Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Kłamstwo picowskiego półgłówka.

Kłamstwo picowskiego półgłówka.

Data: 2011-05-06 12:07:15
Autor: apr...
Kłamstwo picowskiego półgłówka.
Przemysław W <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał(a):
Ryszard Czarnecki kłamie. To są brednie - tak znany dziennikarz Tomasz
Wołek
komentuje rewelacje Ryszarda Czarneckiego (PiS). Polityk partii Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, że młody Donald Tusk był "był szefem szalikowców" Lechii Gdańsk i "brał udział w zadymach".
Znany dziennikarz Tomasz Wołek był w latach 70. rzecznikiem klubu Lechia Gdańsk, dziennikarzem sportowym i stadionowym spikerem. Wtedy właśnie zetknął się z bardzo wtedy młodym (17-18-letnim) Donaldem Tuskiem, który
był
wiernym kibicem Lechitów.

Jak wspomina w rozmowie z portalem Onet.pl Tomasz Wołek, dzisiejszy premier już jako nastolatek był w latach 70. oddanym kibicem Lechii i wiceszefem tamtejszego klubu kibica, który zresztą sam zakładał. Jak relacjonuje, późniejszy premier, wraz z grupą innych młodych osób, zwrócił się do niego
o
pomoc przy powołaniu do życia klubu kibica. Tak też się stało. Cieszył się wtedy pewnym "mirem i szacunkiem" wśród kibiców.


W ocenie Wołka grupa, do której należał Tusk, "wyróżniała się na trybunach Lechii, ale nie wyczynami chuligańskimi, tylko barwnymi strojami i dopingiem". - Oni nie tylko nie urządzali burd, ale ten klub kibica
pilnował
porządku, dbał o oprawę meczu, o doping i barwne stroje. Nosili wtedy biało-zielone komże i szaliki - wspomina Tomasz Wołek. I dodaje, że "bardzo mile wspomina tę grupę patriotów klubowych". Samego Donalda Tuska pamięta jako bardzo aktywnego i żywiołowo reagującego kibica.

Z kolei Ryszardowi Czarneckiemu wypomina, że nie był wtedy w środowisku kibicowskim, więc nie wie, o czym dziś mówi. - To nie były czasy
bandytyzmu.
Najbardziej popularne okrzyki na stadionach brzmiały: "Sędzia kanarki doić" albo "Sędzia kalosz". Oczywiście nie chcę idealizować tego czasu, bo
czasami
ktoś mógł ostrzej krzyknąć, ale wtedy była inna kultura kibicowania. To nie były młode bandziory - podkreśla.

Jak wspomina Wołek, czasami jednak zdarzały się ekscesy i starcia, np. gdy do Gdańska przyjeżdżały kluby milicyjne. Dziennikarz nie wiąże jednak dzisiejszego premiera z tamtymi incydentami.

W rozmowie z Onet.pl Tomasz Wołek przywołuje historię z Bydgoszczy, którą zna z relacji pierwszego szefa klubu kibica, Grzegorza Popielarza. Tę właśnie historię przywołał ostatnio także wspomniany Ryszard Czarnecki. Miało tam miejsce zajście po wyjazdowym meczu Lechii Gdańsk z Zawiszą Bydgoszcz.

Gdy grupa kibiców Lechitów, wraz z Donaldem Tuskiem - przywołuje Wołek - wracała na dworzec, dopadli ich miejscowi, agresywni kibice Zawiszy. - Donald Tusk się tam osłaniał. Musieli się przedrzeć na dworzec, a jednym z tym, którzy dzielnie się sprawiali, był Donald Tusk. Wykazał się odwagą - opisuje dziennikarz, dodając, że to relacja Grzegorza Popielarza,
pierwszego
szefa klubu kibica, którego zastępcą w latach 70. był dzisiejszy premier.

Tomasz Wołek przywołuje opinię o kibicu Donaldzie Tusku z lat 70.: "Młody, sympatyczny, rezolutny, inteligentny. Cieszył się opinią młodego i
odważnego
człowieka, ale nie chuligana".

Wczoraj europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki napisał na
swoim
blogu w Onet.pl, że Donald Tusk był w młodości "kibolem" i "szefem szalikowców Lechii Gdańsk". - Brał udział w zadymach po meczach wyjazdowych tego klubu w Bydgoszczy i Olsztynie - dodał. Polityk PiS przywołał jednocześnie doniesienia mediów z 2007 roku w tej sprawie.

"Kibol Tusk z bejsbolem" - przeczytaj wpis na blogu Ryszarda Czarneckiego w Onet.pl

Europoseł dziwił się też, że dzisiaj premier pała niechęcią do kibiców. - Tusk nienawidzi tak naprawdę kibiców za transparenty, które wywieszają na meczach piłkarskich Ekstraklasy i I ligi już od kilku tygodni - napisał polityk opozycji. Jakie? Na przykład: "Projekt Euro 2012: stadiony - przepłacone, autostrady - nie będzie, dworce - przypudrowane, lotniska - prowincjonalne, zawodnicy - słabi, temat zastępczy - kibice" albo "Donald - premier >Wybiórczej<, czy obywateli?".

W jego ocenie ostatnie działania premiera, choćby zamykanie stadionów, to jedynie "szopka odwracając uwagę Polaków od swoich porażek w polityce gospodarczej, drożyzny i budżetowej dziury Tuska".



http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/znany-dziennikarz-wspomina-tusk-
nigdy-
nie-byl-szef,1,4263812,wiadomosc.html



Przemek

--

"W "Gazecie" Janicki ujawnił, że płk Florczak kilka miesięcy przed tragedią przeczuwał, że do niej dojdzie. W prokuraturze szef BOR zeznał, że
pułkownik
fatalnie oceniał współpracę z kancelarią prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Szefie, kiedyś dojdzie do tragedii i zginie wiele niewinnych osób"- miał powiedzieć po powrocie z jednej z delegacji z prezydentem."
ale przemo powiedz uczciwie, jesteś zadowolony z pracy którą tu wykonujesz, czy starcza ci z tej pensji do 1-go, w nocy nie masz koszmarów, masz jakiś licznik z którego rozliczasz się z pracodawcą, jak to z tobą jest, czy ty "pracujesz" 24 na dobę, jakieś nadgodziny ci płacą, proszę cię odpowiedz szczerze, czy jesteś ideowcem czy materialistą ?

--


Kłamstwo picowskiego półgłówka.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona