Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kazanie na XXI Niedziele po Zesłaniu Ducha Świętego

Kazanie na XXI Niedziele po Zesłaniu Ducha Świętego

Data: 2013-10-13 09:50:15
Autor: abc
Kazanie na XXI Niedziele po Zesłaniu Ducha Świętego
Drodzy Przyjaciele, Drodzy Uczniowie

Wiemy, że Pan Jezus jest Królem ze swej Boskiej Natury - gdyż jest On
stwórcą wszystkich rzeczy, a więc rządzi nimi i sprawuje nad nimi władzę.

Wiemy też, że Chrystus panuje nad wszystkimi rzeczami na prawie zdobywcy,
czyli poprzez pokonanie szatana i odkupienie nas, Chrystus ma prawo do
władzy Królewskiej, do panowania nad nami jako Król naszych serc i Król
naszego społeczeństwa.

W jaki jednak sposób sprawuje On swe rządy?

Poucza o tym w sposób szczególny w dzisiejszej Ewangelii, w której mówi od
odpuszczeniu grzechów. Owa nauka o odpuszczeniu grzechów, którą podsumowuje
On dziś słowami: "Tak też i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli nie
odpuścicie każdy bratu swemu ze serc waszych" (Mt 18,35) jest tak ważna i
fundamentalna dla nauczania Chrystusa, że powtarza On ją w Ewangelii
wielokrotnie.

Nie tylko w przypowieści, którą przytaczają wszyscy czterej Ewangeliści, co
sugeruje, że Pan Jezus opowiadał ją wielokrotnie, ale również w Kazaniu na
górze, gdy Zbawiciel promulguje swe prawo, kiedy mówi: "Jeśli bowiem
odpuścicie ludziom grzechy ich, odpuści wam też Ojciec wasz niebieski
grzechy wasze" (Mt 6,14).

Doktryna ta jest tak droga sercu Pana Jezusa, że pragnie, byśmy codziennie
modlili się słowami: "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym
winowajcom".

Jeśli przyjrzymy się jeszcze bliżej życiu Chrystusa Pana zobaczymy, że to
właśnie tę władzą odpuszczania grzechów posługiwał się często, by dowodzić
swego Bóstwa i prawdziwości swej nauki. Powie do faryzeuszów: "Żebyście zaś
wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc na ziemi odpuszczania grzechów, wtedy
rzekł do sparaliżowanego: Wstań, weź łoże swoje, a idź do domu swego" (Mt
9,6).

Do wielu uzdrowionych przez siebie ludzi powie: "Idź, a od tej pory już nie
grzesz", dokonując w nich nie tylko uzdrowienia ciała, ale również duszy.

Nauka ta, którą odnajdujemy również w Składzie Apostolskim odmawianym zawsze
na początku Różańca, "Wierzę w (.) grzechów odpuszczenie" jest zwornikiem
naszej wiary. Jeśli zbadamy dokładniej inne artykuły wiary dostrzegamy, to
właśnie nauka o odpuszczeniu grzechów jest doktryną specyficznie
chrześcijańską.

Wszystkie inne artykuły wiary, w pewien sposób są zrozumiałe i akceptowalne
dla wszystkich, jednak właśnie nauka o odpuszczeniu grzechów zgorszyła
faryzeuszów, skłoniła nawet samego Księcia Apostołów do zadania pytania:
"Panie! Gdy brat mój zgrzeszy przeciwko mnie, ilekroć mam mu odpuścić? Aż do
siedmiukroć?" (Mt 18,21).

Wszystkie artykuły Składu są w pewien sposób dość łatwe do zrozumienia i
przyjęcia. Wierzymy w jednego Boga, Stworzyciela nieba i ziemi - lecz
również faryzeusze w Niego wierzą, Nawet poganie, jak na przykład
Arystoteles, potrafili udowodnić istnienie jednego Boga.

Wierzymy w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego - jednak nawet szatani (Mt
8,29) wyznawali Boskie Synostwo Zbawiciela, kiedy wyrzucał ich On z
opętanych. Sam Piłat jest świadkiem, że został On ukrzyżowany, a żołnierze,
którzy pełnili straż przy grobie mogli powiedzieć, że: trzeciego dnia
zmartwychwstał.

Nikt z nich nie mógłby jednak zaakceptować następnej części Składu: wierzę w
odpuszczenie grzechów.

Faryzeusze uważali to za bluźnierstwo. Poganie sądzili, że to niemożliwe a
ci, którzy odrzucają Chrystusa uważają to za głupstwo, za absurd w obliczu
oczywistego faktu, że grzech prowadzi do nie rokującego żadnych szans na
poprawę chaosu. Samego Zbawiciela nigdy nie oskarżano o faworyzowanie
bogatych i możnych, ale właśnie o to, że obcował z grzesznikami i że
odpuszczał im ich winy.

Ta doktryna naszego Credo, nauka o odpuszczeniu grzechów, jest więc
zwornikiem całej wiary. Bóstwo Zbawiciela zostało udowodnione właśnie
poprzez głoszenie odpuszczenia grzechów: ""Żebyście zaś wiedzieli, że Syn
Człowieczy ma moc na ziemi odpuszczania grzechów, wtedy rzekł do
sparaliżowanego: Wstań, weź łoże swoje, a idź do domu swego" (Mt 9,6).

Pan Jezus udowodnił swą Boską wszechwiedzę przebaczając kobiecie cudzołożnej
(J 8,3), wykorzystał nawet tę sposobność do ukazania swej jedności z Ojcem
(J 8,28; 38;58). Również święty Piotr rozpoczyna swe nauczanie nie od
głoszenia prawdy o Trójcy Przenajświętszej, ale od nawoływania ludzi
zgromadzonych wokół niego w dzień Pięćdziesiątnicy: "Pokutę czyńcie i niech
każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa, na odpuszczenie grzechów
waszych" (Dz 2,38).

To właśnie nauka o odpuszczeniu grzechów jest źródłem naszej wielkiej
nadziei, nadziei na życie wieczne. To właśnie ta nauka formuje niejako
podstawy całego naszego życia moralnego, życia, które wiedzie nas do
wiecznej szczęśliwości. Jest ona również fundamentem społeczeństwa
chrześcijańskiego, naszej miłości bliźniego - o czym sam Zbawiciel poucza
nas w sposób zupełnie jednoznaczny.

To właśnie poprzez odpuszczanie innym grzechów popełnionych względem nas
odnajdziemy przebaczenie i szczęście w wieczności. Odpuszczenie grzechów
jest ustanowionym przez Zbawiciela warunkiem wstępnym dla naszego własnego
szczęścia. Jedynie poprzez odpuszczenie grzechów popełnionych względem nas,
możemy mieć jakąkolwiek nadzieję na osiągnięcie szczęścia.

Doktryna ta zmienia w sposób diametralny spojrzenie ludzkości na świat.
Słusznie można nazwać ją elementem rewolucyjnym w nauce Chrystusa Pana w tym
sensie, że Zbawiciel poprzez odpuszczenie grzechów całkowicie obalił
królestwo ciemności i zwątpienia, w którym panuje szatan. Dla pogan świat
był jedynie miejscem tragedii. Skoro na świat wdarł się grzech i chaos, nie
było już sposobu na wygnanie ich ze świata.

Każdy popełniony przez was i przeze mnie grzech sprowadza na świat kolejną
porcję chaosu, a głównymi tego konsekwencjami są cierpienia, choroby i
śmierć.

Dla pogan każdy najlżejszy błąd i nieuporządkowanie prowadzą w sposób
nieunikniony do zagłady, tragedii, wiecznej ruiny, na które nie było
lekarstwa, pozostawało jedynie spłacanie długu sprawiedliwości, która nie
mogła zostać nigdy całkowicie zaspokojona.

Tak więc świat pogański jest światem rozpaczy, chwilowych namiętności i
nicości, światem bez nadziei.

A ponieważ nie było nadziei, nie było możliwości miłości. U starożytnych nie
znajdujemy prawdziwej miłości - widzimy jedynie namiętność i zauroczenie,
ale nie miłość, gdyż nie było remedium na niedoskonałość i grzech.

Miłość musi wybaczać, w przeciwnym razie nie jest prawdziwa, a ponieważ nie
wierzyli oni w odpuszczenie grzechów, nie mogli mieć nigdy prawdziwej
miłości. Uczucie stopniowo stygnie i umiera, albo eksploduje i zanika.

Prawdziwa miłość jest aktem woli, pragnieniem dobra innej osoby. Jednak w
kondycji w jakiej znajduje się człowiek, owo dobro innej osoby nie może
zostać urzeczywistnione, o ile nie poprzedzi go odpuszczenie grzechów, tak
więc pierwszym aktem miłości jest wybaczenie. Nawet Bóg, gdy nas kocha, gdy
powołuje nas do swej przyjaźni, kocha nas wpierw poprzez odpuszczenie
naszych grzechów.

Tak więc, Drodzy Przyjaciele i Drodzy Wierni, wyryjmy tę naukę Chrystusa
Pana głęboko w naszych sercach, a przede wszystkim praktykujmy ją. Patrząc
po ludzku na naszą sytuację, jest ona całkowicie beznadziejna. Każdy z nas
doprowadził wielokrotnie do zbrukania siebie samego i swego życia. Grzechy,
które popełniliśmy są w swych konsekwencjach tak przerażające, że po ludzku
patrząc, nie mamy powodów do nadziei.

Nawet mając najlepsze intencje często czynimy zło, robimy rzeczy, które
pogarszają jedynie sytuację. Ileż to dobrych rzeczy chcieliśmy zrobić, a
jednak w wyniku naszej słabości nigdy nie ich nie urzeczywistniliśmy. Ile to
razy niecierpliwe słowo zraniło kogoś lub nawet całkowicie zniszczyło
długotrwałą przyjaźń. Ile razy ambicja doprowadziła do utraty wszystkiego,
co człowiek posiadał.

Zaprawdę, bez odpuszczenia grzechów nasze życie jest jedynie jedną długą
tragedią, jest - jak mówi Makbet - "przechodnim półcieniem, nędznym aktorem,
który swoją rolę przez parę godzin wygrawszy na scenie w nicość przepada,
opowieścią idioty, pełną wrzasku i wściekłości, lecz nic nie znaczącą". Sam
Makbet nie wierzy w odpuszczenie grzechów i to przypieczętowuje jego upadek.

Jednak my, Drodzy Wierni, my wierzymy w odpuszczenie grzechów. Musimy nawet
powtórzyć za słowami z herbu biskupiego arcybiskupa Lefebvre: et nos
credidimus caritate! I my zawierzyliśmy miłości. Wierzymy w miłość.
Wierzymy, że Bóg może nam przebaczyć i co więcej, że może podźwignąć nas i
naprawić to, co zniszczyliśmy.

Z pewnością poprzez nasz upadek straciliśmy wiele rzeczy, jednak Bóg w swej
łasce może nie tylko przebaczyć nasze winy, może też przywrócić nas do życia
wspanialszego od tego, które utraciliśmy. Grzech nie jest nieprzezwyciężalny
ani ostateczny, jest dla nas nawet okazją do wzrostu i rozwoju, a z łaską
Bożą, do również do ostatecznego odnalezienia doskonałości.

Jest jak przyjaźń, w której nieporozumienia i kłótnię są często okazją do
rozwoju i wzajemnego poznania. Jest z nim podobnie jak w przypadku muzyki,
gdy nie tyle harmonia wpływa na jej postęp, ale raczej dysonans. Harmonia
daje nam ukojenie oraz wytchnienie i sprawia, że pozostajemy bierni, gdyż
napełnia nas spokojem i radością.

Jednak dysonans, gdy tony sprawiają wrażenie źle dopasowanych, popycha nas
naprzód, ku poszukiwaniu tego ukojenia. Również w życiu moralnym, to właśnie
wyznanie naszych win i uznanie naszych grzechów prowadzą nas dalej po drodze
do doskonałości, do tego ukojenia, które możemy odnaleźć jedynie w Bogu, a
nigdy w nas samych. Sakrament Najświętszej Eucharystii miałby małe
znaczenie, gdyby Bóg nie dał nam również sakramentu pokuty.

Tak więc, Drodzy Przyjaciele, weźmy sobie do serca słowa Pana Jezusa: "Jeśli
bowiem odpuścicie ludziom grzechy ich, odpuści wam też Ojciec wasz niebieski
grzechy wasze". Szukajmy doskonałości przede wszystkim uznając własną
niedoskonałość czy grzeszność, a zwłaszcza przebaczając tym, którzy zawinili
względem nas, byśmy i my mogli w zamian otrzymać przebaczenie od Boga, który
jako jedyny może obdarzyć nas szczęściem wiecznym. Amen.

x. Jan Jenkins FSSPX

Kazanie na XXI Niedziele po Zesłaniu Ducha Świętego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona