Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Katolicka spowiedź, a lewacka samokrytyka

Katolicka spowiedź, a lewacka samokrytyka

Data: 2012-10-29 19:19:54
Autor: abc
Katolicka spowiedź, a lewacka samokrytyka
W mrocznych czasach stalinowskiej komuny rytuałem kolektywów było składanie
samokrytyki przez oskarżonych, napominanie ich przez organizatorów zebrania
i kolegów, a często odcinanie się.

W rezultacie, składający publiczną samokrytykę był upokorzony, upodlony i
wdeptany w ziemię, a napominacze wzbudzali w sobie złe uczucia.

Ta upokarzająca praktyka była całkowicie obca katolikom przyzwyczajonym do
cichej, indywidualnej spowiedzi przed konfesjonałem i do tajemnicy
spowiedzi.

W wyniku spowiedzi, skruszony i rozgrzeszony grzesznik odzyskiwał
godność dziecka Bożego, a pokuta i zadośćuczynienie nie miały charakteru
publicznego, bo grzech to przecież sprawa między grzesznikiem a Bogiem.

Skąd ta różnica? Ano stąd, że komuna w miejscu Boga stawiała kolektyw.

Czas płynie, i widzimy, że niektórzy katolicy coraz rzadziej klękają przed
konfesjonałem, a coraz częściej domagają się publicznej samokrytyki od
swoich biskupów i proboszczów, napominają ich i się od nich odcinają.

A dlaczego tak robią ci katolicy?  Bo przesiąkli Żydokomuną choć sami przed
sobą nie chcą się do tego przyznać.

A część z nich w ogóle nie rozumie o co mi chodzi.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Katolicka spowiedź, a lewacka samokrytyka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona