Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kazanie na III Niedzielę Adwentu

Kazanie na III Niedzielę Adwentu

Data: 2012-12-16 09:39:31
Autor: abc
Kazanie na III Niedzielę Adwentu
"Radujcie się w Panu, powtarzam radujcie się"

Drodzy wierni,

Dziś mamy trzecią niedzielę Adwentu. W środku tego okresu przygotowania, w
którym Kościół nakłada fioletowe szaty, z utęsknieniem wyczekujemy radości
Bożego Narodzenia, która stanie się naszą za kilka tygodni.

Chrześcijańska radość. Radość, którą Chrystus nam daje, nie jest tym, co
świat nazywa radością. Świat może dać radość tylko chwilową. Świat może dać
jedynie wytchnienie w cierpieniu. Może nam dać zaledwie ulotne przyjemności,
które odciągają naszą uwagę od tego, co nas smuci, ale nie mogą usunąć
smutku. On się nawet powiększa, kiedy odkrywamy, że to co miało być okazją
do radości powiększyło jedynie nasze nieszczęście.

Nie taka jest radość, którą nam daje Chrystus. Radość Chrześcijańska
pochodzi z naszego zjednoczenia z Panem Jezusem. On nas odkupił. Żyjemy w
Nim i przez Niego posiadamy samego Boga.

Radość chrześcijańska nie pochodzi z przyjemności tego świata.

Nie pochodzi z posiadania rzeczy materialnych. Radość chrześcijańska nie
jest radością kogoś kto zgromadził ogromne bogactwa, ale raczej kogoś kto
wyzbył się wszelkich ziemskich trosk.

Radość chrześcijanina jest radością dziecka bezpiecznego w ramionach Ojca.
Jest radością czystego sumienia.

Tej radości świat nie może zabrać. Nawet w trudnych chwilach, czasach
zamieszania, zgorzknienia wiemy, że jesteśmy w posiadaniu samego Boga, który
jest ostatecznym dobrem. Bóg jest samą dobrocią. Kiedy Bóg przez łaskę
uświęcającą mieszka w naszych duszach nie ma już niczego, czego byśmy mogli
potrzebować.

To dobro, które posiadamy przez łaskę powinno promieniować na każdego z kim
się stykamy według słów świętego Pawła "Skromne ułożenie wasze niech będzie
znane wszystkim ludziom".

Chrześcijańska miłość. Miłość jest źródłem tej radości, jako że radość to
nic innego jak szczęście z posiadania tego co kochamy. Miłość przenika
wszelkie nasze działanie. Wszystko co robimy jest w jakiś sposób związane z
miłością. To właśnie cnota miłości podnosi, ożywia i poświęca nasze
upodobania źródłu wszelkich rzeczy: samemu Bogu.

Miłość jest prawdziwą postawą Chrześcijanina. Chrześcijanin nie jest daleki
ani chłodny wobec innych ludzi. Nie jest stoikiem, dla którego cnota jest
jedynie środkiem aby zyskać uznanie. Nie jest też miękki ani sentymentalny,
ale raczej dobry dla wszystkich prawdziwą miłością, która jest potężna jak
śmierć.

Zdolność miłowania i dobroć promieniują z chrześcijanina na zasadzie jego
uczestnictwa w porządku nadnaturalnym. Przez swą cnotę jest on światłem
świata, a cnota ta nie ma być ukryta ale praktykowana.

Prawdziwa miłość nie widzi innych tylko jako istoty ludzkie, osoby, które
musimy znosić. Widzi w nich obraz Boga, widzi dusze za które Chrystus umarł
na krzyżu. Nie jest ślepa na ich braki. W istocie zna je lepiej niż jakiś
sentymentalista. Zna całą ułomność ludzkiej natury i nie gorszy się kiedy ta
się ujawnia. Raczej widzi te upadki jako okazję do darowania siebie, widzi
te braki jako coś co ma uzupełnić.

Miłość pragnie przekazać swą doskonałość innym. Nie ma względu na zalety
innych, nie ma nawet względu na ich zasługi. Pragnie jedynie dobra dla
wszystkich. Miłość jest obrazem wewnętrznego życia Boga.

Bóg zna nasze słabości. Zna nasze grzechy. Ale to właśnie ze względu  na
nasze grzechy Chrystus umarł na krzyżu. Pan Jezus był bez grzechu, był
doskonały w każdym stopniu, ale ta doskonałość nie byłą dla niego okazją by
pogardzać innymi. Przeciwnie, Pan Nasz Jezus Chrystus dał nam siebie. Dał
nam siebie pomimo naszych grzechów i pomimo tego na co zasłużyliśmy.

Podobnie chrześcijanin daje się innym. W każdym braku i upadku widzi nie
okazję do pogardy ale sposobność żeby dawać, żeby uzupełnić brak. Daje
siebie, bo ktoś kto posiada tak wielkie skarby jest przymuszony pragnieniem
aby dzielić je z innymi. Ma Boga w sercu, więc niczego nie potrzebuje jak
tylko dać Go innym.

Zatem chrześcijanin nie troszczy się o nic "o nic się nie troszczcie" poleca
dziś święty Paweł. Jak powiedział Pan Jezus "Szukajcie najprzód Królestwa
Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane". Nie
zostaliśmy pozostawieni sierotami.

Mamy Ojca w niebie, który zna nasze potrzeby. Więc w każdej trudności
potrzebujemy tylko zwrócić się do Niego. W każdej sprawie zwracajcie się do
Niego. W modlitwie kryje się pocieszenie. Nawet jeżeli zwrócicie się do
Niego zrezygnowani z powodu tego co na was spadło, już odnaleźliście Wolę
Bożą, a to jest najważniejsze.

Złóżcie wszystko u stóp Zbawiciela. On jest księciem pokoju. I to z powodu
Jego odrzucenia tyle jest wojen i zamieszania w obecnych czasach. Tyle
gorzkiej nienawiści. Tak mało pokoju. Krzyczą: pokój, pokój, ale w
rzeczywistości jest coraz więcej wojen.

Módlcie się do Boskiego Dzieciątka, które przyjdzie do nas już za dwa
tygodnie. On przyszedł aby dać światu pokój, pokój którego świat dać nie
może. Byliśmy zbyt długo bez Księcia Pokoju. Módlcie się aby przyszedł
szybko i ustanowił swoje władanie nad naszymi sercami, domostwami i krajami.

Amen,

x Jan Jenkins, FSSPX

Kazanie na III Niedzielę Adwentu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona