Data: 2010-07-13 15:04:37 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Kazimierzów Świtoniów u nas nie brakuje. | |
Dnia Tue, 13 Jul 2010 13:49:05 +0200, mkałrwan jest debilem napisał(a):
PiS po raz kolejny gra tragedią smoleńską i stawia prezydenta pod murem: jeśli zabierze krzyż, to znaczy, że depcze uczucia Polaków, takie tony pobrzmiewają w liście europosła PiS Zbigniewa Ziobry do prezydenta. Pałac ma zostać sanktuarium Lecha Kaczyńskiego. Brzmi znajomo: Głównym punktem naszej podróży jest wizyta w mauzoleum Kim Ir Sena. Mamy na sobie najelegantsze ubrania. Panna Kim ustawia nas w czteroosobowych rzędach. Maszerujemy uroczyście przez bramkę bezpieczeństwa. Potem jedziemy ruchomym chodnikiem wzdłuż długiego korytarza wyłożonego marmurem. Wreszcie docieramy do sanktuarium, w którym formujemy dwa równiutkie rzędy. Na komendę panny Kim robimy trzy kroki do przodu i kłaniamy się posągowi Wielkiego Wodza. Następnie maszerujemy kolejnymi marmurowymi korytarzami, przechodzimy przez tunel wiatrowy, który ma strząsnąć kurz z naszych ubrań, by w końcu dotrzeć do zaciemnionej sali. Tu znajduje się zabalsamowane ciało Kim Ir Sena. Formujemy sześć rzędów i stopniowo przechodzimy do przodu, po trzy kroki na raz. Kłaniamy się przywódcy trzykrotnie z trzech różnych miejsc. W następnej marmurowej izbie słuchamy opowieści o reakcji narodu na wieść o śmierci prezydenta: "Wszyscy mieli rozdarte serca! Wypłakiwali piekące łzy, które spadając na ziemię twardniały i zamieniały się w błyszczące kamienie! To było tak, jakby sama ziemia umarła!". Przed mauzoleum grupa Koreanek ustawia się do zdjęcia. Niektóre wycierają łzy. Ich emocje wyraźnie nie są udawane. Kim Ir Sen był ojcem narodu. W rzeczywistości wciąż nim jest. Konstytucja określa go jako "wiecznego prezydenta". http://wiadomosci.onet.pl/1599801,2678,2,korea_polnocna_wycieczka_doskonala,kioskart.html -- Nasz bog to my i nasze idee. |
|
Data: 2010-07-13 17:51:36 | |
Autor: mkałrwan jest debilem | |
Kazimierzów Świtoniów u nas nie brakuje. | |
Użytkownik "Grzegorz Z." <blogfiles@gazeta.pl> napisał Formujemy sześć rzędów i stopniowo przechodzimy do przodu, po trzy kroki na Niektórzy ubolewają, że na Wawelu przedsionek krypty marszałka Piłsudskiego jest niewielki... Przemysław Warzywny -- "Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera". |
|
Data: 2010-07-13 22:02:42 | |
Autor: mkarwan | |
chamidło kałecki | |
Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1i22a$8es$1inews.gazeta.pl...
|
|