On Tue, 30 Mar 2010 15:48:51 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

wypadek wydarzył się ok. godz. 5.30 w Żyrardowie na przejściu dla pieszych na ulicy Mickiewicza. Sprawca wlókł jedną z ofiar przez kilkadziesiąt metrów pod swoim pojazdem, nie udzielając jej później pomocy.

*********************************
To się nóż w kieszenie otwiera, jak człowiek czyta takie doniesienia.
Piesi, na pasach, do tego kierowca się nie zatrzymał po potrąceniu.

Noz, noz - nie wiesz jak to bylo, ale jak powozisz 40 t, siedzisz
wysoko, to trudno powiedziec co kierowca mogl widziec i odczuc.

J.

J.F. pisze:
(...)

Noz, noz - nie wiesz jak to bylo,

Nie zawsze trzeba być na miejscu w czasie wypadku, by pewne rzeczy
ocenić dość obiektywnie (o ile w ogóle coś takiego istnieje).

ale jak powozisz 40 t, siedzisz wysoko, to trudno powiedziec co kierowca mogl widziec i odczuc.

Co mógł widzieć i odczuć to wiem, miejsce też mi jest znane - przejedź
się Mickiewicza w Żyrardowie, to pewnie wiele Ci to powie o warunkach
w jakich doszło do potrącenia. Możesz to zrobić nawet z punktu widzenia
kierowcy samochodu osobowego.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Dnia 30.03.2010 Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> napisał/a:

Noz, noz - nie wiesz jak to bylo,

Nie zawsze trzeba być na miejscu w czasie wypadku, by pewne rzeczy
ocenić dość obiektywnie (o ile w ogóle coś takiego istnieje).

Jak wiadomo, najobiektywniejsi są ci, którzy przeczytali o wypadku w
krótkiej notacce źle opłacanego studenta dziennikarstwa dorabiającego do
piwa w PAP.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Samotnik pisze:
(...)

Jak wiadomo, najobiektywniejsi są ci, którzy przeczytali o wypadku w
krótkiej notacce źle opłacanego studenta dziennikarstwa dorabiającego do
piwa w PAP.

Z całą pewnością.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1h54r51r2237gdudt7g3csobdfssr5sd8k4ax.com...

wypadek wydarzył się ok. godz. 5.30 w Żyrardowie na
przejściu dla pieszych na ulicy Mickiewicza. Sprawca wlókł jedną z ofiar
przez kilkadziesiąt metrów pod swoim pojazdem, nie udzielając jej
później pomocy.

*********************************
To się nóż w kieszenie otwiera, jak człowiek czyta takie doniesienia.
Piesi, na pasach, do tego kierowca się nie zatrzymał po potrąceniu.

Noz, noz - nie wiesz jak to bylo, ale jak powozisz 40 t, siedzisz
wysoko, to trudno powiedziec co kierowca mogl widziec i odczuc.

Ponoć wlókł jedną z ofiar pod samochodem ponad 200m, zatrzymał się i wyciągnął ją, a następnie pozostawił bez udzielenia pomocy i odjechał. Tak mówiono w radio.
Jeżeli to prawda to wyrok 12 lat jest przesadnie niską karą.

Plumpi wrote:

Ponoć wlókł jedną z ofiar pod samochodem ponad 200m, zatrzymał się i
wyciągnął ją, a następnie pozostawił bez udzielenia pomocy i odjechał.
Tak mĂłwiono w radio.

Kiedyś mówiono też, że Zientarski jechał "czysta".

--
cokolwiek

Użytkownik "to" <to@abc.xyz> napisał w wiadomości news:4bb23288$1news.home.net.pl...

Ponoć wlókł jedną z ofiar pod samochodem ponad 200m, zatrzymał się i
wyciągnął ją, a następnie pozostawił bez udzielenia pomocy i odjechał.
Tak mĂłwiono w radio.

Kiedyś mówiono też, że Zientarski jechał "czysta".

A okazło się, że "bez kozery było pińćset"

On 30 Mar, 19:26, "Plumpi" <plum...@onet.pl> wrote:
[...]

A okazło się, że "bez kozery było pińćset"

A tak na prawde to jak już zwolnił, bo on tylko nisko przelatywał, i
to nie było ferrari a F16.

Użytkownik to to@abc.xyz ...

Ponoć wlókł jedną z ofiar pod samochodem ponad 200m, zatrzymał się i
wyciągnął ją, a następnie pozostawił bez udzielenia pomocy i odjechał.
Tak mówiono w radio.

Kiedyś mówiono też, że Zientarski jechał "czysta".

mowili, ze "leciał" czysta