Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Klich dla "Gazety": Bielan kłamie.

Klich dla "Gazety": Bielan kłamie.

Data: 2010-04-26 08:26:09
Autor: karwanjestkretynem
Klich dla "Gazety": Bielan kłamie.
Rozmowa z Bogdanem Klichem (PO), ministrem obrony
Paweł Wroński: Europoseł PiS Adam Bielan twierdzi, że w czasie słynnej podróży do Gruzji w sierpniu 2008 r. to pan, a nie prezydent wydał pilotowi polecenie lądowania w Tbilisi, i to pana rozkazu pilot wówczas nie wykonał.

Bogdan Klich: To kłamstwo. Oniemiałem, gdy to usłyszałem. Zadaję sobie pytanie, czemu ma ono służyć, szczególnie w obecnej sytuacji, gdy jeszcze nie skończyły się pogrzeby ofiar katastrofy w Smoleńsku.

Bielan twierdzi, że był świadkiem telefonicznej rozmowy prezydenta z panem.

- Prezydent rozmawiał ze mną telefonicznie. Zwrócił się o wydanie rozkazu pilotowi, aby lądował w Tbilisi. Pilot nie zgadzał się, twierdząc, że strefa nad lotniskiem jest strefą wojny. Ja odpowiedziałem, że polecenia może mi wydawać jedynie premier, bo on jest moim bezpośrednim zwierzchnikiem.


Jaki był ton tej rozmowy.

- Bez komentarza.

Ale przecież może pan ocenić tę sytuację.

- Powtarzam, bez komentarza.

Rozmawiał pan z pilotem?

- Rozmawiałem, następnego dnia po powrocie. Był w raczej kiepskiej kondycji psychicznej. Pilot opisał mi sytuację. Ja zapewniłem go, że jest pod moją ochroną i nic z tytułu tego, co się stało, mu nie grozi. Powiedziałem też, że wykonywał swoje obowiązki, bo to on dowodzi na pokładzie.

Wówczas zdecydowałem o odznaczeniu kpt. Grzegorza Pietruczuka srebrnym medalem "Za Zasługi dla Obronności Kraju", aby był żywym przykładem dla innych pilotów, że ich najważniejszym zadaniem jest dbanie o dobro pasażerów.

Jak wpłynęło to, co się stało w Tbilisi, na sytuację w 36. Pułku, którego piloci wożą polskich VIP-ów?

- Również bez komentarza, nie czas na to.

Wczoraj ze strony polityków PiS pojawiły się zarzuty, że to pan jako minister obrony, któremu podlega 36. Pułk, odpowiada za organizację wyjazdu, więc jest pan odpowiedzialny za skład osób na pokładzie samolotu.

- Wylot do Smoleńska organizowała Kancelaria Prezydenta, są na ten temat stosowne dokumenty. Na mocy porozumienia z 2004 r. samolotami 36. Pułku dysponują cztery kancelarie: Prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu. Wojsko jest jedynie przewoźnikiem i nie ma wpływu na ustalanie listy obecności na pokładzie samolotu.

Czy w takim razie wiedział pan, że na pokładzie samolotu są szef Sztabu Generalnego i czterej dowódcy rodzajów sił zbrojnych?

- Otrzymałem jedynie informacje z Kancelarii Prezydenta, że prezydent zamierza ich zaprosić na uroczystości katyńskie. W piśmie nie było żadnych informacji, w jaki sposób mieli oni w Katyniu się zjawić. Każdy z nich z tego, co wiem, otrzymał osobiste zaproszenie z Kancelarii Prezydenta. Sprawa zaproszeń odbywała się poza ministrem obrony i jego urzędem.

Czy otrzymał pan przed startem informacje, że wszyscy dowódcy są na pokładzie tego samolotu?

- Wiedziałem, że szef sztabu generał Franciszek Gągor leci z prezydentem.


Źródło: Gazeta Wyborcza


http://wyborcza.pl/1,75248,7812235,Klich_dla__Gazety___Bielan_klamie.html



Przemysław Warzywny

--

" To są przesłanki, dla których nie możemy lecieć do Tbilisi". I wtedy zaczęła się sprawa, "że będzie taka rozpierducha na skalę międzynarodową", jak wróci pan prezydent, jeżeli nie wydam takiego polecenia."

Klich dla "Gazety": Bielan kłamie.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona