Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kłamstwo kurdupla, czyli kto zabrał wieniec spod Pałacu!

Kłamstwo kurdupla, czyli kto zabrał wieniec spod Pałacu!

Data: 2011-03-31 08:22:03
Autor: Przemysław W
Kłamstwo kurdupla, czyli kto zabrał wieniec spod Pałacu!
Gazeta" zdobyła film, na którym widać, co się działo pod Pałacem Prezydenckim w nocy z 10 na 11 marca i co się stało z wieńcem, który zostawili tam politycy PiS

Sprawa usuwania przez warszawską straż miejską śladów po demonstracji, która odbyła się 11 miesięcy po katastrofie smoleńskiej, stała się głośna po emocjonalnym komentarzu Piotra Skwiecińskiego w "Rzeczpospolitej": "Likwidują morze płonących zniczy. Gaszą i wyrzucają do śmieciarki. Podobny los spotyka na końcu wieniec z fotografią pary prezydenckiej" - napisał w tekście "Walcem po wrażliwości".

Inspiracją tego felietonu był film "Rozkaz: zgasić pamięć" pokazywany w portalu "Gazety Polskiej", która organizowała demonstrację. Od tego czasu trwają protesty. "Chciałem publicznie zadać pytanie premierowi Tuskowi, co by powiedział, gdyby zdjęcie jego świętej pamięci matki, zdjęcie jego świętej pamięci ojczyma wylądowały na śmietniku" - mówił 16 marca prezes PiS Jarosław Kaczyński. W liście do władz Warszawy szef klubu PiS Mariusz Błaszczak napisał, że wieniec i inne przedmioty potraktowano "jak śmieci".



Na filmie "Gazety Polskiej" nie widać, by wieniec ze zdjęciami Marii i Lecha Kaczyńskich był wyrzucany do śmietnika. Ale wszyscy, którzy wyrażają swoje oburzenie, przyjmują jako pewnik, że tak się właśnie stało. Jak również to, że akcję przeprowadzono "10 marca wieczorem", a więc niedługo po demonstracji, która zakończyła się ok. 21.30. Wszystko po to, by jak najszybciej "zatrzeć ślady" i "sprofanować pamięć narodową".

Jak akcja wyglądała naprawdę, widać na filmie, który do redakcji "Gazety" przyniósł informator mający - jak twierdzi - dostęp do nagrań z kamery monitoringu skierowanej na Pałac.



Afera wieńcowa: jak to było naprawdę pod Pałacem 10.03.2011




Film zaczyna się o godz. 2.10 w nocy 11 marca. Przy zniczach i wieńcu zawieszonym na ruchomych barierkach odgradzających chodnik od Pałacu stoi sześć osób, wśród nich kamerzysta "Gazety Polskiej" i kobieta w popielatym płaszczu. Na barierkach wisi wieniec ze zdjęciami Marii i Lecha Kaczyńskich, nad nim pęk balonów niebieskich i czerwonych.

O 2.17 podjeżdża furgonetka firmy porządkowej. Do zniczy podchodzą strażnicy miejscy, pracownicy służb sprzątających i urzędu miasta. O 2.18 zaczyna się gaszenie zniczy. Widać, że kobieta w popielatym płaszczu protestuje. Odsuwa ją strażnik miejski. Porządkowi najpierw wrzucają do worków znicze, które już się nie palą, potem płonące. Pod nimi odsłaniają się ulotki i zdjęcia. Kobieta zbiera je i podaje mężczyźnie w czarnej kurtce. Chowają je do reklamówek. O 2.26 mężczyzna bierze do ręki drzewce z biało-czerwonymi wstążkami, zdjęciem pary prezydenckiej i napisem "Bóg Honor Ojczyzna", które stało oparte przy wieńcu.

2.30. Znikają ostatnie znicze. Zaczyna się zamiatanie chodnika. Dwie minuty później wszyscy zwracają się w stronę barierki, na której wisi wieniec. Po minucie jest już oddzielony od niej, ale kobieta odbiera go z rąk strażnika i zaczepia z powrotem. Dochodzi do krótkiej szarpaniny. Strażnicy odciągają kobietę i zdejmują wieniec. Gdy wychodzą z nim na chodnik, kobieta odbiera go z ich rąk. Od tego momentu (2.34) chodzi już z wieńcem i małym krzyżem w ręku. Porządkowi kończą sprzątanie chodnika. Na klatkach z godz. 2.36 widać też kobietę w czarnym długim płaszczu, która trzyma pęk balonów (ten zaczepiony wcześniej o barierki). Cała grupa - dwie kobiety, mężczyzna z drzewcem, jeszcze jeden mężczyzna - zbiera się do odejścia w stronę hotelu Bristol. O 2.38 odjeżdża furgonetka i odchodzą strażnicy. Do 2.44 trwa sprzątanie chodnika.



Afera wieńcowa: jak to było naprawdę pod Pałacem 10.03.2011




Co z tego wynika:

- Akcję zaczęto nie bezpośrednio po demonstracji, ale w środku nocy, ponad cztery godziny po niej.

- Nie wyrzucano do śmieci ulotek i plakatów.

- Nie wyrzucono wieńca ze zdjęciami pary prezydenckiej. Zabrała go kobieta w popielatym płaszczu. Na zbliżeniach widać, że to Joanna Burzyńska, znana postać z grupy obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Próbowaliśmy się dowiedzieć, co zrobiła z wieńcem. - Pani Joanna powiedziała, że nie będzie rozmawiać z takimi mediami jak "Gazeta Wyborcza" czy TVN - odpowiada w jej imieniu jeden z obrońców krzyża.

PS Zapytaliśmy w straży miejskiej, co zrobiono by z przedmiotami spod Pałacu, gdyby na miejscu nie było czuwających tam osób. - Firma sprzątająca zdjęłaby z wieńca pamiątkowe szarfy i zdjęcie, a zeschłe kwiaty usunęła. Na szarfy i zdjęcie mieliśmy przygotowaną tekturową teczkę. Trafiłyby w ręce BOR-u - tłumaczy Marek Kubicki, naczelnik oddziału terenowego warszawskiej straży miejskiej.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,9350655,Kto_zabral_wieniec_spod_Palacu.html#ixzz1I9gSiUGn



Przemek

--

"Przed katastrofą ojciec Rydzyk nazwał Lecha Kaczyńskiego "oszustem", krytykując głowę państwa za politykę wobec środowisk żydowskich. Marię Kaczyńską Rydzyk nazwał "czarownicą". Wtedy, gdy pluto na jego rodzinę, prezes PiS, udawał, że deszcz pada."

Data: 2011-03-31 09:41:19
Autor: Grzegorz Z.
Kłamstwo kurdupla, czyli kto zabrał wieniec spod Pałacu!
Przemysław W napisał:

http://wyborcza.pl/1,75478,9350655,Kto_zabral_wieniec_spod_Palacu.html#ixzz1I9gSiUGn

Aniela, Putin i Tusk. A kszysz zabrał nie kto inny a tylko sam Komorowski
heheheheh

Data: 2011-03-31 10:10:50
Autor: Tomek
Kłamstwo kurdupla, czyli kto zabrał wieniec spod Pałacu!
Do czarnego wora trafiają znicze. Po uprzednim zgaszeniu.
I nie jest prawdą, że robi to SM - oni tylko pilnują...
Tomek

Kłamstwo kurdupla, czyli kto zabrał wieniec spod Pałacu!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona