Data: 2011-06-06 18:57:11 | |
Autor: Krzyś Cierpiętnik | |
Klocki do tarczówek | |
Tomasz Minkiewicz wrote:
Ostatnio trochę wątków hamulcowych było, to się ośmielam jeszcze z Mówisz o zablokowaniu na jakiej nawierzchni? Na jakiejś sypkiej chyba? Dla mnie jest OK jeśli z 30+ km/h mogę zahamować na asfalcie tylko przednim, mając tylne koło w powietrzu przez większą część drogi hamowania i nie zrobić przy tym OTB :) Nie mówię o wciskaniu tutaj klamki do kierownicy, bo nie chodzi o katapultowanie się tylko o modulację... Teraz jest tak, że jak lekko ściągam klamkę, to klocki dochodzą do Lekko, lekko... a ile to? :) Jak na moje, to BB7 z oryginalnymi klockami właściwie nie mają jakiejś szczególnie mocnej siły hamowania od lekkiego wciśnięcia klamki (hydrauliczne bardziej), no ale masz porównanie, więc OK. Mówię to na podstawie jeżdżenia jakiś czas z przednią tarczą Roundagon 185 mm, teraz G2 160 mm, klamkami SD7, pancerzami Jagwire Ripcord... Co może być nie tak? Czy metaliczne klocki tak mają? A może wymagają Standardowe klocki w BB7 to klocki metaliczne (jeśli trzymać się tłumaczenia sintered - metaliczne, jak to się u nas przyjęło chyba), także po kolei: nie, nie, nie. Już je regulowałem na wszystkie sposoby, tarcze myłem detergentem, I robiłeś to choć pewnie wcale ich nie usmarowałeś? Ustawiałeś wg instrukcji, tj. 1/3-2/3 itd? BTW, widziałem gdzieś, żeby klocki też odsuwać w tych świętych proporcjach, tak że nieruchomy klocek jest dalej od tarczy niż ruchomy. Co za bzdura! Wtedy ruch klamki idzie głównie na jałowe wyginanie tarczy zamiast na hamowanie. IMO nieruchomy klocek powinien być najbliżej tarczy jak się da bez ocierania, a ruchomy może być nawet całkiem daleko, zależy jaką chcemy mieć klamkę. Co począć z tymi spowalniaczami? Może wypróbować inne klocki? Ale to pewnie inni powiedzą... -- Śmierć Google Groups, śmierć bramkom www-news. |
|
Data: 2011-06-07 12:47:31 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
Klocki do tarczówek | |
On Mon, 06 Jun 2011 18:57:11 +0200
Krzyś Cierpiętnik <blah@blah.invalid> wrote: Tomasz Minkiewicz wrote: W zasadzie to na żadnej, bo nigdy nie starałem się zablokować koła przy trzydziestce (jestem zupełnie zadowolony z posiadania czaszki jednoczęściowej), ale miałem takie przyjemne uczucie, że gdybym do końca ściągnął klamki, to by się raczej udało, co mi dawało poczucie pełnej kontroli hamowania. Dla mnie jest OK jeśli z 30+ km/h mogę zahamować na asfalcie tylko O, o, o! Właśnie tak mogłem i to było dobre. A teraz jakoś nie bardzo. Jak za lekko ściągnę, to hamowanie jest do bani, a jak naprawdę mocno, to wprawdzie zahamuję skutecznie, ale nie jestem w stanie kontrolować jak wysoko podnoszę tylne koło. > Teraz jest tak, że jak lekko ściągam klamkę, to klocki dochodzą do Tak, że przedtem, czując ten sam opór na klamce, hamowałem niezbyt ostro, ale już całkiem skutecznie, przy tym w sposób całkowicie kontrolowany. Teraz słyszę syk klocków o tarczę, ale nie czuję że hamuję. > Już je regulowałem na wszystkie sposoby, tarcze myłem detergentem, Tak. Na początku, jak je tylko założyłem, to ustawiłem źle, ale wspomniałem o tym na grupie i zostałem nawrócony. Dzisiaj rano spróbowałem hampelka tak ustawić, żeby nieruchomy klocek był jak najbliżej tarczy, ale jeszcze bez dzwonienia. Żadnej poprawy. BTW, widziałem gdzieś, żeby klocki też odsuwać w tych świętych Chyba mi odeszła ochota na eksperymenty. Wezmę i po prostu zmienię je na sprawdzone Avidy. Zwłaszcza że jeśli pytanie o konkretny sprzęt na preclu nie sprowokowało choćby paru odpowiedzi, to znaczy, że nikt tych Zeitów nie używa, względnie nikt nie ma do nich ciepłego stosunku. A to znaczy, że one mogą po prostu być do bani. -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|