Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Kilka zdań o tym jak jest

Kilka zdań o tym jak jest

Data: 2020-03-21 14:42:50
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
https://www.salon24.pl/u/krukowisko/1029356,kilka-zdan-o-tym-jak-jest

,,Zacznę nietypowo, czyli wcale nie o koronawirusie.

Światowa ekonomia, już pewnie ze 30 lat znajduje się w stanie agonalnym. Przy życiu trzymają ją tylko sztuczne wynalazki z dziedziny kreacji pieniądza, zapewniające ciągły pęd do przodu. Jednak zadłużenie państw osiągnęło już tak kuriozalnie wielkie rozmiary, że jakiś wierzyciel (no właśnie, kto jest wierzycielem tego kolosalnego długu?), w zasadzie mógłby postawić w stan upadłości niejedno duże państwo. Wierzyciele masy długu oczywiście istnieją, zadowalając się póki co odsetkami od kredytów, jednak koszty obsługi długów publicznych, stają się już największą pozycją w budżetach narodowych. Wniosek z tego taki, że dojne krowy w postaci państw, a zasadzie w osobach obywateli zadłużonych państw, już niedługo przestaną dawać mleko.

Następnym nabrzmiałym problemem na Ziemi, jest zbyt duża ilość jej mieszkańców, którzy traktują rodzimą planetę, jako teren nieustającej eksploatacji. Gdyby wszyscy rozumieli potrzebę zrównoważonego rozwoju i stosowali jego zasady w swoim otoczeniu, zapewne dalej mieszkalibyśmy w cudownym ogrodzie. Jednak, ponieważ nienasycenie jest naszą cechą wrodzoną, zanieczyszczenia wód, gleby i powietrza trują nasze życie, a środowisko naturalne zamiera w zastraszającym tempie.

Zapewne niewielu ludzi uświadamia sobie, jak delikatnym mechanizmem jest współczesna gospodarka światowa. W ostatnich latach doszło już do tak dalekiej specjalizacji działów gospodarki i takiego połączenia wzajemnych zależności jednego działu od drugich, że praktycznie niemożliwe jest sprawne funkcjonowanie całości, w przypadku głębokiej zapaści dotykającej tylko kilka elementów całego organizmu. Kiedy w 1928 roku przyszedł wielki kryzys ekonomiczny, ludzie głodowali, ale nie było wiele ofiar tego kryzysu. Rolnik produkował żywność posiadając tylko ziemię orną i konia do pomocy. Mieszkania można było ogrzać dostępnym powszechnie drewnem. Przemysł zaś opierał swoją działalność na lokalnych kontrahentach i prostych technologiach.

W takiej sytuacji pojawia się tajemniczy koronawirus. Piszę tajemniczy, bo z jego pojawianiem wiąże się wiele znaków zapytania. Niby nie powoduje wysokiej śmiertelności, ani powszechnych i groźnych powikłań, a jednak wraz z pierwszymi potwierdzonymi przypadkami zakażeń, państwa jedno, po drugim, stosują drakońskie środki zapobiegawcze jakby to czarna ospa znowu nawiedziła Ziemię. Inną tajemniczą sprawą tej epidemii, jest sprawa umieralności. Codziennie jesteśmy zalewani przez oficjalne media, alarmującymi zestawieniami nowych zakażeń i przypadków śmierci, jednak na stronie prowadzącej statystyki umieralności w Europie, nie ma potwierdzenia tych tragedii - http://www.euromomo.eu/index.html. Można nawet powiedzieć o wyraźnym spadku śmiertelności w ostatnich tygodniach. Dla przykładu proszę zobaczyć tabelę śmiertelności w poszczególnych krajach Europy Zachodniej dla wieku 65+ Proszę zwrócić uwagę na przebieg wykresu dla Włoch i Hiszpanii.

https://m.salon24.pl/e179babb9a822a734b27292312068470,860,0,0,0.png

Aby definitywnie określić sprawę koronawirusa jako tajemniczą, musiałem przeczytać wywiad z zasłużonym w walce z epidemiami pulmologiem z Niemiec. Na marginesie dodam, że dr Wolfgang Wodarg, nie jest wcale anonimową, ani mało znaczącą postacią, bo oprócz znakomitej działalności zawodowej, dr Wodarg zasiadał w Niemieckim Bundestagu w latach 1994 -2009. Link do wywiadu:
https://itvp.tv/2020/03/19/dr-wolfgangiem-wodarg/

W skrócie tylko napiszę, że według dr Wodarga, koronawirus nie stanowi istotnego zagrożenia dla życia ludzkiego. W dzisiejszych czasach znacznie groźniejsze są infekcje szpitalne, zwłaszcza dla starszych osób, o ile znajdą się w szpitalu. Pojawienie się wirusa, wcale nie miało miejsca na targu żywnością na targu w Wuhan, ale w naszej świadomości wraz z opublikowaniem w mediach wyników pierwszych testów, które znakują jakieś koronawirusy, ale z powodu niejasnych operacji przy wprowadzaniu testów do użytkowania, do końca nie wiadomo jakie. Wiadomo natomiast, że koronawirusy istnieją od dawna, i żeby istnieć, muszą mutować, tworząc corocznie swoje nowe wersje, będące źródłem naszych grypopodobnych problemów w sezonie jesienno zimowym. Wynika z tego, że liczba zarażonych, wraz z ilością przeprowadzonych testów, dalej będzie rosła, jednak zapewne nigdy nie przekroczy 1% ogółu społeczeństwa.

Tak więc reasumując, jest bardzo prawdopodobne, że prawie wszystkie państwa realizują globalny spektakl pt. strach się bać. Sami zapewne przyznacie, że już choćby w świetle danych prezentowanych przez Euromomo, ,,epidemia" jest papierowym tygrysem, który na dodatek nie posiada kłów. A jednak, w imię naszego bezpieczeństwa, blokuje się nasze podstawowe prawa i wyłącza z działalności całe działy gospodarki. Ostatnie komentarze rządzących mówią, że taki stan może utrzymać się przez najbliższe miesiące, a nawet rok, z tendencją do zaostrzenia rygorów stanu epidemii. Kto wytrzyma tak długi czas siedzenia w domu? Która firma utrzyma się na rynku? Jak nisko spadną notowania giełdowe? Czy nie zostaną przerwane powiązania pomiędzy działami gospodarki? W przeciwieństwie do roku 1928, dzisiejszy rolnik nie wyprodukuje żywności bez paliwa, nawozów, chemii i części zamiennych do sprzętu. Podobnie będzie z transportem opartym na napędzie spalinowym. Przemysłowa linia produkcyjna może być zatrzymana przez brak jednego, drobnego elementu, który jest produkowany np na Dalekim Wschodzie. Nasze domy są ogrzewane już w sporej części gazem, który może i będzie dostępny w rurociągach, ale bez pracy, nikt nie będzie w stanie kupić ciepła do swojego domu czy mieszkania. Nie trzeba wcale wielkiej wyobraźni, aby określić tragiczne konsekwencje akcji związanej ze sztucznie nadmuchaną ,,epidemią".

Data: 2020-03-21 16:45:57
Autor: kk
Kilka zdań o tym jak jest
On 2020-03-21 14:42, collie wrote:
https://www.salon24.pl/u/krukowisko/1029356,kilka-zdan-o-tym-jak-jest

,,Zacznę nietypowo, czyli wcale nie o koronawirusie.
...(cały artykuł)..

To twój artykuł?

Data: 2020-03-21 17:31:27
Autor: Jacek Maciejewski
Kilka zdań o tym jak jest
Dnia Sat, 21 Mar 2020 14:42:50 +0100, collie napisał(a):

,,Zacznę nietypowo, czyli wcale nie o koronawirusie.

Lubisz bić pianę. Dobrze że nie powiedziałeś że to wszystko to spisek
masonów. Według mnie, aczkolwiek większość kłopotów spowodowanych przez
covid jeszcze przed nami i umrą jeszcze setki tysięcy ludzi, ale ci co
przeżyją dostąpią swego rodzaju objawienia:
1. Nie rządzimy światem.
2. Hierarchia wartości nie zaczyna się od *mieć* tylko od *być*
3. Coś z tym kramem trzeba będzie zrobić, może ta Greta ma rację?
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2020-03-21 20:04:01
Autor: JDX
Kilka zdań o tym jak jest
On 2020-03-21 17:31, Jacek Maciejewski wrote:
[...]
Lubisz bić pianę. Dobrze że nie powiedziałeś że to wszystko to spisek
masonów.Kurcze, a ja podczas lektury o światowym spisku Żydów pomyślałem.
Lekkomyślnie o masonach zapomniałem. A to ani chybi żydomasoneria... :-D

Data: 2020-03-21 21:21:25
Autor: radekp@konto.pl
Kilka zdań o tym jak jest
Sat, 21 Mar 2020 14:42:50 +0100, w
<5e7619da$0$17355$65785112@news.neostrada.pl>, collie <collie2@vp.pl>
napisał(-a):

W skrócie tylko napiszę, że według dr Wodarga, koronawirus nie stanowi istotnego zagrożenia dla życia ludzkiego.

We Włoszech też nie?

W dzisiejszych czasach znacznie groźniejsze są infekcje szpitalne,

We Włoszech też?

Pojawienie się wirusa, wcale nie miało miejsca na targu żywnością na targu w Wuhan, ale w naszej świadomości wraz z opublikowaniem w mediach wyników pierwszych testów, które znakują jakieś koronawirusy, ale z powodu niejasnych operacji przy wprowadzaniu testów do użytkowania, do końca nie wiadomo jakie.

Czyli co zabija Włochów?

Wynika z tego, że liczba zarażonych, wraz z ilością przeprowadzonych testów, dalej będzie rosła, jednak zapewne nigdy nie przekroczy 1% ogółu społeczeństwa.

A we Włoszech?

Data: 2020-03-22 21:06:25
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
"Po śmierci 45-letniego pacjenta, mieszkańca Głogowa, który zmarł czekając na testy podczas kwarantanny domowej, starosta Jarosław Dudkowiak zaapelował:

- Nie oszukujcie i nie okłamujcie ludzi. Róbcie testy. To najważniejszy apel do rządzących! Najsmutniejsze jest to, że ta osoba czekała na testy. Wzywam ministra, aby te testy były, aby nie okłamywać społeczeństwa. Osoby w kwarantannach mają problem z wykonaniem testów - wygarnął samorządowiec rządzącym.

Sanepidy, nie tylko głogowski, zgłaszają zapotrzebowanie na testy, a tych testów te osoby nie mają. Jeżeli osoby, które podejrzewają u siebie koronawirusa, które poczują się źle, osobiście nie pojadą do szpitala zakaźnego, czas oczekiwania na testy to kilka dni!

Mężczyzna zmarł w sobotę. A przynajmniej wtedy znaleziono w mieszkaniu jego zwłoki. Okazało się, że policja, która kontrolowała jego domową kwarantannę, nie miała z nim kontaktu. Aby dostać się do mieszkania, funkcjonariusze poprosili o pomoc straż pożarną.

,,Informuję, że obecnie nieznana jest przyczyna zgonu i trwa badanie okoliczności śmierci mężczyzny" - napisał w oficjalnym oświadczeniu wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, w odpowiedzi na pretensje starosty.

Sęk w tym, że teraz najprawdopodobniej wszyscy, którzy nie załapali się na test na COVID-19, teoretycznie umierać będą na niewydolność układu krążenia albo na inne choroby ,,współistniejące", aby nie popsuć rządzącym statystyk. Oto wstrząsające świadectwo młodego mężczyzny, którego matka zmarła po nagłych atakach duszności. W Facebooku ma już 12 tysięcy reakcji.

,,Trzy dni temu umarła moja mama. Umarła dusząc się i w trakcie reanimacji przez ekipę karetki ratownictwa medycznego. Nie wiem, czy mamę zabrał koronawirus.

Ratownicy nie posiadają sprzętu do pobrania próbek. Nie dlatego, że nie zabrali ze sobą, tylko dlatego że nie wyposażyło ich w nie państwo. Nie ma też żadnej procedury na zbadanie zmarłej osoby na obecność koronawirusa, bo żaden urzędnik państwowy jej nie stworzył - pisze Tomasz Sikora. - ,,Osoba reprezentująca zakład pogrzebowy dzieli się swoim spostrzeżeniem: 'Od wybuchu epidemii wszyscy umierają na niewydolność układu krążenia, tak jak Pana mama'. (...) Ze względu na brak testów statystyki zakażeń będą dobrze wypadały na tle krajów, w których rząd zapewnia dostęp do testów. Ze względu na strach przed odpowiedzialnością i wpisywanie zatrzymania krążenia w kartach zgonów oficjalna śmiertelność na wirusa będzie wyglądała korzystnie dla rządu".

Czy ten pełen żalu ton można zrzucić na traumę po stracie jednej z najbliższych osób? Czy oskarżenia płynące w stronę polityków są uzasadnione? Czy, jak zapewnia minister, liczba wykonywanych testów jest adekwatna?

W opolskim sanepidzie, gdzie badane są próbki na koronawirusa, ,,zakorkowało się" laboratorium. Czas oczekiwania na wyniki próbek w ostatni piątek wzrósł nagle z kilkunastu godzin do kilku dni. Po prostu zabrakło testów. W kolejce na przebadanie czekało 200 próbek - to oznacza, że chorzy na wyniki musieliby czekać aż 5 dni. To szalenie niebezpieczne.

-  Testów jest absurdalnie mało. Dwa dni temu przyjmowałem pacjenta, który potencjalnie jest zakażony. Miał objawy, które na to wskazują. Czekam na wyniki i sam na razie poddałem się kwarantannie domowej - powiedział w piątek lokalnej prasie lekarz z Opola. - Od tego zależy nie tylko zdrowie pacjentów, ale też personelu medycznego, z którym miałem kontakt.

Grunt, że pan prezes zdrowy."

Data: 2020-03-22 13:44:54
Autor: Zenek Kapelinder
Kilka zdań o tym jak jest
Głupszy jesteś od najgłupszego kundla. Na tym mógłbym zakończyć, ale napisze dlaczego. Gdyby robił sekcje i akty zgonu wystawiał prezes to mógłby wpisać co chce pod warunkiem że od razu by pakował ciało do krematorium. Ale że nie wypisuje takich dokumentów prezes a najczęściej ludzie którym specjalnie on nie odpowiada to wpisują i będą wpisywali prawdę. Raczej możliwa jest sytuacja odwrotna. Taka że do aktów zgonu będą złośliwie wpisywali że śmierć miała związek z wirusem a nie np. z utopieniem w wannie.

Data: 2020-03-22 22:23:04
Autor: Jacek Maciejewski
Kilka zdań o tym jak jest
Dnia Sun, 22 Mar 2020 13:44:54 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder napisał(a):

Głupszy jesteś od najgłupszego kundla. Na tym mógłbym zakończyć, ale napisze dlaczego.

Ja napiszę. On używa T-birda ale tak zamotał że nie ma wrotki. Pewnie
nawet nie wie co to takiego i do czego potrzebne.
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2020-03-24 14:33:08
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 22.03.2020 o 22:23, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Sun, 22 Mar 2020 13:44:54 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder napisał(a):

Głupszy jesteś od najgłupszego kundla. Na tym mógłbym zakończyć, ale napisze dlaczego.

Ja napiszę. On używa T-birda ale tak zamotał że nie ma wrotki. Pewnie
nawet nie wie co to takiego i do czego potrzebne.

Odpowiadasz przedpiścy - który nie używa wrotek i pewnie nawet
nie wie co to takiego, i do czego potrzebne - i zwracasz się do
niego w trzeciej osobie? Poje... Cię już dokumentnie. Suwerenie.

Data: 2020-03-24 15:12:59
Autor: Jacek Maciejewski
Kilka zdań o tym jak jest
Dnia Tue, 24 Mar 2020 14:33:08 +0100, collie napisał(a):

W dniu 22.03.2020 o 22:23, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Sun, 22 Mar 2020 13:44:54 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder napisał(a):

Głupszy jesteś od najgłupszego kundla. Na tym mógłbym zakończyć, ale napisze dlaczego.

Ja napiszę. On używa T-birda ale tak zamotał że nie ma wrotki. Pewnie
nawet nie wie co to takiego i do czego potrzebne.

Odpowiadasz przedpiścy - który nie używa wrotek i pewnie nawet
nie wie co to takiego, i do czego potrzebne - i zwracasz się do
niego w trzeciej osobie? Poje... Cię już dokumentnie. Suwerenie.

No dobrze, delikatna sugestia nie dociera więc powiem wprost.  Zrób
sobie wrotkę  (i parę innych przydatnych szczegółów) w tym twoim
czytniku. Oczywiście, to też tylko sugestia. Ale jeśli nie zrobisz, nie
będę z tobą gadał. I będę odpowiedniego zdania o twoich obyczajach,
które będę ci wypominał przy lada okazji.  A Kapelinder jest jeszcze
mniej rozgarnięty od ciebie bo nie dość że nie ma wrotki to jeszcze
postuje z google news. Tyle że czasem nie wypada się z nim nie zgodzić,
np. kiedy cię ocenia :)
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2020-03-24 15:25:03
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 24.03.2020 o 15:12, Jacek Maciejewski pisze:

Ale jeśli nie zrobisz, nie będę z tobą gadał.

Powiem krótko - prostymi, żołnierskimi słowy:
Twoje gadanie mam w dupie. Suwerenie.

Data: 2020-03-24 16:32:09
Autor: Jacek Maciejewski
Kilka zdań o tym jak jest
Dnia Tue, 24 Mar 2020 15:25:03 +0100, collie napisał(a):

W dniu 24.03.2020 o 15:12, Jacek Maciejewski pisze:

Ale jeśli nie zrobisz, nie będę z tobą gadał.

Powiem krótko - prostymi, żołnierskimi słowy:
Twoje gadanie mam w dupie. Suwerenie.

Czyli Kapelinder miał rację. Jesteś matołem.
--
Jacek
I hate haters.

Data: 2020-03-25 15:03:43
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
"Renata Piżanowska, położna z Nowego Targu, dostała wypowiedzenie od dyrektora szpitala. Za to, że w mediach społecznościowych ujawniła, że na jej oddziale brakuje maseczek i w związku z tym personel ma utrudnione warunki pracy.
Dzień po opublikowaniu swojego pierwszego wpisu na Facebooku, 19 marca, dostała informację o tym, że ,,rażąco naruszyła obowiązki pracy". Położna zastanawia się, jak to możliwe, skoro wcześniej już sam dyrektor informował opinię publiczną o tym, że w jego placówce brakuje maseczek ochronnych i prosił o wsparcie. Mimo to kobieta, wbrew zdecydowanemu stanowisku związków zawodowych działających w szpitalu, została zwolniona w trakcie trwania pandemii. Kobieta nie zgadza się z decyzją dyrektora Marka Wierzby. Natychmiast poszła ze sprawą do mediów.

- Na swoim profilu facebookowym pokazałam moje ręce po dyżurze oraz maseczkę, którą sama wykonałam, ponieważ brakowało ich na naszym oddziale. To spowodowało, że dyrektor wręczył mi wypowiedzenie dyscyplinarne. Dyrektor powiedział mi, że naruszam dobre imię szpitala i straszę pacjentów, a swoją decyzję argumentował ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracownika - opowiedziała ,,Faktowi".
- Wyleciałam, bo na moim prywatnym profilu na portalu Facebook wstawiłam post, gdzie pokazałam maseczkę ochronną i moje ręce po 12-godzinnej pracy, które były podniszczone po stosowaniu płynów ochronnych - powiedziała w rozmowie z ,,Gazetą Krakowską".

Odpowiedź szpitala: Post tej pani był sianiem paniki wśród ludzi, co w obecnej sytuacji może mieć opłakane skutki. Przekazywanie nieprawdziwych informacji w przestrzeni publicznej może mieć dramatyczne skutki. Potencjalny pacjent musi mieć zaufanie do placówek medycznych. Podkreślam, że na chwilę obecną nowotarski szpital posiada pełne zabezpieczenie, jeśli chodzi o środki ochrony osobistej - oczywiście są problemy z kupnem masek, kombinezonów czy przyłbic, ale na razie jako placówka jesteśmy całkowicie zabezpieczeni w tej kwestii" - to fragment odpowiedzi dyrektora szpitala, przesłanej do redakcji ,,GK". Dyrektor Marek Wierzba utrzymuje, że owszem, są problemy z dostępem do maseczek, ale na razie nowotarska placówka ,,jest zabezpieczona". Trudno o jednoznaczną interpretację tej deklaracji. Dyrektor nie wyjaśnia, ile ma zapasów środków higieny osobistej, ani w jaki sposób zarządza nimi personel.

Całej sprawie pikanterii dodaje fakt, że sam dyrektor... może być chory na COVID-19. Dyrektor bowiem od poniedziałku przebywa na kwarantannie. W ubiegłym tygodniu Marek Wierzba spotkał się z posłem Edwardem Siarką, który zaraził się koronawirusem. Po spotkaniu z parlamentarzystą dyrektor do końca tygodnia przychodził do pracy."

Data: 2020-03-26 10:53:55
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
"Norweskie media twierdzą, że Polska "skonfiskowała norweskie środki dezynfekujące". Chodzi o środki, wyprodukowane w zakładzie w Białej Podlaskiej, które miały trafić do Norwegii.

Według norweskiego portalu nrk.no, Polska nie dopuściła do wywozu do Norwegii partii środków dezynfekujących z Białej Podlaskiej, chodzi jednak nie o ,,norweskie środki", jak sugeruje tytuł artykułu na nrk.no, a o środki wyprodukowane w Polsce, których wywiezienie uniemożliwiły przepisy, związane z wprowadzonym w Polsce stanem epidemii. Norweski portal pisze, że spółka Norenco z Białej Podlaskiej otrzymała zakaz wywozu produkcji poza granice Polski, została też poinformowana, że środki dezynfekujące zostaną zakupione przez państwo. Jak podkreśla TVP Info, nie miała miejsca żadna konfiskata, o której piszą norweskie media. Norweska publikacja sugeruje także, że wprowadzając przepisy, związane ze stanem epidemii, Polska złamała porozumienia zawarte z Unią Europejską i Europejskim Obszarem Gospodarczym.

Do publikacji norweskich mediów na prośbę TVP Info odniósł się polski MSZ. Sekretarz stanu w resorcie spraw zagranicznych, Szymon Szynkowski vel Sęk oświadczył, że ministerstwo zna sprawę i przypomniał, że "kwestie wywozu z Polski określonych produktów medycznych reguluje rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii". Zgodnie z treścią tego rozporządzenia ograniczenia wywozowe dotyczą wyłącznie produktów produkowanych na terytorium Polski lub zakupionych przez polskiego przedsiębiorcę w celu dalszej redystrybucji. W tym przypadku przedsiębiorca ma obowiązek powiadomić wojewodę właściwego dla siedziby albo miejsca swojego zamieszkania zamiarem wywozu lub zbycia poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Takie zgłoszenie wojewoda niezwłocznie przekazuje ministrowi właściwemu do spraw zdrowia. Te regulacje mają na celu zagwarantowanie, by rodzima produkcja w pierwszej kolejności zabezpieczała przed zagrożeniami epidemiologicznymi na terytorium RP - oświadczyło polskie MSZ.

W podobnym tonie wypowiadały się włoskie media w związku z rzekomym zatrzymaniem na polskiej granicy partii masek ochronnych, zmierzających do Włoch. Kilka dni temu włoska gazeta ,,La Repubblica" i inne włoskie media informowały, że władze włoskiego regionu Lacjum wyraziły swoje oburzenie z powodu zarekwirowania 23 tys. maseczek ochronnych przez polskie służby celne. Według relacji mediów Jszef wydziału do spraw służby zdrowia we władzach regionalnych Alessio D'Amato zapowiedział interwencję służb dyplomatycznych. Nie do końca było wiadomo, gdzie towar został zakupiony. W polskich mediach pojawiały się informacje o zatrzymanych maskach zakupionych w Polsce. Natomiast włoski portal romatoday.it informował, że maski zostały rzekomo zakupione przez Włochy w Rosji, a przez terytorium Polski jechały tranzytem.

Do sprawy odniósł się polski MSZ, który wyjaśnił, że doniesienia o konfiskacie maseczek dla Włochów są nieprawdziwe. Jak podkreślił resort zatrzymanie transportu masek ochronnych dla Włoch przez Polskę w ogóle nie miało miejsca. MSZ w komunikacie dla TVP Info zaznaczył, że nie było żadnego zarekwirowania transportu z maskami. "Strona włoska potwierdziła nieprawdziwość tych informacji".

Data: 2020-03-26 17:56:51
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
30-letni Polak, który niedawno przyleciał do Korei Płd. samolotem LOT, okazał się nosicielem koronawirusa. Zakażenie wykryto na lotnisku w Seulu po rutynowym teście, którym poddawani są wszyscy obcokrajowcy.

Korea Płd. uznawana jest za kraj, który świetnie radzi sobie ograniczeniem epidemii koronawirusa. To dzięki masowym testom na obecność wirusa, narzędziom do śledzenia aktywności osób zarażonych i szybkiej ich izolacji. Dowodzi tego również przypadek pierwszego Polaka, który w tym kraju okazał się nosicielem koronawirusa.

30-letni mężczyzna z Polski najprawdopodobniej zakaził się jeszcze przed podróżą. Przyleciał do Seulu w połowie marca i na lotnisku nie miał żadnych objawów. Koronawirusa zdiagnozował dopiero test, który przeprowadza się wszystkim obcokrajowcom przybywającym na lotnisko Seul-Inczon. Zanim jednak nadeszły wyniki mężczyzna bez skrępowania i zupełnie nieświadomy grożącej mu choroby zwiedzał Seul.

- Po pozytywnym wyniku wstrzymano odprawę pasażerów LOT powracających do Warszawy. Załoga została poddana dochodzeniu epidemiologicznemu w stacji medycznej na lotnisku. Samolot wyleciał bez zabierania pasażerów - relacjonował koreański portal Daum.

Co ciekawe, władze dystryktu Yongsan (dzielnica Seulu) podały do wiadomości publicznej bardzo szczegółowe dane, o tym, gdzie przebywał zarażony. To rutynowe ostrzeżenie dla innych mieszkańców, a także współpasażerów lotu Polaka. Raport pokazuje, z jaką dokładnością śledzeni są potencjalni chorzy.

"Pojawił się na lotnisku o 9 rano. Po założeniu maski o 9.30, przeniósł się na stację Gongdeok na lotnisku, a następnie wysiadł na stacji Han River Jin o 11.15. Przed pójściem do domu zatrzymał się w sklepie spożywczym. W godzinach 18-19 odwiedził pizzerię w dzielnicy Itaewon. Następnego dnia odwiedził klinikę weterynaryjną, był u dentysty oraz w banku, a w godzinach 14.20-15.15 jadł lunch w pobliskiej koreańskiej restauracji. Następnie nawiązano kontakt z zarażonym i objęto go opieka medyczną" - wyliczają epidemiolodzy. Wskazane w raporcie miejsca zostały od razu odkażone.

W podobny sposób koreańscy epidemiolodzy wyśledzili kontakty "pacjentki nr 31", która uczestnicząc w dwóch nabożeństwach, przyczyniła się tysięcy zachorowań wśród członków Kościoła Jezusa.

- Wczesne testy pozwalały na wykrycie ognisk infekcji w Korei Południowej, na etapie, gdy większa część pacjentów nie wykazywała żadnych objawów lub były to objawy bardzo łagodne. Szybkie działanie prewencyjne było najważniejszą decyzją Korei - komentował niedawno prof. Hwang Seung-Sik, koreański ekspert od zdrowia publicznego.

W Korei jest jeszcze 5281 przypadków choroby Covid-19. Przypadek polskiego chorego został zaznaczony na interaktywnej mapie Corona Map. W czasie rzeczywistym wskazuje ona, gdzie na terenie Korei przebywają pacjenci z koronawirusem. To dodatkowa informacja dla zdrowych obywateli.

https://wiadomosci.wp.pl/polak-przeniosl-koronawirusa-do-korei-przylecial-lot-em-do-seulu-6492806943504001a

Data: 2020-03-31 23:24:31
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
Oprócz tragicznych skutków dla życia ludzkiego, epidemia koronawirusa może przyczynić się do poprawy stanu środowiska naturalnego. - Gdy epidemia się skończy, warto pomyśleć, jak pogodzić globalną turystykę z ochroną przyrody. Są granice tego, ile może wytrzymać ekosystem - mówi Katarzyna Karpa-Świderek z WWF.

Nieczynne lotniska, zmniejszenie ruchu drogowego oraz zamknięcie ogromnej liczby lokali gastronomicznych i użytkowych - wszystko to uderza w gospodarkę i powoduje dramatyczną sytuację wielu branż. Jednak ograniczenie niszczycielskiej działalności ludzi to jednocześnie lekarstwo dla natury. W dobie pandemii z każdym dniem odnotowuje się zmniejszenie emisji CO2 na świecie. Pierwsze zmiany mogliśmy zaobserwować w Chinach. To właśnie w Wuhan, mieście stanowiącym epicentrum koronawirusa, wprowadzono pierwszą przymusową i wyjątkowo surową kwarantannę. Ponad 11 milionów obywateli zostało zmuszonych do pozostania w domach. Na efekty kwarantanny nie trzeba było długo czekać. Jak podaje serwis "BBC", już na początku marca NASA opublikowała zdjęcia przedstawiające znaczną poprawę jakości powietrza. Materiały udostępnione przez agencję pokazują ilość zanieczyszczeń w Chinach na początku kwarantanny oraz po dwóch miesiącach od jej wprowadzenia.
- W chińskich miastach zamrożenie aktywności gospodarczej sprawiło, że znowu widać było niebo i to nie zasnute smogiem, a poziomy emisji CO2 w lutym spadły o jedną czwartą, czyli o 200 milionów ton. To mniej więcej połowa rocznej emisji gazów cieplarnianych Polski - mówi w rozmowie z WP Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka prasowa organizacji WWF.

Podobne zmiany zaobserwowano również w wielu europejskich miastach, np. Londynie, Rzymie, Mediolanie czy Paryżu. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) odnotowała wyraźny spadek emisji dwutlenku azotu, szkodliwego gazu emitowanego przez elektrownie, samochody i fabryki. Błękitne niebo widać nawet w Delhi, stolicy Indii, którą na co dzień spowija gęsty smog. "National Geographic" podaje, że zgodnie z danymi opublikowanymi przez London Air Quality Network, poziomy cząstek stałych pochodzących z transportu drogowego oraz dwutlenku azotu są wyjątkowo niskie w porównaniu z tym samym okresem w poprzednich pięciu latach.

Tyle dobrego nie można niestety powiedzieć o jakości powietrza w Polsce. Jak dotąd nie zaobserwowano znacznej poprawy, a smog wciąż nie daje o sobie zapomnieć w takich miastach, jak Kraków czy Warszawa. W niedzielę, 29 marca jakość powietrza w stolicy była najgorsza w Europie. Jak podaje Warszawski Alarm Smogowy, stężenie pyłów PM 2.5 w niektórych miejscach było przekroczone o ponad 500 proc., a PM 10 o ponad 300 proc. Eksperci od lat wyjaśniają, że powodem takiego stanu jest fakt, że aż 3,5 mln domów w naszym kraju wciąż wyposażonych jest w kotły pozaklasowe, czyli tzw. kopciuchy. Paradoksalnie wprowadzenie przymusowej kwarantanny w Polsce skutkuje więc zwiększeniem emisji szkodliwych substancji. Eksperci dodają, że wpływ na powietrze w Polsce może też mieć tzw. unos wtórny, czyli niewystarczające mycie ulic i brak przydrożnych roślin.

Ale z powietrza, zejdźmy na ziemię. Internet i media społecznościowe zalewają tysiące zdjęć opustoszałych miast i atrakcji turystycznych. Place, skwery, czy świątynie dawno nie były tak puste, jak teraz. Pewne jest, że skorzysta na tym planeta. I choć w sieci pojawia się wiele fake newsów na ten temat, to fakt jest taki, że gwałtowny spadek liczby ludzi przebywających w miastach, spowodował, że w wielu miejscach nagle zaczęły pojawiać się dawno niewidziane zwierzęta. Czasem to takie gatunki, które normalnie nie zapuszczają się w rejony, gdzie obserwuje się zwiększone natężenie ruchu. Dla przykładu, w Wenecji woda jest teraz tak przejrzysta, że widać w niej pływające w ryby. Włosi komentowali to zjawisko jednocześnie z radością i smutkiem. "Matka Ziemia sama oczyści się z toksyn, jeśli tylko damy jej szansę" - pisali internauci. "Największym wirusem na tej Ziemi jest człowiek" - czytamy w sieci.
- Wenecja jest mocnym i bardzo dobrym przykładem wpływu kwarantanny spowodowanej koronawirusem na środowisko naturalne. Włochy zostały najbardziej dotknięte w Europie przez pandemię, a Wenecja to jedno z najpopularniejszych miast świata. Już sam mniejszy ruch łodzi sprawił, że woda stała się przejrzysta i znowu widać w niej życie - tłumaczy Karpa-Świderek. - Wenecja płaci dużą cenę za swoją popularność. Od lat widać było, że niezrównoważona turystyka, także w postaci gigantycznych wycieczkowców, dobijających do tamtejszych portów, jest ogromnym zagrożeniem dla lokalnego ekosystemu. Gdy epidemia się skończy, warto pomyśleć, jak pogodzić globalną turystykę z ochroną przyrody. Są granice tego, ile może wytrzymać ekosystem. My, ludzie, zbyt często je przekraczamy - mówi rzeczniczka WWF.

Zwierzęta pojawiają się również w polskich miastach. W Zakopanem sfotografowano łanie spacerujące środkiem ulicy, a mieszkaniec Białegostoku stanął oko w oko z łosiem. Nagraniem podzielił się na Instagramie.
- To, że przyroda w wielu miejscach wraca do życia, to oczywisty efekt zmniejszenia presji na środowisko przez ludzi. Problem w tym, że nawet kilka tygodni przestoju nic nie zmieni, jeżeli potem wrócimy do tego, co było. Epidemia nie jest bowiem ani odpowiedzią na kryzys klimatyczny, ani na utratę różnorodności biologicznej i wymieranie gatunków - podsumowuje rzeczniczka WWF Poland

https://turystyka.wp.pl/koronawirus-ziemia-odetchnela-sa-granice-tego-ile-moze-wytrzymac-ekosystem-6493132662822529a

Data: 2020-03-31 23:46:45
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
Kilka dni temu wiceminister zdrowia skierowała do krajowych konsultantów z zakresu medycyny pismo ws. zakazu wypowiadania się nt. epidemii koronawirusa. Zdaniem prof. Krzysztofa Simona, ordynatora oddziału chorób zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym, działanie resortu jest "absurdalne" i przypomina praktyki wprost z "realsocjalizmu".

W piśmie podpisanym przez sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Józefę Szczurek-Żelazko wyrażona jest prośba o "zobowiązanie konsultantów wojewódzkich w reprezentowanych przez Państwa dziedzinach do zaprzestania samodzielnego wydawania opinii dotyczących koronawirusa SARS-CoV 2 odpowiedzialnego za epidemię COVID-19".

Część lekarzy wyraziła stanowczy sprzeciw i działania ministerstwa określili jako "szantaż i próbę uciszenia środowiska". Porozumienie Chirurgów "Skalpel": Jako lekarze wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec szantażu i prób uciszenia środowiska Konsultantów Krajowych i Wojewódzkich w dziedzinach medycyny.

Pismo przesłane do krajowych konsultantów w ostrych słowach skrytykował prof. Krzysztof Simon, ordynator 1. oddziału chorób zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym i wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.
- Jestem propaństwowcem, niezależnie od tego, kto i jak rządzi tym krajem, i służę mu realizując polecenia rządu. Pismo pani minister Żelazko jest jednym z kilku absurdalnych wydanych przez nią i bardzo niemądrych. To narusza moje podstawowe prawa obywatela, moją wiedzę i wykształcenie. Nikt nie ma mi prawa zakazywać tego, bo tak robiono w realsocjalizmie i w czasach nazistowskich - stwierdził prof. Simon, cytowany przed wrocławski oddział "Gazety Wyborczej".

W trakcie wideokonferencji z dziennikarzami Simon stwierdził, że w Polsce - mimo sygnałów biegnących ze świata - reakcja na szerzącą epidemię koronawirusa pojawiła się zdecydowanie zbyt późno. - Było wiadomo od dawna, że jest epidemia w Chinach. Przecież oni jeżdżą po całym świecie, budują fabryki pod Wrocławiem, nasze agencje wywiadu podawały, że taka epidemia się szykuje i trzeba zareagować. Jak pojawiły się pierwsze przypadki zachorowania, to okazało się, że w magazynach nie ma maseczek, strojów, wszystkiego nie ma. Jak nasi się zorientowali, to Chiny zablokowały już produkcję (...) - powiedział Simon. Ordynator 1. oddziału chorób zakaźnych wrocławskiego szpitala dodał, że w ostatnich dniach stan zaopatrzenia jego placówki w potrzebny sprzęt uległ poprawie. Nie oznacza to jednak, że wszystkie przeszkody udało się wyeliminować. - Problem jest jednak nadal z dobrej jakości maskami i strojami, które będą nas chronić przed kontaktem z wirusem. Awaryjnie używamy strojów plastikowych jak na wojnę biologiczną, które kompletnie nie nadają się do opieki nad pacjentem. Pielęgniarka nie jest w stanie zrobić w tym zastrzyku, na izbie przyjęć wytrzymuje się dwie godziny, bo ludzie mdleją. To kwestia organizacji funkcjonowania państwa, które powinno takie rzeczy zabezpieczyć - ocenił Simon.

Data: 2020-04-01 00:01:24
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
Kilkunastogodzinny dzień pracy, zawieszenie 500 plus, zwolnienie bogatych z podatków i wspieranie rozwoju prywatnych szpitali. To tylko niektóre z punktów programu, który zaprezentował rekin biznesu, wydawca Rzeczpospolitej - Grzegorz Hajdarowicz. Hajdarowicz na wstępie poinformował czytelników o doniosłości misji swojej odezwy: ,,Nie mogłem się pogodzić z myślą, że w przyszłości będę musiał postawić sobie zarzut: wiedziałeś, co się wydarzy, i z nikim tą wiedzą się nie podzieliłeś! Oczywiście zrobiłem to z pełnym przekonaniem i z jakąś nutką wiary, że może ktoś mnie usłyszy, może myśli podobnie, może nie wszystko stracone" - napisał. Waściciel Rzepy przyznał też, że tezy zawarte w jego poprzednim tekście pokrywały się z przekazem z przemówienia prezydenta Brazylii - faszysty Jaira Bolsonaro. Hajdarowicz uważa to za nobilitację. Milioner apeluje: ,,działajmy póki nie jest za późno. Musimy żyć, pracować i iść do przodu: dla siebie, naszych dzieci, dla naszego kraju i naszej planety".

Hajdarowicz jako ,,przedsiębiorca z 36-letnim stażem" przygotował kompendium dla rządzących. Co takiego proponuje biznesmen? Jego plan został podzielony na kilka segmentów. Jednym z nich jest pozbawienie pracowników podstawowych praw i osłon przed nieograniczonym wyzyskiem - zawieszenie kodeksu pracy oraz zmniejszenie wymiaru urlopu w roku 2020 i 2021 o połowę. Korzystając z powszechnego lęku Hajdarowicz chciałby też ograbić społeczeństwo ze świadczeń socjalnych. Marzy mu się zawieszenie 13. emerytury oraz programu Rodzina 500 plus, a także pozbawienie pracowników prawa do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę (oprócz mundurowych). Takie porządki miałyby obowiązywać aż do roku 2023. Hajdarowicz chciałby też zawieszenia poboru podatków dochodowych i składek na ZUS, na czym skorzystaliby przede wszystkim najbogatsi i przedsiębiorcy. Biznesmen chciałby też zapewnienia, że rząd nie przeprowadzi nacjonalizacji żadnego prywatnego przedsiębiorstwa. Wisienką na torcie w pakiecie Hajdarowicza jest postulat wsparcia rozwoju prywatnej służby zdrowia poprzez ,,zwolnienie z podatków w czasie trwania programu, a potem poprzez trwałe obniżenie wymiaru podatków do 50 proc."

Wynurzenia wydawcy Rzeczpospolitej skomentował Adrian Zandberg:
,,Szanowny Panie, wasze zyski nie są ważniejsze od życia i zdrowia setek tysięcy ludzi. Tak, w tym kryzysie potężne majątki milionerów się skurczą, ale jesteście i tak w dużo lepszej sytuacji niż większość społeczeństwa. Ta, której chce Pan kazać pracować po kilkanaście godzin na dobę, bez płacy minimalnej, bez BHP, bez elementarnej stabilności. Wydatków publicznych nie wolno dziś ciąć! One muszą wzrosnąć, bo musimy chronić ludzi. Im - w przeciwieństwie do Pana - grozi bezrobocie, bieda i eksmisja na bruk. Ich życie zależy od tego, czy wytrzymają państwowe szpitale. Oni nie ukryją się na prywatnej rajskiej wysepce, żeby przeczekać złe czasy" - napisał lider Lewicy Razem, wskazując przy okazji, że Hajdarowicz pomylił adresata swoich wytycznych, bo podatki płaci na Cyprze i w Luksemburgu.

Data: 2020-04-01 13:33:39
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
Szpital Powiatowy w Limanowej informuje, ze w nocy z 30 na 31 marca br. na Oddziale Wewnętrznym zmarła 86-letnia pacjentka, u której stwierdzono zarażenie koronawirusem. Nie wykluczone, że do zarażenia doszło na szpitalnym oddziale.

Biuro wojewody małopolskiego, które przekazuje dane zbierane przez Ministerstwo Zdrowia, na razie nie uwzględniło kobiety wśród osób zmarłych właśnie na koronawirusa. Zrobi to wtedy, kiedy z sanepidu otrzyma potwierdzenie, że przyczyną zgonu była Covid-19.

Pewnie zmarła ze starości...

Data: 2020-04-01 13:10:57
Autor: kk
Kilka zdań o tym jak jest
Data: 2020-04-01 14:09:42
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 1.04.2020 o 13:10, kk pisze:

On 2020-03-31 23:24, collie wrote:
O...

https://turystyka.wp.pl/koronawirus-ziemia-odetchnela-sa-granice-tego-ile-moze-wytrzymac-ekosystem-6493132662822529a


Znowu skopiowałeś cały artykuł

Dzięki memu wpisowi dowiedziałeś się przynajmniej, że istnieje
organizacja WWF i jej oddział w Polsce. O to co zrozumiałeś
z zacytowanego artykułu nawet nie pytam, gdyż nie wyglądasz
mi na takiego, który rozumie to co czyta.

Data: 2020-04-01 21:16:23
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
W Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu jest już
115 osób zarażonych koronawirusem. Wśród chorych na COVID-19
są pracownicy i pacjenci.

Rzecznik jednoimiennego szpitala zakaźnego w Poznaniu
poinformował, że zmarły trzy osoby zakażone koronawirusem.
- Niestety trzech kolejnych pacjentów zmarło, mimo intensywnej
terapii. Były to osoby w wieku podeszłym, obciążone chorobowo -
powiedział lek. med. Jacek Górny w rozmowie z PAP.

Data: 2020-04-02 11:12:11
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
Pierwszy pociąg z Chin załadowany maskami pędzi do Polski.
Ze znanego miasta Wuhan wyruszył do Europy pierwszy po
wielotygodniowej przerwie pociąg - tranzytem przez Kazachstan,
Rosję, Białoruś i Polskę - z pomocą medyczną, w tym dla Polski.
Na stację docelową w Duisburga (RFN) ma dotrzeć 12 kwietnia,
gdzie 150 ton ładunku zostanie rozdzielone pomiędzy Niemcy,
Francję, Węgry, Czechy i Polskę.

Data: 2020-04-01 22:12:26
Autor: kk
Kilka zdań o tym jak jest
On 2020-04-01 14:09, collie wrote:
W dniu 1.04.2020 o 13:10, kk pisze:

On 2020-03-31 23:24, collie wrote:
O...

https://turystyka.wp.pl/koronawirus-ziemia-odetchnela-sa-granice-tego-ile-moze-wytrzymac-ekosystem-6493132662822529a



Znowu skopiowałeś cały artykuł

Dzięki memu wpisowi dowiedziałeś się ...

W ogóle tego nie czytałem. Zwracam Ci uwagę, że naruszasz czyjąś własność kopiując bez jego zgody. I robisz to notorycznie.

przynajmniej, że istnieje
organizacja WWF i jej oddział w Polsce. O to co zrozumiałeś
z zacytowanego artykułu nawet nie pytam, gdyż nie wyglądasz
mi na takiego, który rozumie to co czyta.


Tak tak, masz wszystkich za idiotów tylko nie samego siebie.

Data: 2020-03-22 23:04:08
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
"Marek Migalski (znany skądinąd), gdy na świecie rozszalała się epidemia
koronawirusa, napisał w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest
natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę
na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak
zrobił i poleciał na Teneryfę."

Data: 2020-03-22 15:09:55
Autor: Zenek Kapelinder
Kilka zdań o tym jak jest
Ciebie zostawił przywiązanego do drzewa w lesie.

Data: 2020-03-22 23:19:31
Autor: J.F.
Kilka zdań o tym jak jest
Dnia Sun, 22 Mar 2020 23:04:08 +0100, collie napisał(a):
"Marek Migalski (znany skądinąd), gdy na świecie rozszalała się epidemia
koronawirusa, napisał w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest
natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę
na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak
zrobił i poleciał na Teneryfę."

Bo ta wladza nic nie umie, jak Jaruzelski oglosil 13-go kwarantanne,
to nikt nie wylecial :-)

Pomysl moze i dobry, ale:
-trzeba zdazyc,
-trzeba miec pieniadze ... choc tam chyba wlasnie spore rabaty,

-inne kraje musza wpuscic, a to juz nie jest takie pewne,

-na Teneryfe zamkneli, juz chyba niejeden, hotel wraz z turystami.
 to nie wiem gdzie lepiej - w Katowicach czy w jednym pokoju ...
i bez basenu ...

https://www.o2.pl/artykul/koronawirus-zatrzymali-turystke-inni-bili-brawo-z-balkonow-nagranie-z-teneryfy-6490241790252673a
 J.

Data: 2020-03-22 23:33:55
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 22.03.2020 o 23:19, J.F. pisze:

"Marek Migalski (znany skądinąd), gdy na świecie rozszalała się epidemia
koronawirusa, napisał w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest
natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę
na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak
zrobił i poleciał na Teneryfę."

Pomysl moze i dobry, ale:
-trzeba zdazyc,

Zdążyć przed Panem Bogiem...

Data: 2020-03-22 23:34:29
Autor: Cavallino
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 22-03-2020 o 23:19, J.F. pisze:
Dnia Sun, 22 Mar 2020 23:04:08 +0100, collie napisał(a):
"Marek Migalski (znany skądinąd), gdy na świecie rozszalała się epidemia
koronawirusa, napisał w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest
natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę
na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak
zrobił i poleciał na Teneryfę."

Bo ta wladza nic nie umie, jak Jaruzelski oglosil 13-go kwarantanne,
to nikt nie wylecial :-)

Pomysl moze i dobry, ale:

Nie tak może.
Jak mój pracodawca ogłosi zawieszenie pracy, nawet zdalnej (np. z braku zamówień), to tak właśnie zrobię z dnia na dzień.

Data: 2020-03-23 00:25:45
Autor: J.F.
Kilka zdań o tym jak jest
Dnia Sun, 22 Mar 2020 23:34:29 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 22-03-2020 o 23:19, J.F. pisze:
Dnia Sun, 22 Mar 2020 23:04:08 +0100, collie napisał(a):
"Marek Migalski (znany skądinąd), gdy na świecie rozszalała się epidemia
koronawirusa, napisał w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest
natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę
na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak
zrobił i poleciał na Teneryfę."

Bo ta wladza nic nie umie, jak Jaruzelski oglosil 13-go kwarantanne,
to nikt nie wylecial :-)

Pomysl moze i dobry, ale:

Nie tak może.
Jak mój pracodawca ogłosi zawieszenie pracy, nawet zdalnej (np. z braku zamówień), to tak właśnie zrobię z dnia na dzień.

Ale czy dasz rade wyjechac ... i wjechac do innego kraju ... i nie
trafic tam na kwarantanne ... i czy nie bedze tam gorzej niz u nas :-)

J.

Data: 2020-03-23 07:18:24
Autor: Cavallino
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 23-03-2020 o 00:25, J.F. pisze:
Dnia Sun, 22 Mar 2020 23:34:29 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 22-03-2020 o 23:19, J.F. pisze:
Dnia Sun, 22 Mar 2020 23:04:08 +0100, collie napisał(a):
"Marek Migalski (znany skądinąd), gdy na świecie rozszalała się epidemia
koronawirusa, napisał w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest
natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę
na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak
zrobił i poleciał na Teneryfę."

Bo ta wladza nic nie umie, jak Jaruzelski oglosil 13-go kwarantanne,
to nikt nie wylecial :-)

Pomysl moze i dobry, ale:

Nie tak może.
Jak mój pracodawca ogłosi zawieszenie pracy, nawet zdalnej (np. z braku
zamówień), to tak właśnie zrobię z dnia na dzień.

Ale czy dasz rade wyjechac ... i wjechac do innego kraju ...

Loty sobie sprawdzę najpierw.

i nie
trafic tam na kwarantanne ... i czy nie bedze tam gorzej niz u nas :-)

Gorzej nie będzie, bo będzie cieplej, przyjemniej i widoki ładniejsze.

Data: 2020-03-23 10:19:15
Autor: J.F.
Kilka zdań o tym jak jest
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r59kbg$t31$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 23-03-2020 o 00:25, J.F. pisze:
Dnia Sun, 22 Mar 2020 23:34:29 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 22-03-2020 o 23:19, J.F. pisze:
"Marek Migalski (znany skądinąd), gdy na świecie rozszalała się epidemia
koronawirusa, napisał w sieci: "Moja reakcja na zamknięcie Polski jest
natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę
na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach". Jak napisał, tak
zrobił i poleciał na Teneryfę."

Jak mój pracodawca ogłosi zawieszenie pracy, nawet zdalnej (np. z braku
zamówień), to tak właśnie zrobię z dnia na dzień.

Ale czy dasz rade wyjechac ... i wjechac do innego kraju ...

Loty sobie sprawdzę najpierw.

To ciemnosc zobaczysz.
Moze z Berlina ... ale czy Cie wpuszcza ?

Jacht pelnomorski bylo kupic :-)
Mozna pozyczyc, ale trzeba papiery miec.

A i to nie wiadomo czy wypuszcza  :-)

i nie
trafic tam na kwarantanne ... i czy nie bedze tam gorzej niz u nas :-)

Gorzej nie będzie, bo będzie cieplej,

Doloz do pieca :-)

przyjemniej i widoki ładniejsze.

Na jeden hotelowy basen ... zamkniety :-)

J.

Data: 2020-03-23 10:35:57
Autor: Cavallino
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 23-03-2020 o 10:19, J.F. pisze:

Loty sobie sprawdzę najpierw.

To ciemnosc zobaczysz.
Moze z Berlina ...

Dokładnie o tym myślałem.

>ale czy Cie wpuszcza ?

A co, zamknęli granice?


Jacht pelnomorski bylo kupic :-)
Mozna pozyczyc, ale trzeba papiery miec.

A i to nie wiadomo czy wypuszcza  :-)

i nie
trafic tam na kwarantanne ... i czy nie bedze tam gorzej niz u nas :-)

Gorzej nie będzie, bo będzie cieplej,

Doloz do pieca :-)

Pisałem o spacerach na zewnątrz.


przyjemniej i widoki ładniejsze.

Na jeden hotelowy basen ... zamkniety :-)

Widok możan zarezerwować, mi wystarczy na morze i wulkan. ;-)

Data: 2020-03-23 10:45:01
Autor: J.F.
Kilka zdań o tym jak jest
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r59vts$41a$2$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 23-03-2020 o 10:19, J.F. pisze:
Loty sobie sprawdzę najpierw.
To ciemnosc zobaczysz.
Moze z Berlina ...

Dokładnie o tym myślałem.

ale czy Cie wpuszcza ?
A co, zamknęli granice?

W kazdej chwili moga :-)
Spakowany jestes, samochod naladowany, byle do granicy :-)

i nie
trafic tam na kwarantanne ... i czy nie bedze tam gorzej niz u nas :-)
Gorzej nie będzie, bo będzie cieplej,
Doloz do pieca :-)
Pisałem o spacerach na zewnątrz.

Nie wypuszcza z hotelu :-)

przyjemniej i widoki ładniejsze.
Na jeden hotelowy basen ... zamkniety :-)
Widok możan zarezerwować, mi wystarczy na morze i wulkan. ;-)

Eee ... najblizszy wulkan we Wloszech :-)

A jak wybuchnie ? :-)

J.

Data: 2020-03-23 10:48:33
Autor: Cavallino
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 23-03-2020 o 10:45, J.F. pisze:

przyjemniej i widoki ładniejsze.
Na jeden hotelowy basen ... zamkniety :-)
Widok możan zarezerwować, mi wystarczy na morze i wulkan. ;-)

Eee ... najblizszy wulkan we Wloszech :-)

Nieprawda, w Czechach.

Ale mówiliśmy konkretnie o Kanarach - tam jest ich wystarczająco.

Data: 2020-03-23 12:27:26
Autor: RoMan Mandziejewicz
Kilka zdań o tym jak jest
Hello Cavallino,

Monday, March 23, 2020, 10:48:33 AM, you wrote:

przyjemniej i widoki ładniejsze.
Na jeden hotelowy basen ... zamkniety :-)
Widok możan zarezerwować, mi wystarczy na morze i wulkan. ;-)
Eee ... najblizszy wulkan we Wloszech :-)
Nieprawda, w Czechach.

Czynny? Bo jeśli nie, to blisko mnie są dwa: Góra św. Anny i Ślęża.

Ale mówiliśmy konkretnie o Kanarach - tam jest ich wystarczająco.



--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-23 12:49:49
Autor: Cavallino
Kilka zdań o tym jak jest
W dniu 23-03-2020 o 12:27, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Cavallino,

Monday, March 23, 2020, 10:48:33 AM, you wrote:

przyjemniej i widoki ładniejsze.
Na jeden hotelowy basen ... zamkniety :-)
Widok możan zarezerwować, mi wystarczy na morze i wulkan. ;-)
Eee ... najblizszy wulkan we Wloszech :-)
Nieprawda, w Czechach.

Czynny? Bo jeśli nie, to blisko mnie są dwa: Góra św. Anny i Ślęża.

Czynny.
Nieczynny podałbym w Polsce. ;-)

Data: 2020-03-23 14:19:44
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-raport-z-frontu-dzien-czwarty-nie-nazywajcie-mnie-dzis-bohaterka-to-hipokryzja-6491949528102529a

"Dzisiejszym bohaterem jest Karolina. Pracuje jako pielęgniarka na oddziale intensywnej terapii w jednym ze szpitali powiatowych.

- Oddział intensywnej terapii, na którym pracuję od ponad 10 lat, mieści się na drugim piętrze. To miejsce bardzo charakterystyczne, szczególnie dla osób, które ze szpitalną rzeczywistością nie mają wiele wspólnego. Uderzający zapach. W większości nieprzytomni pacjenci, podłączeni pod respiratory, otoczeni aparaturą kontrolującą ich życiowe funkcje. Wrażliwi mogą tu czuć spory dyskomfort. I jeśli już się tu zjawiają, przeważnie go czują. Nienawidzę tej roboty. Przegrałam życie za 3,5 tysiąca. Nienawidzę jej, ale jej nie rzucę. Jestem odpowiedzialna za rodzinę, mam trójkę małych dzieci. Potrzebuję pieniędzy. Jestem przerażona. Gdy zacznie się najgorsze, nie mam nawet jak się odizolować. Co ja mam ze sobą wtedy zrobić? Dokąd pójść? Piwnica. Najlepsza będzie piwnica. Rozumiesz to, człowieku? To jest chore! Będę spała w piwnicy, by nie zarazić męża i małego dziecka. Bo nic innego mi nie zaproponowano. Gadaliśmy o tym z dziewczynami. Co ze sobą zrobimy, jak już to do nas przyjdzie. Wiesz, jakie mamy marzenie? By był tu choć jeden czysty oddział. Albo strych, nawet taki bez łazienki... By można było zostać, nie ruszać się za mury. Gdzie my żyjemy, skoro wszystkie marzymy o wolnym strychu? By nie wracać do domów jako tykające bomby. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym coś przywlec ze szpitala, że mogłabym zarazić swoje dziecko. Że musiałabym patrzeć, jak leży pod respiratorem.

Przecież my na wyposażeniu mamy 30 maseczek. I to takich bez filtrów. Gdy sprawdzaliśmy magazyny, leżało tam 15 kombinezonów. I koniec. Czyli co, jedna osoba ubierze się do pacjenta, a reszta będzie patrzeć? A co z dyżurką? Nie mamy takiej specjalistycznej. Czyli mam chodzić w tym kombinezonie non stop przez 12 godzin? Już dzisiaj każdy nowy pacjent to potencjalny zakażony, a my oszczędzamy środki na trudniejsze czasy. Ja nawet w fartuch się ubrać nie mogę. Nie ma przyłbic, nie ma okularów. Nic nie ma! Boże, przecież to chore..."

Data: 2020-03-23 15:55:50
Autor: J.F.
Kilka zdań o tym jak jest
Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5e78b770$0$520$65785112@news.neostrada.pl...
https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-raport-z-frontu-dzien-czwarty-nie-nazywajcie-mnie-dzis-bohaterka-to-hipokryzja-6491949528102529a
"Dzisiejszym bohaterem jest Karolina. Pracuje jako pielęgniarka na oddziale intensywnej terapii w jednym ze szpitali powiatowych.
[...]
Wrażliwi mogą tu czuć spory dyskomfort. I jeśli już się tu zjawiają, przeważnie go czują. Nienawidzę tej roboty. Przegrałam życie za 3,5 tysiąca. Nienawidzę jej, ale jej nie rzucę. Jestem odpowiedzialna za rodzinę, mam trójkę małych dzieci. Potrzebuję pieniędzy.

Brutto, netto ? Ponoc w biedronce rosna zarobki ...

Jestem przerażona. Gdy zacznie się najgorsze, nie mam nawet jak się odizolować. Co ja mam ze sobą wtedy zrobić? Dokąd pójść? Piwnica. Najlepsza będzie piwnica. Rozumiesz to, człowieku? To jest chore! Będę spała w piwnicy, by nie zarazić męża i małego dziecka. Bo nic innego mi nie zaproponowano.

Co racja to racja.
Ale przeciez nie tylko im - ci wszyscy powracajacy z zagranicy, kierowcy tirow, sprzedawczynie w sklepach - kazdy moze sie zarazic ...
no dobra - taka sprzedawczyni potencjalnie zdrowa, do pierwszej goraczki,
ale taki turysta - potencjalnie podejrzany, kaza mu siedziec na kwarantannie ... z rodziną.

Gadaliśmy o tym z dziewczynami. Co ze sobą zrobimy, jak już to do nas przyjdzie. Wiesz, jakie mamy marzenie? By był tu choć jeden czysty oddział. Albo strych, nawet taki bez łazienki... By można było zostać, nie ruszać się za mury.

Do pierwszego przypadku bedzie czysty :-(

Przecież my na wyposażeniu mamy 30 maseczek. I to takich bez filtrów. Gdy sprawdzaliśmy magazyny, leżało tam 15 kombinezonów. I koniec. Czyli co, jedna osoba ubierze się do pacjenta, a reszta będzie patrzeć? A co z dyżurką? Nie mamy takiej specjalistycznej. Czyli mam chodzić w tym kombinezonie non stop przez 12 godzin? Już dzisiaj każdy nowy pacjent to potencjalny zakażony, a my oszczędzamy środki na trudniejsze czasy. Ja nawet w fartuch się ubrać nie mogę. Nie ma przyłbic, nie ma okularów. Nic nie ma! Boże, przecież to chore..."

Przygotowany kraj ...

J.

Data: 2020-03-24 14:18:15
Autor: collie
Kilka zdań o tym jak jest
"Koronawirus w Polsce rozprzestrzenia się. Rośnie nie tylko liczba nowych przypadków, ale też przeprowadzonych testów. Jak Polska wypada w tym aspekcie na tle innych krajów dotkniętych epidemią?

Koronawirus w Polsce może zostać potwierdzony w jednym z 30 laboratoriów. Od tygodnia do placówek zlokalizowanych we wszystkich województwach (ostatnie uruchomiono na Podlasiu i na Kujawach) docierają próbki od pacjentów z podejrzeniem choroby. Szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski przekonuje, że laboratoria łącznie mają możliwość przeprowadzać 4 tys. testów na koronawirusa.
Minister podkreślał na piątkowej konferencji prasowej, że aby osiągnąć taką efektywność, potrzeba nieco czasu. Tego jest jednak coraz mniej - z całej Polski docierają sygnały, że na wyniki testów czeka się - znów - kilka dni. To powoduje chaos - pacjenci, którzy mogą nie mieć koronawirusa, zajmują izolatki na oddziałach zakaźnych, a osoby, które są chore, umierają w oczekiwaniu na wynik testu.

Badanie Polaków na obecność koronawirusa sparaliżowała też kwarantanna w laboratorium PZH w Warszawie. To pierwsze miejsce w kraju, gdzie można było przebadać próbki, testów wykonywano tam też najwięcej. Do czasu, aż zostało czasowo zamknięte. Dwójka pracowników mogła zarazić się koronawirusem, a do czasu przebadania ich próbek, laboratorium stanęło. Od razu odbiło się to na liczbie przeprowadzanych testów. Ich liczba w całym kraju spadła poniżej 2 tys. dziennie, a w dwie ostatnie doby - licząc do południa - stanęła na 2,5 tys. W poniedziałek PZH ogłosiło, że laboratorium wraca do normalnej pracy. W najbliższych dniach można liczyć na szybki wzrost liczby przeprowadzanych testów do deklarowanego przez ministra Szumowskiego pułapu 3,5-4 tys.

Od tygodni jak bumerang wraca jednak pytanie - czy to nie za mało? Szumowski odpowiada opozycji, która domaga się powszechnych testów dla każdego, że to zużywanie cennych zasobów. W połowie marca było ich kilkadziesiąt tysięcy, przez ostatni tydzień słychać było zapewnienia, że będzie więcej. Państwo chcą wesprzeć firmy prywatne, płatną pomoc w tym zakresie oferują też Chiny. Sprawa nabrała już rangi politycznej. Ogromne kontrowersje wzbudził materiał w Wiadomościach TVP, gdzie liczbę testów wykonywanych w Polsce zestawiono z nieaktualnymi danymi z Francji i Stanów Zjednoczonych. Autorzy zarzekali się, że statystyki pochodzą z konferencji ministra, który porównywał Polskę z pozostałymi krajami na podobnych etapach rozwoju epidemii. Do sporządzenia grafiki użyto danych biorąc pod uwagę to samo zjawisko. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, iż w przypadku Polski użyto danych z ostatnich 24h przed publikacją materiału. W przypadku USA i Francji z 29 lutego 2020. W odpowiedzi internauci zaczęli udostępniać wykres z danymi pochodzącymi w większości z 20 marca. Na 24 sklasyfikowane kraje Polska zajmuje 5 od końca miejsce w liczbie przeprowadzonych testów na koronawirusa w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. To istotne, bo liczby bezwzględne mogą być mylące - niewielka Estonia ma sześciokrotnie lepszy wynik niż Stany Zjednoczone, choć te przeprowadziły ponad 40 razy więcej testów.

Polska z przeszło 20 tys. testów już pnie się w górę zestawienia. Warto mieć świadomość, że mamy kogo gonić - Niemcy badają nawet kierowców w trybie drive through - ale też dzięki decyzjom rządu i własnej dyscyplinie nie dopuściliśmy - póki co - do dramatycznego scenariusza z Włoch czy Hiszpanii. I oby tak pozostało."

https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-w-polsce-i-na-swiecie-robimy-coraz-wiecej-testow-ale-wciaz-jestesmy-daleko-w-tyle-6492056652482177a

Data: 2020-03-22 23:51:06
Autor: J.F.
Kilka zdań o tym jak jest
Dnia Sun, 22 Mar 2020 21:06:25 +0100, collie napisał(a):
"Po śmierci 45-letniego pacjenta, mieszkańca Głogowa, który zmarł czekając na testy podczas kwarantanny domowej, starosta Jarosław Dudkowiak zaapelował:

- Nie oszukujcie i nie okłamujcie ludzi. Róbcie testy. To najważniejszy apel do rządzących! Najsmutniejsze jest to, że ta osoba czekała na testy. Wzywam ministra, aby te testy były, aby nie okłamywać społeczeństwa. Osoby w kwarantannach mają problem z wykonaniem testów - wygarnął samorządowiec rządzącym.

Ale pan starosta jest z PO :-)

Sanepidy, nie tylko głogowski, zgłaszają zapotrzebowanie na testy, a tych testów te osoby nie mają. Jeżeli osoby, które podejrzewają u siebie koronawirusa, które poczują się źle, osobiście nie pojadą do szpitala zakaźnego, czas oczekiwania na testy to kilka dni!

te obecne testy nie sa PCR ?
Co z natury - trwa, i mozliwe do sprawdzenia tylko w laboratorium.'

Sęk w tym, że teraz najprawdopodobniej wszyscy, którzy nie załapali się na test na COVID-19, teoretycznie umierać będą na niewydolność układu krążenia albo na inne choroby ,,współistniejące", aby nie popsuć rządzącym statystyk. Oto wstrząsające świadectwo młodego mężczyzny, którego matka zmarła po nagłych atakach duszności. W Facebooku ma już 12 tysięcy reakcji.

,,Trzy dni temu umarła moja mama. Umarła dusząc się i w trakcie reanimacji przez ekipę karetki ratownictwa medycznego. Nie wiem, czy mamę zabrał koronawirus.

Ratownicy nie posiadają sprzętu do pobrania próbek. Nie dlatego, że nie zabrali ze sobą, tylko dlatego że nie wyposażyło ich w nie państwo. Nie ma też żadnej procedury na zbadanie zmarłej osoby na obecność koronawirusa, bo żaden urzędnik państwowy jej nie stworzył - pisze Tomasz Sikora. - ,,Osoba reprezentująca zakład pogrzebowy dzieli się swoim spostrzeżeniem: 'Od wybuchu epidemii wszyscy umierają na niewydolność układu krążenia, tak jak Pana mama'. (...)

A wczesniej na co ?

J.

Kilka zdań o tym jak jest

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona