Wczoraj przebilem detke okolo 20 km od domu a z najblizszej stacji nie mozna zabrac roweru do pociagu, do tego bylem w SPDach. OStatecznie wzialem kola w jedna reke reszte w roweru w druga i juz nikt sie nie czepial szkoda tylko ze w godzinach szczytu ludzie dziwnie na mnie patrzyli. ;) A teraz pytanie: po czym poznac ze opona jest juz do wymiany? Opona do szosowki, tylna, 700 x 23, juz jako nowa bez bieznika. Ma okolo pol roku ale to zmowe pol roku wiec malo, stosunkowo, jezdzona.

Dnia Fri, 01 Apr 2011 16:45:34 +0100, 2late napisał(a):

Wczoraj przebilem detke okolo 20 km od domu a z najblizszej stacji nie
mozna zabrac roweru do pociagu, do tego bylem w SPDach. OStatecznie
wzialem kola w jedna reke reszte w roweru w druga i juz nikt sie nie
czepial szkoda tylko ze w godzinach szczytu ludzie dziwnie na mnie
patrzyli. ;) A teraz pytanie: po czym poznac ze opona jest juz do
wymiany? Opona do szosowki, tylna, 700 x 23, juz jako nowa bez bieznika.
Ma okolo pol roku ale to zmowe pol roku wiec malo, stosunkowo, jezdzona.

Cenię takich hardkorów którzy nie jeżdżą z zapasową dętką :)
2late niewystarczająco szybko jechałeś. Jak dla mnie pół roku na oponę to mało, pytanie ile ma przejechanych km.
Moje szosówki też nie mają bieżnika, mają za to małe dziury i kamyczki powciskane.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 1 Kwi, 18:41, piecia aka dracorp <imie.nazwi...@wp.eu> wrote:

Dnia Fri, 01 Apr 2011 16:45:34 +0100, 2late napisał(a):

> Wczoraj przebilem detke okolo 20 km od domu a z najblizszej stacji nie
> mozna zabrac roweru do pociagu, do tego bylem w SPDach. OStatecznie
> wzialem kola w jedna reke reszte w roweru w druga i juz nikt sie nie
> czepial szkoda tylko ze w godzinach szczytu ludzie dziwnie na mnie
> patrzyli. ;) A teraz pytanie: po czym poznac ze opona jest juz do
> wymiany? Opona do szosowki, tylna, 700 x 23, juz jako nowa bez bieznika..
> Ma okolo pol roku ale to zmowe pol roku wiec malo, stosunkowo, jezdzona..

Cenię takich hardkorów którzy nie jeżdżą z zapasową dętką :)

Najlepiej jak jedzie się w grupie, w której są tacy przezorni jak ty.
Jeżeli lecisz w pojedynkę niezbędny jest telefon z zaufanym numerem do
przyjaciela, który zgarnie nas z zadupia :)

Dnia Fri, 01 Apr 2011 15:27:30 -0700, Hautameki napisał(a):

Najlepiej jak jedzie się w grupie, w której są tacy przezorni jak ty.
Jeżeli lecisz w pojedynkę niezbędny jest telefon z zaufanym numerem do
przyjaciela, ktĂłry zgarnie nas z zadupia :)

Jak dla mnie to trochę przesada żeby po kogoś dzwonić żeby mnie zabrał bo złapałem gumę. Z jednej strony jesteś za wygodny żeby brać zapasową dętkę i pompkę oraz lekceważysz czyjś wolny czas.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 02/04/2011 9:18 AM, piecia aka dracorp wrote:

Najlepiej jak jedzie się w grupie, w której są tacy przezorni jak ty.
Jeżeli lecisz w pojedynkę niezbędny jest telefon z zaufanym numerem do
przyjaciela, który zgarnie nas z zadupia :)

Jak dla mnie to trochę przesada żeby po kogoś dzwonić żeby mnie zabrał bo
złapałem gumę.
Z jednej strony jesteś za wygodny żeby brać zapasową dętkę i pompkę oraz
lekceważysz czyjś wolny czas.

Poki co, jeszcze po nikogo nigdy nie dzwonilem, warto jednak zostawic sobie taka ewentualnosc. ;)

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

On 01/04/2011 5:41 PM, piecia aka dracorp wrote:

Dnia Fri, 01 Apr 2011 16:45:34 +0100, 2late napisał(a):

Wczoraj przebilem detke okolo 20 km od domu a z najblizszej stacji nie
mozna zabrac roweru do pociagu, do tego bylem w SPDach. OStatecznie
wzialem kola w jedna reke reszte w roweru w druga i juz nikt sie nie
czepial szkoda tylko ze w godzinach szczytu ludzie dziwnie na mnie
patrzyli. ;) A teraz pytanie: po czym poznac ze opona jest juz do
wymiany? Opona do szosowki, tylna, 700 x 23, juz jako nowa bez bieznika.
Ma okolo pol roku ale to zmowe pol roku wiec malo, stosunkowo, jezdzona.

Cenię takich hardkorów którzy nie jeżdżą z zapasową dętką :)

Ale detka to nie wszytko, nawet mam zapas w domu, trzeba by wozic narzedzia i pompke. A rece to chyba w kaluzy bym umyl o ile byloby po deszczu.
Jak sobie przypomne ze potrafilem jezdzic zeszlego lata bez portfela i telefonu... :)

2late niewystarczająco szybko jechałeś. Jak dla mnie pół roku na oponę to
mało, pytanie ile ma przejechanych km.

Nie mam licznika ale mysle ze srednio ze do 100 km tygodniowo by wyszlo.

Moje szosówki też nie mają bieżnika, mają za to małe dziury i kamyczki
powciskane.

No moje maja tylko dziurki ale zobaczylem je dopiero przy spuszczonym powietrzu. I wlasnie sobie przypomnialem ze jakies 3 lata temu przebilem kolo, takie z lekkim bieznikiem chyba po tygodniu (nowy rower), wiec po prostu pech. :)

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

W dniu 2011-04-01 19:25, 2late napisał(-a):

Ale detka to nie wszytko, nawet mam zapas w domu, trzeba by wozic
narzedzia i pompke. A rece to chyba w kaluzy bym umyl o ile byloby po
deszczu.

Nie przesadzaj ;] dętka, dwie łyżki i rękawiczki takie lateksowe mieszczą mi się w torebce podsiodłowej kelly'sa (do tego jeszcze zestaw do klejenia dętek,scyzoryk,plastry i żel antybakteryjny). Pompka przyczepiona do ramy i żadna odległość od domu i pociągi nie zabierające rowerów mi nie straszne :D No chyba, że zależy Ci na odciążeniu roweru o te kilka deko, to inna sprawa :P

--
mr

On 01/04/2011 6:35 PM, blesq wrote:

W dniu 2011-04-01 19:25, 2late napisał(-a):

Ale detka to nie wszytko, nawet mam zapas w domu, trzeba by wozic
narzedzia i pompke. A rece to chyba w kaluzy bym umyl o ile byloby po
deszczu.

Nie przesadzaj ;] dętka, dwie łyżki i rękawiczki takie lateksowe mieszczą
mi się w torebce podsiodłowej kelly'sa (do tego jeszcze zestaw do klejenia
dętek,scyzoryk,plastry i żel antybakteryjny). Pompka przyczepiona do ramy i
żadna odległość od domu i pociągi nie zabierające rowerów mi nie straszne
:D No chyba, że zależy Ci na odciążeniu roweru o te kilka deko, to inna
sprawa :P

Pomysle o tym, przenajmniej czasem. :)
Mam chyba wszystko oprocz rekawiczek.

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

Dnia Fri, 01 Apr 2011 20:27:33 +0100, 2late napisał(a):

Pomysle o tym, przenajmniej czasem. :) Mam chyba wszystko oprocz
rekawiczek.

Ja tam rękawiczek(tych lateksowych) nie używam, i tak się potem ręce podczas jazdy wytrą.
Nie wyobrażam sobie być jakieś 50km i więcej od domu i nie mieć zapasowej dętki czy też zestawu naprawczego. Ale każdy lubi coś innego.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 01/04/2011 10:35 PM, piecia aka dracorp wrote:

Pomysle o tym, przenajmniej czasem. :) Mam chyba wszystko oprocz
rekawiczek.

Ja tam rękawiczek(tych lateksowych) nie używam, i tak się potem ręce
podczas jazdy wytrą.

A potem czyste rece od owijki sie brudza. :)

Nie wyobrażam sobie być jakieś 50km i więcej od domu i nie mieć zapasowej
dętki czy też zestawu naprawczego. Ale każdy lubi coś innego.

No ale jak czesto zmieniasz detke? No i oczywiscie gdzie jezdzisz?
Kiedys jak jezdzilem po gorach to i sakwy mialem i z dwa klucze, wszystko, zdarzalo mi sie latac w terenie. Teraz jezdze po miescie i po ostatniej zmianie roweru nie montowalem nic, nawet licznika. Moze na lato koszyk na bidon zamontuje. Jedyne czego mi brakuje to miejsca na u-locka, bo za kazdym razem, jesli go potrzebuje, musze wozic go w plecaku.

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

Dnia Fri, 01 Apr 2011 22:45:46 +0100, 2late napisał(a):

A potem czyste rece od owijki sie brudza. :)

No całkiem sensowne.

No ale jak czesto zmieniasz detke? No i oczywiscie gdzie jezdzisz?

Zmieniam tak często jak łapię dziurę. Kiedyś nawet na czasówce z jednych maratonów zmieniałem dętkę :)

Ja akurat jestem wyjątkiem i wszędzie jeżdżę z plecakiem(czy to góral czy szosówka), nawet na krótkie trasy biorę go. Aczkolwiek muszę przyznać że bez niego czasem jest lepiej. Ale nie znalazłem jakieś sensownej małej pompki. Kiedyś kupiłem SKS Puro ALU ROAD ale ją oddałem, bo nią mogłem tylko napompować do 4 atmosfer. Po za tym jestem jakiś spaczony i muszę mieć z manometrem.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 02/04/2011 9:13 AM, piecia aka dracorp wrote:

A potem czyste rece od owijki sie brudza. :)

No całkiem sensowne.

No ale jak czesto zmieniasz detke? No i oczywiscie gdzie jezdzisz?

Zmieniam tak często jak łapię dziurę.
Kiedyś nawet na czasówce z jednych maratonów zmieniałem dętkę :)

No, a mi sie zdarzylo 3 razy w ciagu trzech lat. A w cieplejszej polowie roku wyciagam rower kilka razy dziennie nawet. Mam jeden rower wiec i do sklepu podjade i do parku, do kina i na konkretna przejazdzke kilkadziesiat km. Tak ze za kazdym razem i lampki trzeba odpiac, i pompke i licznik. Wiec po latach praktyki przeszedlem na minimalizm ale ostatni przypadek dal mi do myslenia. :)

Ja akurat jestem wyjątkiem i wszędzie jeżdżę z plecakiem(czy to góral czy
szosówka), nawet na krótkie trasy biorę go. Aczkolwiek muszę przyznać że
bez niego czasem jest lepiej. Ale nie znalazłem jakieś sensownej małej
pompki. Kiedyś kupiłem SKS Puro ALU ROAD ale ją oddałem, bo nią mogłem
tylko napompować do 4 atmosfer. Po za tym jestem jakiś spaczony i muszę
mieć z manometrem.

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

Dnia Sat, 02 Apr 2011 18:53:12 +0100, 2late napisał(a):

No, a mi sie zdarzylo 3 razy w ciagu trzech lat. A w cieplejszej polowie
roku wyciagam rower kilka razy dziennie nawet. Mam jeden rower wiec i do
sklepu podjade i do parku, do kina i na konkretna przejazdzke
kilkadziesiat km. Tak ze za kazdym razem i lampki trzeba odpiac, i
pompke i licznik. Wiec po latach praktyki przeszedlem na minimalizm ale
ostatni przypadek dal mi do myslenia. :)

Też nie biorę sprzętu gdy jadę rowerem do miasta. Miasto to już inna bajka. Co innego większe miasto :)





--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 03/04/2011 4:20 PM, piecia aka dracorp wrote:

No, a mi sie zdarzylo 3 razy w ciagu trzech lat. A w cieplejszej polowie
roku wyciagam rower kilka razy dziennie nawet. Mam jeden rower wiec i do
sklepu podjade i do parku, do kina i na konkretna przejazdzke
kilkadziesiat km. Tak ze za kazdym razem i lampki trzeba odpiac, i
pompke i licznik. Wiec po latach praktyki przeszedlem na minimalizm ale
ostatni przypadek dal mi do myslenia. :)

Też nie biorę sprzętu gdy jadę rowerem do miasta. Miasto to już inna
bajka. Co innego większe miasto :)

Tak sie sklada ze caly czas mowie o wiekszym miescie. Nie pamietam juz kiedy wyjechalem z miasta. ;)

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

Dnia 01 kwi 2011 w liście [news:in51pt$rve$1news.onet.pl] 2late
[deadlog_FILTR_@wp.pl] napisał(a):

Ale detka to nie wszytko, nawet mam zapas w domu, trzeba by wozic
narzedzia i pompke. A rece to chyba w kaluzy bym umyl o ile byloby
po deszczu.

Jeżeli wolisz mieć problem z powrotem zapchanym pociągiem - twój wybór. Jest wiele sposobów na przewożenie pompki, dętki i łyżki: torebka podsiodłowa, kieszeń na plecach, przyklejone taśmą do ramy. Ty wybrałeś najgorszy - nie brać :)

Jak sobie przypomne ze potrafilem jezdzic zeszlego
lata bez portfela i telefonu... :)

Bez kasy, to głupota, ale bez telefonu jeździli ludzie prawie sto lat ;)


--
Pozdrawiam,
Rafał W.

http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.

On 01/04/2011 6:38 PM, Rafał Wawrzycki wrote:

Ale detka to nie wszytko, nawet mam zapas w domu, trzeba by wozic
narzedzia i pompke. A rece to chyba w kaluzy bym umyl o ile byloby
po deszczu.

Jeżeli wolisz mieć problem z powrotem zapchanym pociągiem - twój wybór.
Jest wiele sposobów na przewożenie pompki, dętki i łyżki: torebka
podsiodłowa, kieszeń na plecach, przyklejone taśmą do ramy. Ty wybrałeś
najgorszy - nie brać :)

Ale w sumie w ostatnie 3 lata przebilem detke 3 razy. Stad moje wahania.
Mam tak sprytna pompke ze ma w srodku nawet jakies latki i papier scierny ale to trzeba by za kazdym razem ja odpinac jak sie gdzies do sklepu idzie. ;)

Jak sobie przypomne ze potrafilem jezdzic zeszlego
lata bez portfela i telefonu... :)

Bez kasy, to głupota, ale bez telefonu jeździli ludzie prawie sto lat
;)

Chodzi o to ze bez jednego i drugiego, jak nie masz kasy to mozesz po kogos zadzwonic.

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

"2late" <deadlog_FILTR_@wp.pl> wrote in message
news:in599v$rsd$1news.onet.pl...

Mam tak sprytna pompke ze ma w srodku nawet jakies latki i papier scierny
ale to trzeba by za kazdym razem ja odpinac jak sie gdzies do sklepu
idzie. ;)

Polecam male pompki mieszczace sie w kieszeni koszulki. Ani odpinac nie
trzeba, ani roweru nie zagracaja. Cos takiego:

https://picasaweb.google.com/lh/photo/uXpnwagt6xLbRVB8tHlL_g?feat=directlink

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

On 01/04/2011 9:05 PM, Iguan007 wrote:

"2late"<deadlog_FILTR_@wp.pl>  wrote in message
news:in599v$rsd$1news.onet.pl...

Mam tak sprytna pompke ze ma w srodku nawet jakies latki i papier scierny
ale to trzeba by za kazdym razem ja odpinac jak sie gdzies do sklepu
idzie. ;)

Polecam male pompki mieszczace sie w kieszeni koszulki. Ani odpinac nie
trzeba, ani roweru nie zagracaja. Cos takiego:

https://picasaweb.google.com/lh/photo/uXpnwagt6xLbRVB8tHlL_g?feat=directlink

Bede mial na uwadze jak zgubie lub zepsuje te ktora mam. Z trzy razy dluzsza bedzie ale wyglada na ciensza.

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2011 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
www.wikileaks.org

W dniu 2011-04-01 22:05, Iguan007 napisał(-a):

Polecam male pompki mieszczace sie w kieszeni koszulki. Ani odpinac nie
trzeba, ani roweru nie zagracaja. Cos takiego:

https://picasaweb.google.com/lh/photo/uXpnwagt6xLbRVB8tHlL_g?feat=directlink

Hehe niezła :D Gdzie takie cudo można kupić i oczywiście za ile? :P
--
mr

blesq, Fri, 01 Apr 2011 22:16:27 +0200, pl.rec.rowery:

W dniu 2011-04-01 22:05, Iguan007 napisał(-a):

Polecam male pompki mieszczace sie w kieszeni koszulki. Ani odpinac nie
trzeba, ani roweru nie zagracaja. Cos takiego:

https://picasaweb.google.com/lh/photo/uXpnwagt6xLbRVB8tHlL_g?feat=directlink

Hehe niezła :D Gdzie takie cudo można kupić i oczywiście za ile? :P

Do szosówki to i tak się pewnie nie nada. Niewiele większa jest Crank
Brothers Power Pump, waży niemalże nic, a możną nią _od ręki_ w szerokiej
oponie (ekhm... "szerokiej" w porównaniu z szosowymi - 42mm) w chwil kilka
zrobić 5atm, do 8atm (które ma w opisie) dociągnie spokojnie. Tyle, że ona
kosztuje, jednak naprawdę jest świetna.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

"Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote in message news:v0mbmdwqrh3e.dlgpedaluje.ile.moze...

blesq, Fri, 01 Apr 2011 22:16:27 +0200, pl.rec.rowery:
Do szosówki to i tak się pewnie nie nada. Niewiele

To jest do szosowki. Stosuje do szosy i nie mam najmniejszych problemow. Oczywiscie 120 PSI nie napompujesz ale chyba tego nikt nie wymaga.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

"Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> wrote in message news:in5hhk$rsp$1news.onet.pl...

To jest do szosowki. Stosuje do szosy i nie mam najmniejszych problemow. Oczywiscie 120 PSI nie napompujesz ale chyba tego nikt nie wymaga.

Nudzilo mi sie i postanowilem sprawdzic - jednak da sie spokojnie do tych 120 napompowac :)

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Iguan007, Sat, 2 Apr 2011 10:03:25 +1000, pl.rec.rowery:

"Iguan007" <iguan007@poczta.onet.pl> wrote in message news:in5hhk$rsp$1news.onet.pl...

To jest do szosowki. Stosuje do szosy i nie mam najmniejszych problemow. Oczywiscie 120 PSI nie napompujesz ale chyba tego nikt nie wymaga.

Nudzilo mi sie i postanowilem sprawdzic - jednak da sie spokojnie do tych 120 napompowac :)

A to przepraszam.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

W dniu 01.04.2011 22:58, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Hehe niezła :D Gdzie takie cudo można kupić i oczywiście za ile? :P

Do szosówki to i tak się pewnie nie nada. Niewiele większa jest Crank
Brothers Power Pump, waży niemalże nic, a możną nią _od ręki_ w szerokiej
oponie (ekhm... "szerokiej" w porównaniu z szosowymi - 42mm) w chwil kilka
zrobić 5atm, do 8atm (które ma w opisie) dociągnie spokojnie. Tyle, że ona
kosztuje, jednak naprawdę jest świetna.

Nie mogę się zgodzić. Kupiłem ją, bo tutaj była tak chwalona i się
zawiodłem. Jakimś ułomkiem nie jestem i trochę siły mam, ale dla mnie
napompowanie opony do 7-8 atm. tą pompką to mordęga. Na tyle, że jak
dziś złapałem kapcia chwilę po wyjściu z domu to wolałem sobie zrobić 20
minutowy spacerek powrotny aby moc użyć pompki stacjonarnej.

Fabian.

"blesq" <marcin.rudnicki@-NOSPAM-gmail.com> wrote in message news:in5bqv$5hf$1news.onet.pl...

Hehe niezla :D Gdzie takie cudo mozna kupic i oczywiscie za ile? :P

Nie pamietam gdzie to kupowalem ale szukaj w sklepach rowerowych, szczegolnie tych z rowerami szosowymi bo szosowcy nie lubia wozic zbyt duzo bagazu ;)
Np. cos takiego (praktycznie taka sama wielkosc jak moja, podaja do 160 PSI)
http://www.gear.com/p/topeak-micro-rocket-al-bike-pump

Pompka ktora mam po rozlozeniu wyglada tak:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/uXpnwagt6xLbRVB8tHlL_g?feat=directlink

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Cenię takich hardkorów którzy nie jeżdżą z zapasową dętką :)
[...]

Ja jeszcze na wszelki wypadek woziłem tekturkę z napisem "wrocław" :). Aczkolwiek nie wiem czy w naszym kraju da się złapać stopa będąc z rowerem :). Na szczęście nigdy nie musiałem sprawdzać.

W mieście wozić dętki i narzędzi mi się nie chce ... ale skutkuje to czasem godzinnym spacerkiem :).

pozdro
Dż

Dżejm, Fri, 1 Apr 2011 22:27:09 +0200, pl.rec.rowery:

Aczkolwiek nie wiem czy w naszym kraju da się złapać stopa będąc z rowerem :).

Da się. Lokalny Szaman złapał kiedyś na drodze Sucha - Żywiec, o ile dobrze
pamiętam.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

W mieście wozić dętki i narzędzi mi się nie chce ... ale skutkuje to czasem godzinnym spacerkiem :).

A próbowaliście tych specyfików w aerozolu co dziure zaklejają i pompuja jednocześnie? Kupiłem w Decathlonie za 14 zeta taki patent  i zrezygnowałem z pompki którra notorycznie mi się odczepiała i spadała gdzieś w krzaki podczas zjazdów.Wygląda nieźle, mała puszeczka = żeby do domu dojechać może da radę...