Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Katedra nostra IV.

Katedra nostra IV.

Data: 2010-10-19 21:36:34
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Katedra nostra IV.
Schyłek kadencji PiS. Dyrektor z MSWiA wylicza w notatce: wliczanie oceny z religii do średniej - zrealizowane, postulat zdawania egzaminu maturalnego z religii - prace trwają, majątek na Ziemiach Odzyskanych - zrealizowane.
W archiwach państwowych brak protokołów z posiedzeń Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu z czasów Leszka Millera. Kancelaria premiera tłumaczy brak rotacją na stanowiskach przewodniczących komisji.



- Od prominentnego członka tamtej ekipy wiemy jednak, że niektórych spotkań obie strony celowo nie protokołowały - zdradza Paweł Borecki, który przygotowuje pracę naukową na ten temat.

W archiwach zachowała się tylko notatka Andrzeja Czohary, dyrektora departamentu wyznań i mniejszości narodowych MSWiA. Przed posiedzeniem komisji 20 stycznia 2003 ostrzega rząd, że (w związku z przystępowaniem do Unii Europejskiej) "biskupi mogą postulować wniesienie przez rząd polski w dokumencie akcesyjnym zapisów chroniących takie wartości jak: ochrona życia od poczęcia, zakaz eutanazji, ochrona małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety". Z późniejszego komunikatu wiemy, że strona kościelna z aprobatą przyjęła oświadczenie premiera, że "sprawy kultury i moralności oraz takich wartości podstawowych jak życie i małżeństwo nie stanowią materii zobowiązań Polski związanych z wejściem do Unii".

Zachowały się przysłane przez biskupa Piotra Liberę, sekretarza Konferencji Episkopatu Polski, propozycje tematów na kolejne posiedzenie 14 listopada 2003 roku. Hierarcha jest rozczarowany, że "Sejm pod naciskiem grupy feministycznej obecnej w Rządzie i Parlamencie przegłosował zapis zakazujący dyskryminacji w zatrudnianiu ze względu na orientację seksualną". Biskup uważa, że to niepotrzebne, bo w konstytucji jest już zakaz wszelkiej dyskryminacji. I wytyka: "rząd okazał się za słaby, bądź niekonsekwentny wobec składanych stronie kościelnej deklaracji. W związku z planowaną reformą finansów publicznych strona kościelna chce też wiedzieć, jakie czekają nas zmiany w sferze podatkowej".

Strona kościelna: dawać mniej samotnym matkom

Niemal na każdym posiedzeniu Komisji Wspólnej dyskutowano o polityce rodzinnej, liczbie rozwodów, separacji, wychowaniu seksualnym (biskupi byli przeciw), przyroście naturalnym. Tak było 17 listopada 2004 roku, za rządu Marka Belki.

Minister polityki socjalnej Krzysztof Pater: "...najbardziej niepokojący jest znaczny wzrost liczby wniosków o orzeczenie separacji oraz wzrost liczby pozwów o rozwód. Choć skutki te nie były zamierzone, to jednak kładą się cieniem na całość nowego systemu świadczeń rodzinnych. Od wejścia w życie ustawy o świadczeniach rodzinnych o 26 proc. (11 tysięcy) w skali całego kraju wzrosła liczba pozwów rozwodowych (w tym najwięcej z terenu województwa lubelskiego - wzrost o 62 proc.), oraz o 173 proc. (6 600 tys.) wzrosła liczba wniosków o orzeczenie separacji (najwięcej z terenu Białegostoku - 352 proc.). By przeciwdziałać temu negatywnemu zjawisku, rząd przygotował nowelizację ustawy. Jej istotne punkty są następujące: ograniczenie maksymalnej kwoty przysługującej na postawie art. 12 ustawy (dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka) do 340 zł ; wprowadzenie dodatku dla rodzin wielodzietnych w wysokości 50 zł miesięcznie na trzecie i każde następne dziecko; poprawienie ściągalności alimentów przez przyznanie większych uprawnień komornikom".

Strona kościelna zaprasza na posiedzenie prof. Wandę Stojanowską, specjalistkę od prawa rodzinnego z Katolickiego Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Prof. Stojanowska: "Ustawa ta prowadzi do niezwykle groźnych i nieodwracalnych skutków społecznych. Jeśli nie będzie natychmiastowej i radykalnej zmiany ww. ustawy, szczególnie likwidacji dodatku z tytułu samotnego wychowywania dziecka, to nie ma co liczyć na zatrzymanie fali rozwodów".

W dalszej dyskusji hierarchowie zwracają uwagę na "faktyczny brak polityki prorodzinnej rządu, narastający problem demograficzny (utrzymujący się ciągle ujemny przyrost naturalny), wzrost różnego rodzaju działań zmierzających do osłabienia rodziny bądź wprost do jej zniszczenia (np. projekty regulacji prawnych dotyczących związków partnerskich, równego statusu mężczyzn i kobiet)".

Strona rządowa obstaje przy nowelizacji ustawy w proponowanym kształcie.

Ksiądz Piesiur skarży się, że Agencja nie daje ziemi

Na tym samym posiedzeniu omawiana jest działalność Komisji Majątkowej.

Protokół: "Komisja od chwili swego powstania rozpatrzyła 2642 wnioski kościelnych osób prawnych. Do rozpatrzenia pozostało 421 spraw. (...) Biskup Piotr Libera, sekretarz Episkopatu, podkreślił, że jest wolą strony kościelnej jak najszybsze zakończenie prac Komisji oraz usunięcie wszelkich przeszkód, które to uniemożliwiają. Szczegóły stanowiska strony kościelnej w omawianej sprawie przedstawił Ks. Prał. Mirosław Piesiur, współprzewodniczący Komisji Majątkowej [pisaliśmy o nim w drugim odcinku cyklu reporterskiego]. Wskazał na występujące problemy, które - jego zdaniem - bądź znacznie spowalniają prace Komisji, bądź wprost uniemożliwiają wykonywanie jej ustawowych zadań. Podstawowym problemem jest - jak podkreślił Ksiądz Piesiur - postawa Agencji Nieruchomości Rolnej, która od pewnego czasu konsekwentnie odmawia wykonania decyzji Komisji Majątkowej, polegającej na przekazaniu podmiotom kościelnym będącym stroną postępowania tzw. mienia zastępczego, do czego jest ustawowo zobowiązana. Można odnieść wrażenie - jak zostało podkreślone - że takie zachowanie (stanowisko) pracowników Agencji nie jest wynikiem ich osobistej decyzji".

Co na to rząd? Protokół: "Strona rządowa zapewniła stronę kościelną, że nie ma przyzwolenia politycznego na działania, które utrudniałyby czy uniemożliwiałyby zakończenie prac w Komisji. Strony ustaliły, że dla rozstrzygnięcia powstałych problemów powołują grupę roboczą, w skład której wejdą współprzewodniczący Komisji, przedstawiciel MSWiA oraz przedstawiciel Agencji Nieruchomości Rolnej. Zadaniem tej Grupy będzie wypracowanie wspólnego stanowiska, które pozwoli na szybkie zakończenie toczących się postępowań i zamknięcie prac Komisji".

Strach przed środowiskami opiniotwórczymi

Spotkanie 29 marca 2006 roku (to już rządy PiS).

Stronę rządową reprezentują wicepremier Ludwik Dorn, ministrowie kultury Kazimierz Ujazdowski, sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, edukacji Michał Seredyński. Ze strony kościelnej - bp Stanisław Wielgus, który zaznacza, że teraz "są nowe sprawy, nowi ludzie i ustawicznie trzeba się modlić".

Pojawia się wątek nauczania religii. Do tej pory religia była fakultatywna, etyka też. Stopnia nie wpisywano w świadectwo. Teraz strona kościelna domaga się, by wybór religii bądź etyki był obowiązkowy. Nie można wybrać opcji "nic". Rząd wydaje się jak najbardziej "za", ale premier Dorn przestrzega przed debatą społeczną, którą mogą wywołać "niektóre środowiska, wiele z nich jest mocno opiniotwórczych".

Biskup Wielgus nie zraża się: "lekcje religii mają znaczenie nie tylko duchowe, o czym jesteśmy przekonani, i wychowawcze, ale przede wszystkim mają znaczenie intelektualne".

Minister Ujazdowski o etyce i religii

Troską o odpowiedni kształt ideowy lekcji etyki wykazał się min. Ujazdowski: "czy realni i potencjalni nauczyciele etyki będą uczyć etyki na poziomie niesprzecznym z kanonami naszej kultury. Ja mam pewną wątpliwość, co do optymistyczności tego założenia. Bo już niektórzy katecheci świeccy tworzą pewne kłopoty z uwagi na brak pogłębionej formacji. Jak rozumiem, Ojciec Święty też odniósł się do merytorycznego poziomu lekcji religii w szkole w wystąpieniu do biskupów, a co dopiero nauczycieli etyki świeckich, których nauczanie w szkołach wyższych jest w ogromnym stopniu poddane różnym ideologiom eksperymentalnym".

Na to bp Kazimierz Nycz: "...pojawiają się argumenty, czy my jesteśmy przygotowani do pewnej konkurencji, czy nam dobry etyk nie odbierze - tak nawet niektórzy mówili - czy nam nie odbierze i myślę, że tego nie ma się co bać. Trzeba się z tą sytuacją zmierzyć, właśnie dbając o to, żeby ta etyka była na jakimś poziomie, także przez ten dobór nauczycieli do tego przedmiotu. Oczywiście bez żadnego wpływu ze strony Kościoła, żeby było jasne".

Rok później decyzją ministra edukacji Romana Giertycha (LPR) stopień z religii lub etyki wliczany jest do średniej ocen na świadectwie szkolnym.

Ziemie Odzyskane też do odzyskania

Na marcowym posiedzeniu Komisji Wspólnej zapada ustalenie: Komisja Majątkowa będzie mogła zwracać nieruchomości na Ziemiach Odzyskanych. Otwiera to drogę do nowych roszczeń.

Biskup Stanisław Wielgus chce przedłużenia terminu składania wniosków. Premier Ludwik Dorn wyjaśnia, że według niego taka możliwość istnieje.

Biskup Wielgus skarży się jeszcze, że przy oddawaniu ziemi: "urzędnicy celowo nie podejmują decyzji albo celowo negatywną, ponieważ nie chcą się narazić. Bo będą mieli kłopoty, bo ktoś ich atakuje. I sąd później oczywiście sprawę ustawia, ale nie zawsze sąd rozumie prawo kościelne. To są tego typu problemy, z którymi my, biskupi, się borykamy w naszych diecezjach" (sprawę opisaliśmy w piątkowej "Gazecie").

W oficjalnym komunikacie z tego posiedzenia nie ma ani słowa o tej decyzji. Czytamy za to, że obie strony rozmawiały m.in. o pielgrzymce Ojca Świętego Benedykta XVI, o ptasiej grypie, ocenach z religii. W sprawie zwrotu mienia pojawia się tylko lakoniczne zdanie - podniesiono również kwestię szybkiego zakończenia prac związanych z Komisją Majątkową.



Ziobro obiecuje: sędziów wyszkolimy

Hierarchowie poruszają nowe problemy wynikające z funkcjonowania w Polsce konkordatu i związanej z nim instytucji sądów kościelnych. Ksiądz biskup Andrzej Dzięga (przewodniczący Rady Prawnej Episkopatu) informuje, że jest problem "na styku sądownictwa świeckiego i kościelnego". Jego zdaniem sądy państwowe nie rozumieją specyfiki sądownictwa kościelnego. Przykład: "mężczyzna wnosi sprawę o nieważność małżeństwa do sądu kościelnego, niewiasta, dowiedziawszy się o tym i odczytawszy dwa, trzy dokumenty, idzie do sądu państwowego i jego podaje o zniesławienie. Sąd przyjmuje sprawę, próbuje nawet sędziego kościelnego wzywać na świadka i pomimo że jest informacja przekazana na piśmie do sądu, że tu jest naruszony porządek konkordatowy, wyrok jest wydawany skazujący".

Reakcja min. Ziobry jest natychmiastowa. "Minister zauważył, że jest to problem związany z edukacją sędziów. Przyznał, że: >są poważne braki. Takie szkolenia musimy wprowadzić i zastanowić się, jak to systemowo rozwiązać <".

Jak zapowiedział, tak zrobił. 21 kwietnia 2006 r. w liście do biskupa Wielgusa Ziobro pisze: "Mając na uwadze doniosłość zagadnień styku prawa kościelnego z prawem świeckim (krajowym i wspólnotowym), podjąłem decyzję o wprowadzeniu tej problematyki do zakresu szkoleń sędziów i prokuratorów. Odpowiedzialne za ten zakres działania resortu, podległe mi służby, nawiązały już roboczy kontakt z księdzem Biskupem Sandomierskim prof. dr hab. Andrzejem Dzięgą, z księdzem Biskupem prof. dr hab. Arturem Mizimskim, z o. Witoldem Adamczewskim z Forum Iuridicum oraz o. Bogusławem Trzeciakiem z Nuncjatury Apostolskiej, zajmującym się współpracą z Unią Europejską. Uzgodniono, że do końca kwietnia br. zostanie opracowany szczegółowy program szkoleń, dotyczących omawianej problematyki. Zgodnie z programem, zagadnienia te będą ujęte w ramach szkoleń realizowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości a także zostaną włączone do zakresu szkoleniowego Krajowego Centrum Szkolenia Kadr Sądów i Prokuratury, rozpoczynającego działalność z dniem 1 września 2006 r.".

Ołtarze i obrazy - problem delikatny

Na kolejnym posiedzeniu komisji arcybiskup Tadeusz Gocłowski prosi stronę rządową o "możliwość rozważenia kwestii związanych ze zwrotem Kościołowi niektórych dzieł sztuki".

Gocłowski: "...trzeba by poszukiwać sposobów rozwiązania ustawowego, czy też zarządzeń ministerialnych, by jednak te dzieła sztuki wróciły do kościołów, dla których były stworzone. Można by dyskutować np. na temat Memlinga [słynny tryptyk "Sąd Ostateczny" z Gdańska]. Memling był przez 500 lat w Bazylice Mariackiej, teraz jest w Muzeum, ale to jest obraz, tutaj możemy dyskutować, natomiast ołtarz z kościoła św. Krzyża w Pruszczu, który był jako przedmiot kultu, powinien wrócić do kościoła. Dlatego jest to problem delikatny, trudny, chociaż podejmowany od wielu lat, również już po 1989 roku, a więc w sytuacji suwerennego państwa". Do Ludwika Dorna: "dlatego chciałem tylko zasygnalizować, Panie Premierze, ten problem taki poważny, który trzeba by jednak do niego wrócić".

Departament wyznań melduje wykonanie zadań

Październik 2007 r., schyłek kadencji PiS. Dyrektor departamentu wyznań MSWiA Zbigniew Filipkowski wylicza w notatce, które postulaty strony kościelnej zostały zrealizowane: "Postulat wliczania oceny z religii lub etyki do średniej ocen został zrealizowany". "Trwają prace zmierzające do realizacji postulatu strony kościelnej dotyczącego możliwości zdawania egzaminu maturalnego z religii". "Przeanalizowanie kwestii dotyczącej mocy wiążącej orzeczenia Sądu Najwyższego z 1959 r. (majątek kościelny na Ziemiach Odzyskanych) zrealizowane".


PO podlicza koszty Funduszu Kościelnego

Rządy PO to intensywny dla Komisji Wspólnej czas, bo gorącym tematem debaty publicznej staje się kilka spraw na styku państwa i Kościoła. Pierwsza to zapłodnienie in vitro. Na czołówki gazet trafia też coraz częściej Komisja Majątkowa, zwłaszcza przez głośną sprawę przyznania elżbietankom gruntów w Białołęce. Pojawiła się też inicjatywa, by święto Trzech Króli (6 stycznia) było dniem wolnym od pracy. Rząd i Kościół spotykają się teraz znacznie częściej niż za rządów PiS.

Urzędnicy przygotowują się do spotkań z hierarchami skrupulatnie. Już przed pierwszym podsumowują:


....w 2006 roku Kościołowi Katolickiemu przyznano ponad 12,3 mld zł dotacji na działalność charytatywną, oświatowo-wychowawczą oraz na remonty zabytkowych obiektów sakralnych, a w 2007 roku - 11,9 mld zł.



W notatce departamentu wyznań religijnych MSWiA z 12 lutego 2008 roku czytamy: "W ustawie budżetowej na 2007 r. na Fundusz Kościelny została zapisana kwota 96 mln 684 tys. zł. W 2007 r. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji udzielił 458 dotacji na łączną kwotę 13 mln 268 tys. zł, pozostała kwota 83 mln 416 tys. zł została przekazana na finansowanie składek za ubezpieczenia duchownych. W ustawie budżetowej na 2008 r. na Fundusz Kościelny została zapisana kwota 97 mln 908 tys. zł".

Zbyt wczesna inicjacja seksualna a in vitro

Już na pierwszym spotkaniu duchownych i rządu PO - 13 lutego 2008 roku - pojawia się problem prawnego uregulowania in vitro. Ze strony kościelnej omawia go abp Józef Życiński, który "wyrażał negatywną opinię na temat pojawiających się w mediach skrajnych tez przemawiających za zapłodnieniem in vitro (np.: z punktu widzenia pragmatyki politycznej ważniejsze jest in vitro niż inne zadania) i argumentów dotyczących kosztów zapłodnienia, gdzie pomija się fakt, że współczynnik skuteczności zapłodnienia in vitro wynosi 20 proc., a więc koszty zabiegu mogą wzrosnąć nawet pięciokrotnie".

Zdaniem abp Życińskiego wspieranie naturalnych technik prokreacyjnych "może być płaszczyzną łączącą Kościół i Rząd".

Arcybiskupa cieszy propozycja wicepremiera Grzegorza Schetyny, by niezwłocznie "nawet w ciągu tygodnia" powołać "Radę ds. Bioetyki".

Temat powraca podczas kolejnych obrad komisji. Protokół z 19 listopada 2008:

Bp Andrzej Suski zauważył, że "metoda in vitro jest często postrzegana jako antidotum na bezpłodność i tak jest przedstawiana. Rzeczywiście szacuje się, że w Polsce istnieje ok. 2 mln osób doświadczonych bezpłodnością. Należałoby jednak najpierw zbadać przyczynę tego zjawiska i podejmować przede wszystkim środki zapobiegawcze, zanim zastosuje się odwołanie tylko i wyłącznie do in vitro. Wśród przyczyn bezpłodności wymienia się m.in. wczesną inicjację seksualną, choroby przenoszone drogą płciową, uzależnienia, antykoncepcję hormonalną, odkładanie małżeństwa i poczęcia dziecka na późniejsze lata życia. Obok podejmowania działań zapobiegających samemu zjawisku bezpłodności należy również podjąć się eliminowania jej przyczyn poprzez skuteczne wychowanie do wartości i przekazywanie rzetelnej wiedzy na ten temat (...)".

Ustosunkowując się do wypowiedzi bp. Suskiego, premier Schetyna przypomniał, że "istnieje specjalny zespół powołany na prośbę Premiera przez posła Gowina zajmujący się tym zagadnieniem, w którym to zespole biorą również udział przedstawiciele Episkopatu". Wyraża "otwartość strony rządowej w stosunku do dalszej współpracy" i informuje o "mającej się odbyć konferencji, na której będą przedstawione rezultaty dotychczasowych prac".



Wskażcie mienie, dajcie pieniądze

Choć działania Komisji Majątkowej wzbudzają wiele kontrowersji, rząd nie decyduje się ani na jej zamknięcie, ani na przyznanie stronom prawa do odwołania się od orzeczeń. Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej - 19 listopada 2008 roku - obie strony próbują jednak "ucywilizować" działania tego quasi-sądu. To czas, w którym Komisji pozostało do rozpatrzenia 285 wniosków (z ogólnej liczby 3063). Większość to sprawy bardzo skomplikowane.

Do wiadomości publicznej przedostają się w tym czasie informacje o mechanizmach stosowanych przez pełnomocników Kościoła - największe oburzenie budzi to, że na własną rękę wyszukują atrakcyjne działki należące do samorządów, a potem Komisja przyznaje je jako mienie zamienne. Przy okazji dochodzi do oszustw.

Protokół: "Kolejnym zagadnieniem podjętym przez premiera Schetynę była kwestia Komisji Majątkowej. Na przykładzie nagłośnionego problemu sióstr Elżbietanek i gruntu w Białołęce zwrócił uwagę na konieczność przygotowania się do tego, że od tej chwili decyzje Komisji mogą spotykać się ze szczególnym zainteresowaniem mediów i bardzo dokładną oceną. W związku z tym wydaje się rzeczą konieczną wprowadzenie jak największej liczby instytucji obiektywizujących decyzje Komisji Majątkowej. Istnieje bowiem wiele czynników, jak na przykład zmiany cen gruntów czy nieruchomości, które w sposób niezależny wpływają na podejmowanie tych decyzji. Dlatego strona rządowa proponuje utworzenie zespołu eksperckiego mającego za zadanie nadzorowanie prac Komisji. Ponadto proponuje się, by w pracach Komisji brał również udział wojewoda właściwy ze względu na położenie nieruchomości objętej wnioskiem lub jego przedstawiciel, który dzięki temu będzie miał wiedzę i możliwość szybkiego reagowania na pewne sprawy".

Bp Stanisław Budzik: "...w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy strona rządowa (...) zupełnie zablokowała wypłacanie odszkodowań. Ponadto Agencja Nieruchomości Rolnych nie wykonuje swego zadania i nie prezentuje możliwości mienia zamiennego. W tej sytuacji podmioty kościelne są zmuszone prowadzić poszukiwania na własną rękę. W związku z tym istnieje pewna propozycja, by ww. Agencja w nieodległym czasie wskazała mienie zamienne dla 260 spraw, które w dalszym ciągu czekają na sfinalizowanie. Drugim postulatem jest, by w przypadkach, w których takie rozwiązanie okazałoby się niemożliwe, Ministerstwo Finansów wypłaciło odszkodowanie. Strona kościelna natomiast zobowiązuje się, że [wtedy] wnioskodawcy nie będą na własną rękę szukać mienia zamiennego. Zawarcie takiego porozumienia pozwoliłoby skutecznie uciąć wszystkie podejrzenia o jakiekolwiek kombinacje czy zaniżone operaty oraz przyczyniłoby się do zakończenia prac Komisji Majątkowej".

Porządki na 18. urodziny

Działania komisji "ucywilizowano" podczas posiedzenia komisji 25 czerwca 2009 r. - po 18 latach jej działalności. Strony ustaliły, że na jej posiedzenia będą zapraszane samorządy (wcześniej dowiadywały się o zabranych im ziemiach z ksiąg wieczystych) oraz że w każdym postępowaniu będzie uczestniczył odpowiedni wojewoda. Ustalono też, że budzące wątpliwości wyceny będą przedstawiane stowarzyszeniom rzeczoznawców, a sprawy, w których porozumienie jest niemożliwe, oddawane do sądu.

Autorzy dziękują za udostępnienie protokołów komisji dr. Pawłowi Boreckiemu i Czesławowi Janikowi. W Wydawnictwie Sejmowym ma wkrótce ukazać się ich książka z szerszym opracowaniem tych materiałów




Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,8533421,Rzad_melduje__zrobione_.html?as=3&startsz=x#ixzz12ppkAM2B



Przemysław Warzywny

--

I dodaje, że szyld PiS nie jest atutem w wyborach samorządowych. - Firma piarowska ostrzegała nas, żebyśmy nie eksponowali partyjnego logo, bo się źle kojarzy - zaznacza nasz rozmówca.

Katedra nostra IV.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona