Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Katastrofa Tu 154

Katastrofa Tu 154

Data: 2016-12-25 15:19:20
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
Nikt nie przeżył: http://fakty.interia.pl/swiat/news-katastrofa-rosyjskiego-tu-154-nikt-nie-przezyl,nId,2328340

Najpierw grzali pilota, teraz ptaki. Terror wykluczony.

Data: 2016-12-25 15:56:56
Autor: pIOTER
Katastrofa Tu 154
W dniu 25.12.2016 o 15:19, Smok Eustachy pisze:
Nikt nie przeżył:
http://fakty.interia.pl/swiat/news-katastrofa-rosyjskiego-tu-154-nikt-nie-przezyl,nId,2328340


Najpierw grzali pilota, teraz ptaki. Terror wykluczony.

a dziwnym trafem dosłownie wczoraj zaczął być Smoleńsk odgrzewany....

Data: 2016-12-25 15:59:40
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
W dniu 25.12.2016 o 15:56, pIOTER pisze:
W dniu 25.12.2016 o 15:19, Smok Eustachy pisze:
Nikt nie przeżył:
http://fakty.interia.pl/swiat/news-katastrofa-rosyjskiego-tu-154-nikt-nie-przezyl,nId,2328340



Najpierw grzali pilota, teraz ptaki. Terror wykluczony.

a dziwnym trafem dosłownie wczoraj zaczął być Smoleńsk odgrzewany....

Zginał m. i. Chór Aleksandrowa
http://pikio.pl/swiat-w-zalobie-po-chorze-aleksandrowa-ktory-zginal-w-katastrofie-lotniczej/#

Data: 2016-12-25 16:10:26
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
W dniu 25.12.2016 o 15:56, pIOTER pisze:
/.../
a dziwnym trafem dosłownie wczoraj zaczął być Smoleńsk odgrzewany....

http://telewizjarepublika.pl/quotrussia-todayquot-pisze-o-katastrofie-rosyjskiego-samolotu-i-pokazuje-polska-maszyne,42432.html


Informacje o katastrofie rosyjskiego samolotu podały media na całym świecie - również "Russia Today". Ci jednak odpuścili się skrajnej manipulacji, ponieważ do materiału dołączono zdjęcie...polskiej maszyny.


20 minut po starcie i kilka kilometrów od lotniska?

Data: 2016-12-25 20:08:24
Autor: Robert Tomasik
Katastrofa Tu 154
W dniu 25-12-16 o 16:10, Smok Eustachy pisze:

20 minut po starcie i kilka kilometrów od lotniska?
Może zawrócił przy braku łączności?

Data: 2016-12-25 22:14:25
Autor: Robert Tomasik
Katastrofa Tu 154
W dniu 25-12-16 o 20:08, Robert Tomasik pisze:
W dniu 25-12-16 o 16:10, Smok Eustachy pisze:

20 minut po starcie i kilka kilometrów od lotniska?
Może zawrócił przy braku łączności?

Ale w necie piszą,że z radarów zniknęli 2 km od lotniska, zaś szczątki
leżą 1,5 km od brzegu. Skąd wynika to 20 minut? Bo nigdzie nie widzę
takiej informacji.

Data: 2016-12-26 12:56:44
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
W dniu 25.12.2016 o 22:14, Robert Tomasik pisze:
W dniu 25-12-16 o 20:08, Robert Tomasik pisze:
W dniu 25-12-16 o 16:10, Smok Eustachy pisze:

20 minut po starcie i kilka kilometrów od lotniska?
Może zawrócił przy braku łączności?

Ale w necie piszą,że z radarów zniknęli 2 km od lotniska, zaś szczątki
leżą 1,5 km od brzegu. Skąd wynika to 20 minut? Bo nigdzie nie widzę
takiej informacji.

Była, ale się zbyła. Jak to w Rosji

Data: 2016-12-26 05:41:24
Autor: bartekltg
Katastrofa Tu 154
W dniu poniedziałek, 26 grudnia 2016 12:56:46 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:
W dniu 25.12.2016 o 22:14, Robert Tomasik pisze:

>>
> Ale w necie piszą,że z radarów zniknęli 2 km od lotniska, zaś szczątki
> leżą 1,5 km od brzegu. Skąd wynika to 20 minut? Bo nigdzie nie widzę
> takiej informacji.
>
Była, ale się zbyła. Jak to w Rosji

Nie tylko w Rosji. Tuż po zamachach 11 września (tego samego dnia) podano
informację, że trzeci samolot został zestrzelony,
ten, który wg późniejszych doniesień rozbił się
w czasie próby odbicia przez pasażerów. Oczywiście, nie musi oznaczać to manipulacji informacją,
pierwsze doniesienia mogły być po prostu nieprawdziwe
lub niedokładne. Dziennikarze wolą podać wcześniej niesprawdzoną
informację niż się spóźnić. Informacja okazała się nieprawdziwa,
trudno, kasujemy, nadajemy następną. Sprostowanie tylko w istotnych przypadkach. Informacja "20 minut" nie jest istotna
dla większości widzów. pzdr
bartekltg

Data: 2016-12-26 15:11:32
Autor: Bonum mane
Katastrofa Tu 154
Data: 2016-12-27 02:08:24
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
W dniu 26.12.2016 o 15:11, Bonum mane pisze:
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/82711-2016_12_25_tu_154_rosyjskiego_mon_zniknal_z_radarow_krotko_po_starcie_z_soczi.html#post1213838


Tutaj jest właśnie o tym wypadku mowa. Podane są dokładniejsze informacje.

Jak się okaże, że poważne badania naszego samolotu pozwoliłyby uniknąć tej katastrofy to będziemy się mieć z pyszna.

Data: 2016-12-27 08:07:41
Autor: Artur Miller
Katastrofa Tu 154
W dniu 2016-12-27 o 02:08, Smok Eustachy pisze:
W dniu 26.12.2016 o 15:11, Bonum mane pisze:
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/82711-2016_12_25_tu_154_rosyjskiego_mon_zniknal_z_radarow_krotko_po_starcie_z_soczi.html#post1213838



Tutaj jest właśnie o tym wypadku mowa. Podane są dokładniejsze
informacje.

Jak się okaże, że poważne badania naszego samolotu pozwoliłyby uniknąć
tej katastrofy to będziemy się mieć z pyszna.

brzozy rosną tylko na lądzie :)

chyba, że chodzi Ci o bąbę prużniowom ;)

a.

Data: 2016-12-27 13:31:26
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
W dniu 27.12.2016 o 08:07, Artur Miller pisze:
/.../

brzozy rosną tylko na lądzie :)

chyba, że chodzi Ci o bąbę prużniowom ;)

Podobieństwo sytuacji jest. Ten startował a tamten odchodził na 2 krąg. Wiec jakbyście zajęli się wyjaśnieniem katastrofy zamiast bredzić o tunelowaniu i brzozach być może chór by nie zginął.

Data: 2016-12-27 15:17:11
Autor: Bruno
Katastrofa Tu 154
W dniu wtorek, 27 grudnia 2016 13:31:30 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:
W dniu 27.12.2016 o 08:07, Artur Miller pisze:
/.../
>
> brzozy rosną tylko na lądzie :)
>
> chyba, że chodzi Ci o bąbę prużniowom ;)
>
Podobieństwo sytuacji jest. Ten startował a tamten odchodził na 2 krąg.
Jeden i drugi przeciągnął? Do tego pijesz? Czy też do pojawiających się opinii o niesymetryczności powierzchni nośnych? Nasz stracił fragment skrzydła, a ten miał kłopoty z klapami?

Wiec jakbyście zajęli się wyjaśnieniem katastrofy zamiast bredzić o tunelowaniu i brzozach być może chór by nie zginął.
Od tego są specjaliści. Są też głośno pohukujący samozwańczy szarlatani. Oceny wiarygodności można dokonać we własnym zakresie. A na grupie można mniej lub bardziej po amatorsku pogdybać o przyczynach i skutkach, ale badaniem bym tego nie nazwał.

--
Bruno

Data: 2016-12-28 00:31:15
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
W dniu 28.12.2016 o 00:17, Bruno pisze:

Jeden i drugi przeciągnął? Do tego pijesz?

Nie.

Data: 2016-12-27 15:23:40
Autor: Artur Miller
Katastrofa Tu 154
W dniu 2016-12-27 o 13:31, Smok Eustachy pisze:
W dniu 27.12.2016 o 08:07, Artur Miller pisze:
/.../

brzozy rosną tylko na lądzie :)

chyba, że chodzi Ci o bąbę prużniowom ;)

Podobieństwo sytuacji jest. Ten startował a tamten odchodził na 2 krąg.
Wiec jakbyście zajęli się wyjaśnieniem katastrofy zamiast bredzić o
tunelowaniu i brzozach być może chór by nie zginął.


nie rozumiem, przeciez jest wszystko jasne. na polecenie zakompleksionego kartofla i z powodu burdelu organizacyjnego załoga przegieła pałę i skończyli w krzakach. co tu więcej wyjasniac?

a.

Data: 2016-12-27 18:26:53
Autor: Robert Tomasik
Katastrofa Tu 154
W dniu 27-12-16 o 15:23, Artur Miller pisze:

nie rozumiem, przeciez jest wszystko jasne. na polecenie
zakompleksionego kartofla i z powodu burdelu organizacyjnego załoga
przegieła pałę i skończyli w krzakach. co tu więcej wyjasniac?

Co nie wyklucza jakiejś awarii podczas próby poderwania akurat. Przy
czym naszej załogi tam nie powinno w ogóle być, a Rosjanie po prostu
startowali, ale z technicznego punktu widzenia faktycznie jakie tam
podobieństwo istnieje.

Data: 2016-12-28 08:43:53
Autor: V
Katastrofa Tu 154
W dniu 2016-12-27 o 18:26, Robert Tomasik pisze:
W dniu 27-12-16 o 15:23, Artur Miller pisze:

nie rozumiem, przeciez jest wszystko jasne. na polecenie
zakompleksionego kartofla i z powodu burdelu organizacyjnego załoga
przegieła pałę i skończyli w krzakach. co tu więcej wyjasniac?

Co nie wyklucza jakiejś awarii podczas próby poderwania akurat. Przy
czym naszej załogi tam nie powinno w ogóle być, a Rosjanie po prostu
startowali, ale z technicznego punktu widzenia faktycznie jakie tam
podobieństwo istnieje.


Jedyne techniczne podobieństwo to płatowiec.



V.

Data: 2016-12-28 00:30:34
Autor: Smok Eustachy
Katastrofa Tu 154
W dniu 27.12.2016 o 15:23, Artur Miller pisze:

/../

nie rozumiem, przeciez jest wszystko jasne. na polecenie
zakompleksionego kartofla i z powodu burdelu organizacyjnego załoga
przegieła pałę i skończyli w krzakach. co tu więcej wyjasniac?

  To poczekaj aż zrozumiesz.

Data: 2016-12-28 08:46:38
Autor: V
Katastrofa Tu 154
W dniu 2016-12-28 o 00:30, Smok Eustachy pisze:
W dniu 27.12.2016 o 15:23, Artur Miller pisze:

/../

nie rozumiem, przeciez jest wszystko jasne. na polecenie
zakompleksionego kartofla i z powodu burdelu organizacyjnego załoga
przegieła pałę i skończyli w krzakach. co tu więcej wyjasniac?

 To poczekaj aż zrozumiesz.


Właśnie w poprzednim poście wyjaśniłem dlaczego i na co czeka Twój mózg.



V.

Data: 2016-12-28 08:42:20
Autor: V
Katastrofa Tu 154
W dniu 2016-12-27 o 15:23, Artur Miller pisze:
W dniu 2016-12-27 o 13:31, Smok Eustachy pisze:
W dniu 27.12.2016 o 08:07, Artur Miller pisze:
/.../

brzozy rosną tylko na lądzie :)

chyba, że chodzi Ci o bąbę prużniowom ;)

Podobieństwo sytuacji jest. Ten startował a tamten odchodził na 2 krąg.
Wiec jakbyście zajęli się wyjaśnieniem katastrofy zamiast bredzić o
tunelowaniu i brzozach być może chór by nie zginął.


nie rozumiem, przeciez jest wszystko jasne. na polecenie
zakompleksionego kartofla i z powodu burdelu organizacyjnego załoga
przegieła pałę i skończyli w krzakach. co tu więcej wyjasniac?

a.

Tak, jednak to było możliwe tylko "w kulturze" istnienia wieloletniej patologi, braku procedur i niepisanych praw, gdzie pozbawieni wyobraźni notable, zmuszali żołnierzy do wykroczeń.

Taki numer nie przeszedłby z pilotami cywilnych linii, a z kolei np establishmentowi jakiegoś cywilizowanego kraju (Niemiec, USA, Francji, a nawet Rosji) pomysł nacisku na załogę nigdy nie przyszedłby do łba.


V.

Data: 2016-12-28 03:00:15
Autor: Bruno
Katastrofa Tu 154
W dniu środa, 28 grudnia 2016 08:42:16 UTC+1 użytkownik V napisał:

> nie rozumiem, przeciez jest wszystko jasne. na polecenie
> zakompleksionego kartofla i z powodu burdelu organizacyjnego załoga
> przegieła pałę i skończyli w krzakach. co tu więcej wyjasniac?
>
> a.

Tak, jednak to było możliwe tylko "w kulturze" istnienia wieloletniej patologi, braku procedur i niepisanych praw, gdzie pozbawieni wyobraźni notable, zmuszali żołnierzy do wykroczeń.
Teraz procedury posiadamy, jednak urzędnicy organizujący loty najważniejszych osób w państwie nie znają tych procedur lub olewają je sikiem prostym. Co gorsza, przyłapani na tym kompletnie nie poczuwają się do winy i idą w zaparte.

Taki numer nie przeszedłby z pilotami cywilnych linii, a z kolei np establishmentowi jakiegoś cywilizowanego kraju (Niemiec, USA, Francji, a nawet Rosji) pomysł nacisku na załogę nigdy nie przyszedłby do łba.

Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało! Procedury zadziałały! Państwo zadziałało!"
Ręce opadają.

--
Bruno

Data: 2016-12-28 18:53:11
Autor: Shrek
Katastrofa Tu 154
W dniu 28.12.2016 o 12:00, Bruno pisze:

Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało! Procedury zadziałały! Państwo zadziałało!"
Ręce opadają.

Swoją drogą, warto sprawdzić za jakiś czas jak się rozwinęła kariera tego pilota w bądź co bądź państwowej firmie. Obstawiam, że słabo:(

Shrek

Data: 2016-12-28 22:07:41
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Shrek pisze:

Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało
to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało! Procedury
zadziałały! Państwo zadziałało!" Ręce opadają.

Swoją drogą, warto sprawdzić za jakiś czas jak się rozwinęła kariera tego pilota w bądź co bądź państwowej firmie. Obstawiam, że słabo:(

To jednak tylko podejrzenia. Gdyby nie pogonił, a sprawa została
nagłośniona -- to by nawet obstawiać nie trzeba było. To byłby
koniec kariery w lotnictwie komunikacyjnym. Nawet "bądź co bądź
państwowa firma" nie jest tym samym, co pułk lotnictwa specjalnej
troski. Jeśli nie tu, to rozwinie karierę gdzie indziej.

--
Jarek

Data: 2016-12-28 22:46:08
Autor: Shrek
Katastrofa Tu 154
W dniu 28.12.2016 o 22:07, Jarosław Sokołowski pisze:
Shrek pisze:

Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało
to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało! Procedury
zadziałały! Państwo zadziałało!" Ręce opadają.

Swoją drogą, warto sprawdzić za jakiś czas jak się rozwinęła kariera
tego pilota w bądź co bądź państwowej firmie. Obstawiam, że słabo:(

To jednak tylko podejrzenia.

Podejrzenia podejrzeniami, ale brat co mial jednak równiej pod sufitem "zwolnił" już pielęgniarkę w szpitalu, pilot co (nie)leciał do Gruzji również już po odznaczeniu orderem w wojsku nie robi. Po Jarku raczej spodziewłbym się gorszego, a że zarząd LOTu to łup partyjny, to...

Oczywiście zawsze lepiej niż gdyby poleciał z nadbagażem.

Shrek

Data: 2016-12-29 00:54:56
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Shrek pisze:

Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało
to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało! Procedury
zadziałały! Państwo zadziałało!" Ręce opadają.

Swoją drogą, warto sprawdzić za jakiś czas jak się rozwinęła kariera
tego pilota w bądź co bądź państwowej firmie. Obstawiam, że słabo:(

To jednak tylko podejrzenia.

Podejrzenia podejrzeniami, ale brat co mial jednak równiej pod sufitem "zwolnił" już pielęgniarkę w szpitalu, pilot co (nie)leciał do Gruzji również już po odznaczeniu orderem w wojsku nie robi. Po Jarku raczej spodziewłbym się gorszego, a że zarząd LOTu to łup partyjny, to...

Oczywiście zawsze lepiej niż gdyby poleciał z nadbagażem.

Stadnina koni to też łup partyjny. Jednak linia lotnicza to nie to samo,
co hodowla arabów (dalej można wstawić to, co zostało wycięte, nie chcę
się powtarzać i pisać tego samego jeszcze raz).

--
Jarek

Data: 2016-12-29 08:53:25
Autor: Shrek
Katastrofa Tu 154
W dniu 29.12.2016 o 00:54, Jarosław Sokołowski pisze:

Stadnina koni to też łup partyjny. Jednak linia lotnicza to nie to samo,
co hodowla arabów

Dla ciebie nie to samo. Dla polityków to samo.

(dalej można wstawić to, co zostało wycięte, nie chcę
się powtarzać i pisać tego samego jeszcze raz).

Dobry zwyczaj każe wycinać to z czym się zgadzasz. No więc skoro się zgadzam, to wyciąłem - w czym masz problem? Bo widzę, że po prostu musisz się nie zgadzać z przedmówcą i jak się ktoś z tobą zgodzi to bierzesz, ża personalny atak na ciebie;)

BTW - nick nowy - nowy człowiek na usnecie (sic!), czy ksywkę zmieniłeś, jeśli zmieniłeś to czemu?

Shrek.

Data: 2016-12-29 10:39:31
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Shrek pisze:

Stadnina koni to też łup partyjny. Jednak linia lotnicza to nie to
samo, co hodowla arabów

Dla ciebie nie to samo. Dla polityków to samo.

Nie jest istotne jakie to jest "dla kogoś" -- dla polityków, albo
dla mnie. Różnice są w realnych konsekwencjach takiego traktowania.
To jest obiektywna miara.

(dalej można wstawić to, co zostało wycięte, nie chcę się powtarzać
i pisać tego samego jeszcze raz).

Dobry zwyczaj każe wycinać to z czym się zgadzasz. No więc skoro się zgadzam, to wyciąłem - w czym masz problem? Bo widzę, że po prostu musisz się nie zgadzać z przedmówcą i jak się ktoś z tobą zgodzi to bierzesz, ża personalny atak na ciebie;)

Aha. Czyli gdyby nie pogonił, to byłby definitywny koniec jego kariery.
Ale skoro pogonił, dalszy rozwój kariery wygląda słabo. Facet po prostu
ma pecha, jak się tylko urodził, to od razu było widać, że daleko nie
zajdzie.

Z tym to ja się nie zgadzam. Znaczy się, nie powinienem wycinać. Z tym
jednak mam problem -- bo już wycięte zostało.

BTW - nick nowy - nowy człowiek na usnecie (sic!), czy ksywkę
zmieniłeś, jeśli zmieniłeś to czemu?

Ja tu nowy. Tak tylko wpadłem na to forum trochę popatrzeć.

Jarek

--
Raz trafił frant na franta
I wyciął mu kuranta
Lecz zaszła rzecz ponura
Frantowi odrósł kurant

Data: 2016-12-29 12:20:04
Autor: Shrek
Katastrofa Tu 154
W dniu 29.12.2016 o 10:39, Jarosław Sokołowski pisze:

Stadnina koni to też łup partyjny. Jednak linia lotnicza to nie to
samo, co hodowla arabów

Dla ciebie nie to samo. Dla polityków to samo.

Nie jest istotne jakie to jest "dla kogoś" -- dla polityków, albo
dla mnie. Różnice są w realnych konsekwencjach takiego traktowania.
To jest obiektywna miara.

Nie - obiektywna jest taka, że zarówno z jednej jak i z drugiej można zwolnić człowieka za to, że nie chce łamać procedur płaszcząc się przed politykiem. A konsekwencje to akurat politycy mają gdzieś - to nie był pierwszy przypadek, straciliśmy prezydenta, o mało co premiera, o mało co prezydenta, wierchuszkę armii i dalej jesteśmy głupi.


Z tym to ja się nie zgadzam. Znaczy się, nie powinienem wycinać. Z tym
jednak mam problem -- bo już wycięte zostało.

???????

BTW - nick nowy - nowy człowiek na usnecie (sic!), czy ksywkę
zmieniłeś, jeśli zmieniłeś to czemu?

Ja tu nowy. Tak tylko wpadłem na to forum trochę popatrzeć.

A to ci okaz;) BTW - To nie jest forum. Na usenecie panują trochę inne zasady - między innymi wpada się podyskutować, nie od razu walczyć (sprawdzić czy nie pręgierz;)

Shrek

Data: 2016-12-29 13:27:35
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Shrek pisze:

Stadnina koni to też łup partyjny. Jednak linia lotnicza to nie
to samo, co hodowla arabów
Dla ciebie nie to samo. Dla polityków to samo.
Nie jest istotne jakie to jest "dla kogoś" -- dla polityków, albo
dla mnie. Różnice są w realnych konsekwencjach takiego traktowania.
To jest obiektywna miara.
Nie - obiektywna jest taka, że zarówno z jednej jak i z drugiej
można zwolnić człowieka za to, że nie chce łamać procedur płaszcząc
się przed politykiem.

Koń jaki jest, każdy widzi. Nie sądzę, by w hodowli arabów najważniejsze
było sypanie owsa do żłoba zgodne co do joty z checklistą odczytywaną na
głos. Nie znam sie na koniach, ale dla mnie to coś z pogranicza sztuki
i magii. "Koń jaki jest, każdy widzi" -- to samo myśli sobie polityk.
I myśli dalej -- "skoro ten potrafił, a ludzie z całego świata zjeżdżali
kupować klacze za miliony, to dam tu swojego, ten też sobie poradzi".

Co polityk zrobi z "niesubordynowanym kapitanem statku powietrznego"?
Wywali na pysk i wsadzi za stery szwagra, który poczuje, że "latanie
będzie jego nową pasją"? Polityk też widzi, że pilotować samolot,
to nie to samo, co konie szczać prowadzać. Nie weźmie szwagier, tylko
innego zawodowego pilota. A ten nowy będzie dokładnie taki sam -- też
się postawi, gdy sytuacja będzie tego wymagała. Bo on ryzykuje swoim
życiem zawodowym (i nie tylko zawodowym), a polityków ma w dupie.

A konsekwencje to akurat politycy mają gdzieś - to nie był pierwszy
przypadek, straciliśmy prezydenta, o mało co premiera, o mało co
prezydenta, wierchuszkę armii i dalej jesteśmy głupi.

Pierwszy, który przedostał się do opinii publicznej, choć pewnie
w ogóle jeden z wielu. Tamto, to było co innego -- wojacy, wiadomo,
ułani, chłopcy malowani. Ale od kilku lat mamy "brytyjski model"
latania z głowami państw, czyli w samolotach "narodowego przewoźnika"
z cywilnymi pilotami za sterami. Już to zaczęło uwierać włodarzy --
kombinują by kupić samoloty przez MON i dać stery w ręce służalczych
mundurowych. Ta klasa skłonności samobójcze ma wbudowane (lemingi
też tak mają).

Z tym to ja się nie zgadzam. Znaczy się, nie powinienem wycinać.
Z tym jednak mam problem -- bo już wycięte zostało.

???????

!!!!!!!

BTW - nick nowy - nowy człowiek na usnecie (sic!), czy ksywkę
zmieniłeś, jeśli zmieniłeś to czemu?
Ja tu nowy. Tak tylko wpadłem na to forum trochę popatrzeć.
A to ci okaz;) BTW - To nie jest forum. Na usenecie panują trochę
inne zasady - między innymi wpada się podyskutować, nie od razu
walczyć (sprawdzić czy nie pręgierz;)

A na tamtym forum można powalczyć? Co jeszcze tam można?

Jarek

--
Moje włosy dęba stają, oczy nie dowierzają
Oni mają pusto we łbach, za babami latają
Powiedz proszę, jak poeta ukochał swą ojczyznę
We Francji popracuję i języka liznę

Data: 2016-12-29 14:41:56
Autor: Shrek
Katastrofa Tu 154
W dniu 29.12.2016 o 13:27, Jarosław Sokołowski pisze:

Nie - obiektywna jest taka, że zarówno z jednej jak i z drugiej
można zwolnić człowieka za to, że nie chce łamać procedur płaszcząc
się przed politykiem.

Koń jaki jest, każdy widzi. Nie sądzę, by w hodowli arabów najważniejsze
było sypanie owsa do żłoba zgodne co do joty z checklistą odczytywaną na
głos. Nie znam sie na koniach, ale dla mnie to coś z pogranicza sztuki
i magii. "Koń jaki jest, każdy widzi" -- to samo myśli sobie polityk.
I myśli dalej -- "skoro ten potrafił, a ludzie z całego świata zjeżdżali
kupować klacze za miliony, to dam tu swojego, ten też sobie poradzi".

A potem było "tak ładnie żarło, żarło i zdechło". I każdy zobaczył, że koń jaki jest, każdy widzi, ale padnięty nieco różni się od żywego.

Co polityk zrobi z "niesubordynowanym kapitanem statku powietrznego"?
Wywali na pysk i wsadzi za stery szwagra, który poczuje, że "latanie
będzie jego nową pasją"?

Weźmie nowego, mniej lękliwego. Jakby się akurat zdażyło, że szwagier naczelnika ma papier w którym jest napisane jakikolwiek "pilot" to zapewne by sobie polatał.

Polityk też widzi, że pilotować samolot,
to nie to samo, co konie szczać prowadzać.

Poważnie? A był taki jeden co się lepiej znał na awiacji od debeściaków. Ba - dwóch było, i ich przydupasy.

Nie weźmie szwagier, tylko
innego zawodowego pilota. A ten nowy będzie dokładnie taki sam -- też
się postawi, gdy sytuacja będzie tego wymagała.

Jakoś się tak bardzo nie stawiali.

Bo on ryzykuje swoim
życiem zawodowym (i nie tylko zawodowym), a polityków ma w dupie.

Przypomnisz jak to ze Smoleńskiem było? I uprzedzając, ze od tamtej pory się nauczyli - nic się nie nauczyli - opony mieli do utylizacji, zapierdalali na nich tak, że karetka z konwoju wypadła, bo się nie wyrabiała i jak widać byli następni co myśleli, że samolot to jak u nich PKS na wsi. A weź pod uwagę, że wiemy tylko o tym co się spektakularnie skończyło, albo tak głupio wyszło, że dziennikarze przy tym byli.

I w jedymym i w drugim przypadku polityk się wścieka, jak mu się mówi, że "nie bądź pan głąb - fizyki pan nie oszkukasz". I poszuka takiego, co może fizyki nie oszuka, ale przynajmniej nie będzie się z tą swoją mądrością przed jaśniepaństwem obnosił. Więc i jednemu i drugiemu za postawienie się jaśniepaństwu życie na tyle utrudni, że dyrektor standiny poszedł na trawkę a konie pozdychały, lękliwi piloci jakoś już poza wojskiem latają, a i ten cywilny obstawiam, że już w locie z pisowskim zarządem kariery błyskotliwej nie zrobi.

Shrek

Data: 2016-12-29 15:21:24
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan Shrek napisał:

Co polityk zrobi z "niesubordynowanym kapitanem statku powietrznego"?
Wywali na pysk i wsadzi za stery szwagra, który poczuje, że "latanie
będzie jego nową pasją"?

Weźmie nowego, mniej lękliwego. Jakby się akurat zdażyło, że szwagier naczelnika ma papier w którym jest napisane jakikolwiek "pilot" to zapewne by sobie polatał.

I wsadzi go na etat do PLL LOT? I będzie szwagroszczak latał z pasażerami
z Warszawy do Frankfurtu czy Wiednia? Fantazje też powinny mieć swoje
granice -- przypomnę, że zgodnie z zawartą umową, powożeniem "rządowymi"
samolotami zajmuje się ten sam personel, który lata rejsowo.

Polityk też widzi, że pilotować samolot,
to nie to samo, co konie szczać prowadzać.

Poważnie? A był taki jeden co się lepiej znał na awiacji od debeściaków. Ba - dwóch było, i ich przydupasy.

Poważnie. W gębie, to one wszystkie mocne.

Nie weźmie szwagier, tylko innego zawodowego pilota. A ten nowy będzie
dokładnie taki sam -- też się postawi, gdy sytuacja będzie tego wymagała.

Jakoś się tak bardzo nie stawiali.

Jakieś informacje na ten temat? Latali gdzieś embraerami tak jak tutkami i
jakami? Czy może dopiero w czasie Powrotu Z Londynu tak się rozzuchawlili,
że trzeba było się postawić?

Bo on ryzykuje swoim życiem zawodowym (i nie tylko zawodowym),
a polityków ma w dupie.

Przypomnisz jak to ze Smoleńskiem było?

Do Smoleńska nie leciał embraer lotu. Wystarczy, czy przypominać dalej?

I uprzedzając, ze od tamtej pory się nauczyli - nic się nie nauczyli -
opony mieli do utylizacji, zapierdalali na nich tak, że karetka z konwoju
wypadła, bo się nie wyrabiała i jak widać byli następni co myśleli, że
samolot to jak u nich PKS na wsi.

Pułk rozwiązali i korzystają z usług lotu. Poprawiło się. Jak opony kogoś
w końcu zabiją, to będzie nauczka i może rozwiążą kolumnę transportową BOR,
a zaczną korzystać z Ubera -- również wyjdzie na dobre.

A weź pod uwagę, że wiemy tylko o tym co się spektakularnie skończyło,
albo tak głupio wyszło, że dziennikarze przy tym byli.

Nic się spektakularnie nie skończyło. Nawet się nie zaczęło.

I w jedymym i w drugim przypadku polityk się wścieka, jak mu się mówi, że "nie bądź pan głąb - fizyki pan nie oszkukasz". I poszuka takiego,
co może fizyki nie oszuka, ale przynajmniej nie będzie się z tą swoją mądrością przed jaśniepaństwem obnosił. Więc i jednemu i drugiemu za postawienie się jaśniepaństwu życie na tyle utrudni, że dyrektor standiny poszedł na trawkę a konie pozdychały, lękliwi piloci jakoś
już poza wojskiem latają, a i ten cywilny obstawiam, że już w locie
z pisowskim zarządem kariery błyskotliwej nie zrobi.

A musi akurat w locie? Dyrektor stadniny taż ma już lepszą robotę
(w tym sensie, że lepiej płatną).

Jarek

--
Dawne życie poszło w dal,
dziś pierogi, dzisiaj bal,
tylko koni, tylko koni,
tylko koni, tylko koni żal.

Data: 2016-12-29 15:30:27
Autor: Shrek
Katastrofa Tu 154
W dniu 29.12.2016 o 15:21, Jarosław Sokołowski pisze:

Weźmie nowego, mniej lękliwego. Jakby się akurat zdażyło, że szwagier
naczelnika ma papier w którym jest napisane jakikolwiek "pilot" to
zapewne by sobie polatał.

I wsadzi go na etat do PLL LOT? I będzie szwagroszczak latał z pasażerami
z Warszawy do Frankfurtu czy Wiednia?

Jak będzie trzeba, to się nowe stanowisko stworzy. A mało to misiewiczów było?

Fantazje też powinny mieć swoje
granice -- przypomnę, że zgodnie z zawartą umową, powożeniem "rządowymi"
samolotami zajmuje się ten sam personel, który lata rejsowo.

Naczelnik ma w dupie umowy. On się nie umawiał.

Polityk też widzi, że pilotować samolot,
to nie to samo, co konie szczać prowadzać.

Poważnie? A był taki jeden co się lepiej znał na awiacji od debeściaków.
Ba - dwóch było, i ich przydupasy.

Poważnie. W gębie, to one wszystkie mocne.

A jednak - jeden napisał oficjalne zapytanie czy aby napewno pilot dobrze pilotuje, a drugi wylądował samolot (razem z pierwszym) tylko trochę przed pasem.

Jakoś się tak bardzo nie stawiali.

Jakieś informacje na ten temat? Latali gdzieś embraerami tak jak tutkami i
jakami?

Okazało się, ze na naszych debeściaków się na lotniskach skarżyli, że w dupie mają procedury.

Przypomnisz jak to ze Smoleńskiem było?

Do Smoleńska nie leciał embraer lotu. Wystarczy, czy przypominać dalej?

I co z tego?

Pułk rozwiązali i korzystają z usług lotu. Poprawiło się. Jak opony kogoś
w końcu zabiją, to będzie nauczka i może rozwiążą kolumnę transportową BOR,
a zaczną korzystać z Ubera -- również wyjdzie na dobre.

Z tym, że uber nie jest pod pisowskim zarządem, a LOT jest. Koniec tematu - dalej przełożonym przełożonego jest naczelnik.

I w jedymym i w drugim przypadku polityk się wścieka, jak mu się mówi,
że "nie bądź pan głąb - fizyki pan nie oszkukasz". I poszuka takiego,
co może fizyki nie oszuka, ale przynajmniej nie będzie się z tą swoją
mądrością przed jaśniepaństwem obnosił. Więc i jednemu i drugiemu za
postawienie się jaśniepaństwu życie na tyle utrudni, że dyrektor
standiny poszedł na trawkę a konie pozdychały, lękliwi piloci jakoś
już poza wojskiem latają, a i ten cywilny obstawiam, że już w locie
z pisowskim zarządem kariery błyskotliwej nie zrobi.

A musi akurat w locie? Dyrektor stadniny taż ma już lepszą robotę
(w tym sensie, że lepiej płatną).

W ogóle nie musi - ani w locie, ani w Polsce, ani nawet latać nie musi.

Shrek

Data: 2016-12-29 16:11:37
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Shrek pisze:

Weźmie nowego, mniej lękliwego. Jakby się akurat zdażyło, że szwagier
naczelnika ma papier w którym jest napisane jakikolwiek "pilot" to
zapewne by sobie polatał.
I wsadzi go na etat do PLL LOT? I będzie szwagroszczak latał z pasażerami
z Warszawy do Frankfurtu czy Wiednia?
Jak będzie trzeba, to się nowe stanowisko stworzy. A mało to misiewiczów było?

Jakie stanowisko?

Fantazje też powinny mieć swoje granice -- przypomnę, że zgodnie z
zawartą umową, powożeniem "rządowymi" samolotami zajmuje się ten sam
personel, który lata rejsowo.

Naczelnik ma w dupie umowy. On się nie umawiał.

Był kilka lat temu taki przypadek, i to też w Londynie, że rejsowy samolot
LOTu nie mógł wrócić do Warszawy. Bo się okazało, że... piloci za starzy.
Każdy z osobna był w porządku, ale jest przepis, że z dwóch w jednej załodze
jeden musi być młodszy niż ilseś lat. Przy kontroli sprawa się rypła, trzeba
było dostarczyć nową załogę. Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty,
a nie w dupę naczelnika.

Polityk też widzi, że pilotować samolot, to nie to samo, co konie
szczać prowadzać.
Poważnie? A był taki jeden co się lepiej znał na awiacji od debeściaków.
Ba - dwóch było, i ich przydupasy.
Poważnie. W gębie, to one wszystkie mocne.

A jednak - jeden napisał oficjalne zapytanie czy aby napewno pilot dobrze pilotuje, a drugi wylądował samolot (razem z pierwszym) tylko trochę przed pasem.

Jeszcze jeden zauważył, że "prezydent jest najwyższym zwierzchnikiem
sił zbrojnych". Tylko jak to się ma do lotnictwa cywilnego?

Jakoś się tak bardzo nie stawiali.
Jakieś informacje na ten temat? Latali gdzieś embraerami tak jak
tutkami i jakami?

Okazało się, ze na naszych debeściaków się na lotniskach skarżyli,
że w dupie mają procedury.

Skarżą się na samoloty LOTu?! To może wpiszą linię na czarną listę
i odmówią przyjmowania samolotów tego przewoźnika na europejskich
lotniskach? Naprawdę jest taka lista.

Przypomnisz jak to ze Smoleńskiem było?
Do Smoleńska nie leciał embraer lotu. Wystarczy, czy przypominać dalej?

I co z tego?

To ja pytałem, czy przypominać dalej. Gdyby w 2010 roku przewozy
odbywały się na obecnych zasadach, to żaden samolot do Smoleńska
by nie mógł polecieć. Najbliżej, to do Mińska lub Moskwy.

Pułk rozwiązali i korzystają z usług lotu. Poprawiło się. Jak opony
kogoś w końcu zabiją, to będzie nauczka i może rozwiążą kolumnę
transportową BOR, a zaczną korzystać z Ubera -- również wyjdzie
na dobre.

Z tym, że uber nie jest pod pisowskim zarządem, a LOT jest.
Koniec tematu - dalej przełożonym przełożonego jest naczelnik.

Jak koniec, to koniec, nie muszę dalej tłumaczyć.
I w jedymym i w drugim przypadku polityk się wścieka, jak mu się mówi,
że "nie bądź pan głąb - fizyki pan nie oszkukasz". I poszuka takiego,
co może fizyki nie oszuka, ale przynajmniej nie będzie się z tą swoją
mądrością przed jaśniepaństwem obnosił. Więc i jednemu i drugiemu za
postawienie się jaśniepaństwu życie na tyle utrudni, że dyrektor
standiny poszedł na trawkę a konie pozdychały, lękliwi piloci jakoś
już poza wojskiem latają, a i ten cywilny obstawiam, że już w locie
z pisowskim zarządem kariery błyskotliwej nie zrobi.

A musi akurat w locie? Dyrektor stadniny taż ma już lepszą robotę
(w tym sensie, że lepiej płatną).

W ogóle nie musi - ani w locie, ani w Polsce, ani nawet latać nie musi.

Myślę jednak, że chce. LOT też chce mieć dobrych pilotów. A nawet musi.
Inaczej po prostu w ogóle nie będzie latał. Naczelnikowi ktoś o tym powie,
tak zakładam.

Jarek

--
Latał sobie z radarem pewien gacek młody
I po drodze omijał przeróżne przeszkody,
Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija,
Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja.

Data: 2016-12-29 16:17:15
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno6a9t9.j3c.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Shrek pisze:
Fantazje też powinny mieć swoje granice -- przypomnę, że zgodnie z
zawartą umową, powożeniem "rządowymi" samolotami zajmuje się ten sam
personel, który lata rejsowo.

Naczelnik ma w dupie umowy. On się nie umawiał.

A po zmianie prezesa LOT umowe mozna renegocjowac :-)

Był kilka lat temu taki przypadek, i to też w Londynie, że rejsowy samolot
LOTu nie mógł wrócić do Warszawy. Bo się okazało, że... piloci za starzy.
Każdy z osobna był w porządku, ale jest przepis, że z dwóch w jednej załodze
jeden musi być młodszy niż ilseś lat. Przy kontroli sprawa się rypła, trzeba
było dostarczyć nową załogę. Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty,
a nie w dupę naczelnika.

W papiery pilotow polskiego "rzadowego" samolotu tez ?

A musi akurat w locie? Dyrektor stadniny taż ma już lepszą robotę
(w tym sensie, że lepiej płatną).

W ogóle nie musi - ani w locie, ani w Polsce, ani nawet latać nie musi.

Myślę jednak, że chce. LOT też chce mieć dobrych pilotów. A nawet musi.
Inaczej po prostu w ogóle nie będzie latał. Naczelnikowi ktoś o tym powie,
tak zakładam.

Ale syn szwagra jest dobrym pilotem :-)

J.

Data: 2016-12-29 17:00:10
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

Fantazje też powinny mieć swoje granice -- przypomnę, że zgodnie
z zawartą umową, powożeniem "rządowymi" samolotami zajmuje się
ten sam personel, który lata rejsowo.
Naczelnik ma w dupie umowy. On się nie umawiał.
A po zmianie prezesa LOT umowe mozna renegocjowac :-)

Tylko po co? Zdaje się, że decyzja już zapadła. Żadna tam strachliwa
cywilbanda, teraz kupimy samoloty wojskowym debeściakom -- i będzie
jak dawniej.

Był kilka lat temu taki przypadek, i to też w Londynie, że rejsowy samolot LOTu nie mógł wrócić do Warszawy. Bo się okazało, że...
piloci za starzy. Każdy z osobna był w porządku, ale jest przepis,
że z dwóch w jednej załodze jeden musi być młodszy niż ilseś lat.
Przy kontroli sprawa się rypła, trzeba było dostarczyć nową załogę.
Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty, a nie w dupę naczelnika.

W papiery pilotow polskiego "rzadowego" samolotu tez ?

W papiery cywilnych pilotów na pewno.
A musi akurat w locie? Dyrektor stadniny taż ma już lepszą robotę
(w tym sensie, że lepiej płatną).
W ogóle nie musi - ani w locie, ani w Polsce, ani nawet latać nie musi.
Myślę jednak, że chce. LOT też chce mieć dobrych pilotów. A nawet musi. Inaczej po prostu w ogóle nie będzie latał. Naczelnikowi ktoś
o tym powie, tak zakładam.

Ale syn szwagra jest dobrym pilotem :-)

No to fajnie. Niech próbuje przekonać zarząd Emirates, KLM, czy Ethiopian,
by go zatrudnili. Powodzenia. Może Air Donbas go przyjmie. Ostatnią
linię z podanej trójki nieprzypadkowo dałem jako przykład. Nawet w kraju,
gdzie rozsypka jest taka, jak po stu latach panowania dobrozmianców, może
istnieć linia lotnicza na wysokim światowym poziomie. I to "narodowa".

--
Jarek

Data: 2016-12-29 17:17:01
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno6acob.j3c.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Fantazje też powinny mieć swoje granice -- przypomnę, że zgodnie
z zawartą umową, powożeniem "rządowymi" samolotami zajmuje się
ten sam personel, który lata rejsowo.
Naczelnik ma w dupie umowy. On się nie umawiał.
A po zmianie prezesa LOT umowe mozna renegocjowac :-)

Tylko po co? Zdaje się, że decyzja już zapadła. Żadna tam strachliwa
cywilbanda, teraz kupimy samoloty wojskowym debeściakom -- i będzie
jak dawniej.

No coz, mowilo sie o tym od dawna, obecne rozwiazanie mialo byc przejsciowe ... ale decyzji do realizacji moze duzo czasu uplynac :-)

Był kilka lat temu taki przypadek, i to też w Londynie, że rejsowy
samolot LOTu nie mógł wrócić do Warszawy. Bo się okazało, że...
piloci za starzy. Każdy z osobna był w porządku, ale jest przepis,
że z dwóch w jednej załodze jeden musi być młodszy niż ilseś lat.
Przy kontroli sprawa się rypła, trzeba było dostarczyć nową załogę.
Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty, a nie w dupę naczelnika.
W papiery pilotow polskiego "rzadowego" samolotu tez ?
W papiery cywilnych pilotów na pewno.

W takich powozacych lotem HEAD czy jak to sie tam nazywa - tez ?


A musi akurat w locie? Dyrektor stadniny taż ma już lepszą robotę
(w tym sensie, że lepiej płatną).
W ogóle nie musi - ani w locie, ani w Polsce, ani nawet latać nie
musi.
Myślę jednak, że chce. LOT też chce mieć dobrych pilotów. A nawet
musi. Inaczej po prostu w ogóle nie będzie latał. Naczelnikowi ktoś
o tym powie, tak zakładam.

Ale syn szwagra jest dobrym pilotem :-)

No to fajnie. Niech próbuje przekonać zarząd Emirates, KLM, czy Ethiopian,
by go zatrudnili. Powodzenia. Może Air Donbas go przyjmie. Ostatnią

Ale przeciez wicepremier jasno powiedzial ze nie bedziemy sie prostutuowac za najnizsze pensje, to co ma szukac tak daleko ?
Za 4 lata, jak sie prezesi zmienia, to wtedy bedzie musial :-)

J.

Data: 2016-12-29 18:46:43
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

Tylko po co? Zdaje się, że decyzja już zapadła. Żadna tam strachliwa
cywilbanda, teraz kupimy samoloty wojskowym debeściakom -- i będzie
jak dawniej.

No coz, mowilo sie o tym od dawna, obecne rozwiazanie mialo byc przejsciowe ... ale decyzji do realizacji moze duzo czasu uplynac :-)

Zależy kto mówił. Ja od zawsze mówiłem (są na to kwity), że to jest
rozwiązanie najlepsze z możliwych i trzeba czym prędzej wcielić je
w życie. Wcielono niejako z przymusu, zarzekając, że to przejściowe.
Ale, zdaje się, w końcu dostrzeżono zalety. Dopiero ci teraz zaczęli
się sadzić. Też bym chciał, żeby choć tego nie zdążyli spieprzyć.

Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty, a nie w dupę naczelnika.
W papiery pilotow polskiego "rzadowego" samolotu tez ?
W papiery cywilnych pilotów na pewno.
W takich powozacych lotem HEAD czy jak to sie tam nazywa - tez ?

Mam nadzieję, że też. W każdym razie nie jest tak, że na europejskim
lotnisku samolot wyprawia dzikie harce, a wiadomo, że to maszyna
któregoś regularnego przewoźnika.

Ale syn szwagra jest dobrym pilotem :-)
No to fajnie. Niech próbuje przekonać zarząd Emirates, KLM, czy Ethiopian, by go zatrudnili. Powodzenia. Może Air Donbas go przyjmie.

Ale przeciez wicepremier jasno powiedzial ze nie bedziemy sie prostutuowac za najnizsze pensje, to co ma szukac tak daleko ?
Za 4 lata, jak sie prezesi zmienia, to wtedy bedzie musial :-)

LOT jeszcze jest w tej klasie, co Ehtiopian. Tu szwagrostwo ani
prezesostwo nie ma wiele do gadania. Jeśli przejdzie do ligi
Air Donbas, to może załogi będą wymieniane co cztery lata.

Jarek

--
Gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym.
Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek,
Bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę:
"Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie? Co by tu jeszcze?"

Data: 2017-01-02 16:55:41
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno6aj04.lk0.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Tylko po co? Zdaje się, że decyzja już zapadła. Żadna tam strachliwa
cywilbanda, teraz kupimy samoloty wojskowym debeściakom -- i będzie
jak dawniej.
No coz, mowilo sie o tym od dawna, obecne rozwiazanie mialo byc
przejsciowe ... ale decyzji do realizacji moze duzo czasu uplynac :-)

Zależy kto mówił. Ja od zawsze mówiłem (są na to kwity), że to jest
rozwiązanie najlepsze z możliwych i trzeba czym prędzej wcielić je
w życie. Wcielono niejako z przymusu, zarzekając, że to przejściowe.
Ale, zdaje się, w końcu dostrzeżono zalety. Dopiero ci teraz zaczęli
się sadzić. Też bym chciał, żeby choć tego nie zdążyli spieprzyć.

Dobre czy zle - trudno mi powiedziec, faktem jest, ze rzad potrzebowal samoloty, a LOT akurat mial kilka nadmiarowych, wraz z obsluga.
Ale to sie zmienia, i to co bylo dobre wtedy, niekoniecznie musi byc dobre dalej.

Z drugiej strony to daje mozliwosc dysktretnego dotowania LOT ... co tez trudno ocenic - zle, czy dobrze :-)

Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty, a nie w dupę
naczelnika.
W papiery pilotow polskiego "rzadowego" samolotu tez ?
W papiery cywilnych pilotów na pewno.
W takich powozacych lotem HEAD czy jak to sie tam nazywa - tez ?

Mam nadzieję, że też. W każdym razie nie jest tak, że na europejskim
lotnisku samolot wyprawia dzikie harce, a wiadomo, że to maszyna
któregoś regularnego przewoźnika.

A ja mam nadzieje, ze nie. Bo to oficjalnie maszyna panstwowa, i powinna byc tak traktowana, a nie jak byle jakiego przewoznika :-)

J.

Data: 2017-01-02 17:17:35
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

Zależy kto mówił. Ja od zawsze mówiłem (są na to kwity), że to jest
rozwiązanie najlepsze z możliwych i trzeba czym prędzej wcielić je
w życie. Wcielono niejako z przymusu, zarzekając, że to przejściowe.
Ale, zdaje się, w końcu dostrzeżono zalety. Dopiero ci teraz zaczęli
się sadzić. Też bym chciał, żeby choć tego nie zdążyli spieprzyć.

Dobre czy zle - trudno mi powiedziec, faktem jest, ze rzad potrzebowal samoloty, a LOT akurat mial kilka nadmiarowych, wraz z obsluga.

LOT ten (jak wiadomo też rządowy) zawojował już wtedy wszystkie lotniska
świata, rozrósł się do tego stopnia, że wielkością floty prześcignął
wszystkich europejskich przewoźników. Taki miał nadmiar tych samolotów,
że nie wiedział gdzie tu jeszcze polecieć i gdzie jescze więcej pieniędzy
zarobić.

Ale to sie zmienia, i to co bylo dobre wtedy, niekoniecznie musi byc dobre dalej.

W Wielkiej Brytani się sprawdziło i dalej uznawane jest za dobre.

Z drugiej strony to daje mozliwosc dysktretnego dotowania LOT ... co tez trudno ocenic - zle, czy dobrze :-)

Nie wiem czy dyskretnego. Dlaczego niby tu nie można sprawdzić finansów?

Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty, a nie w dupę
naczelnika.
W papiery pilotow polskiego "rzadowego" samolotu tez ?
W papiery cywilnych pilotów na pewno.
W takich powozacych lotem HEAD czy jak to sie tam nazywa - tez ?
Mam nadzieję, że też. W każdym razie nie jest tak, że na europejskim
lotnisku samolot wyprawia dzikie harce, a wiadomo, że to maszyna
któregoś regularnego przewoźnika.

A ja mam nadzieje, ze nie. Bo to oficjalnie maszyna panstwowa, i powinna byc tak traktowana, a nie jak byle jakiego przewoznika :-)

A pilot jak powinien być traktowany? Jeśli harce wyprawia państwową
maszyną, to anonimowo, czy jakaś "nagana z wpisaniem do akt" mu się
za to należy? Ja mam nadzieję, że całkiem bezkarny nie jest -- on w
końcu kilka dni później może lecieć ze mną na pokładzie, więc lepiej,
by złych nawyków nie nabierał. Moje życie zasługuje na lepszą ochronę,
niż życie byle jakiego polityka-samobójcy.

--
Jarek

Data: 2017-01-02 19:39:35
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości
Pan J.F. napisał:
Zależy kto mówił. Ja od zawsze mówiłem (są na to kwity), że to jest
rozwiązanie najlepsze z możliwych i trzeba czym prędzej wcielić je
w życie. Wcielono niejako z przymusu, zarzekając, że to przejściowe.
Ale, zdaje się, w końcu dostrzeżono zalety. Dopiero ci teraz zaczęli
się sadzić. Też bym chciał, żeby choć tego nie zdążyli spieprzyć.

Dobre czy zle - trudno mi powiedziec, faktem jest, ze rzad potrzebowal
samoloty, a LOT akurat mial kilka nadmiarowych, wraz z obsluga.

LOT ten (jak wiadomo też rządowy) zawojował już wtedy wszystkie lotniska
świata, rozrósł się do tego stopnia, że wielkością floty prześcignął
wszystkich europejskich przewoźników. Taki miał nadmiar tych samolotów,
że nie wiedział gdzie tu jeszcze polecieć i gdzie jescze więcej pieniędzy
zarobić.

Rok 2010, kryzys, takze w lotnictwie.

Z drugiej strony to daje mozliwosc dysktretnego dotowania LOT ... co
tez trudno ocenic - zle, czy dobrze :-)

Nie wiem czy dyskretnego. Dlaczego niby tu nie można sprawdzić finansów?

Alez mozna. To ile jest warta taka usluga - dwa razy wiecej, czy dwa razy mniej niz zwykly lot liniowy ?
Na ktory nawiasem mowiac bilety maja bardzo rozne ceny ...

P.S.
http://www.telegraph.co.uk/news/2016/12/23/three-british-airways-passengers-treated-like-rock-stars-found/

Na lotniskach cywilnych zaglądają w dokumenty, a nie w dupę
naczelnika.
W papiery pilotow polskiego "rzadowego" samolotu tez ?
W papiery cywilnych pilotów na pewno.
W takich powozacych lotem HEAD czy jak to sie tam nazywa - tez ?
Mam nadzieję, że też. W każdym razie nie jest tak, że na europejskim
lotnisku samolot wyprawia dzikie harce, a wiadomo, że to maszyna
któregoś regularnego przewoźnika.

A ja mam nadzieje, ze nie. Bo to oficjalnie maszyna panstwowa, i
powinna byc tak traktowana, a nie jak byle jakiego przewoznika :-)

A pilot jak powinien być traktowany? Jeśli harce wyprawia państwową
maszyną, to anonimowo, czy jakaś "nagana z wpisaniem do akt" mu się
za to należy?

Jak dyplomata z paszportem dyplomatycznym ... nagane moze wpisac kraj macierzysty.

Ja mam nadzieję, że całkiem bezkarny nie jest -- on w
końcu kilka dni później może lecieć ze mną na pokładzie, więc lepiej,
by złych nawyków nie nabierał. Moje życie zasługuje na lepszą ochronę,
niż życie byle jakiego polityka-samobójcy.

No, zawsze mozna powiadomic prokurature ...

J.

Data: 2017-01-02 21:00:34
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

LOT ten (jak wiadomo też rządowy) zawojował już wtedy wszystkie lotniska świata, rozrósł się do tego stopnia, że wielkością
floty prześcignął wszystkich europejskich przewoźników. Taki
miał nadmiar tych samolotów, że nie wiedział gdzie tu jeszcze
polecieć i gdzie jescze więcej pieniędzy zarobić.

Rok 2010, kryzys, takze w lotnictwie.

Ale zawsze się mówi, że LOT powinien się rozwijać. Lata kryzysu
to może być dobry moment dla małych firm.

LOT miał wtedy opcje na zakup samolotów, więc kupił, ale nie na
swoje własne potrzeby, lecz dla rządu. Podkreślano jak to się
świetnie składa, bo tak od ręki trudno coś kupić -- nie ma
chętnych do sprzedaży (nawet opcji). Więc niby kryzys, ale nie
do końca.

Z drugiej strony to daje mozliwosc dysktretnego dotowania LOT ... co tez trudno ocenic - zle, czy dobrze :-)
Nie wiem czy dyskretnego. Dlaczego niby tu nie można sprawdzić finansów?

Alez mozna. To ile jest warta taka usluga - dwa razy wiecej,
czy dwa razy mniej niz zwykly lot liniowy ?
Na ktory nawiasem mowiac bilety maja bardzo rozne ceny ...

Usługa warta jest tyle, ile ktoś za nia płaci. Ale ma ona swoje
koszty, więc da się policzyć, czy to dotacja, czy zarobek.
Da się też oszacować, czy tymi samolotami można było zarobić
więcej (lub stracić więcej).

P.S.
http://www.telegraph.co.uk/news/2016/12/23/three-british-airways-passengers-treated-like-rock-stars-found/

No to mnie dziewuchy przebiły! Mnie się zdarzyło lecieć w osiem
osób. Z lotniska niedaleko tego Gibraltaru. Za to do Warszawy,
nie do Londynu, więc coś ze 2700 km. Boeing 737 LOT-u. Jakoś nie
chcieli mnie bardzo specjalnie traktować.

--
Jarek

Data: 2017-01-03 10:49:03
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał
Pan J.F. napisał:
LOT ten (jak wiadomo też rządowy) zawojował już wtedy wszystkie
lotniska świata, rozrósł się do tego stopnia, że wielkością
floty prześcignął wszystkich europejskich przewoźników. Taki
miał nadmiar tych samolotów, że nie wiedział gdzie tu jeszcze
polecieć i gdzie jescze więcej pieniędzy zarobić.

Rok 2010, kryzys, takze w lotnictwie.

Ale zawsze się mówi, że LOT powinien się rozwijać. Lata kryzysu
to może być dobry moment dla małych firm.

Moze byc tez bardzo kiepski, gdy ludzie ograniczaja latanie.

LOT miał wtedy opcje na zakup samolotów, więc kupił, ale nie na
swoje własne potrzeby, lecz dla rządu. Podkreślano jak to się
świetnie składa, bo tak od ręki trudno coś kupić -- nie ma
chętnych do sprzedaży (nawet opcji). Więc niby kryzys, ale nie
do końca.

Opcje, czy kontrakt, i kary umowne w razie niekupienia ?

Opcja to ponoc byla zmiana na 195
http://www.e-logistyka.pl/wiadomosci/lot-kupi-12-samolotow-embraer-175.html

Gdzies tam jeszcze jest kwestia przeszkolenia pilotow ... to nowe modele, ciekawe ile mieli nalotu na typie :-)

Z drugiej strony to daje mozliwosc dysktretnego dotowania LOT ...
co tez trudno ocenic - zle, czy dobrze :-)
Nie wiem czy dyskretnego. Dlaczego niby tu nie można sprawdzić
finansów?
Alez mozna. To ile jest warta taka usluga - dwa razy wiecej,
czy dwa razy mniej niz zwykly lot liniowy ?
Na ktory nawiasem mowiac bilety maja bardzo rozne ceny ...

Usługa warta jest tyle, ile ktoś za nia płaci.

No to zaplacil na ile sie umowil, i nikt nie ma prawa sie czepiac :-)

Ale ma ona swoje
koszty, więc da się policzyć, czy to dotacja, czy zarobek.

a) koszty zasadniczo sa tajemnica dostawcy, nie musi ujawniac,
b) latwo tymi kosztami pomanipulowac ...

Da się też oszacować, czy tymi samolotami można było zarobić
więcej (lub stracić więcej).

W dobie kryzysu niekoniecznie tak prosto.
Ale ... skoro LOT sobie radzil bez nich, to czy mialby na nie zapotrzebowanie ?

P.S.
http://www.telegraph.co.uk/news/2016/12/23/three-british-airways-passengers-treated-like-rock-stars-found/
No to mnie dziewuchy przebiły! Mnie się zdarzyło lecieć w osiem
osób. Z lotniska niedaleko tego Gibraltaru. Za to do Warszawy,

Ale prawde mowiac to nie bardzo rozumiem . Tak planowali, ze im 3 (8) osob wyszlo ?

Za to ... to policz ile mozna by zarobic na takich lotach, gdyby rzad tych samolotow nie przejal :-)

J.

Data: 2017-01-03 12:50:43
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

LOT ten (jak wiadomo też rządowy) zawojował już wtedy wszystkie
lotniska świata, rozrósł się do tego stopnia, że wielkością
floty prześcignął wszystkich europejskich przewoźników. Taki
miał nadmiar tych samolotów, że nie wiedział gdzie tu jeszcze
polecieć i gdzie jescze więcej pieniędzy zarobić.
Rok 2010, kryzys, takze w lotnictwie.
Ale zawsze się mówi, że LOT powinien się rozwijać. Lata kryzysu
to może być dobry moment dla małych firm.

Moze byc tez bardzo kiepski, gdy ludzie ograniczaja latanie.

Może być. Lata kryzysu to ten moment, gdy jedni idą w górę, inni
w dół. To zależy od zdolności organizacyjnych. Od szczęścia też.

LOT miał wtedy opcje na zakup samolotów, więc kupił, ale nie na
swoje własne potrzeby, lecz dla rządu. Podkreślano jak to się
świetnie składa, bo tak od ręki trudno coś kupić -- nie ma
chętnych do sprzedaży (nawet opcji). Więc niby kryzys, ale nie
do końca.

Opcje, czy kontrakt, i kary umowne w razie niekupienia ?

Twierdzili, że zawsze są chętni na odkupienie kontraktu. Więc nie
kara, lecz zysk.

Opcja to ponoc byla zmiana na 195
http://www.e-logistyka.pl/wiadomosci/lot-kupi-12-samolotow-embraer-175.html

Też.

Gdzies tam jeszcze jest kwestia przeszkolenia pilotow ... to nowe modele, ciekawe ile mieli nalotu na typie :-)

Podejrzewam, że tyle co trzeba.

Z drugiej strony to daje mozliwosc dysktretnego dotowania LOT ...
co tez trudno ocenic - zle, czy dobrze :-)
Nie wiem czy dyskretnego. Dlaczego niby tu nie można sprawdzić
finansów?
Alez mozna. To ile jest warta taka usluga - dwa razy wiecej,
czy dwa razy mniej niz zwykly lot liniowy ?
Na ktory nawiasem mowiac bilety maja bardzo rozne ceny ...
Usługa warta jest tyle, ile ktoś za nia płaci.

No to zaplacil na ile sie umowil, i nikt nie ma prawa sie czepiac :-)

Jestem ostatni, który by się czepiał tej sytuacji.

Ale ma ona swoje koszty, więc da się policzyć, czy to dotacja,
czy zarobek.

a) koszty zasadniczo sa tajemnica dostawcy, nie musi ujawniac,
b) latwo tymi kosztami pomanipulowac ...

LOT państwowy, więc jakaż to tajemnica.

Da się też oszacować, czy tymi samolotami można było zarobić
więcej (lub stracić więcej).
W dobie kryzysu niekoniecznie tak prosto.
Ale ... skoro LOT sobie radzil bez nich, to czy mialby na nie zapotrzebowanie ?

Mógłby nimi generować straty. Oczywiście zyskoi też, gdyby potrafił.

P.S.
http://www.telegraph.co.uk/news/2016/12/23/three-british-airways-passengers-treated-like-rock-stars-found/
No to mnie dziewuchy przebiły! Mnie się zdarzyło lecieć w osiem
osób. Z lotniska niedaleko tego Gibraltaru. Za to do Warszawy,

Ale prawde mowiac to nie bardzo rozumiem . Tak planowali, ze im 3 (8) osob wyszlo ?

Tak planowali. Też nie rozumiem, ale fajnie się leciało.

Za to ... to policz ile mozna by zarobic na takich lotach, gdyby
rzad tych samolotow nie przejal :-)

W gazetach pisali, że w lotach z Zielonej Góry bodajże często był
tylko jeden pasażer. Ostatnim lotem do Rdomia przyleciało chyba
trzech, a odleciało dwóch, czy jakoś tak podobnie.

--
Jarek

Data: 2017-01-16 11:31:42
Autor: Grzegorz Tomczyk
Katastrofa Tu 154
W dniu 03.01.2017 o 12:50, Jarosław Sokołowski pisze:

Ostatnim lotem do Rdomia przyleciało chyba
trzech, a odleciało dwóch, czy jakoś tak podobnie.

Jakieś nieaktualne te dane. :)

http://www.pasazer.com/news/32911/radom,wyprzedzil,babimost.html

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

Data: 2017-01-16 12:38:46
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan Grzegorz Tomczyk napisał:

Ostatnim lotem do Rdomia przyleciało chyba
trzech, a odleciało dwóch, czy jakoś tak podobnie.

Jakieś nieaktualne te dane. :)

http://www.pasazer.com/news/32911/radom,wyprzedzil,babimost.html

No, nieaktualne -- "Port lotniczy w Radomiu odprawił w 2016 r. 9,7 tys.
pasażerów - o ponad 9 tys. więcej niż rok wcześniej". Czyli rok wcześniej
odprawił mniej niż siedmiuset. Ja myślałem, że to jakiś pojedynczy
przypadek, a tu piszą, że średnio było mniej niż dwóch na dobę.

--
Jarek

Data: 2017-01-16 13:03:37
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno7pc66.evg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan Grzegorz Tomczyk napisał:
Ostatnim lotem do Rdomia przyleciało chyba
trzech, a odleciało dwóch, czy jakoś tak podobnie.
Jakieś nieaktualne te dane. :)
http://www.pasazer.com/news/32911/radom,wyprzedzil,babimost.html

No, nieaktualne -- "Port lotniczy w Radomiu odprawił w 2016 r. 9,7 tys.
pasażerów - o ponad 9 tys. więcej niż rok wcześniej". Czyli rok wcześniej
odprawił mniej niż siedmiuset. Ja myślałem, że to jakiś pojedynczy
przypadek, a tu piszą, że średnio było mniej niż dwóch na dobę.

Trzeba nauczyc sie pisac
http://lotnisko-radom.eu/pl/aktualnosci/item/151-rekordowy-rok

"9713 pasażerów obsłużyło radomskie lotnisko w minionym roku. Oznacza to wzrost o 1226 % w stosunku do 2015 roku"

Z rachunkow mi wynika, ze istotnie w 2015 bylo 732.5 pasazera, ale 1200% to brzmi zdecydowanie lepiej  :-)

Ale kiedy je otwarli ?
Bo dla dwoch pasazerow to moze jakas Wilga latac, wiec 700 to bylo kilka lotow ... jak na jeden miesiac moze i dobrze.

Obecnie z tego co widze maja jakies 5 rozkladowych lotow dziennie ... ogolnie niezle, ale lotnisko sie chyba z tego nie utrzyma.

A w podlaskim wlasnie referendum bylo czy chca lokalnego lotniska. No i potem wiadomo - mozna doplacac :-)

Ale nie tylko my mamy problemy z lotniskami
express.co.uk/news/uk/676497/Government-250m-Planes-foreign-aid-budget-airport-St-Helena
https://www.rt.com/news/234427-eu-projects-austerity-billions/

J.

Data: 2017-01-17 14:49:53
Autor: Grzegorz Tomczyk
Katastrofa Tu 154
W dniu 16.01.2017 o 13:03, J.F. pisze:
Ale kiedy je otwarli ?

Połączenie do Rygi wystartowało 1 września 2015 - 3 loty tygodniowo, a do Pragi jakieś 2 tygodnie później, też po 3 loty na tydzień.

Obecnie z tego co widze maja jakies 5 rozkladowych lotow dziennie ...

Dokładnie to 4 kierunki w rozkładzie zimowym i 7 lotów (w tą i z powrotem) na... tydzień:

http://radom24.pl/zarzadzanie/uploads/artykuly/image/siatka.jpg

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

Data: 2017-01-17 15:01:50
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Grzegorz Tomczyk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o5l7ec$jpg$1@news.vectranet.pl...
W dniu 16.01.2017 o 13:03, J.F. pisze:
Ale kiedy je otwarli ?

Połączenie do Rygi wystartowało 1 września 2015 - 3 loty tygodniowo, a do Pragi jakieś 2 tygodnie później, też po 3 loty na tydzień.

A tak swoja droga - skad tylu chetnych w Radomiu do Rygi ?

A moze nie az tak duzo, bo do grudnia to wychodzilo tych lotow 90 ... po 8 pasazerow na lot ?

Obecnie z tego co widze maja jakies 5 rozkladowych lotow dziennie ...
Dokładnie to 4 kierunki w rozkładzie zimowym i 7 lotów (w tą i z powrotem) na... tydzień:
http://radom24.pl/zarzadzanie/uploads/artykuly/image/siatka.jpg

A fakt,
http://lotnisko-radom.eu/pl/
ja tam widze 4 loty w ~24h ... ale dopiero pojutrze.

To sie obsluga nie przemecza :-)

J.

Data: 2016-12-29 09:51:59
Autor: V
Katastrofa Tu 154
W dniu 2016-12-28 o 22:07, Jarosław Sokołowski pisze:
Shrek pisze:

Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało
to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało! Procedury
zadziałały! Państwo zadziałało!" Ręce opadają.

Swoją drogą, warto sprawdzić za jakiś czas jak się rozwinęła kariera
tego pilota w bądź co bądź państwowej firmie. Obstawiam, że słabo:(

To jednak tylko podejrzenia. Gdyby nie pogonił, a sprawa została
nagłośniona -- to by nawet obstawiać nie trzeba było. To byłby
koniec kariery w lotnictwie komunikacyjnym. Nawet "bądź co bądź
państwowa firma" nie jest tym samym, co pułk lotnictwa specjalnej
troski. Jeśli nie tu, to rozwinie karierę gdzie indziej.


Gdyby, a może, co by było jeśli nie. Tak właśnie wygląda typowe polskie siedzenie na przyzbie i skubanie pierza.

A teraz spójrz, masz procedury, jawne i transparentne. Obejmują zarówno algorytmy działania, nieprzekraczalne granice, wyznaczają cele i standardy jakościowe, a także systemy (audio, wideo, jakie kto chce) które na styku z czynnikiem ludzkim rejestrują krytyczne punkty funkcjonowania owych standardów.

Standardy są jawne i transparentne, bo wszyscy "zainteresowani" istotę ich funkcjonowania przyjęli do wiadomości. W obrębie gromadzenia danych standard przewiduje np, że całość rejestru jest zamkniętą paczką informacji, w każdej chwili dostępną (dziś nawet ze smartfona) w takim samym wymiarze zarówno dla załogi, jak i dla twardogłowych ułanów establishmentu, dla każdego autoryzowanego udziałowca systemu.


V.

Data: 2016-12-29 13:09:59
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno68act.nus.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Shrek pisze:
Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało
to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało! Procedury
zadziałały! Państwo zadziałało!" Ręce opadają.

Swoją drogą, warto sprawdzić za jakiś czas jak się rozwinęła kariera
tego pilota w bądź co bądź państwowej firmie. Obstawiam, że słabo:(

To jednak tylko podejrzenia. Gdyby nie pogonił, a sprawa została
nagłośniona -- to by nawet obstawiać nie trzeba było. To byłby
koniec kariery w lotnictwie komunikacyjnym. Nawet "bądź co bądź
państwowa firma" nie jest tym samym, co pułk lotnictwa specjalnej
troski. Jeśli nie tu, to rozwinie karierę gdzie indziej.

Nie wiemy tez tak naprawde o co poszlo - byc moze "komputer odmowil startu" i nic sie nie da zrobic ... choc to w zasadzie nie przeszkadza czynic mu trudnosci, jesli prezes kaze  :-)

J.

Data: 2016-12-29 13:37:35
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

Ostatnio cywilny pilot pogonił towarzystwo. Przez propagandę zostało to przedstawione jako wielki sukces. "Nic się nie stało!
Procedury zadziałały! Państwo zadziałało!" Ręce opadają.
Swoją drogą, warto sprawdzić za jakiś czas jak się rozwinęła kariera tego pilota w bądź co bądź państwowej firmie. Obstawiam,
że słabo:(
To jednak tylko podejrzenia. Gdyby nie pogonił, a sprawa została
nagłośniona -- to by nawet obstawiać nie trzeba było. To byłby
koniec kariery w lotnictwie komunikacyjnym. Nawet "bądź co bądź
państwowa firma" nie jest tym samym, co pułk lotnictwa specjalnej
troski. Jeśli nie tu, to rozwinie karierę gdzie indziej.

Nie wiemy tez tak naprawde o co poszlo - byc moze "komputer odmowil startu" i nic sie nie da zrobic ... choc to w zasadzie nie przeszkadza czynic mu trudnosci, jesli prezes kaze  :-)

O co poszło, to z grubsza wiemy, takie rzeczy łatwo zresztą przewidzieć.
A wybieg z komputerem bardzo mi się podoba -- na polityka taki argument
powinien zadziałać. W tych lampkach i światełkach on z pewnością się nie
połapie.

Jarek

--
Ja zaczynam, oto moja kabina
Tu się wchodzi, naciska, ogląda się z bliska
Dziś wszystko, co daleko i blisko
Joka, foka, sroka...

Data: 2016-12-29 14:08:30
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno6a0sf.dnj.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
To jednak tylko podejrzenia. Gdyby nie pogonił, a sprawa została
nagłośniona -- to by nawet obstawiać nie trzeba było. To byłby
koniec kariery w lotnictwie komunikacyjnym. Nawet "bądź co bądź
państwowa firma" nie jest tym samym, co pułk lotnictwa specjalnej
troski. Jeśli nie tu, to rozwinie karierę gdzie indziej.

Nie wiemy tez tak naprawde o co poszlo - byc moze "komputer odmowil
startu" i nic sie nie da zrobic ... choc to w zasadzie nie przeszkadza
czynic mu trudnosci, jesli prezes kaze  :-)

O co poszło, to z grubsza wiemy, takie rzeczy łatwo zresztą przewidzieć.

A tak dokladniej niz z grubsza ?
Nie chce mi sie wierzyc, aby samolot nie mogl zabrac pasazerow w ilosci foteli.

A wybieg z komputerem bardzo mi się podoba -- na polityka taki argument
powinien zadziałać. W tych lampkach i światełkach on z pewnością się nie
połapie.

Niekoniecznie wybieg. Teraz trzeba rozne rzeczy do komputera wprowadzic przed startem, a to bydle moze odpowiedziec "Error".

Dawniej zdaje sie to sie na papier wpisywalo i chyba tez powinno wyjsc, ze cos nie pasuje.
Ale wtedy decyzja ostateczne do kapitana nalezala :-)

J.

Data: 2016-12-29 14:34:20
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

To jednak tylko podejrzenia. Gdyby nie pogonił, a sprawa została
nagłośniona -- to by nawet obstawiać nie trzeba było. To byłby
koniec kariery w lotnictwie komunikacyjnym. Nawet "bądź co bądź
państwowa firma" nie jest tym samym, co pułk lotnictwa specjalnej
troski. Jeśli nie tu, to rozwinie karierę gdzie indziej.
Nie wiemy tez tak naprawde o co poszlo - byc moze "komputer
odmowil startu" i nic sie nie da zrobic ... choc to w zasadzie
nie przeszkadza czynic mu trudnosci, jesli prezes kaze  :-)
O co poszło, to z grubsza wiemy, takie rzeczy łatwo zresztą przewidzieć.

A tak dokladniej niz z grubsza ?

Skąd mam wiedzieć, nie było mnie tam. A nawet gdybym był, to nie
znam się na pilotowaniu brazyliszka. Wiemy natomiast, że kapitan
orzekł, że tak lecieć nie można. On się zna.

Nie chce mi sie wierzyc, aby samolot nie mogl zabrac pasazerow
w ilosci foteli.

W takim razie albo nalazło się tam więcej luda, albo jednak nie
mógł. Na przykład z tego powodu, że miał tak skonfigurowany przód,
by powstała tam luźna salonka z małą liczba foteli. Może gdyby
wzięli sobie Kalisza na ministra, to by wszystko inaczej wyglądało.

A wybieg z komputerem bardzo mi się podoba -- na polityka taki argument powinien zadziałać. W tych lampkach i światełkach on
z pewnością się nie połapie.

Niekoniecznie wybieg. Teraz trzeba rozne rzeczy do komputera wprowadzic przed startem, a to bydle moze odpowiedziec "Error".

Jak nie wybieg, to tym lepiej. W tej sytuacji jaką mamy, to lepiej
by nawet było, gdyby bydlę nie tylko pisało "Error", ale blokowało
możliwość ruszenia z miejsca.

Dawniej zdaje sie to sie na papier wpisywalo i chyba tez powinno wyjsc, ze cos nie pasuje.
Ale wtedy decyzja ostateczne do kapitana nalezala :-)

Tu też kapitan ostatecznie wyraził decyzję.

--
Jarek

Data: 2016-12-29 16:25:39
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno6a46s.geo.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Nie wiemy tez tak naprawde o co poszlo - byc moze "komputer
odmowil startu" i nic sie nie da zrobic ... choc to w zasadzie
nie przeszkadza czynic mu trudnosci, jesli prezes kaze  :-)
O co poszło, to z grubsza wiemy, takie rzeczy łatwo zresztą
przewidzieć.

A tak dokladniej niz z grubsza ?

Skąd mam wiedzieć, nie było mnie tam.

Czyli nie wiemy.

A wybieg z komputerem bardzo mi się podoba -- na polityka taki
argument powinien zadziałać. W tych lampkach i światełkach on
z pewnością się nie połapie.

Niekoniecznie wybieg. Teraz trzeba rozne rzeczy do komputera
wprowadzic przed startem, a to bydle moze odpowiedziec "Error".

Jak nie wybieg, to tym lepiej. W tej sytuacji jaką mamy, to lepiej
by nawet było, gdyby bydlę nie tylko pisało "Error", ale blokowało
możliwość ruszenia z miejsca.

Zakladam ze wlasnie blokuje.
Co prawda pewnie da sie wpisac co innego i oszukac, ale to juz trzeba chciec.
Albo i sie nie da, bo bazuje na wlasnych czujnikach.

Dawniej zdaje sie to sie na papier wpisywalo i chyba tez powinno
wyjsc, ze cos nie pasuje.
Ale wtedy decyzja ostateczne do kapitana nalezala :-)

Tu też kapitan ostatecznie wyraził decyzję.

Ale rozumiecie towarzyszu, ze z kapitanem to mozna po ludzku, po linii partyjnej, po patriotycznej, a kon jak owsa nie dostanie, to nie pojedzie :-)

J.

Data: 2016-12-29 17:04:19
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan J.F. napisał:

Nie wiemy tez tak naprawde o co poszlo - byc moze "komputer
odmowil startu" i nic sie nie da zrobic ... choc to w zasadzie
nie przeszkadza czynic mu trudnosci, jesli prezes kaze  :-)
O co poszło, to z grubsza wiemy, takie rzeczy łatwo zresztą
przewidzieć.
A tak dokladniej niz z grubsza ?
Skąd mam wiedzieć, nie było mnie tam.
Czyli nie wiemy.

Nie wiemy.

A wybieg z komputerem bardzo mi się podoba -- na polityka taki
argument powinien zadziałać. W tych lampkach i światełkach on
z pewnością się nie połapie.
Niekoniecznie wybieg. Teraz trzeba rozne rzeczy do komputera
wprowadzic przed startem, a to bydle moze odpowiedziec "Error".
Jak nie wybieg, to tym lepiej. W tej sytuacji jaką mamy, to lepiej
by nawet było, gdyby bydlę nie tylko pisało "Error", ale blokowało
możliwość ruszenia z miejsca.

Zakladam ze wlasnie blokuje.

Jak blokuje, to tym lepiej.

Co prawda pewnie da sie wpisac co innego i oszukac, ale to juz trzeba chciec. Albo i sie nie da, bo bazuje na wlasnych czujnikach.

W takim razie jeszcze lepiej.

Dawniej zdaje sie to sie na papier wpisywalo i chyba tez powinno
wyjsc, ze cos nie pasuje.
Ale wtedy decyzja ostateczne do kapitana nalezala :-)
Tu też kapitan ostatecznie wyraził decyzję.

Ale rozumiecie towarzyszu, ze z kapitanem to mozna po ludzku, po linii partyjnej, po patriotycznej, a kon jak owsa nie dostanie, to nie pojedzie :-)

Wiaczesław Mołotow mawiał: koniom owsa, a żołnierzom wytłumaczyć.
Na szczęście nie zawsze jeśli "kapitan", to od razu żołnierz.

Jarek

--
Znaczy, pan wiedział, czy pan nie wiedział, gdy pan powiedział?

Data: 2016-12-29 14:45:18
Autor: Shrek
Katastrofa Tu 154
W dniu 29.12.2016 o 14:08, J.F. pisze:

A tak dokladniej niz z grubsza ?
Nie chce mi sie wierzyc, aby samolot nie mogl zabrac pasazerow w ilosci
foteli.

Dlaczego - z przodu był z pewnością "luźniejszy" bo tam salonka była. Być może przy niewielkim samolocie rzeczywiście trzebaby było odciążyć tył. A że fotele zostawili - zawsze wygodniej siedzieć w embrionie jak nie masz dajmy na to Kalisza za sąsiada;)


Shrek

Data: 2016-12-28 08:30:35
Autor: V
Katastrofa Tu 154
W dniu 2016-12-27 o 13:31, Smok Eustachy pisze:
W dniu 27.12.2016 o 08:07, Artur Miller pisze:
/.../

brzozy rosną tylko na lądzie :)

chyba, że chodzi Ci o bąbę prużniowom ;)

Podobieństwo sytuacji jest. Ten startował a tamten odchodził na 2 krąg.
Wiec jakbyście zajęli się wyjaśnieniem katastrofy zamiast bredzić o
tunelowaniu i brzozach być może chór by nie zginął.


Mózg ludzki działa tak, że jeśli uwierzysz w brednie, a Ty to zrobiłeś, to konsekwentnie otaczające Cię okoliczności będziesz tak interpretował, żeby nieustannie racjonalizować bzdury, na które zamiast spojrzeć rozumem, postrzegasz je romantycznymi, pseudopatriotycznymi emocjami, czy jak wolisz, na nochal.


Deszcz będzie padał, bo ludzie wyciągają parasolki, trudno nie przyznać racji.



V.

Data: 2016-12-26 15:13:42
Autor: Jarosław Sokołowski
Katastrofa Tu 154
Pan bartekltg napisał:

W dniu poniedziałek, 26 grudnia 2016 12:56:46 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:
W dniu 25.12.2016 o 22:14, Robert Tomasik pisze:

>>
> Ale w necie piszą,że z radarów zniknęli 2 km od lotniska, zaś szczątki
> leżą 1,5 km od brzegu. Skąd wynika to 20 minut? Bo nigdzie nie widzę
> takiej informacji.
>
Była, ale się zbyła. Jak to w Rosji

Nie tylko w Rosji. Tuż po zamachach 11 września (tego samego dnia) podano
informację, że trzeci samolot został zestrzelony,
ten, który wg późniejszych doniesień rozbił się
w czasie próby odbicia przez pasażerów.

A co dopiero u nas! Że salwa z katiuszy. Że wybuch ładunku w samolocie.
A potem, że dwóch. Może czterech? Dalej, że skrzydło nadpiłowane, albo
że duch Kujbyszewa gdzieś pod Samarą w remontowaną maszynę wstąpił.
Hel rozpylony -- dość próbki z mankietów poznać i wszystko jasne. Mgła
sztuczna, elektromagnes przenośny...

Oczywiście, nie musi oznaczać to manipulacji informacją,

Jasne, że nie! Wszystko to przecież niezależna prasa podawała, rzetelne
źródła wskazując. A nie że jakiś despota tak twierdził. Jak to w Rosji.

Jarek

--
Szarpać, łapać się za rygle,
To przy skrzydle, to przy śmigle.
Aż przez takie szamotanie
Motor warknął niespodzianie.

Data: 2016-12-27 04:38:17
Autor: anikiel.konrad
Katastrofa Tu 154
W dniu poniedziałek, 26 grudnia 2016 22:41:24 UTC+9 użytkownik bartekltg napisał:
W dniu poniedziałek, 26 grudnia 2016 12:56:46 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:
> W dniu 25.12.2016 o 22:14, Robert Tomasik pisze:

> >>
> > Ale w necie piszą,że z radarów zniknęli 2 km od lotniska, zaś szczątki
> > leżą 1,5 km od brzegu. Skąd wynika to 20 minut? Bo nigdzie nie widzę
> > takiej informacji.
> >
> Była, ale się zbyła. Jak to w Rosji

Nie tylko w Rosji. Tuż po zamachach 11 września (tego samego dnia) podano
informację, że trzeci samolot został zestrzelony,
ten, który wg późniejszych doniesień rozbił się
w czasie próby odbicia przez pasażerów. Oczywiście, nie musi oznaczać to manipulacji informacją,
pierwsze doniesienia mogły być po prostu nieprawdziwe
lub niedokładne. Dziennikarze wolą podać wcześniej niesprawdzoną
informację niż się spóźnić. Informacja okazała się nieprawdziwa,
trudno, kasujemy, nadajemy następną. Sprostowanie tylko w istotnych przypadkach. Informacja "20 minut" nie jest istotna
dla większości widzów.

No ale już informacja RIA Nowosti, że na wielu ciałach znaleziono kamizelki ratunkowe, została stanowczo zaprzeczona przez ministerstwo obrony FR. Natomiast szef komitetu obrony i bezpieczeństwa Rady Federacji, niejaki Wiktor Ozierow wyjaśnił bardzo logicznie, że wersja o zamachu jest całkowicie wykluczona, bo do katastrofy doszło na terenie FR, a samolot należał do ministerstaw obrony.

Zawsze jest szum informacyjny, ale ważne jest skąd ten szum płynie. W Rosji płynie z rządu.

Data: 2016-12-27 15:01:17
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik Konrad  napisał w wiadomości grup
Zawsze jest szum informacyjny, ale ważne jest skąd ten szum płynie. W Rosji płynie z rządu.

Bo w Rosji drobne klamstewko nie grozi zmiana rzadu.

W Polsce tez nie grozi, przynajmniej chwilowo.

Choc kto wie - za 2.5 roku kazdy posel sie bedzie liczyl :-)

J.

Data: 2016-12-27 06:39:53
Autor: anikiel.konrad
Katastrofa Tu 154
W dniu wtorek, 27 grudnia 2016 23:01:33 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik Konrad  napisał w wiadomości grup
>Zawsze jest szum informacyjny, ale ważne jest skąd ten szum płynie. W >Rosji płynie z rządu.

Bo w Rosji drobne klamstewko nie grozi zmiana rzadu.

W Polsce tez nie grozi, przynajmniej chwilowo.

Choc kto wie - za 2.5 roku kazdy posel sie bedzie liczyl :-)

Może nie pamiętasz, ale w Polsce 30 lat temu Solidarność malowała na murach "Prasa kłamie". I zmieniła rząd.

Data: 2016-12-27 16:00:32
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik  Konrad napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1676e7db-44b1-4185-b1a6-ad2afebf9c29@googlegroups.com...
W dniu wtorek, 27 grudnia 2016 23:01:33 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik Konrad  napisał w wiadomości grup
>Zawsze jest szum informacyjny, ale ważne jest skąd ten szum >płynie. W
>Rosji płynie z rządu.

Bo w Rosji drobne klamstewko nie grozi zmiana rzadu.
W Polsce tez nie grozi, przynajmniej chwilowo.
Choc kto wie - za 2.5 roku kazdy posel sie bedzie liczyl :-)

Może nie pamiętasz, ale w Polsce 30 lat temu Solidarność malowała na murach "Prasa kłamie". I zmieniła rząd.

Rzad sie zmienil, bo sie "sam podal do dymisji".
No i troche dlatego, ze Solidarnosc troche strajkowala, a jak nie strajkowala, to sie opierdzielala w pracy.
I rzad doszedl do wniosku, ze sie sam nie wyzywi.

Bo od samego pisania "Prasa klamie" to sie rzad nie zmieni. Szczegolnie, gdy wszyscy wiedza, ze klamie :-)

No, byl jeszcze incydent sprzed 36 lat - wtedy doprowadzili do zmiany rzadu, ale czy na lepsze ?

Byl jeszcze incydent sprzed 46 lat, wtedy jeszcze nie Solidarnosc, ale tez doprowadzili do zmiany rzadu ... czy na lepsze ... dlugo by dyskutowac :-)

J.

Data: 2016-12-27 11:11:48
Autor: J.F.
Katastrofa Tu 154
Użytkownik "Smok Eustachy"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:585fe162$0$662$65785112@news.neostrada.pl...
Informacje o katastrofie rosyjskiego samolotu podały media na całym świecie - również "Russia Today". Ci jednak odpuścili się skrajnej manipulacji, ponieważ do materiału dołączono zdjęcie...polskiej maszyny.

Normalka w mediach.
Wklepuja w komputer "Tu-154" i wyskakuja im zdjecia samolotow z bazy.
Biora pierwsze lepsze.

Wszystkie media tak robia :-)

J.

Katastrofa Tu 154

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona