Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   Każdy ma swoje San Marino

Każdy ma swoje San Marino

Data: 2010-06-10 17:26:36
Autor: tomus_king
Każdy ma swoje San Marino
Jak to mówią: zwycięstwa są po to aby się nimi upajać, porażki po to aby wyciągać z nich wnioski.

W sumie prawidłowo ale żeby nie stać w miejscu ze zwycięstw też trzeba wyciągać wnioski.
Wniosek nr 2: Franz chyba jednak będzie musiał mocno zrewidować swoje poglądy na temat taktyki. Jeśli uda nam się narzucić swój własny styl gry tak jak Finom czy Serbom w I połowie, to wszystko będzie cacy ale
przydałoby
się aby nasza reprezentacja miała też opracowaną taktykę w momencie gdy nam się ta sztuka NIE UDA.

Żeby osiągnąć coś korzystbego w meczu z Hiszpanią trzeba by zastosować mniej więcej styl Interu z rewanżu z Barceloną. Polska i tak przegrała by wtedy ale ze 2 lub 3-0. Bo Smuda to nie Mourinho, Glik to nie Lucio, Dudka nie Chivu itd. Ale po co wogóle to rozstrząsać?  Poprostu, mimo wysokich porażek cieszmy się że gramy z klasowymi rywalami, tylko w taki sposób można się czegoś nauczyć. --


Data: 2010-06-12 12:51:08
Autor: swaper0
Każdy ma swoje San Marino

Żeby osiągnąć coś korzystbego w meczu z Hiszpanią trzeba by zastosować
mniej
więcej styl Interu z rewanżu z Barceloną. Polska i tak przegrała by wtedy ale ze 2 lub 3-0. Bo Smuda to nie Mourinho, Glik to nie Lucio, Dudka nie Chivu itd. Ale po co wogóle to rozstrząsać?  Poprostu, mimo wysokich
porażek
cieszmy się że gramy z klasowymi rywalami, tylko w taki sposób można się czegoś nauczyć.

Nie ma sie co powtarzac.
Tylko ,ze dzis Polska Smudy i Hiszpania to jak w Polsce klub młodej ekstraklasy i Barcelona widziana przez fanów futbolu.
Polska Smudy nie strzeli gola. Pękala nie trafił (czy kto tam). Dlatego ,ze w kadrze San Marino Pękala rywalizuje z konkurencją w swoim składzie i ma dosyć (a tam każdy może grać po pracy) to nie tak ma byc!
Nie twierdze przez to ,że rezerwy Barcelony są dla picu i nikt tam nie bedzie grał profesjonalnie. Co takie myśli to nie i nie odbiegajmy od piłki.

Sprecyzujmy (mozna doprecyzowac i odwrotnie ), zeby piłke umieścić w prostokącie Hiszpanów nie chodzi o zatrudnienie pana Jose,
Taktyka Interu po strzeleniu bramki jest prosta.
Natomiast wniosek przynosi mecz, a nie gadanie o nim, ale mozna .
No chyba ,ze sztab jest ciemny to można spytać:
Jakich mieć piłkarzy do trafienia w bramke ?
Najprostrza odpowiedz brzmi - A no skutecznych jak chocby zblizony do Leo.
Lecz mozna pisać poważniej.

Komputer bardzo szybko przetwarza dane, ale sztuczna inteligencja mogłaby prowadzić co najwyzej jedenastke reszty świata.
Przeliczyłaby ceny ,kontrakty i mamy gotowego polskiego menedzera .
Ktos powie ,ze w rzeczywistosci przelicza sie umiejetności.
Prosze bardzo. Kazdy ma swoją potęge.
Ten post może nie bedzie w połowie tak dobry jak razem w temacie, ale odpowiadam na problem asystowania-selekcjonera.
Jedno z nich brzmi ono -
Jak mogą mieć perłe kluby w nizszych ligach polskich ? bo
Barcelona z Messim tu czy w klubie młodej ekstraklasy to wygrywa poniekad,
ale strata Messiego ( chociaż neutralizacja ) dla Barcelony byłaby wieksza niż w klubie młodej ekstraklasy czy San Marino.
Wszak San Marino mogloby go jakoś tam uzupełnić m.in. .
inna srawa, iż San Marino czy z klubu młodej ekstraklasy w praktyce niesprzedałoby sie Messiego za tyle co Barcelona.
Na szczescie dla Smudy , są kluby polskie jeszcze nizej w naszej lidze troche lepsze.
Dla Interu był Mourinho.
A dla San Marino zostaje strategia tzw. autocar (czy podobna),
zeby chociaż ujść .
Jakby San Marino czy te gorsze kluby kogos tak dobrze wytrenowalo to dopiero po transferze w Barcelonie byłby pełnowartościowo obecniem Messim.
Wiec zostaje trenować jak San Marino?
Nie, jestesmy ludzmi z wolą czyli mozemy zmierzac do przywileju sukcesu tzn. agent zarabia na jednym piłkarzu tysiące euro jest osiągnięciem,
albo całej formacji agentow za miliony też jest jakimś triumfem.
Złożona zespołowa współpraca do zwycięstw wymaga wiekszego nakładu wszelkiego i tu jest stopień trudności, z którego biorą się porażki .
Ale jaka to porażka dla człowieka ?
Dla Polski tak.
Kibiców doskwiera tylko to ,ze to jest reprezentacja Polski.
Utożsamia nas tanią licencją. Niekoncesjonowany interes niekoniecznie dla Polaków.
I jeśli już to nie chcemy ,
zeby za przegrane odprowadzac dodatkowy podatek, bo te pieniądze i tak wydamy,
ale chcemy zeby były wygrane. Pomagamy w tym.

Prywatny klub to co innego , nie jest oficjalnie zmuszony grać dla kraju, ale kibice nie czują sie _kibicować_ klubowi... --


Data: 2010-06-12 13:19:53
Autor: zavada
Każdy ma swoje San Marino
 swaper0 <swaper0@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):

> Żeby osiągnąć coś korzystbego w meczu z Hiszpanią trzeba by zastosować mniej > więcej styl Interu z rewanżu z Barceloną. Polska i tak przegrała by
wtedy
> ale ze 2 lub 3-0. Bo Smuda to nie Mourinho, Glik to nie Lucio, Dudka nie > Chivu itd. Ale po co wogóle to rozstrząsać?  Poprostu, mimo wysokich porażek > cieszmy się że gramy z klasowymi rywalami, tylko w taki sposób można się > czegoś nauczyć. Nie ma sie co powtarzac.

mysle ,ze kazdego doswiadczenie czytania grupy jest fragmentaryczne i stad roznice pogladow.
jako calosc jestesmy najlepsi. Te stadiony zaczęte to przewyzszaja wiedze ponad połowe ligi mistrzów.
Ale przeskoczyc powstający "płot" szkolenia PZPN to nie z obecnej wysokości trybun. Najpierw skonczyc , wtedy nowych powołać i otworzyc boisko.
 
Tylko ,ze dzis Polska Smudy i Hiszpania to jak w Polsce klub młodej ekstraklasy i Barcelona widziana przez fanów futbolu.
Polska Smudy nie strzeli gola. Pękala nie trafił (czy kto tam). Dlatego ,ze w kadrze San Marino Pękala rywalizuje z konkurencją w swoim składzie i ma dosyć (a tam każdy może grać po pracy) to nie tak ma byc!

A przekonac ,ze tam gdzie jest wieksza presja , pilkarze polscy sa bardziej zmeczeni ?
Brak przystosowania szkoleniowców w ekstraklasie do awansów w europejskich pucharach ,ale z pierwszą ligą już nadrabiaja lepszą ławka rezerwowych zawodników.
Czynnikow jest wiele. Budujac druzyne ludzi nalezy skupić sie na tych istotniejszych, zeby nieprzemotywować, przekombinować etc.

Nie twierdze przez to ,że rezerwy Barcelony są dla picu i nikt tam nie bedzie grał profesjonalnie. Co takie myśli to nie i nie odbiegajmy od
piłki.


A ze szukac nalezy graczy jak nie idzie to zadna nowosc.
Tym pomocnikom sie nie chce . A Smuda to nie był faworyt PZPN.
Moze Franciszek sie zmobilizuje i wymieni części.

Sprecyzujmy (mozna doprecyzowac i odwrotnie ), zeby piłke umieścić w prostokącie Hiszpanów nie chodzi o zatrudnienie pana Jose,
Taktyka Interu po strzeleniu bramki jest prosta.
Natomiast wniosek przynosi mecz, a nie gadanie o nim, ale mozna .
No chyba ,ze sztab jest ciemny to można spytać:
Jakich mieć piłkarzy do trafienia w bramke ?
Najprostrza odpowiedz brzmi - A no skutecznych jak chocby zblizony do Leo.
Lecz mozna pisać poważniej.

Komputer bardzo szybko przetwarza dane, ale sztuczna inteligencja mogłaby prowadzić co najwyzej jedenastke reszty świata.
Przeliczyłaby ceny ,kontrakty i mamy gotowego polskiego menedzera .
Ktos powie ,ze w rzeczywistosci przelicza sie umiejetności.
Prosze bardzo. Kazdy ma swoją potęge.
Ten post może nie bedzie w połowie tak dobry jak razem w temacie, ale odpowiadam na problem asystowania-selekcjonera.
Jedno z nich brzmi ono -
Jak mogą mieć perłe kluby w nizszych ligach polskich ? bo
Barcelona z Messim tu czy w klubie młodej ekstraklasy to wygrywa poniekad,
ale strata Messiego ( chociaż neutralizacja ) dla Barcelony byłaby wieksza niż w klubie młodej ekstraklasy czy San Marino.
Wszak San Marino mogloby go jakoś tam uzupełnić m.in. .
inna srawa, iż San Marino czy z klubu młodej ekstraklasy w praktyce niesprzedałoby sie Messiego za tyle co Barcelona.
Na szczescie dla Smudy , są kluby polskie jeszcze nizej w naszej lidze troche lepsze.
Dla Interu był Mourinho.
A dla San Marino zostaje strategia tzw. autocar (czy podobna),
zeby chociaż ujść .
Jakby San Marino czy te gorsze kluby kogos tak dobrze wytrenowalo to
dopiero
po transferze w Barcelonie byłby pełnowartościowo obecniem Messim.
Wiec zostaje trenować jak San Marino?
Nie, jestesmy ludzmi z wolą czyli mozemy zmierzac do przywileju sukcesu
tzn.
agent zarabia na jednym piłkarzu tysiące euro jest osiągnięciem,
albo całej formacji agentow za miliony też jest jakimś triumfem.
Złożona zespołowa współpraca do zwycięstw wymaga wiekszego nakładu wszelkiego i tu jest stopień trudności, z którego biorą się porażki .
Ale jaka to porażka dla człowieka ?
Dla Polski tak.
Kibiców doskwiera tylko to ,ze to jest reprezentacja Polski.
Utożsamia nas tanią licencją. Niekoncesjonowany interes niekoniecznie dla Polaków.
I jeśli już to nie chcemy ,
zeby za przegrane odprowadzac dodatkowy podatek, bo te pieniądze i tak wydamy,
ale chcemy zeby były wygrane. Pomagamy w tym.

Prywatny klub to co innego , nie jest oficjalnie zmuszony grać dla kraju, ale kibice nie czują sie _kibicować_ klubowi...

Mozliwosci sa, nawet na tym etapie mozna było strzelic gola
i inaczej podejsc. Z Hiszpanią zabraklo fazy zeby atakowac .
to nie ,ze graly same Pękale, ze w dobrym klubie ich prestiz opadnie.
Mnie majac obok takich paru pracownikow glupio byloby brac pieniadze,
chociaz do wszystkiego mozna przywyknac.
W koncu splendor szefa liczy sie w złotówkach z najbliższą firma,
a nie z potencjalną


--


Data: 2010-06-12 15:00:02
Autor: vversa
Każdy ma swoje San Marino

Wiadomo, ze najlatwiej mozna byc swiadomym poczatku (adresta)
i konca.
Mnie utknelo wlasnie to i jak klub nie chcial grac w europejskich pucharach to powienien wyporzyczac chociaz gleboką rezerwe.
Przeciez to logiczne z biznesem. Widocznie , oczywiscie dochodza emocje .Jakieś nie przewytłumaczlne bytćiua.
Moze oto chodzi a nie o zarządzanie.
Ale przeciez naszejsze kluby mialy rowniez sukcesy i niektorzy wiedza jak fajny jest ten entuzjazm sportowy

--


Data: 2010-06-12 15:02:54
Autor: vversa
Każdy ma swoje San Marino
szlaak wypożyczać :|

--


Data: 2010-06-12 15:04:16
Autor: vversa
Każdy ma swoje San Marino
ze nie adrest tylko adresat to mozna skumać

--


Każdy ma swoje San Marino

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona