Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kłamca Jacek Kurski zwleka z przeproszeniem ''Gazety''.

Kłamca Jacek Kurski zwleka z przeproszeniem ''Gazety''.

Data: 2009-11-05 21:50:53
Autor: Roger Perejro
Kłamca Jacek Kurski zwleka z przeproszeniem ''Gazety''.
W interesie społeczeństwa nie leży, by dowiadywało się o faktach nieprawdziwych - tak Sąd Najwyższy zamknął wczoraj proces za pomówienia, jakimi Jacek Kurski obrzucił "Gazetę Wyborczą".
SN oddalił kasację europosła PiS.

Chodzi o akcję Kurskiego z programu "Warto rozmawiać" Jana Pospieszalskiego z maja 2006 r. Podczas programu poseł PiS wyjął nagle egzemplarz "Wyborczej". Kartkował go strona po stronie i komentował, że teksty o nim samym, o Jarosławie Kaczyńskim, LPR, Radiu Maryja to "oszalały atak na PiS", "obsesyjna propaganda". Następnie pokazał reklamę importującej paliwa do Polski spółki J&S i sformułował taką tezę: "Tu nie chodzi o żadną reklamę. To jest finansowanie przez układ, który jest zagrożony przez PiS, zmasowanej propagandy przeciwko PiS".

Te same reklamy J&S opublikowały np. "Rzeczpospolita" i "Dziennik".

Agora - wydawca "Gazety" - odpowiedziała pozwem o ochronę dóbr osobistych. Kurski przegrywał w kolejnych instancjach. Wczoraj - ostatecznie - sprawę zamknął Sąd Najwyższy. Utrzymał wcześniejsze wyroki, które sędziowie uzasadniali, że insynuacje na temat "układu medialnego", czyli finansowania przez J&S poprzez reklamy tekstów w "Gazecie", są obiektywnie zniesławiające i godzą w renomę firmy. Mogą powodować utratę wiarygodności przez "Gazetę".

Jeszcze dobitniej wyraził to wczoraj przed Sądem Najwyższym pełnomocnik Agory mec. Piotr Rogowski: - Gdyby to miała być prawda, taki tytuł nie mógłby na rynku prasowym funkcjonować, nie chcemy takich gazet.

Wszystkie sądy, także SN, uznały, że Kurski podał nieprawdę. Jego kasacja odwoływała się do europejskich standardów wolności słowa, które zwłaszcza opiniom wypowiadanym w debacie publicznej dają szerokie pole. - Być może ta opinia jest przesadzona - mówił o rzekomym "układzie" pełnomocnik Kurskiego mec. Adam Dryl - ale w debacie publicznej dopuszczalna.

Mec. Rogowski na to: - Granicą swobody wypowiedzi jest kłamstwo! Nie powinniśmy się godzić, by polityk celebryta korzystał z szerokiej ochrony, gdy jego celem było odrzeć "Gazetę" z wiarygodności.

Z argumentacją pełnomocnika Agory zgodził się wczoraj SN. - Te stwierdzenia miały charakter informacji o faktach. A nawet gdyby to była opinia, to Trybunał w Strasburgu, uważając, że wolność wyrażania opinii jest wartością wysokiej rangi, nie uważa, że ma ona charakter absolutny - mówiła sędzia Katarzyna Tyczka-Rote.

Europosłowi PiS pozostaje dokończyć wykonywanie wyroku, który prawomocny jest od czerwca 2008 r. Dotąd zapłacił on 10 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Zakładu dla Niewidomych w Laskach. W październiku 2008 r. przed programem "Warto rozmawiać" pokazano planszę z oświadczeniem posła PiS: "Jacek Kurski przeprasza za nieprawdziwe i zniesławiające zarzuty wobec Agory, wydawcy >Gazety Wyborczej <". Ogłoszenia z treścią przeprosin na łamach "Gazety" Kurski dotąd nie wykupił.


http://wyborcza.pl/1,75248,7226249,Jacek_Kurski_zwleka_z_przeproszeniem___Gazety__.html


Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Kłamca Jacek Kurski zwleka z przeproszeniem ''Gazety''.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona