Data: 2009-08-10 12:14:10 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś
na dany pojazd nie stać... Ale w praktyce, co to oznacza? Ile % miesięcznego dochodu mogą maksymalnie wynosić koszty posiadania samochodu, aby można było uznać, że nas na niego "stać"? Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie eksploatacyjne, ubezpieczenia, parkowania, ale również "amortyzację" czyli różnicę między ceny zakupu i sprzedaży w przeliczeniu na okres eksploatacji, wraz z ewentualnymi odsetkami od kredytu. Tę kwotę można pomniejszyć o sumy które się w związku z samochodem zaoszczędza: wydatki na komunikację zbiorową, taksówki, kalosze... :) Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu. Ale mam wrażenie, że dla sporej części naszych ziomków - znacznie wyżej :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2009-08-10 10:23:50 | |
Autor: Michał | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś sprawa jest prosta: -jak mamy $$$ w kieszeni na auto to nas na nie stać. -jak mozemy sobie wziąść na nie kredyt to też nas stać. a to czy nas stać na paliwo i częsci to już co innego, ale jak jedziemy i się kończy i mamy $ to nas stać :) koniec logiki pozdrawiam. -- |
|
Data: 2009-08-10 12:38:59 | |
Autor: to | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Jakub Witkowski wrote:
CzÄsto siÄ przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, Ĺźe kogoĹ na To pytanie jest bezsensu, inna odpowiedĹş bÄdzie gdy komuĹ ten samochĂłd sĹuĹźy do pracy, inna gdy auto to takĹźe jego hobby, inna gdy uĹźywa sporadycznie jako wygodnego Ĺrodka transportu, a jeszcze inna, gdy sĹuĹźy mu on do lansowania siÄ przed sÄ siadami. Poza tym powyĹźej pewnej granicy auta przestajÄ byÄ juĹź lepsze, a stajÄ siÄ jedynie "fajniejsze", a nie kaĹźdy chce za to pĹaciÄ, nawet gdy jest bardzo zamoĹźny. -- cokolwiek |
|
Data: 2009-08-10 20:41:59 | |
Autor: Michał | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Poza tym powyĹźej pewnej granicy auta przestajÄ byÄ juĹź lepsze, a stajÄ siÄ jedynie "fajniejsze", a nie kaĹźdy chce za to pĹaciÄ, nawet gdy jest bardzo zamoĹźny.Tylko ta granica jest statystycznie dość wysoka: około 300k pln za nowe, i koło 70kpln za używane (phaeton,e65,a8,...). i potem 2 próg około 10kpln za używane 10 lat starsze (e38,a8,safrane,...). pozdrawiam. -- |
|
Data: 2009-08-11 00:03:32 | |
Autor: to | |
Kiedy nas stać na samochód | |
MichaĹ wrote:
Tylko ta granica jest statystycznie doĹÄ wysoka: okoĹo 300k pln za nowe, Czy ja wiem? W wiÄkszoĹci wypadkĂłw taki powiedzmy Passat 2.0 TSI kombi bÄdzie bardziej praktyczny od Phaetona. -- cokolwiek |
|
Data: 2009-08-11 00:54:07 | |
Autor: Michał | |
Kiedy nas stać na samochód | |
> Tylko ta granica jest statystycznie doĹÄ wysoka: okoĹo 300k pln za nowe, Nie sądze :), tylko przy parkowaniu - a i tak niewiele, bo tam z 15 cm różnicy jest. Phaetona nie prowadziłem niestety, pasata tak ale nie pamiętam jakiego, fotki wnętrz musze pooglądać :) mam porówanie do francuzów - laguna segment D i safrane segment F (pierwsza wersja), aczkolwiek po latach, gdzie to jeszcze bardziej wychodzi. Generalnie róznice wyglądają tak: -jak przyjdze zrobić 1500km na raz to się da, porostu jakoś tak jest że się da. -fajniej się jeździ dużo miejsca, duuuuuużo lepsze wykończenie i cisza -od groma więcej elektorniki -ten sam odcinek możesz zrobić dużo szybciej jak potrzeba dalej w ciszy i spokoju -zawieszenie klase albo dwie wyżej (wielowachaczowe, i aktywne) -progi nie istnieją, każdą prędkością można brać -dziur nie ma na drodze (tylko opony lecą od czasu do czasu) -jak jest zagrożenie można spokojnie zjeżdzać z drogi na pola chodniki cokolwiek tam jest - w poślizg nie wpadniesz. -wytrzymuje dziwne pomysły kierowcy jak już coś padnie, komputer go nie zatrzyma, wszystko duuużo trwalsze - do hamulców można wode lać jak powyrywasz rurki, trakcja (ta pierwsza) wyrówna. do chłodnicy sprite i inne dziwne pomysły jak wywiesz kawałek silnika z pod spodu. -stabilność - auto projektowane na 280km/h ale to sa auta... 17 (16 laguna) letnie :) w phaetonie (pewnie - trzeba kupić w końcu :) ) będzie tak: -jak coś wyskoczy ważnego i będzie tzreba depnąć, to takie auto spokojnie w koleinach 200 poleci, lepiej niż pasat 120. -ma klase albo 2 wyższe zawieszenie (wielowachaczowe, i aktywne) -znowu więcej elektroniki -podskoczy przed wypadkiem (na hydro) żeby być tym autem "nad" -po zakrętach będzie kosmiczna róznica w prowadzeniu - zwłaszcza dodając koleiny i dziury. -zrobisz tym naprwde dużo km na raz. -części powinny być bardzo bardzo trwałe -duże ekonomiczne silniki (tego akurat renówce zabrakło - max 3.5l) Ani pasek ani laguna ani a6 ani lexus gs to nie jest to, bardzo serio to wychodzi odrazu ze da się dużo lepiej jechać. pozdrawiam. -- |
|
Data: 2009-08-10 13:34:30 | |
Autor: Piter | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:h5orti$2bf3$1news2.ipartners.pl... Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś albo zarabiasz sporo, albo jeździsz gruchotem. koszty ekspoatacyjne to jak sam mówiłeś amortyzacja ~3kPLN/1y (zakup 30k sprzedaż po 5l za 15k) ubezpieczenie ~1,3kPLN/1y benzyna ~5kPLN/1y (~15kkm) przeglądy, naprawy, oleje, i inne ~0,5-1kPLN/1y suma ~10kPLN/1y ~800PLN/mies. zaoszczędzasz: ~1kPLN/1y (4 bilety 90 dniowe za 250 zł) no i lekarstwa i doktorów ;P w każdym razie żeby wyszło te 10% to 7500 trzeba zarabiać netto ale wtedy potrzebne jest raczej coś cenniejszego - czas |
|
Data: 2009-08-11 09:27:03 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Piter pisze:
amortyzacja ~3kPLN/1y (zakup 30k sprzedaż po 5l za 15k) No ja np. wydaję znacznie mniej na ubezpieczenie, a więcej liczę na koszty zaoszczędzone dzięki samochodowi (same 2-3 wyjazdy przez pół polski dla całej rodziny to jakieś 2 tys., albo choćby taksówki do lekarza z dzieckiem, które choruje >12x/rok i zwykle nie nadaje się do targania tramwajami) Dlatego nie piszę o konkretnych pieniądzach. Ale faktem jest że określanie tego w % dochodu jest również mało sensowne, bo rózne osoby mają różne sytuacje życiowe. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2009-08-11 19:32:55 | |
Autor: fuen | |
Kiedy nas stać na samochód | |
albo zarabiasz sporo, albo jeździsz gruchotem. koszty ekspoatacyjne to jak sam mówiłeś ja mam starego gruchota - auto warte 15000zł - amortyzacja kosztuje mnie 1k PLN - ubezpieczenie 1k PLN - benzyna 6k PLN (~15kkm) - przeglądy, naprawy, oleje, i inne 1kPLN/1y suma 9k PLN wniosek auto warte 2 tys zł - tez by tyle kosztowało rocznie |
|
Data: 2009-08-10 14:27:14 | |
Autor: Kub@ | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w wiadomości news:h5orti$2bf3$1news2.ipartners.pl... Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś W Niemczech (uśredniając) dla nowych samochodów przyjmuje się, że jest to 50% rocznego dochodu raz na trzy lata. Kub@ |
|
Data: 2009-08-10 16:20:01 | |
Autor: Tomasz Finke | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Kub@ pisze:
W Niemczech (uśredniając) dla nowych samochodów przyjmuje się, że jest to 50% rocznego dochodu raz na trzy lata. Ale to są rzeczywiste dane statystyczne, czy pobożne życzenia producentów samochodów i bankierów, którzy mają apetyt na 1/6 dochodów każdego obywatela? T. |
|
Data: 2009-08-10 17:52:14 | |
Autor: Kub@ | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Ale to są rzeczywiste dane statystyczne, czy pobożne życzenia producentów samochodów i bankierów, którzy mają apetyt na 1/6 Nie no, nie jest to z roczników statystycznych Reichu spisywane :) W radio taką informację słyszałem w kontekście tego, że Polacy jeżdzą autami "ponad stan". Wiadomo media kłamią itd, ale pewnie dalece z prawdą się to nie mija i jako jakiś benchmark to można przyjąć. Należy pamiętać, że sprzedawany po 3 latach pojazd ma jeszcze pewną wartość, załóżmy dla uproszczenia 50%, co powoduje, że 1/12 rocznych dochodów ląduje u producentów aut. Oczywiście upraszczając i nie licząc tego, że im droższe auto tym szybszy spadek wartości oraz dynamiki wzrostu płac :) Pzdr, Kub@ |
|
Data: 2009-08-10 15:13:51 | |
Autor: monowalker | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Jakub Witkowski pisze:
Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu. IMO. to zależy jak dużą część pochłaniają inne potrzeby. Inne wydatki ma osoba np. 30 lat(kredyty hipoteczne, budowy domów, małe dzieci itp.) a inne 55 lat. Ewentualnie, przy odpowiednio dużych zarobkach i 50% może nie być zbyt odczuwalne - bo rozumiem, że pisząc o ziomkach miałeś na myśli strategię "zastaw się, a postaw się" :D. -- monowalker |
|
Data: 2009-08-11 09:14:23 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Kiedy nas stać na samochód | |
monowalker pisze:
Jakub Witkowski pisze: To prawda... kiedy byłem kawalerem miałem inaczej zbudowany budżet :) Ewentualnie, przy odpowiednio dużych zarobkach i 50% może nie być zbyt odczuwalne - bo rozumiem, że pisząc o ziomkach miałeś na myśli strategię "zastaw się, a postaw się" :D. No, mniej więcej :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2009-08-10 18:05:57 | |
Autor: AL | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Jakub Witkowski pisze:
Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś to zalezy jaki masz zapas gotowki. Zalozmy, ze kupujesz auto za X pln. 1. Jesli to X to jest wszystko co masz w danej chwili (lub nie daj boze zapozyczasz sie po znajomych) - to oznacza, ze Cie nie stac na to auto (ale Polak zawsze powie: "zastaw sie a postaw sie"). W przypadku kredytu, sprawa wyglada inaczej - tu oceniaja Twoja zdolnosc kredytowa. 2. Powinienes wziasc pod uwage (procz standardowych kosztow ubezpieczenia, paliwa) co sie stanie gdy wysiadzie jakis glowny element tego auta (mowa o autach uzywanych - jesli auto nowe - to chroni Cie gwarancja przez jakis czas). Jesli drzysz na sama mysl np. wymiany jednego z glownych podzespolow swojego auta - znaczy, ze Cie nie stac na niego (bo nie bedziesz w stanie prawdopodobnie zapewnic jego prawidlowej eksploatacji) */. */ ten punkt moze dotyczyc wszystkiego - od ukladu wydechowego, zawieszenie po sam silnik (czesto widac luksusowe (=drogie) marki na naszych drogach, dymiace jak smoki, huczace - bo tlumik 20 razy spawany znowu poscil, na lysych oponach, z bujajacym zawieszeniem (bo amortyzatory w danym modelu sa drogie), etc. Wniosek: miec odpowiedni zapas gotowki (nie koniecznie w gotowce na dana chwile - ale moc ja bezproblemowo w kazdej chwili zorganizowac). W powyzszym wywodzie celowo pomijam koszty benzyny (bo ile kazdy jezdzi to jego sprawa) oraz koszty ubezpieczenia (bo to sa oplaty stale, ktorych sie nie przeskoczy) -- pozdr Adam (AL) TG |
|
Data: 2009-08-10 22:18:28 | |
Autor: J.F. | |
Kiedy nas stać na samochód | |
On Mon, 10 Aug 2009 12:14:10 +0200, Jakub Witkowski wrote:
Często się przewija w dyskusjach "merytoryczny" argument, że kogoś Ale to nie jest kwestia %, tylko powiedz ile % mozesz wydac :-) Przy czym mam na myśli koszty całkowite: nie tylko wszelkie Niekoniecznie. Mozesz sobie kupic Ferrari i nie chciec miec nastepnego ... Dla mnie granica akceptowalności przebiega gdzieś w okolicy 10% dochodu. Samochod to wygoda. A komfort kosztuje. A jak chcesz obliczyc ile zyskujesz np jadac na narty, czy nad jezioro? J. |
|
Data: 2009-08-10 23:07:26 | |
Autor: Mirosław Habarta | |
Kiedy nas stać na samochód | |
J.F. pisze:
On Mon, 10 Aug 2009 12:14:10 +0200, Jakub Witkowski wrote:Ja mam takie kryterium: samochód musi poszerzać nasze możliwości. Jeśli tak jest, to znaczy, że nas na niego stać. Jak bowiem stwierdzić, że samochód został kupiony za drogo ? Kiedy koszta jego obsługi (eksploatacja+amortyzacja) zmusza nas do rezygnacji z wielu rzeczy do tej pory istotnych. I nie ma znaczenia, czy jest to 10%, czy 50% dochodu. Jeśli więc dzięki temu samochodowi możesz jeździć na te narty to ok. Ale jeśli byłbyś zmuszony z tego zrezygnować/ograniczyć ze względu na koszty samochodu, to jest on za drogi. To oczywiście mój punkt widzenia, ale trzeba sobie też zdać sprawę, że odpowiedź na pytanie postawione przez wątkotwórcę zależu mocno od całościowej sytuacji delikwenta, a a nie tylko od jego finansów. Ktoś może po prostu bardzo potrzebować do codziennego funkcjonowania (mieszka na zadupiu), ktoś inny niekoniecznie (mieszka w centrum miasta, wszystko ma na miejscu). M.H. PS Może tytułowe pytanie powinno brzmieć: Na jaki samochód nas stać. |
|
Data: 2009-08-11 00:05:28 | |
Autor: krzyss | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Mirosław Habarta pisze:
Ja mam takie kryterium: samochód musi poszerzać nasze możliwości. Jeśli I musze przyznac ze zgadzam sie z toba w 100%, ja bylem zmuszony sprzedac Clio SPORT gdyz jego utrzymanie wymagalo rezygnacji z innych przyjemnosci. I tym sposobem wyszlo ze nie stac mnie na utrzymanie tego auta, a napewno nie do uzytkowania na codzien. -- ===-- -- -== krzyss vel Qkill ==-- -- -=== -- -- ===-- -- www.krzyss.com -- -- ===-- -- ===-- -- -- === A3 TDI Power ===-- -- -- -=== |
|
Data: 2009-08-11 09:17:39 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Kiedy nas stać na samochód | |
Mirosław Habarta pisze:
Ja mam takie kryterium: samochód musi poszerzać nasze możliwości. Jeśli Dobrze powiedziane. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2009-08-11 11:15:59 | |
Autor: J.F. | |
Kiedy nas stać na samochód | |
On Mon, 10 Aug 2009 23:07:26 +0200, Mirosław Habarta wrote:
J.F. pisze: I tu sie pojawia trzeci punkt widzenia niestety: stac mnie na narty i samochod. Dzieki samochodowi na te narty dostac sie latwiej. Ale wyciag kosztuje 70zl, a 300km samochodem powiedzmy 100zl. Warto jechac ? Ech, gdzie te czasy gdy mialem dwoch dyspozycyjnych kolegow, gaz kosztowal 1.50, i wychodzilo 15zl na lebka :-) Dobrze ze paliwo potanialo. J. |
|
Data: 2009-08-11 12:18:12 | |
Autor: Marcin J. Kowalczyk | |
Kiedy nas stać na samochód | |
J.F. pisze:
I tu sie pojawia trzeci punkt widzenia niestety: stac mnie na narty i 100zl to chyba samo paliwo... zapominasz, ze utrzymanie auta to nie tylko paliwo |
|
Data: 2009-08-11 21:45:41 | |
Autor: J.F. | |
Kiedy nas stać na samochód | |
On Tue, 11 Aug 2009 12:18:12 +0200, Marcin J. Kowalczyk wrote:
J.F. pisze: Nie tak znow duzo tych innych wydatkow, a i jak nie bede jezdzil to i tak trzeba bedzie ponosic :-) J. |
|
Data: 2009-08-24 08:32:03 | |
Autor: Jacek_P | |
Kiedy nas stać na samochód | |
J.F. napisal:
Ech, gdzie te czasy gdy mialem dwoch dyspozycyjnych kolegow, gaz Ech, gdzie te czasy, gdy benzyna kosztowala 51 groszy (po przeliczeniu), na drogach bylo 3 miliony samochodow, a nie dwadziescia kilka, natomiast A4 byla bezplatna i bez durnych bramek. Trase, ktora dzis robie poltorej godziny, wtedy maluchem robilem w 50 minut :( Ale pusto bylo i zadnych fotoradarow. -- Pozdrawiam, Jacek |