Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Klatwa nowych boisk do koszykowki?

Klatwa nowych boisk do koszykowki?

Data: 2009-03-29 19:58:33
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?


Hej,

Dzis z racji pogody zamiast jak zwykle grac na sali postanowilismy grac
na boisku. Tym chetniej, ze niedawno w miescie zostalo otwarte nowe. Nie jestem pewny czy to tzw orlik - choc obok powstalo rowniez do pilki
noznej ze sztuczna murawa - czy jakas inicjatywa technikum, przy ktorym
powstalo, ale to w sumie nie istotny dla historii szczegol. Jedziemy na miejsce i pierwsze wrazenie raczej pozytywne: obok stoja
ladnie wygladajace przebieralnie, porzadnie ogrodzone, jakies kamery
przemyslowe (co prawda nie wiem po co, ale to chyba plus?) i intrygujaca
nawierzchnia (ktora wg naszej oceny pozwalalaby grac po deszczu). I wszystko bylo fajnie dopoki nie zaczelismy rzucac co objawilo
prawdziwy horror. Do tego stopnia przerazajacy, ze nawet nie jestem
pewny czy moglo byc gorzej. Sam kosz mial nastepujace wady:
- za mala tablica. To dosc delikatnie powiedziane, dokladniej byloby
"oszczedzali chyba na kazdym wycietym cm kwadratowym materialu".
- sztywna do bolu obrecz. Zwazywszy na to, ze boisko jest przy technikum
musial pojawic sie zart, ze ktos ja przyspawal w ramach zajec ;-)
- bardzo niestabilna konstrukcja kosza. Do tego stopnia, ze zwykly rzut
o tablice wywolywal majtanie sie calosci! Dramat. Jak kosz moze dobry
gdy jego fundament stanowi jedna cienka rurka? Ogolnie rzecz biorac,
wydaje mi sie, ze gralem na lepszych koszach _ogrodowych_ i nie
zdziwilbym sie gdyby byla przy tym metka "Wyprzedaz i promocja! 199zl!".
Co gorsza, zwlaszcza dla takich typkow jak ja, nie bylo linii za trzy.
To juz totalne przegiecie, bo niby co, farby im nie starczylo? Czy namalowanie polokregu jest zbyt ambitnym zadaniem?
Tak czy inaczej byla to nasza pierwsza i ostatnia wizyta na tym boisku.

I prawdopodobnie bym Wam o tym nie pisal gdyby nie to, ze w ostatnich
kilku latach jest to TRZECIE tak spierdolone boisko w miescie i sytuacja
zrobila sie iscie absurdalna: niby mamy do wyboru nowe boiska... a w
praktyce bedziemy grac na starym asfaltowym (gdzie kiedys na wlasna reke
wymienialismy obrecze bo stare byly juz tak zuzyte) i to nie ze wzgledu
na jakies sentymenty, ale dlatego, ze ma najlepszej jakosci kosze!
Moze mi ktos wyjasnic ten fenomen? To tylko lokalny problem?
Bo nie potrafie do tego inaczej podejsc niz "przekret" (typu oficjalnie
przeznaczono X, a boisko kosztowalo ulamek z X) lub "kompromitujaca
niekometencja" (jaki ma sens inwestycja w otoczenie czy nawierzchnie gdy
kosz jest do niczego?!?!)... a moze tam powinno byc "i" zamiast "lub"...


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 20:27:34
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:

I prawdopodobnie bym Wam o tym nie pisal gdyby nie to, ze w ostatnich
kilku latach jest to TRZECIE tak spierdolone boisko w miescie i sytuacja
zrobila sie iscie absurdalna: niby mamy do wyboru nowe boiska... a w
praktyce bedziemy grac na starym asfaltowym (gdzie kiedys na wlasna reke
wymienialismy obrecze bo stare byly juz tak zuzyte) i to nie ze wzgledu
na jakies sentymenty, ale dlatego, ze ma najlepszej jakosci kosze!
Moze mi ktos wyjasnic ten fenomen?

To bardzo proste: czy płacicie za korzystanie z boiska? Nie? To dlaczego komuś miałoby zależeć na komforcie gry? Co innego, gdyby boisko miało właściciela, któryt zainwestowałby własne pieniądze i liczył na zwrot z opłat za użytkowanie. Wtedy fuszerka byłaby wykluczona. Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-29 13:28:23
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 29 Mar, 20:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.

Wybacz, ale przyjebales sie do tego "socjalizmu" tak, ze niedobrze sie
robi.
Glosowales za jego wprowadzeniem - to nie udawaj teraz, ze nie masz z
tym nic wspolnego.
A teraz idz i wymien rurki i tablice, zeby wiLQ mial gdzie grac.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-29 22:52:45
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

A teraz idz i wymien rurki i tablice, zeby wiLQ mial gdzie grac.

Um, mam gdzie grac, ale wydalo mi sie to godne Waszej uwagi, ze pomimo
iz boisk do kosza przybywa to miejsc do grania juz niekoniecznie ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 22:57:47
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:
On 29 Mar, 20:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.

Wybacz, ale przyjebales sie do tego "socjalizmu" tak, ze niedobrze sie
robi.

A Ty byś wolał, żeby od socjalizmu robiło się dobrze? Nie da rady.

TRad

Data: 2009-03-29 14:00:18
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 29 Mar, 22:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 29 Mar, 20:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.

> Wybacz, ale przyjebales sie do tego "socjalizmu" tak, ze niedobrze sie
> robi.

A Ty byś wolał, żeby od socjalizmu robiło się dobrze? Nie da rady.

Czyli TRad=socjalizm. W kazdym razie dzialacie identycznie.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-29 23:05:30
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:
On 29 Mar, 22:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

On 29 Mar, 20:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.
Wybacz, ale przyjebales sie do tego "socjalizmu" tak, ze niedobrze sie
robi.
A Ty byś wolał, żeby od socjalizmu robiło się dobrze? Nie da rady.

Czyli TRad=socjalizm. W kazdym razie dzialacie identycznie.

Znowu zleszczurzyłeś.

TRad

Data: 2009-03-29 14:07:30
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 29 Mar, 23:05, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 29 Mar, 22:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> L'e-szczur pisze:

>>> On 29 Mar, 20:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>>> Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.
>>> Wybacz, ale przyjebales sie do tego "socjalizmu" tak, ze niedobrze sie
>>> robi.
>> A Ty byś wolał, żeby od socjalizmu robiło się dobrze? Nie da rady.

> Czyli TRad=socjalizm. W kazdym razie dzialacie identycznie.

Znowu zleszczurzyłeś.

Pocieszaj sie.

L'e-szczur

Data: 2009-03-29 21:13:20
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> I prawdopodobnie bym Wam o tym nie pisal gdyby nie to, ze w ostatnich
> kilku latach jest to TRZECIE tak spierdolone boisko w miescie i sytuacja
> zrobila sie iscie absurdalna: niby mamy do wyboru nowe boiska... a w
> praktyce bedziemy grac na starym asfaltowym (gdzie kiedys na wlasna reke
> wymienialismy obrecze bo stare byly juz tak zuzyte) i to nie ze wzgledu
> na jakies sentymenty, ale dlatego, ze ma najlepszej jakosci kosze!
> Moze mi ktos wyjasnic ten fenomen? To bardzo proste: czy płacicie za korzystanie z boiska? Nie? To dlaczego komuś miałoby zależeć na komforcie gry?

Bo wg mnie tylko wtedy wybudowanie go ma wiekszy sens niz wyrzucenie
tych pieniedzy w bloto. Co wiecej, wyskakuje tu sprzecznosc: jesli
komfort nikogo nie obchodzil to po co ta wygodna nawierzchnia?
Zwlaszcza, ze pewnie wiecej sie biega niz rzuca... ;-)

A stricte ideologicznie: AFAIR koncepcja budowy nowych boisk miala
zachecac do wiekszej aktywnosci czy do zainteresowania sie sportem. IMHO fatalna jakosc koszy zniecheca, a nie zacheca, wiec teoretycznie
ciekawy pomysl w praktyce lezy i kwiczy przez realizacje.

Co innego, gdyby boisko miało właściciela, któryt zainwestowałby własne pieniądze i liczył na zwrot z opłat za użytkowanie. Wtedy fuszerka byłaby wykluczona. Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.

Taaa, bo na pewno byl to nasz wybor... --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 21:24:11
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

I prawdopodobnie bym Wam o tym nie pisal gdyby nie to, ze w ostatnich
kilku latach jest to TRZECIE tak spierdolone boisko w miescie i sytuacja
zrobila sie iscie absurdalna: niby mamy do wyboru nowe boiska... a w
praktyce bedziemy grac na starym asfaltowym (gdzie kiedys na wlasna reke
wymienialismy obrecze bo stare byly juz tak zuzyte) i to nie ze wzgledu
na jakies sentymenty, ale dlatego, ze ma najlepszej jakosci kosze!
Moze mi ktos wyjasnic ten fenomen?
To bardzo proste: czy płacicie za korzystanie z boiska? Nie? To dlaczego komuś miałoby zależeć na komforcie gry?

Bo wg mnie tylko wtedy wybudowanie go ma wiekszy sens niz wyrzucenie
tych pieniedzy w bloto.

Co to znaczy: większy sens? Przecież nie chodziło o to, aby dobrze Wam się grało. Ktoś dostał pochwałę za pożyteczną i cenną inicjatywę. Ktoś zarobił. Wszyscy są szczęśliwi.

Co wiecej, wyskakuje tu sprzecznosc: jesli
komfort nikogo nie obchodzil to po co ta wygodna nawierzchnia?

A bo ja wiem? Bo firma szwagra miała taką na zbyciu? Bo to podniosło koszty?

A stricte ideologicznie: AFAIR koncepcja budowy nowych boisk miala
zachecac do wiekszej aktywnosci czy do zainteresowania sie sportem.

W teorii. W praktyce chodziło o przelew pieniędzy z kieszeni publicznej do prywatnej, co należałobny zresztą pochwalić, gdyby nie zmarnotrawiono przy tym pracy, materiałów, terenu. Drugim celem była propaganda - i ten został zrealizowany. Kogo obchodzi, że na boisku nie da się grać? Boisko jest, kosze są... Komfort Waszej gry nie był celem, ani nawet koniecznym środkiem. Prędzej efektem ubocznym. Myśl realnie.

IMHO fatalna jakosc koszy zniecheca, a nie zacheca, wiec teoretycznie
ciekawy pomysl w praktyce lezy i kwiczy przez realizacje.

Jak zwykle przy pomysłach realizowanych przez państwo. It's not a bug, it's a feature.

Co innego, gdyby boisko miało właściciela, któryt zainwestowałby własne pieniądze i liczył na zwrot z opłat za użytkowanie. Wtedy fuszerka byłaby wykluczona. Chcieliśta socjalizmu, to no to go macie.

Taaa, bo na pewno byl to nasz wybor...

Głosowaliśta w wyborach na socjalistów? Głosowaliśta. No to siedźta cicho.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-29 21:43:12
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Bo wg mnie tylko wtedy wybudowanie go ma wiekszy sens niz wyrzucenie
> tych pieniedzy w bloto.

Co to znaczy: większy sens? Przecież nie chodziło o to, aby dobrze Wam się grało. Ktoś dostał pochwałę za pożyteczną i cenną inicjatywę. Ktoś zarobił. Wszyscy są szczęśliwi.

Poza tymi, ktorzy za to zaplacili... czyli spora czescia mieszkancow?
 
> A stricte ideologicznie: AFAIR koncepcja budowy nowych boisk miala
> zachecac do wiekszej aktywnosci czy do zainteresowania sie sportem. W teorii. W praktyce chodziło o przelew pieniędzy z kieszeni publicznej do prywatnej, co należałobny zresztą pochwalić, gdyby nie zmarnotrawiono przy tym pracy, materiałów, terenu.

Hmm, dlaczego pochwalilbys samo przelanie?

Drugim celem była propaganda - i ten został zrealizowany.

Tu zgoda.

> Taaa, bo na pewno byl to nasz wybor... Głosowaliśta w wyborach na socjalistów? Głosowaliśta. No to siedźta cicho.

A jaka byla alternatywa?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 21:54:51
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Bo wg mnie tylko wtedy wybudowanie go ma wiekszy sens niz wyrzucenie
tych pieniedzy w bloto.
Co to znaczy: większy sens? Przecież nie chodziło o to, aby dobrze Wam się grało. Ktoś dostał pochwałę za pożyteczną i cenną inicjatywę. Ktoś zarobił. Wszyscy są szczęśliwi.

Poza tymi, ktorzy za to zaplacili... czyli spora czescia mieszkancow?

Większość nawet o tym nie wie. Słuchaj, Friedman swojego czasu opisał cztery sposoby wydawania pieniędzy:
a) swoje pieniądze na swoje potrzeby - z oczywistych względów ideał;
b) cudze pieniądze na swoje potrzeby - rośnie marnotrawstwo, ale przynajmniej nie kupuje się rzeczy zbędnych;
c) swoje pieniądze na cudze potrzeby - być może nabyte dobra nie będą dopasowane do potrzeb beneficjenta, ale przynajmniej koszty będa pod kontrolą;
d) cudze pieniądze na cudze potrzeby - decydentowi nie zależy ani na kontroli kosztów, ani na zaspokojeniu potrzeb.

Bosiko do kosza jest oczywiście przykładem grupy d). Płatnikom (mieszkańcom) sprawa wisi, bo nie ma dla nich znaczenia, czy pieniądze zostały wydane na boisko, czy też np. na malowanie krawężników na biało. I jedno, i drugie jest doskonale obojętne.

A stricte ideologicznie: AFAIR koncepcja budowy nowych boisk miala
zachecac do wiekszej aktywnosci czy do zainteresowania sie sportem.
W teorii. W praktyce chodziło o przelew pieniędzy z kieszeni publicznej do prywatnej, co należałobny zresztą pochwalić, gdyby nie zmarnotrawiono przy tym pracy, materiałów, terenu.

Hmm, dlaczego pochwalilbys samo przelanie?

Znowu zaczynasz? ;-P

Bo sektor prywatny zużywa zasoby efektywniej, niż sektor publiczny.

Taaa, bo na pewno byl to nasz wybor...
Głosowaliśta w wyborach na socjalistów? Głosowaliśta. No to siedźta cicho.

A jaka byla alternatywa?

Głosować na socjalistów/głosować na nie-socjalistów. Ewentualnie nie głosować w ogóle.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-29 22:09:21
Autor: Mariusz Kruk
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
W teorii. W praktyce chodziło o przelew pieniędzy z kieszeni publicznej do prywatnej, co należałobny zresztą pochwalić, gdyby nie zmarnotrawiono przy tym pracy, materiałów, terenu.
Hmm, dlaczego pochwalilbys samo przelanie?
Znowu zaczynasz? ;-P

Bo sektor prywatny zużywa zasoby efektywniej, niż sektor publiczny.

I oczywiście bożka efektywności stawiamy na piedestale? To ja dziękuję,
wolę sobie nieefektywnie pochodzić po parku narodowym niż efektywnie go
wyciąć.


--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / Powiem  to  tak:  ja  w  towarzystwie małych
|  Kruk@epsilon.eu.org   | dzieci czuję się jak kot z długim  ogonem  w
| http://epsilon.eu.org/ | fabryce bujanych krzeseł(Piotr Sieklucki)
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-03-29 22:22:22
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

b) cudze pieniądze na swoje potrzeby - rośnie marnotrawstwo, ale przynajmniej nie kupuje się rzeczy zbędnych;

Hmm, wydaje mi sie, ze wtedy te potrzeby beda rosnac w nieskonczonosc.

>> W teorii. W praktyce chodziło o przelew pieniędzy z kieszeni publicznej >> do prywatnej, co należałobny zresztą pochwalić, gdyby nie zmarnotrawiono >> przy tym pracy, materiałów, terenu. > > Hmm, dlaczego pochwalilbys samo przelanie?

Znowu zaczynasz? ;-P

Co znowu zaczynam?
 
głosować na nie-socjalistów.

Tzn na kogo konkretnie?

Ewentualnie nie głosować w ogóle.

Hmm, to ciekawe, czyli nie oddajac glosu ma sie czyste sumienie, ze
zostali wybrani Ci, a nie inni?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 22:57:01
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

b) cudze pieniądze na swoje potrzeby - rośnie marnotrawstwo, ale przynajmniej nie kupuje się rzeczy zbędnych;

Hmm, wydaje mi sie, ze wtedy te potrzeby beda rosnac w nieskonczonosc.

Zakładamy, że istnieje limit. Nie ma nieograniczonych zasobów. No poza SF.

głosować na nie-socjalistów.

Tzn na kogo konkretnie?

Konkretnie na nie-socjalistów.

Ewentualnie nie głosować w ogóle.

Hmm, to ciekawe, czyli nie oddajac glosu ma sie czyste sumienie, ze
zostali wybrani Ci, a nie inni?

Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów politycznych.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-29 14:06:00
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 29 Mar, 22:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Hmm, to ciekawe, czyli nie oddajac glosu ma sie czyste sumienie, ze
> zostali wybrani Ci, a nie inni?

Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów
politycznych.

Bzdura. Bojkotujac wybory zwiekszasz szanse mysli politycznej z ktora
podobno walczysz.
Nie ma "letko" - nie wystarczy stac z boku i drzec sie "no zrobta cos,
bo tak mie sie nie podoba".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-29 23:30:15
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:
On 29 Mar, 22:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Hmm, to ciekawe, czyli nie oddajac glosu ma sie czyste sumienie, ze
zostali wybrani Ci, a nie inni?
Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów
politycznych.

Bzdura. Bojkotujac wybory zwiekszasz szanse mysli politycznej z ktora
podobno walczysz.

Bzdura. Cały czas leszczurzysz.

TRad

Data: 2009-03-29 22:47:50
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 29 Mar, 23:30, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 29 Mar, 22:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>> Hmm, to ciekawe, czyli nie oddajac glosu ma sie czyste sumienie, ze
>>> zostali wybrani Ci, a nie inni?
>> Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów
>> politycznych.

> Bzdura. Bojkotujac wybory zwiekszasz szanse mysli politycznej z ktora
> podobno walczysz.

Bzdura. Cały czas leszczurzysz.


Nope - po prostu uswiadamiam Ci jakie skutki (poza tymi ktore sobie
wmawiasz) ma to co robisz.
Nic nigdy jeszcze nie zmienilo sie na lepsze przez ludzka bezczynnosc.
Chcesz zmian - dzialaj, albo (alternatrywnie) jazgocz na grupach
dyskusyjnych jaki to ten swiat zle poukladany.

L'e-szczur

Data: 2009-03-29 23:08:36
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> głosować na nie-socjalistów. > > Tzn na kogo konkretnie?

Konkretnie na nie-socjalistów.

A mozesz podac kilka przykladow takowych partii/politykow?
Chyba powinno Ci zalezec na promowaniu ich wsrod zainteresowanych?
 
Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów politycznych.

W jaki sposob?! Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 14:16:16
Autor: Washko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 30 Mar, 00:08, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> >> głosować na nie-socjalistów.

> > Tzn na kogo konkretnie?

> Konkretnie na nie-socjalistów.

A mozesz podac kilka przykladow takowych partii/politykow?
Chyba powinno Ci zalezec na promowaniu ich wsrod zainteresowanych?

> Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów
> politycznych.

W jaki sposob?! Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.

--
pzdr
wiLQ

Widać jeszcze za mało osób bojkotuje ;]

Pzdr. Washko

Data: 2009-03-29 23:22:33
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Washko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów
> > politycznych.
>
> W jaki sposob?! Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
> jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.

Widać jeszcze za mało osób bojkotuje ;]

Nie zartuj, ja bym nawet postawil odwrotna teze: dla politykow im wiecej
osob bojkotuje wybory tym lepiej bo wydaje mi sie, ze latwiej
manipulowac czy wplywac na opinie 5 milionow ludzi niz na 15 milionow.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 14:37:38
Autor: Washko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 30 Mar, 00:22, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Washko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów
> > > politycznych.

> > W jaki sposob?! Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
> > jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.

> Widać jeszcze za mało osób bojkotuje ;]

Nie zartuj, ja bym nawet postawil odwrotna teze: dla politykow im wiecej
osob bojkotuje wybory tym lepiej bo wydaje mi sie, ze latwiej
manipulowac czy wplywac na opinie 5 milionow ludzi niz na 15 milionow.

--
pzdr
wiLQ

No właśnie - jak do wyborów będzie chodzić po 100 tys ludzi, to
pomysły antysocjalistyczne będą miały w końcu szansę zaistnieć :)

Pzdr. Washko

Data: 2009-03-29 23:35:29
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

głosować na nie-socjalistów.
Tzn na kogo konkretnie?
Konkretnie na nie-socjalistów.

A mozesz podac kilka przykladow takowych partii/politykow?
Chyba powinno Ci zalezec na promowaniu ich wsrod zainteresowanych?

Nie interesuje mnie propaganda konkretnych partyj/polityków.

Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów politycznych.

W jaki sposob?!

Tworząc pulę niezagospodarowanych głosów. Załóżmy, że głosuje 100% elektoratu. Jedyny sposób na wystartowanie nowej partii, to zabranie głosów komuś innemu. Po pierwsze, jest to trudne; po drugie, realizuje się najczęściej poprzez metodę "więcej tego samego". Trypućko wygrał wybory obiecując każdemu wyborcy codziennie piwo? To my dołożymy raz w tygodniu pół litra (nawiasem pisząc: przedstawiony program wyborczy powinien dać milion z hakiem głosów).

Jeżeli głosuje mniej ludzi - to pojawia się możliwość zaoferowania czegoś nnowego, czego żadna z partyj nie oferuje.

Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.

Może bojkotuje za mało? Poza tym zasady finansowania partyj politycznych sprzyjają utrwaleniu zastanego układu sił.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 00:28:51
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> A mozesz podac kilka przykladow takowych partii/politykow?
> Chyba powinno Ci zalezec na promowaniu ich wsrod zainteresowanych?

Nie interesuje mnie propaganda konkretnych partyj/polityków.

Dlaczego od razu propaganda? Pytam o rzetelna informacje.
 
>> Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów >> politycznych.
> > W jaki sposob?!

Tworząc pulę niezagospodarowanych głosów. [...]

Jeżeli głosuje mniej ludzi - to pojawia się możliwość zaoferowania czegoś nnowego, czego żadna z partyj nie oferuje.

To dlaczego przy aktualnej ogromnej puli niezagospodarowanych glosow nie
pojawila sie taka nowa oferta? Czy sie pojawila i jej nie zauwazam?
 
> Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
> jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.

Może bojkotuje za mało?

Poczekaj, jesli przy ~50% nie oplaca sie tworzyc nowych programow to
gdzie wlasciwie jest granica kiedy nie bedzie bojkotu za malo? 99,5%?
Poza tym zasady finansowania partyj politycznych sprzyjają utrwaleniu zastanego układu sił.

To swoja droga.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-30 00:48:26
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

A mozesz podac kilka przykladow takowych partii/politykow?
Chyba powinno Ci zalezec na promowaniu ich wsrod zainteresowanych?
Nie interesuje mnie propaganda konkretnych partyj/polityków.

Dlaczego od razu propaganda? Pytam o rzetelna informacje.

Nie potrafię ocenić, na ile moje konkretne decyzje wyborcze są fałszowane sympatią, dlatego ich nie ujawniam. W ogóle dyskusja o personaliach jest nieciekawa, wolę rozmawiać o pryncypiach.

Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów politycznych.
W jaki sposob?!
Tworząc pulę niezagospodarowanych głosów. [...]

Jeżeli głosuje mniej ludzi - to pojawia się możliwość zaoferowania czegoś nnowego, czego żadna z partyj nie oferuje.

To dlaczego przy aktualnej ogromnej puli niezagospodarowanych glosow nie
pojawila sie taka nowa oferta? Czy sie pojawila i jej nie zauwazam?

Jakiej ogromnej? Głosuje _aż_ 40-50% elektoratu. Ponad 30% populacji. Ogromna większość głosujących ni cholery nie wie, za czym głosuje.

Patrz, w Rzeczypospolitej szlacheckiej koło 15% Polaków należało do stanu szlacheckiego. I to było za dużo, państwo runęło. Próby naprawy obejmowały między innymi ograniczenie czynnego prawa wyborczego.

Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.
Może bojkotuje za mało?

Poczekaj, jesli przy ~50% nie oplaca sie tworzyc nowych programow to
gdzie wlasciwie jest granica kiedy nie bedzie bojkotu za malo? 99,5%?

Nie mam pojęcia. Patrz, przyjmuje się, że na stanowisko kierownicze nadaje się koło 1/6 populacji. Nie bardzo widzę jak ktoś, kto nie potrafi pokierować małą grupą ludzi, miałby być w stanie określić, co jest dobre dla dużego państwa. Co za tym idzie przy frekwencji rzędu 40% liczba ludzi głosujących bezmyślnie musi przewyższać tych, którzy ewentualnie mają szansę zrozumieć programy partyjne. W efekcie zamiast wyborów mamy zdobywanie głosów motłochu niegodnymi środkami.

Moim zdaniem rozsądni ludzie powinni namawiać, aby głosować szedł tylko ten, kto _naprawdę_ chce. Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą. Nic wielkiego, powiedzmy 5 zł. Jeżeli dla kogoś prawo do głosu nie jest warte więcej niż piwo w knajpie, to może lepiej, żeby taki ktoś nie głosował?

Wreszcie: zwróć uwagę, jak nisko ocenia się "naszą" klasę polityczną. A ma ona dwie cechy wspólne, niezależnie od wyznawanej ideologii, programów etc. Po pierwsze: chce wydawać możliwie dużo pieniędzy (spotkałeś się z partią, która chciałaby zmniejszyć wydatki z budżetu? Żadne tam realnie: nominalnie). Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im większa frekwencja, tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.

pzdr

TRad

pzdr

TRad

Data: 2009-03-29 23:14:47
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 30 Mar, 00:48, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>>> Bojkotując wybory stwarzam zachętę zaproponowania nowych programów
>>>> politycznych.
>>> W jaki sposob?!
>> Tworząc pulę niezagospodarowanych głosów. [...]

>> Jeżeli głosuje mniej ludzi - to pojawia się możliwość zaoferowania
>> czegoś nnowego, czego żadna z partyj nie oferuje.

> To dlaczego przy aktualnej ogromnej puli niezagospodarowanych glosow nie
> pojawila sie taka nowa oferta? Czy sie pojawila i jej nie zauwazam?

Jakiej ogromnej? Głosuje _aż_ 40-50% elektoratu. Ponad 30% populacji.
Ogromna większość głosujących ni cholery nie wie, za czym głosuje.

A tu sie zgodze. Ludzie nie wiedza na co glosuja - chociaz czasami
(jak ostatnio) wiedza przeciwko czemu oddaja glos. A to juz lepiej.

Patrz, w Rzeczypospolitej szlacheckiej koło 15% Polaków należało do
stanu szlacheckiego. I to było za dużo, państwo runęło. Próby naprawy
obejmowały między innymi ograniczenie czynnego prawa wyborczego.

Panstwo nie runelo przez to, ze 15% nalezalo do szlachty.
Ale ograniczenie prawa wyborczego rzeczywiscie byloby czyms pozadanym
w chwili gdy przynajmniej polowa wyborcow glosuje na
"najsympatyczniejszego kandydata".
Poza tym nie zadne listy partyjne tylko okregi jednomandatowe, sila
glosu wyborcy determinowana jego wyksztalceniem i podatkami,
zmniejszenie ilosci parlamentarzystow o 2/3 oraz zaprzestanie
finansowania partii z budzetu panstwa. To moglbym wprowadzic chocby i
jutro.

>>> Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
>>> jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.
>> Może bojkotuje za mało?

> Poczekaj, jesli przy ~50% nie oplaca sie tworzyc nowych programow to
> gdzie wlasciwie jest granica kiedy nie bedzie bojkotu za malo? 99,5%?

Nie mam pojęcia. Patrz, przyjmuje się, że na stanowisko kierownicze
nadaje się koło 1/6 populacji. Nie bardzo widzę jak ktoś, kto nie
potrafi pokierować małą grupą ludzi, miałby być w stanie określić, co
jest dobre dla dużego państwa.

Wyborca okresla cel - chce placic mniejsze podatki, chce jezdzic po
dziurawych drogach, chce zwiekszenia przestepczosci w duzych miastach
itp a do tego nie potrzeba umiec zarzadzac ludzmi.
To wybierany ma myslec o sposobie ralizacji tych celow i jemu
zdolnosci kierownicze juz sie przydadza.

Co za tym idzie przy frekwencji rzędu 40%
liczba ludzi głosujących bezmyślnie musi przewyższać tych, którzy
ewentualnie mają szansę zrozumieć programy partyjne.

A od kiedy programy partyjne maja cokolwiek wspolnego ze sposobem
sprawowania wladzy????

W efekcie zamiast wyborów mamy zdobywanie głosów motłochu niegodnymi środkami.

Dlatego ordynacja wyborcza powinna ulec zmianie.

Moim zdaniem rozsądni ludzie powinni namawiać, aby głosować szedł tylko
ten, kto _naprawdę_ chce.

Co to znaczy? Ja wole zeby glosowali tylko ci, ktorzy wiedza na co
glosuja. Sama chcec to za malo.

Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą.

No patrz, a w Belgii jest wrecz obowiazek wyborczy - nie idziesz -
placisz kare. I zyje im sie calkiem dobrze.

Nic wielkiego, powiedzmy 5 zł.

Tak jak za kazda wizyte u lekarza. Od razu zmniejszylyby sie kolejki.

Wreszcie: zwróć uwagę, jak nisko ocenia się "naszą" klasę polityczną.

"Nasza"? Czy moze raczej "klase"? Sadzisz ze to nie nasza, ale jednak
klasa polityczna?
Ja juz wole przyznac, ze choc nasza to nedzna.

Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im
większa frekwencja, tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.

Tu nie chodzi o manipulacje, a o dochodzenie do wladzy przez ludzi o
skrajnych pogladach. Nie wiem jakim cudem zakldasz, ze skrajne poglady
sa lepsze niz te ktore obecnie daja wladze. Logika "skoro to co jest
nie jest dobre zatem cokolwiek innego bedzie na pewno lepsze"
niejednego juz wyprowadzila w pole.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-30 10:39:47
Autor: Mariusz Kruk
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "L'e-szczur"
Poza tym nie zadne listy partyjne tylko okregi jednomandatowe, sila
glosu wyborcy determinowana jego wyksztalceniem i podatkami,

Piękna droga do rozruchów społecznych.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / A świstak siedzi i wyrabia nadgodziny
|  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-03-30 02:10:07
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 30 Mar, 10:39, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "L'e-szczur"

>Poza tym nie zadne listy partyjne tylko okregi jednomandatowe, sila
>glosu wyborcy determinowana jego wyksztalceniem i podatkami,

Piękna droga do rozruchów społecznych.

Mozliwe. Z raz nabytych przywilejow strasznie ciezko jest zrezygnowac.
Popatrz chociazby na KRUS - proba jego likwidacji oznaczalaby
zamieszki. Tylko dlatego nikt nie zdecydowal sie na ten oczywisty i
bardzo potrzebny ruch.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-30 14:26:10
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:

Jakiej ogromnej? Głosuje _aż_ 40-50% elektoratu. Ponad 30% populacji.
Ogromna większość głosujących ni cholery nie wie, za czym głosuje.

A tu sie zgodze. Ludzie nie wiedza na co glosuja - chociaz czasami
(jak ostatnio) wiedza przeciwko czemu oddaja glos. A to juz lepiej.

Bzdura. Ludzie dali sobie zrobić z mózgu wodę i wmówić, że jedni są fuj, a drudzy cacy. Przy braku różnic w programowej treści wyborcy uważają, że oba czołowe ugrupowania różnią się fundamentalnie. Czysta iluzja i piękny przykład, dlaczego należy ograniczyć czynne prawo wyborcze, a co najmniej namawiać do niegłosowania.

Patrz, w Rzeczypospolitej szlacheckiej koło 15% Polaków należało do
stanu szlacheckiego. I to było za dużo, państwo runęło. Próby naprawy
obejmowały między innymi ograniczenie czynnego prawa wyborczego.

Panstwo nie runelo przez to, ze 15% nalezalo do szlachty.

Tak to oceniali współcześni (acz wyrażali to innymi słowami), dlatego w Konstytucji 3 Maja odebrano prawo wyborcze szlachcie gołocie. Wybacz, ich zdanie uważam za nieco miarodajniejsze od Twojego.

Ale ograniczenie prawa wyborczego rzeczywiscie byloby czyms pozadanym
w chwili gdy przynajmniej polowa wyborcow glosuje na
"najsympatyczniejszego kandydata".
Poza tym nie zadne listy partyjne tylko okregi jednomandatowe, sila
glosu wyborcy determinowana jego wyksztalceniem i podatkami,
zmniejszenie ilosci parlamentarzystow o 2/3 oraz zaprzestanie
finansowania partii z budzetu panstwa. To moglbym wprowadzic chocby i
jutro.

Ideałem byłby system, w którym prawo wyborcze miałby tylko monarcha. Zmiany ordynacji na większościową czy zerwanie z równością głosów (znowu: najlepiej wprowadzić znany z Galicji system kurialny) poprawiłyby nieco sytuację, ale gangreny nie leczy się maścią na odciski. Podobnie z liczba parlamentarzystów i finansowaniem partyj: oba rozwiązania są oczywiste, ale to są półćwierćśrodki, niczego nie zmienią.

Przeciez juz teraz bojkotuje wybory prawie polowa i
jakos programy polityczne sa kalka z kopii poprzednich.
Może bojkotuje za mało?
Poczekaj, jesli przy ~50% nie oplaca sie tworzyc nowych programow to
gdzie wlasciwie jest granica kiedy nie bedzie bojkotu za malo? 99,5%?
Nie mam pojęcia. Patrz, przyjmuje się, że na stanowisko kierownicze
nadaje się koło 1/6 populacji. Nie bardzo widzę jak ktoś, kto nie
potrafi pokierować małą grupą ludzi, miałby być w stanie określić, co
jest dobre dla dużego państwa.

Wyborca okresla cel - chce placic mniejsze podatki, chce jezdzic po
dziurawych drogach, chce zwiekszenia przestepczosci w duzych miastach
itp a do tego nie potrzeba umiec zarzadzac ludzmi.

Ale trzeba rozumieć konsekwencje. Tymczasem przeciętny wyborca najczęściej chce celów wzajemnie wykluczających się. Niskie podatki, ale "darmowa" służba zdrowia. Wysoki poziom edukacji, ale państwowe szkoły.

Co za tym idzie przy frekwencji rzędu 40%
liczba ludzi głosujących bezmyślnie musi przewyższać tych, którzy
ewentualnie mają szansę zrozumieć programy partyjne.

A od kiedy programy partyjne maja cokolwiek wspolnego ze sposobem
sprawowania wladzy????

LOL. A jak ma być inaczej, gdy głosujący nie potrafią zrozumieć programów i głosuja na błękitną koszulę?

W efekcie zamiast wyborów mamy zdobywanie głosów motłochu niegodnymi środkami.

Dlatego ordynacja wyborcza powinna ulec zmianie.

Owszem. Należy ograniczyć czyne prawo wyborcze. Najlepiej - do jednej osoby.

Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą.

No patrz, a w Belgii jest wrecz obowiazek wyborczy - nie idziesz -
placisz kare. I zyje im sie calkiem dobrze.

Bo to bogate państwo jest. Sprawdź z łaski swojej, jakie mieli prawo wyborcze, gdy budowali swoje bogactwo. Sprawdź, jaki odsetek populacji miał czynne prawo wyborcze w USA za Waszyngtona czy Jeffersona.

Nic wielkiego, powiedzmy 5 zł.

Tak jak za kazda wizyte u lekarza. Od razu zmniejszylyby sie kolejki.

Yup. Też jestem za.

Wreszcie: zwróć uwagę, jak nisko ocenia się "naszą" klasę polityczną.

"Nasza"? Czy moze raczej "klase"? Sadzisz ze to nie nasza, ale jednak
klasa polityczna?

Yup.

Ja juz wole przyznac, ze choc nasza to nedzna.

Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im
większa frekwencja, tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.

Tu nie chodzi o manipulacje, a o dochodzenie do wladzy przez ludzi o
skrajnych pogladach. Nie wiem jakim cudem zakldasz, ze skrajne poglady
sa lepsze niz te ktore obecnie daja wladze.

Cytując mojego ulubionego kandydata prezydenckiego w USA:
I would remind you that extremism in the defense of liberty is no vice. Let me remind you also that moderation in the pursuit of justice is no virtue.

Poza tym extremistów wycinasz odbierając prawa wyborcze "szlachcie gołocie". Obejrzyj exit polls, co by było w Polsce z Samoobroną czy w USA z Obamą, gdyby nie głosowali ludzie będący de facto na państwowym garnuszku (ponoć już 50% Amerykanów nie płaci federalnego podatku dochodowego!).

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 07:10:52
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 30 Mar, 14:26, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> A tu sie zgodze. Ludzie nie wiedza na co glosuja - chociaz czasami
> (jak ostatnio) wiedza przeciwko czemu oddaja glos. A to juz lepiej.

Bzdura. Ludzie dali sobie zrobić z mózgu wodę i wmówić, że jedni są fuj,
a drudzy cacy.

Nope. Ludzie widzieli, ze jedni robia pierdolnik i wszystko wskazywalo
na to, ze drudzy nie powinni.
No i patrz - jest spokojniej, czyli to o co chodzilo.

Przy braku różnic w programowej treści wyborcy uważają,
że oba czołowe ugrupowania różnią się fundamentalnie.

Roznia sie podejsciem do zycia publicznego. Jezeli ma juz mna rzadzic
wariat to wole, zeby to byl wariat masochista niz wariat sadysta.

 Czysta iluzja i piękny przykład, dlaczego należy ograniczyć czynne prawo wyborcze, a co
najmniej namawiać do niegłosowania.

Bredzisz. Wyborcy w tym przypadku kierowali sie czystym pragmatyzmem.

>> Patrz, w Rzeczypospolitej szlacheckiej koło 15% Polaków należało do
>> stanu szlacheckiego. I to było za dużo, państwo runęło. Próby naprawy
>> obejmowały między innymi ograniczenie czynnego prawa wyborczego.

> Panstwo nie runelo przez to, ze 15% nalezalo do szlachty.

Tak to oceniali współcześni (acz wyrażali to innymi słowami), dlatego w
Konstytucji 3 Maja odebrano prawo wyborcze szlachcie gołocie.
Wybacz, ich zdanie uważam za nieco miarodajniejsze od Twojego.

Alez Ty sobie teraz interpretujesz fakty tak, zeby pasowaly do Twoich
zalozen.
Problemem nie byl sam odsetek szlachty - tylko stan kasy i podatnosc
biedoty na wplywy.
Gdyby szlachta byla zamozna to mogloby jej byc i 50%. Szkoda, ze znowu
trzeba Ci tlumaczyc to co czytasz.

> Ale ograniczenie prawa wyborczego rzeczywiscie byloby czyms pozadanym
> w chwili gdy przynajmniej polowa wyborcow glosuje na
> "najsympatyczniejszego kandydata".
> Poza tym nie zadne listy partyjne tylko okregi jednomandatowe, sila
> glosu wyborcy determinowana jego wyksztalceniem i podatkami,
> zmniejszenie ilosci parlamentarzystow o 2/3 oraz zaprzestanie
> finansowania partii z budzetu panstwa. To moglbym wprowadzic chocby i
> jutro.

Ideałem byłby system, w którym prawo wyborcze miałby tylko monarcha.

Ten temat juz przerabialismy. Z mojej strony nic pod tym wzgledem sie
nie zmienilo.
Z Twojej tez nie - wiec tu mozemy te galaz watku zakonczyc.

Zmiany ordynacji na większościową czy zerwanie z równością głosów
(znowu: najlepiej wprowadzić znany z Galicji system kurialny)
poprawiłyby nieco sytuację, ale gangreny nie leczy się maścią na
odciski. Podobnie z liczba parlamentarzystów i finansowaniem partyj: oba
rozwiązania są oczywiste, ale to są półćwierćśrodki, niczego nie zmienią.

Zmienia. Nie da rady wysadzic calego systemu w powietrze i poskladac
wszystkiego do nowa. Stad albo bedziemy wprowadzac zmiany stopniowe,
albo nie bedzie ich wcale.

> Wyborca okresla cel - chce placic mniejsze podatki, chce jezdzic po
> dziurawych drogach, chce zwiekszenia przestepczosci w duzych miastach
> itp a do tego nie potrzeba umiec zarzadzac ludzmi.

Ale trzeba rozumieć konsekwencje. Tymczasem przeciętny wyborca
najczęściej chce celów wzajemnie wykluczających się. Niskie podatki, ale
"darmowa" służba zdrowia. Wysoki poziom edukacji, ale państwowe szkoły.

I co w tym zlego? Wyborca moze chciec pogodzenia sprzecznosci. To jego
prawo.
Za to mam problem z kandydatem ktory twierdzi, ze to mozliwe i da sie
zrobic bez wiekszych problemow.

>> Co za tym idzie przy frekwencji rzędu 40%
>> liczba ludzi głosujących bezmyślnie musi przewyższać tych, którzy
>> ewentualnie mają szansę zrozumieć programy partyjne.

> A od kiedy programy partyjne maja cokolwiek wspolnego ze sposobem
> sprawowania wladzy????

LOL. A jak ma być inaczej, gdy głosujący nie potrafią zrozumieć
programów i głosuja na błękitną koszulę?

No i?

>> W efekcie zamiast wyborów mamy zdobywanie głosów motłochu niegodnymi środkami.

> Dlatego ordynacja wyborcza powinna ulec zmianie.

Owszem. Należy ograniczyć czyne prawo wyborcze. Najlepiej - do jednej osoby.

I jeszcze najlepiej zeby to byla jeynie wlasciwa osoba. Tylko ktora?
Tak ktora pierwsza sie zglosi? Z najwyzszym IQ? Najszybsza na setke? Z
najmocniejszym lbem? Posiadajaca wlasciwy gen?

>> Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą.

> No patrz, a w Belgii jest wrecz obowiazek wyborczy - nie idziesz -
> placisz kare. I zyje im sie calkiem dobrze.

Bo to bogate państwo jest.

Pewnie - tym bogatsze im mniej ludzi glosuje. A tak naprawde to
wieksze znaczenie ma tutaj wielkosc populacji.

Sprawdź z łaski swojej, jakie mieli prawo wyborcze, gdy budowali swoje bogactwo.

Uwazasz ze wzrost zamoznosci wynikal ze spadajacej frekwencji???

Sprawdź, jaki odsetek populacji miał czynne prawo wyborcze w USA za Waszyngtona czy Jeffersona.

No i?

> "Nasza"? Czy moze raczej "klase"? Sadzisz ze to nie nasza, ale jednak
> klasa polityczna?

Yup.

Skoro nie nasza to niby czyja? Chilijska?

> Tu nie chodzi o manipulacje, a o dochodzenie do wladzy przez ludzi o
> skrajnych pogladach. Nie wiem jakim cudem zakldasz, ze skrajne poglady
> sa lepsze niz te ktore obecnie daja wladze.

Cytując mojego ulubionego kandydata prezydenckiego w USA:
I would remind you that extremism in the defense of liberty is no vice.
Let me remind you also that moderation in the pursuit of justice is no virtue.

Swietnie. Skad bedziesz wiedzial ze jeden ekstremizm jest mniej
szkodliwy od innego?
Sadzisz, ze nie bedzie mialo znaczenia kto w Polsce przejmie wladze
bez wzgledu na to czy bylby to UPR, Zwiazek Slowianski, Partia Piratow
czy PPS?

Ale widze dla Ciebie szanse. Jest taka partyjka Unia Polskich
Ugrupowan Monarchistycznych. Chlopaki bawia sie w Ksiazat, Hrabio,
Baronow (acz nie Davisow) itp. Spodoba Ci sie.

Poza tym extremistów wycinasz odbierając prawa wyborcze "szlachcie gołocie".

Uwazasz, ze ekstremizm to cecha wylacznie biedoty?

Obejrzyj exit polls, co by było w Polsce z Samoobroną czy w
USA z Obamą, gdyby nie głosowali ludzie będący de facto na państwowym
garnuszku (ponoć już 50% Amerykanów nie płaci federalnego podatku
dochodowego!).

Nie byloby ich u wladzy. Gdzie gwarancja, ze alternatywa bylaby
zdecydowanie lepsza? O ile w przypadku Samoobrony mozna to spokojnie
zakladac (sa pewne granice nawet dla politycznej blazenady), o tyle w
przypadku Obamy juz wcale nie ma takiej pewnosci.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-30 16:14:05
Autor: Mariusz Kruk
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "L'e-szczur"
Gdyby szlachta byla zamozna to mogloby jej byc i 50%.

Etam. Wtedy zachowywałaby się tak, jak społeczeństwo teraz. Rozkład
chęci do myślenia w społeczeństwie nie zależy od majątku.

--
  Kruk@ -\                   | Don't try to fix me, I'm not broken.
          }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Data: 2009-03-30 16:31:52
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:
On 30 Mar, 14:26, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
A tu sie zgodze. Ludzie nie wiedza na co glosuja - chociaz czasami
(jak ostatnio) wiedza przeciwko czemu oddaja glos. A to juz lepiej.
Bzdura. Ludzie dali sobie zrobić z mózgu wodę i wmówić, że jedni są fuj,
a drudzy cacy.

Nope. Ludzie widzieli, ze jedni robia pierdolnik i wszystko wskazywalo
na to, ze drudzy nie powinni.
No i patrz - jest spokojniej, czyli to o co chodzilo.

Sam widzisz, że dałeś się nabrać propagandzie. Drudzy robią to samo, co pierwsi. Mają przychylniejsze środki masowego rażenia i tyle.

Przy braku różnic w programowej treści wyborcy uważają,
że oba czołowe ugrupowania różnią się fundamentalnie.

Roznia sie podejsciem do zycia publicznego. Jezeli ma juz mna rzadzic
wariat to wole, zeby to byl wariat masochista niz wariat sadysta.

Sam widzisz, że dałeś się nabrać propagandzie. Drudzy robią to samo, co pierwsi. Mają przychylniejsze środki masowego rażenia i tyle.

 Czysta iluzja i piękny przykład, dlaczego należy ograniczyć czynne prawo wyborcze, a co
najmniej namawiać do niegłosowania.

Bredzisz. Wyborcy w tym przypadku kierowali sie czystym pragmatyzmem.

Sam widzisz, że dałeś się nabrać propagandzie. Drudzy robią to samo, co pierwsi. Mają przychylniejsze środki masowego rażenia i tyle.

Patrz, w Rzeczypospolitej szlacheckiej koło 15% Polaków należało do
stanu szlacheckiego. I to było za dużo, państwo runęło. Próby naprawy
obejmowały między innymi ograniczenie czynnego prawa wyborczego.
Panstwo nie runelo przez to, ze 15% nalezalo do szlachty.
Tak to oceniali współcześni (acz wyrażali to innymi słowami), dlatego w
Konstytucji 3 Maja odebrano prawo wyborcze szlachcie gołocie.
Wybacz, ich zdanie uważam za nieco miarodajniejsze od Twojego.

Alez Ty sobie teraz interpretujesz fakty tak, zeby pasowaly do Twoich
zalozen.
Problemem nie byl sam odsetek szlachty - tylko stan kasy i podatnosc
biedoty na wplywy.
Gdyby szlachta byla zamozna to mogloby jej byc i 50%. Szkoda, ze znowu
trzeba Ci tlumaczyc to co czytasz.

Jasne, a gdyby ludzie byli aniołami, to socjalizm byłby świetnym systemem. Ale nie są. Podobnie ze szlachtą: nie jest możliwe, aby 50% było zamożne. I, powtórzę, tak to oceniali ludzie, którzy w tamtym systemie żyli i działali. I za właściwą receptę uznali ograniczenie prawa wyborczego, bo nie byli tak jak my zaczadzeni propagandą d***kracji, niezbywalnymi prawami etc etc.

(...)

Zmiany ordynacji na większościową czy zerwanie z równością głosów
(znowu: najlepiej wprowadzić znany z Galicji system kurialny)
poprawiłyby nieco sytuację, ale gangreny nie leczy się maścią na
odciski. Podobnie z liczba parlamentarzystów i finansowaniem partyj: oba
rozwiązania są oczywiste, ale to są półćwierćśrodki, niczego nie zmienią.

Zmienia. Nie da rady wysadzic calego systemu w powietrze i poskladac
wszystkiego do nowa. Stad albo bedziemy wprowadzac zmiany stopniowe,
albo nie bedzie ich wcale.

Przeciwnie. Zmienić system można tylko skokowo. Zmiany stopniowe nigdy nie będą skuteczne. Marnowanie energii na zmiany pozorne jest kontrskuteczne.

Wyborca okresla cel - chce placic mniejsze podatki, chce jezdzic po
dziurawych drogach, chce zwiekszenia przestepczosci w duzych miastach
itp a do tego nie potrzeba umiec zarzadzac ludzmi.
Ale trzeba rozumieć konsekwencje. Tymczasem przeciętny wyborca
najczęściej chce celów wzajemnie wykluczających się. Niskie podatki, ale
"darmowa" służba zdrowia. Wysoki poziom edukacji, ale państwowe szkoły.

I co w tym zlego? Wyborca moze chciec pogodzenia sprzecznosci. To jego
prawo.

Brawo. Domagasz się systemu, w którym 2*2 będzie się równało i 8, jeżeli tego zażyczy sobie wyborca. To ja poproszę o dyktaturę, byle nie proletariatu.

Co za tym idzie przy frekwencji rzędu 40%
liczba ludzi głosujących bezmyślnie musi przewyższać tych, którzy
ewentualnie mają szansę zrozumieć programy partyjne.
A od kiedy programy partyjne maja cokolwiek wspolnego ze sposobem
sprawowania wladzy????
LOL. A jak ma być inaczej, gdy głosujący nie potrafią zrozumieć
programów i głosuja na błękitną koszulę?

No i?

It's not a bug, it's a feature.

W efekcie zamiast wyborów mamy zdobywanie głosów motłochu niegodnymi środkami.
Dlatego ordynacja wyborcza powinna ulec zmianie.
Owszem. Należy ograniczyć czyne prawo wyborcze. Najlepiej - do jednej osoby.

I jeszcze najlepiej zeby to byla jeynie wlasciwa osoba. Tylko ktora?
Tak ktora pierwsza sie zglosi? Z najwyzszym IQ? Najszybsza na setke? Z
najmocniejszym lbem? Posiadajaca wlasciwy gen?

Szczerze? Od otaczającego nas bardaku lepsze byłoby już losowanie monarchy (pod warunkiem, że dalej byłoby już dziedziczenie).

Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą.
No patrz, a w Belgii jest wrecz obowiazek wyborczy - nie idziesz -
placisz kare. I zyje im sie calkiem dobrze.
Bo to bogate państwo jest.

Pewnie - tym bogatsze im mniej ludzi glosuje. A tak naprawde to
wieksze znaczenie ma tutaj wielkosc populacji.

O czym świadczy jakość rządów w Naddniestrzu czy innej Gruzji.

Sprawdź z łaski swojej, jakie mieli prawo wyborcze, gdy budowali swoje bogactwo.

Uwazasz ze wzrost zamoznosci wynikal ze spadajacej frekwencji???

Uważam, że spadek jakości rządów wynikał ze wzrostu odsetka osób z czynnym prawem wyborczym.

Sprawdź, jaki odsetek populacji miał czynne prawo wyborcze w USA za Waszyngtona czy Jeffersona.

No i?

No widzisz, tak Cię propagit zaczadził, że nie dostrzegasz znaczenia podstawowych faktów.

"Nasza"? Czy moze raczej "klase"? Sadzisz ze to nie nasza, ale jednak
klasa polityczna?
Yup.

Skoro nie nasza to niby czyja? Chilijska?

Własna.

Tu nie chodzi o manipulacje, a o dochodzenie do wladzy przez ludzi o
skrajnych pogladach. Nie wiem jakim cudem zakldasz, ze skrajne poglady
sa lepsze niz te ktore obecnie daja wladze.
Cytując mojego ulubionego kandydata prezydenckiego w USA:
I would remind you that extremism in the defense of liberty is no vice.
Let me remind you also that moderation in the pursuit of justice is no virtue.

Swietnie. Skad bedziesz wiedzial ze jeden ekstremizm jest mniej
szkodliwy od innego?

Będę. Bzdurą jest odrzucanie poglądu/programu tylko dlatego, że jest extremistyczny. Czasami extremiści mają rację.

Sadzisz, ze nie bedzie mialo znaczenia kto w Polsce przejmie wladze
bez wzgledu na to czy bylby to UPR, Zwiazek Slowianski, Partia Piratow
czy PPS?

To jest Twoje zdanie: ponieważ wszystkie te ugrupowania sa extremistyczne, to przejęcie władzy przesz dowolne z nich będzie fatalne w skutkach. Ja tak nie uważam. Nie mam tego zajoba na punkcie letniości.

Ale widze dla Ciebie szanse. Jest taka partyjka Unia Polskich
Ugrupowan Monarchistycznych. Chlopaki bawia sie w Ksiazat, Hrabio,
Baronow (acz nie Davisow) itp. Spodoba Ci sie.

Zleszczurowałeś. EOT.

TRad

Data: 2009-03-30 16:46:31
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Owszem. Należy ograniczyć czyne prawo wyborcze. Najlepiej - do jednej osoby.
> > I jeszcze najlepiej zeby to byla jeynie wlasciwa osoba. Tylko ktora?
> Tak ktora pierwsza sie zglosi? Z najwyzszym IQ? Najszybsza na setke? Z
> najmocniejszym lbem? Posiadajaca wlasciwy gen?

Szczerze? Od otaczającego nas bardaku lepsze byłoby już losowanie monarchy (pod warunkiem, że dalej byłoby już dziedziczenie).

Hmm, losowanie wsrod kogo?
I dlaczego sam nie staniesz sie ta jedna osoba?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-30 17:22:59
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Owszem. Należy ograniczyć czyne prawo wyborcze. Najlepiej - do jednej osoby.
I jeszcze najlepiej zeby to byla jeynie wlasciwa osoba. Tylko ktora?
Tak ktora pierwsza sie zglosi? Z najwyzszym IQ? Najszybsza na setke? Z
najmocniejszym lbem? Posiadajaca wlasciwy gen?
Szczerze? Od otaczającego nas bardaku lepsze byłoby już losowanie monarchy (pod warunkiem, że dalej byłoby już dziedziczenie).

Hmm, losowanie wsrod kogo?

Szczerze? Nawet z całej populacji. Większa jest szansa, że wylosowana zostanie osoba rozsądną, niż że rozsądnie rządzić będzie parlament wybrany przez całą populację.

I dlaczego sam nie staniesz sie ta jedna osoba?

Po pierwsze: nie mam armat.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 17:42:51
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Szczerze? Od otaczającego nas bardaku lepsze byłoby już losowanie >> monarchy (pod warunkiem, że dalej byłoby już dziedziczenie).
> > Hmm, losowanie wsrod kogo?

Szczerze? Nawet z całej populacji. Większa jest szansa, że wylosowana zostanie osoba rozsądną, niż że rozsądnie rządzić będzie parlament wybrany przez całą populację.

Czyli nie mialbys nic przeciwko by monarcha stala sie osoba, ktorej w
obecnym systemie nie przyznalbys nawet prawa glosu?
A, z tego co piszesz, takich jest przeciez duza wiekszosc.
 
> I dlaczego sam nie staniesz sie ta jedna osoba?

Po pierwsze: nie mam armat.

A ile tych armat trzeba? Dla jasnosci, zadaje pytanie by ustalic czy
ktokolwiek ma wystarczajaca ich liczbe.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-30 17:52:44
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Szczerze? Od otaczającego nas bardaku lepsze byłoby już losowanie monarchy (pod warunkiem, że dalej byłoby już dziedziczenie).
Hmm, losowanie wsrod kogo?
Szczerze? Nawet z całej populacji. Większa jest szansa, że wylosowana zostanie osoba rozsądną, niż że rozsądnie rządzić będzie parlament wybrany przez całą populację.

Czyli nie mialbys nic przeciwko by monarcha stala sie osoba, ktorej w
obecnym systemie nie przyznalbys nawet prawa glosu?

Wolałbym taką opcję od rządów motłochu. Acz przy losowaniu byłaby szansa, że rządzić będzie ktoś inny. Obecnie nie jest to w ogóle możliwe.

I dlaczego sam nie staniesz sie ta jedna osoba?
Po pierwsze: nie mam armat.

A ile tych armat trzeba? Dla jasnosci, zadaje pytanie by ustalic czy
ktokolwiek ma wystarczajaca ich liczbe.

A komu w ciągu ostatnich, powiedzmy, stu lat udało się zdobyć jednowładztwo metodami godziwymi? Nasuwają się Piłsudski, Franco, Pinochet. Co ich łączy?

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 18:05:55
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Szczerze? Nawet z całej populacji. Większa jest szansa, że wylosowana >> zostanie osoba rozsądną, niż że rozsądnie rządzić będzie parlament >> wybrany przez całą populację.
> > Czyli nie mialbys nic przeciwko by monarcha stala sie osoba, ktorej w
> obecnym systemie nie przyznalbys nawet prawa glosu?

Wolałbym taką opcję od rządów motłochu.

W czym bylaby lepsza od aktualnej sytuacji?
Przeciez monarcha, ktory wg Ciebie nie powinien miec nawet prawa glosu,
moglby wymyslac rzeczy po ktorych zatesknilbys za tym co bylo.

> A ile tych armat trzeba? Dla jasnosci, zadaje pytanie by ustalic czy
> ktokolwiek ma wystarczajaca ich liczbe.

A komu w ciągu ostatnich, powiedzmy, stu lat udało się zdobyć jednowładztwo metodami godziwymi?

Skoro rozmawiamy o artmatach to chyba nie o metodach godziwych?
Ujmujac pytanie inaczej, kto w Twojej ocenie mialby najwieksze szanse na
zrealizowanie Twojej koncepcji?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-30 18:10:16
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Szczerze? Nawet z całej populacji. Większa jest szansa, że wylosowana zostanie osoba rozsądną, niż że rozsądnie rządzić będzie parlament wybrany przez całą populację.
Czyli nie mialbys nic przeciwko by monarcha stala sie osoba, ktorej w
obecnym systemie nie przyznalbys nawet prawa glosu?
Wolałbym taką opcję od rządów motłochu.

W czym bylaby lepsza od aktualnej sytuacji?

Znowu zaczynasz?

Przeciez monarcha, ktory wg Ciebie nie powinien miec nawet prawa glosu,
moglby wymyslac rzeczy po ktorych zatesknilbys za tym co bylo.

Kwestia odpowiedzialności. No i monarcha przestałby się czuć elementem motłochu, przestałby postrzegać świat w kategoriach "biedni vs bogaci". Skoro on i jego rodzina ma zapewniony byt po kres dni ostatnich potomków - to po cholerę walczyć o wzrost zasiłków dla tzw. "bezrobotnych" czy rent "chorobowych"?

A ile tych armat trzeba? Dla jasnosci, zadaje pytanie by ustalic czy
ktokolwiek ma wystarczajaca ich liczbe.
A komu w ciągu ostatnich, powiedzmy, stu lat udało się zdobyć jednowładztwo metodami godziwymi?

Skoro rozmawiamy o artmatach to chyba nie o metodach godziwych?

A dlaczego uważasz, że zamach stanu nie jest metodą godziwą?

Ujmujac pytanie inaczej, kto w Twojej ocenie mialby najwieksze szanse na
zrealizowanie Twojej koncepcji?

Ktoś dysponujący odpowiednimi środkami.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 23:27:44
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>>> Czyli nie mialbys nic przeciwko by monarcha stala sie osoba, ktorej w
>>> obecnym systemie nie przyznalbys nawet prawa glosu?
>> Wolałbym taką opcję od rządów motłochu. > > W czym bylaby lepsza od aktualnej sytuacji?

Znowu zaczynasz?

Co znowu zaczynam? 
> Przeciez monarcha, ktory wg Ciebie nie powinien miec nawet prawa glosu,
> moglby wymyslac rzeczy po ktorych zatesknilbys za tym co bylo.

Kwestia odpowiedzialności. No i monarcha przestałby się czuć elementem motłochu, przestałby postrzegać świat w kategoriach "biedni vs bogaci". Skoro on i jego rodzina ma zapewniony byt po kres dni ostatnich potomków - to po cholerę walczyć o wzrost zasiłków dla tzw. "bezrobotnych" czy rent "chorobowych"?

Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji...
 --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-31 00:02:24
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Czyli nie mialbys nic przeciwko by monarcha stala sie osoba, ktorej w
obecnym systemie nie przyznalbys nawet prawa glosu?
Wolałbym taką opcję od rządów motłochu.
W czym bylaby lepsza od aktualnej sytuacji?
Znowu zaczynasz?

Co znowu zaczynam?

Oj, myśliwy, ty tu chyba nie na polowanie...

Przeciez monarcha, ktory wg Ciebie nie powinien miec nawet prawa glosu,
moglby wymyslac rzeczy po ktorych zatesknilbys za tym co bylo.
Kwestia odpowiedzialności. No i monarcha przestałby się czuć elementem motłochu, przestałby postrzegać świat w kategoriach "biedni vs bogaci". Skoro on i jego rodzina ma zapewniony byt po kres dni ostatnich potomków - to po cholerę walczyć o wzrost zasiłków dla tzw. "bezrobotnych" czy rent "chorobowych"?

Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji...

Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją przeciw najlepszemu z ustrojów? I w imię czego? Prawa głosu dla motłochu? Bez jaj.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 23:00:48
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 31 Mar, 00:02, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
> wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
> Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji....

Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją
przeciw najlepszemu z ustrojów? I w imię czego? Prawa głosu dla
motłochu? Bez jaj.

A uwazasz, ze wszyscy ot tak, po prostu zaakceptowaliby wyniki
losowania? Zwlaszcza ze wygrana wiazalaby sie nie tylko z calkiem
niezlym zyciem ale przede wszystkim z nieograniczona wladza?
Przypomnij sobie z historii czego najbardziej obawialo sie 3/4
Cezarow?
Powanie niedoceniasz skutkow ludzkiej ambicji.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-31 13:05:39
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:
On 31 Mar, 00:02, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji...
Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją
przeciw najlepszemu z ustrojów? I w imię czego? Prawa głosu dla
motłochu? Bez jaj.

A uwazasz, ze wszyscy ot tak, po prostu zaakceptowaliby wyniki
losowania?

A wyniki głosowania akceptują? I co to znaczy: nie zaakceptowali? Zaczną łamać prawo? Od tego jest aparat przymusu.

Zwlaszcza ze wygrana wiazalaby sie nie tylko z calkiem
niezlym zyciem ale przede wszystkim z nieograniczona wladza?

Doświadczenie uczy, że władza monarsza była ograniczona dużo bardziej od władzy d***kratycznej. Zresztą: poczytaj Tocqueville'a. Miał okazję analizować przejście Francji od władzy monarszej - do d***kratycznej.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-31 04:51:47
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 31 Mar, 13:05, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 31 Mar, 00:02, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>> Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
>>> wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
>>> Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji....
>> Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją
>> przeciw najlepszemu z ustrojów? I w imię czego? Prawa głosu dla
>> motłochu? Bez jaj.

> A uwazasz, ze wszyscy ot tak, po prostu zaakceptowaliby wyniki
> losowania?

A wyniki głosowania akceptują? I co to znaczy: nie zaakceptowali?

Zawsze - podkreslmy to slowo - ZAWSZE znajdzie sie ktos komu sytuacja
nie bedzie pasowala. Teraz nie pasuje Tobie. Jutro nie bedzie pasowala
Kowalskiemu, a pojutrze Trupućce, który niby mial zyskac na zmianie
systemu, a nie zyskał.

Zaczną łamać prawo? Od tego jest aparat przymusu.

Aha. Czyli aparat umiarkowanego przymusu socjalnego zamieniasz na
aparat bezwzglednego przymusu bezposredniego. Faktycznie zysk jak
jasna cholera.

> Zwlaszcza ze wygrana wiazalaby sie nie tylko z calkiem
> niezlym zyciem ale przede wszystkim z nieograniczona wladza?

Doświadczenie uczy, że władza monarsza była ograniczona dużo bardziej od
władzy d***kratycznej. Zresztą: poczytaj Tocqueville'a.

Swietnie. Do wprowadzenia liberalizmu arytokratycznego potrzeba
jeszcze arystokracji. Czyli robimy kolejne losowanie? A moze Jednak
Unia Polskich Ugrupowan Monarchistycznych? Chlopaki maja juz pomysl,
struktury...

Poza tym wladze absolutna ogranicza jedynie jej wyobraznia. A gdy ta
jest wystarczajaco duza dzieje sie to co chociazby za Ludwika II
Bawarskiego.
A zauwaz, ze nawet nie zaczynamy rozmawiac o wladcach bardzo ambitnych
na polu miedzynarodowym, wojnach sukcesyjnych etc etc etc...

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-31 14:19:39
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:

A uwazasz, ze wszyscy ot tak, po prostu zaakceptowaliby wyniki
losowania?
A wyniki głosowania akceptują? I co to znaczy: nie zaakceptowali?

Zawsze - podkreslmy to slowo - ZAWSZE znajdzie sie ktos komu sytuacja
nie bedzie pasowala. Teraz nie pasuje Tobie. Jutro nie bedzie pasowala
Kowalskiemu, a pojutrze Trupućce, który niby mial zyskac na zmianie
systemu, a nie zyskał.

Świetnie: no i?

Zaczną łamać prawo? Od tego jest aparat przymusu.

Aha. Czyli aparat umiarkowanego przymusu socjalnego zamieniasz na
aparat bezwzglednego przymusu bezposredniego. Faktycznie zysk jak
jasna cholera.

Jasne: domaganie się, żeby prawo było przestrzegane, to "bezwzględny przymus bezpośredni". Zamiast socjalistycznego wyzysku i redystrybucji - państwo prawa. Owszem, zysk jak jasna cholera.

Zwlaszcza ze wygrana wiazalaby sie nie tylko z calkiem
niezlym zyciem ale przede wszystkim z nieograniczona wladza?
Doświadczenie uczy, że władza monarsza była ograniczona dużo bardziej od
władzy d***kratycznej. Zresztą: poczytaj Tocqueville'a.

Swietnie. Do wprowadzenia liberalizmu arytokratycznego potrzeba
jeszcze arystokracji.

Sama się wykształci, jeżeli będzie potrzebna.

Poza tym wladze absolutna ogranicza jedynie jej wyobraznia.

Nieprawdą jest jakoby. Zachęcam do lektury podręczników historii.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-31 05:36:25
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 31 Mar, 14:19, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

>>> A uwazasz, ze wszyscy ot tak, po prostu zaakceptowaliby wyniki
>>> losowania?
>> A wyniki głosowania akceptują? I co to znaczy: nie zaakceptowali?

> Zawsze - podkreslmy to slowo - ZAWSZE znajdzie sie ktos komu sytuacja
> nie bedzie pasowala. Teraz nie pasuje Tobie. Jutro nie bedzie pasowala
> Kowalskiemu, a pojutrze Trupućce, który niby mial zyskac na zmianie
> systemu, a nie zyskał.

Świetnie: no i?

No i bedzie dazyl do jego zmiany. Tym bardziej ze podstawy takiego
wyboru sa nadzwyczaj kruche.

>> Zaczną łamać prawo? Od tego jest aparat przymusu.

> Aha. Czyli aparat umiarkowanego przymusu socjalnego zamieniasz na
> aparat bezwzglednego przymusu bezposredniego. Faktycznie zysk jak
> jasna cholera.

Jasne: domaganie się, żeby prawo było przestrzegane, to "bezwzględny
przymus bezpośredni".

W tym wypadku mialaby to byc obrona przed zmiana systemu, zeby znowu
Bastylia nie legla w gruzach. To bylby bezwzhledny przymus
bezposredni.

Zamiast socjalistycznego wyzysku i redystrybucji - państwo prawa. Owszem, zysk jak jasna
cholera.

Oj zbyt wiele zalezy od jakosci prawa - zebysmy w ogole mogli zaczynac
rozmowe, czy jego egzekwowanie da sie zaliczyc do pozytywow. Poza tym
nie wiem czemu marudzisz - teraz tez masz prawo, ktore jest
egzekwowane a przeciez to ono najbardziej Cie uwiera (zwlaszcza gdy
mowa o aspektach socjalno-finansowych). No i gdzie tu konsekwencja?

>>> Zwlaszcza ze wygrana wiazalaby sie nie tylko z calkiem
>>> niezlym zyciem ale przede wszystkim z nieograniczona wladza?
>> Doświadczenie uczy, że władza monarsza była ograniczona dużo bardziej od
>> władzy d***kratycznej. Zresztą: poczytaj Tocqueville'a.

> Swietnie. Do wprowadzenia liberalizmu arytokratycznego potrzeba
> jeszcze arystokracji.

Sama się wykształci, jeżeli będzie potrzebna.

A to i podobnie bedzie z monarcha - sam sie wyloni gdy zajdzie
potrzeba. A Ty czekaj sobie spokojnie i sie nie wierc.

> Poza tym wladze absolutna ogranicza jedynie jej wyobraznia.

Nieprawdą jest jakoby. Zachęcam do lektury podręczników historii.

Prawdąż jest to. Sam sobie poczytaj chociazby o człowieku który mówil
"panstwo to ja".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-31 14:53:47
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:

Świetnie: no i?

No i bedzie dazyl do jego zmiany. Tym bardziej ze podstawy takiego
wyboru sa nadzwyczaj kruche.

No to niech dąży. Powodzenia.

Zaczną łamać prawo? Od tego jest aparat przymusu.
Aha. Czyli aparat umiarkowanego przymusu socjalnego zamieniasz na
aparat bezwzglednego przymusu bezposredniego. Faktycznie zysk jak
jasna cholera.
Jasne: domaganie się, żeby prawo było przestrzegane, to "bezwzględny
przymus bezpośredni".

W tym wypadku mialaby to byc obrona przed zmiana systemu, zeby znowu
Bastylia nie legla w gruzach. To bylby bezwzhledny przymus
bezposredni.

Są dwie metody postępowania z przestępcami. Ty jesteś zwolennikiem typowo lewackiej metody korumpowania. "Chcesz kraść? Nie rób tego, dostaniesz zasiłek". Nie jest to metoda skuteczna, ale sprawia, że jej zwolennicy czują się lepiej. "Przynajmniej nie stosujemy przymusu, a ci biedni ludzie potrzebują pomocy". Oczywiście pomocy z cudzej kieszeni, dodam dla pełnej jasności.

Podejście prawicowe jest zupełnie inne, prawica opowiada się za niewielką liczba praw - i bezwzględnym ich przestrzeganiem. I za tym się opowiadam.

Bastylia nie ma nic do rzeczy. Zresztą: w momencie obalenia siedziało w niej aż siedmiu przestępców. Nowy, d***kratycznie wybrany rząd bardzo szybko pokazał, że najstraszniejsze wyczyny monarchii to mały pikuś w porównaniu z terrorem d***kratycznym.

Zamiast socjalistycznego wyzysku i redystrybucji - państwo prawa. Owszem, zysk jak jasna
cholera.

Oj zbyt wiele zalezy od jakosci prawa - zebysmy w ogole mogli zaczynac
rozmowe, czy jego egzekwowanie da sie zaliczyc do pozytywow. Poza tym
nie wiem czemu marudzisz - teraz tez masz prawo, ktore jest
egzekwowane a przeciez to ono najbardziej Cie uwiera (zwlaszcza gdy
mowa o aspektach socjalno-finansowych). No i gdzie tu konsekwencja?

Wyjdźmy od tego, że nie jest egzekwowane. A raczej: jest wybiórczo, co stoi w absolutnej sprzeczności z zasadami państwa prawa. No i gdzie tu konsekwencja?

Zwlaszcza ze wygrana wiazalaby sie nie tylko z calkiem
niezlym zyciem ale przede wszystkim z nieograniczona wladza?
Doświadczenie uczy, że władza monarsza była ograniczona dużo bardziej od
władzy d***kratycznej. Zresztą: poczytaj Tocqueville'a.
Swietnie. Do wprowadzenia liberalizmu arytokratycznego potrzeba
jeszcze arystokracji.
Sama się wykształci, jeżeli będzie potrzebna.

A to i podobnie bedzie z monarcha - sam sie wyloni gdy zajdzie
potrzeba. A Ty czekaj sobie spokojnie i sie nie wierc.

Zleszczurzyłeś, jak zwykle.

Poza tym wladze absolutna ogranicza jedynie jej wyobraznia.
Nieprawdą jest jakoby. Zachęcam do lektury podręczników historii.

Prawdąż jest to. Sam sobie poczytaj chociazby o człowieku który mówil
"panstwo to ja".

No i co takiego strasznego ten człowiek (nie będący zresztą moim ideałem monarchy) zrobił, zwłaszcza w porównaniu z wyczynami d***kratów w rodzaju Robespierre'a, Dantona, Marata, Couthona, Carnota, Collota czy Saint Justa (żeby tylko przy Francuzach zostać)?

pzdr

TRad

Data: 2009-03-31 06:14:45
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 31 Mar, 14:53, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

>> Świetnie: no i?

> No i bedzie dazyl do jego zmiany. Tym bardziej ze podstawy takiego
> wyboru sa nadzwyczaj kruche.

No to niech dąży. Powodzenia.

Czyli git - robimy wybory monarchy, po czym pograzamy sie w
wieloletniej wojnie domowej.

> W tym wypadku mialaby to byc obrona przed zmiana systemu, zeby znowu
> Bastylia nie legla w gruzach. To bylby bezwzhledny przymus
> bezposredni.

Są dwie metody postępowania z przestępcami. Ty jesteś zwolennikiem
typowo lewackiej metody korumpowania. "Chcesz kraść? Nie rób tego,
dostaniesz zasiłek".

Znowu wypowiadasz sie na tematy o ktorych nie masz zieeeeeloneeeego
pojecia. Ale rozumiem, ze powyzsze pasuje do zalozen jakie sobie
poczyniles, wiec dyskutuj dalej ze soba. Jesli bedziesz chcial pogadac
ze mna to racz przeczytac i sprobuj zrozumiec o czym pisalem.

Podejście prawicowe jest zupełnie inne, prawica opowiada się za
niewielką liczba praw - i bezwzględnym ich przestrzeganiem. I za tym się
opowiadam.

Opowiadasz sie za bezwzgledna obrona systemu, ktory jako pierwsza
rzecz stworzy prawo majace chronic go przed zmiana. Wlasnie stworzyles
kolejne panstwo totalitarne. Gratuluje.

Bastylia nie ma nic do rzeczy.

Bastylia byla tylko symbolem zmiany. To naprawde takie trudne?

Zresztą: w momencie obalenia siedziało w niej aż siedmiu przestępców.
Nowy, d***kratycznie wybrany rząd bardzo
szybko pokazał, że najstraszniejsze wyczyny monarchii to mały pikuś w
porównaniu z terrorem d***kratycznym.

Albowiem kazdy system ma jakies wady i Ty postanawiasz zauwazac je
wybiorczo? Litosci.

>> Zamiast socjalistycznego wyzysku i redystrybucji - państwo prawa. Owszem, zysk jak jasna
>> cholera.

> Oj zbyt wiele zalezy od jakosci prawa - zebysmy w ogole mogli zaczynac
> rozmowe, czy jego egzekwowanie da sie zaliczyc do pozytywow. Poza tym
> nie wiem czemu marudzisz - teraz tez masz prawo, ktore jest
> egzekwowane a przeciez to ono najbardziej Cie uwiera (zwlaszcza gdy
> mowa o aspektach socjalno-finansowych). No i gdzie tu konsekwencja?

Wyjdźmy od tego, że nie jest egzekwowane.

Jest. Sprobuj nie placic podatkow.

A raczej: jest wybiórczo, co stoi w absolutnej sprzeczności z zasadami państwa prawa.

Jakis czas temu zgodzilismy sie, ze prawo jest potwornie przerosniete.
Nie ma sensu do tego wracac.
Ale skoro spor wychodzi od kwestie fiskalno-socjalnych to tu prawo
jest egzekwowane. Powiedzialbym ze z cala bezwglednoscia. Czyli system
dziala dokladnie tak jak tego chcialbys. No wiec co z ta
konsekwencja?

>> Sama się wykształci, jeżeli będzie potrzebna.

> A to i podobnie bedzie z monarcha - sam sie wyloni gdy zajdzie
> potrzeba. A Ty czekaj sobie spokojnie i sie nie wierc.

Zleszczurzyłeś, jak zwykle.

Po prostu znowu sie zapętliłeś w argumentacji.

>>> Poza tym wladze absolutna ogranicza jedynie jej wyobraznia.
>> Nieprawdą jest jakoby. Zachęcam do lektury podręczników historii.

> Prawdąż jest to. Sam sobie poczytaj chociazby o człowieku który mówil
> "panstwo to ja".

No i co takiego strasznego ten człowiek (nie będący zresztą moim ideałem
monarchy) zrobił,

To juz nie wystarczy sam monarcha, ale jeszcze zgodny z Twoim idealem?
Ojjjj - stapasz po cieniutkim lodzie.

 zwłaszcza w porównaniu z wyczynami d***kratów w rodzaju Robespierre'a, Dantona....

Zaczynamy wojne na ilosc nazwisk? Mysle, ze stac Cie na wiecej.
A skoro juz o Robespierrze mowimy to poza Baszkiewiczem zapoznaj sie z
Mathiezem - moze to nieco zlagodzi obraz ktory najwyrazniej
wyksztlacila w Tobie propaganda.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-31 15:22:59
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
L'e-szczur pisze:
On 31 Mar, 14:53, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

Świetnie: no i?
No i bedzie dazyl do jego zmiany. Tym bardziej ze podstawy takiego
wyboru sa nadzwyczaj kruche.
No to niech dąży. Powodzenia.

Czyli git - robimy wybory monarchy, po czym pograzamy sie w
wieloletniej wojnie domowej.

Wojnie? Domowej?? Wieloletniej??? Patrz, Piłsudski zrobił zamach - ile lat trwała wojna domowa? Pinochet - ile lat trwała wojna domowa? Napoleon III?  Wreszcie: od kiedy "dążenie do zmiany ustroju" = wojna domowa? Bajdurzysz.

W tym wypadku mialaby to byc obrona przed zmiana systemu, zeby znowu
Bastylia nie legla w gruzach. To bylby bezwzhledny przymus
bezposredni.
Są dwie metody postępowania z przestępcami. Ty jesteś zwolennikiem
typowo lewackiej metody korumpowania. "Chcesz kraść? Nie rób tego,
dostaniesz zasiłek".

Znowu wypowiadasz sie na tematy o ktorych nie masz zieeeeeloneeeego
pojecia.

Wyciągam logiczne wnioski z Twoich wypowiedzi.

Podejście prawicowe jest zupełnie inne, prawica opowiada się za
niewielką liczba praw - i bezwzględnym ich przestrzeganiem. I za tym się
opowiadam.

Opowiadasz sie za bezwzgledna obrona systemu, ktory jako pierwsza
rzecz stworzy prawo majace chronic go przed zmiana. Wlasnie stworzyles
kolejne panstwo totalitarne. Gratuluje.

Naprawdę nie masz pojęcia, o czym piszesz. Poczytaj, co to takiego totalitaryzm i czym się różni od autokratyzmu (podpowiem: to dwie zupełnie różne cechy, jedna opisuje formę rządzenia, a druga treść), potem ewentualnie wrócimy do dyskusji. Na razie szkoda mojego czasu.

TRad

Data: 2009-03-31 06:35:58
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 31 Mar, 15:22, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 31 Mar, 14:53, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> L'e-szczur pisze:

>>>> wietnie: no i?
>>> No i bedzie dazyl do jego zmiany. Tym bardziej ze podstawy takiego
>>> wyboru sa nadzwyczaj kruche.
>> No to niech d y. Powodzenia.

> Czyli git - robimy wybory monarchy, po czym pograzamy sie w
> wieloletniej wojnie domowej.

Wojnie?

Yup.

Domowej??

No chyba, ze pomoc z zewnatrz nadeszlaby szybciej. To przeciez tez sie
zdarzalo.

Wieloletniej???

Ekzaktli. No chyba, ze ta pomoc z zewnarz - wtedy oczywiscie krocej.

Patrz, Pi sudski zrobi zamach - ile lat trwa a wojna domowa?

Aaaaa - bo Pilsudski byl czlowiekiem znikad i zostal wybrany w
Losowaniu Wielkiego Absolutystycznego Lotka! No chyba jednak musisz
jeszcze popracowac nad swoja koncepcja.

Wreszcie: od kiedy "d enie do zmiany ustroju" = wojna domowa? Bajdurzysz.

Rowna sie w chwili gdy za wybrancem nie idzie odpowiednio duza sila. A
z doswiadczenia wiadomo, ze tam gdzie jest wielu kandydatow do wladzy
o wojne jest dosyc latwo. Dlatego pytalem na poczatku o to dlaczego
uwazasz, ze wybor zostanie zaakceptowany przez wszystkich.
Najwyrazniej to wlasnie sobie zalozyles - tylko nie raczysz wyjasnic
juz na jakiej podstawie.

>>> W tym wypadku mialaby to byc obrona przed zmiana systemu, zeby znowu
>>> Bastylia nie legla w gruzach. To bylby bezwzhledny przymus
>>> bezposredni.
>> S dwie metody post powania z przest pcami. Ty jeste zwolennikiem
>> typowo lewackiej metody korumpowania. "Chcesz kra ? Nie r b tego,
>> dostaniesz zasi ek".

> Znowu wypowiadasz sie na tematy o ktorych nie masz zieeeeeloneeeego
> pojecia.

Wyci gam logiczne wnioski z Twoich wypowiedzi.

Logiczne? No wlasnie mowie, ze nie masz o tym zielonego pojecia.

>> Podej cie prawicowe jest zupe nie inne, prawica opowiada si za
>> niewielk liczba praw - i bezwzgl dnym ich przestrzeganiem. I za tym si
>> opowiadam.

> Opowiadasz sie za bezwzgledna obrona systemu, ktory jako pierwsza
> rzecz stworzy prawo majace chronic go przed zmiana. Wlasnie stworzyles
> kolejne panstwo totalitarne. Gratuluje.

Poczytaj, co to takiego totalitaryzm i czym si r ni od autokratyzmu (podpowiem: to dwie
zupe nie r ne cechy, jedna opisuje form rz dzenia, a druga tre ),
potem ewentualnie wr cimy do dyskusji. Na razie szkoda mojego czasu.

Chwileczke - a w ktorym momencie zalozyles, ze utozsamiam totalitaryzm
z autokracja??? Znowu podpowiedziala Ci to ta Twoja logika? Stworzyles
twor totalitarny. Kropka.  To czy jest on bylby auto czy demokratyczny
wlasnie przestalo miec jakiekolwiek znaczenie.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-31 14:28:15
Autor: Mariusz Kruk
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Zaczną łamać prawo? Od tego jest aparat przymusu.
Aha. Czyli aparat umiarkowanego przymusu socjalnego zamieniasz na
aparat bezwzglednego przymusu bezposredniego. Faktycznie zysk jak
jasna cholera.
Jasne: domaganie się, żeby prawo było przestrzegane, to "bezwzględny przymus bezpośredni".

Prawo, na które bezpośrednio zainteresowany nie ma żadnego wpływu?
Owszem - bezwzględny przymus bezpośredni.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / Everybody should believe in something, I be-
|  Kruk@epsilon.eu.org   | lieve I'll have another drink.
| http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2009-03-31 23:24:19
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
> wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
> Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji...

Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją przeciw najlepszemu z ustrojów?

Poniewaz nie wszyscy uznaja go za najlepszy z ustrojow, a w szczegolnie
istotnym przypadku nie uznaja go za najlepszy dla...

I w imię czego?

...wlasnego interesu. Poza tym nie odpowiedziales na zadane pytanie.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-31 23:50:54
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji...
Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją przeciw najlepszemu z ustrojów?

Poniewaz nie wszyscy uznaja go za najlepszy z ustrojow, a w szczegolnie
istotnym przypadku nie uznaja go za najlepszy dla...

A d***krację uznają? Wreszcie: niech sobie będą opozycją.

I w imię czego?

..wlasnego interesu. Poza tym nie odpowiedziales na zadane pytanie.

Bo pytanie nie bardzo ma sens. W d***kracji opozycja chce zmiany rządów. W monarchii - nie bardzo to widzę. Czyli nie chodzi Ci o opozycję, a o spisek. Antypaństwowy spisek. Podobnie jak obecnie antyd***kraci się do niego nie posuwają, tak nie widzę aby antymonarchiści posunęli się do niego w monarchii. A gdyby nawet jakieś jednostki się zdecydowały - to się je wyłapie i powywiesza, co za problem.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-01 13:35:26
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>>> Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
>>> wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
>>> Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji...
>> Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją >> przeciw najlepszemu z ustrojów? > > Poniewaz nie wszyscy uznaja go za najlepszy z ustrojow, a w szczegolnie
> istotnym przypadku nie uznaja go za najlepszy dla...

A d***krację uznają?

Tak.
 
> Poza tym nie odpowiedziales na zadane pytanie.

Bo pytanie nie bardzo ma sens. W d***kracji opozycja chce zmiany rządów. W monarchii - nie bardzo to widzę. Czyli nie chodzi Ci o opozycję, a o spisek.

Sadzilem, ze czytasz wiecej niz ostatnie 2 slowa wypowiedzi...

Antypaństwowy spisek. Podobnie jak obecnie antyd***kraci się do niego nie posuwają, tak nie widzę aby antymonarchiści posunęli się do niego w monarchii.

Nie zgodze sie bo IMHO ilosciowo jest duza roznica.
Latwiej sie buntowac gdy czujesz, ze jestes w duzej grupie.

A gdyby nawet jakieś jednostki się zdecydowały - to się je wyłapie i powywiesza, co za problem.

Problem bedzie gdy to wieszanie stanie sie prewencyjne. "Ten TRad cos wyjatkowo czesto wspominal w usenecie o demokracji...
Hmmm, moze tak na wszelki wypadek..." ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-01 04:42:16
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 1 Kwi, 13:35, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> A gdyby nawet jakieś jednostki się zdecydowały - to
> się je wyłapie i powywiesza, co za problem.

Problem bedzie gdy to wieszanie stanie sie prewencyjne.
"Ten TRad cos wyjatkowo czesto wspominal w usenecie o demokracji...
Hmmm, moze tak na wszelki wypadek..." ;-)

No a jak mu mowie, ze stworzyl panstwo totalitarne to nie chce
wierzyc.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-04-01 13:44:03
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Bylbys zaskoczony gdyby jednym z jego pierwszych rozkazow bylo "wylapac
wszystkich madrych/z IQ powyzej ilustam/z wyksztalceniem takim i takim"?
Takie prewencyjne ogarniecie ewentualnych spiskowcow/liderow opozycji...
Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją przeciw najlepszemu z ustrojów?
Poniewaz nie wszyscy uznaja go za najlepszy z ustrojow, a w szczegolnie
istotnym przypadku nie uznaja go za najlepszy dla...
A d***krację uznają?

Tak.

Wszyscy? W 2004 roku OBOP pytał w sondażu o stosunek do d***kracji i dyktatury. D***krację za najlepszy ustrój uznało jedynie 65% (w tym zdecydowanie tak - 25%). Na pytanie "CZY ZGADZA SIĘ PAN(I) ZE STWIERDZENIEM: W OBECNEJ SYTUACJI KRAJU NALEŻY ZLIKWIDOWAĆ DEMOKRACJĘ
I WPROWADZIĆ RZĄDY SILNEGO CZŁOWIEKA" "zdecydowanie nie" odpowiedziało zaledwie 30%, "raczej nie" 31%.

Owszem, zwolennicy d***kracji mieli nieznaczną przewagę w sondażach. Ale od tej pory politycy całkiem sporo zrobili, żeby d***krację skompromitować. I dalej się starają. Do tego dochodzi pogorszenie sytuacji gospodarczej.

Dobra, to jest gdybanie, twarde fakty są takie: w 2004 26% ankietowanych   było zwolennikami wprowadzenia rządów silnej ręki, dalsze 13% nie miało zdania. Tym niemniej wojny domowej jakoś nie ma. Istnienie opozycji wobec ustroju nie prowadzi do wojny domowej. QED.

Poza tym nie odpowiedziales na zadane pytanie.
Bo pytanie nie bardzo ma sens. W d***kracji opozycja chce zmiany rządów. W monarchii - nie bardzo to widzę. Czyli nie chodzi Ci o opozycję, a o spisek.

Sadzilem, ze czytasz wiecej niz ostatnie 2 slowa wypowiedzi...

Słusznie sądziłeś.

Antypaństwowy spisek. Podobnie jak obecnie antyd***kraci się do niego nie posuwają, tak nie widzę aby antymonarchiści posunęli się do niego w monarchii.

Nie zgodze sie bo IMHO ilosciowo jest duza roznica.
Latwiej sie buntowac gdy czujesz, ze jestes w duzej grupie.

Co czwarty ankietowany Polak był w 2004 zwolennikiem dyktatury. Obecnie byłoby ich pewnie więcej.

A gdyby nawet jakieś jednostki się zdecydowały - to się je wyłapie i powywiesza, co za problem.

Problem bedzie gdy to wieszanie stanie sie prewencyjne. "Ten TRad cos wyjatkowo czesto wspominal w usenecie o demokracji...
Hmmm, moze tak na wszelki wypadek..." ;-)

Trudno. Better dead than red.

pzdr

TRad

Data: 2009-04-01 16:34:09
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>>>> Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją >>>> przeciw najlepszemu z ustrojów? >>> Poniewaz nie wszyscy uznaja go za najlepszy z ustrojow, a w szczegolnie
>>> istotnym przypadku nie uznaja go za najlepszy dla...
>> A d***krację uznają? > > Tak.
Wszyscy?
 Hmmm, czyli Twoje pytanie dotyczylo tego "nie wszyscy", a nie "najlepszy
z ustrojow"... To i moja odpowiedz bylaby inna tzn oczywiscie, ze nie
wszyscy sa fanami demokracji.

W 2004 roku OBOP pytał w sondażu o stosunek do d***kracji i dyktatury. D***krację za najlepszy ustrój uznało jedynie 65% (w tym zdecydowanie tak - 25%). Na pytanie "CZY ZGADZA SIĘ PAN(I) ZE STWIERDZENIEM: W OBECNEJ SYTUACJI KRAJU NALEŻY ZLIKWIDOWAĆ DEMOKRACJĘ
I WPROWADZIĆ RZĄDY SILNEGO CZŁOWIEKA" "zdecydowanie nie" odpowiedziało zaledwie 30%, "raczej nie" 31%.

Po 1, rozbawiles mnie, ze po wytykaniu ogolnie panujacej glupoty
motlochu nagle podajesz argumenty na podstawie opinii takowego.

Po 2, nie wspomniales o rozkladzie glosow, a jest iscie interesujacy. - im ankietowani starsi tym bardziej byli przeciwni demokracji (przy tak
niskich emeryturach tez pewnie bym chcial "rzadow silnej reki"), - wg wyksztalcenia najwiecej fanow dykatury bylo wsrod ludzi z
zasadniczym zawodowym (nie to, ze mam cos do takich, ale...),
- dodatkowo najwiecej przeciwnikow demokracji ocenilo jako  "zla" i
"zly" odpowiednio swoja sytuacje materialna i kierunek zmian w kraju.

W zwiazku z powyzszym powiedzialbym, ze ankieta nijak nie badala roznic
ideologicznych miedzy demokracja, a innymi formami rzadzenia, a raczej
odzwierciedlala kwestie "tesknie za PRL vs nie tesknie / nie pamietam".

Po 3, fajnie przemilczales inne ciekawe aspekty ankiety.
Na pytanie CZY ZGADZA SIĘ PAN(I) ZE STWIERDZENIEM, ŻE DEMOKRACJA JEST
NAJLEPSZĄ ZE ZNANYCH FORM RZĄDZENIA? "tak" odpowiedzialo 87% prywatnych
przedsiebiorcow i 77% kierownikow / specjalistow, ale za to tylko 42%
rolnikow, 53% renscistow i 58% bezrobotnych...

Dobra, to jest gdybanie, twarde fakty są takie: w 2004 26% ankietowanych   było zwolennikami wprowadzenia rządów silnej ręki, dalsze 13% nie miało zdania. Tym niemniej wojny domowej jakoś nie ma. Istnienie opozycji wobec ustroju nie prowadzi do wojny domowej. QED.

Pomieszaly Ci sie watki, L'e sugerowal wojne domowa.

> Nie zgodze sie bo IMHO ilosciowo jest duza roznica.

Co czwarty ankietowany Polak był w 2004 zwolennikiem dyktatury.

Przeciez podany przez Ciebie sondaz potwierdza to co napisalem.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-01 17:29:29
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Jakiej opozycji? I skąd pomysł, że rozsądni ludzie mieliby być opozycją przeciw najlepszemu z ustrojów?
Poniewaz nie wszyscy uznaja go za najlepszy z ustrojow, a w szczegolnie
istotnym przypadku nie uznaja go za najlepszy dla...
A d***krację uznają?
Tak.
Wszyscy?
 Hmmm, czyli Twoje pytanie dotyczylo tego "nie wszyscy", a nie "najlepszy
z ustrojow"... To i moja odpowiedz bylaby inna tzn oczywiscie, ze nie
wszyscy sa fanami demokracji.

Czyli mamy sytuację podobną do tej, jaką mielibyśmy w monarchii. Że część ludzi wolałoby innego systemu. I co dramatycznego z tego wynika?

W 2004 roku OBOP pytał w sondażu o stosunek do d***kracji i dyktatury. D***krację za najlepszy ustrój uznało jedynie 65% (w tym zdecydowanie tak - 25%). Na pytanie "CZY ZGADZA SIĘ PAN(I) ZE STWIERDZENIEM: W OBECNEJ SYTUACJI KRAJU NALEŻY ZLIKWIDOWAĆ DEMOKRACJĘ
I WPROWADZIĆ RZĄDY SILNEGO CZŁOWIEKA" "zdecydowanie nie" odpowiedziało zaledwie 30%, "raczej nie" 31%.

Po 1, rozbawiles mnie, ze po wytykaniu ogolnie panujacej glupoty
motlochu nagle podajesz argumenty na podstawie opinii takowego.

Nie wnioskuję o lepszości ustroju na podstawie sondaży. Wnioskuję o istnieniu sporej grupy przeciwników d***kracji - i pokazuję, że nie wynikają z tego postulowane przez Ciebie złe skutki. Zleszczurzyłeś. Dla mnie EOT.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 22:51:32
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 30 Mar, 16:31, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Nope. Ludzie widzieli, ze jedni robia pierdolnik i wszystko wskazywalo
> na to, ze drudzy nie powinni.
> No i patrz - jest spokojniej, czyli to o co chodzilo.

Sam widzisz, że dałeś się nabrać propagandzie. Drudzy robią to samo, co
pierwsi. Mają przychylniejsze środki masowego rażenia i tyle.

Nope. Licza sie metody. Poza tym PO nie jest az tak lewicowa jak PiS.

>> Przy braku różnic w programowej treści wyborcy uważają,
>> że oba czołowe ugrupowania różnią się fundamentalnie.

> Roznia sie podejsciem do zycia publicznego. Jezeli ma juz mna rzadzic
> wariat to wole, zeby to byl wariat masochista niz wariat sadysta.

Sam widzisz, że dałeś się nabrać propagandzie. Drudzy robią to samo, co
pierwsi. Mają przychylniejsze środki masowego rażenia i tyle.

Jasne. Zwalaj wszystko na media. Tak pewnie jest latwiej.

> Alez Ty sobie teraz interpretujesz fakty tak, zeby pasowaly do Twoich
> zalozen.
> Problemem nie byl sam odsetek szlachty - tylko stan kasy i podatnosc
> biedoty na wplywy.
> Gdyby szlachta byla zamozna to mogloby jej byc i 50%. Szkoda, ze znowu
> trzeba Ci tlumaczyc to co czytasz.

Jasne, a gdyby ludzie byli aniołami, to socjalizm byłby świetnym systemem.
Ale nie są. Podobnie ze szlachtą: nie jest możliwe, aby 50%
było zamożne.

Albowiem?

I, powtórzę, tak to oceniali ludzie, którzy w tamtym systemie żyli i działali.

LOL. A przeciez nie wierzysz ludziom, ktorzy zyja i dzialaja w _tym_
systemie. Stary wez sobie poszufladkuj jakos te stereotypy, bo Ci sie
bajzel robi.

 I za właściwą receptę uznali ograniczenie
prawa wyborczego, bo nie byli tak jak my zaczadzeni propagandą
d***kracji, niezbywalnymi prawami etc etc.

A efekt byl jaki....? No - do czego doszlo?

> Zmienia. Nie da rady wysadzic calego systemu w powietrze i poskladac
> wszystkiego do nowa. Stad albo bedziemy wprowadzac zmiany stopniowe,
> albo nie bedzie ich wcale.

Przeciwnie. Zmienić system można tylko skokowo. Zmiany stopniowe nigdy
nie będą skuteczne. Marnowanie energii na zmiany pozorne jest
kontrskuteczne.

Nope. Rozumiem, ze duch w Tobie rewolucyjny i chcialbys drugiego
zburzenia Bastylii tylko w wersji bizarro. Awanturniczy duch Marka
Twaina wiecznie zywy.

>>> Wyborca okresla cel - chce placic mniejsze podatki, chce jezdzic po
>>> dziurawych drogach, chce zwiekszenia przestepczosci w duzych miastach
>>> itp a do tego nie potrzeba umiec zarzadzac ludzmi.
>> Ale trzeba rozumieć konsekwencje. Tymczasem przeciętny wyborca
>> najczęściej chce celów wzajemnie wykluczających się. Niskie podatki, ale
>> "darmowa" służba zdrowia. Wysoki poziom edukacji, ale państwowe szkoły.

> I co w tym zlego? Wyborca moze chciec pogodzenia sprzecznosci. To jego
> prawo.

Brawo. Domagasz się systemu, w którym 2*2 będzie się równało i 8, jeżeli
tego zażyczy sobie wyborca. To ja poproszę o dyktaturę, byle nie
proletariatu.

Milo, ze wyciales kolejna czesc ktora bezposrednio odnosila sie do
fragmentu ktory tak strasznie Cie oburzyl. Manipulant. Zatem powtorze,
zeby Ci znowu nie "umknelo": Za to mam problem z kandydatem ktory
twierdzi, ze to mozliwe i da sie zrobic bez wiekszych problemow.
Problem lezy w glownej mierze po stronie kandydatow, bo to oni
obiecuja cuda na kiju.

>> LOL. A jak ma być inaczej, gdy głosujący nie potrafią zrozumieć
>> programów i głosuja na błękitną koszulę?

> No i?

It's not a bug, it's a feature.

No i?

>>>> Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą.
>>> No patrz, a w Belgii jest wrecz obowiazek wyborczy - nie idziesz -
>>> placisz kare. I zyje im sie calkiem dobrze.
>> Bo to bogate państwo jest.

> Pewnie - tym bogatsze im mniej ludzi glosuje. A tak naprawde to
> wieksze znaczenie ma tutaj wielkosc populacji.

O czym świadczy jakość rządów w Naddniestrzu czy innej Gruzji.

Co Ty wygadujesz? Nagle probujesz zepchnac mnie w argumentacje, ze
bogactwo jest pochodna wielkosci populacji? Mozemy o tym tez pogadac,
ale nie w tym watku.
Belgia jako kraj z niewielka iloscia wyborcow byla szczegolnie podatna
na wplywy ekstremistyczne. A ze kraj do biednych nie nalezy, to i
rewolucyjnych zmian za bardzo mu nie potrzeba. Stad obowiazek
glosowania - zeby ograniczyc wplywy szalencow.

>> Sprawdź z łaski swojej, jakie mieli prawo wyborcze, gdy budowali swoje bogactwo.

> Uwazasz ze wzrost zamoznosci wynikal ze spadajacej frekwencji???

Uważam, że spadek jakości rządów wynikał ze wzrostu odsetka osób z
czynnym prawem wyborczym.

Pokaz mi czym mierzysz rzady. GDP? Przyrost populacji? Srednia pensja
w przeliczeniu na bochenki chleba?

> Swietnie. Skad bedziesz wiedzial ze jeden ekstremizm jest mniej
> szkodliwy od innego?

Będę. Bzdurą jest odrzucanie poglądu/programu tylko dlatego, że jest
extremistyczny. Czasami extremiści mają rację.

Kluczowe slowo w tym wypadku to "czasami".

> Sadzisz, ze nie bedzie mialo znaczenia kto w Polsce przejmie wladze
> bez wzgledu na to czy bylby to UPR, Zwiazek Slowianski, Partia Piratow
> czy PPS?

To jest Twoje zdanie: ponieważ wszystkie te ugrupowania sa
extremistyczne, to przejęcie władzy przesz dowolne z nich będzie fatalne
w skutkach. Ja tak nie uważam. Nie mam tego zajoba na punkcie letniości.

Ekstrema sa slabo konserwowane ewolucyjnie. No wlasnie - ewolucja vs
rewolucja. Ja wole to pierwsze - Ty chcesz wbijac gwozdzie granatem w
nadziei ze nie wybuchnie.

> Ale widze dla Ciebie szanse. Jest taka partyjka Unia Polskich
> Ugrupowan Monarchistycznych. Chlopaki bawia sie w Ksiazat, Hrabio,
> Baronow (acz nie Davisow) itp. Spodoba Ci sie.

Zleszczurowałeś. EOT.

Jasne - zwiewaj. Ostatecznie w tym robisz sie naprawde dobry.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-30 15:06:04
Autor: Mariusz Kruk
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Cytując mojego ulubionego kandydata prezydenckiego w USA:
I would remind you that extremism in the defense of liberty is no vice.

No niestety, tego Ci brakuje. Lewaku.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb I  am  Pinky of Borg. Gee Brain, who will we
`b  Kruk@epsilon.eu.org   d' assimilate tonight?
d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-03-30 16:33:01
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Dlaczego od razu propaganda? Pytam o rzetelna informacje.

Nie potrafię ocenić, na ile moje konkretne decyzje wyborcze są fałszowane sympatią, dlatego ich nie ujawniam. W ogóle dyskusja o personaliach jest nieciekawa, wolę rozmawiać o pryncypiach.

Tylko, ze z dyskusji ogolnych zazwyczaj nie wynika nic konkretnego.
A w tym przypadku bardzo by sie one przydaly.
 
> To dlaczego przy aktualnej ogromnej puli niezagospodarowanych glosow nie
> pojawila sie taka nowa oferta? Czy sie pojawila i jej nie zauwazam?

Jakiej ogromnej? Głosuje _aż_ 40-50% elektoratu. Ponad 30% populacji.

Uznalem, ze 50-60% kwalifikuje sie pod ogromna pule glosow.

> Poczekaj, jesli przy ~50% nie oplaca sie tworzyc nowych programow to
> gdzie wlasciwie jest granica kiedy nie bedzie bojkotu za malo? 99,5%? Nie mam pojęcia. Patrz, przyjmuje się, że na stanowisko kierownicze nadaje się koło 1/6 populacji. Nie bardzo widzę jak ktoś, kto nie potrafi pokierować małą grupą ludzi, miałby być w stanie określić, co jest dobre dla dużego państwa.

Hmmm, stanowisko kierownicze jako wyznacznik kto jest w stanie ocenic co
jest dobre dla panstwa? Nie przesadzasz? BTW, nalezysz do tej 1/6?

Co za tym idzie przy frekwencji rzędu 40% liczba ludzi głosujących bezmyślnie musi przewyższać tych, którzy ewentualnie mają szansę zrozumieć programy partyjne. W efekcie zamiast wyborów mamy zdobywanie głosów motłochu niegodnymi środkami.
Moim zdaniem rozsądni ludzie powinni namawiać, aby głosować szedł tylko ten, kto _naprawdę_ chce.

Hmmm, ktora grupa spoleczna wg Ciebie jako _ostatnia_ zrezygnowalaby z
mozliwosci glosowania (czyli jako ostatnia decydowalaby o wyborach)?

Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą. Nic wielkiego, powiedzmy 5 zł. Jeżeli dla kogoś prawo do głosu nie jest warte więcej niż piwo w knajpie, to może lepiej, żeby taki ktoś nie głosował?

Teoretycznie brzmi ciekawie, ale w praktyce podejrzewam, ze to stalby
nowy sposob na wydawanie pieniedzy partyjnych...

Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im większa frekwencja, tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.

Hmm, dlaczego zwiekszenie frekwencji ma oznaczac przyplyw _tylko_ ludzi
nie myslacych, a nie takze tych myslacych? Co wiecej, nie zgadzam sie,
ze tym latwiejsza manipulacja im wieksza frewkencja. Przeciez im wiecej
ludzi tym wiecej, sprzecznych ze soba, interesow i pogladow, wiec tym
trudniej wszystkim rozdawac kielbase wyborcza.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-30 16:41:05
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Dlaczego od razu propaganda? Pytam o rzetelna informacje.
Nie potrafię ocenić, na ile moje konkretne decyzje wyborcze są fałszowane sympatią, dlatego ich nie ujawniam. W ogóle dyskusja o personaliach jest nieciekawa, wolę rozmawiać o pryncypiach.

Tylko, ze z dyskusji ogolnych zazwyczaj nie wynika nic konkretnego.
A w tym przypadku bardzo by sie one przydaly.

Z dyskusyj na prsk w ogóle nic nie wynika. Ot, towarzyskie pogawędki kilku maniaków.

To dlaczego przy aktualnej ogromnej puli niezagospodarowanych glosow nie
pojawila sie taka nowa oferta? Czy sie pojawila i jej nie zauwazam?
Jakiej ogromnej? Głosuje _aż_ 40-50% elektoratu. Ponad 30% populacji.

Uznalem, ze 50-60% kwalifikuje sie pod ogromna pule glosow.

Ledwo skromna większość. Umówmy się: połowa społeczeństwa w ogóle nie powinna głosować, bo jest głupsza od przeciętnej. Nie chcemy, aby decyzje zależały od ludzi z dolnej połówki populacji, prawda?

Poczekaj, jesli przy ~50% nie oplaca sie tworzyc nowych programow to
gdzie wlasciwie jest granica kiedy nie bedzie bojkotu za malo? 99,5%?
Nie mam pojęcia. Patrz, przyjmuje się, że na stanowisko kierownicze nadaje się koło 1/6 populacji. Nie bardzo widzę jak ktoś, kto nie potrafi pokierować małą grupą ludzi, miałby być w stanie określić, co jest dobre dla dużego państwa.

Hmmm, stanowisko kierownicze jako wyznacznik kto jest w stanie ocenic co
jest dobre dla panstwa? Nie przesadzasz?

Nie wiem. Wiem, że osobom poniżej tego progu nie powierzyłbym decyzji o zakupie książek do mojej biblioteki, a co dopiero o wysokjości i przeznaczeniu podatków całego społeczeństwa.

BTW, nalezysz do tej 1/6?

Tak, na dużym luzie. Granicą jest jedno odchylenie standardowe od średniej, czyli mniej więcej IQ=115. Przyznasz, że nie jest to standard wygórowany.

Co za tym idzie przy frekwencji rzędu 40% liczba ludzi głosujących bezmyślnie musi przewyższać tych, którzy ewentualnie mają szansę zrozumieć programy partyjne. W efekcie zamiast wyborów mamy zdobywanie głosów motłochu niegodnymi środkami.
Moim zdaniem rozsądni ludzie powinni namawiać, aby głosować szedł tylko ten, kto _naprawdę_ chce.

Hmmm, ktora grupa spoleczna wg Ciebie jako _ostatnia_ zrezygnowalaby z
mozliwosci glosowania (czyli jako ostatnia decydowalaby o wyborach)?

Jak chcesz coś napisać, to pisz. Odmawiam zabawy w rozmówcę Sokratesa, metodę majeutyczną-elenktyczną trenuj na kimś innym.

Do głosowania powinno się zniechęcać. Np. wprowadzić opłatę za kartkę wyborczą. Nic wielkiego, powiedzmy 5 zł. Jeżeli dla kogoś prawo do głosu nie jest warte więcej niż piwo w knajpie, to może lepiej, żeby taki ktoś nie głosował?

Teoretycznie brzmi ciekawie, ale w praktyce podejrzewam, ze to stalby
nowy sposob na wydawanie pieniedzy partyjnych...

Wybory dalej byłyby tajne. Zresztą, co za różnica, czy pieniądze zaprzekonanie wyborców trafiają do agencyj reklamowych, czy też do wyborców. Gorzej niż teraz by nie było.

Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im większa frekwencja, tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.

Hmm, dlaczego zwiekszenie frekwencji ma oznaczac przyplyw _tylko_ ludzi
nie myslacych, a nie takze tych myslacych? Co wiecej, nie zgadzam sie,
ze tym latwiejsza manipulacja im wieksza frewkencja. Przeciez im wiecej
ludzi tym wiecej, sprzecznych ze soba, interesow i pogladow, wiec tym
trudniej wszystkim rozdawac kielbase wyborcza.

Doświadczenie pokazuje, że jesteś w błędzie. Teoria zresztą też.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 17:03:39
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Tylko, ze z dyskusji ogolnych zazwyczaj nie wynika nic konkretnego.
> A w tym przypadku bardzo by sie one przydaly.

Z dyskusyj na prsk w ogóle nic nie wynika.

Bez przesady, czasami moze wyniknac zmiana pogladow.
Choc nie wiem czy wszystkich to dotyczy.
 
> Hmmm, ktora grupa spoleczna wg Ciebie jako _ostatnia_ zrezygnowalaby z
> mozliwosci glosowania (czyli jako ostatnia decydowalaby o wyborach)?

Jak chcesz coś napisać, to pisz.

Um, wlasnie to chcialem napisac, bo wydaje mi sie, ze w ten sposob moge
najlepiej poznac Twoja ocene konsekwencji Twojego pomyslu.

Odmawiam zabawy w rozmówcę Sokratesa, metodę majeutyczną-elenktyczną trenuj na kimś innym.

Hmmm, a nie uprawiasz tej zabawy ze mna w paru innych watkach?
 
>> Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. >> Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im większa frekwencja, >> tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.
> > Hmm, dlaczego zwiekszenie frekwencji ma oznaczac przyplyw _tylko_ ludzi
> nie myslacych, a nie takze tych myslacych?

Nie odpowiesz na to pytanie?

> Co wiecej, nie zgadzam sie,
> ze tym latwiejsza manipulacja im wieksza frewkencja. Przeciez im wiecej
> ludzi tym wiecej, sprzecznych ze soba, interesow i pogladow, wiec tym
> trudniej wszystkim rozdawac kielbase wyborcza.

Doświadczenie pokazuje, że jesteś w błędzie. Teoria zresztą też.

O jakich doswiadczeniach piszesz?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-30 17:24:11
Autor: Tomasz Radko
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Tylko, ze z dyskusji ogolnych zazwyczaj nie wynika nic konkretnego.
A w tym przypadku bardzo by sie one przydaly.
Z dyskusyj na prsk w ogóle nic nie wynika.

Bez przesady, czasami moze wyniknac zmiana pogladow.
Choc nie wiem czy wszystkich to dotyczy.

Zmiana poglądów jednej osoby - nie ma większego znaczenia w d***kracji.

(...)

Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im większa frekwencja, tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.
Hmm, dlaczego zwiekszenie frekwencji ma oznaczac przyplyw _tylko_ ludzi
nie myslacych, a nie takze tych myslacych?

Nie odpowiesz na to pytanie?

Dobra, zwilczyłeś.

pzdr

TRad

Data: 2009-03-30 17:45:43
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Bez przesady, czasami moze wyniknac zmiana pogladow.
> Choc nie wiem czy wszystkich to dotyczy.

Zmiana poglądów jednej osoby - nie ma większego znaczenia w d***kracji.

Tylko jesli zalozysz, ze na tej jednej zmianie sie to skonczy.

>>>> Po drugie: robi wszystko, żeby jak najwięcej ludzi głosowało. >>>> Bo wbrew opiniom grupowych lewaków - im większa frekwencja, >>>> tym łatwiejsza manipulacja, bo tym mniejszy odsetek ludzi myślących.
>>> Hmm, dlaczego zwiekszenie frekwencji ma oznaczac przyplyw _tylko_ ludzi
>>> nie myslacych, a nie takze tych myslacych? > > Nie odpowiesz na to pytanie?

Dobra, zwilczyłeś.

Musze przyznac, ze masz talent do konczenia watkow w fatalnym momencie.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-29 21:36:20
Autor: Budzik
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Osobnik posiadający mail NIE@spam.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Moze mi ktos wyjasnic ten fenomen? To tylko lokalny problem?
Bo nie potrafie do tego inaczej podejsc niz "przekret" (typu oficjalnie
przeznaczono X, a boisko kosztowalo ulamek z X) lub "kompromitujaca
niekometencja"

IMO zdecydowanie to drugie.
Koło mnie było boisko - nie jakies super, ale dało sie pograc.
No to wymyslono ze trzeba zrobic nowe i teraz jest bosiko do koszykówki ze sztuczna trawa, dodatkowo pkrywajace sie z boskiem do piłki noznej. Ergo - boiska takie nie sa budowane dla tych, ktorzy maja z nich krzystac, ale dla tych, ktorzy je buduja.

P.S. te szkoe z sztywnymi obreczami i niestabilnymi konsktrukcjami to juz jakas plaga - moze komus sie pomyliło i w jakims dokumencie zle opisał co ma byc elastyczne a co sztywne?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Stanęliśmy na skraju przepaści,
ale teraz zrobiliśmy krok naprzód!"

Data: 2009-03-30 00:22:05
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Budzik napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Moze mi ktos wyjasnic ten fenomen? To tylko lokalny problem?
> Bo nie potrafie do tego inaczej podejsc niz "przekret" (typu oficjalnie
> przeznaczono X, a boisko kosztowalo ulamek z X) lub "kompromitujaca
> niekometencja"

IMO zdecydowanie to drugie.
Koło mnie było boisko - nie jakies super, ale dało sie pograc.
No to wymyslono ze trzeba zrobic nowe i teraz jest bosiko do koszykówki ze sztuczna trawa, dodatkowo pkrywajace sie z boskiem do piłki noznej. Ergo - boiska takie nie sa budowane dla tych, ktorzy maja z nich krzystac, ale dla tych, ktorzy je buduja.

Um, jesli tak, to chyba raczej to pierwsze ;-)
 
P.S. te szkoe z sztywnymi obreczami i niestabilnymi konsktrukcjami to juz jakas plaga - moze komus sie pomyliło i w jakims dokumencie zle opisał co ma byc elastyczne a co sztywne?

Moze po prostu sa najtansze?
Choc rzeczywiscie trzebaby napietnowac tego kto take cus wymyslil.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-01 06:36:15
Autor: Budzik
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Osobnik posiadający mail NIE@spam.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

IMO zdecydowanie to drugie.
Koło mnie było boisko - nie jakies super, ale dało sie pograc.
No to wymyslono ze trzeba zrobic nowe i teraz jest bosiko do
koszykówki ze sztuczna trawa, dodatkowo pkrywajace sie z boskiem do
piłki noznej. Ergo - boiska takie nie sa budowane dla tych, ktorzy
maja z nich krzystac, ale dla tych, ktorzy je buduja.

Um, jesli tak, to chyba raczej to pierwsze ;-)
 
mysle ze jednak zdecydowanie niekompetencja.

P.S. te szkoe z sztywnymi obreczami i niestabilnymi konsktrukcjami to
juz jakas plaga - moze komus sie pomyliło i w jakims dokumencie zle
opisał co ma byc elastyczne a co sztywne?

Moze po prostu sa najtansze?
Choc rzeczywiscie trzebaby napietnowac tego kto take cus wymyslil.

nie przesadzaj.
W kontekscie całej inwestycji koszt koszy podejrzewam jest pomijalnie mały.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć."  William Wharton

Data: 2009-04-01 13:38:07
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Budzik napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> P.S. te szkoe z sztywnymi obreczami i niestabilnymi konsktrukcjami to
>> juz jakas plaga - moze komus sie pomyliło i w jakims dokumencie zle
>> opisał co ma byc elastyczne a co sztywne?
> > Moze po prostu sa najtansze?

nie przesadzaj.
W kontekscie całej inwestycji koszt koszy podejrzewam jest pomijalnie mały.

Hmm, jakos bardziej mi sie wydaje realistyczne wyjasnienie ekonomiczne
(choc moze niekoniecznie takiego typu) niz, ze istnieje jeden wspolny
dokument, w ktorym ktos sie pomylil ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-04-03 08:36:05
Autor: Budzik
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
Osobnik posiadający mail NIE@spam.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

>> P.S. te szkoe z sztywnymi obreczami i niestabilnymi konsktrukcjami
>> to juz jakas plaga - moze komus sie pomyliło i w jakims dokumencie
>> zle opisał co ma byc elastyczne a co sztywne?
> > Moze po prostu sa najtansze?

nie przesadzaj.
W kontekscie całej inwestycji koszt koszy podejrzewam jest pomijalnie
mały.

Hmm, jakos bardziej mi sie wydaje realistyczne wyjasnienie ekonomiczne
(choc moze niekoniecznie takiego typu) niz, ze istnieje jeden wspolny
dokument, w ktorym ktos sie pomylil ;-)
 oczywiscie uwaga na temat dokumenty była zartobliwa.
Zastanawiajac sie mysle ze jest to polaczenie koszty+niekompetencja.

Znaczy ten koszt jest tanszy, wiec wezmy go - przeciez grajacym nie zrobi to roznicy - tu dziura i tu dziura.
 --
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
....i to by było na tyle
Jan T. Stanisławski

Data: 2009-03-29 23:01:24
Autor: Rasheed
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
"wiLQ" <NIE@spam.com> wrote in message news:gqocrc$htq$1news.task.gda.pl...

Dzis z racji pogody zamiast jak zwykle grac na sali postanowilismy grac
na boisku. Tym chetniej, ze niedawno w miescie zostalo otwarte nowe.
Nie jestem pewny czy to tzw orlik.

A jak z nawierzchnia?? Raczej to nie Orlik. Ojciec robi takie obiekty i konstrukcja kosza na pewno nie opiera sie na jednej rurce, tylko konkretnym rusztowaniu, no i linie za 3 tez rysuja. Chyba, ze kazda firma robi to inaczej...

Rasheed

Data: 2009-03-29 23:51:09
Autor: Mariusz Kruk
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "wiLQ"
Bo nie potrafie do tego inaczej podejsc niz "przekret" (typu oficjalnie
przeznaczono X, a boisko kosztowalo ulamek z X) lub "kompromitujaca
niekometencja" (jaki ma sens inwestycja w otoczenie czy nawierzchnie gdy
kosz jest do niczego?!?!)... a moze tam powinno byc "i" zamiast "lub"...

Niekompetencja połączona z "ja wiem lepiej" oraz "niech się cieszą, że
w ogóle mają". Dokładnie to samo jest np. z budową dróg dla rowerów.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb I  WILL  NOT  USE  ABBREV.(Bart  Simpson  on
`b  Kruk@epsilon.eu.org   d' chalkboard in episode 2F33)
d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-03-30 09:28:40
Autor: s
Klatwa nowych boisk do koszykowki?

- sztywna do bolu obrecz. Zwazywszy na to, ze boisko jest przy technikum
musial pojawic sie zart, ze ktos ja przyspawal w ramach zajec ;-)
- bardzo niestabilna konstrukcja kosza. Do tego stopnia, ze zwykly rzut
o tablice wywolywal majtanie sie calosci! Dramat.

Eee, wiLQ, Ty znowu wszystko malujesz w czarnych barwach.
Jak moze byc sztywna do bolu obrecz, skoro konstrukcja nie jest sztywna?:-)
Troche pozytywnego myslenia!!

Pozdr
S

--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-03-30 16:31:10
Autor: wiLQ
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
s napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> - sztywna do bolu obrecz. Zwazywszy na to, ze boisko jest przy technikum
> musial pojawic sie zart, ze ktos ja przyspawal w ramach zajec ;-)
> - bardzo niestabilna konstrukcja kosza. Do tego stopnia, ze zwykly rzut
> o tablice wywolywal majtanie sie calosci! Dramat. Eee, wiLQ, Ty znowu wszystko malujesz w czarnych barwach.

Ciezko bym czarna rozpacz malowal w innych barwach ;-)

Jak moze byc sztywna do bolu obrecz, skoro konstrukcja nie jest sztywna?:-)
Troche pozytywnego myslenia!!

ROTFL, no tak, jesli odpowiednio mocno rzuci sie w obrecz to przeciez
bedzie prawie jak pneumatyczna! Choc razem z calym koszem ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-03-30 10:50:47
Autor: Cavek
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
wiLQ pisze:

Hej,

Dzis z racji pogody zamiast jak zwykle grac na sali postanowilismy grac
na boisku. Tym chetniej, ze niedawno w miescie zostalo otwarte nowe. Nie jestem pewny czy to tzw orlik - choc obok powstalo rowniez do pilki
noznej ze sztuczna murawa - czy jakas inicjatywa technikum, przy ktorym
powstalo, ale to w sumie nie istotny dla historii szczegol.

Ten cały temat to skandal i bezprecedensowy atak na Donalda Tuska i jego ekipę. Wilq uprawia agitację polityczną w cieniu wyborów do PE. Kto za to jemu płaci!?!
Cavek
ps. ;)

Data: 2009-03-30 02:12:47
Autor: L'e-szczur
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
On 30 Mar, 10:50, Cavek <wo...@wp.pl> wrote:
wiLQ pisze:



> Hej,

> Dzis z racji pogody zamiast jak zwykle grac na sali postanowilismy grac
> na boisku. Tym chetniej, ze niedawno w miescie zostalo otwarte nowe.
> Nie jestem pewny czy to tzw orlik - choc obok powstalo rowniez do pilki
> noznej ze sztuczna murawa - czy jakas inicjatywa technikum, przy ktorym
> powstalo, ale to w sumie nie istotny dla historii szczegol.

Ten cały temat to skandal i bezprecedensowy atak na Donalda Tuska i jego
ekipę. Wilq uprawia agitację polityczną w cieniu wyborów do PE. Kto za
to jemu płaci!?!

Zapewne "Borubar", ktory w dodatku - jak sie okazuje - jest agentem
irlandzkiego wywiadu. Bo czemu niby mialby przepuszczac takie bramki?
Dlatego sprawie koniecznie powinien przyjrzec sie Irasiad, bo ktos
znowu chce nam wmowic, ze biale jest biale, a czarne jest czarne!

ps. ;)

Ty sobie chyba zartujesz? ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-03-31 18:32:18
Autor: jarek
Klatwa nowych boisk do koszykowki?
[cut]
to chyba nie Orlik - u mnie w miescie oddano 5 Orlikow i jak je zobaczylem bylem w pozytywnym szoku, dobra nawiezchnia, sztuczne oswietlenie (po 18 wlaczaja swiatla to robi sie niesamowity klimat amerykanski ;) konstrukcja stabilna nic sie nie "dygoce", linie za 3 oczywiscie sa, moze obrecz troche za sztywna ale i tak jest swietnie, wiec jednak mozna z publicznych pieniedzy zrobic cos dobrego ;]
oto fotka
http://www.bydgoszcz.pl/binary/001_orliki_tcm29-46186.JPG

Klatwa nowych boisk do koszykowki?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona