Data: 2014-11-23 13:16:23 | |
Autor: abc | |
Kazanie na ostatnią niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego | |
Mamy dzisiaj ostatnią niedzielę roku liturgicznego, po której następuje
pierwsza niedziela Adwentu zaczynająca nowy rok liturgiczny. Ciekawe jest, iż teksty tych dwóch niedziel mówią nam o tym samym proroctwie dotyczącym drugiego przyjścia Pana Jezusa. Często proroctwa czytane w Piśmie Świętym są bardzo trudne do zrozumienia. Ich język jest niejasny i bardzo oddalony od naszego sposobu mówienia. A jednak powód takiego stanu rzeczy okazuje się bardzo prosty: proroctwa dają nam poznanie Boga. Prorok, w znaczeniu ogólnym, to człowiek mówiący o rzeczach Bożych, przemawiający w Imieniu Pana Boga. Generalnie, prorok mówi to, co Pan Bóg postanowił lub objawił. Ale wszyscy przecież mogą stwierdzić: "Pan Bóg mi powiedział" - i dlatego potrzeba nam znaków, dzięki którym można by ocenić czy dane słowa pochodzą od Pana Boga czy nie. Znakami tymi są cuda zdziałane przez Pana Boga za pośrednictwem proroków. Eliasz np., aby potwierdzić, że słowa jego pochodzą od Boga, wskrzesił mocą Bożą syna wdowy. Tak samo Pan Jezus czynił cuda mające potwierdzić prawdziwość Jego słów. Powiedział faryzeuszom: "Abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma władzę odpuszczania grzechów, powiedział sparaliżowanemu, wstań i idź." Ludzie potrafią czynić nadzwyczajne rzeczy, ale przyszłość zna tylko Sam Bóg. Przepowiadanie przyszłości jest jednym z największych znaków potwierdzających prawdziwość proroctwa. Spójrzmy np. na życie proroka Daniela, który tłumacząc sen króla Babilonu, przepowiedział kolejność wszystkich mocarstw świata, aż do narodzin Pana naszego Jezusa Chrystusa. A jednak proroctwa, aż do czasu ich wypełnienia pozostają dla nas niejasne. Tak jest także z proroctwami Pana Jezusa, o których mówią teksty Mszy tych dwóch niedziel. Wielu Ojców Kościoła łączy je ze zburzeniem przez Rzymian Jerozolimy w roku 70. Inni Ojcowie Kościoła twierdzą, że słowa te zwiastują koniec świata oraz drugie przyjście Jezusa Chrystusa. Jeszcze inni tłumaczą owe proroctwo w sposób symboliczny, mówiąc o zniszczeniu łaski w duszy, która jest świątynia Ducha Świętego. Drodzy wierni, jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i dlatego możemy poznawać i kochać, jak Bóg, Który nas zna i kocha nas. Istnieje jednak ogromna różnica między Panem Bogiem, a nami. Pan Bóg jest wieczny, niezmienny i wszechobecny. My nieustannie zmieniamy się w czasie. Zdradza to nawet język, którym się posługujemy. O rzeczach teraz się dziejących mówimy w czasie teraźniejszym. Kiedy zaczynamy opowiadać o przeszłości, wyrażamy się za pomocą czasu przeszłego. Aż wreszcie dla zdarzeń mających dopiero nastąpić, używamy czasu przyszłego. Ale dla Pana Boga nie istnieje ani czas przyszły, ani przeszły, lecz tylko wieczna obecność. Bóg nie żyje w czasie, ale w wieczności. Boży Duch, wszechobecny i wszechpotężny, obejmuje przeszłość i przyszłość, które są tak samo jasne dla Niego jak teraźniejszość. Dla Boga przyszłość jest znana w takim samym stopniu jak teraźniejszość, dla nas natomiast jest ona zawsze niepewna jeśli nie licząc tego stopnia poznania jaki daje nam znajomość prawa Bożego i Woli Bożej. Pan Bóg wypowiada się za pośrednictwem proroków. Wgłębia proroków we własne poznanie, poznanie wieczne, ponadczasowe. Wszystko miesza się tutaj w jedno: przyszłość, teraźniejszość oraz przeszłość i dlatego wizje prorocze nie są jasne. Wiedza, którą otrzymują przechodzi naturalne możliwości ludzkiego poznania. Aby wyrazić na piśmie otrzymaną znajomość przyszłości, często sięgać muszą do obrazów, analogii i metamorfoz. Żeby opisać stan swojej duszy wielcy święci i mistycy stosują analogie jak np. św. Teresa z Avilla. Nawet największy z nich wszystkich filozof, św. Tomasz z Akwinu, powiedział, że wszystko to, co napisał to małe źdźbło w porównaniu do tego, co Bóg mu objawił. Widzimy, że z tego samego powodu Pan Jezus używa przypowieści, aby opowiadać nam o Królestwie Niebieskim: przyrównuje je do ziarna lub zaczynu, albo do sieci rzuconej w morze. Wszystkie te obrazy przybliżają nam rzeczywistość nadprzyrodzoną: Królestwo Boże będące jednocześnie Kościołem, łaskę, a także zakończenie życia łaski w niebie. Kiedy więc Pan Jezus mówi nam: "Nie minie to pokolenie, kiedy te rzeczy nadejdą", powinniśmy rozumieć te słowa w tym sensie w jakim Pan Bóg je rozumie. To proroctwo zawiera w sobie prawdę odnoszącą się do przeszłości, teraźniejszości, a także do przyszłości. Do przeszłości odnosi się w ten sposób, że pokolenie żyjące w czasach Jezusa Chrystusa było tym samym pokoleniem, które stało się świadkiem zburzenia Jerozolimy. W sensie teraźniejszości mowa jest o ohydzie spustoszenia w świątyni naszej duszy dokonanej przez grzech śmiertelny, który prowadzi nas do wiecznej ruiny. Dotyczy to pokolenia duchowego. Jeśli chodzi o przyszłość, proroctwo dotyka drugiego przyjścia Pana Jezusa, gdy sądzić będzie żywych i umarłych, gdy Kościół walczący przeobrazi się w Kościół tryumfujący, gdy pokolenie dusz przejdzie z tej ziemi do wieczności, do nowej ziemi, do nowego nieba. Kończąc, drodzy wierni, nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy koniec świata jest już niedaleki, nawet jeśli widać już wiele ze znaków mających to wydarzenie poprzedzić. Pierwsi chrześcijanie ocaleli po zburzeniu Jerozolimy, myśleli, iż drugie nadejście Pana Jezusa jest bliskie. Św. Paweł musiał nawet ostrzec Tesaloniczan, że drugie przyjście Jezusa Chrystusa, nie jest bliskie. Ale zaraz też dodał: "Pan jest blisko" dla nas wszystkich, to znaczy, dla każdego z nas koniec tego życia w porównaniu z wiecznością jest bliski. Czyńmy wiec to co Pan Jezus nam nakazał: "czuwajcie". Czuwajmy szczególnie nad naszymi duszami, aby nie weszła do nich ohyda spustoszenia. Modląc się i czuwając, ze wszystkich sił unikajmy grzechu śmiertelnego. Miejmy nieustannie przed naszymi oczami dzień kiedy Pan Jezus przyjdzie rozłączyć naszą duszę z ciałem, kiedy stanie przed nami jako nasz Sędzia. Jeśli zastanie nas czuwających jak tego dobrego sługę z Ewangelii, unikniemy w przyszłości złości, będziemy cieszyć się szczęściem błogosławionych razem z Nim, który żyje i króluje na wieki wieków. Amen. x. Jan Jenkins |
|