Data: 2011-03-30 21:38:40 | |
Autor: u2 | |
Kiedy Tusk kłamie | |
... czyli mowa ciała w praktyce. Zwykle kłamie kiedy widać ruch jego warg :
http://pietkun.nowyekran.pl/post/8524,wiem-kiedy-pan-premier-klamie "Nie trzeba być psychiatrą, żeby wiedzieć, kiedy Donald Tusk okłamuje społeczeństwo. Przyjrzyjcie się jego wypowiedziom w telewizji. A potem weźcie do ręki jakąkolwiek książkę o mowie ciała. Wierzcie mi, analiza zachowań Tuska to doskonała zabawa. I memento dla wyborców. Wypowiedzi Donalda Tuska z ostatniego roku – nagrane na wideo – powinny służyć jako materiał szkoleniowy dla przyszłych psychologów, policjantów i agentów wywiadu. Pan premier złapany na kłamstwie robi dokładnie wszystko to, co powinien – czyli strzela oczami, unika spojrzenia w oczy rozmówcy, rozgląda się na boki. Czy zmiana mimiki i gestykulacji Donalda Tuska jest związana z tragedią smoleńską? To pozostawiam uważnym obserwatorom. Zachowanie premiera bierze się stąd, że mowa ciała nie do końca podlega naszej kontroli. Bezspornie czujne oko wyłowi każde, nawet najdrobniejsze kłamstewko. A w przypadku premiera nie trzeba nawet tak dużej czujności. Gesty, choć są niczym więcej niż projekcją naszej podświadomości, tak naprawdę mają głęboki związek z tym, jak działa nasz organizm. Wiedząc o tym, co nieświadomie robimy, jesteśmy w stanie w części sterować przekazem, który mają odebrać nasi rozmówcy. Najprostszym przykładem jest pocieranie i trzymanie się za czoło, kiedy jesteśmy zamyśleni, bądź próbujemy sobie coś przypomnieć. To gest, który w swoich rzeźbach, podkreślali już antyczni Grecy. Ne bez powodu sięgamy do czoła w stanie głębokiego skupienia. Większość procesów myślowych mających duży związek z pamięcią oraz uczucia, które nas męczą, odbywa się w płatach czołowo - skroniowych mózgu. Pocieranie czoła, lub skroni powoduje większe ukrwienie tych obszarów głowy, a więc również lepszy dopływ krwi do tej części mózgu, która w tym momencie pracuje. Pamiętacie, żeby Tusk pocierał czoło podczas rozmów o gospodarce? No właśnie... Zwróćcie uwagę na jeszcze jedno - w lewej części mózgu znajdują się obszary odpowiedzialne za pamięć długotrwałą. Przechowujemy tam wspomnienia i część naszej wiedzy. Kiedy nasz rozmówca, opowiadając jakąś historię, mimowolnie zwraca oczy w tę stronę (czyli lekko do góry i w lewo) – możemy mieć pewność, że jest z nami szczery. Jeśli jego oczy są zainteresowane prawą stroną mózgu, mamy niemal gwarancję, że właśnie chce nas okłamać. W tamtej części rodzą się bowiem nowe pomysły i idee. Jeśli strzela oczami na prawo i lewo – jest w panice, bo kłamie i boi się, że zostanie na tym przyłapany. Podobnie, kiedy w czasie rozmowy nieświadomie dotyka swoich okolic ust, bądź nosa – też daje nam mimowolnie sygnał, że świadomie mija się z prawdą. Oczy mówią nam o ludziach dużo więcej. Poziom rozszerzenia się źrenicy oka – na co żaden żyjący człowiek nie ma świadomego wpływu – zdradzają nam nie tylko kłamstwo (maleńkie źrenice świadczą o wyrachowaniu rozmówcy) ale również zainteresowanie nami a nawet podniecenie. Bowiem wówczas nasze źrenice są duże, tak aby wpadło przez nie na siatkówkę jak najwięcej światła. Unoszenie brwi połączone z intensywnym kontaktem wzrokowym i uśmiechem to jednoznaczny sygnał flirtowania. Wiadomo więc, że premier z wyborcami nie flirtuje. Bo jest pewny wygranej. Warto również pamiętać, że jeśli rozmowa znudzi bądź przestraszy rozmówcę, zaczyna okazywać zniecierpliwienie, którego pierwszym widocznym sygnałem jest nerwowe poruszanie nogą bądź zerkanie w stronę drzwi, czy na zegarek. Co często Donald Tusk tłumaczy tym, że spieszy się na kolejne spotkanie. Do napisania tego tekstu natchnęła mnie wczorajsza wypowiedź premiera Tuska dla telewizji TVN24. O kondycji gospodarki i deficycie budżetowym – a jakże!" |
|
Data: 2011-03-30 15:46:08 | |
Autor: Bruner | |
Kiedy Tusk klamie | |
Niedlugo rusza proces Kaczora za haki bedziemy wiedzieli dokladnie wszystko co ma na Tuska |
|
Data: 2011-03-30 21:49:33 | |
Autor: PiS obiecal walute EUR w Polsce od 2009 | |
Kiedy Tusk kłamie | |
Kiedy mówił, że jak najszybciej będą chcieli wprowadzić walutę EUR, możliwe że do 2011 .
Mówił to o ile pamiętam na początku 2008 roku, będąc świadomym że Kaczyńscy i PiS+LPR+Samoobrona zasrali nam wejście do strefy EUR w 2009 ze Słowacją po 3 PLN za 1 EUR, nie wchodząc do ERM2 w styczniu 2007 lub wcześniej. |