Parlament Europejski nie chce się zająć katastrofą smoleńską. Eurodeputowani są głusi, nie przemawia do nich ani Marta Kaczyńska apelująca o międzynarodowe śledztwo, ani Jarosław Kaczyński.

Lider największej opozycji mówił podczas telemostu Warszawa - Bruksela o zamachu, o wybuchach na pokładzie samolotu i o tym, że to nowa jakość w polityce międzynarodowej. Jarosław Kaczyński nie powiedział eurodeputowanym, dlaczego jego brat zginął. Ale tę odpowiedź znamy z wywiadu Marka Króla dla tygodnika "Uważam Rze".

Ostatni sekretarz KC zna pewnego Rosjanina, który mu wyznał, że Rosjanie chcieli się zemścić za obronę Gruzji przez prezydenta Polski. I Rosjanie mają w zwyczaju to, że od czasu do czasu kogoś zabijają. Niestety, Marek Król nie zdradził mało dociekliwym dziennikarzom, jak się nazywa Rosjanin i dlaczego on, Król, nie zawiadomił prokuratury, skoro ma taką wiedzę.


Parlament Europejski po raz kolejny wysłuchuje polskiej opozycji. Niestety, eurodeputowani boją się narazić Moskwie. Jarosław Kaczyński musi poczekać na kolejne eurowybory. Być może wtedy znajdą się odważni ludzie i powiedzą - nie.

Tych odważnych ludzi nie ma w Polsce. Przecież komisja Jerzego Millera, która pracowała kilkanaście miesięcy, nie znalazła dowodów na to, że w Smoleńsku był zamach. Wręcz odwrotnie, ta komisja sprzyjała Rosjanom, a wedle niektórych opozycjonistów szła pod rękę z panią Anodiną.

Prokuratura też się nie najlepiej sprawdza. Prokurator generalny Andrzej Seremet po raz kolejny powtarza, że nie ma dowodów na to, że prezydent Polski i 95 osób zginęło z powodu zamachu. Albo jest oszukiwany, albo coś ukrywa.

Jedynym sprawiedliwym jest Antoni Macierewicz, któremu w pas się kłania Joachim Brudziński, bo dzięki niemu wiemy minuta po minucie, co się wydarzyło 10 kwietnia. Antoni Macierewicz ma ekspertów, którzy niestety nie są dopuszczani do polskiego śledztwa.

Może przed 10 kwietnia przydałaby się wielka debata telewizyjna z udziałem ekspertów Macierewicza i ekspertów z komisji Millera. Czy to by coś dało? Nie wiem. Czy gdyby dopuszczono sławnego patologa Michaela Badena do ekshumacji ofiar dziennikarze, niepokorni, uwierzyliby polskim lekarzom, którzy przeprowadzali ostatnią sekcję, że zamachu nie było? Michael Baden twierdzi w "Gazecie Polskiej", że część osób powinna przeżyć katastrofę.

Może gdyby była wielka debata publiczna, coś by się zmieniło?

Jednak na razie będziemy mieli w lany poniedziałek, 9 kwietnia, wielką demonstrację przed ambasadą rosyjską, a potem, 10 kwietnia, być może zryw narodowy.

Jarosław Kaczyński uważa, że rząd polski prowadzi do likwidacji narodu polskiego. Może właśnie początkiem likwidacji był 10 kwietnia 2010 r.

A ojciec Rydzyk mówi: "Polska umiera", i nawołuje Polaków do tego, aby byli odważnymi żołnierzami.

Alleluja i do przodu!

Monika Olejnik (Radio Zet, TVN24)



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,11445145,Katastrofa_w_Brukseli.html#ixzz1qfdNp2gn



Przemek

--

"Zdolność prawicowych polityków, ich medialnych popleczników i rzeczników
Kościoła katolickiego do odwracania kota ogonem jest nieskończona i
dorównuje ideologicznemu zacięciu niegdysiejszych propagandystów PRL."

W dniu 2012-03-31 07:47, Przemysław W pisze:

Jarosław Kaczyński uważa, że rząd polski prowadzi do likwidacji narodu polskiego. Może właśnie początkiem likwidacji był 10 kwietnia 2010 r.

A ojciec Rydzyk mówi: "Polska umiera", i nawołuje Polaków do tego, aby byli odważnymi żołnierzami.

Alleluja i do przodu!

Monika Olejnik (Radio Zet, TVN24)



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,11445145,Katastrofa_w_Brukseli.html#ixzz1qfdNp2gn



Przemek

Słusznie prawią.. Mam takie same odczucia. Rząd polski sprowadza Polaków do roli bydła roboczego, taniej siły roboczej w swoim kraju.

Ostatnio Kaczynska pierdolila w telewizorni ze szuka frajerow co sfinansuja jej glupote ale ciezko takich znalezc. Too moze zamiast szukac frajerow co bede ja utrzymywali i jej qreska rodzinke niech wybuli z tych 3 milionow odszkodowania co dostala.