Data: 2018-09-10 13:09:11 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Dorzucę do tych uwag jedną. Właśnie odbyliśmy z żoną wieczorną wycieczkę wałami Wisły do w stronę Tyńca. Niektórzy rowerzyści walą bezmyślnie światłami po oczach jadących z naprzeciwka. Nie było na tyle ciemno by trzeba było doświetlać drogę. Wystarczyło obniżyć lampkę albo wybrać tryb słabiej świecący, o ile jest taka możliwość. Bo tak, to jakby świecić długimi światłami w samochodzie.
|
|
Data: 2018-09-11 08:44:30 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 2018-09-10 o 22:09, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Dorzucę do tych uwag jedną. Właśnie odbyliśmy z żoną wieczorną wycieczkę wałami Wisły do w stronę Tyńca. Niektórzy rowerzyści walą bezmyślnie światłami po oczach jadących z naprzeciwka. Nie było na tyle ciemno by trzeba było doświetlać drogę. Mam takie same obserwacje. No ale wiesz, promuje się latarki w stylu Convoya na oświetlenie rowerowe, potem są efekty. Ludzie jeżdżą z tym po DDRach. Tylko nikt ze sprzedających takim klientom nie powie, że to nie na miasto i ulice. Jedni i drudzy powinni sobie takie cudo zapalić przed oczami i jechać ;P ....no i przekozacki jest tryb strobo z power ledami. Nigdy nie rozumiałem jak można sobie taką dyskotekę fundować. Sobie i innym. Wystarczyło obniżyć lampkę albo wybrać tryb słabiej świecący, o ile jest taka możliwość. Testowałem różne odbłyśniki z mocnymi LEDami, (XP-G, XML). Obniżanie tak, aby coś jeszcze drogi widzieć, chociaż te 5m, nie za wiele daje. Konstrukcja lustra jest taka a nie inna i musiało by być fizyczne odcięcie aby było ok. Mieć taką lampkę i ciągle świecić pod koło? ;-) Chociaż też takich sporadycznie widuję, szacun. Bo tak, to jakby świecić długimi światłami w samochodzie. Dokładnie tak. |
|
Data: 2018-09-11 01:37:46 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu wtorek, 11 września 2018 08:44:32 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
Testowałem różne odbłyśniki z mocnymi LEDami, (XP-G, XML). Obniżanie tak, aby coś jeszcze drogi widzieć, chociaż te 5m, nie za wiele daje. Konstrukcja lustra jest taka a nie inna i musiało by być fizyczne odcięcie aby było ok. Do prawdziwego świecenia na rowerze stosuję Mactronic BPM-300Lm. Ma 4 tryby mocy świecenia. Ten najmocniejszy naprawdę daje po oczach, ten 4. też świeci i bardzo nie oślepia. Niestety jest też tryb 5. - miganie. Niestety, bo mruga w najmocniejszym trybie. I to bardzo oślepia. A jest też wersja BMP-500Lm. To dopiero bije po oczach. Dlatego do jazdy, gdzie nie potrzebuję oświetlenia, tak jak np. samotna jazda w wieczorem w ciemnym lesie, stosuję coś w rodzaju żelek za kilkanaście zł. Np. takich z Decathlonu. Trochę oświetla, a przede wszystkim sygnalizuje w ciemności, że jadę. I takie coś mam na stałe przyczepione do roweru. A super Mactronica biorę rzadko, gdy jest naprawdę potrzebny. Przy okazji to świetna latarka. Choć teraz kupiłbym nieco słabszą Mactronic Voyager. 200 Lm. A pewnie jest na rynku mnóstwo innych. |
|
Data: 2018-09-11 15:30:47 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Do prawdziwego świecenia na rowerze stosuję Mactronic BPM-300Lm. Ma 4 tryby mocy świecenia. Ten najmocniejszy naprawdę daje po oczach, ten 4. też świeci i bardzo nie oślepia. Niestety jest też tryb 5. - miganie. Niestety, bo mruga w najmocniejszym trybie. I to bardzo oślepia. A jest też wersja BMP-500Lm. To dopiero bije po oczach. IMHO do prawdziwego oświetlenia lampki StVZO są rozwiązaniem. Tylko, że tanie są słabe a drogie są za drogie :) a powinny być w cenie tanich bo tam nie ma nic czarodziejskiego. Chińczyki jednak zaczynają "działać" coś w tym kierunku. Przykładowo: https://tinyurl.com/y8juswf7 Może doczekamy się kiedyś jakiejś perełki cenowo-jakościowej. Te lampki zazwyczaj mają diodę u góry ukierunkowaną na lustro. Czyli sama dioda nie jest widoczna dla obserwatora więc nie oślepia. Lustro ukierunkowuje promień konkretnie nie wysyłając światła w kosmos i robiąc wyraźne odcięcie. No i jest pięknie. Dlatego do jazdy, gdzie nie potrzebuję oświetlenia, tak jak np. samotna jazda w wieczorem w ciemnym lesie, stosuję coś w rodzaju żelek za kilkanaście zł. Np. takich z Decathlonu. Trochę oświetla, a przede wszystkim sygnalizuje w ciemności, że jadę. I takie coś mam na stałe przyczepione do roweru. Sam takie żelki wożę jako "backup" w razie awarii głównego oświetlenia. Na sygnalizację położenia sprawdzają się bardzo dobrze. |
|
Data: 2018-09-11 06:43:20 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
IMHO do prawdziwego oświetlenia lampki StVZO są rozwiązaniem. Tylko, że tanie są słabe a drogie są za drogie :) a powinny być w cenie tanich bo tam nie ma nic czarodziejskiego. Moim zdaniem lampki wg normy niemeckiej dobre sa w Niemczech. Tam w zabudowie auta jadą 50. U nas 60-80, a na 2- lub 3-pasmowej czesto ponad 100. Mocne strobo, paski odblaskowe na kostkach i jasne ubranie daje wieksze szanse przezycia. Jak ktos mi miga z naprzeciwka to kieruje wzrok na prawo i w dol, a jak auto mnie nie zauważy bo bede mial malo rzucajace sie swiatlo na tle otoczenia - to parkuje 2 m pod ziemia |
|
Data: 2018-09-11 09:11:02 | |
Autor: Olivander | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Zwroćcie uwagę, że "lampki zgodne z StVO/StVZO" nie są zgodne same z siebie, tylko na rowerze,
bo te przepisy np. nie tylko ogólnie zakazują oślepiania, jak nasze, ale precyzyjnie definiują maksymalną wydajność światla i kąt nachylenia. Ile metrów przed rowerem ma na ziemi być plama światła. Czyli u nich oślepianie ma dłuższą tradycję i zakazywanie go też. Co więcej, rowerzysta który nabroi, jak najbardziej może zarobić punkty karne ("punkty we Flensburgu") jeśli zasłużył na mandat powyżej pewnej kwoty ojro.. Moda na oślepianie i zwyczaj oślepiania nawet w dzień przeniósł się ostatnio z Wawy gdzie to widziałem już dawno, do mnie do 3M. Chodnikowanie też, nawet w strefie 30. :-( Dziś we Wrzeszczu policzyłem odsetek jeźdźców w kaskach, przekracza 50. Aż się prosi zawyć balladowo "Nie przenoście nam stolicy do..." nas. |
|
Data: 2018-09-11 15:06:59 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Moda na oślepianie i zwyczaj oślepiania nawet w dzień przeniósł się ostatnio z Wawy gdzie to No prosze, widac, ze cala swiatowa produkcja migajacych lampek jest robiona w Chinach na zlecenie Warszawy po to, aby zwyczajem migania zarazić zapyziałą prowincję :) Bardzo chetnie bedę uzywal lampek niemigajacych wg jakiejśtam normy gdy: - bedzie wprowadzony i respektowany przepis, ze pieszy zblizajacy sie do przejscia ma bezwarunkowe pierwszenstwo. To wymusi obnizenie predkosci samochodow w miescie - rowerzystów bedzie na tyle duzo, ze kierowcy beda z nimi oswojeni - rowerzysci beda traktowani przez kierowcow jak "swiete krowy" podobnie jak w Holandii, Danii czy Niemczech Ale tak nie jest i jeszcze dlugo nie bedzie. Jak na razie trzeba sygnalizowac swoje istnienie poziomo ustawiona lampka w trybie strobo, bo... cholernie żyć mi się chce |
|
Data: 2018-09-12 00:05:17 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 00:07:02 UTC+2 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
Ale tak nie jest i jeszcze dlugo nie bedzie. Jak na razie trzeba sygnalizowac swoje istnienie poziomo ustawiona lampka w trybie strobo, bo... cholernie żyć mi się chce Tylko w niezbyt mocnym trybie. :) Problem opisany przeze mnie dotyczy wąskich DDR-ów. Strobo czy Ciągłe światło, źle ustawione naprawdę przeszkadzają. |
|
Data: 2018-09-12 00:09:03 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 09:05:19 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
Problem opisany przeze mnie dotyczy wąskich DDR-ów. Np. takie coś https://photos.app.goo.gl/F63NfhpMzTrAcwtY8 |
|
Data: 2018-09-12 00:16:46 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 09:09:05 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
W dniu środa, 12 września 2018 09:05:19 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał: w takich warunkach i takim miejscu to w ogole wylaczam lampke. Wystarczy jasne ubranie |
|
Data: 2018-09-12 01:58:53 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 09:16:47 UTC+2 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
W dniu środa, 12 września 2018 09:09:05 UTC+2 użytkownik > Np. takie coś https://photos.app.goo.gl/F63NfhpMzTrAcwtY8 To był początek wycieczki. Pod koniec było już mocno ciemno. BTW zdjęcie robione Samsungiem S7. Jestem naprawdę pod wrażenie co ten telefon potrafi jako aparat fotograficzny. I masz rację. Jeszcze gorsi od bijących po oczach są zupełnie nieoświetleni. Zwłaszcza na DDR-e, bo wąsko. A na szosie też, bo to proszenie się o kłopoty. A atak w ogóle to ostatnio boje się zderzenia z... rowerzystą. Samochody i samochodziarze są jakoś przewidywalni. Nawet gdy robią, celowe lub nie, błędy zajeżdżając mi drogę. Wielu rowerzystów też jest przewidywalnych, ale nie wszyscy. I na DDR-jest wąsko. Znajomy z nart, BTW Warszawiak, miał na rowerze zderzenie z rowerzystą. Kolano do remontu. |
|
Data: 2018-09-12 09:12:29 | |
Autor: m | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 12.09.2018 o 09:05, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
W dniu środa, 12 września 2018 00:07:02 UTC+2 użytkownik Najlepiej mieć dwie lampki. Jedna na jezdnię/do lasu, druga na ścieżkę. p. m. |
|
Data: 2018-09-12 01:26:13 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
-- Najlepiej mieć dwie lampki. Jedna na jezdnię/do lasu, druga na ścieżkę.
wiekszosc dobrych lampek ma tryb eco i to styka https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=4KNxJKgdjyQ tryb stroboskopowy to raczej dla bieda lampek w tej nigdy go nie uzywam |
|
Data: 2018-09-12 09:00:46 | |
Autor: m | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 12.09.2018 o 00:06, zbrochaty@gmail.com pisze:
Bardzo chetnie bedę uzywal lampek niemigajacych wg jakiejśtam normy gdy: Ditto. Dodatkowo: - gdy samochody w strefie 30km/h będą jeździć 20-30km/h a nie 40-50. p. m. |
|
Data: 2018-09-12 13:29:30 | |
Autor: Olivander | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
zbrochatku, czyżbyś był wbrew wszelkim pozorom zakamuflowaną opcją samochodową, gardzącą czytaniem z odrobiną skupienia czegokolwiek, co piszą prowincjonalni rowerzyści? co na Brązowego Sheldona ma miganie do oślepiania? jak śmiesz mi wkladać w usta tak niechigieniczną bzdurę?!
oślepianie wynika ze świecenia wprost po oczach, zaś najwścieklejsze nawet miganie w ziemię nie oślepia (w każdym razie poza stolycom, bo "wymię ojca", tam może być to moźliwe, skoro tak twierdzisz). w całkowitej ciemności poł luksa wprost w oczy oślepi cię naiment, a nawet "stołeczna" srylion lumenów spawara skierowana w asfalt nie spowoduje tego efektu. jeśli nadal nie chcesz rozumieć, to chyba tylko "plonk, the best niagara" a w Chinach nie widziałem ANI JEDNEJ migającej lampki, oprócz mojej własnej |
|
Data: 2018-09-13 10:30:48 | |
Autor: m | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 12.09.2018 o 22:29, Olivander pisze:
zbrochatku, czyżbyś był wbrew wszelkim pozorom zakamuflowaną opcją samochodową, gardzącą czytaniem z odrobiną skupienia czegokolwiek, co piszą prowincjonalni rowerzyści? co na Brązowego Sheldona ma miganie do oślepiania? jak śmiesz mi wkladać w usta tak niechigieniczną bzdurę?!Jednak jak zaświecisz prosto w oczy, a tą samą jasnością zamrugasz prosto w oczy, to opcja mrugająca jest bez porównania bardziej oślepiająca niż ta niemrugająca. p. m. |
|
Data: 2018-09-12 09:07:58 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Moim zdaniem lampki wg normy niemeckiej dobre sa w Niemczech. Tam w zabudowie auta jadą 50. U nas 60-80, a na 2- lub 3-pasmowej czesto ponad 100. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem 3-pasmówką :) W mieście objechać się wszystko da w spokoju, no ale oczywiście są tacy co dają radę: https://goo.gl/maps/QoYzUkiZj972 Nie chce mi się nawet tego komentować :) Poza miastami wszystko da się zaplanować lokalnymi, zwłaszcza, że ich jakość jest już dobra. Mocne strobo, paski odblaskowe na kostkach i jasne ubranie daje wieksze szanse przezycia. Jak ktos mi miga z naprzeciwka to kieruje wzrok na prawo i w dol, a jak auto mnie nie zauważy bo bede mial malo rzucajace sie swiatlo na tle otoczenia - to parkuje 2 m pod ziemia Odnosząc się do całej Twojej wypowiedzi, mam wrażenie, że przyjąłeś z automatu, że takie lampki są słabo widoczne. Tak nie jest. Przykład IMHO dobrze wykonanej StVZO 2,6W. Jeszcze nie noc, odległość 700m https://zapodaj.net/images/756882bb5f592.jpg Okolice 50m https://zapodaj.net/images/5e705760c3d61.jpg Z bliska https://zapodaj.net/images/44579831aec51.jpg No i zza kokpitu ;-) https://zapodaj.net/images/6839c13972cd2.jpg Jak chcesz to wrzucę tylną również StVZO na jednym ledzie;-) widoczność z ponad 0,5km, dalej nie sprawdzałem. Ze swoich obserwacji mogę dodać, że właściwie groźne sytuacje miewałem za dnia. W nocy nie przypominam sobie. Według mnie do tego może przyczyniać się lepsza widoczność w nocy przez kierowców, a jeżdżę trochę po zmroku. Odblaski oczywiście jak najbardziej ok. |
|
Data: 2018-09-12 00:21:27 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
https://goo.gl/maps/QoYzUkiZj972 Nie chcialo Ci sie tez sprawdzic co wklejasz. Ze niby taki glupi bo jedzie dwupasmowka, a obok jest droga techniczna? to teraz obroc kursorem to zdjecie o 180 st zgodnie ze wskazowkami zegara to dopiero zobaczysz dlaczego tak jedzie... To jest powod: https://www.google.pl/maps/@50.0474718,19.9333201,3a,78.3y,296.95h,84.94t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCCzNe6YN7FRR7llH85p2NA!2e0!7i13312!8i6656 |
|
Data: 2018-09-12 10:05:27 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 2018-09-12 o 09:21, zbrochaty@gmail.com pisze:
https://goo.gl/maps/QoYzUkiZj972 Litości nie będziemy się uczyć jeździć po mieście bo nie o tym wątek. Żadne usprawiedliwienie, ma wybór. Dla mnie raczej koleś z tych, że on "musi", aczkolwiek mogę się mylić. Primo może znaleźć spokojną drogę drugą stroną albo zjechać od razu za ogrodzeniem. Może również ten odcinek pokonać tak jak ta Pani: https://goo.gl/maps/GikCgjGeCST2 Ale wiesz... tam czasem odchodzą gorsze cyrki. Znajdą się tacy, którym nie chce się jechać górą ronda przez światła i ścieżki. Lecą dołem przez tunel wylatując na 3 pas jak kuropatwa na autostradę :) Jak ktoś "musi" i lubi jego wybór. No ale dobra bo nie o tym wątek. |
|
Data: 2018-09-11 12:08:24 | |
Autor: cytawa | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu 2018-09-11 o 08:44, Maciek pisze:
miasto i ulice. Juz dawno zaczalem miec mysli by wozic silna latarke w kieszeni i w razie czego swiecic po oczach tym niedoswietlonym. Juz nawet mam taka. Jan Cytawa |
|
Data: 2018-09-11 05:02:48 | |
Autor: zbrochaty | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
> ...no i przekozacki jest tryb strobo z power ledami. Nigdy nie Juz dawno zaczalem miec mysli by wozic silna latarke w kieszeni i w razie czego swiecic po oczach tym niedoswietlonym. Bycie szeryfem na drodze czesto sie konczy wyscigami z zajezdzaniem sobie drogi, czesto potem 2 facetow wyskakuje z auta i zaczynaja sie przepychanki. Na DDR moze byc podobnie. Sadze, ze lepiej będzie gdy zawrocisz, zrownasz sie z "migającym" i milo zwrocisz uwage. Z drugiej strony troche rozumiem "strobo-migajacych", zauwazylem, ze w wielu krytycznych lolalizacjach kierowcy mnie zauwazaja i zwalniają badz przepuszczaja. Za kierownica wole gdy rowerzysta jest "stroboskopem" - przynajmniej widze go z daleka. Siec DDR, przynajmniej w Warszawie (mimo wyraznej poprawy) wyglada troche jak rzucone polamane spagetti na plan miasta - jedziesz sciezka, po chwili musisz ulica, potem znowu sciezka. A co chwile przecinasz jakas ulice. Co chwile musialbys zmieniac polozenie lampy. Ja wole strobo niz faceta ubranego na czarno z lamka widoczna z odleglosci kilku krokow i oczywiscie w kasku, ktory zapewni ladny wyglad zwlok |
|
Data: 2018-09-11 15:38:56 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
Z drugiej strony troche rozumiem "strobo-migajacych", zauwazylem, ze w wielu krytycznych lolalizacjach kierowcy mnie zauwazaja i zwalniają badz przepuszczaja. Strobo żelkę jestem w stanie zrozumieć, aczkolwiek dyskoteki unikam jak tylko się da. 5 czy 10 watową diodę w trybie strobo nie jestem w stanie zrozumieć :) Ja wole strobo niz faceta ubranego na czarno z lamka widoczna z odleglosci kilku krokow i oczywiscie w kasku, ktory zapewni ladny wyglad zwlok O to chodzi aby ludzie na rowerach mieli świadomość tego co robią. Samochody bez świateł nie jeżdżą nagminnie, na długich tak samo. Mnie wybieranie mniejszego zła (a może większego? ;-) nie przekonuje. |
|
Data: 2018-09-13 10:30:00 | |
Autor: Maciek | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
O to chodzi aby ludzie na rowerach mieli świadomość tego co robią. https://youtu.be/hcbvJ6s1X5g?t=45m42s .... nie przegadasz. Na co dzień kierowca? ;-) |
|
Data: 2018-09-12 10:25:14 | |
Autor: cytawa | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
zbrochaty@gmail.com pisze:
Bycie szeryfem na drodze czesto sie konczy wyscigami z zajezdzaniem Przepraszam bardzo. Jak jedziesz samochodem i ktos ci swieci drogowymi po oczach to co robisz? Dajesz jemu po oczach i tak robia wszyscy. Z drugiej strony troche rozumiem "strobo-migajacych", zauwazylem, ze Ja nie rozumiem strobujacych. Sam dostalbym padaczki albo zwariowal gdyby cos mi tak dlugo po oczach migalo. Jan Cytawa |
|
Data: 2018-09-12 04:47:50 | |
Autor: Rowerex | |
Kilka uwag o jeżdżeniu w Krakowie, | |
W dniu środa, 12 września 2018 10:25:54 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
zbrochaty@gmail.com pisze: Jest jedna różnica - kierowcy wiedzą, że mają światła "długie" i one mogą oślepiać, oraz że mają światła "krótkie", które nie oślepiają. Nie tylko wiedzą, ale muszą wiedzieć, który rodzaj do czego służy oraz że światła w samochodzie należy odpowiednio "ustawić". Natomiast ten sam kierowca wsiadając na rower wie tylko, że "rower ma w nocy świecić", zatem jeśli kupił rower ze światłami lub jeśli zamontował światło kupione w sklepie rowerowym, to z góry zakłada, że skoro coś jest "razem z rowerem" lub "do roweru", to nie musi się przejmować oślepianiem, ustawianiem czy regulacją mocy świecenia, bo przecież "rower nie ma świateł długich i "krótkich" i właściwie "nie ma czego ustawiać" bo "w sklepie lub w fabryce pewnie ustawili". Pisałem jakiś czas temu o rowerzystach jeżdżących w dzień z włączonymi światłami, czasami dość mocnymi - wniosek z dyskusji był m.in. taki, że jeśli rower ma dynamo w piaście, to może lepiej światła nie wyłączać, żeby później nie zapomnieć załączyć, a niektórzy kupując rower mogą w ogóle nie wiedzieć jak się światło wyłącza i włącza... O ile oślepiający kierowca samochodu w reakcji na "walnięcie po oczach" zareaguje zmianą świateł na "krótkie", to oślepiający rowerzysta zazwyczaj nie zrobi nic, bo w przeciwieństwie do samochodu zmiana trybu świecenia na rowerze to nie jest czynność standardowa, bynajmniej nie jest intuicyjna, często bywa niewykonalna, niekiedy niebezpieczna, a w czasami w akcie paniki i w sposób niezamierzony zamiast zmniejszyć moc światła można włączyć jakiś "boost-strobo", więc może lepiej "niczego nie ruszać"... Pozdr- -Rowerex |
|