Data: 2018-09-06 14:13:03 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Ale to pewnie dotyczy wszystkich większych miast. Dużo ostatni jeżdżę rowerem po mieście. Dziennie 20-30 km. Trochę z konieczności, trochę dla rozrywki. W różnych dzielnicach miasta. Oto kilka uwag:
1. Nieźle się jeździ. Pomijając sprzyjająca pogodę, da się wybrać trasę w miarę bezpieczną. Sporo dróg czysto rowerowych, mieszanych pieszo-rowerowych, kontrapasów, wydzielonych pasów dla rowerów. A po niektórych ulicach i drogach bez wydzielonych też da się jechać. Sporo brakuje, ale w sumie nie jest źle. 2. Zaskakujące, ale nie mam większych powodów do narzekania na kierowców. Bardzo rzadko zdarza się, że wymuszają pierwszeństwo lub mnie nie zauważają. Cóż, wystarczy być czujnym. 3. Niestety największe zastrzeżenia mam do innych rowerzystów, zwłaszcza na odcinkach pieszo-rowerowych i chodnikach. Wielu bezmyślnie jeździ za szybko. Bez wyobraźni. Przecież pieszy, nie mówiąc o dzieciach, może zachować się nieprzewidywalnie i wtedy nietrudno o wypadek. Niestety przodują w tym posiadacze elektryków, choć nie tylko. Jakby się chcieli pochwalić, że coś takiego posiadają. 4. Sporo rowerzystów. Ale ciekaw jestem ilu ich zostanie, gdy przyjdzie jesienna słota i zimowa pora? |
|
Data: 2018-09-07 09:26:09 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
4. Sporo rowerzystów. Ale ciekaw jestem ilu ich zostanie, gdy przyjdzie jesienna słota i zimowa pora? No na pewno ty zostaniesz :) W Warszawie jest sporo sciezek w budowie, Powsinska, Wiertnicza, Puławska do Piaseczna. tak jak wzdluz Pulawskiej byly jeszcze gierkowskie chodniki, tak teraz robia DDr z obu stron. W Krakowie jezdzilem rowerem moze dwa razy w zyciu... A jak porownujesz Krakow z Warszawa, czy poludniowa jej czescia po ktorej sie poruszasz? |
|
Data: 2018-09-08 01:22:00 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu piątek, 7 września 2018 18:26:11 UTC+2 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
No na pewno ty zostaniesz :) Pewnie tak, o ile zdrowie nie zaszwankuje. W zeszłym sezonie odpuściłem może 1-2 dni. Ale zima była b. łagodna. W Krakowie jezdzilem rowerem moze dwa razy w zyciu... A jak porownujesz Krakow z Warszawa, czy poludniowa jej czescia po ktorej sie poruszasz? Nie czuję się kompetentny. Dobrze, i to od strony dziadka przechadzającego się z wnukiem, znam tylko część Ursynowa, a ściśle okolice przystanku metra Stary Imielin i Stokłosy.. A okolice Auchan przy Płaskowickiej znam wręcz świetnie. :) Ale na pierwszy rzut oka muszę przyznać, że rowerowo wydaje się b. dobrze. Wszędzie można łatwo, szybko i bezpiecznie przejechać. Obserwuję budowę ulicy I. Ghandi. Duży rozmach i oczywiście DDRy wyśmienite. Bywałem tam o różnych porach roku, ale pomimo dobrej infrastruktury, liczba rowerzystów nie poraża. Kierowcy robią wrażenie uprzejmych dla pieszych, ale być może to tylko wrażenie. |
|
Data: 2018-09-08 09:36:19 | |
Autor: Ignac | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu czwartek, 6 września 2018 23:13:05 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
Zaskakujące, ale nie mam większych powodów do narzekania na kierowców. Rowerem jeździ się przyzwoicie. Natomiast, żeby miasto się odkorkowało musi istnieć sieć (pajęcza)wzajemnie łączących się dróg lokalnych, bo istniejący obecnie "trynd", ruch z tych ulic przesyła na drogi główne!!! Mnóstwo dróg lokalnych można by połączyć ze sobą, wystarczy rzucić okiem na mapę Zalety byłyby olbrzymie, bo w przypadku remontu jakiejkolwiek drogi, ruch przenosiłby się na sąsiednie. Ale do tego potrzebna jest inteligentna władza, a nie taka, która bez powodu buduje jedynie stadiony! |
|
Data: 2018-09-10 13:09:11 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Dorzucę do tych uwag jedną. Właśnie odbyliśmy z żoną wieczorną wycieczkę wałami Wisły do w stronę Tyńca. Niektórzy rowerzyści walą bezmyślnie światłami po oczach jadących z naprzeciwka. Nie było na tyle ciemno by trzeba było doświetlać drogę. Wystarczyło obniżyć lampkę albo wybrać tryb słabiej świecący, o ile jest taka możliwość. Bo tak, to jakby świecić długimi światłami w samochodzie.
|
|
Data: 2018-09-11 08:44:30 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 2018-09-10 o 22:09, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Dorzucę do tych uwag jedną. Właśnie odbyliśmy z żoną wieczorną wycieczkę wałami Wisły do w stronę Tyńca. Niektórzy rowerzyści walą bezmyślnie światłami po oczach jadących z naprzeciwka. Nie było na tyle ciemno by trzeba było doświetlać drogę. Mam takie same obserwacje. No ale wiesz, promuje się latarki w stylu Convoya na oświetlenie rowerowe, potem są efekty. Ludzie jeżdżą z tym po DDRach. Tylko nikt ze sprzedających takim klientom nie powie, że to nie na miasto i ulice. Jedni i drudzy powinni sobie takie cudo zapalić przed oczami i jechać ;P ....no i przekozacki jest tryb strobo z power ledami. Nigdy nie rozumiałem jak można sobie taką dyskotekę fundować. Sobie i innym. Wystarczyło obniżyć lampkę albo wybrać tryb słabiej świecący, o ile jest taka możliwość. Testowałem różne odbłyśniki z mocnymi LEDami, (XP-G, XML). Obniżanie tak, aby coś jeszcze drogi widzieć, chociaż te 5m, nie za wiele daje. Konstrukcja lustra jest taka a nie inna i musiało by być fizyczne odcięcie aby było ok. Mieć taką lampkę i ciągle świecić pod koło? ;-) Chociaż też takich sporadycznie widuję, szacun. Bo tak, to jakby świecić długimi światłami w samochodzie. Dokładnie tak. |
|
Data: 2018-09-11 01:37:46 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu wtorek, 11 września 2018 08:44:32 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
Testowałem różne odbłyśniki z mocnymi LEDami, (XP-G, XML). Obniżanie tak, aby coś jeszcze drogi widzieć, chociaż te 5m, nie za wiele daje. Konstrukcja lustra jest taka a nie inna i musiało by być fizyczne odcięcie aby było ok. Do prawdziwego świecenia na rowerze stosuję Mactronic BPM-300Lm. Ma 4 tryby mocy świecenia. Ten najmocniejszy naprawdę daje po oczach, ten 4. też świeci i bardzo nie oślepia. Niestety jest też tryb 5. - miganie. Niestety, bo mruga w najmocniejszym trybie. I to bardzo oślepia. A jest też wersja BMP-500Lm. To dopiero bije po oczach. Dlatego do jazdy, gdzie nie potrzebuję oświetlenia, tak jak np. samotna jazda w wieczorem w ciemnym lesie, stosuję coś w rodzaju żelek za kilkanaście zł. Np. takich z Decathlonu. Trochę oświetla, a przede wszystkim sygnalizuje w ciemności, że jadę. I takie coś mam na stałe przyczepione do roweru. A super Mactronica biorę rzadko, gdy jest naprawdę potrzebny. Przy okazji to świetna latarka. Choć teraz kupiłbym nieco słabszą Mactronic Voyager. 200 Lm. A pewnie jest na rynku mnóstwo innych. |
|
Data: 2018-09-11 15:30:47 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Do prawdziwego świecenia na rowerze stosuję Mactronic BPM-300Lm. Ma 4 tryby mocy świecenia. Ten najmocniejszy naprawdę daje po oczach, ten 4. też świeci i bardzo nie oślepia. Niestety jest też tryb 5. - miganie. Niestety, bo mruga w najmocniejszym trybie. I to bardzo oślepia. A jest też wersja BMP-500Lm. To dopiero bije po oczach. IMHO do prawdziwego oświetlenia lampki StVZO są rozwiązaniem. Tylko, że tanie są słabe a drogie są za drogie :) a powinny być w cenie tanich bo tam nie ma nic czarodziejskiego. Chińczyki jednak zaczynają "działać" coś w tym kierunku. Przykładowo: https://tinyurl.com/y8juswf7 Może doczekamy się kiedyś jakiejś perełki cenowo-jakościowej. Te lampki zazwyczaj mają diodę u góry ukierunkowaną na lustro. Czyli sama dioda nie jest widoczna dla obserwatora więc nie oślepia. Lustro ukierunkowuje promień konkretnie nie wysyłając światła w kosmos i robiąc wyraźne odcięcie. No i jest pięknie. Dlatego do jazdy, gdzie nie potrzebuję oświetlenia, tak jak np. samotna jazda w wieczorem w ciemnym lesie, stosuję coś w rodzaju żelek za kilkanaście zł. Np. takich z Decathlonu. Trochę oświetla, a przede wszystkim sygnalizuje w ciemności, że jadę. I takie coś mam na stałe przyczepione do roweru. Sam takie żelki wożę jako "backup" w razie awarii głównego oświetlenia. Na sygnalizację położenia sprawdzają się bardzo dobrze. |
|
Data: 2018-09-11 06:43:20 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
IMHO do prawdziwego oświetlenia lampki StVZO są rozwiązaniem. Tylko, że tanie są słabe a drogie są za drogie :) a powinny być w cenie tanich bo tam nie ma nic czarodziejskiego. Moim zdaniem lampki wg normy niemeckiej dobre sa w Niemczech. Tam w zabudowie auta jadą 50. U nas 60-80, a na 2- lub 3-pasmowej czesto ponad 100. Mocne strobo, paski odblaskowe na kostkach i jasne ubranie daje wieksze szanse przezycia. Jak ktos mi miga z naprzeciwka to kieruje wzrok na prawo i w dol, a jak auto mnie nie zauważy bo bede mial malo rzucajace sie swiatlo na tle otoczenia - to parkuje 2 m pod ziemia |
|
Data: 2018-09-11 09:11:02 | |
Autor: Olivander | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Zwroćcie uwagę, że "lampki zgodne z StVO/StVZO" nie są zgodne same z siebie, tylko na rowerze,
bo te przepisy np. nie tylko ogólnie zakazują oślepiania, jak nasze, ale precyzyjnie definiują maksymalną wydajność światla i kąt nachylenia. Ile metrów przed rowerem ma na ziemi być plama światła. Czyli u nich oślepianie ma dłuższą tradycję i zakazywanie go też. Co więcej, rowerzysta który nabroi, jak najbardziej może zarobić punkty karne ("punkty we Flensburgu") jeśli zasłużył na mandat powyżej pewnej kwoty ojro.. Moda na oślepianie i zwyczaj oślepiania nawet w dzień przeniósł się ostatnio z Wawy gdzie to widziałem już dawno, do mnie do 3M. Chodnikowanie też, nawet w strefie 30. :-( Dziś we Wrzeszczu policzyłem odsetek jeźdźców w kaskach, przekracza 50. Aż się prosi zawyć balladowo "Nie przenoście nam stolicy do..." nas. |
|
Data: 2018-09-11 15:06:59 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Moda na oślepianie i zwyczaj oślepiania nawet w dzień przeniósł się ostatnio z Wawy gdzie to No prosze, widac, ze cala swiatowa produkcja migajacych lampek jest robiona w Chinach na zlecenie Warszawy po to, aby zwyczajem migania zarazić zapyziałą prowincję :) Bardzo chetnie bedę uzywal lampek niemigajacych wg jakiejśtam normy gdy: - bedzie wprowadzony i respektowany przepis, ze pieszy zblizajacy sie do przejscia ma bezwarunkowe pierwszenstwo. To wymusi obnizenie predkosci samochodow w miescie - rowerzystów bedzie na tyle duzo, ze kierowcy beda z nimi oswojeni - rowerzysci beda traktowani przez kierowcow jak "swiete krowy" podobnie jak w Holandii, Danii czy Niemczech Ale tak nie jest i jeszcze dlugo nie bedzie. Jak na razie trzeba sygnalizowac swoje istnienie poziomo ustawiona lampka w trybie strobo, bo... cholernie żyć mi się chce |
|
Data: 2018-09-12 00:05:17 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 00:07:02 UTC+2 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
Ale tak nie jest i jeszcze dlugo nie bedzie. Jak na razie trzeba sygnalizowac swoje istnienie poziomo ustawiona lampka w trybie strobo, bo... cholernie żyć mi się chce Tylko w niezbyt mocnym trybie. :) Problem opisany przeze mnie dotyczy wąskich DDR-ów. Strobo czy Ciągłe światło, źle ustawione naprawdę przeszkadzają. |
|
Data: 2018-09-12 00:09:03 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 09:05:19 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
Problem opisany przeze mnie dotyczy wąskich DDR-ów. Np. takie coś https://photos.app.goo.gl/F63NfhpMzTrAcwtY8 |
|
Data: 2018-09-12 00:16:46 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 09:09:05 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
W dniu środa, 12 września 2018 09:05:19 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał: w takich warunkach i takim miejscu to w ogole wylaczam lampke. Wystarczy jasne ubranie |
|
Data: 2018-09-12 01:58:53 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 09:16:47 UTC+2 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
W dniu środa, 12 września 2018 09:09:05 UTC+2 użytkownik > Np. takie coś https://photos.app.goo.gl/F63NfhpMzTrAcwtY8 To był początek wycieczki. Pod koniec było już mocno ciemno. BTW zdjęcie robione Samsungiem S7. Jestem naprawdę pod wrażenie co ten telefon potrafi jako aparat fotograficzny. I masz rację. Jeszcze gorsi od bijących po oczach są zupełnie nieoświetleni. Zwłaszcza na DDR-e, bo wąsko. A na szosie też, bo to proszenie się o kłopoty. A atak w ogóle to ostatnio boje się zderzenia z... rowerzystą. Samochody i samochodziarze są jakoś przewidywalni. Nawet gdy robią, celowe lub nie, błędy zajeżdżając mi drogę. Wielu rowerzystów też jest przewidywalnych, ale nie wszyscy. I na DDR-jest wąsko. Znajomy z nart, BTW Warszawiak, miał na rowerze zderzenie z rowerzystą. Kolano do remontu. |
|
Data: 2018-09-12 09:12:29 | |
Autor: m | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 12.09.2018 o 09:05, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
W dniu środa, 12 września 2018 00:07:02 UTC+2 użytkownik Najlepiej mieć dwie lampki. Jedna na jezdnię/do lasu, druga na ścieżkę. p. m. |
|
Data: 2018-09-12 01:26:13 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
-- Najlepiej mieć dwie lampki. Jedna na jezdnię/do lasu, druga na ścieżkę.
wiekszosc dobrych lampek ma tryb eco i to styka https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=4KNxJKgdjyQ tryb stroboskopowy to raczej dla bieda lampek w tej nigdy go nie uzywam |
|
Data: 2018-09-12 09:00:46 | |
Autor: m | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 12.09.2018 o 00:06, zbrochaty@gmail.com pisze:
Bardzo chetnie bedę uzywal lampek niemigajacych wg jakiejśtam normy gdy: Ditto. Dodatkowo: - gdy samochody w strefie 30km/h będą jeździć 20-30km/h a nie 40-50. p. m. |
|
Data: 2018-09-12 13:29:30 | |
Autor: Olivander | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
zbrochatku, czyżbyś był wbrew wszelkim pozorom zakamuflowaną opcją samochodową, gardzącą czytaniem z odrobiną skupienia czegokolwiek, co piszą prowincjonalni rowerzyści? co na Brązowego Sheldona ma miganie do oślepiania? jak śmiesz mi wkladać w usta tak niechigieniczną bzdurę?!
oślepianie wynika ze świecenia wprost po oczach, zaś najwścieklejsze nawet miganie w ziemię nie oślepia (w każdym razie poza stolycom, bo "wymię ojca", tam może być to moźliwe, skoro tak twierdzisz). w całkowitej ciemności poł luksa wprost w oczy oślepi cię naiment, a nawet "stołeczna" srylion lumenów spawara skierowana w asfalt nie spowoduje tego efektu. jeśli nadal nie chcesz rozumieć, to chyba tylko "plonk, the best niagara" a w Chinach nie widziałem ANI JEDNEJ migającej lampki, oprócz mojej własnej |
|
Data: 2018-09-13 10:30:48 | |
Autor: m | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 12.09.2018 o 22:29, Olivander pisze:
zbrochatku, czyżbyś był wbrew wszelkim pozorom zakamuflowaną opcją samochodową, gardzącą czytaniem z odrobiną skupienia czegokolwiek, co piszą prowincjonalni rowerzyści? co na Brązowego Sheldona ma miganie do oślepiania? jak śmiesz mi wkladać w usta tak niechigieniczną bzdurę?!Jednak jak zaświecisz prosto w oczy, a tą samą jasnością zamrugasz prosto w oczy, to opcja mrugająca jest bez porównania bardziej oślepiająca niż ta niemrugająca. p. m. |
|
Data: 2018-09-12 09:07:58 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Moim zdaniem lampki wg normy niemeckiej dobre sa w Niemczech. Tam w zabudowie auta jadą 50. U nas 60-80, a na 2- lub 3-pasmowej czesto ponad 100. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem 3-pasmówką :) W mieście objechać się wszystko da w spokoju, no ale oczywiście są tacy co dają radę: https://goo.gl/maps/QoYzUkiZj972 Nie chce mi się nawet tego komentować :) Poza miastami wszystko da się zaplanować lokalnymi, zwłaszcza, że ich jakość jest już dobra. Mocne strobo, paski odblaskowe na kostkach i jasne ubranie daje wieksze szanse przezycia. Jak ktos mi miga z naprzeciwka to kieruje wzrok na prawo i w dol, a jak auto mnie nie zauważy bo bede mial malo rzucajace sie swiatlo na tle otoczenia - to parkuje 2 m pod ziemia Odnosząc się do całej Twojej wypowiedzi, mam wrażenie, że przyjąłeś z automatu, że takie lampki są słabo widoczne. Tak nie jest. Przykład IMHO dobrze wykonanej StVZO 2,6W. Jeszcze nie noc, odległość 700m https://zapodaj.net/images/756882bb5f592.jpg Okolice 50m https://zapodaj.net/images/5e705760c3d61.jpg Z bliska https://zapodaj.net/images/44579831aec51.jpg No i zza kokpitu ;-) https://zapodaj.net/images/6839c13972cd2.jpg Jak chcesz to wrzucę tylną również StVZO na jednym ledzie;-) widoczność z ponad 0,5km, dalej nie sprawdzałem. Ze swoich obserwacji mogę dodać, że właściwie groźne sytuacje miewałem za dnia. W nocy nie przypominam sobie. Według mnie do tego może przyczyniać się lepsza widoczność w nocy przez kierowców, a jeżdżę trochę po zmroku. Odblaski oczywiście jak najbardziej ok. |
|
Data: 2018-09-12 00:21:27 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
https://goo.gl/maps/QoYzUkiZj972 Nie chcialo Ci sie tez sprawdzic co wklejasz. Ze niby taki glupi bo jedzie dwupasmowka, a obok jest droga techniczna? to teraz obroc kursorem to zdjecie o 180 st zgodnie ze wskazowkami zegara to dopiero zobaczysz dlaczego tak jedzie... To jest powod: https://www.google.pl/maps/@50.0474718,19.9333201,3a,78.3y,296.95h,84.94t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCCzNe6YN7FRR7llH85p2NA!2e0!7i13312!8i6656 |
|
Data: 2018-09-12 10:05:27 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 2018-09-12 o 09:21, zbrochaty@gmail.com pisze:
https://goo.gl/maps/QoYzUkiZj972 Litości nie będziemy się uczyć jeździć po mieście bo nie o tym wątek. Żadne usprawiedliwienie, ma wybór. Dla mnie raczej koleś z tych, że on "musi", aczkolwiek mogę się mylić. Primo może znaleźć spokojną drogę drugą stroną albo zjechać od razu za ogrodzeniem. Może również ten odcinek pokonać tak jak ta Pani: https://goo.gl/maps/GikCgjGeCST2 Ale wiesz... tam czasem odchodzą gorsze cyrki. Znajdą się tacy, którym nie chce się jechać górą ronda przez światła i ścieżki. Lecą dołem przez tunel wylatując na 3 pas jak kuropatwa na autostradę :) Jak ktoś "musi" i lubi jego wybór. No ale dobra bo nie o tym wątek. |
|
Data: 2018-09-11 12:08:24 | |
Autor: cytawa | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 2018-09-11 o 08:44, Maciek pisze:
miasto i ulice. Juz dawno zaczalem miec mysli by wozic silna latarke w kieszeni i w razie czego swiecic po oczach tym niedoswietlonym. Juz nawet mam taka. Jan Cytawa |
|
Data: 2018-09-11 05:02:48 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
> ...no i przekozacki jest tryb strobo z power ledami. Nigdy nie Juz dawno zaczalem miec mysli by wozic silna latarke w kieszeni i w razie czego swiecic po oczach tym niedoswietlonym. Bycie szeryfem na drodze czesto sie konczy wyscigami z zajezdzaniem sobie drogi, czesto potem 2 facetow wyskakuje z auta i zaczynaja sie przepychanki. Na DDR moze byc podobnie. Sadze, ze lepiej będzie gdy zawrocisz, zrownasz sie z "migającym" i milo zwrocisz uwage. Z drugiej strony troche rozumiem "strobo-migajacych", zauwazylem, ze w wielu krytycznych lolalizacjach kierowcy mnie zauwazaja i zwalniają badz przepuszczaja. Za kierownica wole gdy rowerzysta jest "stroboskopem" - przynajmniej widze go z daleka. Siec DDR, przynajmniej w Warszawie (mimo wyraznej poprawy) wyglada troche jak rzucone polamane spagetti na plan miasta - jedziesz sciezka, po chwili musisz ulica, potem znowu sciezka. A co chwile przecinasz jakas ulice. Co chwile musialbys zmieniac polozenie lampy. Ja wole strobo niz faceta ubranego na czarno z lamka widoczna z odleglosci kilku krokow i oczywiscie w kasku, ktory zapewni ladny wyglad zwlok |
|
Data: 2018-09-11 15:38:56 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Z drugiej strony troche rozumiem "strobo-migajacych", zauwazylem, ze w wielu krytycznych lolalizacjach kierowcy mnie zauwazaja i zwalniają badz przepuszczaja. Strobo żelkę jestem w stanie zrozumieć, aczkolwiek dyskoteki unikam jak tylko się da. 5 czy 10 watową diodę w trybie strobo nie jestem w stanie zrozumieć :) Ja wole strobo niz faceta ubranego na czarno z lamka widoczna z odleglosci kilku krokow i oczywiscie w kasku, ktory zapewni ladny wyglad zwlok O to chodzi aby ludzie na rowerach mieli świadomość tego co robią. Samochody bez świateł nie jeżdżą nagminnie, na długich tak samo. Mnie wybieranie mniejszego zła (a może większego? ;-) nie przekonuje. |
|
Data: 2018-09-13 10:30:00 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
O to chodzi aby ludzie na rowerach mieli świadomość tego co robią. https://youtu.be/hcbvJ6s1X5g?t=45m42s .... nie przegadasz. Na co dzień kierowca? ;-) |
|
Data: 2018-09-12 10:25:14 | |
Autor: cytawa | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
zbrochaty@gmail.com pisze:
Bycie szeryfem na drodze czesto sie konczy wyscigami z zajezdzaniem Przepraszam bardzo. Jak jedziesz samochodem i ktos ci swieci drogowymi po oczach to co robisz? Dajesz jemu po oczach i tak robia wszyscy. Z drugiej strony troche rozumiem "strobo-migajacych", zauwazylem, ze Ja nie rozumiem strobujacych. Sam dostalbym padaczki albo zwariowal gdyby cos mi tak dlugo po oczach migalo. Jan Cytawa |
|
Data: 2018-09-12 04:47:50 | |
Autor: Rowerex | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 10:25:54 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
zbrochaty@gmail.com pisze: Jest jedna różnica - kierowcy wiedzą, że mają światła "długie" i one mogą oślepiać, oraz że mają światła "krótkie", które nie oślepiają. Nie tylko wiedzą, ale muszą wiedzieć, który rodzaj do czego służy oraz że światła w samochodzie należy odpowiednio "ustawić". Natomiast ten sam kierowca wsiadając na rower wie tylko, że "rower ma w nocy świecić", zatem jeśli kupił rower ze światłami lub jeśli zamontował światło kupione w sklepie rowerowym, to z góry zakłada, że skoro coś jest "razem z rowerem" lub "do roweru", to nie musi się przejmować oślepianiem, ustawianiem czy regulacją mocy świecenia, bo przecież "rower nie ma świateł długich i "krótkich" i właściwie "nie ma czego ustawiać" bo "w sklepie lub w fabryce pewnie ustawili". Pisałem jakiś czas temu o rowerzystach jeżdżących w dzień z włączonymi światłami, czasami dość mocnymi - wniosek z dyskusji był m.in. taki, że jeśli rower ma dynamo w piaście, to może lepiej światła nie wyłączać, żeby później nie zapomnieć załączyć, a niektórzy kupując rower mogą w ogóle nie wiedzieć jak się światło wyłącza i włącza... O ile oślepiający kierowca samochodu w reakcji na "walnięcie po oczach" zareaguje zmianą świateł na "krótkie", to oślepiający rowerzysta zazwyczaj nie zrobi nic, bo w przeciwieństwie do samochodu zmiana trybu świecenia na rowerze to nie jest czynność standardowa, bynajmniej nie jest intuicyjna, często bywa niewykonalna, niekiedy niebezpieczna, a w czasami w akcie paniki i w sposób niezamierzony zamiast zmniejszyć moc światła można włączyć jakiś "boost-strobo", więc może lepiej "niczego nie ruszać"... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2018-09-11 09:11:22 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Pożyjemy, zobaczymy. Już jest mały odsiew wieczorami na tygodniu. Urlopy się pokończyły, szkoła zaczęła itp. Za chwile zjazd temperatury i pewnie deszcze. Kolejna grupa odejdzie. |
|
Data: 2018-09-11 01:30:51 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu wtorek, 11 września 2018 09:11:59 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
> > 4. Sporo rowerzystów. Ale ciekaw jestem ilu ich zostanie, gdy przyjdzie jesienna słota i zimowa pora? Jak pada to wtedy nie jade. Ale jak sucho i mroz to lubie :) |
|
Data: 2018-09-16 13:07:13 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Dorzucę jeszcze dwie uwagi po dzisiejszej wycieczce.
5. Jakby więcej szosowców się widuje. Sporo par (on i ona) szosowych. Trochę pewnie ma to związek z następnym punktem, trochę - bo taki "trynd". 6. Mówią, że Kraków się betonuje. A obrzeże Krakowa się asfaltuje i buduje. Tam gdzie wcześniej był przyjemny szuterek, teraz jest asfalt. Tam, gdzie były pola, teraz stoją domy a nawet całe osiedla. Normalna ewolucja, ale mnie jest szkoda.. :) Ot taki przykład: https://photos.app.goo.gl/HxFyJuJyhKVKXi8V9 Pękowice w drodze na Ojców. Kilka lat temu był tu miły szuterek a wszystkie domy po prawej powstały w ciągu ostatnich 5 lat. Po lewej powstaje duży kompleks sportowy, pływacko-tenisowy. |