Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

Data: 2012-09-01 21:35:07
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Byłem naciskany przez księży, aby religia w szkole była formą tresury
katechetycznej, przygotowującej młodzież do sakramentów - mówi nauczyciel
religii, wierzący i praktykujący, któremu biskup cofnął pozwolenie na
nauczanie
Rozmowa z byłym katechetą Beata Łabutin: Dlaczego nie będzie pan już uczyć religii w szkole? Aleksander Bugla, filozof religii, uczył przedmiotu od siedmiu lat w szkole
podstawowej, w gimnazjum oraz liceum: - Biskup uznał, że nie mam
kwalifikacji.

A dotąd, przez siedem lat, jakie wystarczały?

- Skończyłem Wyższą Szkołę Filozoficzno-Pedagogiczną u Jezuitów w Krakowie.
Uczęszczałem na wykłady i zdawałem wiele egzaminów na Papieskiej Akademii
Teologicznej i Uniwersytecie Jagiellońskim. Jestem magistrem filozofii.
Moja specjalizacja to filozofia religii. Pracę magisterską napisałem u
prof. dr hab. Karola Tarnowskiego na temat " Analiza wiary jako aktu woli i
rozumu", która oceniona została na ocenę bardzo dobrą. Recenzentem tej
pracy był prof. dr hab. Andrzej Kłoczowski i ocenił ją bardzo dobrze.
Obroniłem się z wynikiem bardzo dobrym. Podczas studiów przeanalizowałem
wszystkie podstawowe koncepcje i nurty teologiczne. Cały czas poszerzam
swoje kwalifikacje zawodowe. Obecnie jestem w trakcie zdobywania wiedzy na
dwóch kierunkach studiów podyplomowych.

Dla kurii to za mało?

- Najwyraźniej zapomniano, że wszyscy znaczący teologowie posługują się
językiem filozoficznym w mówieniu o Bogu, człowieku i świecie. Wybitnym
tego przykładem jest m.in. Karol Wojtyła - wielki myśliciel i filozof.
Uczynił on współpatronką Europy Edytę Stein za jej rozumowy wysiłek włożony
w odkrywanie Boga.

Tymczasem polski Kościół wymaga się od nauczyciela religii, aby pełnił
funkcję inkwizytora mającego błogosławieństwo Kościoła i państwa do
krzewienia jedynej prawdziwej wiary a nie różnorodności i bogactwa wiedzy,
która poprzez wolny wybór wiarę ukształtuje.

Na czym miało polegać bycie tym inkwizytorem w szkole?

- Przekonałem się na własnej skórze, że Kościół katolicki nauczanie religii
w szkole definiuje jako katechezę jako formę tresury katechetycznej, a to
jest zupełne nieporozumienie. Jako filozof religii widziałbym nauczanie
religii w szkole jako podawanie uczniom wiedzy o różnych religiach. W
naszym kraju jest to jednak w zasadzie ograniczone do wiedzy o religii
katolickiej. I nie można od tego uciec. Bo w polskiej szkole nauczyciel
religii ma dwóch panów.

Dyrektora szkoły i biskupa? - Tak jest. Dyrektor jest jednak w pewnym sensie ograniczony przez biskupa,
bo może zatrudnić tylko taką osobę, która otrzyma od biskupa tzw. misję
kanoniczną, czyli pozwolenie, mandat do uczenia religii w szkole. A nie
można też zapomnieć o niższym szczeblu "szefa", czyli proboszczu, który od
nauczyciela oczekuje, że ten wymoże na młodych ludziach wkucie na pamięć
określonych treści z katechizmu, uczestniczenie w obrzędach religijnych
(mszach świętych, spotkaniach modlitewnych), skontroluje obecność uczniów w
kościele i wytłumaczy się proboszczowi, dlaczego wszystkich nie ma.

Duchowna część moich zwierzchników jest przekonana, że jestem zobowiązany -
tak jak ksiądz w parafii - do przygotowywania dzieci do sakramentów. Ich
zdaniem powinienem robić tak, jak chcą oni, a nie tak, jak widzę to ja -
jako nauczyciel danego przedmiotu w szkole.

A dlaczego mam realizować program proboszcza i egzekwować od dzieci wykucie
na pamięć przykazań czy innych treści z katechizmu, skoro ja nawet nie mam
pewności, że one je rozumieją na etapie swojego rozwoju? Np. problem
dogmatów, kary boskiej, cudzołóstwa, niepokalanego poczęcia, sakramentów
itp.

Wreszcie dlaczego ja, nauczyciel religii, mam formować wiarę danej osoby, a
nie jej wiedzę? Niech uczeń sam zdecyduje, w jakim kierunku pójdzie jego
wiara. Bo wszyscy jesteśmy skazani na wiarę: wiarę w istnienie Boga albo w
wiarę, że Go nie ma.

Katecheza w takim wydaniu, jakie ma miejsce w państwowej szkole, wywiera
zresztą skutek odwrotny od zamierzonego; nie pogłębia religijności, wiary,
ale wręcz do niej zniechęca.

Miał pan tego dowody na lekcjach?

- Oczywiście. Np. księża nakazują nazywać lekcję religii katechezą i
rozpoczynać ją oraz kończyć modlitwą katolicką. Nie wszystkie dzieci się z
tym zgadzają - widzę to na co dzień, choć komunikują to bez używania słów.
Ale np. poprzez wyraz twarzy pełen niechęci, ostentacyjnie powolne
wstawanie z ławek, siadanie na oparciach krzeseł podczas modlitwy, czy
celowe przyśpieszanie wypowiadania jej słów.

Ja sam zresztą nie rozumiem, dlaczego te lekcje mam rozpoczynać i kończyć
modlitwą katolicką. Czyż modlitwa nie jest formą narzucenia narracji, w
jakiej definiuje się Boga i człowieka? Jeżeli religia w szkole ma być
przedmiotem odkrywającym przed uczniem różnorodność propozycji
odpowiadających na pytanie, kim jest Bóg, człowiek i jak rozumieć świat, to
nie taką należy przyjąć formę modlitwy. Niestety u nas każde dziecko jest
już ćwiczone od przedszkola - czyli przed możliwością dokonywania
samodzielnej refleksji, że przed i po tzw. katechezie należy się modlić.
Wszelkie symptomy nieposłuszeństwa tłumione są już w zarodku, więc w szkole
podstawowej, czy gimnazjalnej praktycznie nikt nie zadaje pytań dotyczących
modlitwy, z którą jest oswojony. Często dopiero na etapie szkoły średniej
młodzież zastanawia się nad zasadnością modlitwy w szkole. W liceum miałem
przypadki uczniów, którzy przychodzili na lekcje religii tylko dlatego, że
nie odczuwali żadnej presji dotyczącej modlitwy i sposobu myślenia.

Ale mimo tego co pan mówi dzieci i młodzież wciąż nieporównanie częściej
wybierają religią od etyki, która jest alternatywą w szkole. - Tak naprawdę tej alternatywy nie ma. Bo proboszcz mówi od razu: nie ma
cię na religii, to znaczy, że nie ma cię w Kościele, jesteś poza nim. I nie
ma już mowy o uczęszczaniu na etykę.

Bo uczniowie, a głównie ich rodzice wiedzą, że bez chodzenia na religię nie
zostaną dopuszczone do sakramentów, a wtedy zostałyby napiętnowane przez
społeczność, w której żyją, jako osoby wyeliminowane z życia religijnego.

Dobrym przykładem jest chłopiec z mojej szkoły, którego proboszcz nie
dopuścił do komunii tylko dlatego, że pochodził z dysfunkcyjnej rodziny i
nie miał kto go dopilnować, aby doskonale spełnił kryteria stawiane przez
księdza. O dopuszczenie chłopca prosili rodzice innych dzieci, prosili
nauczyciele, prosił chłopiec. Nic nie pomogło. Chłopiec miał być przykładem
dla całej parafii, choć trudno mi określić przykładem czego.

Rodzice więc mówią dziecku: pójdziesz na religię i koniec, bo inaczej
będzie wstyd na całą wieś, na całe osiedle, na całą rodzinę.

Tym samym mamy do czynienia z formą ograniczania, przymuszania, straszenia.
To wszystko wywołuje napięcia, które nie powinny mieć miejsca nigdzie, a
już na pewno w takiej placówce.

Pana poglądy nie spodobały się w kurii. - Zdaję sobie z tego sprawę. Ale jestem zdania, że nie powinniśmy
uszczęśliwiać ludzi na siłę.

Nie chcemy - bo podobne do moich poglądy ma wielu katechetów, świeckich
nauczycieli religii, nauczycieli innych przedmiotów i rodziców dzieci -
szkodzić Kościołowi, chcemy jedynie pewne rzeczy ucywilizować,
uporządkować.

Co byłoby ucywilizowaniem lekcji religii?

- Chciałbym, by lekcje religii były czysto teoretycznym przygotowaniem
człowieka do dokonywania wyborów. Tak, by wiedza, którą posiądzie pomogła
mu w odkrywaniu prawdy. Wtedy sam zdecyduje, czy pójdzie dalej w kierunku
religii katolickiej, czy nie.

Zgadzam się, że program nauczania religii w szkole siłą rzeczy, ze względu
na nasze uwarunkowania kulturowe, dotyczy przede wszystkim zagadnień
religii chrześcijańskiej, a dokładniej katolickiej, ale powinien być wolny
do wszechobecnej interpretacji Kościoła katolickiego.

Bo przez tysiąclecia ludzie na różne sposoby poszukiwali odpowiedzi na
fundamentalne pytania, a my - katolicy - stanowimy jedynie mały wycinek tej
rzeczywistości. Dziś jednak nie daje się młodemu człowiekowi możliwości
szczerego poszukiwania prawdy i prawa do błądzenia. A wydaje mi się, że w
polskiej państwowej szkole już jest na to czas.

Kto będzie teraz uczył religii w pańskich klasach?

- Katechetka wyznaczona przez kurię oraz ksiądz proboszcz, który już
zapowiedział dzieciom, że szczególnie interesują go klasy zbliżające się do
komunii i bierzmowania.

Beata Łabutin

*Aleksander Bugla ma 38 lat, jest katolikiem wierzącym i praktykującym,
magistrem filozofii, ze specjalizacją filozofia religii, uczy w Zespole
Publicznych Szkół w Lubrzy na Opolszczyźnie. W skład zespołu szkół wchodzą
Szkoła Podstawowa i Gimnazjum. Jest to szkoła gminna, obejmująca swoim
obwodem uczniów z kilku miejscowości gminnych. W zespole szkolnym jest 6
klas podstawowych i 6 gimnazjalnych, co przekłada się na ok. 200 uczniów.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12402832,Katecheta_odsuniety_przez_biskupa__Nie_chcialem_tresowac.html?as=2&startsz=x

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Data: 2012-09-01 13:08:18
Autor: Antenka
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować '
On 1 Wrz, 21:35, "Grzegorz Z." <kara...@poczta.onet.pl> wrote:
Byłem naciskany przez księży, aby religia w szkole była formą tresury
katechetycznej, przygotowującej młodzież do sakramentów - mówi nauczyciel
religii, wierzący i praktykujący, któremu biskup cofnął pozwolenie na
nauczanie
Rozmowa z byłym katechetą

Beata Łabutin: Dlaczego nie będzie pan już uczyć religii w szkole?

Aleksander Bugla, filozof religii, uczył przedmiotu od siedmiu lat w szkole
podstawowej, w gimnazjum oraz liceum: - Biskup uznał, że nie mam
kwalifikacji.

A dotąd, przez siedem lat, jakie wystarczały?

- Skończyłem Wyższą Szkołę Filozoficzno-Pedagogiczną u Jezuitów w Krakowie.
Uczęszczałem na wykłady i zdawałem wiele egzaminów na Papieskiej Akademii
Teologicznej i Uniwersytecie Jagiellońskim. Jestem magistrem filozofii.
Moja specjalizacja to filozofia religii. Pracę magisterską napisałem u
prof. dr hab. Karola Tarnowskiego na temat " Analiza wiary jako aktu woli i
rozumu", która oceniona została na ocenę bardzo dobrą. Recenzentem tej
pracy był prof. dr hab. Andrzej Kłoczowski i ocenił ją bardzo dobrze.
Obroniłem się z wynikiem bardzo dobrym. Podczas studiów przeanalizowałem
wszystkie podstawowe koncepcje i nurty teologiczne. Cały czas poszerzam
swoje kwalifikacje zawodowe. Obecnie jestem w trakcie zdobywania wiedzy na
dwóch kierunkach studiów podyplomowych.

Dla kurii to za mało?

- Najwyraźniej zapomniano, że wszyscy znaczący teologowie posługują się
językiem filozoficznym w mówieniu o Bogu, człowieku i świecie. Wybitnym
tego przykładem jest m.in. Karol Wojtyła - wielki myśliciel i filozof.
Uczynił on współpatronką Europy Edytę Stein za jej rozumowy wysiłek włożony
w odkrywanie Boga.

Tymczasem polski Kościół wymaga się od nauczyciela religii, aby pełnił
funkcję inkwizytora mającego błogosławieństwo Kościoła i państwa do
krzewienia jedynej prawdziwej wiary a nie różnorodności i bogactwa wiedzy,
która poprzez wolny wybór wiarę ukształtuje.

Na czym miało polegać bycie tym inkwizytorem w szkole?

- Przekonałem się na własnej skórze, że Kościół katolicki nauczanie religii
w szkole definiuje jako katechezę jako formę tresury katechetycznej, a to
jest zupełne nieporozumienie. Jako filozof religii widziałbym nauczanie
religii w szkole jako podawanie uczniom wiedzy o różnych religiach. W
naszym kraju jest to jednak w zasadzie ograniczone do wiedzy o religii
katolickiej. I nie można od tego uciec. Bo w polskiej szkole nauczyciel
religii ma dwóch panów.

Dyrektora szkoły i biskupa?

- Tak jest. Dyrektor jest jednak w pewnym sensie ograniczony przez biskupa,
bo może zatrudnić tylko taką osobę, która otrzyma od biskupa tzw. misję
kanoniczną, czyli pozwolenie, mandat do uczenia religii w szkole. A nie
można też zapomnieć o niższym szczeblu "szefa", czyli proboszczu, który od
nauczyciela oczekuje, że ten wymoże na młodych ludziach wkucie na pamięć
określonych treści z katechizmu, uczestniczenie w obrzędach religijnych
(mszach świętych, spotkaniach modlitewnych), skontroluje obecność uczniów w
kościele i wytłumaczy się proboszczowi, dlaczego wszystkich nie ma.

Duchowna część moich zwierzchników jest przekonana, że jestem zobowiązany -
tak jak ksiądz w parafii - do przygotowywania dzieci do sakramentów. Ich
zdaniem powinienem robić tak, jak chcą oni, a nie tak, jak widzę to ja -
jako nauczyciel danego przedmiotu w szkole.

A dlaczego mam realizować program proboszcza i egzekwować od dzieci wykucie
na pamięć przykazań czy innych treści z katechizmu, skoro ja nawet nie mam
pewności, że one je rozumieją na etapie swojego rozwoju? Np. problem
dogmatów, kary boskiej, cudzołóstwa, niepokalanego poczęcia, sakramentów
itp.

Wreszcie dlaczego ja, nauczyciel religii, mam formować wiarę danej osoby, a
nie jej wiedzę? Niech uczeń sam zdecyduje, w jakim kierunku pójdzie jego
wiara. Bo wszyscy jesteśmy skazani na wiarę: wiarę w istnienie Boga albo w
wiarę, że Go nie ma.

Katecheza w takim wydaniu, jakie ma miejsce w państwowej szkole, wywiera
zresztą skutek odwrotny od zamierzonego; nie pogłębia religijności, wiary,
ale wręcz do niej zniechęca.

Miał pan tego dowody na lekcjach?

- Oczywiście. Np. księża nakazują nazywać lekcję religii katechezą i
rozpoczynać ją oraz kończyć modlitwą katolicką. Nie wszystkie dzieci się z
tym zgadzają - widzę to na co dzień, choć komunikują to bez używania słów.
Ale np. poprzez wyraz twarzy pełen niechęci, ostentacyjnie powolne
wstawanie z ławek, siadanie na oparciach krzeseł podczas modlitwy, czy
celowe przyśpieszanie wypowiadania jej słów.

Ja sam zresztą nie rozumiem, dlaczego te lekcje mam rozpoczynać i kończyć
modlitwą katolicką. Czyż modlitwa nie jest formą narzucenia narracji, w
jakiej definiuje się Boga i człowieka? Jeżeli religia w szkole ma być
przedmiotem odkrywającym przed uczniem różnorodność propozycji
odpowiadających na pytanie, kim jest Bóg, człowiek i jak rozumieć świat, to
nie taką należy przyjąć formę modlitwy. Niestety u nas każde dziecko jest
już ćwiczone od przedszkola - czyli przed możliwością dokonywania
samodzielnej refleksji, że przed i po tzw. katechezie należy się modlić.
Wszelkie symptomy nieposłuszeństwa tłumione są już w zarodku, więc w szkole
podstawowej, czy gimnazjalnej praktycznie nikt nie zadaje pytań dotyczących
modlitwy, z którą jest oswojony. Często dopiero na etapie szkoły średniej
młodzież zastanawia się nad zasadnością modlitwy w szkole. W liceum miałem
przypadki uczniów, którzy przychodzili na lekcje religii tylko dlatego, że
nie odczuwali żadnej presji dotyczącej modlitwy i sposobu myślenia.

Ale mimo tego co pan mówi dzieci i młodzież wciąż nieporównanie częściej
wybierają religią od etyki, która jest alternatywą w szkole.

- Tak naprawdę tej alternatywy nie ma. Bo proboszcz mówi od razu: nie ma
cię na religii, to znaczy, że nie ma cię w Kościele, jesteś poza nim. I nie
ma już mowy o uczęszczaniu na etykę.

Bo uczniowie, a głównie ich rodzice wiedzą, że bez chodzenia na religię nie
zostaną dopuszczone do sakramentów, a wtedy zostałyby napiętnowane przez
społeczność, w której żyją, jako osoby wyeliminowane z życia religijnego.

Dobrym przykładem jest chłopiec z mojej szkoły, którego proboszcz nie
dopuścił do komunii tylko dlatego, że pochodził z dysfunkcyjnej rodziny i
nie miał kto go dopilnować, aby doskonale spełnił kryteria stawiane przez
księdza. O dopuszczenie chłopca prosili rodzice innych dzieci, prosili
nauczyciele, prosił chłopiec. Nic nie pomogło. Chłopiec miał być przykładem
dla całej parafii, choć trudno mi określić przykładem czego.

Rodzice więc mówią dziecku: pójdziesz na religię i koniec, bo inaczej
będzie wstyd na całą wieś, na całe osiedle, na całą rodzinę.

Tym samym mamy do czynienia z formą ograniczania, przymuszania, straszenia.
To wszystko wywołuje napięcia, które nie powinny mieć miejsca nigdzie, a
już na pewno w takiej placówce.

Pana poglądy nie spodobały się w kurii.

- Zdaję sobie z tego sprawę. Ale jestem zdania, że nie powinniśmy
uszczęśliwiać ludzi na siłę.

Nie chcemy - bo podobne do moich poglądy ma wielu katechetów, świeckich
nauczycieli religii, nauczycieli innych przedmiotów i rodziców dzieci -
szkodzić Kościołowi, chcemy jedynie pewne rzeczy ucywilizować,
uporządkować.

Co byłoby ucywilizowaniem lekcji religii?

- Chciałbym, by lekcje religii były czysto teoretycznym przygotowaniem
człowieka do dokonywania wyborów. Tak, by wiedza, którą posiądzie pomogła
mu w odkrywaniu prawdy. Wtedy sam zdecyduje, czy pójdzie dalej w kierunku
religii katolickiej, czy nie.

Zgadzam się, że program nauczania religii w szkole siłą rzeczy, ze względu
na nasze uwarunkowania kulturowe, dotyczy przede wszystkim zagadnień
religii chrześcijańskiej, a dokładniej katolickiej, ale powinien być wolny
do wszechobecnej interpretacji Kościoła katolickiego.

Bo przez tysiąclecia ludzie na różne sposoby poszukiwali odpowiedzi na
fundamentalne pytania, a my - katolicy - stanowimy jedynie mały wycinek tej
rzeczywistości. Dziś jednak nie daje się młodemu człowiekowi możliwości
szczerego poszukiwania prawdy i prawa do błądzenia. A wydaje mi się, że w
polskiej państwowej szkole już jest na to czas.

Kto będzie teraz uczył religii w pańskich klasach?

- Katechetka wyznaczona przez kurię oraz ksiądz proboszcz, który już
zapowiedział dzieciom, że szczególnie interesują go klasy zbliżające się do
komunii i bierzmowania.

Beata Łabutin

*Aleksander Bugla ma 38 lat, jest katolikiem wierzącym i praktykującym,
magistrem filozofii, ze specjalizacją filozofia religii, uczy w Zespole
Publicznych Szkół w Lubrzy na Opolszczyźnie. W skład zespołu szkół wchodzą
Szkoła Podstawowa i Gimnazjum. Jest to szkoła gminna, obejmująca swoim
obwodem uczniów z kilku miejscowości gminnych. W zespole szkolnym jest 6
klas podstawowych i 6 gimnazjalnych, co przekłada się na ok. 200 uczniów.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12402832,Katecheta_od...

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Ów biskup bardzo roztropnie postąpił, że cofnął mu pozwolenie na
naucznie religii, ale wielką nieroztropnością było wcześniejsze
wydanie misji kanonicznej człowiekowi, który nie miał ku temu
kwalifikacji ani odpowieniej formacji duchowej.

Skutki mącenia w głowach dzieci i młodzieży mogą się dla nich okazać
opłakane i znaleźć swój finał w piekle.


Antenka

Data: 2012-09-01 22:11:52
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
który nie miał ku temu
kwalifikacji ani odpowieniej formacji duchowej.

Jakie kwalifikacje powinien mieć?

"Skończyłem Wyższą Szkołę Filozoficzno-Pedagogiczną u Jezuitów w Krakowie.
Uczęszczałem na wykłady i zdawałem wiele egzaminów na Papieskiej Akademii
Teologicznej i Uniwersytecie Jagiellońskim. Jestem magistrem filozofii.
Moja specjalizacja to filozofia religii. Pracę magisterską napisałem u
prof. dr hab. Karola Tarnowskiego na temat " Analiza wiary jako aktu woli i
rozumu", która oceniona została na ocenę bardzo dobrą. Recenzentem tej
pracy był prof. dr hab. Andrzej Kłoczowski i ocenił ją bardzo dobrze.
Obroniłem się z wynikiem bardzo dobrym. Podczas studiów przeanalizowałem
wszystkie podstawowe koncepcje i nurty teologiczne. Cały czas poszerzam
swoje kwalifikacje zawodowe. Obecnie jestem w trakcie zdobywania wiedzy na
dwóch kierunkach studiów podyplomowych."



--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Data: 2012-09-01 13:23:46
Autor: Antenka
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować '
On 1 Wrz, 22:11, "Grzegorz Z." <kara...@poczta.onet.pl> wrote:
> który nie miał ku temu
> kwalifikacji ani odpowieniej formacji duchowej.

Jakie kwalifikacje powinien mieć?

"Skończyłem Wyższą Szkołę Filozoficzno-Pedagogiczną u Jezuitów w Krakowie.
Uczęszczałem na wykłady i zdawałem wiele egzaminów na Papieskiej Akademii
Teologicznej i Uniwersytecie Jagiellońskim. Jestem magistrem filozofii.
Moja specjalizacja to filozofia religii. Pracę magisterską napisałem u
prof. dr hab. Karola Tarnowskiego na temat " Analiza wiary jako aktu woli i
rozumu", która oceniona została na ocenę bardzo dobrą. Recenzentem tej
pracy był prof. dr hab. Andrzej Kłoczowski i ocenił ją bardzo dobrze.
Obroniłem się z wynikiem bardzo dobrym. Podczas studiów przeanalizowałem
wszystkie podstawowe koncepcje i nurty teologiczne. Cały czas poszerzam
swoje kwalifikacje zawodowe. Obecnie jestem w trakcie zdobywania wiedzy na
dwóch kierunkach studiów podyplomowych."

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

On nie miał nauczać religioznawstwa na lekcjach religii ani też
filozofii, bo nie do tego powołał go biskup miejsca. Musiał z
pewnością strasznie namieszać tej młodzieży w głowach, skoro
wypieprzono go ze szkoły.
Za byle co nie wywalają. Pewnie rodzice zauważyli, że to jaki heretyk
i interweniowali u biskupa. To wyjaśnia wszystko.

Antenka

Data: 2012-09-01 22:33:02
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Antenka napisał:

Za byle co nie wywalają. Pewnie rodzice zauważyli, że to jaki heretyk

http://www.pat.krakow.pl/

Aż z ciekawości zajrzałem do tej kuźni heretyków.

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Data: 2012-09-01 22:42:31
Autor: Stokrotka
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'


..Za byle co nie wywalają. ...
Gdzie ty żyjesz?
Spadłaś się z księżyca?
Czy może po prosty jestes tym aparatem władzy , zdemoralizowanej, zakłamanej, twardogłowej?

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

Data: 2012-09-01 22:18:53
Autor: Bogdan Idzikowski
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

Użytkownik "Antenka" <sweet.blue_eyes@wp.pl> napisał w wiadomości news:d443b462-50f7-4021-8648-ce1f7137ae12a1g2000vbk.googlegroups.com...
On 1 Wrz, 21:35, "Grzegorz Z." <kara...@poczta.onet.pl> wrote:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12402832,Katecheta_od...

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Ów biskup bardzo roztropnie postąpił, że cofnął mu pozwolenie na
naucznie religii, ale wielką nieroztropnością było wcześniejsze
wydanie misji kanonicznej człowiekowi, który nie miał ku temu
kwalifikacji ani odpowieniej formacji duchowej.

Skutki mącenia w głowach dzieci i młodzieży mogą się dla nich okazać
opłakane i znaleźć swój finał w piekle.


=============================

Jasne! Najlepiej ich napie***dalać kołkiem i kazać klęczeć na grochu. :) I kazać ciągnąć dr***ta katabasom.

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2012-09-01 14:21:07
Autor: Antenka
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować '
On 1 Wrz, 22:18, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:

Jasne! Najlepiej ich napie***dalać kołkiem i kazać klęczeć na grochu. :) I
 kazać ciągnąć dr***ta katabasom.<

Ale z ciebie świnia Idzikowski! Tfu! :- /

Antenka

P.s. Nawiasem pisząc, bo przecież nie mówiąc - odrobina ascezy jeszcze
nikomu nie zaszkodziła,wręcz przeciwnie niektórych wręcz wyniosła na
wyżyny świętości. :-P

Data: 2012-09-01 23:33:06
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Antenka napisał:

On 1 Wrz, 22:18, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:

Jasne! Najlepiej ich napie***dalać kołkiem i kazać klęczeć na grochu. :) I
 kazać ciągnąć dr***ta katabasom.<

Ale z ciebie świnia Idzikowski! Tfu! :- /

Antenka

P.s. Nawiasem pisząc, bo przecież nie mówiąc - odrobina ascezy jeszcze
nikomu nie zaszkodziła,wręcz przeciwnie niektórych wręcz wyniosła na
wyżyny świętości. :-P

A gdzie on pisał o ascezie? --
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Data: 2012-09-01 23:15:58
Autor: Antenka
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować '
On 1 Wrz, 23:33, "Grzegorz Z." <kara...@poczta.onet.pl> wrote:

A gdzie on pisał o ascezie?<

Sio, głuptaku! Sio!

Antenka

P.s. Wyrażam się jasno. Wskazówka dla wszystkich psp-owych głuptaków:
rozwiązanie znajdziecie w mojej odpowiedzi. :-P

Data: 2012-09-02 18:50:13
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Antenka napisał:

On 1 Wrz, 23:33, "Grzegorz Z." <kara...@poczta.onet.pl> wrote:

A gdzie on pisał o ascezie?<

Sio, głuptaku! Sio!

Antenka

P.s. Wyrażam się jasno. Wskazówka dla wszystkich psp-owych głuptaków:
rozwiązanie znajdziecie w mojej odpowiedzi. :-P

"Ciągnąć dr***ta katabasom" to forma ascezy?

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Data: 2012-09-02 22:50:23
Autor: mkarwan
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

Użytkownik "Grzegorz Z." <karawan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:k202o6$p8i$1dont-email.me...

Z listów Grzegorza Z. tchórzliwie ukrywającego się za anonymizerem

"plwam na wasze sakramenta" i na ten wasz kościół.
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/380f491375cfb03f?hl=pl

"Niechaj będzie przeklęty Bóg Ojciec i Syn, i Duch, i Matka Najświętsza, i
całe królestwo niebieskie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/8ea0b3856782ccb4?hl=pl

"Serdecznie żydów nie znoszę"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/2de9105554d4e52e?hl=pl
"spierdalaj Żydu"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/58f9dc37842a482b?hl=pl

"Nie lubię dzieci"
https://groups.google.com/group/pl.soc.religia/msg/b96c58e80aad45aa?hl=pl

"Przecież już należałem do seminarium duchownego, a wyrzucili mnie za
pedalstwo"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/9ebda8b1607f6a0a?hl=pl

"A teraz spierdalajcie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/3aca36a9157ed006?hl=pl
"Obyś zdychał długo i boleściach"
http://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/7b99cac811db7ebb?hl=pl
"Ty popierdolona kurwo!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/51fafb78319eebaa?hl=pl
"Spierdalaj pedale!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/b3e042ca774655b8?hl=pl

Data: 2012-09-06 00:46:28
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
mkarwan napisał:

"Na nich jest lekarstwo, ci którzy chcą aby był spokój niech piszą do
abuse. Im więcej takich listów interwencyjnych tym szybciej będzie spokój.
Samo się nie zrobi" news:jqv804$m2j$1usenet.news.interia.pl

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Data: 2012-09-06 09:46:49
Autor: mkarwan
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Użytkownik "Grzegorz Z." <karawan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:k28knk$o4q$1dont-email.me...

Z listów Grzegorza Z. tchórzliwie ukrywającego się za anonymizerem

"plwam na wasze sakramenta" i na ten wasz kościół.
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/380f491375cfb03f?hl=pl

"Niechaj będzie przeklęty Bóg Ojciec i Syn, i Duch, i Matka Najświętsza, i
całe królestwo niebieskie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/8ea0b3856782ccb4?hl=pl

"Serdecznie żydów nie znoszę"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/2de9105554d4e52e?hl=pl
"spierdalaj Żydu"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/58f9dc37842a482b?hl=pl

"Nie lubię dzieci"
https://groups.google.com/group/pl.soc.religia/msg/b96c58e80aad45aa?hl=pl

"Przecież już należałem do seminarium duchownego, a wyrzucili mnie za
pedalstwo"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/9ebda8b1607f6a0a?hl=pl

"A teraz spierdalajcie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/3aca36a9157ed006?hl=pl
"Obyś zdychał długo i boleściach"
http://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/7b99cac811db7ebb?hl=pl
"Ty popierdolona kurwo!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/51fafb78319eebaa?hl=pl
"Spierdalaj pedale!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/b3e042ca774655b8?hl=pl

Data: 2012-09-01 22:42:50
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Bogdan Idzikowski napisał:

Jasne! Najlepiej ich napie***dalać kołkiem i kazać klęczeć na grochu. :) I kazać ciągnąć dr***ta katabasom.

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/294587_278659148902758_279724253_n.jpg


--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Data: 2012-09-01 22:53:07
Autor: trolling tone
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
W dniu 2012-09-01 22:42, Grzegorz Z. pisze:
Bogdan Idzikowski napisał:

Jasne! Najlepiej ich napie***dalać kołkiem i kazać klęczeć na grochu. :) I
kazać ciągnąć dr***ta katabasom.

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/294587_278659148902758_279724253_n.jpg

http://www.aztlan.net/confessional.gif

Data: 2012-09-02 08:19:50
Autor: pluton_
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Ów biskup bardzo roztropnie postąpił, że cofnął mu pozwolenie na
naucznie religii, ale wielką nieroztropnością było wcześniejsze
wydanie misji kanonicznej człowiekowi, który nie miał ku temu
kwalifikacji ani odpowieniej formacji duchowej.

Skutki mącenia w głowach dzieci i młodzieży mogą się dla nich okazać
opłakane i znaleźć swój finał w piekle.

No wlasnie, biskup okazal sie arcyszkodnikiem i z jego winy
masa dzieci i mlodziezy pojdzie do piekla.


--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2012-09-01 23:47:13
Autor: mkarwan
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Użytkownik "Grzegorz Z." <karawan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:k1to1c$ki5$1dont-email.me...

Z listów Grzegorza Z. tchórzliwie ukrywającego się za anonymizerem

"plwam na wasze sakramenta" i na ten wasz kościół.
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/380f491375cfb03f?hl=pl

"Niechaj będzie przeklęty Bóg Ojciec i Syn, i Duch, i Matka Najświętsza, i
całe królestwo niebieskie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/8ea0b3856782ccb4?hl=pl

"Serdecznie żydów nie znoszę"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/2de9105554d4e52e?hl=pl
"spierdalaj Żydu"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/58f9dc37842a482b?hl=pl

"Nie lubię dzieci"
https://groups.google.com/group/pl.soc.religia/msg/b96c58e80aad45aa?hl=pl

"A teraz spierdalajcie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/3aca36a9157ed006?hl=pl
"Obyś zdychał długo i boleściach"
http://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/7b99cac811db7ebb?hl=pl
"Ty popierdolona kurwo!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/51fafb78319eebaa?hl=pl
"Spierdalaj pedale!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/b3e042ca774655b8?hl=pl

Data: 2012-09-02 21:08:52
Autor: Andy Niwinski
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

"mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> schrieb im Newsbeitrag news:k1tvov$et4$1usenet.news.interia.pl...
Użytkownik "Grzegorz Z." <karawan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:k1to1c$ki5$1dont-email.me...

Z listów Grzegorza Z. tchórzliwie ukrywającego się za anonymizerem

Ale ty to jesteś ciężko pojebany.... Głupszy od Antenki, a to już jest sztuka....

Data: 2012-09-02 21:12:26
Autor: Trybun
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
W dniu 2012-09-02 21:08, Andy Niwinski pisze:

Ale ty to jesteś ciężko pojebany.... Głupszy od Antenki, a to już jest sztuka....

Od Antenki proponuję się odpd...ć.

Data: 2012-09-02 22:00:38
Autor: Andy Niwinski
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

"Trybun" <rg@yachoo.com> schrieb im Newsbeitrag news:k20b2q$st3$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2012-09-02 21:08, Andy Niwinski pisze:

Ale ty to jesteś ciężko pojebany.... Głupszy od Antenki, a to już jest sztuka....

Od Antenki proponuję się odpd...ć.

Jej to można tylko wpierdolić, a i to długim kijem, żeby sie nie pobrudzić...

Data: 2012-09-02 13:33:17
Autor: Antenka
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować '
On 2 Wrz, 22:00, "Andy Niwinski" <andyniwin...@interia.pl> wrote:

Jej to można tylko wpierdolić, a i to długim kijem, żeby sie nie
 pobrudzić...<

Natomiast ciebie to nawet brzydziłabym się kijem tknąć - cuchniesz
szambem na lata świetlne...bleee. Nie wspominając już o twoim mózg,
który przypomina ser szwajcarski - totalnie rozlasowany! :-P

Antenka

Data: 2012-09-03 11:36:19
Autor: Andy Niwinski
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

"Antenka" <sweet.blue_eyes@wp.pl> schrieb im Newsbeitrag news:17f5da38-3024-4867-b8ff-c9086af3c8fes5g2000vbj.googlegroups.com...
On 2 Wrz, 22:00, "Andy Niwinski" <andyniwin...@interia.pl> wrote:

Jej to można tylko wpierdolić, a i to długim kijem, żeby sie nie
 pobrudzić...<

Natomiast ciebie to nawet brzydziłabym się kijem tknąć - cuchniesz
szambem na lata świetlne...bleee. Nie wspominając już o twoim mózg,
który przypomina ser szwajcarski - totalnie rozlasowany! :-P

Antenka

:))))))))))))))))))

Data: 2012-09-03 12:05:40
Autor: Trybun
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
W dniu 2012-09-02 22:33, Antenka pisze:
Jej to można tylko wpierdolić, a i to długim kijem, żeby sie nie
  pobrudzić...<

Natomiast ciebie to nawet brzydziłabym się kijem tknąć - cuchniesz
szambem na lata świetlne...bleee. Nie wspominając już o twoim mózg,
który przypomina ser szwajcarski - totalnie rozlasowany! :-P

Antenka

E tam, nie posądzam Kostka o posiadanie choćby śladowej obecności mózgu. :-\

Pozdrawiam:-)

Data: 2012-09-02 22:17:39
Autor: Grzegorz Z.
Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'
Andy Niwinski napisał:

"Trybun" <rg@yachoo.com> schrieb im Newsbeitrag news:k20b2q$st3$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2012-09-02 21:08, Andy Niwinski pisze:

Ale ty to jesteś ciężko pojebany.... Głupszy od Antenki, a to już jest sztuka....

Od Antenki proponuję się odpd...ć.

Jej to można tylko wpierdolić, a i to długim kijem, żeby sie nie pobrudzić...

:)))

--
"Ciężko wierzyć w coś,co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła."

Katecheta który nie chciał dłużej 'tresować'

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona