Data: 2013-02-08 11:53:20 | |
Autor: glob | |
Katolicka "miłość bliźniego". | |
16-letni chłopak poskarżył się, że w katolickiej szkole molestował go
ksiądz-wychowawca. Jak zareagowali inni księża? Chłopaka zamknęli w szpitalu psychiatrycznym prowadzonym przez... Kościół. Tam wykryto u niego rzekome skłonności gejowskie i wykastrowano! To tylko jedna z kilku ofiar dramatu jaki opisali dziennikarze z Holandii Holenderski dziennik "NRC Handelsblad" opisuje wyniki przerażającego śledztwa. Według dziennikarzy tej gazety, w latach 50. w katolickich placówkach szkolnych polowano na uczniów gejów. Oskarżonych o skłonności homoseksualne chłopców zamykano w medycznych placówkach prowadzonych przez Kościół i... kastrowano. Taki los miał spotkać 16-letniego Henka Heithuisa. Chłopak, który był ofiarą molestowania seksualnego, został przesłuchany przez policję. Miał jednak pecha, bo o molestowanie oskarżył duchownego. Sprawę postanowiono więc zamieść pod dywan. Henk trafił do zakładu psychiatrycznego prowadzonego przez księży. W szpitalu uczeni lekarze wykryli u chłopaka skłonności homoseksualne i "wykastrowali go dla jego dobra". Podobnych przypadków w latach 50. w katolickich ośrodkach medycznych było co najmniej 11 - podaje "Gazeta Wyborcza" cytując "NRC Handelsblad". Po co opisywać skandal sprzed 60 lat? Otóż okazuje się, że są ludzie, którzy wciąż usiłowali wyciszać ten skandal. Przypadki kastrowania uczniów w katolickich szpitalach były znane członkom komisji pracującej pod przewodnictwem byłego ministra edukacji Wima Deetmana. Komisja Deetmana badała przypadki nadużyć seksualnych w holenderskim Kościele. Jednak jej członkowie... na wszelki wypadek nie umieścili informacji na temat tych skandalicznych praktyk w swoim raporcie. Rodzi się pytanie, czy zrobili to przez przypadek, czy może po to, by znowu wyciszyć skandal i chronić Kościół? |
|