W dniu 2010-12-15 14:28, krzysiek82 pisze:

chyba kupię takie coś z kratką, nie będę chciał gwarancji da się coś
wtedy utargować więcej?

Jakiej gwarancji na samochód czy na kratkę?

Kolejne pytanie, jaki jest koszt wtryskiwaczy do silnika 1.6 diesla?
No i najważniejsze czy występuje tam dwumasa?

Nie ma koła dwumasowego w CRDI 1.6.


--
pozdrawiam
       Mikołaj

W dniu 2010-12-15 15:10, Mikołaj Tutak pisze:

Jakiej gwarancji na samochód czy na kratkę?

na samochód, będę chciał go zabezpieczyć antykorozyjnie na swój sposób a producent nie dopuszcza takiego rozwiązania, więc gwarancja zbędna mi będzie.

  > Nie ma koła dwumasowego w CRDI 1.6.
To już pocieszające, a jak wygląda kwestia trwałości tej jednostki napędowej?

--
krzysiek82

On 15 Gru, 15:20, krzysiek82 <gnojo...@mowimy-nie.pl> wrote:

na samochód, będę chciał go zabezpieczyć antykorozyjnie na swój sposób a
producent nie dopuszcza takiego rozwiązania, więc gwarancja zbędna mi
będzie.

Moglbys ten swoj sposob wyjawic? W szczegolnosci napisz, w jaki sposob
mialby on spowodowac uniewaznienie gwarancji.

pozdro
Adam

W dniu 2010-12-15 16:47, Adam Adamaszek pisze:

Moglbys ten swoj sposob wyjawic? W szczegolnosci napisz, w jaki sposob
mialby on spowodowac uniewaznienie gwarancji.

pozdro
Adam

nakładam specyfik który po wyschnięciu tworzy elastyczną i zwartą powierzchnię, w podłużnice i inne profile wtaczam rozgrzany fluidol pod ciśnieniem. To wymaga demontażu wielu elementów, poza tym na samo słowo "zrobić coś samodzielnie" większość reaguje zdaniem 'ale wie pan straci pan gwarancje"

--
krzysiek82

On 15 Gru, 16:52, krzysiek82 <gnojo...@mowimy-nie.pl> wrote:

W dniu 2010-12-15 16:47, Adam Adamaszek pisze:

> Moglbys ten swoj sposob wyjawic? W szczegolnosci napisz, w jaki sposob
> mialby on spowodowac uniewaznienie gwarancji.

> pozdro
> Adam

nakładam specyfik który po wyschnięciu tworzy elastyczną i zwartą
powierzchnię, w podłużnice i inne profile wtaczam rozgrzany fluidol pod
ciśnieniem. To wymaga demontażu wielu elementów, poza tym na samo słowo

Eeee a brzmialo to conajmniej, jakbys chcial cale nadwozie oksydowac
na goraco... ;)

Robilbym to i sie nie przejmowal - skoro sam zabezpieczysz, to Ci
gwarancja _na nadwozie_ raczej bedzie niepotrzebna.

A na auto nie powinienes stracic, bo niby dlaczego?

pozdr
AA

Adam Adamaszek wrote:

A na auto nie powinienes stracic, bo niby dlaczego?

"Ponieważ konserwacja została wykonana w technologii, której KIA Polska nie zna i nie wie jakie są efekty uboczne jej stosowania. W związku z powżyszym gwarancja zostaje unieważniona ble ble ble"

Stawiam na coś takiego.

--
pozdrawiam
kml

Dnia pięknego Wed, 15 Dec 2010 16:52:35 +0100 osobnik zwany krzysiek82
wystukał:

W dniu 2010-12-15 16:47, Adam Adamaszek pisze:

Moglbys ten swoj sposob wyjawic? W szczegolnosci napisz, w jaki sposob
mialby on spowodowac uniewaznienie gwarancji.

pozdro
Adam

nakładam specyfik który po wyschnięciu tworzy elastyczną i zwartą
powierzchnię, w podłużnice i inne profile wtaczam rozgrzany fluidol pod
ciśnieniem.

technologia z czasĂłw "Warszawy"




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 15-12-2010 15:20, krzysiek82 pisze:

na samochód, będę chciał go zabezpieczyć antykorozyjnie na swój sposób a
producent nie dopuszcza takiego rozwiązania, więc gwarancja zbędna mi
będzie.

Tak to się robiło ze starymi polonezami...
Masz zamiar 20 lat tym jeździć że chcesz poprawiać fabrykę? Ile Kia daje gwarancji na blachę?
--
M.

W dniu 2010-12-15 15:44, MariuszM pisze:

Tak to się robiło ze starymi polonezami...
Masz zamiar 20 lat tym jeździć że chcesz poprawiać fabrykę? Ile Kia daje
gwarancji na blachę?

z obserwacji wynika, że producenci zlewają zabezpieczenie antykorozyjne bo im po prostu na tym nie zależy, chciałbym aby auto długo zachowało swoją świeżość. W salonie barany pierwszy raz się spotkali z kimś kto nie chce gwarancji, mają się ze mną kontaktować jutro czy da się coś urwać w przypadku gdy zrzeknę się gwarancji.

--
krzysiek82

z obserwacji wynika, że producenci zlewają zabezpieczenie antykorozyjne bo im po prostu na tym nie zależy

Każdy ma inne podejście. Np. Peugeoty są pod tym względem niesamowite. 16-letni P106 myty raz w roku, blacha miejscami odarta z lakieru - zero rdzy. 11-letni Partner używany jako wół roboczy, też zero rdzy.

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży

W dniu 2010-12-15 16:26, =Marcos= pisze:

Każdy ma inne podejście. Np. Peugeoty są pod tym względem niesamowite.
16-letni P106 myty raz w roku, blacha miejscami odarta z lakieru - zero
rdzy. 11-letni Partner używany jako wół roboczy, też zero rdzy.

ja mam trochę poprzestawiane pod tym względem :) ja sprawdzam w profilach i dopiero wtedy jestem w stanie ocenić czy coś rdzę ma czy nie, zwykle każde auto ma a właściciele idą w zaparte, że nie. Zresztą patrząc tylko z zewnątrz można do takich wniosków dojść :)

--
krzysiek82

hehe to samo ma w 406. Myty ze 3 razy w roku, w jednym miejscu obdardarte do blachy i juz 3 zimy NIC, zaśniedziało tylko. Zreszta to samo pod tablica rejestracyjna, ramka latala i obtlukla lakier. Jest gola blacha i nic sie nie dzieje.

W dniu 2010-12-15 17:09, Konrad L pisze:

hehe to samo ma w 406. Myty ze 3 razy w roku, w jednym miejscu
obdardarte do blachy i juz 3 zimy NIC, zaśniedziało tylko. Zreszta to
samo pod tablica rejestracyjna, ramka latala i obtlukla lakier. Jest
gola blacha i nic sie nie dzieje.

chyba goły plastik

krzysiek82 napisał(a):

jutro czy da się coś urwać w przypadku gdy zrzeknę się gwarancji.

IMHO nic nie urwiesz. Przecież oni mają kasę z gwarancji (z przeglądów). Ile jest? 7 lat gwarancji?
Jeszcze dopłacisz :)
--
Krzysiek

W dniu 2010-12-15 15:50, krzysiek82 pisze:

swoją świeżość. W salonie barany pierwszy raz się spotkali z kimś kto
nie chce gwarancji, mają się ze mną kontaktować jutro czy da się coś
urwać w przypadku gdy zrzeknę się gwarancji.

baranem jestes ty, bo liczysz na jakakolwiek znizke z tego tytulu.
1) dealer na kazdej naprawie gwarancyjnej ktora w ich serwisie przeprowadzasz zarabia, wiec dlaczego mialby sobie odbierac chleb od ust? -> od nich znizki nie dostaniesz
2) dystrybutor/przedstawicielstwo w polsce bedzie mialo w dupie twoj pojedynczy przypadek, wiec na znizke u nich tez nie licz

ogolnie, to po twoim podejsciu widac, ze nigdy nie miales doczynienia z nowymi, fabrycznie nowymi samochodami. tam oprocz blach (o ktorej jestes najbardziej zatroskany), mechaniki (o ktora bedziesz dbal bardziej, niz zalecana producent - tak deklarujesz) jest rowniez kupa elektroniki. traf, na egzemplarz z jakas wada w tej elektronice a jedyna opcja naprawy bedzie wymiana calego modulu za pare tysiecy zlotych. albo po prostu stan w szczerym polu, a jedna reakcja samochodu na twoje proby uruchomienia bedzie wyswietlenie check engine na wyswietlaczu.

dla mnie pomysl abstrakcyjny, nie przemyslany i nie przekalkulowany.
ale powodzenia zycze.

Użytkownik "mister" <bez@emaila.com> napisał w wiadomości news:ieavh1$gbg$1inews.gazeta.pl...

W dniu 2010-12-15 15:50, krzysiek82 pisze:

swoją świeżość. W salonie barany pierwszy raz się spotkali z kimś kto
nie chce gwarancji, mają się ze mną kontaktować jutro czy da się coś
urwać w przypadku gdy zrzeknę się gwarancji.

baranem jestes ty, bo liczysz na jakakolwiek znizke z tego tytulu.

Liczy dobrze, tyle że w Polska raczej ten numer nie przejdzie. Gdybym był importerem to z radością sprzedałbym taki samochód taniej niż cennik a i tak wyszedłbym na swoje.

--
pozdrawiam
kml

Dnia pięknego Wed, 15 Dec 2010 15:50:45 +0100 osobnik zwany krzysiek82
wystukał:

W dniu 2010-12-15 15:44, MariuszM pisze:

Tak to się robiło ze starymi polonezami... Masz zamiar 20 lat tym
jeździć że chcesz poprawiać fabrykę? Ile Kia daje gwarancji na blachę?

z obserwacji wynika, że producenci zlewają zabezpieczenie antykorozyjne
bo im po prostu na tym nie zależy, chciałbym aby auto długo zachowało
swoją świeżość. W salonie barany pierwszy raz się spotkali z kimś kto
nie chce gwarancji, mają się ze mną kontaktować jutro czy da się coś
urwać w przypadku gdy zrzeknę się gwarancji.

a kupujesz na fimę czy prywatnie?
Bo jak to drugie to sprzedawca i tak jest obłozony masą ustawowych zobowiązań. Do tego cen smochodu opiera się na tym, że ASO zarobią na przeglądach w trakcie gwarancji.

Reszty się domyśl :)



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 15-12-2010 15:50, krzysiek82 pisze:

z obserwacji wynika, że producenci zlewają zabezpieczenie antykorozyjne
bo im po prostu na tym nie zależy, chciałbym aby auto długo zachowało
swoją świeżość. W salonie barany pierwszy raz się spotkali z kimś kto
nie chce gwarancji, mają się ze mną kontaktować jutro czy da się coś
urwać w przypadku gdy zrzeknę się gwarancji.

A to zależy.
Kiedyś miałem dwa eskorty.
Jeden, młodszy - podwozie to była goła blacha. Nic się nie działo, do czasu...aż się posypało.
Drugi, 5 lat starszy, miał eleganckie, fabryczne zabezpieczenie antykorozyjne spodu. Sprzedawaliśmy jako 15 latka, miał rdzę, ale w granicach przyzwoitości.
Może dlatego, że młodszym był flotowy golas. Starszy, w wersji Ghia, kupiony w salonie Forda.
Później miałem Golfa IV. Ma obecnie 11 lat i nie znajdziesz grama rdzy (jeździ nim moja mama). Ale pałwe daje bodajże 12 lat gwarancji na perforację. Zabezpieczenie antykorozyjne jest wzorowe (gdzieś w necie czytałem, że walą chyba jakieś woski w profile zamknięte), a blacha ocynkowana.
Wcześniej mama miała Puga 106, sprzedała jako 15 letnie auto. Rdza pojawiła się przy uszczelce tylnej szyby - na tyle mało, że kupujący nawet jej nie zauważył. Poza tym goła blacha, miejscami wyłaził podkład spod lakieru (na progach). W fordzie progów już by dawno nie było.
Wracają do tematu..widziałem sporo pordzewiałych kijakek, ale były to auta stare, kilkunastoletnie. Nie sądzę, aby te nowe miały szanse zardzewieć przed ukończeniem 10 lat.

A jak mam być szczery nie kupiłbym auta, które z jakiś względów było malowane od spodu biteksem czy innym barankiem. Jest to zbyt oczywista metoda krycia dzwonów.

M.

On 15 Gru, 15:50, krzysiek82 <gnojo...@mowimy-nie.pl> wrote:
W salonie barany pierwszy raz si spotkali z kim kto

nie chce gwarancji, maj si ze mn kontaktowa jutro czy da si co
urwa w przypadku gdy zrzekn si gwarancji.

Wyjesnij prosze, dlaczego nazywasz pracownikow salonu Kia baranami?
Czyby dlatego, ze do tej pory nie przyszedl do nich z prosba o
skrocenie okresu gwarancji?

Uwazasz, ze to ich wina?

--
amos

Użytkownik "amos" <gwojciula@gmail.com> napisał w wiadomości news:badd87c2-7152-454c-b43a-cc3c39edcb54j3g2000vbi.googlegroups.com...

On 15 Gru, 15:50, krzysiek82 <gnojo...@mowimy-nie.pl> wrote:
W salonie barany pierwszy raz si spotkali z kim kto

nie chce gwarancji, maj si ze mn kontaktowa jutro czy da si co
urwa w przypadku gdy zrzekn si gwarancji.

Wyjesnij prosze, dlaczego nazywasz pracownikow salonu Kia baranami?

Bo uważa, że ktoś kto wygląda podobnie jak on (w sensie że człekokształtny), musi mieć koniecznie to samo pod kopułą.

W dniu 2010-12-16 13:20, Cavallino pisze:

Bo uważa, że ktoś kto wygląda podobnie jak on (w sensie że
człekokształtny), musi mieć koniecznie to samo pod kopułą.

a ty jak zwykle, jak najzwyklejszy pustak. gdybyś był ze zgierza to bym zrozumiał ale jesteś z wielkopolski nie wypada się tak zachowywać.

--
krzysiek82

z obserwacji wynika, że producenci zlewają zabezpieczenie antykorozyjne

Czyms podeprzesz te swoje "obserwacje" ? Stanem tych pazdzierzy co je trzymasz na podworku ?

bo im po prostu na tym nie zależy, chciałbym aby auto długo zachowało
swoją świeżość. W salonie barany pierwszy raz się spotkali z kimś kto
nie chce gwarancji,

Wbrew pozorom idiotow nie ma wcale tak wielu.

mają się ze mną kontaktować jutro czy da się coś
urwać w przypadku gdy zrzeknę się gwarancji.

A nie prosciej kupic samochod uzywany ?

W dniu 2010-12-15 15:44, MariuszM pisze:

Tak to się robiło ze starymi polonezami...
Masz zamiar 20 lat tym jeździć że chcesz poprawiać fabrykę? Ile Kia daje gwarancji na blachę?

A co Ci po tej gwarancji, skoro musisz spełnić pierdyliard warunków,
żeby z niej skorzystać, a na koniec i tak wyjdzie, że to wina złego
użytkowania (bo jeździłeś, a nie trzymałeś w ciepłym garażu). Osobiście
nowy samochód też chciałbym zabezpieczyć antykorozyjnie, oczywiście pod
warunkiem, że nie planuję go za 2 lata sprzedawać.

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2010-12-15 15:58, Maciek pisze:

A co Ci po tej gwarancji, skoro musisz spełnić pierdyliard warunków,
żeby z niej skorzystać, a na koniec i tak wyjdzie, że to wina złego
użytkowania (bo jeździłeś, a nie trzymałeś w ciepłym garażu).

no i to też jest argument za tym, żeby jej nie chcieć, a jak czegoś nie biorę to nie chce za to płacić :)

  Osobiście

nowy samochód też chciałbym zabezpieczyć antykorozyjnie, oczywiście pod
warunkiem, że nie planuję go za 2 lata sprzedawać.

min z 5-7lat pewnie bym go miał, kasa z nieba mi nie spada liczę się z wydawaną kasą a nic nie jest lepsze jak profilaktyka. Fajnie jakby chociaż te 300-400tyś km napęd wytrzymał bez kosztownych inwestycji.

--
krzysiek82

W dniu 2010-12-15 16:00, krzysiek82 pisze:

min z 5-7lat pewnie bym go miał, kasa z nieba mi nie spada liczę się z wydawaną kasą a nic nie jest lepsze jak profilaktyka. Fajnie jakby chociaż te 300-400tyś km napęd wytrzymał bez kosztownych inwestycji.

E - tyle to powinien wytrzymać i bez dodatkowego zabezpieczenia (piszę
tylko o blacharce, nie o mechanice). Najwyżej wyjdzie gdzieś jakiś
parch. Myślałem, że planujesz zakup na najbliższe 10-15 lat,
niekoniecznie przecież tylko dla siebie - samochód można kupić
"rodzinnie" i po jakimś czasie przekazywać go dalej, aż do zajeżdżenia.
Przy dłuższym okresie planowanego użytkowania zabezpieczenie ma sens,
żeby po 10 latach nie okazało się, że już nie ma podłogi, podłużnic itp.

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 15-12-2010 16:00, krzysiek82 pisze:

min z 5-7lat pewnie bym go miał, kasa z nieba mi nie spada liczę się z
wydawaną kasą a nic nie jest lepsze jak profilaktyka. Fajnie jakby
chociaż te 300-400tyś km napęd wytrzymał bez kosztownych inwestycji.

300-400kkm Kia?
Obawiam się, że raczej tyle nie osiągniesz. Rozpadnie się. Zresztą mało które auto z obecnie produkowanych tyle wytrzyma. Ciesz się, jak zrobisz 150 kkm bez poważniejszych nakładów.

Kiedyś gadałem z facetem z serwisu Kia na Puławskiej w DC, gdyż też się interesowałem Kia Ceed. Stwierdził, że najtrwalsze są dyszle z podstawowym, najsłabszym silnikiem 1,6 (chyba 90KM). Mocniejsze już takie bezproblemowe nie są.

U mnie w firmie jeździ kilka kijanek kombi 2,0CRDi, kierowcy zarzucają im zbyt wysokie spalanie oraz mizerne jak na tą pojemność i moc osiągi (jako że mamy również kilka szmelcwagenów i szkód z TDi mają porównanie).

M.