Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kiedy koniec antypolskiej partii Podsłuchów i Straszenia?

Kiedy koniec antypolskiej partii Podsłuchów i Straszenia?

Data: 2010-11-11 09:17:23
Autor: Azor jest pedałem
Kiedy koniec antypolskiej partii Podsłuchów i Straszenia?
Pęknięcie w PiS jest coraz silniejsze, i może spowodować kolejne protesty członków partii. Bo kto by chciał być w ugrupowaniu, gdzie donosiciele mogą liczyć na względy prezesa?


Jeden z głównych spin-doktorów PiS Michał Kamiński po długim milczeniu wyszedł z cienia i dołączył do grona buntowników. W programie Andrzeja Morozowskiego "Tak jest" w TVN 24 oświadczył, że nie będzie się krył ze swoją przyjaźnią z wyrzuconymi z partii posłankami Joanną Kluzik-Rostowską i Elżbietą Jakubiak. I liczy się z tym, że zostanie usunięty z PiS.

Występ głównego spin-doktora można odczytać jako kolejną odsłonę planu tzw. gołębi czy reformistów, którzy planują założenie partii o roboczej nazwie PiS-light. Tym samym potwierdza się scenariusz, o którym "Gazeta" pisała kilka tygodni temu. Reformiści uznali, że teraz kolejno będą ogłaszać swój bunt przeciwko prezesowi Kaczyńskiemu, deklarując jednocześnie przywiązanie do idei PiS i krytykując rząd Donalda Tuska. To ma im zapewnić zainteresowanie mediów przez dłuższy czas. Chodzi o to, by uniknąć błędu Palikota, który zrobił wielki zjazd swych zwolenników i zaraz potem entuzjazm palikotowców opadł. Tu napięcie ma być stopniowane.



Zapewne Kamiński i Bielan rozpisali na etapy swój pomysł budowania nowej formacji, która byłaby merytoryczną opozycją wobec PO. Przed Kamińskim gwiazdą mediów był Paweł Poncyljusz. Za chwilę będzie pewnie kolejny dramat z Adamem Bielanem w roli głównej, który niegdyś brylował w mediach niemal codziennie. A ostatnio odmawia wszelkich publicznych występów. W kolejce czeka też europoseł Paweł Kowal.

Jednak w programie Morozowskiego widzieliśmy coś więcej niż tylko polityczną kalkulację.

Kamiński był bardzo zdenerwowany. Opowiadał, że jeden ze współpracowników Jarosława Kaczyńskiego zachęcał go do tego, by donosił o czym rozmawiano na zebraniu reformistów z udziałem wyrzuconych posłanek. W zamian Kamiński mógłby liczyć na miłosierdzie prezesa. - Nie będę kablem - oświadczył podniesionym głosem patrząc prosto do kamery, czego zazwyczaj w programach publicystycznych goście nie robią.

Ale emocje wzięły górę i Kamiński przez dłuższą chwilę przemawiał do swoich niedawnych kolegów z partii, ignorując obecność prowadzącego. Radził im, że jeśli chcą znać treść rozmów reformistów, to muszą założyć podsłuch. Była ta czytelna aluzja do stylu uprawienia polityki przez Zbigniewa Ziobrę.

Oburzony mówił o pewnym pośle, który ma krótki staż w partii i teraz usiłuje podkreślić swoją lojalność wobec prezesa Kaczyńskiego atakując Jakubiak i Kluzik-Rostkowską. Nie chciał zdradzić nazwiska, ale prawdopodobnie miał na myśli eurodeputowanego PiS Ryszarda Czarneckiego. Czarnecki, kiedyś działacz ZChN, potem Samoobrony, po upadku partii Leppera, został przyjęty do PiS. Głównie dzięki poparciu Kamińskiego.

Pęknięcie w PiS jest więc coraz silniejsze, i może spowodować kolejne protesty członków partii. Bo kto by chciał być w ugrupowaniu, gdzie donosiciele mogą liczyć na względy prezesa?

A Jarosław Kaczyński, wykluczając z partii kolejnych dawnych współpracowników tuż przed wyborami samorządowymi, osłabi swoją formację i zrealizuje scenariusz pisany przez swoich dawnych spin-doktorów.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8644712,PiS_light_kontra_partia_donosicieli.html#ixzz14xYlR4bC



Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
 o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

Kiedy koniec antypolskiej partii Podsłuchów i Straszenia?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona