Data: 2011-06-06 14:37:01 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
Klocki do tarczówek | |
Ostatnio trochę wątków hamulcowych było, to się ośmielam jeszcze z moim
problemem wyskoczyć, bo mię powoli zaczyna trafiać. No otóż mam w rowerku hampelki BB7 z tarczami 180 mm, które przyszły z hamulcami, normalnymi Roundagonami Avida. Hamowały znakomicie i byłem z nich bardzo zadowolony, póki po ok. 1.5 roku nie zmieniłem przednich klocków na metaliczne Zeity. Tylne są już trzecie, za każdym razem jakieś pierwsze z brzegu (to chyba żywiczne, nie? szczerze mówiąc nie wiem, z czego one są) i niezależnie od klocków nie czuję różnicy w sile hamowania tyłem. Niestety różnicę w sile hamowania przodem czuję. Po wymianie jest dużo gorzej niż było (a specjalnie wziąłem metaliki do ważniejszego hamulca!). Przedtem miałem wrażenie, że niezależnie od prędkości, jeśli przyjdzie mi ochota zblokować przednie koło, to będę mógł, ale jeśli zechcę leciutko przyhamować, to też bez problemu. Teraz jest tak, że jak lekko ściągam klamkę, to klocki dochodzą do tarczy i… ślizgają się po niej, słabiutko hamując. Muszę znacznie mocniej ściągać, żeby zahamować, poza tym modulacja jest pod psem: albo spowalnianie, albo – po konkretnym ściągnięciu klamki – hamowanie mocne (ale gorsze niż wcześniej), za to jakby brakuje środka. Co może być nie tak? Czy metaliczne klocki tak mają? A może wymagają jakichś innych tarcz? Innego ustawienia? A może akurat te Zeity są do bani, choć sprzedawca w dobrym sklepie twierdził, że je lubi (a chłopaki z tego sklepu jeżdżą znacznie ostrzej niż ja)? Już je regulowałem na wszystkie sposoby, tarcze myłem detergentem, terpentyną i denaturatem, ale bez efektu. Jeździć się na tym wprawdzie da i niebezpieczeństwa nagłej śmierci w wyniku niezahamowania raczej nie ma, ale komfort jazdy fatalnie spadł. To moje pierwsze tarczówki i drugie klocki z przodu, więc zupełnie się nie znam i nie do końca wiem, co jest normą a co wadą. Co począć z tymi spowalniaczami? TIA -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|
Data: 2011-06-06 18:57:11 | |
Autor: Krzyś Cierpiętnik | |
Klocki do tarczówek | |
Tomasz Minkiewicz wrote:
Ostatnio trochę wątków hamulcowych było, to się ośmielam jeszcze z Mówisz o zablokowaniu na jakiej nawierzchni? Na jakiejś sypkiej chyba? Dla mnie jest OK jeśli z 30+ km/h mogę zahamować na asfalcie tylko przednim, mając tylne koło w powietrzu przez większą część drogi hamowania i nie zrobić przy tym OTB :) Nie mówię o wciskaniu tutaj klamki do kierownicy, bo nie chodzi o katapultowanie się tylko o modulację... Teraz jest tak, że jak lekko ściągam klamkę, to klocki dochodzą do Lekko, lekko... a ile to? :) Jak na moje, to BB7 z oryginalnymi klockami właściwie nie mają jakiejś szczególnie mocnej siły hamowania od lekkiego wciśnięcia klamki (hydrauliczne bardziej), no ale masz porównanie, więc OK. Mówię to na podstawie jeżdżenia jakiś czas z przednią tarczą Roundagon 185 mm, teraz G2 160 mm, klamkami SD7, pancerzami Jagwire Ripcord... Co może być nie tak? Czy metaliczne klocki tak mają? A może wymagają Standardowe klocki w BB7 to klocki metaliczne (jeśli trzymać się tłumaczenia sintered - metaliczne, jak to się u nas przyjęło chyba), także po kolei: nie, nie, nie. Już je regulowałem na wszystkie sposoby, tarcze myłem detergentem, I robiłeś to choć pewnie wcale ich nie usmarowałeś? Ustawiałeś wg instrukcji, tj. 1/3-2/3 itd? BTW, widziałem gdzieś, żeby klocki też odsuwać w tych świętych proporcjach, tak że nieruchomy klocek jest dalej od tarczy niż ruchomy. Co za bzdura! Wtedy ruch klamki idzie głównie na jałowe wyginanie tarczy zamiast na hamowanie. IMO nieruchomy klocek powinien być najbliżej tarczy jak się da bez ocierania, a ruchomy może być nawet całkiem daleko, zależy jaką chcemy mieć klamkę. Co począć z tymi spowalniaczami? Może wypróbować inne klocki? Ale to pewnie inni powiedzą... -- Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news. |
|
Data: 2011-06-07 12:47:31 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
Klocki do tarczówek | |
On Mon, 06 Jun 2011 18:57:11 +0200
Krzyś Cierpiętnik <blah@blah.invalid> wrote: Tomasz Minkiewicz wrote: W zasadzie to na żadnej, bo nigdy nie starałem się zablokować koła przy trzydziestce (jestem zupełnie zadowolony z posiadania czaszki jednoczęściowej), ale miałem takie przyjemne uczucie, że gdybym do końca ściągnął klamki, to by się raczej udało, co mi dawało poczucie pełnej kontroli hamowania. Dla mnie jest OK jeśli z 30+ km/h mogę zahamować na asfalcie tylko O, o, o! Właśnie tak mogłem i to było dobre. A teraz jakoś nie bardzo. Jak za lekko ściągnę, to hamowanie jest do bani, a jak naprawdę mocno, to wprawdzie zahamuję skutecznie, ale nie jestem w stanie kontrolować jak wysoko podnoszę tylne koło. > Teraz jest tak, że jak lekko ściągam klamkę, to klocki dochodzą do Tak, że przedtem, czując ten sam opór na klamce, hamowałem niezbyt ostro, ale już całkiem skutecznie, przy tym w sposób całkowicie kontrolowany. Teraz słyszę syk klocków o tarczę, ale nie czuję że hamuję. > Już je regulowałem na wszystkie sposoby, tarcze myłem detergentem, Tak. Na początku, jak je tylko założyłem, to ustawiłem źle, ale wspomniałem o tym na grupie i zostałem nawrócony. Dzisiaj rano spróbowałem hampelka tak ustawić, żeby nieruchomy klocek był jak najbliżej tarczy, ale jeszcze bez dzwonienia. Żadnej poprawy. BTW, widziałem gdzieś, żeby klocki też odsuwać w tych świętych Chyba mi odeszła ochota na eksperymenty. Wezmę i po prostu zmienię je na sprawdzone Avidy. Zwłaszcza że jeśli pytanie o konkretny sprzęt na preclu nie sprowokowało choćby paru odpowiedzi, to znaczy, że nikt tych Zeitów nie używa, względnie nikt nie ma do nich ciepłego stosunku. A to znaczy, że one mogą po prostu być do bani. -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|
Data: 2011-06-07 14:06:22 | |
Autor: Remigiusz Zukowski | |
Klocki do tarczówek | |
W dniu 2011-06-06 14:37, Tomasz Minkiewicz pisze:
No otóż mam w rowerku hampelki BB7 z tarczami 180 mm,... Co może być nie tak? Czy metaliczne klocki tak mają? Trudno mi wyrokować co i jak, powiem jak jest u mnie. Na przodzie miałem wpierw 8 calowego BB7 na Avidowych klockach, potem po ponad roku przerzuciłem go na tył a na przód dałem 8 calowego Juicy 7, z którego wyjąłem oryginalne klocki i przerzuciłem je na tył bo się zużyły a w ich miejsce dałem metaliczne Zeity. Wziąłem te Zeity bo naczytałem się że są super i w ogóle ale nie poczułem różnicy na plus a w zasadzie lekko na minus (po około dwóch latach). Aczkolwiek hamowanie jest wciąż w zupełności wystarczające i niewrażliwe na warunki atmosferyczne ale jak mi się te Zeity zużyją to drugi raz ich nie kupię. pozdrawiam Remigiusz |