Jak już jawnie i bezsprzecznie się ogłasza, Jurij Gagarin kończąc swój lot
kosmiczny, nie opadł razem z kapsułą na ziemię, ale na pewniej wysokości
(kilka kilometrów) "katapultował się".
Właśnie to katapultowanie mnie zastanawia. Oglądałem kiedyś na wystawie
kapsułę statku Sojuz, która chyba jest znacząco większa od tej z Wostoka.
Zaglądałem także do środka. Ciasnota jaka panuje w niej, sprawiała wrażenie
że kosmonauci byli zamknięciu w puszce od sardynek. Widziałem też także taki
jakiś podłużny wyślizgany kanał z boku kabiny, który był śluzą do
opuszczania kabiny w kosmosie. Miał eliptyczny przekrój o większym wymiarze
mniej więcej szerokości barków człowieka.
Mniej więcej wyobrażam sobie ile miejsca zajmuje i ile waży kompletna instalacja fotela
katapultowego w samolocie. Nie bardzo sobie wyobrażam podobną katapultę w
tak małym pojeździe i jak takie katapultowanie miało się odbywać. Bardziej
wyobrażam sobie, że kiedy już kabina wisiała na spadochronie, Gagarin
otworzył jakoś właz i wyskoczył. Piszę "jakoś" bo widziałem na filmach
proces zamykania włazu i było to bardzo skomplikowane i długotrwałe. Być
może otwarcie następowało na zasadzie odstrzelenia.
Czy ktoś ma jakąś wiedzę na temat szczegółów: jak to się odbywało?

W dniu 11/04/14 10:33, Darkac pisze:

Jak już jawnie i bezsprzecznie się ogłasza, Jurij Gagarin kończąc swój lot
kosmiczny, nie opadł razem z kapsułą na ziemię, ale na pewniej wysokości
(kilka kilometrów) "katapultował się".

a to bylo jakas tajemnica??
juz w latach 70/80 mialem taki model NRD-dowski gdzie byl wlasnie taki wyjmowany fotel z figurka gagarina...

Właśnie to katapultowanie mnie zastanawia. Oglądałem kiedyś na wystawie
kapsułę statku Sojuz, która chyba jest znacząco większa od tej z Wostoka.
Zaglądałem także do środka. Ciasnota jaka panuje w niej, sprawiała wrażenie
że kosmonauci byli zamknięciu w puszce od sardynek. Widziałem też także taki
jakiś podłużny wyślizgany kanał z boku kabiny, który był śluzą do
opuszczania kabiny w kosmosie. Miał eliptyczny przekrój o większym wymiarze
mniej więcej szerokości barków człowieka.

tam nie bylo zadnej sluzy
to co ogladales to byla wneka po zestawie spadochronĂłw

Mniej więcej wyobrażam sobie ile miejsca zajmuje i ile waży kompletna
instalacja fotela
katapultowego w samolocie. Nie bardzo sobie wyobrażam podobną katapultę w
tak małym pojeździe i jak takie katapultowanie miało się odbywać. Bardziej
wyobrażam sobie, że kiedy już kabina wisiała na spadochronie, Gagarin
otworzył jakoś właz i wyskoczył. Piszę "jakoś" bo widziałem na filmach
proces zamykania włazu i było to bardzo skomplikowane i długotrwałe. Być
może otwarcie następowało na zasadzie odstrzelenia.
Czy ktoś ma jakąś wiedzę na temat szczegółów: jak to się odbywało?

po przejsciu przez gorne warstwy atmosfery na ok 7km byl pirotechnicznie odstrzeliwany wlaz i chwile potem strzelany fotel z ktorego wypadal maly spadochron stabilizujacy.... dopiero z niego jakies 3-4 km nizej "skakał" Gagarin

http://www.sci4fun.com/spaceexploration/vostok-1.jpg
http://www.novosti-kosmonavtiki.ru/content/numbers/231/Ptitcin.jpg

swoja drogą jak ktos ma ochote poczuc klimat tego lotu to polecam

First Orbit - the movie
A real time recreation of Yuri Gagarin's pioneering first orbit, shot entirely in space from on board the International Space Station. The film combines this new footage with Gagarin's original mission audio and a new musical score by composer Philip Sheppard. For more information visit http://www.firstorbit.org/

http://www.youtube.com/watch?v=RKs6ikmrLgg&feature=featured


a potem troche historii

Open Space (Открытый Космос) - Film 1 - 1/4
http://www.youtube.com/watch?v=GDBHcIJu7pk&feature=related

juz w latach 70/80 mialem taki model NRD-dowski gdzie byl wlasnie taki wyjmowany fotel z figurka gagarina...

Tez mialem ten model. Ech, wspomnienia...

Ale a propos pytania, ktore zaczelo ten watek: przy okazji obecnej
50. rocznicy lotu Gagarina, w radiu powiedziano (streszczam z pamieci),
ze "ladowanie nie przebiegalo calkiem zgodnie z planem i Gagarin
na kilka minut przed przyziemieniem katapultowal sie, po czym
wyladowal na spadochronie". A czy to aby nie bylo tak, ze wlasnie taka
byla *planowa* procedura ladowania tych pierwszych kapsul?


--

maartenWYTNIJTO@poczta.onet.pl napisał:

juz w latach 70/80 mialem taki model NRD-dowski gdzie byl wlasnie taki wyjmowany fotel z figurka gagarina...

Tez mialem ten model. Ech, wspomnienia...

Ale a propos pytania, ktore zaczelo ten watek: przy okazji obecnej
50. rocznicy lotu Gagarina, w radiu powiedziano (streszczam z pamieci),
ze "ladowanie nie przebiegalo calkiem zgodnie z planem i Gagarin
na kilka minut przed przyziemieniem katapultowal sie, po czym
wyladowal na spadochronie". A czy to aby nie bylo tak, ze wlasnie taka
byla *planowa* procedura ladowania tych pierwszych kapsul?

Pismaki pomyliły kilka rzeczy: taka była planowana procedura; z jakiegoś
powodu ZSRR nie chciało tej procedury ujawniać i sugerowało, że Gagarin
wylądował w kapsule.

m.

Pismaki pomyliły kilka rzeczy: taka była planowana procedura; z jakiegoś
powodu ZSRR nie chciało tej procedury ujawniać i sugerowało, że Gagarin

londowanie na spadahronie nie zaliczło rekordu świata w wysokości lotu, ot i cała "tajemnica"

jk

On Fri, 15 Apr 2011 21:16:43 +0200,  Tytus wrote:

Pismaki pomyliły kilka rzeczy: taka była planowana procedura; z jakiegoś
powodu ZSRR nie chciało tej procedury ujawniać i sugerowało, że Gagarin

londowanie na spadahronie nie zaliczło rekordu świata w wysokości lotu, ot i cała "tajemnica"

A tak swoja droga to ile tych rekordow bylo ? Bo jak sobie pomysle ... wysokosci, predkosci, odleglosci bez
ladowania, i to samo w kategorii (moto?) szybowcow :-)

J.

Dnia Fri, 15 Apr 2011 21:38:09 +0200, J.F. napisał(a):

Bo jak sobie pomysle ... wysokosci, predkosci, odleglosci bez ladowania,
i to samo w kategorii (moto?) szybowcow :-)

i jeszcze teleportacji, bo po londowaniu w Londynie teleportował się do Związku Radzieckiego :-D

--
pzdr
meping

Bo jak sobie pomysle ... wysokosci, predkosci, odleglosci bez ladowania,

......potwierdzenia przez FAI rekordu wysokości lotu, rekordu czasu lotu i rekordu wielkości masy wyniesionej na orbitę. Niezależnie jednak od sposobu lądowania FAI uznała lot Gagarina[3].

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jurij_Gagarin

jk

Użytkownik "KiloSierra" <Kilo@sera.pl> napisał w wiadomości news:4da6d9f2$0$2452$65785112news.neostrada.pl...

tam nie bylo zadnej sluzy
to co ogladales to byla wneka po zestawie spadochronĂłw

po przejsciu przez gorne warstwy atmosfery na ok 7km byl pirotechnicznie odstrzeliwany wlaz i chwile potem strzelany fotel z ktorego wypadal maly spadochron stabilizujacy.... dopiero z niego jakies 3-4 km nizej "skakał" Gagarin

Tak, to całkiem możliwe, że to wnęka po spadochronach. Nie wiem czy się zasugerowałem, czy to ktoś powiedział o tej śluzie.

A tak swoją drogą, to jak wychodzili w przestrzeń kosmiczną?  Pierwszy był zdaje się Aleksiej Leonow. Rozhermetyzowywali kabinę i wyłazili przez właz, a potem tą samą drogą? I cały czas reszta załogi siedziała w próşni?

Ciekawe co się działo z odstrzelonym włazem Gagarina? Taki kawałek żelastwa mógł komuś spaść na nogę. nie miał chyba swojego spadochronu, chyba że był jakoś uwiązany na lince do kapsuły.

W dniu 11/04/18 12:58, Darkac pisze:

Tak, to całkiem możliwe, że to wnęka po spadochronach. Nie wiem czy się
zasugerowałem, czy to ktoś powiedział o tej śluzie.

A tak swoją drogą, to jak wychodzili w przestrzeń kosmiczną?  Pierwszy był
zdaje się Aleksiej Leonow. Rozhermetyzowywali kabinę i wyłazili przez właz,
a potem tą samą drogą? I cały czas reszta załogi siedziała w próżni?

dokladnie tak

Ciekawe co się działo z odstrzelonym włazem Gagarina? Taki kawałek żelastwa
mógł komuś spaść na nogę. nie miał chyba swojego spadochronu, chyba że był
jakoś uwiązany na lince do kapsuły.

niii :)
po prostu lądowanie bylo przewidziane w baaaaaardzo odludnym terenie ;]
co najwyzej jakiemus chomikowi to na norke spadlo ;)

KiloSierra napisał:

A tak swoją drogą, to jak wychodzili w przestrzeń kosmiczną?  Pierwszy był
zdaje się Aleksiej Leonow. Rozhermetyzowywali kabinę i wyłazili przez właz,
a potem tą samą drogą? I cały czas reszta załogi siedziała w próżni?

dokladnie tak

Z tym pierwszym wyjściem, to były jakieś jaja. Zdaje się, że jak już
wyszedł, to tak go duma rozpierała, tak się nadął, że potem ledwie
wcisnął się nazad do włazu.

--
Jarek

Użytkownik "KiloSierra" <Kilo@sera.pl> napisał w wiadomości news:4dac1bf0$0$2459$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 11/04/18 12:58, Darkac pisze:
niii :)
po prostu lądowanie bylo przewidziane w baaaaaardzo odludnym terenie ;]
co najwyzej jakiemus chomikowi to na norke spadlo ;)

I tutaj zdaje się lekko pierdyknęli o "parę" kilometrów, bo coś tam mieli kłopoty przy hamowaniu.

W dniu 11/04/18 13:59, Darkac pisze:

)

I tutaj zdaje się lekko pierdyknęli o "parę" kilometrów, bo coś tam mieli
kłopoty przy hamowaniu.

ojtam ojtam ;)
grunt ze o próżnie zawadził;]

Podobno największe niebezpieczeństwo dla pomyślnego zakończenia misji nastąpiło, kiedy Gagarin szukając jakiś śladów cywilizacji i łażąc w tym swoim kombinezonie i hełmie, natknął się na babę z motyką.

W dniu 11/04/18 14:35, Darkac pisze:

Podobno największe niebezpieczeństwo dla pomyślnego zakończenia misji
nastąpiło, kiedy Gagarin szukając jakiś śladów cywilizacji i łażąc w tym
swoim kombinezonie i hełmie, natknął się na babę z motyką.

urban legend

urban legend

fakt ma liczne ptwiordzxenia w źrófłavh Radzieckich

jk