Data: 2012-07-16 08:21:24 | |
Autor: Przemysław W | |
Katolicki bełkot nie interesuje Polakóww | |
W grudniu ukaże się ostatni numer "Przeglądu Powszechnego". Poważne trudności finansowe przeżywają dwa inne miesięczniki
To już pewna wiadomość. W grudniu zostanie zamknięty najstarszy polski miesięcznik "Przegląd Powszechny". Pismo poświęcone sprawom religijnym, kulturalnym i społecznym miało ambicje formacji intelektualnej katolików. Wydawane przez jezuitów od 1884 roku, za dwa lata obchodziłoby 130 lat istnienia. - Zamykamy, gdyż 120 abonentów, których mamy, nie może utrzymać pisma. Nakłady finansowe są nieproporcjonalnie wyższe - mówi ks. Krzysztof Ołdakowski, redaktor naczelny. Walka o przetrwanie "Przegląd Powszechny", którego nakład nigdy nie przekraczał półtora tysiąca egzemplarzy, od nowego roku będzie miał swoje miejsce - z węższą ofertą niż w piśmie - na portalu jezuitów Deon.pl. Do podobnej decyzji zmuszeni byli niedawno palotyni, którzy zamknęli miesięcznik "Miejsca Święte". Miał on inny charakter, informacyjno-edukacyjny, a jego wydawanie związane było z prowadzeniem przez zakon biura pielgrzymkowego. Poważne problemy ma miesięcznik katolicki "Więź", sztandarowe pismo tzw. katolicyzmu otwartego, które wychodzi od 1958 roku. - Jest bardzo źle pod względem finansowym, ale nie przewiduję, by nastąpiło zamknięcie pisma - mówi redaktor naczelny Zbigniew Nosowski. Trudności finansowe "Więzi", która wychodzi w nakładzie 2-3 tysięcy egzemplarzy, trwają od dłuższego czasu. Ratunkiem miała być sprzedaż spółki Libella, w której udziały mają m.in. KIK, ale kupiec w ostatniej chwili wycofał się z transakcji. Miesięcznik pilnie szuka źródeł pokrycia deficytu. W dużo większym, bo 14-tysięcznym nakładzie sprzedaje się miesięcznik "List", ale i to jest za mało. - Walczymy o przetrwanie - przyznaje Elżbieta Konderak, redaktor naczelna. - Potrzebne nam wsparcie w dotarciu do czytelników ze strony Kościoła, biskupów i proboszczów. W tej chwili sprzedajemy pismo w jednej piątej parafii, gdybyśmy mogli sprzedawać je w połowie kiosków parafialnych, nie mielibyśmy deficytu. Brak możliwości sprzedawania wszystkich pism kościelnych (uznanych przez Kościół hierarchiczny, z asystentem kościelnym) czy katolickich w kioskach parafialnych w całej Polsce to jeden z powodów problemów finansowych katolickich miesięczników. Nie ma takiej możliwości, gdyż to biskupi decydują, które pisma są sprzedawane w ich diecezjach. Powodów kłopotów katolickich miesięczników jest więcej. I nie są one wynikiem jedynie generalnych zmian na rynku mediów wywołanych rozwojem Internetu. - W Polsce nigdy nie było tradycji katolicyzmu intelektualnego, który by się przekładał na poczytność tego typu pism - twierdzi ks. Ołdakowski. - Zawsze bardziej popularne od pism intelektualnych były pisma pobożnościowe. Zbigniew Nosowski zaprzecza, jakoby kłopoty finansowe miały jedynie pisma katolickie z jednego nurtu katolicyzmu. Pismo tradycjonalistów "Christianitas" czy konserwatywna "Fronda" - wychodzą również w niewielkich nakładach oraz rzadziej niż co miesiąc. Ukazują się nieregularnie, gdy wydawca znajdzie pieniądze na kolejny numer. Zanika potrzeba dyskusji Dr Artur Wołek, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, zwraca uwagę na to, że tabloidyzacja mediów zmieniła rodzaj prowadzonego w nich dyskursu, gdy artykuły w "Przeglądzie Powszechnym" czy "Więzi" są nadal rodzajem autoekspresji autorów. - U nas w ogóle zanika potrzeba dyskusji. Wszyscy skupiają się na krzyku - podkreśla dr Wołek. - Kłopoty dotykają pism, które prowadzą spokojny dyskurs. Ci, którzy gromadzą się wokół idei wroga, czy to na lewicy, czy to na prawicy, mają się dobrze - potwierdza Nosowski. Dodaje, że podobne kłopoty jak "Więź" mają wszystkie pisma kulturalne. - Nasze Ministerstwo Kultury nie ma strategii wspierania pism kulturalnych, gdy np. w Czechach 80 proc. ich budżetów stanowią dotacje - mówi dr Wołek. Prof. Jacek Dąbała, medioznawca z KUL, zgadza się z sugestią, że należałoby się zastanowić nad stworzeniem w Kościele funduszu, który wspierałby pisma zajmujące się formacją intelektualną. Natomiast ks. Zenon Hanas z UKSW podkreśla konieczność pogłębienia świadomości katolików, że kiedy kupują pisma, wspierają ich istnienie. Rzeczpospolita http://www.rp.pl/artykul/10,913966-Prasa-katolicka-slabnie.html Przemek -- "Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy. I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw: domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego, krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana." |
|
Data: 2012-07-16 08:32:18 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Katolicki bełkot nie interesuje Polakóww | |
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:ju0bte$fm$1inews.gazeta.pl... http://www.rp.pl/artykul/10,913966-Prasa-katolicka-slabnie.html Czyż to nie zabawne? Polska ponoć katolicka, a prasa katolicka nie jest czytana i byle jaka gazetka powiatowa ma większy nakład niż "Tygodnik Powszechny"! Nadchodzi nieuchronny upadek KK. -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|
Data: 2012-07-16 08:43:44 | |
Autor: Przemysław W | |
Katolicki bełkot nie interesuje Polakóww | |
Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:5003b573$0$26681$65785112news.neostrada.pl...
I bardzo dobrze. Upadek kk powinien już dawno nastąpić. Wyrządzili ludziom tyle zła, że nikt nie powinien po nich płakać. Przemek -- "Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy. I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw: domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego, krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana." |
|
Data: 2012-07-16 10:18:29 | |
Autor: abc | |
Katolicki bełkot nie interesuje Polakóww | |
Dobra wiadomość! Obłudnik Powszechny nie jest pismem katolickim, nie jest
własnością Kościoła. Podobnie jak kanał Religia.tv. będący własnością spółki ITI (TVN). O. Boniecki i ks. Sowa szkodzą Kościołowi rozpowszechniając i nagłaśniając herezje. -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|
Data: 2012-07-16 10:35:26 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Katolicki bełkot nie interesuje Polakóww | |
abc napisał:
Dobra wiadomość! Obłudnik Powszechny Nie Obłudnik tylko Przegląd. Czytaj uważniej co komentujesz, zaprzańcu. "Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę" |
|
Data: 2012-07-16 17:33:11 | |
Autor: Przemysław M. | |
Katolicki bełkot nie interesuje Polakóww | |
Dnia Mon, 16 Jul 2012 08:21:24 +0200, Przemysław W napisał(a):
W grudniu ukaże się ostatni numer "Przeglądu Powszechnego". Poważne trudności finansowe przeżywają dwa inne miesięczniki Co się wypowiadasz w imieniu Polaków? Nie bądź taki Kaczyński czy Rydzyk. -- http://tiny.pl/hlh7v |