Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kazanie na śś Piotra i Pawła

Kazanie na śś Piotra i Pawła

Data: 2014-06-29 12:00:14
Autor: abc
Kazanie na śś Piotra i Pawła
Tego roku uroczystość świętych Piotra i Pawła wypada w niedzielę. Obaj ci
męczennicy są patronami diecezji rzymskiej, obchodzimy więc ich uroczystość
jako święto pierwszej klasy.

Ci dwaj Apostołowie reprezentują w pewien sposób dwie wspaniałe cechy
Kościoła Rzymskiego, matki i nauczyciela wszystkich Kościołów.

Obaj ponieśli śmierć męczeńską tego samego dnia, wielbiąc Chrystusa Pana
przez świadectwo dawane aż do śmierci, uświęcając Kościół Rzymski swą własną
krwią.

"Na tej skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą". Słowa
te wypowiedział Pan Jezus do Szymona, któremu nadał nowe imię - Piotr, imię
oznaczające Skałę, którą miał się on stać - greckie "petros" oznacza bowiem
skałę.

Podobnie jak Bóg nadał nowe imię Abramowi, ze względu na jego wiarę -
nazywając go Abrahamem, ojcem ludu obietnicy, który miał przynieść
błogosławieństwo wszystkim narodom, tak Zbawiciel nadaje nowe imię temu,
który stanie się kamieniem węgielnym, na którym zbudowany będzie Kościół, w
nagrodę za jego wyznanie wiary.

Podobnie jak Bóg nadał Jakubowi nowe imię Izrael, aby zatwierdzić przymierze
z Abrahamem i utworzyć lud, z którego miał się wywodzić Mesjasz, tak również
Szymon otrzymuje imię Piotr, aby stać się fundamentem tego Kościoła, w
którym Obiecany przyniesie zbawienie tym, którzy będą z Nim zjednoczeni
przez łaskę.

Pan Jezus jest Zbawicielem wszystkich narodów, światłem na oświecenie pogan,
jak powiedział o Nim Symeon podczas ofiarowania w świątyni. Dnia, w którym
miał wstąpić do nieba, Chrystus Pan powiedział Piotrowi i Apostołom: "Idźcie
i nauczajcie wszystkie narody".

Apostołowie rozproszyli się więc po całej ziemi, jednak sprawę pogan
powierzył Pan Jezus w sposób szczególny jednemu człowiekowi: Saulowi, który
od dnia swego nawrócenia przybrał imię Pawła, a który miał wycierpieć wiele
dla imienia Zbawiciela. Podczas swych niezliczonych podróży i cierpień miał
nieść zbawczą naukę Chrystusa całemu światu.

Jednak ostatecznie, dzięki Bożej Opatrzności św. Paweł znalazł się w Rzymie
i z tego co wiemy z Tradycji, został tam ścięty przez żołnierzy Nerona.
Zaledwie sekunda wystarczyła, by ściąć głowę tego, którego nauki szerzyły
się w całym Cesarstwie, nic jednak nie mogło uciszyć jego głosu, który
odmienił cały świat.

Odnośnie męczeństwa św. Piotra wiemy z Tradycji, że na pierwsze pogłoski o
rozkazie aresztowania zbiegł on z Rzymu, ale nieopodal bram miasta ukazał mu
się Chrystus Pan. Ku zdumieniu Piotra Zbawiciel udawał się w przeciwnym
kierunku, ku miastu i św. Piotr zapytał Go: "Quo vadis Domine?" "Gdzie
idziesz, Panie?". Na to Pan Jezus odpowiedział: "Do Rzymu, aby zostać
ukrzyżowany". W ten sposób Zbawiciel skarcił św. Piotra za ucieczkę przed
cierpieniami, które miały się przyczynić do jego chwały.

A św. Piotr, zawracając z drogi, w którą kierowała go ludzka rozwaga,
powrócił do Rzymu. Na podobieństwo Pana Jezusa został ukrzyżowany w cyrku
Nerona nieopodal janiculum, na którego ruinach wzniesiono bazylikę ku jego
czci i stoi ona tam po dziś dzień, pośród ruin cesarstw, które przychodziły
i odchodziły - jako symbol obietnicy Zbawiciela, że bramy piekielne nie
zwyciężą Jego Kościoła, zbudowanego na Piotrze.

Tak więc, Drodzy Wierni, mamy dziś szczególny dzień, specjalną okazję, by
modlić się do Apostołów Piotra i Pawła. Musimy się modlić zwłaszcza za
Następcę św. Piotra, za papieża, by podobnie jak św. Piotr mógł on powrócić
do Rzymu, do wiecznego Rzymu, do Tradycji Kościoła. Z pewnością wahania
Stolicy Apostolskiej, których świadkami byliśmy przez ostatnie lata wynikają
w dużej mierze z ludzkiej słabości władzy, która obawia się świata i
cierpienia, podobnie jak sam św. Piotr, który zamierzał uciec przed
prześladowaniami ze strony Nerona.

Również obecny papież, kierując się ludzką roztropnością, porzucił twardą i
bezkompromisową naukę Zbawiciela, by otworzyć ramiona dla głosicieli
ekumenizmu i wolności, tych samych, którzy krzyżowali Chrystusa Pana w
minionych wiekach. Módlmy się do św. Piotra, by wyprosił papieżowi łaskę
oświecenia, by porzucił on fałszywą drogę do pokoju, by Chrystus Pan dał mu
odwagę powrócić do wiecznego Rzymu, do bezkompromisowego przepowiadania
Jego, który króluje z Krzyża.

Być może słyszeliście, Drodzy Wierni, o ultimatum, jakie postawił wczoraj
Watykan Bractwu Św. Piusa X, o ultimatum złożonym z pięciu punktów, w którym
domaga się w istocie, by Bractwo przestało krytykować błędy, które zalewają
dziś Kościół. W zamian oferuje się nam ponoć "pełną komunię" ze Stolicą
Apostolską i "regularyzację kanoniczną" (jak to określa Rzym) naszej
sytuacji.

Sama propozycja, by zachować milczenie w obliczu błędów zalewających Kościół
jest absolutnie nie do przyjęcia, tak więc ultimatum to, jeśli można je tak
nazwać, jest całkowicie sprzeczne z prawdziwą misją Kościoła, którą jest
nauczanie wiary katolickiej w całej jej pełni, aż do końca czasów.

Przez całą historię Kościoła papieże nauczali, że Chrystusowi Panu i Jego
nauce musi być oddawana cześć publiczna - jak pisał sam św. Paweł: "Musi On
królować". Negowanie tego poprzez promowanie wolności religijnej oznacza w
istocie nauczanie czegoś przeciwnego, niż nauczali św. Piotr i św. Paweł.

Twierdzenie, że wszystkie religie są drogami do zbawienia - jak tego naucza
współczesny ekumenizm - jest całkowicie sprzeczne ze słowami św. Piotra, że
ludziom dane zostało tylko jedno Imię, w którym mogą zostać zbawieni.
Ignorowanie tych błędów oznaczało by ich milczącą akceptację, czyli coś,
czego żaden katolik nie może uczynić, nie ściągając na siebie wyroku
wiecznego potępienia.

Tak więc Bractwo Św. Piusa X jest całkowicie gotowe ponieść wszelkie
konsekwencje by zachować depozyt wiary wbrew wszelkim "ultimatum" ze strony
tych, którzy zaniedbują swój obowiązek chronienia Owczarni przed błędami
ekumenizmu i modernizmu.

Za wcześnie jeszcze by mówić, jakie mogą być konsekwencje ultimatum, być
może ponowienie dekretów wymierzonych przeciwko nam - sam tylko Bóg zna
przyszłość. Wiemy jednak jedno, to, czego sam Bóg pouczył nas za
pośrednictwem Apostołów, że to właśnie trzymając się wiary, wyrażonej w
sposób szczególny w Ofierze Mszy, okazujemy naszą wierność Stolicy Piotrowej
i Apostołom. To właśnie do Apostołów, którzy tak wiele wycierpieli dla
Chrystusa Pana powinniśmy zanosić nasze modlitwy, byśmy również my byli
godni cierpieć dla Jego Imienia.

Nasze modlitwy powinniśmy też kierować w sposób szczególny ku Matce Bożej,
ku Jej Niepokalanemu Sercu. W dniu ukrzyżowania Zbawiciela opuścili wszyscy
za wyjątkiem dwóch osób: Jej i św. Jana. Stała tam, pod Krzyżem, by zobaczyć
ukrzyżowanie swego jedynego Syna, ponieważ wiedziała, że ta ofiara była ceną
zbawienia. Wówczas Zbawiciel uczynił Ją naszą matką, mówiąc do św. Jana,
wyobrażającego cały Kościół - "Oto matka twoja". Z synowską ufnością
wzywajmy więc Jej opieki i pomocy, byśmy okazali się wierni ofierze
składanej w osobie Jej Syna, byśmy mogli stać się współuczestnikami Jego
chwały na wieki wieków. Amen

x. Jan Jenkins

Kazanie na śś Piotra i Pawła

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona