Coś się dzieje, naprawdę coś się dzieje....

http://zmianynaziemi.pl/wideo/wulkan-katla-moze-szykowac-sie-erupcji

No co Ty, Antenko?
 Na Islandii siedzisz, że portkami trzęsiesz? Tak naprawdę to ten materiał epatuje nie wiadomo czym. Tam się zawsze coś gotuje w tym rejonie, bo to strefa ryftowa czy towarzyszący jej uskok, od czasu doc zasu wstrząsy satam norma i nikt powazny nie wieszczy na podstawie tego erupcji, choć oczywiście jest ona możliwa -ot , zwykła rzecz. W lipcu Katla podgrzała trochę sublokatora, znaczy lodowiec [Myrdalsjokul] i ten się zsikał na most pod Vik posyłając go do Atlantyku. Było sporo zamiesznia, bo to początek sezonu turystycznego był, a jedyny w miarę krótki objazd wiedzie górską drogą tylko dla aut 4x4 [brody na rzekach, he, he]. A i tak jeszcze parę tygodni wcześniej zapewne była ona zamknięta. Jak ktoś kończył rundkę po wyspie zwykłym autem to miał tak czy siak wesoło, bo objazd dookoła całej Islandii [sic!].
 Akurat byłem w Vik tego ranka [11.07], na szczęście już po właściwej stronie eks-mostu, z resztą bez pojazdu, więc i tak nie byłoby paniki, najwyzej załapałbym się na autobus przez góry. Widok stada autokarów stojących bezczynnie na stacji benzynowej jak wieloryby na plaży -bezcenny. Ogłoszono nawet na krótko jakiś alarm, bo nie było wiadomo, czy nie szykuje się erupcja, ale miejscowi kompletnie się tym nie przejmowali -dla nich to normalka.
 Od tamtego czasu trząsła się juz parę razy, a ostatnio feralna rzeczka z lodowca znów wylała, ale bez jakiś większych strat, zmyło jakis słup z linii elektrycznej, bo stał na wale p-powodz.
 Te zapadliska na lodowcu widoczne ze śmigłowca na filmie to powstały przy okazji tej lipcowej powodzi, o ile pamiętam.
Pozdrawiam
-J.

--