On 25 Lis, 18:19, "abc" <a...@wp.pl> wrote:
Jak podała Chiesa, przemawiając do rzymskiej kurii w dniu 22 grudnia 2005
papież Benedykt XVI sięgnął do samego serca kwestii najbardziej
kontrowersyjnej.
Zapytał:
"Dlaczego przyjęcie soboru jest tak trudne dla dużej części Kościoła aż do
teraz?"
I odpowiedział:
"Problemy powstały w wyniku walki między dwiema będącymi w konflikcie
formami interpretacji. Jedna z nich spowodowała konfuzję, a druga, w sposób
cichy ale coraz bardziej widoczny, przynosłła i nadal przynosi wyniki.."
Nazwał on pierwszą formę interpretacji "hermeneutyką zerwania i braku
kontynuacji". Drugą formę nazwał "hermeneutyką reformy". Skrytykował
pierwszą z tych form u samych jej podstaw jednocześnie ilustrując racje i
słuszność drugiej formy.
Podkreślił, że hermenetyka braku kontynuacji stwarza ryzyko prowadzące do
pęknięcia między Kościołem przedsoborowym i Kościołem posoborowym.
Ta hermeneutyka dowodzi, że teksty soboru jako takie nie są rzeczywistą
ekspresją ducha soboru. Że są one wynikiem kompromisu przez który, aby
osiągnąć zgodę, wiele starych i bezużytecznych rzeczy musiało zostać
przewleczone i potwierdzone. I że to nie w tych kompromisach objawił się
rzeczywisty duch soboru, a zaczynając od niego, i zgodnie z nim, konieczne
było pojść naprzód.
A ponieważ teksty soboru niedoskonale oddawały ducha soboru i jego
nowatorstwo, było koniecznym pojść śmiało poza te teksty robiąc miejsce dla
nowości, w których duch soboru wyrażałby się pełniej. Krótko mówiąc,
należało pójść nie za tekstami soborowymi, a za jego duchem.
Oczywiście, w ten sposób powstaje olbrzymi margines dla kwestii jak
zdefiniować tego ducha, i w rezultacie, tworzona jest przestrzeń dla
dowolnych dziwactw.
Jest w tym podstawowe niezrozumienie natury soboru jako takiego. Jest on
uważany za coś w rodzaju zgromadzenia konstytucyjnego, które eliminuje starą
konstytucję, a wprowadza nową.
Ale zgromadzenie konstytucyjne wymaga mandatora i potwierdzenia ze strony
mandatora, to jest ludzi, którym ta konstytucja ma służyć.
Papież podkreślił, że ojcowie soborowi nie mieli takiego mandatu, nikt im
go nie dał, a co więcej, nikt tego nie mógł zrobić, bo podstawowa
konstytucja Kościoła pochodzi od Boga i została nam dana, abyśmy mogli
osiągnąć życie wieczne.
Przeciwieństwem heremeneutyki braku kontynuacji jest heremeneutyka reformy.
Benedykt XVI zacytował słowa Jana XXIII z jego wystąpienia podczas otwarcia
soboru w dniu 11 października 1962, kiedy Jan XXIII powiedział, że: sobór
"życzy sobie dokonać przekazu doktryny czystej i pełnej, bez rozcieńczania
jej i fałszowania", i dalej
"Naszym obowiązkiem jest nie tylko strzec tego drogocennego skarbu, tak
jakbyśmy jedynie troszczyli się o antyki, ale poświęcić się z aktywną wolą i
bez strachu tej pracy jakiej wymagają nasze czasy. Koniecznym jest, aby ta
pewna i niezmienna doktryna, wiernie respektowana, była pogłębiana i
przedstawiana w sposób jaki odpowiada potrzebom naszych czasów. Jedna rzecz
to depozyt wiary, tzn. prawdy zawarte w naszej czcigodnej doktrynie, a druga
rzecz to sposób w jaki te prawdy są wypowiadane, przy zachowaniu ich
znaczenia i celu."
--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny..
Zawołaj gosposię ( czy jak ja tam zwiecie ,czarnuchy )niech ci zrobi
laske, to przestaniesz pierdolić jak potłuczony...
|