Data: 2011-05-09 05:37:52 | |
Autor: cirrus | |
Kibole z PiS-u. | |
# Dawno temu byłem przekonany, że z polską prawicą jest podobnie jak z polską lewicą, że kierują nią wyższe wartości i zasady, których nie wolno łamać. Wierzyłem, że prawica potrafi być odpowiedzialna i zależy jej na dobru społeczeństwa. Dzisiaj niestety muszę zweryfikować te poglądy.
Chodzi o to, że nigdy nie spodziewałem się, że prawicowi działacze są zdolni do zawarcia sojuszu ze stadionowymi chuliganami, których szeregi zasilają osoby zajmujące się wyrywaniem kobietom torebek i okradaniem samochodów. To przymierze jest przekroczeniem granicy rozsądku i przyzwoitości. Najgorszy jednak jest fakt, że wielu prawicowych publicystów przestało widzieć, że Polska ma poważny problem z szalikowcami, którzy z dnia na dzień są coraz brutalniejsi. Ostatnio chuligańska bojówka w biały dzień w Krakowie zamordowała człowieka, a trzy lata temu w bójce zginął 22-letni Karol z Kielc. Wszyscy wiedzą, że są dzielnice miast, gdzie za głupi szalik można zostać zamordowanym, tak po prostu. W marcu br. do Wrocławia na turniej halowej piłki nożnej przyjechała grupa dzieci wraz z rodzicami. Trzech rodziców zostało pobitych przez grupę chuliganów Śląska Wrocław, bo mieli na sobie koszuli z napisem "Lech Poznań 2001" [1]. Dlaczego prawicowi publicyści nie stoją po stronie tych pobitych ludzi, lecz po stronie ich oprawców? Piotr Lisiewicz w prawicowej "Gazecie Polskiej" napisał: "(...) środowiska kibicowskie, od zawsze stanowiące wylęgarnię postaw niepoprawnych, ucywilizowały się, dojrzały i zaangażowały w budowanie patriotycznej świadomości młodych ludzi. Są jedynym LICZNYM (setki tys. ludzi) zorganizowanym środowiskiem działającym wśród młodych, w którym te wartości są ważne (...)". Niech Piotr Lisiewicz powtórzy słowa o "ucywilizowaniu się środowisk kibicowskich" właśnie tym trzem rodzicom, którzy zostali napadnięci i brutalnie pobici. Dla mnie całkowicie niezrozumiała jest taka obrona szalikowców. Nie broni się bowiem od tak postaw wrogich społeczeństwu i porządkowi społecznemu, nawet jeśli część kibiców naprawdę robi coś dobrego. Przecież wyraźnie widać, że kibice dzielą się na ludzi normalnych i chuliganerię, co należy rozróżniać, a czego prawica celowo nie robi. Piłsudski przewróciłby się w grobie, gdyby zobaczył, że ludzie na co dzień mówiący coś o patriotyźmie stają w obronie rzeszy zwykłych bandziorów, żeby tylko pozyskać garstkę ich głosów, które oddadzą albo i nie. Dla mnie to wielki szok. Zrozumiałem, że na prawicy jest coraz mniej miejsca dla wartości, a kiedyś może zabraknąć go zupełnie, bo jeśli choć raz przekroczy się granicę, to będzie się ją przekraczało znacznie częściej i stanie się to łatwiejsze. Stąd nie ma już odwrotu. # Ze strony: http://tiny.pl/hfxhj -- stevep |
|