Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kiedy samolot zamienia si? w py?

Kiedy samolot zamienia si? w py?

Data: 2014-02-02 21:02:21
Autor: Mark Woydak
Kiedy samolot zamienia si? w py?


Kiedy samolot zamienia się w pył... Skalę zniszczeń, jakim uległ Tu-154,
można tłumaczyć tylko wybuchem. WIDEO

Po ostatnim tekście tygodnika „wSieci”, który ujawnił raport polskich
archeologów pracujących na miejscu katastrofy smoleńskiej, nie można mieć
już żadnych wątpliwości. Skala zniszczeń, jakim uległ rządowy tupolew
lecący do Smoleńska, jest ogromna i trudna do wytłumaczenia. Eksperci
wskazują jasno, że samolot zamienił się w pył, rozpadł się na ponad 30 tys.
elementów. 100-tonowa maszyna zamieniła się w drobny deszcz odłamków.

Dr Szuladziński, który jako pierwszy wskazywał, że wielka ilość odłamków,
widoczna również w Smoleńsku, jest typowa przy zniszczeniach konstrukcji w
wyniku wybuchu, w rozmowie z wPolityce.pl wskazuje, że "mówienie, że
TU-154M rozprysnął się pod wpływem uderzenia w ziemię to dziecinada".

Co zatem się stało? Poszukując odpowiedzi na to pytanie warto posłużyć się
kilkoma ogólnie dostępnymi w internecie filmami.

W czasie debaty dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej strona oficjalna
polska i rosyjska przekonują nas, że tupolew uderzył w drzewo, w wyniku
czego stracił część skrzydła, obrócił się na plecy i uderzył w ziemię. To
miało spowodować wielkie zniszczenia oraz śmierć wszystkich pasażerów.
Rządową wersję wielokrotnie podważano, wierzącym w nią polecam zamieszczone
poniżej filmy.

Największe wrażenie robią te materiały, które prezentują doświadczenia
związane ze zniszczeniami powstałymi podczas detonacji bomby. Zamieszczony
poniżej materiał dotyczy dwóch takich eksperymentów.

http://www.youtube.com/watch?v=5DNmZlewPhA

A tu inne ujęcie.

http://www.youtube.com/watch?v=WSOWJOQPjsA


W obu samolotach ładunki umieszczono w kadłubie. Jak widać skutki eksplozji
są do siebie podobne. W obu przypadkach z rozerwanego bombą boku maszyny
wylatuje deszcz drobnych szczątków, który przypomina pył. Poszycie kadłuba
z kolej odrywa się w formie płatów, a także częściowo wywija do góry. Choć
filmy nie są wysokiej jakości widać na nich wyraźnie, że eksplozja skutkuje
powstaniem różnorodnej wielkości odłamków. Co warto wspomnieć, pył cząstek
jest wystrzeliwany na dużą odległość i wysokość. Ten pył jest duży, choć w
obu przypadkach umieszczona w samolocie bomba nie niszczy samolotu w
całości, a jedynie punktowo. Zniszczenie całego samolotu wskutek wybuchu
lub wybuchów musi więc powodować powstanie ogromnej liczby odłamków.

Obserwacje poczynione na podstawie prezentowanego filmu zdają się
korespondować z tym, co ustalili polscy archeolodzy oraz z tym, co od dawna
mówią naukowcy zajmujący się przyczynami katastrofy smoleńskiej. Choć to o
niczym nie rozstrzyga prezentowane filmy wskazują, że zniszczenie samolotu
w wyniku wybuchu skutkowałoby powstaniem gigantycznej liczby odłamków.

 Warto wskazać jednak również na inne filmowe obrazy.

Poniższy film prezentuje testy poszycia samolotu i ich wytrzymałość na falę
uderzeniową powstającą podczas wybuchu. Okazuje się, że konstruktorzy
samolotów biorą pod uwagę również odporność maszyny na wybuch. Film
wskazuje, że mały ładunek umieszczony tuż przy ścianie samolotu w kabinie
pasażerskiej nie niszczy poszycia.

http://www.youtube.com/watch?v=TqBG_5db6mk


Choć ładunek jest tuż przy ścianie, jak pokazuje film, eksplozja nie
powoduje również wyrwania nitów, choć wybuch następuje tuż obok nich. To z
kolei pokazuje, jak wielkie siły musiały działać na rządowy samolot, który
uległ katastrofie w Smoleńsku. Wiadomo, że z poszycia tupolewa wyrwanych
zostało wiele nitów. Jak wskazywał wielokrotnie dr inż. Wacław Berczyński
wyrwanie nitów jest możliwe jedynie przy wybuchach. I to silnych. Jak duże
siły musiały działać w Smoleńsku na samolot można sobie wyobrazić widząc,
że eksplozja sfilmowana w przywołanym materiale nie spowodowała wyrwania
nitów.

Jak widać na kolejnych obrazach, konstrukcje samolotów obliczone są na
znoszenie wielu ekstremalnych wydarzeń. Gwoli przypomnienia polecam znany
film z eksperymentalnej katastrofy na pustyni. Rozbicie Boeinga 727
spowodowało jedynie rozpad maszyny na kilka dużych części. Nie było żadnego
deszczu części, ani tysiąca małych fragmentów rozrzuconych na wiele
dziesiątek metrów.

http://www.youtube.com/watch?v=s0MFmSVN0d8


Jak widać ta „katastrofa” dla wielu pasażerów powinna się skończyć jedynie
na niegroźnych obrażeniach. Stwierdza to wprost lekarka biorąca udział w
eksperymencie.

W kontekście rozmowy o wytrzymałości samolotów warto również zobaczyć inną,
znacznie mniej znaną inscenizację katastrofy lotniczej.

 http://www.youtube.com/watch?v=LjRVC2-SP9g
  Na filmie widać samolot skierowany, by leciał prosto w ziemię z niewielką
prędkością. Samolot po upadku na ziemię traci silnik, który wybucha.
Maszyna zaczyna koziołkować, płonąc jednocześnie. Pożar ogarnia cały
samolot – maszyna wygląda jak kula ognia. Jednak w pewnym momencie (1:44
s.) kamera umieszczona w środku samolotu pokazuje obraz w czasie
katastrofy. Widać na nim, że siedzące w środku manekiny nie są w ogóle
poddane pożarowi. Narrator wskazuje, że ogień, choć ogromny, nie jest w
stanie przedostać się przez poszycie samolotu. Manekiny nie są w ogóle
spalone.

Powstaje zatem pytanie, dlaczego znaczna część ofiar smoleńskiej katastrofy
miała ślady – częściowo bardzo znaczącego – spalenia. Dlaczego pożar jaki
miał wybuchnąć w Smoleńsku przedostał się przez poszycie, które w innej
konstrukcji nie przepuszcza pożaru. Czy te konstrukcje mogą się tak
znacząco różnić?

Pytania w sprawie smoleńskiej stawiane od początku niestety nie spotykają
się z odpowiedzią i rzetelnymi wyjaśnieniami. Nawet dziś ekspert, który
wsparł rządową wersję wydarzeń, odmówił konfrontacji swoich tez z pracą
Glenna Jorgensena, współpracującego ze smoleńskim zespołem parlamentarnym.

Prezentowane filmy wystarczą jednak, by zrozumieć, że na całym świecie
badanie katastrof lotniczych, stawianie pytań, przeprowadzanie różnego
rodzaju eksperymentów jest czymś zupełnie normalnym. I Polacy mają prawo
domagać się tego od oficjalnych czynników.

A na koniec proponuję jeden z materiałów dziennikarskich CNN, który dotyczy
eksperymentów związanych z bezpieczeństwem lotów. Materiał prezentuje prace
instytucji, która postanowiła sprawdzić, jakie zniszczenia może spowodować
wybuch w samolocie. Jak widać dla badających sprawa zamachów i eksplozji
nie jest niczym niestosownym ani wydumanym.

 http://www.youtube.com/watch?v=PPDJzh2C9Es
  Warto zobaczyć ten materiał do końca, ponieważ pod koniec (1:27) właśnie
prezentowany jest model komputerowy, który jest symulacją zachowania
poszycia kadłuba w czasie eksplozji w środku samolotu. Jak się okazuje
prezentacja, której nie wstydzi się CNN ani amerykańscy eksperci lotniczy
do złudzenia przypomina model zaprezentowany przez wspomnianego już dr.
inż. Szuladzińskiego.

To, co on pokazał Polakom, tłumaczy, że kadłub samolotu wywija się na
zewnątrz w wyniku eksplozji. To, co on opisał, tłumaczy, że rozpadnięcie
się samolotu w pył, powstanie gigantycznej liczby odłamków to dowód na
wybuch. Prezentowane filmy pokazują, że dr. Szuladziński ma rację, a jego
wnioski są prawdziwe. I zdaje się, że jest to coraz bardziej oczywiste dla
Polaków.

Data: 2014-02-03 07:46:17
Autor: stevep
Kiedy samolot zamienia si? w py??
W dniu .02.2014 o 04:02 Mark Woydak <mark.woydak@forst.gm.de> pisze:



Kiedy samolot zamienia się w pył... Skalę zniszczeń, jakim uległ Tu-154,
można tłumaczyć tylko wybuchem. WIDEO

Po ostatnim tekście tygodnika „wSieci”, który ujawnił raport polskich
archeologów pracujących na miejscu katastrofy smoleńskiej, nie można mieć
już żadnych wątpliwości. Skala zniszczeń, jakim uległ rządowy tupolew
lecący do Smoleńska, jest ogromna i trudna do wytłumaczenia. Eksperci
wskazują jasno, że samolot zamienił się w pył, rozpadł się na ponad 30  tys.
elementów. 100-tonowa maszyna zamieniła się w drobny deszcz odłamków.

Dr Szuladziński, który jako pierwszy wskazywał, że wielka ilość odłamków,
widoczna również w Smoleńsku, jest typowa przy zniszczeniach konstrukcji  w
wyniku wybuchu, w rozmowie z wPolityce.pl wskazuje, że "mówienie, że
TU-154M rozprysnął się pod wpływem uderzenia w ziemię to dziecinada".

Co zatem się stało? Poszukując odpowiedzi na to pytanie warto posłużyć  się
kilkoma ogólnie dostępnymi w internecie filmami.

W czasie debaty dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej strona  oficjalna
polska i rosyjska przekonują nas, że tupolew uderzył w drzewo, w wyniku
czego stracił część skrzydła, obrócił się na plecy i uderzył w ziemię. To
miało spowodować wielkie zniszczenia oraz śmierć wszystkich pasażerów.
Rządową wersję wielokrotnie podważano, wierzącym w nią polecam  zamieszczone
poniżej filmy.

Największe wrażenie robią te materiały, które prezentują doświadczenia
związane ze zniszczeniami powstałymi podczas detonacji bomby..  Zamieszczony
poniżej materiał dotyczy dwóch takich eksperymentów.

http://www.youtube.com/watch?v=5DNmZlewPhA

A tu inne ujęcie.

http://www.youtube.com/watch?v=WSOWJOQPjsA


W obu samolotach ładunki umieszczono w kadłubie. Jak widać skutki  eksplozji
są do siebie podobne. W obu przypadkach z rozerwanego bombą boku maszyny
wylatuje deszcz drobnych szczątków, który przypomina pył. Poszycie  kadłuba
z kolej odrywa się w formie płatów, a także częściowo wywija do góry.  Choć
filmy nie są wysokiej jakości widać na nich wyraźnie, że eksplozja  skutkuje
powstaniem różnorodnej wielkości odłamków. Co warto wspomnieć, pył  cząstek
jest wystrzeliwany na dużą odległość i wysokość. Ten pył jest duży, choć  w
obu przypadkach umieszczona w samolocie bomba nie niszczy samolotu w
całości, a jedynie punktowo. Zniszczenie całego samolotu wskutek wybuchu
lub wybuchów musi więc powodować powstanie ogromnej liczby odłamków.

Obserwacje poczynione na podstawie prezentowanego filmu zdają się
korespondować z tym, co ustalili polscy archeolodzy oraz z tym, co od  dawna
mówią naukowcy zajmujący się przyczynami katastrofy smoleńskiej. Choć to  o
niczym nie rozstrzyga prezentowane filmy wskazują, że zniszczenie  samolotu
w wyniku wybuchu skutkowałoby powstaniem gigantycznej liczby odłamków.


Warto wskazać jednak również na inne filmowe obrazy.

Poniższy film prezentuje testy poszycia samolotu i ich wytrzymałość na  falę
uderzeniową powstającą podczas wybuchu. Okazuje się, że konstruktorzy
samolotów biorą pod uwagę również odporność maszyny na wybuch. Film
wskazuje, że mały ładunek umieszczony tuż przy ścianie samolotu w kabinie
pasażerskiej nie niszczy poszycia.

http://www.youtube.com/watch?v=TqBG_5db6mk


Choć ładunek jest tuż przy ścianie, jak pokazuje film, eksplozja nie
powoduje również wyrwania nitów, choć wybuch następuje tuż obok nich. To  z
kolei pokazuje, jak wielkie siły musiały działać na rządowy samolot,  który
uległ katastrofie w Smoleńsku. Wiadomo, że z poszycia tupolewa wyrwanych
zostało wiele nitów. Jak wskazywał wielokrotnie dr inż. Wacław Berczyński
wyrwanie nitów jest możliwe jedynie przy wybuchach. I to silnych. Jak  duże
siły musiały działać w Smoleńsku na samolot można sobie wyobrazić widząc,
że eksplozja sfilmowana w przywołanym materiale nie spowodowała wyrwania
nitów.

Jak widać na kolejnych obrazach, konstrukcje samolotów obliczone są na
znoszenie wielu ekstremalnych wydarzeń. Gwoli przypomnienia polecam znany
film z eksperymentalnej katastrofy na pustyni. Rozbicie Boeinga 727
spowodowało jedynie rozpad maszyny na kilka dużych części. Nie było  żadnego
deszczu części, ani tysiąca małych fragmentów rozrzuconych na wiele
dziesiątek metrów.

http://www.youtube.com/watch?v=s0MFmSVN0d8


Jak widać ta „katastrofa” dla wielu pasażerów powinna się skończyć  jedynie
na niegroźnych obrażeniach. Stwierdza to wprost lekarka biorąca udział w
eksperymencie.

W kontekście rozmowy o wytrzymałości samolotów warto również zobaczyć  inną,
znacznie mniej znaną inscenizację katastrofy lotniczej.

 http://www.youtube.com/watch?v=LjRVC2-SP9g
Na filmie widać samolot skierowany, by leciał prosto w ziemię z niewielką
prędkością. Samolot po upadku na ziemię traci silnik, który wybucha.
Maszyna zaczyna koziołkować, płonąc jednocześnie. Pożar ogarnia cały
samolot – maszyna wygląda jak kula ognia. Jednak w pewnym momencie (1:44
s.) kamera umieszczona w środku samolotu pokazuje obraz w czasie
katastrofy. Widać na nim, że siedzące w środku manekiny nie są w ogóle
poddane pożarowi. Narrator wskazuje, że ogień, choć ogromny, nie jest w
stanie przedostać się przez poszycie samolotu. Manekiny nie są w ogóle
spalone.

Powstaje zatem pytanie, dlaczego znaczna część ofiar smoleńskiej  katastrofy
miała ślady – częściowo bardzo znaczącego – spalenia. Dlaczego pożar jaki
miał wybuchnąć w Smoleńsku przedostał się przez poszycie, które w innej
konstrukcji nie przepuszcza pożaru. Czy te konstrukcje mogą się tak
znacząco różnić?

Pytania w sprawie smoleńskiej stawiane od początku niestety nie spotykają
się z odpowiedzią i rzetelnymi wyjaśnieniami. Nawet dziś ekspert, który
wsparł rządową wersję wydarzeń, odmówił konfrontacji swoich tez z pracą
Glenna Jorgensena, współpracującego ze smoleńskim zespołem  parlamentarnym.

Prezentowane filmy wystarczą jednak, by zrozumieć, że na całym świecie
badanie katastrof lotniczych, stawianie pytań, przeprowadzanie różnego
rodzaju eksperymentów jest czymś zupełnie normalnym. I Polacy mają prawo
domagać się tego od oficjalnych czynników.

A na koniec proponuję jeden z materiałów dziennikarskich CNN, który  dotyczy
eksperymentów związanych z bezpieczeństwem lotów. Materiał prezentuje  prace
instytucji, która postanowiła sprawdzić, jakie zniszczenia może  spowodować
wybuch w samolocie. Jak widać dla badających sprawa zamachów i eksplozji
nie jest niczym niestosownym ani wydumanym.

 http://www.youtube.com/watch?v=PPDJzh2C9Es
Warto zobaczyć ten materiał do końca, ponieważ pod koniec (1:27) właśnie
prezentowany jest model komputerowy, który jest symulacją zachowania
poszycia kadłuba w czasie eksplozji w środku samolotu. Jak się okazuje
prezentacja, której nie wstydzi się CNN ani amerykańscy eksperci lotniczy
do złudzenia przypomina model zaprezentowany przez wspomnianego już dr.
inż. Szuladzińskiego.

To, co on pokazał Polakom, tłumaczy, że kadłub samolotu wywija się na
zewnątrz w wyniku eksplozji. To, co on opisał, tłumaczy, że rozpadnięcie
się samolotu w pył, powstanie gigantycznej liczby odłamków to dowód na
wybuch. Prezentowane filmy pokazują, że dr. Szuladziński ma rację, a jego
wnioski są prawdziwe. I zdaje się, że jest to coraz bardziej oczywiste  dla
Polaków.


Ten Szuladziński to "profesor" od parówek, puszek, bomby barycznej,  sztucznej mgły, elektromagnesu ściągającego samolot, czy jakichś jeszcze  innych rewelacji i najważniejsze, czy blefuje jak Rońda?

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-02-03 09:53:31
Autor: stevep
Kiedy samolot zamienia si? w py??
W dniu .02.2014 o 07:46 stevep <stevep011@invalid.tkdami.net> pisze:

W dniu .02.2014 o 04:02 Mark Woydak <mark.woydak@forst.gm.de> pisze:



Kiedy samolot zamienia się w pył... Skalę zniszczeń, jakim uległ Tu-154,
można tłumaczyć tylko wybuchem. WIDEO

Po ostatnim tekście tygodnika „wSieci”, który ujawnił raport polskich
archeologów pracujących na miejscu katastrofy smoleńskiej, nie można  mieć
już żadnych wątpliwości. Skala zniszczeń, jakim uległ rządowy tupolew
lecący do Smoleńska, jest ogromna i trudna do wytłumaczenia. Eksperci
wskazują jasno, że samolot zamienił się w pył, rozpadł się na ponad 30  tys.
elementów. 100-tonowa maszyna zamieniła się w drobny deszcz odłamków.

Dr Szuladziński, który jako pierwszy wskazywał, że wielka ilość  odłamków,
widoczna również w Smoleńsku, jest typowa przy zniszczeniach  konstrukcji w
wyniku wybuchu, w rozmowie z wPolityce.pl wskazuje, że "mówienie, że
TU-154M rozprysnął się pod wpływem uderzenia w ziemię to dziecinada".

Co zatem się stało? Poszukując odpowiedzi na to pytanie warto posłużyć  się
kilkoma ogólnie dostępnymi w internecie filmami.

W czasie debaty dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej strona  oficjalna
polska i rosyjska przekonują nas, że tupolew uderzył w drzewo, w wyniku
czego stracił część skrzydła, obrócił się na plecy i uderzył w ziemię.  To
miało spowodować wielkie zniszczenia oraz śmierć wszystkich pasażerów.
Rządową wersję wielokrotnie podważano, wierzącym w nią polecam  zamieszczone
poniżej filmy.

Największe wrażenie robią te materiały, które prezentują doświadczenia
związane ze zniszczeniami powstałymi podczas detonacji bomby.  Zamieszczony
poniżej materiał dotyczy dwóch takich eksperymentów.

http://www.youtube.com/watch?v=5DNmZlewPhA

A tu inne ujęcie.

http://www.youtube.com/watch?v=WSOWJOQPjsA


W obu samolotach ładunki umieszczono w kadłubie. Jak widać skutki  eksplozji
są do siebie podobne. W obu przypadkach z rozerwanego bombą boku maszyny
wylatuje deszcz drobnych szczątków, który przypomina pył. Poszycie  kadłuba
z kolej odrywa się w formie płatów, a także częściowo wywija do góry.  Choć
filmy nie są wysokiej jakości widać na nich wyraźnie, że eksplozja  skutkuje
powstaniem różnorodnej wielkości odłamków. Co warto wspomnieć, pył  cząstek
jest wystrzeliwany na dużą odległość i wysokość. Ten pył jest duży,  choć w
obu przypadkach umieszczona w samolocie bomba nie niszczy samolotu w
całości, a jedynie punktowo. Zniszczenie całego samolotu wskutek wybuchu
lub wybuchów musi więc powodować powstanie ogromnej liczby odłamków.

Obserwacje poczynione na podstawie prezentowanego filmu zdają się
korespondować z tym, co ustalili polscy archeolodzy oraz z tym, co od  dawna
mówią naukowcy zajmujący się przyczynami katastrofy smoleńskiej. Choć  to o
niczym nie rozstrzyga prezentowane filmy wskazują, że zniszczenie  samolotu
w wyniku wybuchu skutkowałoby powstaniem gigantycznej liczby odłamków.


Warto wskazać jednak również na inne filmowe obrazy.

Poniższy film prezentuje testy poszycia samolotu i ich wytrzymałość na  falę
uderzeniową powstającą podczas wybuchu. Okazuje się, że konstruktorzy
samolotów biorą pod uwagę również odporność maszyny na wybuch. Film
wskazuje, że mały ładunek umieszczony tuż przy ścianie samolotu w  kabinie
pasażerskiej nie niszczy poszycia.

http://www.youtube.com/watch?v=TqBG_5db6mk


Choć ładunek jest tuż przy ścianie, jak pokazuje film, eksplozja nie
powoduje również wyrwania nitów, choć wybuch następuje tuż obok nich.  To z
kolei pokazuje, jak wielkie siły musiały działać na rządowy samolot,  który
uległ katastrofie w Smoleńsku. Wiadomo, że z poszycia tupolewa wyrwanych
zostało wiele nitów. Jak wskazywał wielokrotnie dr inż. Wacław  Berczyński
wyrwanie nitów jest możliwe jedynie przy wybuchach. I to silnych. Jak  duże
siły musiały działać w Smoleńsku na samolot można sobie wyobrazić  widząc,
że eksplozja sfilmowana w przywołanym materiale nie spowodowała wyrwania
nitów.

Jak widać na kolejnych obrazach, konstrukcje samolotów obliczone są na
znoszenie wielu ekstremalnych wydarzeń. Gwoli przypomnienia polecam  znany
film z eksperymentalnej katastrofy na pustyni. Rozbicie Boeinga 727
spowodowało jedynie rozpad maszyny na kilka dużych części. Nie było  żadnego
deszczu części, ani tysiąca małych fragmentów rozrzuconych na wiele
dziesiątek metrów.

http://www.youtube.com/watch?v=s0MFmSVN0d8


Jak widać ta „katastrofa” dla wielu pasażerów powinna się skończyć  jedynie
na niegroźnych obrażeniach. Stwierdza to wprost lekarka biorąca udział w
eksperymencie.

W kontekście rozmowy o wytrzymałości samolotów warto również zobaczyć  inną,
znacznie mniej znaną inscenizację katastrofy lotniczej.

 http://www.youtube.com/watch?v=LjRVC2-SP9g
Na filmie widać samolot skierowany, by leciał prosto w ziemię z  niewielką
prędkością. Samolot po upadku na ziemię traci silnik, który wybucha.
Maszyna zaczyna koziołkować, płonąc jednocześnie. Pożar ogarnia cały
samolot – maszyna wygląda jak kula ognia. Jednak w pewnym momencie (1:44
s.) kamera umieszczona w środku samolotu pokazuje obraz w czasie
katastrofy. Widać na nim, że siedzące w środku manekiny nie są w ogóle
poddane pożarowi. Narrator wskazuje, że ogień, choć ogromny, nie jest w
stanie przedostać się przez poszycie samolotu. Manekiny nie są w ogóle
spalone.

Powstaje zatem pytanie, dlaczego znaczna część ofiar smoleńskiej  katastrofy
miała ślady – częściowo bardzo znaczącego – spalenia. Dlaczego pożar  jaki
miał wybuchnąć w Smoleńsku przedostał się przez poszycie, które w innej
konstrukcji nie przepuszcza pożaru. Czy te konstrukcje mogą się tak
znacząco różnić?

Pytania w sprawie smoleńskiej stawiane od początku niestety nie  spotykają
się z odpowiedzią i rzetelnymi wyjaśnieniami. Nawet dziś ekspert, który
wsparł rządową wersję wydarzeń, odmówił konfrontacji swoich tez z pracą
Glenna Jorgensena, współpracującego ze smoleńskim zespołem  parlamentarnym.

Prezentowane filmy wystarczą jednak, by zrozumieć, że na całym świecie
badanie katastrof lotniczych, stawianie pytań, przeprowadzanie różnego
rodzaju eksperymentów jest czymś zupełnie normalnym. I Polacy mają prawo
domagać się tego od oficjalnych czynników.

A na koniec proponuję jeden z materiałów dziennikarskich CNN, który  dotyczy
eksperymentów związanych z bezpieczeństwem lotów. Materiał prezentuje  prace
instytucji, która postanowiła sprawdzić, jakie zniszczenia może  spowodować
wybuch w samolocie. Jak widać dla badających sprawa zamachów i eksplozji
nie jest niczym niestosownym ani wydumanym.

 http://www.youtube.com/watch?v=PPDJzh2C9Es
Warto zobaczyć ten materiał do końca, ponieważ pod koniec (1:27) właśnie
prezentowany jest model komputerowy, który jest symulacją zachowania
poszycia kadłuba w czasie eksplozji w środku samolotu. Jak się okazuje
prezentacja, której nie wstydzi się CNN ani amerykańscy eksperci  lotniczy
do złudzenia przypomina model zaprezentowany przez wspomnianego już dr.
inż. Szuladzińskiego.

To, co on pokazał Polakom, tłumaczy, że kadłub samolotu wywija się na
zewnątrz w wyniku eksplozji. To, co on opisał, tłumaczy, że rozpadnięcie
się samolotu w pył, powstanie gigantycznej liczby odłamków to dowód na
wybuch. Prezentowane filmy pokazują, że dr. Szuladziński ma rację, a  jego
wnioski są prawdziwe. I zdaje się, że jest to coraz bardziej oczywiste  dla
Polaków.


Ten Szuladziński to "profesor" od parówek, puszek, bomby barycznej,  sztucznej mgły, elektromagnesu ściągającego samolot, czy jakichś jeszcze  innych rewelacji i najważniejsze, czy blefuje jak Rońda?

Aaaa, zapomniałem jeszcze o helu.

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-02-03 08:00:25
Autor: Budzik
Kiedy samolot zamienia si? w py?
Użytkownik Mark Woydak mark.woydak@forst.gm.de ...

 http://www.youtube.com/watch?v=LjRVC2-SP9g
  Na filmie widać samolot skierowany, by leciał prosto w ziemię z
 niewielką prędkością.
 Samolot po upadku na ziemię traci silnik, który wybucha.
Maszyna zaczyna koziołkować, płonąc jednocześnie. Pożar ogarnia cały
samolot – maszyna wygląda jak kula ognia. Jednak w pewnym momencie (1:44
s.) kamera umieszczona w środku samolotu pokazuje obraz w czasie
katastrofy. Widać na nim, że siedzące w środku manekiny nie są w ogóle
poddane pożarowi. Narrator wskazuje, że ogień, choć ogromny, nie jest w
stanie przedostać się przez poszycie samolotu. Manekiny nie są w ogóle
spalone.

Hmm, czyli w czasie katastrof lotniczych pasazerowie w srodku samolotu są zawsze bezpieczni od ognia? Ta... Ciekawe...
I nie ma znaczenia ze badano Boeinga a ci lecieli tupolewem, ze tam piszesz o niewielkiej predkosci a ci uderzyli z ogromną predkoscią etc...

Data: 2014-02-03 19:15:26
Autor: MarkWoydak
Kiedy samolot zamienia si? w py??
PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru
denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly
calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego
ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma on nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten
posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i
znów zasrywa grupę ze swego rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry!
Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest
niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek!
Wznośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu
ma w opiece jego bliskich!

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:bh12k0o24nbb$.1gprdzns4f9m8.dlg40tude.net...


Kiedy samolot zamienia się w pył... Skalę zniszczeń, jakim uległ Tu-154,
można tłumaczyć tylko wybuchem. WIDEO

Po ostatnim tekście tygodnika „wSieci”, który ujawnił raport polskich
archeologów pracujących na miejscu katastrofy smoleńskiej, nie można mieć
już żadnych wątpliwości. Skala zniszczeń, jakim uległ rządowy tupolew
lecący do Smoleńska, jest ogromna i trudna do wytłumaczenia. Eksperci
wskazują jasno, że samolot zamienił się w pył, rozpadł się na ponad 30 tys.
elementów. 100-tonowa maszyna zamieniła się w drobny deszcz odłamków.

Dr Szuladziński, który jako pierwszy wskazywał, że wielka ilość odłamków,
widoczna również w Smoleńsku, jest typowa przy zniszczeniach konstrukcji w
wyniku wybuchu, w rozmowie z wPolityce.pl wskazuje, że "mówienie, że
TU-154M rozprysnął się pod wpływem uderzenia w ziemię to dziecinada".

Co zatem się stało? Poszukując odpowiedzi na to pytanie warto posłużyć się
kilkoma ogólnie dostępnymi w internecie filmami.

W czasie debaty dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej strona oficjalna
polska i rosyjska przekonują nas, że tupolew uderzył w drzewo, w wyniku
czego stracił część skrzydła, obrócił się na plecy i uderzył w ziemię. To
miało spowodować wielkie zniszczenia oraz śmierć wszystkich pasażerów.
Rządową wersję wielokrotnie podważano, wierzącym w nią polecam zamieszczone
poniżej filmy.

Największe wrażenie robią te materiały, które prezentują doświadczenia
związane ze zniszczeniami powstałymi podczas detonacji bomby. Zamieszczony
poniżej materiał dotyczy dwóch takich eksperymentów.

http://www.youtube.com/watch?v=5DNmZlewPhA

A tu inne ujęcie.

http://www.youtube.com/watch?v=WSOWJOQPjsA


W obu samolotach ładunki umieszczono w kadłubie. Jak widać skutki eksplozji
są do siebie podobne. W obu przypadkach z rozerwanego bombą boku maszyny
wylatuje deszcz drobnych szczątków, który przypomina pył. Poszycie kadłuba
z kolej odrywa się w formie płatów, a także częściowo wywija do góry. Choć
filmy nie są wysokiej jakości widać na nich wyraźnie, że eksplozja skutkuje
powstaniem różnorodnej wielkości odłamków. Co warto wspomnieć, pył cząstek
jest wystrzeliwany na dużą odległość i wysokość. Ten pył jest duży, choć w
obu przypadkach umieszczona w samolocie bomba nie niszczy samolotu w
całości, a jedynie punktowo. Zniszczenie całego samolotu wskutek wybuchu
lub wybuchów musi więc powodować powstanie ogromnej liczby odłamków.

Obserwacje poczynione na podstawie prezentowanego filmu zdają się
korespondować z tym, co ustalili polscy archeolodzy oraz z tym, co od dawna
mówią naukowcy zajmujący się przyczynami katastrofy smoleńskiej. Choć to o
niczym nie rozstrzyga prezentowane filmy wskazują, że zniszczenie samolotu
w wyniku wybuchu skutkowałoby powstaniem gigantycznej liczby odłamków.



Warto wskazać jednak również na inne filmowe obrazy.

Poniższy film prezentuje testy poszycia samolotu i ich wytrzymałość na falę
uderzeniową powstającą podczas wybuchu. Okazuje się, że konstruktorzy
samolotów biorą pod uwagę również odporność maszyny na wybuch. Film
wskazuje, że mały ładunek umieszczony tuż przy ścianie samolotu w kabinie
pasażerskiej nie niszczy poszycia.

http://www.youtube.com/watch?v=TqBG_5db6mk


Choć ładunek jest tuż przy ścianie, jak pokazuje film, eksplozja nie
powoduje również wyrwania nitów, choć wybuch następuje tuż obok nich. To z
kolei pokazuje, jak wielkie siły musiały działać na rządowy samolot, który
uległ katastrofie w Smoleńsku. Wiadomo, że z poszycia tupolewa wyrwanych
zostało wiele nitów. Jak wskazywał wielokrotnie dr inż. Wacław Berczyński
wyrwanie nitów jest możliwe jedynie przy wybuchach. I to silnych. Jak duże
siły musiały działać w Smoleńsku na samolot można sobie wyobrazić widząc,
że eksplozja sfilmowana w przywołanym materiale nie spowodowała wyrwania
nitów.

Jak widać na kolejnych obrazach, konstrukcje samolotów obliczone są na
znoszenie wielu ekstremalnych wydarzeń. Gwoli przypomnienia polecam znany
film z eksperymentalnej katastrofy na pustyni. Rozbicie Boeinga 727
spowodowało jedynie rozpad maszyny na kilka dużych części. Nie było żadnego
deszczu części, ani tysiąca małych fragmentów rozrzuconych na wiele
dziesiątek metrów.

http://www.youtube.com/watch?v=s0MFmSVN0d8


Jak widać ta „katastrofa” dla wielu pasażerów powinna się skończyć jedynie
na niegroźnych obrażeniach. Stwierdza to wprost lekarka biorąca udział w
eksperymencie.

W kontekście rozmowy o wytrzymałości samolotów warto również zobaczyć inną,
znacznie mniej znaną inscenizację katastrofy lotniczej.

http://www.youtube.com/watch?v=LjRVC2-SP9g

Na filmie widać samolot skierowany, by leciał prosto w ziemię z niewielką
prędkością. Samolot po upadku na ziemię traci silnik, który wybucha.
Maszyna zaczyna koziołkować, płonąc jednocześnie. Pożar ogarnia cały
samolot – maszyna wygląda jak kula ognia. Jednak w pewnym momencie (1:44
s.) kamera umieszczona w środku samolotu pokazuje obraz w czasie
katastrofy. Widać na nim, że siedzące w środku manekiny nie są w ogóle
poddane pożarowi. Narrator wskazuje, że ogień, choć ogromny, nie jest w
stanie przedostać się przez poszycie samolotu. Manekiny nie są w ogóle
spalone.

Powstaje zatem pytanie, dlaczego znaczna część ofiar smoleńskiej katastrofy
miała ślady – częściowo bardzo znaczącego – spalenia. Dlaczego pożar jaki
miał wybuchnąć w Smoleńsku przedostał się przez poszycie, które w innej
konstrukcji nie przepuszcza pożaru. Czy te konstrukcje mogą się tak
znacząco różnić?

Pytania w sprawie smoleńskiej stawiane od początku niestety nie spotykają
się z odpowiedzią i rzetelnymi wyjaśnieniami. Nawet dziś ekspert, który
wsparł rządową wersję wydarzeń, odmówił konfrontacji swoich tez z pracą
Glenna Jorgensena, współpracującego ze smoleńskim zespołem parlamentarnym.

Prezentowane filmy wystarczą jednak, by zrozumieć, że na całym świecie
badanie katastrof lotniczych, stawianie pytań, przeprowadzanie różnego
rodzaju eksperymentów jest czymś zupełnie normalnym. I Polacy mają prawo
domagać się tego od oficjalnych czynników.

A na koniec proponuję jeden z materiałów dziennikarskich CNN, który dotyczy
eksperymentów związanych z bezpieczeństwem lotów. Materiał prezentuje prace
instytucji, która postanowiła sprawdzić, jakie zniszczenia może spowodować
wybuch w samolocie. Jak widać dla badających sprawa zamachów i eksplozji
nie jest niczym niestosownym ani wydumanym.

http://www.youtube.com/watch?v=PPDJzh2C9Es

Warto zobaczyć ten materiał do końca, ponieważ pod koniec (1:27) właśnie
prezentowany jest model komputerowy, który jest symulacją zachowania
poszycia kadłuba w czasie eksplozji w środku samolotu. Jak się okazuje
prezentacja, której nie wstydzi się CNN ani amerykańscy eksperci lotniczy
do złudzenia przypomina model zaprezentowany przez wspomnianego już dr.
inż. Szuladzińskiego.

To, co on pokazał Polakom, tłumaczy, że kadłub samolotu wywija się na
zewnątrz w wyniku eksplozji. To, co on opisał, tłumaczy, że rozpadnięcie
się samolotu w pył, powstanie gigantycznej liczby odłamków to dowód na
wybuch. Prezentowane filmy pokazują, że dr. Szuladziński ma rację, a jego
wnioski są prawdziwe. I zdaje się, że jest to coraz bardziej oczywiste dla
Polaków.



Kiedy samolot zamienia si? w py?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona