Data: 2010-07-05 20:13:53 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Kiedy _nie_ kupować zatrzasków? | |
Użytkownik Michał 'miok' Rzeźnik napisał:
Hej, zastanawiam się coraz bardziej nad zatrzaskami. Do zastosowań Zawsze warto mieć jakieś mocowania. Czy zatrzaski, czy noski. To naprawdę pozwala efektywniej kręcić i po opanowaniu elementarnych odruchów zwiększa bezpieczeństwo. Ja zawsze jadąc na rowerze bez mocowań czuję się jakbym jechał na świni - ciągle mam wrażenie że się z tego roweru w bok ześlizgnę. Z dostosowania to głównie trzeba się nauczyć zapinać i co gorsze wypinać. Osobną sprawą jest to że w turystyce warto mieć jednak pedały z jakimiś platformami żeby nie trzeba było zmieniać butów do przejechania stu metrów (co i w klapkach można ale nie na miniaturowych pedałach z zatrzaskami). -- Darek |
|
Data: 2010-07-05 20:22:55 | |
Autor: MadMan | |
Kiedy _nie_ kupować zatrzasków? | |
Dnia Mon, 05 Jul 2010 20:13:53 +0200, "Dariusz K. Ładziak" napisał(a):
Osobną sprawą jest to że w turystyce warto mieć jednak pedały z jakimiś platformami żeby nie trzeba było zmieniać butów do przejechania stu metrów (co i w klapkach można ale nie na miniaturowych pedałach z zatrzaskami). E, nieprawda, można parę km jechać w zwykłych butach na pedałach SPD. Nie jest to przyjemne ani wygodne, ale tak do 2 km można wytrzymać :) Można też założyć na jedną stronę pedała odblaski które są takim "pomniejszonym pedałem", wtedy jest lepiej. No i w końcu są też pedały SPD "połówkowe" - z jednej strony platforma, z drugiej SPD. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-07-05 23:46:42 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Kiedy _nie_ kupować zatrzasków? | |
Użytkownik MadMan napisał:
Dnia Mon, 05 Jul 2010 20:13:53 +0200, "Dariusz K. Ładziak" napisał(a): Można i jeża bez lejka. Tylko po co się umartwiać? -- Darek |
|
Data: 2010-07-07 11:35:01 | |
Autor: raviz | |
Kiedy _nie_ kupować zatrzasków? | |
Ktos tu napisal o tym jak mniej wprawni maratonczycy wypinali sie na podjazdach, tracac w ten sposob. Jednak nie moge znalezc tego posta.
W kazdym razie, jak wyglada podjazd z minimalna przedkoscia w zatrzaskach? mam na mysli 3-5km/h balansowanie cialem, zeby nie stracic przyczepnosci i rownowagi jednoczenie unikajac korzeni kamieni itp. Czyli ogolnie sztuka dla sztuki dajaca mi jednak sporo przyjemnosci, czy da sie cos takiego robic w zatrzaskach bez wieloletniego doswiadczenia? |
|
Data: 2010-07-07 05:25:08 | |
Autor: Piotrpo | |
Kiedy nie kupować zatrzasków? | |
On 7 Lip, 11:35, raviz <ravizusu...@vp.pl> wrote:
Ktos tu napisal o tym jak mniej wprawni maratonczycy wypinali sie na Da się. Jedynym ograniczeniem jest tutaj psychika podpowiadająca, że góra cię przerośnie, ty nie zdążysz się wypiąć, będzie bolało. Technicznie łatwiej jest robić takie akrobacje w zatrzaskach niż na platformach. Pewnym problemem na początku może być natomiast ruszanie pod górkę - ja robię to wpinając mocniejszą nogę przed ruszeniem, a drugą po rozpędzeniu się. W praktyce nie zdarzają się sytuacje, kiedy boisz się spd i zaliczasz przez nie glebę. Pierwsza wywrotka ma na ogół miejsce, kiedy już przestajesz się bać a stopy jeszcze się nie nauczyły wypinać "same". |
|
Data: 2010-07-07 13:46:56 | |
Autor: Fabian | |
Kiedy _nie_ kupować zatrzasków? | |
W dniu 07.07.2010 11:35, raviz pisze:
Ktos tu napisal o tym jak mniej wprawni maratonczycy wypinali sie na Ostatnio prawie nie jeżdżę w terenie, ale w ostatni weekend zrobiłem sobie taką 4h trasę przez las, pierwszy raz od kupna spd i miałem tylko pozytywne wrażenia. Niestety mam problem z odpowiednio szybkim wpięciem się przy ruszaniu pod stromą górę, ale bez zatrzasków pewnie bym nie próbował pod tak strome wzniesienie w ogóle podjeżdżać. Jeżeli chodzi o balansowanie to nie widzę różnicy w stosunku do braku zatrzasków, w czasie jazdy i tak zawsze trzymałem stopy na pedałach. Łatwiej równo kręcić, a to pomaga utrzymać przyczepność tylnego koła. Za to duży + za trzymanie się nogi na pedale, nie mam amortyzatora więc solidnie trzęsie i miałem jedną taką akcje, że gdyby nie spd to na 100% bym leżał, tj. wyrwało mi prawie kierownice z rąk i utrzymałem się na rowerze tylko dzięki dobremu trzymaniu pedałów. Fabian. |
|
Data: 2010-07-07 21:58:31 | |
Autor: arturbac | |
Kiedy _nie_ kupować zatrzasków? | |
W dniu 2010-07-07 11:35, raviz pisze:
Czyli ogolnie sztuka dla sztuki dajaca mi jednak sporo przyjemnosci, czy Chodzi Ci o nieprzewidywane awaryjne wypięcie. W SPD da się kwestia przyzwyczajenia, po 2 tyg jeżdzenia mam już opanowane awaryjne wypianie polegajace na przeniesieniu ciezaru na noge ktora trzeba wypiac(lub obie) , odkrecenie pięty w bok połaczone z zeslizgiem z pedała. |
|
Data: 2010-07-07 14:32:11 | |
Autor: Przemek | |
Kiedy nie kupować zatrzasków? | |
On 7 Lip, 21:58, arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl>
wrote: W SPD da się kwestia przyzwyczajenia, po 2 tyg jeżdzenia mam już poczekaj do zimy :). Wtedy dopiero opanujesz zatrzaski, zwłaszcza na lodzie. Ja dzięki temu nabrałem takiej wprawy, że sam czasami dziwiłem się, że udało mi się wybronić przed upadkiem... pozdr Przemek |
|