Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Kaszubski rycerz" i klapa w Brukseli

"Kaszubski rycerz" i klapa w Brukseli

Data: 2012-11-23 23:22:58
Autor: Przemysław W
"Kaszubski rycerz" i klapa w Brukseli
Klapa w Brukseli. "Kaszubski rycerz" został porzucony przez "Piękna Angelę" na rzecz brytyjskiego "Robin Hooda"


Kilka dni przed szczytem pan premier mówił: "jesteśmy silni jak nigdy, jedziemy świetna ekipą, sukces jest do osiągnięcia". Gdzie są dziś ci euroentuzjaści, nie widać ich jakoś, nawet w zaprzyjaźnionym TVN24. Premier swoją konferencje zaczął od stwierdzenia, że "osiągnęliśmy połowiczny efekt", a powinien chyba powiedzieć, że "osiągnęliśmy całkowite fiasko". Bo nie ma tego budżetu i nie wiadomo, kiedy będzie. Strategia negocjacyjna polskiej ekipy okazała się całkowita klapą. Drużyna Tuska została zaskoczona nie tylko przez Brytyjczyków, na których zwalano całą winę, ale również przez rzekomych sojuszników, czyli przez Niemcy, które w końcu domagały się cięć w budżecie wspólnoty. Można powiedzieć, że "Kaszubski rycerz" został porzucony przez "Piękna Angelę" na rzecz brytyjskiego "Robin Hooda". Anglicy nie ustąpili w niczym, mało tego, na konferencji prasowej premier Cameron powiedział, że również biurokraci unijni muszą zacisnąć pasa.

Trzeba by teraz się zastanowić, skąd bierze się ta kontynuacja polityki propagandy sukcesu polskich władz. Wystarczy zadać pytanie: gdzie jest te obiecane 400 miliardów złotych? Przecież ich nie ma. Ta propaganda polega na tym, że premier znów obiecuje Polakom, niczym Zagłoba, Niderlandy. Mówi, że ten połowiczny efekt i to, co go podtrzymuje na duchu, to jest obietnica, znów obietnica, że nie będzie cięć funduszu spójności i w polityce rolnej kiedy dojdzie do następnych spotkań. Ja pytam: na czym, na prawdomówności czy na uśmiechu, na czym polega ta gwarancja, że nie będzie cięć? Widać wyraźnie, że będą cięcia i to potężne cięcia, bo nie widać jakiejkolwiek woli współpracy politycznej tych państw. Mało tego, premier znowu podkłada się i oddaje grę walkowerem, bo mówi, że "uzyskał zapewnienie, że nie będzie weta". No przecież to jest kompletna dziecinada, dlatego, że każdy kraj, a nawet Komisja Europejska może użyć weta. Tym razem aż dziewięć krajów groziło wetem i nie można wykluczyć, że przy kolejnych negocjacjach ktoś tego weta w końcu użyje. Bo tu nawet nie trzeba było używać weta, a i tak się zawaliły te negocjacje.

To jest kompromitacja ekipy Donalda Tuska i polskiego komisarza Janusza Lewandowskiego. Mamy kolejne "obiecanki - cacanki", a Wielka Brytania, Holandia, Szwecja, Dania, Niemcy najwyraźniej swojego stanowiska zmienić nie chcą i nie zmienią. To może oznaczać, że nie będzie tych obiecanych pieniędzy. A przypomnijmy, że obietnica 300 miliardów pojawiła się tuz przed końcem kampanii wyborczej i głównie dzięki temu Platforma Obywatelska w wyborach zwyciężyła. Nie odsunięto nadal groźby tych niebezpiecznych zapisów dotyczących sposobu wykorzystania tych środków czyli kwalifikowany VAT, czyli niższe zaliczki, czyli cały szereg innych obostrzeń, które grożą tym, że jeśli państwo nie będzie przestrzegało obostrzeń finansowych, to może nie dostać żadnych środków pomocowych.

Zastanawiające jest takie lizusostwo, taka polityka ugiętych kolan, bo, jak widać, ona nie przyniosła żadnych efektów. Liczenie na Berlin, te hołdy berlińskie składane przez ministra spraw zagranicznych skończyły się tym, że Niemcy przyłączyły się do Wielkiej Brytanii w kwestii wysokości cięć. Właściwie wyszło na to, że Polska jest całkowicie osamotniona w tej rozgrywce. To pokazuje, że nie ma już tej starej unii, do której wstępowaliśmy w 2004 roku, że to jest unia egoistycznych interesów państw, które sobie wybierają pieniądze, gdzie ci najbogatsi absolutnie nie mają zamiaru płacić na tych goniących, którzy wciąż są na dorobku. I w tym świetle nauczką dla premiera i tego rządu powinno być, żeby nie wpychali nas na siłę w traktat fiskalny i w Unię Bankową, bo to może nas kosztować jeszcze drożej i może skończyć się jeszcze gorzej. Czyli, nie będzie budżetu z taką ilością środków, jakie planowaliśmy, a przyjmiemy na siebie zobowiązania, że praktycznie rezygnujemy z pewnych suwerennych decyzji, z pewnych instrumentów gospodarczych na rzecz decyzji budżetów unijnych, bądź tez na rzecz decyzji budżetowych czy fiskalnych Niemiec czy Francji.

Polska znalazła się w rozkroku, w niebezpiecznym rozkroku, poddaliśmy się walkowerem jeszcze przed ta debatą, kiedy premier ujawnił, że 400 mld złotych by nas satysfakcjonowało, kiedy podczas rokowań uznał, że miliard w tę czy we w tę nie ma znaczeni i kiedy obiecał, że nie użyje weta. To były fundamentalne błędy, które musiały nas skazać na porażkę i właściwie decyzje o fiasku tej negocjacji rozgrywały się tam pomiędzy Niemcami, Wielką Brytanią, Danią, Szwecją i Holandia, a my w Brukseli byliśmy tylko statystami. Premier znów łudzi się, że jeśli dojdzie do spotkania w grudniu, czy też na początku przyszłego roku to nie będzie cięć, ale to dziecinna wiara w prawdomówność dorosłych.

Janusz Szewczak



--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2012-11-24 08:24:46
Autor: Marek Woydak
"Kaszubski rycerz" i klapa w Brukseli
On Fri, 23 Nov 2012 23:22:58 -0600, Przemys³aw W wrote:

Klapa w Brukseli. "Kaszubski rycerz" zosta³ porzucony przez "Piêkna Angelê" na rzecz brytyjskiego "Robin Hooda"


Kilka dni przed szczytem pan premier mówi³: "jeste¶my silni jak nigdy, jedziemy ¶wietna ekip±, sukces jest do osi±gniêcia". Gdzie s± dzi¶ ci euroentuzja¶ci, nie widaæ ich jako¶, nawet w zaprzyja¼nionym TVN24. Premier swoj± konferencje zacz±³ od stwierdzenia, ¿e "osi±gnêli¶my po³owiczny efekt", a powinien chyba powiedzieæ, ¿e "osi±gnêli¶my ca³kowite fiasko". Bo nie ma tego bud¿etu i nie wiadomo, kiedy bêdzie. Strategia negocjacyjna polskiej ekipy okaza³a siê ca³kowita klap±. Dru¿yna Tuska zosta³a zaskoczona nie tylko przez Brytyjczyków, na których zwalano ca³± winê, ale równie¿ przez rzekomych sojuszników, czyli przez Niemcy, które w koñcu domaga³y siê ciêæ w bud¿ecie wspólnoty. Mo¿na powiedzieæ, ¿e "Kaszubski rycerz" zosta³ porzucony przez "Piêkna Angelê" na rzecz brytyjskiego "Robin Hooda". Anglicy nie ust±pili w niczym, ma³o tego, na konferencji prasowej premier Cameron powiedzia³, ¿e równie¿ biurokraci unijni musz± zacisn±æ pasa.

Trzeba by teraz siê zastanowiæ, sk±d bierze siê ta kontynuacja polityki propagandy sukcesu polskich w³adz. Wystarczy zadaæ pytanie: gdzie jest te obiecane 400 miliardów z³otych? Przecie¿ ich nie ma. Ta propaganda polega na tym, ¿e premier znów obiecuje Polakom, niczym Zag³oba, Niderlandy. Mówi, ¿e ten po³owiczny efekt i to, co go podtrzymuje na duchu, to jest obietnica, znów obietnica, ¿e nie bêdzie ciêæ funduszu spójno¶ci i w polityce rolnej kiedy dojdzie do nastêpnych spotkañ. Ja pytam: na czym, na prawdomówno¶ci czy na u¶miechu, na czym polega ta gwarancja, ¿e nie bêdzie ciêæ? Widaæ wyra¼nie, ¿e bêd± ciêcia i to potê¿ne ciêcia, bo nie widaæ jakiejkolwiek woli wspó³pracy politycznej tych pañstw. Ma³o tego, premier znowu podk³ada siê i oddaje grê walkowerem, bo mówi, ¿e "uzyska³ zapewnienie, ¿e nie bêdzie weta". No przecie¿ to jest kompletna dziecinada, dlatego, ¿e ka¿dy kraj, a nawet Komisja Europejska mo¿e u¿yæ weta. Tym razem a¿ dziewiêæ krajów grozi³o wetem i nie mo¿na wykluczyæ, ¿e przy kolejnych negocjacjach kto¶ tego weta w koñcu u¿yje. Bo tu nawet nie trzeba by³o u¿ywaæ weta, a i tak siê zawali³y te negocjacje.

To jest kompromitacja ekipy Donalda Tuska i polskiego komisarza Janusza Lewandowskiego. Mamy kolejne "obiecanki - cacanki", a Wielka Brytania, Holandia, Szwecja, Dania, Niemcy najwyra¼niej swojego stanowiska zmieniæ nie chc± i nie zmieni±. To mo¿e oznaczaæ, ¿e nie bêdzie tych obiecanych pieniêdzy. A przypomnijmy, ¿e obietnica 300 miliardów pojawi³a siê tuz przed koñcem kampanii wyborczej i g³ównie dziêki temu Platforma Obywatelska w wyborach zwyciê¿y³a. Nie odsuniêto nadal gro¼by tych niebezpiecznych zapisów dotycz±cych sposobu wykorzystania tych ¶rodków czyli kwalifikowany VAT, czyli ni¿sze zaliczki, czyli ca³y szereg innych obostrzeñ, które gro¿± tym, ¿e je¶li pañstwo nie bêdzie przestrzega³o obostrzeñ finansowych, to mo¿e nie dostaæ ¿adnych ¶rodków pomocowych.

Zastanawiaj±ce jest takie lizusostwo, taka polityka ugiêtych kolan, bo, jak widaæ, ona nie przynios³a ¿adnych efektów. Liczenie na Berlin, te ho³dy berliñskie sk³adane przez ministra spraw zagranicznych skoñczy³y siê tym, ¿e Niemcy przy³±czy³y siê do Wielkiej Brytanii w kwestii wysoko¶ci ciêæ. W³a¶ciwie wysz³o na to, ¿e Polska jest ca³kowicie osamotniona w tej rozgrywce. To pokazuje, ¿e nie ma ju¿ tej starej unii, do której wstêpowali¶my w 2004 roku, ¿e to jest unia egoistycznych interesów pañstw, które sobie wybieraj± pieni±dze, gdzie ci najbogatsi absolutnie nie maj± zamiaru p³aciæ na tych goni±cych, którzy wci±¿ s± na dorobku. I w tym ¶wietle nauczk± dla premiera i tego rz±du powinno byæ, ¿eby nie wpychali nas na si³ê w traktat fiskalny i w Uniê Bankow±, bo to mo¿e nas kosztowaæ jeszcze dro¿ej i mo¿e skoñczyæ siê jeszcze gorzej. Czyli, nie bêdzie bud¿etu z tak± ilo¶ci± ¶rodków, jakie planowali¶my, a przyjmiemy na siebie zobowi±zania, ¿e praktycznie rezygnujemy z pewnych suwerennych decyzji, z pewnych instrumentów gospodarczych na rzecz decyzji bud¿etów unijnych, b±d¼ tez na rzecz decyzji bud¿etowych czy fiskalnych Niemiec czy Francji.

Polska znalaz³a siê w rozkroku, w niebezpiecznym rozkroku, poddali¶my siê walkowerem jeszcze przed ta debat±, kiedy premier ujawni³, ¿e 400 mld z³otych by nas satysfakcjonowa³o, kiedy podczas rokowañ uzna³, ¿e miliard w tê czy we w tê nie ma znaczeni i kiedy obieca³, ¿e nie u¿yje weta. To by³y fundamentalne b³êdy, które musia³y nas skazaæ na pora¿kê i w³a¶ciwie decyzje o fiasku tej negocjacji rozgrywa³y siê tam pomiêdzy Niemcami, Wielk± Brytani±, Dani±, Szwecj± i Holandia, a my w Brukseli byli¶my tylko statystami. Premier znów ³udzi siê, ¿e je¶li dojdzie do spotkania w grudniu, czy te¿ na pocz±tku przysz³ego roku to nie bêdzie ciêæ, ale to dziecinna wiara w prawdomówno¶æ doros³ych.

Janusz Szewczak

Ty siê martw podwa³brzyski ¶mieciu by Niemcy nie zabrali ci cha³upy w
której nieprawnie mieszkasz. Co do bud¿etu twój zydowski peda³ za³atwi³ to
ju¿ z brytyjskim peda³kiem. Kasa bêdzie!

MW

"Kaszubski rycerz" i klapa w Brukseli

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona