-29 16:18:00
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-29 15:42:01 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

I większość tych "kiepskich kierowców" się umawia między sobą, że będą
się rozbijać w tych samych miejscach, tak dla zgrywu? No chyba że to
tylko dzięki czyjejś wybujałej fantazji powstają takie mapki:

Tak, dzięki wybujałej fantazji zapier..czy jadących drogą G1/2 lub GP1/2 tak jakby to była A2/2 lub przynajmniej S2/2.

Jaaaaaasssssne, biorąc takie zderzenie czołowe (najbardziej śmiertelny rodzaj wypadków na naszych drogach), to przecież będzie kolosalna różnica dla przeżywalności 90+90, a choćby i 130+130. Normalnie szanse rosną 5 krotnie. Śnij dalej.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-29 16:27:22
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 16:18, de Fresz pisze:
On 2011-06-29 15:42:01 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

I większość tych "kiepskich kierowców" się umawia między sobą, że będą
się rozbijać w tych samych miejscach, tak dla zgrywu? No chyba że to
tylko dzięki czyjejś wybujałej fantazji powstają takie mapki:

Tak, dzięki wybujałej fantazji zapier..czy jadących drogą G1/2 lub
GP1/2 tak jakby to była A2/2 lub przynajmniej S2/2.

Jaaaaaasssssne, biorąc takie zderzenie czołowe (najbardziej śmiertelny
rodzaj wypadków na naszych drogach), to przecież będzie kolosalna
różnica dla przeżywalności 90+90, a choćby i 130+130. Normalnie szanse
rosną 5 krotnie. Śnij dalej.

Ale słyszałeś czym się różni droga dwujezdniowa od jednojezdniowej i o tym, że po prostu można nie wyprzedzać?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 16:44:47
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-29 16:27:22 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Tak, dzięki wybujałej fantazji zapier..czy jadących drogą G1/2 lub
GP1/2 tak jakby to była A2/2 lub przynajmniej S2/2.

Jaaaaaasssssne, biorąc takie zderzenie czołowe (najbardziej śmiertelny
rodzaj wypadków na naszych drogach), to przecież będzie kolosalna
różnica dla przeżywalności 90+90, a choćby i 130+130. Normalnie szanse
rosną 5 krotnie. Śnij dalej.

Ale słyszałeś czym się różni droga dwujezdniowa od jednojezdniowej

Coś gdzieś słyszałem, ale jaki to ma związek z powyższym? Ile % dróg choćby krajowych ma 2 jezdnie?


i o tym, że po prostu można nie wyprzedzać?

I jak tam Twoja średnia 75 km/h na 300 km wlokąc się przez 60 km za tirem jadącym 80 km/h? Albo traktorem czy inną kolumną harcerzy? Rozumiem że przy kolejnej najbardziej śmiertelniej przyczynie wypadków, czyli zderzeniach bocznych (najczęściej mających miejsce przy wyjechaniu innego pojazdu z podporządkowanej) zaproponujesz włączenie napędu rakietowego i przelecenie nad lub... nieprzejeżdżanie przez skrzyżowania?

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-29 16:49:35
Autor: johnkelly
Kaski - znowu się zaczyna...
W dniu 2011-06-29 16:44, de Fresz pisze:
On 2011-06-29 16:27:22 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

Tak, dzięki wybujałej fantazji zapier..czy jadących drogą G1/2 lub
GP1/2 tak jakby to była A2/2 lub przynajmniej S2/2.

Jaaaaaasssssne, biorąc takie zderzenie czołowe (najbardziej śmiertelny
rodzaj wypadków na naszych drogach), to przecież będzie kolosalna
różnica dla przeżywalności 90+90, a choćby i 130+130. Normalnie szanse
rosną 5 krotnie. Śnij dalej.

Ale słyszałeś czym się różni droga dwujezdniowa od jednojezdniowej

Coś gdzieś słyszałem, ale jaki to ma związek z powyższym? Ile % dróg
choćby krajowych ma 2 jezdnie?


i o tym, że po prostu można nie wyprzedzać?

I jak tam Twoja średnia 75 km/h na 300 km wlokąc się przez 60 km za
tirem jadącym 80 km/h? Albo traktorem czy inną kolumną harcerzy?
Rozumiem że przy kolejnej najbardziej śmiertelniej przyczynie wypadków,
czyli zderzeniach bocznych (najczęściej mających miejsce przy wyjechaniu
innego pojazdu z podporządkowanej) zaproponujesz włączenie napędu
rakietowego i przelecenie nad lub... nieprzejeżdżanie przez skrzyżowania?

Daj znać jak dorośniesz.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-06-29 17:03:46
Autor: de Fresz
Kaski - znowu się zaczyna...
On 2011-06-29 16:49:35 +0200, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> said:

i o tym, że po prostu można nie wyprzedzać?

I jak tam Twoja średnia 75 km/h na 300 km wlokąc się przez 60 km za
tirem jadącym 80 km/h? Albo traktorem czy inną kolumną harcerzy?
Rozumiem że przy kolejnej najbardziej śmiertelniej przyczynie wypadków,
czyli zderzeniach bocznych (najczęściej mających miejsce przy wyjechaniu
innego pojazdu z podporządkowanej) zaproponujesz włączenie napędu
rakietowego i przelecenie nad lub... nieprzejeżdżanie przez skrzyżowania?

Daj znać jak dorośniesz.

Raczej nie nastąpi to wcześniej, niż Twoje zerwanie z hipokryzyjnymi wywodami poprzeplatanymi science fiction.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2011-06-22 11:57:03
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/21/11 2:50 PM, Ryszard Mikke wrote:
Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):

On 6/21/11 12:17 PM, Sławek Rz. wrote:

http://tinyurl.com/6d2zczs


Komuś bardzo zależy na wprowadzeniu obowiązku jazdy w kaskach...


Dzieki, za linka - oddalem glos w slusznej sprawie! ;-)

PS. Przypominam, ze parcie na obowiazek tyczylo osob ponizej 18 roku
zycia. Nawet lobby kaskowe myslalo realistycznie ;-)

Najpierw do 15-go roku, potem do 18-go, w koncu wszyscy.
OIDP Irlandczykow wpakowali w kamizelki odblaskowe.
Wszystkich, ktorzy sie poruszaja noca po drogach bez oswietlenia.
Pieszych tez. I chodza, a jak nie, to Garda pobiera stosowna oplate...

"[...] nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca Warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną. [...]" ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-06-22 10:10:47
Autor: Ryszard Mikke
Kaski - znowu się zaczyna...
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 6/21/11 2:50 PM, Ryszard Mikke wrote:
> Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):
>
>> On 6/21/11 12:17 PM, Sławek Rz. wrote:
>>>
>>> http://tinyurl.com/6d2zczs
>>>
>>>
>>> Komuś bardzo zależy na wprowadzeniu obowiązku jazdy w kaskach...
>>>
>>
>> Dzieki, za linka - oddalem glos w slusznej sprawie! ;-)
>>
>> PS. Przypominam, ze parcie na obowiazek tyczylo osob ponizej 18 roku
>> zycia. Nawet lobby kaskowe myslalo realistycznie ;-)
>
> Najpierw do 15-go roku, potem do 18-go, w koncu wszyscy.
> OIDP Irlandczykow wpakowali w kamizelki odblaskowe.
> Wszystkich, ktorzy sie poruszaja noca po drogach bez oswietlenia.
> Pieszych tez. I chodza, a jak nie, to Garda pobiera stosowna oplate...

"[...] nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca Warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną. [...]" ;-)

Znaczy, jesli sie myle, to mnie popraw - ja w tej chwili nie jestem w stanie
odszukac linka do artykulu na ten temat (jakis czas temu podrzucili mi na blipie).

rmikke

--


Data: 2011-07-01 15:44:14
Autor: Coaster
Kaski - znowu się zaczyna...
On 6/22/11 12:10 PM, Ryszard Mikke wrote:
Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):

On 6/21/11 2:50 PM, Ryszard Mikke wrote:
Coaster<manypeny@mac.com>   napisał(a):

On 6/21/11 12:17 PM, Sławek Rz. wrote:

http://tinyurl.com/6d2zczs


Komuś bardzo zależy na wprowadzeniu obowiązku jazdy w kaskach...


Dzieki, za linka - oddalem glos w slusznej sprawie! ;-)

PS. Przypominam, ze parcie na obowiazek tyczylo osob ponizej 18 roku
zycia. Nawet lobby kaskowe myslalo realistycznie ;-)

Najpierw do 15-go roku, potem do 18-go, w koncu wszyscy.
OIDP Irlandczykow wpakowali w kamizelki odblaskowe.
Wszystkich, ktorzy sie poruszaja noca po drogach bez oswietlenia.
Pieszych tez. I chodza, a jak nie, to Garda pobiera stosowna oplate...

"[...] nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w
okolicach dworca Warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną. [...]" ;-)

Znaczy, jesli sie myle, to mnie popraw - ja w tej chwili nie jestem w stanie
odszukac linka do artykulu na ten temat (jakis czas temu podrzucili mi na blipie).

Wiesz, jest roznica miedzy _must_ i _should_. Jezeli jest _should_ to jest to rada a nie nakaz - masz wybor i to jest uczciwe.

Za rules Rules Of The Road, Irlandia (nie-Polnocna)

str. 8
"[...] This book uses a ‘how to’ approach and covers many of the manoeuvres identified as factors in a road crash. It uses three methods to set down clearly and concisely how the law applies to all road users. [...]"

• It uses _must_ and _must_not_ to draw attention to behaviour the law clearly demands or forbids.
• It uses terms such as _should_ and _should_not_ to tell you how best to act in a situation where no legal rule is in place.
[...]"

str. 157
"[...]
Section 17
Rules for cyclists

"[...] Protective clothing and equipment
As a cyclist, you are a vulnerable road user and your bicycle will not protect you if there is a crash. _The_law_does_not_require_you_to_wear_a_helmet. However, in the interest of road safety, and in your personal interest, you should wear a helmet at all times [...]"

str. 158
"[...] Cycling safely
[...]
Wear reflective clothing at all times. [...]"


OT:
Na tej samej stronie z ponizszego posrednio wynika uznanie 'zafiksowanego' tylnego kola za pelnoprawny, dzialajacy tylny hamulec:

"[...] A bicycle should have the following braking system:
• If it has one fixed wheel or is designed for a child under 7 years of age, it should have at least one brake;"
• If it is designed for an older child or an adult or neither wheel is fixed, it should have one brake acting on the front wheel and another for the back wheel." ;-)
Koniec OT.

str. 164
"[...]
Section 18
Rules for pedestrians

Walking beside or along a road

• If there is a footpath you must use it.
• If there is no footpath, you must walk as near as possible to the righthand side of the road (facing oncoming traffic).
• Do not walk more than two abreast. If the road is narrow or carries heavy traffic, you should walk in single file.
• You •should• always wear reflective clothing at night when walking outside built-up areas.
• You should always carry a torch when walking at night time.
• You should always be aware of other road users.
[...]"

http://www.rotr.ie/

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Kaski - znowu się zaczyna...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona