Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Katolicy ludowi i pogłębieni

Katolicy ludowi i pogłębieni

Data: 2011-11-24 17:32:51
Autor: abc
Katolicy ludowi i pogłębieni
Przeglądając polskie media po ostatnich wyborach, można by odnieść wrażenie,
że zwyciężył w nich osobnik ze świńskim ryjem i gumowym penisem.

W rzeczywistości zdobył 10 proc. głosów, SLD niecałe 8, a wyborcy głosowali
na te ugrupowania z różnych powodów.

Znaczące jest jednak poparcie,  którego antyreligijnej kampanii udzielają
ośrodki opiniotwórcze  III RP, ogłaszając z obłudną troską, że Palikota
stworzyły trzy główne grzechy Kościoła polskiego:  upolitycznienie, pycha i
powierzchowność.

Upolitycznienie oznacza krytykę status quo III RP, co jest "pisizmem", gdy
właściwą, apolityczną postawę prezentuje np. bp Tadeusz Pieronek wzywający,
aby siłą rozgonić modlących się w niesłusznej intencji.

Pycha to zabieranie głosu w sprawach publicznych, gdyż prawa, które
przysługują grupce ogłaszającej się pozarządową organizacją, w żadnym
wypadku nie mogą być udziałem Kościoła, który jednoczy znaczną większość
narodu.

Powierzchowność natomiast to stary zarzut zgłaszany pod adresem polskiej,
ludowej, "obrzędowej", "niepogłębionej" wiary, na którą znaczna część
katolickich intelektualistów, np. z kręgu "Tygodnika Powszechnego", patrzyła
z obrzydzeniem.

Subtelni czytelnicy Emmanuela Mouniera i Reinholda Niebuhra nie mogli się
pogodzić, że wyznają tę samą religię co babiny mamroczące godzinki przed
obrazem Matki Boskiej.

Najprostszym wyjściem było przyjęcie, że prostaczkowie owi, z pewnością
bezrefleksyjnie wypełniający rytuały religijne - innego typu refleksji niż
własna wspomniani intelektualiści nie byli w stanie zaakceptować - nie są
naprawdę chrześcijanami.

Intelektualistów tych nie cieszyły pełne kościoły. Wręcz przeciwnie.
Modlitwa w tłumie jest przecież  taka pospolita. I czy można za prawdziwych
katolików uznawać  ludzi, z którymi nie sposób podyskutować o paradoksach
teologii negatywnej?

Takim intelektualistom nie są potrzebne żadne religijne symbole, a nawet
kościoły. Mocą swojego intelektu są w stanie kontaktować się bezpośrednio i
po koleżeńsku z Bogiem. Nie mają nic przeciwko temu, żeby Palikot zrobił
wokół nich trochę porządku.

http://blog.rp.pl/wildstein/

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Katolicy ludowi i pogłębieni

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona