Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kim jest podolak

Kim jest podolak

Data: 2014-06-19 07:19:12
Autor: u2
Kim jest podolak
to taki pieprzykoski w prokurwaturze :

http://niezalezna.pl/56516-kim-jest-prokurator-od-najscia-na-wprost-inwigilowal-dziennikarzy-gazety-polskiej

Podczas akcji ABW w redakcji tygodnika "Wprost" pojawił się prokurator Hubert Podolak. To właśnie w jego obecności doszło do największych napięć między policjantami i funkcjonariuszami ABW a broniącymi wolności słowa dziennikarzami. Kim jest prokurator Podolak, któremu tak bardzo zależy na taśmach z podsłuchami?

W listopadzie 2009 r. "Gazeta Polska" pisała:

Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga przyznaje, że zbierała informacje na temat przebiegu spotkań redakcyjnych „Gazety Polskiej”. Wszystko wskazuje na to, że do gromadzenia materiałów wykorzystywano podsłuchy. Podejmując te działania, prokuratura musiała naruszyć tajemnicę dziennikarską.

Sprawę tę prowadził właśnie prokurator Hubert Podolak. Oto dalszy ciąg tekstu w "GP":

W piśmie przesłanym dziennikarzowi „Gazety Polskiej”, Leszkowi Misiakowi, Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga odpowiada na jego wcześniejsze zapytanie (z 6 listopada 2009 r.) dotyczące działań operacyjnych wobec redakcji tygodnika. Chodzi o śledztwo prokuratury w sprawie ujawnienia przez „GP” tajemnicy państwowej – a więc nielegalnego jakoby pozyskiwania przez redakcję dokumentów i informacji z zasobów IPN.

Prokuratura zaczyna pismo od stwierdzenia, że wobec dziennikarzy „GP” nie podejmowano żadnych działań operacyjnych. [...] W dalszej części odpowiedzi na zapytanie Leszka Misiaka znajduje się jednak następujące zdanie: „W toku śledztwa nie gromadzono materiałów dotyczących przebiegu zebrań redakcyjnych Gazety Polskiej w innym zakresie aniżeli te, które odnosiły się do materiałów archiwalnych IPN będących przedmiotem niniejszego śledztwa”.

Oznacza ono ni mniej, ni więcej, że w postępowaniu zbierano informacje na temat przebiegu wszystkich kolegiów redakcyjnych tygodnika. O odtajnionych dokumentach z Instytutu Pamięci Narodowej wspomina się bowiem prawie na każdym zebraniu redakcyjnym „GP”.

Jeszcze większym skandalem jest sposób, w jaki prowadzący śledztwo pozyskali informacje o przebiegu kolegiów redakcyjnych „Gazety Polskiej”. Są one zamknięte dla osób postronnych, więc o tym, co się na nich dzieje, wiedzą tylko redaktorzy „GP”. Zadawano mi pytania dotyczące wielu spraw, ale nie kolegiów „Gazety Polskiej” i przebiegu zebrań w redakcji! – twierdzi Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny tygodnika. To samo mówi wzywana do prokuratury Katarzyna Hejke, zastępczyni Sakiewicza. Dziennikarka dodaje, że prowadzący sprawę prokurator Hubert Podolak znacznie bardziej interesował się prywatnym życiem pracowników gazety.

Ale prokurator Podolak ma też inne "osiągnięcia". W czerwcu 2013 r. "Nasz Dziennik" informował:

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków i niewłaściwego nadzoru nad BOR w 2010 roku w związku z przygotowaniem ochrony wizyt zagranicznych przez ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera.

Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa w działaniach byłego szefa MSWiA.

Minister, realizując swoje obowiązki poprzez urzędników ministerstwa, nie ma instrumentów i kompetencji do wpływania na konkretne działania ochronne podejmowane podczas indywidualnych wizyt – uznał prokurator Hubert Podolak.

--
Generał Skalski o żydach w UB :
http://www.youtube.com/watch?v=ScSz0xY5W88

Data: 2014-06-19 07:53:37
Autor: Marek Woydak
Kim jest podolak
DO BUDY KUNDLU! DO BUDY! TAM TWOJE MIEJSCE OSZOŁOMIE!

MW

--

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:53a272d2$0$2142$65785112news.neostrada.pl...
to taki pieprzykoski w prokurwaturze :

http://niezalezna.pl/56516-kim-jest-prokurator-od-najscia-na-wprost-inwigilowal-dziennikarzy-gazety-polskiej

Podczas akcji ABW w redakcji tygodnika "Wprost" pojawił się prokurator Hubert Podolak. To właśnie w jego obecności doszło do największych napięć między policjantami i funkcjonariuszami ABW a broniącymi wolności słowa dziennikarzami. Kim jest prokurator Podolak, któremu tak bardzo zależy na taśmach z podsłuchami?

W listopadzie 2009 r. "Gazeta Polska" pisała:

Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga przyznaje, że zbierała informacje na temat przebiegu spotkań redakcyjnych „Gazety Polskiej”. Wszystko wskazuje na to, że do gromadzenia materiałów wykorzystywano podsłuchy. Podejmując te działania, prokuratura musiała naruszyć tajemnicę dziennikarską.

Sprawę tę prowadził właśnie prokurator Hubert Podolak. Oto dalszy ciąg tekstu w "GP":

W piśmie przesłanym dziennikarzowi „Gazety Polskiej”, Leszkowi Misiakowi, Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga odpowiada na jego wcześniejsze zapytanie (z 6 listopada 2009 r.) dotyczące działań operacyjnych wobec redakcji tygodnika. Chodzi o śledztwo prokuratury w sprawie ujawnienia przez „GP” tajemnicy państwowej – a więc nielegalnego jakoby pozyskiwania przez redakcję dokumentów i informacji z zasobów IPN.

Prokuratura zaczyna pismo od stwierdzenia, że wobec dziennikarzy „GP” nie podejmowano żadnych działań operacyjnych. [...] W dalszej części odpowiedzi na zapytanie Leszka Misiaka znajduje się jednak następujące zdanie: „W toku śledztwa nie gromadzono materiałów dotyczących przebiegu zebrań redakcyjnych Gazety Polskiej w innym zakresie aniżeli te, które odnosiły się do materiałów archiwalnych IPN będących przedmiotem niniejszego śledztwa”.

Oznacza ono ni mniej, ni więcej, że w postępowaniu zbierano informacje na temat przebiegu wszystkich kolegiów redakcyjnych tygodnika. O odtajnionych dokumentach z Instytutu Pamięci Narodowej wspomina się bowiem prawie na każdym zebraniu redakcyjnym „GP”.

Jeszcze większym skandalem jest sposób, w jaki prowadzący śledztwo pozyskali informacje o przebiegu kolegiów redakcyjnych „Gazety Polskiej”. Są one zamknięte dla osób postronnych, więc o tym, co się na nich dzieje, wiedzą tylko redaktorzy „GP”. Zadawano mi pytania dotyczące wielu spraw, ale nie kolegiów „Gazety Polskiej” i przebiegu zebrań w redakcji! – twierdzi Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny tygodnika. To samo mówi wzywana do prokuratury Katarzyna Hejke, zastępczyni Sakiewicza. Dziennikarka dodaje, że prowadzący sprawę prokurator Hubert Podolak znacznie bardziej interesował się prywatnym życiem pracowników gazety.

Ale prokurator Podolak ma też inne "osiągnięcia". W czerwcu 2013 r. "Nasz Dziennik" informował:

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków i niewłaściwego nadzoru nad BOR w 2010 roku w związku z przygotowaniem ochrony wizyt zagranicznych przez ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera.

Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa w działaniach byłego szefa MSWiA.

Minister, realizując swoje obowiązki poprzez urzędników ministerstwa, nie ma instrumentów i kompetencji do wpływania na konkretne działania ochronne podejmowane podczas indywidualnych wizyt – uznał prokurator Hubert Podolak.

-- Generał Skalski o żydach w UB :
http://www.youtube.com/watch?v=ScSz0xY5W88

Data: 2014-06-20 04:39:52
Autor: stevep
Kim jest podolak
W dniu .06.2014 o 07:19 u2 <u_2@o2.pl> pisze:

to taki pieprzykoski w prokurwaturze :

http://niezalezna.pl/56516-kim-jest-prokurator-od-najscia-na-wprost-inwigilowal-dziennikarzy-gazety-polskiej

Podczas akcji ABW w redakcji tygodnika "Wprost" pojawił się prokurator  Hubert Podolak. To właśnie w jego obecności doszło do największych  napięć między policjantami i funkcjonariuszami ABW a broniącymi wolności  słowa dziennikarzami. Kim jest prokurator Podolak, któremu tak bardzo  zależy na taśmach z podsłuchami?

W listopadzie 2009 r. "Gazeta Polska" pisała:

Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga przyznaje, że zbierała informacje na  temat przebiegu spotkań redakcyjnych „Gazety Polskiej”. Wszystko  wskazuje na to, że do gromadzenia materiałów wykorzystywano podsłuchy.  Podejmując te działania, prokuratura musiała naruszyć tajemnicę  dziennikarską.

Sprawę tę prowadził właśnie prokurator Hubert Podolak. Oto dalszy ciąg  tekstu w "GP":

W piśmie przesłanym dziennikarzowi „Gazety Polskiej”, Leszkowi  Misiakowi, Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga odpowiada na jego  wcześniejsze zapytanie (z 6 listopada 2009 r.) dotyczące działań  operacyjnych wobec redakcji tygodnika. Chodzi o śledztwo prokuratury w  sprawie ujawnienia przez „GP” tajemnicy państwowej – a więc nielegalnego  jakoby pozyskiwania przez redakcję dokumentów i informacji z zasobów IPN.

Prokuratura zaczyna pismo od stwierdzenia, że wobec dziennikarzy „GP”  nie podejmowano żadnych działań operacyjnych. [...] W dalszej części  odpowiedzi na zapytanie Leszka Misiaka znajduje się jednak następujące  zdanie: „W toku śledztwa nie gromadzono materiałów dotyczących przebiegu  zebrań redakcyjnych Gazety Polskiej w innym zakresie aniżeli te, które  odnosiły się do materiałów archiwalnych IPN będących przedmiotem  niniejszego śledztwa”.

Oznacza ono ni mniej, ni więcej, że w postępowaniu zbierano informacje  na temat przebiegu wszystkich kolegiów redakcyjnych tygodnika. O  odtajnionych dokumentach z Instytutu Pamięci Narodowej wspomina się  bowiem prawie na każdym zebraniu redakcyjnym „GP”..

Jeszcze większym skandalem jest sposób, w jaki prowadzący śledztwo  pozyskali informacje o przebiegu kolegiów redakcyjnych „Gazety  Polskiej”. Są one zamknięte dla osób postronnych, więc o tym, co się na  nich dzieje, wiedzą tylko redaktorzy „GP”. Zadawano mi pytania dotyczące  wielu spraw, ale nie kolegiów „Gazety Polskiej” i przebiegu zebrań w  redakcji! – twierdzi Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny tygodnika. To  samo mówi wzywana do prokuratury Katarzyna Hejke, zastępczyni  Sakiewicza. Dziennikarka dodaje, że prowadzący sprawę prokurator Hubert  Podolak znacznie bardziej interesował się prywatnym życiem pracowników  gazety.

Ale prokurator Podolak ma też inne "osiągnięcia". W czerwcu 2013 r.  "Nasz Dziennik" informował:

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo w sprawie  domniemanego niedopełnienia obowiązków i niewłaściwego nadzoru nad BOR w  2010 roku w związku z przygotowaniem ochrony wizyt zagranicznych przez  ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera.

Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa w działaniach byłego  szefa MSWiA.

Minister, realizując swoje obowiązki poprzez urzędników ministerstwa,  nie ma instrumentów i kompetencji do wpływania na konkretne działania  ochronne podejmowane podczas indywidualnych wizyt – uznał prokurator  Hubert Podolak.


Spadaj idioto.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Kim jest podolak

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona