Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   Klawiaturki to szybkiego pisania

Klawiaturki to szybkiego pisania

Data: 2012-07-05 22:14:01
Autor: Arkadiusz Dymek
Klawiaturki to szybkiego pisania
W dniu 7/5/2012 3:02 PM, neo wrote:
Mam klawiaturkę ze znaczkiem windy. Ostatnio miałem okazję pisać na
jakieś starszej ale bezimiennej klawiaturce, która o dziwo było o
wiele wygodniejsza (cichy i pewny klik, klawisze ruszały się na
nieznacznie tylko na boki korygując moje nierównomierne przyciskanie z
różnych stron).

Czy mogę prosić o sugestie kilku klawiatura do szybkiego pisania (100
słów na minutę)? Takich dla śmiertelników, bez cen z kosmosu :D

Używam Logitecha Ultra Flat X - bardzo fajnie się na tym pisze, choć niestety po paru miesiącach (przy przerobie rzędu 50 000 słów/m-c) trochę się mechanizmy wycierają i już nie jest taka precyzyjna (choć nadal używalna).
Inna sprawa, że do 100 słów na minutę, to się chyba nawet nie zbliżam...

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2012-07-05 13:59:49
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 5 Lip, 22:14, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
W dniu 7/5/2012 3:02 PM, neo wrote:

> Mam klawiaturkę ze znaczkiem windy. Ostatnio miałem okazję pisać na
> jakieś starszej ale bezimiennej klawiaturce, która o dziwo było o
> wiele wygodniejsza (cichy i pewny klik, klawisze ruszały się na
> nieznacznie tylko na boki korygując moje nierównomierne przyciskanie z
> różnych stron).

> Czy mogę prosić o sugestie kilku klawiatura do szybkiego pisania (100
> słów na minutę)? Takich dla śmiertelników, bez cen z kosmosu :D

Używam Logitecha Ultra Flat X - bardzo fajnie się na tym pisze, choć
niestety po paru miesiącach (przy przerobie rzędu 50 000 słów/m-c)
trochę się mechanizmy wycierają i już nie jest taka precyzyjna (choć
nadal używalna).
Inna sprawa, że do 100 słów na minutę, to się chyba nawet nie zbliżam...

Dziękuję. Ja też miałem maks 100, normalnie jest ok. 50.

50 000 słów? Książkę telefoniczną przepisujesz? ;D

Data: 2012-07-05 23:18:05
Autor: Arkadiusz Dymek
Klawiaturki to szybkiego pisania
W dniu 7/5/2012 10:59 PM, neo wrote:
On 5 Lip, 22:14, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
W dniu 7/5/2012 3:02 PM, neo wrote:

Mam klawiaturkę ze znaczkiem windy. Ostatnio miałem okazję pisać na
jakieś starszej ale bezimiennej klawiaturce, która o dziwo było o
wiele wygodniejsza (cichy i pewny klik, klawisze ruszały się na
nieznacznie tylko na boki korygując moje nierównomierne przyciskanie z
różnych stron).

Czy mogę prosić o sugestie kilku klawiatura do szybkiego pisania (100
słów na minutę)? Takich dla śmiertelników, bez cen z kosmosu :D

Używam Logitecha Ultra Flat X - bardzo fajnie się na tym pisze, choć
niestety po paru miesiącach (przy przerobie rzędu 50 000 słów/m-c)
trochę się mechanizmy wycierają i już nie jest taka precyzyjna (choć
nadal używalna).
Inna sprawa, że do 100 słów na minutę, to się chyba nawet nie zbliżam...

Dziękuję. Ja też miałem maks 100, normalnie jest ok. 50.

50 000 słów? Książkę telefoniczną przepisujesz? ;D

Prawie - tłumaczem jestem. Możesz podpowiedzieć, jak się do tych 100 słów na minutę zbliżyć? Robotę z miesiąca bym w dwa dni robił (no jeszcze czas na myślenie, by trzeba dorzucić).

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2012-07-05 16:14:17
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 5 Lip, 23:18, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:

Prawie - tłumaczem jestem. Możesz podpowiedzieć, jak się do tych 100
słów na minutę zbliżyć? Robotę z miesiąca bym w dwa dni robił (no
jeszcze czas na myślenie, by trzeba dorzucić).

Ja to zrobiłem metodą BRUTE FORCE. Pisałem i pisałem i tyle. Najpierw
w koło macieja pojedyncze słowa, na przykład: przygoda, przygoda,
przygoda... itd.

Potem dowolne zdanie bez polskich liter, bez kapitalików i
interpunkcji, np:

to jest bardzo proste zdanie, to jest bardzo proste zdanie... itd. do
znudzenia po 1000 razy to samo zdanie przez 4 dni na przykład aż
bolały mnie ręce.

Potem fragmenty tekstów z pamięci, na przykład pisałem taki ustęp:

Jak się cholera jasna nie nauczę szybko pisać, to zginę na rynku
pracy, bo każdy dzisiaj zna klawiaturę na pamięć i nie musi patrzeć co
naciska.

Na przykład 2-3 tysiące powtórzeń. Potem korzystałem z kilku programów
z neta, w sumie wszystkie są bardzo podobne, kwestia gustu, co Ci
przypasuje, wazne czy masz cierpliwość pisać w koło macieja jedno i to
samo i czy ciężka praca sprawia Ci autentyczną przyjemność. Bo jak
nie, to żaden program nie pomoże, ani do nauki języka, ani do
szybkiego pisania itp.

http://bezwzrokowo.pl/kon/

Jest tego mnóstwo, do wyboru do koloru. Płatne i darmowe. Jak już
piszesz 40 wpm, to jesteś raczej pracowity i wybierz coś w czymś
spodobają Ci się czcionki i interfejs. Wszystkie one (chyba) mierzą
prędkość wg tej samej skali. Na którymś tam zrobilem chyba 102, ale
dałem za wygraną, żeby dojść np. do 170 czy cuś i żeby normalna
prędkość bez treningu wynosiła wtedy przynajmniej połowę z tego..

Próbowałem też robić jakieś proste tłumaczenia, nawet raz dostałem
kasę za fragment książki do socjologii. Ogólnie jest to ciężka praca,
ale faktycznie touch typing pomaga. Tyle, że jeżeli nie zna się
naprawdę dobrze literatury na dany temat w obu językach to czasami
trzeba pół godziny, żeby przetłumaczyć jedno zdanie i tak nie ma się
pewności czy jest dobrze. Tekst wraca z poprawkami i nie wiesz o co
chodziło redaktorowi :(

Tłumaczysz techniczne sprawy dotyczące kompów czy jakąś humanistykę?

Bo jeżeli kompy, to podziwiam. W humanistyce to można jeszcze coś
nabujać, ale w sprawach technicznych to już raczej nie.

Pamiętam, widziałem kiedyś tekst przetłumaczony przez humanistę dla
gazety komputerowej. microprocessor został tam przetłumaczony jako
mikroprzetwarzacz :D

A jeżeli tlumaczysz humanistykę to przecież może dowolnie
przetłumaczyć np. słowo transcendentalny, bo i tak nikt nie wie o co
biega ;D

Data: 2012-07-06 08:55:11
Autor: Arkadiusz Dymek
Klawiaturki to szybkiego pisania
W dniu 7/6/2012 1:14 AM, neo wrote:


Tłumaczysz techniczne sprawy dotyczące kompów czy jakąś humanistykę?

Bo jeżeli kompy, to podziwiam. W humanistyce to można jeszcze coś
nabujać, ale w sprawach technicznych to już raczej nie.


Głównie techniczne, niekoniecznie kompy. Z terminologią nie jest tak źle - jeśli dostajesz zlecenia od tych samych klientów, to po jakimś czasie jesteś z ich terminologią za pan brat. Większy problem zazwyczaj jest z sensownym przełożeniem składni na coś, co nie będzie brzmiało po polsku jak koszmarek. Ale cały czas wąskim gardłem jest dla mnie klawiatura i marzę o takim np. Dragon Naturally Speaking w polskiej wersji.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2012-07-06 03:06:24
Autor: rs
Klawiaturki to szybkiego pisania
On Fri, 06 Jul 2012 08:55:11 +0200, Arkadiusz Dymek
<adresu@nie.bedzie> wrote:

W dniu 7/6/2012 1:14 AM, neo wrote:


Tłumaczysz techniczne sprawy dotyczące kompów czy jakąś humanistykę?

Bo jeżeli kompy, to podziwiam. W humanistyce to można jeszcze coś
nabujać, ale w sprawach technicznych to już raczej nie.


Głównie techniczne, niekoniecznie kompy. Z terminologią nie jest tak źle - jeśli dostajesz zlecenia od tych samych klientów, to po jakimś czasie jesteś z ich terminologią za pan brat. Większy problem zazwyczaj jest z sensownym przełożeniem składni na coś, co nie będzie brzmiało po polsku jak koszmarek. Ale cały czas wąskim gardłem jest dla mnie klawiatura i marzę o takim np. Dragon Naturally Speaking w polskiej wersji.
Pozdrawiam,
Arkadesh

DNS to fajny gadzet, ale nadal gadzet, szczegolnie w wersji preferred.
trzeba naprawde spedzic z nim sporo czasu, zeby go nauczyc swojej
wymowy i intonacji, ale prawde mowiac, nie wiem jakby on mogl pomoc
przy tlumaczeniach. zawsze beda jakies poprawki, zawsze zostaje do
uzupelnienia interpunkcja. <rs>

Data: 2012-07-06 10:23:24
Autor: Arkadiusz Dymek
Klawiaturki to szybkiego pisania
W dniu 7/6/2012 9:06 AM, rs wrote:

DNS to fajny gadzet, ale nadal gadzet, szczegolnie w wersji preferred.
trzeba naprawde spedzic z nim sporo czasu, zeby go nauczyc swojej
wymowy i intonacji, ale prawde mowiac, nie wiem jakby on mogl pomoc
przy tlumaczeniach. zawsze beda jakies poprawki, zawsze zostaje do
uzupelnienia interpunkcja. <rs>

Tłumaczenie (przynajmniej tak jak ja do niego podchodzę) to i tak praca dwuetapowa. Napierw tłumaczę tekst, potem staram się o nim zapomnieć, a potem zabieram się za redakcję - sprawdzam terminologię, co do której nie jestem pewien, zmieniam szyk zdań, żeby nie pachniały z daleka angielszczyzną, poprawiam literówki itp. DNS bardzo przyspieszyłby tu ten pierwszy, najbardziej czasochłonny i nużący etap, w którym ogranicza mnie praktycznie tylko szybkość pisania na klawiaturze.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2012-07-07 20:57:44
Autor: rs
Klawiaturki to szybkiego pisania
On Fri, 06 Jul 2012 10:23:24 +0200, Arkadiusz Dymek
<adresu@nie.bedzie> wrote:

W dniu 7/6/2012 9:06 AM, rs wrote:

DNS to fajny gadzet, ale nadal gadzet, szczegolnie w wersji preferred.
trzeba naprawde spedzic z nim sporo czasu, zeby go nauczyc swojej
wymowy i intonacji, ale prawde mowiac, nie wiem jakby on mogl pomoc
przy tlumaczeniach. zawsze beda jakies poprawki, zawsze zostaje do
uzupelnienia interpunkcja. <rs>

Tłumaczenie (przynajmniej tak jak ja do niego podchodzę) to i tak praca dwuetapowa. Napierw tłumaczę tekst, potem staram się o nim zapomnieć, a potem zabieram się za redakcję - sprawdzam terminologię, co do której nie jestem pewien, zmieniam szyk zdań, żeby nie pachniały z daleka angielszczyzną, poprawiam literówki itp. DNS bardzo przyspieszyłby tu ten pierwszy, najbardziej czasochłonny i nużący etap, w którym ogranicza mnie praktycznie tylko szybkość pisania na klawiaturze.

hmmm. jesli tak organizujesz swoja prace, to moze i bylby pomocny, bo
to co robisz to wlasciwie takie wstepne notatki na temat tlumaczonego
textu, a ten program m.in. do tego sluzy. nie wiem czy jest on
dostepny dla innych jezykow jak angielski i niemiecki i nie wiem czy
sa jakies plany z rozszerzeniem bazy jezykow. nie ma jakiegos polskiego odpowiednika? w tworzeniu programow w druga
strone, mamy nawet spore sukcesy. <rs>

Data: 2012-07-06 04:52:35
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 6 Lip, 08:55, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
W dniu 7/6/2012 1:14 AM, neo wrote:



> Tłumaczysz techniczne sprawy dotyczące kompów czy jakąś humanistykę?

> Bo jeżeli kompy, to podziwiam. W humanistyce to można jeszcze coś
> nabujać, ale w sprawach technicznych to już raczej nie.

Głównie techniczne, niekoniecznie kompy. Z terminologią nie jest tak źle
- jeśli dostajesz zlecenia od tych samych klientów, to po jakimś czasie
jesteś z ich terminologią za pan brat. Większy problem zazwyczaj jest z
sensownym przełożeniem składni na coś, co nie będzie brzmiało po polsku
jak koszmarek. Ale cały czas wąskim gardłem jest dla mnie klawiatura i
marzę o takim np. Dragon Naturally Speaking w polskiej wersji.

Mam znajomego, który regularnie tłumaczy całe zestawy wewnętrznych
raportów okresowych dla kilku banków komercyjnych. Tego jest naprawdę
masa i to wszystko idzie do archiwum i tak jak powiedziałeś, jest już
obcykany w ich terminologii lepiej niż oni sami. To wtedy faktycznie
może być nawet dobra zabawa i lekka kasa. Ma już całą bazę typowych
zwrotów i w sumie to znaczną część rzeczy robi za niego pecet (wiele
raportów ma tę samą treść co miesiąc, ewentualnie bardzo podobną treść
ze zmienionymi danymi). Ostatnio rozmawiałem z nim i powiedział, ze
przyszłością jest tłumaczenie maszynowe, ale tego potrzebna jest silna
sztuczna inteligencja, która jak wiadomo jeszcze jest opracowywana.
Nie znam się na tym, ale tak mi się skojarzyło.

Znasz te stronki?

http://www.wolframalpha.com/

http://www.cyc.com/

Taki wywiadzik na ten temat:

http://www.youtube.com/watch?v=Pgw_nVqSTLw

http://blip.tv/jonaslamiscom/three-questions-for-doug-lenat-cycorp-926947

Ale może tutaj o tym nie gadajmy, bo zaraz nas będą upominać, że NTG.

Jak coś to pisz na priva :D

Pozdrawiam,

Piotrek

Data: 2012-07-06 14:16:10
Autor: Arkadiusz Dymek
Klawiaturki to szybkiego pisania
W dniu 7/6/2012 1:52 PM, neo wrote:
On 6 Lip, 08:55, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
W dniu 7/6/2012 1:14 AM, neo wrote:



Tłumaczysz techniczne sprawy dotyczące kompów czy jakąś humanistykę?

Bo jeżeli kompy, to podziwiam. W humanistyce to można jeszcze coś
nabujać, ale w sprawach technicznych to już raczej nie.

Głównie techniczne, niekoniecznie kompy. Z terminologią nie jest tak źle
- jeśli dostajesz zlecenia od tych samych klientów, to po jakimś czasie
jesteś z ich terminologią za pan brat. Większy problem zazwyczaj jest z
sensownym przełożeniem składni na coś, co nie będzie brzmiało po polsku
jak koszmarek. Ale cały czas wąskim gardłem jest dla mnie klawiatura i
marzę o takim np. Dragon Naturally Speaking w polskiej wersji.

Mam znajomego, który regularnie tłumaczy całe zestawy wewnętrznych
raportów okresowych dla kilku banków komercyjnych. Tego jest naprawdę
masa i to wszystko idzie do archiwum i tak jak powiedziałeś, jest już
obcykany w ich terminologii lepiej niż oni sami. To wtedy faktycznie
może być nawet dobra zabawa i lekka kasa. Ma już całą bazę typowych
zwrotów i w sumie to znaczną część rzeczy robi za niego pecet (wiele
raportów ma tę samą treść co miesiąc, ewentualnie bardzo podobną treść
ze zmienionymi danymi). Ostatnio rozmawiałem z nim i powiedział, ze
przyszłością jest tłumaczenie maszynowe, ale tego potrzebna jest silna
sztuczna inteligencja, która jak wiadomo jeszcze jest opracowywana.
Nie znam się na tym, ale tak mi się skojarzyło.

Tłumaczenie maszynowe to na razie zmora - czasami przychodzi coś po MT do edycji. Z językami o składni takiej jak język polski na razie to sobie nie radzi za bardzo, więc póki co śpię spokojnie. A jak już zacznie to działać dobrze, to zmienię działkę :).
Co do znajomego - mam nadzieję, że nie robi tego wszystkiego ręcznie, tylko używa jakiegoś CAT-a typu Trados.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2012-07-06 06:09:31
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 6 Lip, 14:16, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
W dniu 7/6/2012 1:52 PM, neo wrote:









> On 6 Lip, 08:55, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
>> W dniu 7/6/2012 1:14 AM, neo wrote:

>>> Tłumaczysz techniczne sprawy dotyczące kompów czy jakąś humanistykę?

>>> Bo jeżeli kompy, to podziwiam. W humanistyce to można jeszcze coś
>>> nabujać, ale w sprawach technicznych to już raczej nie.

>> Głównie techniczne, niekoniecznie kompy. Z terminologią nie jest tak źle
>> - jeśli dostajesz zlecenia od tych samych klientów, to po jakimś czasie
>> jesteś z ich terminologią za pan brat. Większy problem zazwyczaj jest z
>> sensownym przełożeniem składni na coś, co nie będzie brzmiało po polsku
>> jak koszmarek. Ale cały czas wąskim gardłem jest dla mnie klawiatura i
>> marzę o takim np. Dragon Naturally Speaking w polskiej wersji.

> Mam znajomego, który regularnie tłumaczy całe zestawy wewnętrznych
> raportów okresowych dla kilku banków komercyjnych. Tego jest naprawdę
> masa i to wszystko idzie do archiwum i tak jak powiedziałeś, jest już
> obcykany w ich terminologii lepiej niż oni sami. To wtedy faktycznie
> może być nawet dobra zabawa i lekka kasa. Ma już całą bazę typowych
> zwrotów i w sumie to znaczną część rzeczy robi za niego pecet (wiele
> raportów ma tę samą treść co miesiąc, ewentualnie bardzo podobną treść
> ze zmienionymi danymi). Ostatnio rozmawiałem z nim i powiedział, ze
> przyszłością jest tłumaczenie maszynowe, ale tego potrzebna jest silna
> sztuczna inteligencja, która jak wiadomo jeszcze jest opracowywana.
> Nie znam się na tym, ale tak mi się skojarzyło.

Tłumaczenie maszynowe to na razie zmora - czasami przychodzi coś po MT
do edycji. Z językami o składni takiej jak język polski na razie to
sobie nie radzi za bardzo, więc póki co śpię spokojnie. A jak już
zacznie to działać dobrze, to zmienię działkę :).
Co do znajomego - mam nadzieję, że nie robi tego wszystkiego ręcznie,
tylko używa jakiegoś CAT-a typu Trados.

Coś wspominał o jakichś narzędziach, trochę sam pisze, ale nie wiem co
dokładnie, aż tak dobrze się nie znamy, nie chciałem mu wsadzać nosa.

Zapamiętałem coś takiego:

http://www.exit.pl/images/vet.jpg

Swoją drogą, ciekaw jestem jaki ośrodek współpracuje z polską wersją
tlumacza Google. Pewnie każdy to wie oprócz mnie... jak każdy to wie,
to ja przepraszam, o nic się więcej nie spytam, bo się wstydzę ;D

Data: 2012-07-06 06:16:08
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 6 Lip, 14:16, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
W dniu 7/6/2012 1:52 PM, neo wrote:









> On 6 Lip, 08:55, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:
>> W dniu 7/6/2012 1:14 AM, neo wrote:

>>> Tłumaczysz techniczne sprawy dotyczące kompów czy jakąś humanistykę?

>>> Bo jeżeli kompy, to podziwiam. W humanistyce to można jeszcze coś
>>> nabujać, ale w sprawach technicznych to już raczej nie.

>> Głównie techniczne, niekoniecznie kompy. Z terminologią nie jest tak źle
>> - jeśli dostajesz zlecenia od tych samych klientów, to po jakimś czasie
>> jesteś z ich terminologią za pan brat. Większy problem zazwyczaj jest z
>> sensownym przełożeniem składni na coś, co nie będzie brzmiało po polsku
>> jak koszmarek. Ale cały czas wąskim gardłem jest dla mnie klawiatura i
>> marzę o takim np. Dragon Naturally Speaking w polskiej wersji.

> Mam znajomego, który regularnie tłumaczy całe zestawy wewnętrznych
> raportów okresowych dla kilku banków komercyjnych. Tego jest naprawdę
> masa i to wszystko idzie do archiwum i tak jak powiedziałeś, jest już
> obcykany w ich terminologii lepiej niż oni sami. To wtedy faktycznie
> może być nawet dobra zabawa i lekka kasa. Ma już całą bazę typowych
> zwrotów i w sumie to znaczną część rzeczy robi za niego pecet (wiele
> raportów ma tę samą treść co miesiąc, ewentualnie bardzo podobną treść
> ze zmienionymi danymi). Ostatnio rozmawiałem z nim i powiedział, ze
> przyszłością jest tłumaczenie maszynowe, ale tego potrzebna jest silna
> sztuczna inteligencja, która jak wiadomo jeszcze jest opracowywana.
> Nie znam się na tym, ale tak mi się skojarzyło.

Tłumaczenie maszynowe to na razie zmora - czasami przychodzi coś po MT
do edycji. Z językami o składni takiej jak język polski na razie to
sobie nie radzi za bardzo, więc póki co śpię spokojnie. A jak już
zacznie to działać dobrze, to zmienię działkę :).
Co do znajomego - mam nadzieję, że nie robi tego wszystkiego ręcznie,
tylko używa jakiegoś CAT-a typu Trados.

Kurna, nie wiem o co biega. Niektóre posty mi przechodzą, inne nie.

Piszę jeszcze raz.

Nie wiem, czego on używa, bo aż tak dobrze się nie znamy, nie chciałem
mu wsadzać nosa. Zapamiętałem nazwisko, Vetulani:

http://www.exit.pl/images/vet.jpg

Okładka taka sobie, ale nie o okładkę chodzi, tak?

Swoją drogą, to ciekawe jaki ośrodek/zespół współpracuje z tłumaczem
Google i ciekawe czy profesor Miodek w tym maczał palce :D

Ale pewnie każdy wie, oprócz mnie :D

Ci

Data: 2012-07-06 15:34:28
Autor: Arkadiusz Dymek
Klawiaturki to szybkiego pisania
W dniu 7/6/2012 3:16 PM, neo wrote:

Piszę jeszcze raz.

Nie wiem, czego on używa, bo aż tak dobrze się nie znamy, nie chciałem
mu wsadzać nosa. Zapamiętałem nazwisko, Vetulani:

http://www.exit.pl/images/vet.jpg

Okładka taka sobie, ale nie o okładkę chodzi, tak?

Swoją drogą, to ciekawe jaki ośrodek/zespół współpracuje z tłumaczem
Google i ciekawe czy profesor Miodek w tym maczał palce :D

Ale pewnie każdy wie, oprócz mnie :D

To raczej nie tak działa. MT opiera się zazwyczaj na korpusach tekstów dwujęzycznych i tłumaczy na zasadzie podobieństwa fraz, posiłkując się zwykłym słownikiem wyrazów. Do tego Google ma swoje narzędzia tłumaczeniowe, które działają w dwie strony - tłumacz otrzymuje podpowiedź automatu, poprawia tekst, a ten wraca do baz.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2012-07-06 07:42:43
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 6 Lip, 15:34, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:

To raczej nie tak działa. MT opiera się zazwyczaj na korpusach tekstów
dwujęzycznych i tłumaczy na zasadzie podobieństwa fraz, posiłkując się
zwykłym słownikiem wyrazów. Do tego Google ma swoje narzędzia
tłumaczeniowe, które działają w dwie strony - tłumacz otrzymuje
podpowiedź automatu, poprawia tekst, a ten wraca do baz.

Rozumiem. Na pewno dużo statystyki przy pisaniu takiego softu i ja w
tym momencie odpadam.

Naprawdę ciekawa rozmowa, dziękuję bardzo :D

Jak sądzisz, przyzwyczaję się łatwo do klawiatury ultrabooka, czy mogą
wyjść zgrzyty o jakich mi się nie śniło i będę żałował decyzji?

http://www6.pcmag.com/media/images/280117-sony-s-2012-ultrabook.jpg

I jeszcze jedno, już korzystając z Twoje uprzejmej uwagi, czy przy
dłuższym korzystaniu ze sprzętu w metalowej obudowie nie zaczynają
marznąć dłonie?

Dużo czytam i piszę na leżąco i komputer kładę sobie przy nosie.. Wtedy
mam dłonie przez cały czas oparte na spodzie klawiatury i nawet nie
widzę klawiszy.

Niestety nie można sobie takie sprzętu wybróbować przez miesiąc, a to
moja pierwsza lepsza maszyna przenośna.

Co sądzisz?

Dziękuję i pozdrawiam :D

Data: 2012-07-06 18:13:43
Autor: Arkadiusz Dymek
Klawiaturki to szybkiego pisania
W dniu 7/6/2012 4:42 PM, neo wrote:
On 6 Lip, 15:34, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:

To raczej nie tak działa. MT opiera się zazwyczaj na korpusach tekstów
dwujęzycznych i tłumaczy na zasadzie podobieństwa fraz, posiłkując się
zwykłym słownikiem wyrazów. Do tego Google ma swoje narzędzia
tłumaczeniowe, które działają w dwie strony - tłumacz otrzymuje
podpowiedź automatu, poprawia tekst, a ten wraca do baz.

Rozumiem. Na pewno dużo statystyki przy pisaniu takiego softu i ja w
tym momencie odpadam.

Naprawdę ciekawa rozmowa, dziękuję bardzo :D

Jak sądzisz, przyzwyczaję się łatwo do klawiatury ultrabooka, czy mogą
wyjść zgrzyty o jakich mi się nie śniło i będę żałował decyzji?

A to nie do mnie. Ja ultrabooka nie mam ani nie widziałem, jaką ma klawiaturę.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2012-07-06 16:33:53
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 6 Lip, 18:13, Arkadiusz Dymek <adr...@nie.bedzie> wrote:

A to nie do mnie. Ja ultrabooka nie mam ani nie widziałem, jaką ma
klawiaturę.

Rozumiem, dziękuję :D

Data: 2012-07-06 14:33:53
Autor: kamil
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 06/07/2012 00:14, neo wrote:
On 5 Lip, 23:18, Arkadiusz Dymek<adr...@nie.bedzie>  wrote:

Prawie - tłumaczem jestem. Możesz podpowiedzieć, jak się do tych 100
słów na minutę zbliżyć? Robotę z miesiąca bym w dwa dni robił (no
jeszcze czas na myślenie, by trzeba dorzucić).

Ja to zrobiłem metodą BRUTE FORCE. Pisałem i pisałem i tyle. Najpierw
w koło macieja pojedyncze słowa, na przykład: przygoda, przygoda,
przygoda... itd.

Potem dowolne zdanie bez polskich liter, bez kapitalików i
interpunkcji, np:

to jest bardzo proste zdanie, to jest bardzo proste zdanie... itd. do
znudzenia po 1000 razy to samo zdanie przez 4 dni na przykład aż
bolały mnie ręce.

Potem fragmenty tekstów z pamięci, na przykład pisałem taki ustęp:

Jak się cholera jasna nie nauczę szybko pisać, to zginę na rynku
pracy, bo każdy dzisiaj zna klawiaturę na pamięć i nie musi patrzeć co
naciska.

Na przykład 2-3 tysiące powtórzeń. Potem korzystałem z kilku programów
z neta, w sumie wszystkie są bardzo podobne, kwestia gustu, co Ci
przypasuje, wazne czy masz cierpliwość pisać w koło macieja jedno i to
samo i czy ciężka praca sprawia Ci autentyczną przyjemność. Bo jak
nie, to żaden program nie pomoże, ani do nauki języka, ani do
szybkiego pisania itp.

Podepnę się pod temat, bo z ciekawości właśnie przetestowałem na jakiejś stronie i wyszło mi 86wpm w tekście angielskim, więc polski pewnie trochę wolniej z uwagi na ogonki.

W pracy więcej klikam niż piszę, a komendy pod linuxem raczej się do tego nie liczą, ale od dłuższego czasu myślę o przestawieniu się na używanie wszystkich palców do pisania. Póki co lewa ręka pracuje cała poza małym palcem, prawa głównie kciuk, wskazujący i środkowy.

Klawiatur używam już ze 20 lat z kawałkiem i nie wiem jak zabrać się za przestawienie z takiego pisania na nawyk używania całej reki. Korzystaliście z jakiś kursów bezwzrokowego pisania, czy wszystko samemu?




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Data: 2012-07-06 07:52:06
Autor: neo
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 6 Lip, 15:33, kamil <ka...@spam.com> wrote:
On 06/07/2012 00:14, neo wrote:









> On 5 Lip, 23:18, Arkadiusz Dymek<adr...@nie.bedzie>  wrote:

>> Prawie - tłumaczem jestem. Możesz podpowiedzieć, jak się do tych 100
>> słów na minutę zbliżyć? Robotę z miesiąca bym w dwa dni robił (no
>> jeszcze czas na myślenie, by trzeba dorzucić).

> Ja to zrobiłem metodą BRUTE FORCE. Pisałem i pisałem i tyle. Najpierw
> w koło macieja pojedyncze słowa, na przykład: przygoda, przygoda,
> przygoda... itd.

> Potem dowolne zdanie bez polskich liter, bez kapitalików i
> interpunkcji, np:

> to jest bardzo proste zdanie, to jest bardzo proste zdanie... itd. do
> znudzenia po 1000 razy to samo zdanie przez 4 dni na przykład aż
> bolały mnie ręce.

> Potem fragmenty tekstów z pamięci, na przykład pisałem taki ustęp:

> Jak się cholera jasna nie nauczę szybko pisać, to zginę na rynku
> pracy, bo każdy dzisiaj zna klawiaturę na pamięć i nie musi patrzeć co
> naciska.

> Na przykład 2-3 tysiące powtórzeń. Potem korzystałem z kilku programów
> z neta, w sumie wszystkie są bardzo podobne, kwestia gustu, co Ci
> przypasuje, wazne czy masz cierpliwość pisać w koło macieja jedno i to
> samo i czy ciężka praca sprawia Ci autentyczną przyjemność. Bo jak
> nie, to żaden program nie pomoże, ani do nauki języka, ani do
> szybkiego pisania itp.

Podepnę się pod temat, bo z ciekawości właśnie przetestowałem na jakiejś
stronie i wyszło mi 86wpm w tekście angielskim, więc polski pewnie
trochę wolniej z uwagi na ogonki.

W pracy więcej klikam niż piszę, a komendy pod linuxem raczej się do
tego nie liczą, ale od dłuższego czasu myślę o przestawieniu się na
używanie wszystkich palców do pisania. Póki co lewa ręka pracuje cała
poza małym palcem, prawa głównie kciuk, wskazujący i środkowy.

Klawiatur używam już ze 20 lat z kawałkiem i nie wiem jak zabrać się za
przestawienie z takiego pisania na nawyk używania całej reki.
Korzystaliście z jakiś kursów bezwzrokowego pisania, czy wszystko samemu?

Ja tam wszystko sam, w Wordzie się uczyłem. Pisałem całe zdania po
kilka tysięcy razy jedno. Potem trochę praktyki przy różnych rzeczach.
Zrobiłem sobie w którymś momencie test po dlugim treningu i wyszło mi
100, ale to był jakiś normalny tekst (po angielsku) bez specjalnie
wielkiej liczby np. dat, albo innych danych numerycznych, po prostu
test standardowy. Od wczoraj próbuję znaleźć ten program w którym
ostatnio pisałem i testowałem się, ale nie pamiętam nazwy. Jak znajdę,
to go to prześlę.

Wyobrażam sobie, ze generalnie jest wokół tego cały SCIENCE razem z
utrzymywanie koncentracji, ułożeniem ramion i barków, ale nigdy do
tego nie zaglądałem, moze kiedyś zajrzę.

No i oczywiście są specjalne odpłatne kursy, ale moim zdaniem to jest
tak jak z nauką jezyka. Jeżeli autentycznie potrzebujesz się nauczyć,
bo widzisz zastosowanie w praktyce i myślisz (w uproszczeniu) o kasie,
którą dzięki temu zarobisz, to prędzej czy później się nauczysz. Ale
jak robisz sztukę, to raczej nie da rady, chyba, że ktoś jest wybitnie
zdolny. U mnie to się sprawdza prawie w każdym temacie, np. filozofia,
znam profesjonalistów, którzy robią to bo rodzice byli naukowcami,
mają doktoraty, a jeżeli jesteś przeciętnie inteligentnym miłośnikiem,
zaginasz ich jak chcesz :D

Jak ktoś powiedział, moje zdanie :D

Data: 2012-07-06 17:09:48
Autor: Szymon von Ulezalka
Klawiaturki to szybkiego pisania
ja korzystalem z programu, oidp, "mistrz klawiatury" czy jakos tak.
generalnie- bez wiekszych problemow, najpierw proste slowa skladajace
sie z "podstawowych" liter, pozniej wiecej owych slow...
najwazniejsze bedzie oduczenie sie zlych nawykow :)

Data: 2012-07-09 10:07:59
Autor: kamil
Klawiaturki to szybkiego pisania
On 07/07/2012 01:09, Szymon von Ulezalka wrote:
ja korzystalem z programu, oidp, "mistrz klawiatury" czy jakos tak.
generalnie- bez wiekszych problemow, najpierw proste slowa skladajace
sie z "podstawowych" liter, pozniej wiecej owych slow...
najwazniejsze bedzie oduczenie sie zlych nawykow :)

To chyba najtrudniejsze, za każdym razem kiedy próbuję zmusić się do używania wszystkich palców zgodnie z ponoć optymalnym rozkładem na klawiszach, po 5 minutach wracam do swojego stylu. :)

Spróbuję tego mistrza, dzięki.




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Data: 2012-07-09 21:31:18
Autor: rs
Klawiaturki to szybkiego pisania
On Mon, 09 Jul 2012 10:07:59 +0100, kamil <kamil@spam.com> wrote:

On 07/07/2012 01:09, Szymon von Ulezalka wrote:
ja korzystalem z programu, oidp, "mistrz klawiatury" czy jakos tak.
generalnie- bez wiekszych problemow, najpierw proste slowa skladajace
sie z "podstawowych" liter, pozniej wiecej owych slow...
najwazniejsze bedzie oduczenie sie zlych nawykow :)

To chyba najtrudniejsze, za każdym razem kiedy próbuję zmusić się do używania wszystkich palców zgodnie z ponoć optymalnym rozkładem na klawiszach, po 5 minutach wracam do swojego stylu. :)
Spróbuję tego mistrza, dzięki.

podobno to nie ma znaczenia, jak sie palce uklada. wazne tylko, zeby
zawsze tak samo. standardowy uklad ma te zalete, ze umozliwia kontrole
pozycji wszystkich palcow, dzieki tym dwom pipkom w klawiszach [F] i
[J] poprzez place wskazujace. <rs>

Data: 2012-07-11 02:53:08
Autor: GLaF
Klawiaturki to szybkiego pisania
Dnia Fri, 06 Jul 2012 14:33:53 +0100, kamil napisał(a):

Klawiatur używam już ze 20 lat z kawałkiem i nie wiem jak zabrać się za przestawienie z takiego pisania na nawyk używania całej reki. Korzystaliście z jakiś kursów bezwzrokowego pisania, czy wszystko samemu?

Skorzystałem kiedyś z jakiegoś darmowego programu, nie pamiętam jakiego.
Jak opanowałem całą klawiaturę (chyba 3 tygodnie mi to zajęło), to od razu
zacząłem pisać WSZYSTKO bezwzrokowo. To jak z nałogiem - jeśli będziesz
gotów, to trzeba odrzucić stary styl pisania raz na zawsze. Ale szybko się
przyzwyczaisz, bo do lepszego człowiek się szybko przyzwyczaja.
--
GLaF

Data: 2012-07-09 10:28:01
Autor: Leszek
Klawiaturki to szybkiego pisania


-- -- -Oryginalna wiadomość-- -- - From: Arkadiusz Dymek Sent: Thursday, July 05, 2012 10:14 PM Newsgroups: pl.comp.pecet Subject: Re: Klawiaturki to szybkiego pisania
Używam Logitecha Ultra Flat X - bardzo fajnie się na tym pisze, choć niestety po paru miesiącach (przy przerobie rzędu 50 000 słów/m-c) trochę się mechanizmy wycierają i już nie jest taka precyzyjna (choć nadal używalna).
Inna sprawa, że do 100 słów na minutę, to się chyba nawet nie zbliżam...

Pozdrawiam,
Arkadesh

Hej,

Polecam klawiaturę ergonomiczną Microsoftu:

Microsoft Natural Ergonomic Keyboard 4000

lub z zestawu:

Microsoft Wireless Natural Ergonomic Desktop 7000

Mysz z tego zestawu jest niewygodna, ale sama klawiatura boska. Przestawienie się ze zwykłej klawiatury na ergonomiczną nie zawsze łatwo przychodzi, ale czasami wystarcza na to godzina.

Pozdrawiam,

Klawiaturki to szybkiego pisania

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona