Cześć,

Moje pytanie brzmi dziś: czy kierunkowskazy do roweru są legalne?
Zanim się tu kilku kolegów OT zapluję to wyjaśnię kontekst...
Mej lepszej połówce łapki marzną a mufki motocyklowe, które jej zakupiłem znacząco utrudniają sygnalizację skrętu.
Jak bym jej dołożył kierunkowskazy to mogła by się kulać bez marudzenia a ja dalej bym sobie w samozachwyt popadał... :)


--
AWa.

W dniu środa, 20 grudnia 2017 12:42:15 UTC+1 użytkownik Andrzej W.. napisał:

Jak bym jej dołożył kierunkowskazy to mogła by się kulać bez marudzenia a ja dalej bym sobie w samozachwyt popadał... :)

Jeśli jeszcze uzyskasz jakieś dodatkowe profity dla siebie,
to idź ta drogą!

Moje pytanie brzmi dziś: czy kierunkowskazy do roweru są legalne?
Zanim się tu kilku kolegów OT zapluję to wyjaśnię kontekst...
Mej lepszej połówce łapki marzną a mufki motocyklowe, które jej zakupiłem znacząco utrudniają sygnalizację skrętu.
Jak bym jej dołożył kierunkowskazy to mogła by się kulać bez marudzenia a ja dalej bym sobie w samozachwyt popadał... :)

Założenie kierunkowskazów do roweru mozna traktować jako pomysł na szybkie pozbycie sie żony...
Zamiast muf kup goretexowe rekawice narciarskie, najlepiej w jaskrawym kolorze.
Ja mam żółte - jeszcze Alpinusa - od ponad 25 lat. Działaja do minus 20.

W dniu środa, 20 grudnia 2017 18:17:07 UTC+1 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:

Zamiast muf kup goretexowe rekawice narciarskie, najlepiej w jaskrawym kolorze.
Ja mam żółte - jeszcze Alpinusa - od ponad 25 lat. Działaja do minus 20.

Rękawice największym rozmiarze jaki jest dostępny - im więcej powietrza między dłonią i rękawicą tym lepiej, takie są moje doświadczenia.

Pozdr-
-Rowerex

Rękawice największym rozmiarze jaki jest dostępny - im więcej powietrza między dłonią i rękawicą tym lepiej, takie są moje doświadczenia.

Nie największe, nie za małe, ale takie w sam raz. Nie zapominaj, że w zimie też zmienia się przerzutkę (ciężej), hamuje i używa dzwonka.
Najlepsze są takie co przy minus 20 wejdą pod spód jeszcze polarowe z b. cienkiego materiału, są takie

W dniu czwartek, 21 grudnia 2017 15:08:12 UTC+1 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:

> Rękawice największym rozmiarze jaki jest dostępny - im więcej powietrza między > dłonią i rękawicą tym lepiej, takie są moje doświadczenia.

Nie największe, nie za małe, ale takie w sam raz.

Pozostaję przy największych - te "w sam raz" będą nadmiernie chłodzić i w konsekwencji bardziej przeszkadzać.

Nie zapominaj, że w zimie też zmienia się przerzutkę (ciężej),
hamuje i używa dzwonka.

Lepiej mieć wielkie rękawice utrudniające nieco obsługę sprzętu na kierownicy, ale jednocześnie mieć sprawne dłonie, niż mieć przemarznięte, bezsilne i niemal niesprawne palce.

Ponadto, zawsze znajdzie się jakiś powód by w czasie jazdy zdjąć rękawice, coś poprawić, może jakiś zamek w kurtce, czy cokolwiek innego - gdy rękawice są "w sam raz", to zarówno ich zdejmowanie jak i zakładanie bywa niemiłosiernie utrudnione, szczególnie gdy trochę zwilgotnieją od potu, a po zdjęciu dłonie są do niczego niezdolne z powodu wychłodzenia. Natomiast wielkie rękawice zdejmuje się i zakłada bardzo łatwo, nawet gdy dłonie mimo wszystko zmarzną i są mokre od potu.

Nawet myślałem o skórzanych rękawica spawalniczych, które widziałem w pobliskim sklepie - bardzo długie, bardzo duże i krwisto czerwone (wyglądałbym jak rzeźnik po pracy ;)- może kiedyś takowe wypróbuję.

Najlepsze są takie co przy minus 20 wejdą pod spód jeszcze polarowe z b. cienkiego materiału, są takie

U mnie dodatkowe cienkie rękawice się nie sprawdzały - powodowały efekt odwrotny od zamierzonego, czyli potężne marznięcie dłoni, a szczególnie palców.

Pozdr-
-Rowerex

Lepiej mieć wielkie rękawice utrudniające nieco obsługę sprzętu na kierownicy, ale jednocześnie mieć sprawne dłonie, niż mieć przemarznięte, bezsilne i niemal niesprawne palce.

Ponadto, zawsze znajdzie się jakiś powód by w czasie jazdy zdjąć rękawice, coś poprawić, może jakiś zamek w kurtce, czy cokolwiek innego - gdy rękawice są "w sam raz", to zarówno ich zdejmowanie jak i zakładanie bywa niemiłosiernie utrudnione, szczególnie gdy trochę zwilgotnieją od potu, a po zdjęciu dłonie są do niczego niezdolne z powodu wychłodzenia. Natomiast wielkie rękawice zdejmuje się i zakłada bardzo łatwo, nawet gdy dłonie mimo wszystko zmarzną i są mokre od potu.

Nawet myślałem o skórzanych rękawica spawalniczych,

Ale ja pisałem o narciarskich goretexowych, a nie skorzanych czy spawalniczych...
Dobry size to taki co jednym ruchem zdejmujesz i zakladasz (z pomocą zębów) na wyciągu lub jadac na rowerze. A poza tym jak masz podmarzniete palce przy -25 i wietrze, to na pewno nie masz spoconych dloni :))

Dlatego na zimę używam kurtki i rekawic narciarskich  w zimie, rowniez na rowerze, bo kurtkę da sie obsłużyć nie zdejmując rękawic...

W dniu czwartek, 21 grudnia 2017 22:00:07 UTC+1 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:

> Lepiej mieć wielkie rękawice utrudniające nieco obsługę sprzętu na kierownicy, > ale jednocześnie mieć sprawne dłonie, niż mieć przemarznięte, bezsilne i niemal > niesprawne palce.
> > Ponadto, zawsze znajdzie się jakiś powód by w czasie jazdy zdjąć rękawice, coś > poprawić, może jakiś zamek w kurtce, czy cokolwiek innego - gdy rękawice są "w > sam raz", to zarówno ich zdejmowanie jak i zakładanie bywa niemiłosiernie > utrudnione, szczególnie gdy trochę zwilgotnieją od potu, a po zdjęciu dłonie są > do niczego niezdolne z powodu wychłodzenia. Natomiast wielkie rękawice zdejmuje > się i zakłada bardzo łatwo, nawet gdy dłonie mimo wszystko zmarzną i są mokre > od potu.
> > Nawet myślałem o skórzanych rękawica spawalniczych, Ale ja pisałem o narciarskich goretexowych, a nie skorzanych czy spawalniczych...
Dobry size to taki co jednym ruchem zdejmujesz i zakladasz (z pomocą zębów)
na wyciągu lub jadac na rowerze.

W sumie by się zgadzało :) Niemniej rozmiar jest ważny. Mam rękawice rowerowe Vikinga z jakąś tam membraną w rozmiarze 7, są na mnie "w sama raz", nawet mniejsze bym założył, ale podczas jazdy mają za duży kontakt ze skórą dłoni i zamiast ogrzewać, to chłodzą. Rok temu kupiłem rękawice narciarskie, też Vikinga, być może też z jakąś membraną, ale w rozmiarze 9 - i to się okazało idealne rozwiązania, aczkolwiek chętnie był zakupił drugą parę, tyle że w rozmiarze 10

A poza tym jak masz podmarzniete palce przy -25 i wietrze, to na pewno nie masz spoconych dloni :))

Zanim dłonie zmarzną, to zdążą się spocić, a rękawice nasiąknąć potem - i nie chodzi tu o jazdę rowerem do sklepu, tylko jazdę wymagającą zdecydowanie większego wysiłku.

Pozdr-
-Rowerex

W dniu 2017-12-20 o 12:44, Andrzej W. pisze:

Cześć,

Moje pytanie brzmi dziś: czy kierunkowskazy do roweru są legalne?
Zanim się tu kilku kolegów OT zapluję to wyjaśnię kontekst...
Mej lepszej połówce łapki marzną a mufki motocyklowe, które jej zakupiłem znacząco utrudniają sygnalizację skrętu.
Jak bym jej dołożył kierunkowskazy to mogła by się kulać bez marudzenia a ja dalej bym sobie w samozachwyt popadał... :)

Jest legalne (a nawet obowiązkowe w rowerach, w których konstrukcja uniemożliwia sygnalizowanie skrętu ręką), ale chyba bezsensowne. W dzień nikt na to uwagi nie będzie zwracał, zresztą czy będzie to kierunkowskaz z przodu i z tyłu?

--
Liwiusz

Sens jest, głęboki. Za VanDammem "there's never enough time to satisfy a woman".

(Ale lepiej jeźdź za nią i się porządniej rozglądaj. Kobiety miewają z tym problem. Gdy już sygnalizują, to zwykle uważają, że cały świat na to zwrócił uwagę)

W dniu 2017-12-20 o 13:45, Liwiusz pisze:

W dzień nikt na to uwagi nie będzie zwracał, zresztą czy będzie to kierunkowskaz z przodu i z tyłu?

Majsterkuję, jeśli bym montował to dał bym własną konstrukcję, przód i tył, LED co najmniej 1W każdy, dało by się to zauważyć bez problemu.

Ale macie rację, daruje sobie ten pomysł chyba.

--
AWa.