Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego

Kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego

Data: 2012-08-12 10:05:55
Autor: abc
Kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego
"Dobrze wszystko uczynił, i głuchym przywrócił słuch i niemym mowę."

Drodzy wierni,

Pan Jezus niewątpliwie wszystko dobrze uczynił. Z miłości do nas poniżył
samego Siebie. Zstąpił z Nieba, przyjął ciało i zamieszkał pośród nas.

Nauczył nas jak musimy dojść do Nieba. Daje nam Swoją łaskę. Daje nam Swoje
sakramenty. Oddał Swe życie na krzyżu. Umarł na krzyżu, aby odkupić nas z
naszych grzechów. Powstał z martwych I przez cud Swej miłości, świętą
Eucharystię wciąż jest z nami na tym ołtarzu.

A my, jakże niegodni jesteśmy tego wszystkiego, co Pan Jezus dla nas
uczynił. Przekraczamy Jego przykazania. Odrzucamy Jego łaskę. Udajemy, że
mamy ważniejsze sprawy do zrobienia.

W swej pysze myślimy o sobie, że jesteśmy wspaniali - podczas gdy w
rzeczywistości jesteśmy niczym - biedni, ślepi i nadzy. Poprzez nasze
grzechy, śmiemy krzyżować Pana Jezusa ponownie.

Drodzy wierni, ten biedny głuchoniemy z dzisiejszej Ewangelii to my. Żyjemy
na peryferiach Dekapolis - regionu dziesięciu miast, chcę powiedzieć, nie
żyjemy w zgodzie z Dekalogiem, jesteśmy bardzo dalecy od doskonałości,
jakiej od nas pragnie Bóg. Ale dzięki Bożemu miłosierdziu  ktoś przyniósł
nas do Pana Naszego Jezusa Chrystusa.

Ten jest głuchy, kto nie słucha Bożego prawa. Ten jest niemy, kto nie chwali
Boga. W dniu waszego chrztu kapłan dokonał tego samego cudu, o którym mówi
dzisiejsza Ewangelia. Byliście przyniesieni do Pana Naszego Jezusa Chrystusa
kiedy weszliście do kościoła odmawiając Credo.

Kapłan zwilżył swój kciuk śliną i dotknął waszych uszu. I natychmiast wasze
uszy były gotowe aby słuchac Dobrej Nowiny. Byliście obmyci oczyszczającymi
wodami chrztu. A wasze wargi zostały uzdolnione do chwalenia Pana Jezusa,
który tak wiele dla was uczynił.

A to dlatego, że gdy Pan Jezus nas dotyka, kiedy kładzie Swój palec w nasze
uszy, czyni nas podatnymi na Jego natchnienia. Palec Boży, dawca darów,
obietnica Ojca - to Duch Święty, którego otrzymaliśmy. Kiedy jesteśmy
umiłowani przez Boga, to Bóg  daje nam samego Siebie. Kiedy byliście
ochrzczeni, drodzy wierni, otrzymaliście Ducha Swiętego, który mieszka w
waszej duszy jak w świątyni.

Zatem, drodzy wierni, cud którego dokonał Pan Jezus w dzisiejszej Ewangeli
jest cudem naszego chrztu. Wasze uszy zostały otwarte I mogliście przemówić
aby chwalić Boga. Staliście się członkami Kościoła. Przestaliście być
podobni innym ludziom. Otrzymaliście Słowo Boże. Kiedy modlicie się jako
czlonkowie Kościoła, przynosicie chwałę Panu Naszemu Jezusowi Chrystusowi.
Jakże musicie dziękować Panu Jezusowi za wszysrko, co dla was uczynił. Jakże
musicie się modlić.

Dary Ducha Świętego są nam dane szczególnie po to, abyśmy mogli się dobrze
modlić. Razem ze chrztem otrzymaliśmy łaskę Bożą - udział w życiu Boga.
Otrzymaliśmy cnoty teologiczne i cnoty moralne wlane, aby osiągnąć cel, dla
którego zostaliśmy stworzeni. A ponieważ Bóg jest tak dobry i
transcendentny, daje nam dary Ducha Świętego.

A cóż to za dary? Dziwna nazwa, ponieważ są one równie tajemnicze jak sam
Bóg. Są nazywane darami nie tylko dlatego, że są darmo dane, ale również z
tego powodu, że dają nam zdolność odbierania natchnień samego Boga. Dary
Ducha Świętego nie są siłą do dokonania dzieła, ale raczej pewnego rodzaju
odbiornikiem pozwalającym usłyszeć głos Boga.

Pomieszczenie, w którym siedzicie, jest wypełnione falami radiowymi.
Olbrzymie wieże radiowe, które zbudowano wszędzie, nieustannie wysyłają fale
radiowe niosące wszelkie rodzaje informacji - wiadomości, pogodę, muzykę.
Nie czujecie ich wcale ani nie widzicie. Ale one tu są. Musicie mieć antenę,
radioodbiornik, żeby wiedzieć, co niosą te wszystkie fale radiowe wokół was.

Bóg jest wszędzie. Jest we wszystkim, dając wszystkiemu istnienie.
Nieustannie wlewa życie we wszystko. Jest jak słońce nieustannie dające
światło i ciepło. Ale jest też duchem. Nie możemy Go zobaczyć ani poczuć.
Jest bardziej tajemniczy niż elektryczność. I dlatego, żeby przyjąć to
światło i tę siłę, potrzebujemy nadprzyrodzonej anteny. Tak jak antena
odbiera fale elektromagnetyczne, które nas otaczają, tak dary Ducha Świętego
pozwalają odebrać obecność Boga wokół nas.

Kiedy modlimy się, nie dziwmy się, że modlitwa wydaje się nam trudna. Bóg
jest tak różny od nas. Wydaje się być tak odległy. Ale to tylko wrażenie.
Bóg nie jest daleko. Jest wszędzie. Jest w nas.

Kiedy się modlimy, klękamy, wchodzimy w kontakt z Bogiem przez medytację i
bardzo często czujemy się zmęczeni, rozproszeni i zniechęceni. Nasze zmysły
są zmęczone, bo niczego nie odczuwamy. Nasza inteligencja, której celem jest
rozumienie rzeczy, często pozostaje zagubiona w ciemnościach, ponieważ Bóg
jest tak transcendentny, powyżej naszego zrozumienia.

Wtedy często się rozpraszamy. Zwracamy się do innych spraw - prostszych i
sensowniejszych. I tracimy kontakt z Bogiem. Dla wielu ludzi modlitwa i
medytacja są tak bardzo frustrujące tylko z tego powodu.

Modlitwa nie jest niczym innym jak rozmową z kimś, o kim wiemy, że nas
kocha. Zbyt często myślimy, że na modlitwie to my mamy mówić.

W rzeczywistości to Bóg pragnie mówić do nas. Dzięki darom Ducha Świętego
jesteśmy gotowi usłyszeć Jego głos. Dary Ducha Świętego są tą nadprzyrodzoną
anteną, która odbiera głos samego Boga.

Dar umiejętności daje pokój naszym zmysłom. Podczas modlitwy dar
umiejętności objawia się przez opanowanie naszych zmysłów i inteligencji i
kieruje je ku przedmiotowi modlitwy. Dar umiejętności daje głębokie
uspokojenie zmysłom i pozwala nam przez wiarę spoczywać w Bogu.

Dar zrozumienia daje nam wejrzeć w tajemnice wiary. Na pewno każdy
doświadczył tego, że w trakcie modlitwy nagle otrzymał dogłębne zrozumienie
tajemnic wiary. Tajemnica pozostała, ale uzyskaliśmy wielkie światło dające
pokój naszemu intelektowi płynący z posiadania prawdy. To jest właśnie dar
zrozumienia, otrzymywany wtedy od Boga.

I dar mądrości, która porozumiewa się z Bogiem w niezwykłej słodyczy. Dar
mądrości czyni nas zdolnymi do tego, abyśmy mogli znajdować radość w
poznawaniu samego Boga takim, jakim On jest.

Daje nam zdolność osądzania wszystkiego, nawet spraw Boskich, w świetle Boga
samego. Dar mądrości widzi albo raczej odbiera w Boskim świetle wbrew
pozornej sprzeczności absolutną jedność woli Boga, mocy i łagodności
Opatrzności.

Nasz Bóg jest Bogiem tajemnicy, ale jest również pożerającym ogniem. Te dary
Ducha Świętego w praktyce modlitewnej sprawiają, że możemy przyjąć ten
ogień. Czynią nas świątynią Ducha Świętego.

Nigdy nie myślmy, że życie kontemplacyjne nie jest dla nas. Każda jednostka
jest powołana do kontemplacji. Łaska, która jest w nas, pochodzi od Naszego
Pana Jezusa Chrystusa, który pochodzi od Ojca. Jezus jest kontemplacją Boga.

Jest tak mało świętych dzisiaj, ponieważ jest za mało ludzi, którzy się
modlą. Bardzo niewielu ludzi ma odwagę oddać Bogu naprawdę wszystko. Tak
wielu myśli, przynajmniej w głębi ducha, że czas spędzony na modlitwie jest
w jakiś sposób czasem straconym, jest tylko obowiązkiem, który trzeba
wypełnić.

Niektórzy posuwają się tak daleko, że mówią, iż modlitwa jest tyko dla ludzi
słabych, że teraz potrzebujemy dusz silnych, dusz czynu. Niektórzy nawet
myślą, że tylko dzięki tak zwanym dynamicznym cnotom męstwa oraz
cnocie politycznej roztropności kryzys w Kościele może być zahamowany.

Nic nie jest dalsze od prawdy. Nie można zbawić swojej duszy bez łaski Boga.
Nie ma nadziei dla rodzaju ludzkiego bez łaski Boga. A łaskę otrzymuje się
tyko przez prośbę, to jest przez modlitwę. Bez modlitwy nie ma nadziei
zbawienia. Ale z modlitwą wszystko jest możliwe.

Święci byli ludźmi wielkiej aktywności, ponieważ byli ludźmi modlitwy.
Święty Franciszek Salezy był wielkim biskupem nie z powodu swoich
naturalnych zdolności, ale ponieważ był człowiekiem modlitwy.

Święta Teresa z Avilla została świętą dopiero, gdy nauczyła się modlić. A
kiedy nauczyła się modlić, roznieciła ogień na świecie. Jej biografowie
mówią, że tylko przez jedną z jej modlitw pięćdziesiąt tysięcy protestantów
powróciło na łono Kościoła.

Nie można prześcignąć Boga w hojności. Kiedy dusza oddaje się Bogu
całkowicie, staje się całkowicie posłuszna Jego woli, Bóg sam staje się
niejako poddanym tej duszy. W zamian za uległość duszy Bóg daje w jej ręce
władzę nad całym światem. Dlatego właśnie wielcy święci dokonali tak wiele w
tak krótkim czasie.

Nie dzięki naturalnym zdolnościom, nie przez wpływy polityczne, ale przez
doskonałą modlitwę.

Tak jak Bóg porusza wszystko, sam pozostając nieporuszonym, tak dusza, która
modli się prawdziwie, jest duszą niezmiernej aktywności, nawet jeśli na
zewnątrz czyni bardzo niewiele.

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus jest patronką misji nie z powodu swoich
nadzwyczajnych zdolności organizacyjnych, ale ponieważ była duszą całkowicie
owładniętą przez miłość Boga. To właśnie ta miłość porusza słońce i gwiazdy,
a cokolwiek robimy bez niej, jest niczym.

Nauczmy się modlić. Nic nie jest ważniejsze od tego. To jest kamień węgielny
życia duchowego. Tylko przez modlitwę ten świat znajdzie pokój i siłę, aby
przetrwać swoją najbardziej krytyczną godzinę.

Módlmy się szczególnie do Niepokalanej. Ona jest wzorem modlitwy. W pewnym
sensie życie Jej było najzwyklejsze, lecz modliła się Ona w nadzwyczajny
sposób. Przez swoje modlitwy może nas Ona zaprowadzić do życia wiecznego.
Amen.

Ks. Jan Jenkins, FSSPX

Data: 2012-08-12 10:10:38
Autor: u2
Kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego
W dniu 2012-08-12 10:05, abc pisze:
Pan Jezus niewątpliwie wszystko dobrze uczynił. Z miłości do nas poniżył
samego Siebie. Zstąpił z Nieba, przyjął ciało i zamieszkał pośród nas.


Oj tam, sciema dobra dla maluczkich.

Kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona